Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

[Studio Tatuaży] - "Dixie Studio Tattoo"


LordBlood

Rekomendowane odpowiedzi


WnjOzvC.png

O Dixie Studio Tattoo słów parę:

Małe studio tatuaży w Sandy powstało kilka lat temu. Założone zostało przez brata Juliana – Thomasa, gdy ten zaoszczędził trochę pieniędzy z pracy na stoczni. Ze względu na ograniczone środki, Thomas wydzielił jeden pokój w swoim jednopiętrowym domu i po wstawieniu osobnych drzwi na zewnątrz, uruchomił biznes. Czy studio tatuaży w takiej małej mieścinie jaką jest Sandy był rentowny? Cóż różnie z tym bywało, jednakże patrząc na dosyć tanie koszty prowadzenia działalności i niewielkie rozmiary biznesu - nie musiał on zarabiać kroci. Przekrój klientów był różny.  Od mieszkańców Sandy, przez motocyklistów, po zbuntowanych nastolatków z Santos. Jako, że lokal był mały i mieścił się w Sandy, gdzie wszystko istnieje w swoim luźnym, powolnym stylu, Thomas nie dopytywał wielu nastoletnich klientów o dowody, oceniając ich wiek na przysłowiowe “oko”. Zwrot kulminacyjny w historii lokalu ma miejsce teraz kiedy Thomas się ożenił i postanowił wyjechać z nową małżonką w motocyklową trasę na rok… może dwa, kto wie?
Miesiąc przed ślubem do Sandy przyjechał brat Thomasa, Julian. Pierwotnym celem odwiedzin  owego była pomoc bratu z  przygotowaniami do ślubu, jednakże w międzyczasie poznał on nowych przyjaciół i dołączył do wspólnoty lokalnego pastora. Julian był świadomy, iż sielankowość zaistniałej sytuacji musi się kiedyś skończyć, nie mógł on wiecznie mieszkać u brata, zaś oszczędności, z którymi przyjechał również się już kończyły. Dobrej pracy w Santos dla osób z białego marginesu również raczej nie było. Jednakże jak to czasami w życiu bywa - los się do człowieka uśmiecha.  Thomas jak to na człowieka należącego duszą do “południowych nomadów” planował wyjazd zaraz po ślubie, toteż korzystając z sytuacji, w której jego brat Julian stanął przed wyborem co zrobić ze swoim życiem, złożył mu propozycję nie do odrzucenia - poprosił on brata aby ten poprowadził biznes... przynajmniej na czas jego nieobecności.

 OOC:

Biznes jest mały i znajduje się w nowo powstającym alternatywnym ośrodku rozgrywki jakim jest Sandy. W odróżnieniu od studiów tatuaży w Los Santos, które nastawione są na duży zarobek i muszą często obsługiwać wielu graczy - mój lokal w większym stopniu nakierowany jest na grę IC co wynika zarówno z jego rozmiarów, jak i faktu, iż znajduje się kawałek drogi od Santos. Obecność biznesu w jednoczesnym miejscu zamieszkania postaci stwarza także okazje do prowadzenia go w tle powolnej rozgrywki dziejącej się w Sandy. Czemu uważam to za atut? Gdyż obecnie na serwerze często ma miejsce sytuacja, w której jako gracz wybieramy się do jakiegoś biznesu i podczas drogi, prowadzący nagle zamyka działalność, bądź wychodzi z serwera. W przypadku mojego studia jest jednak duża szansa, że potencjalny klient znajdzie mnie w mieszkaniu obok, bądź przechadzającego się gdzieś po ulicach Sandy. Ponadto inni mieszkańcy z łatwością będą wstanie naprowadzić go na mnie, gdyż jak to bywa w takich małych społecznościach - każdy zna każdego. Czy mam zamiar rozwijać lokal ? Obecnie nie. Rozgrywka w Sandy znacznie różni się od tej mającej miejsce w Los Santos. Jest ona przede wszystkim dużo powolniejsza, bardziej cywilna i nastawiona na klimat małych społeczności. Ponadto projekt IC Sandy został zaakceptowany niedawno i dopiero nabiera tempa, póki co społeczność znacznie się nie rozrosła w związku z czym według mojej opinii powinna opierać się na małych lokalnych biznesach. A taki mały lokal zatrudniający wielu pracowników, wyglądałby dosyć komicznie. Jestem świadomy, że historia biznesu miała być krótka, jednakże wątek opisany przeze mnie był odgrywany dotychczas na serwerze, a jego finał miał miejsce wczorajszego dnia, gdyż wczoraj postać Thomasa (Postać IC) wzięła ślub w naszym Sandy, notka o tym została opublikowana na Life Invaderze przez pastora z Sandy. Skrócenie bądź zredukowanie tego przydługiego wątku rodzinnego spowodowałoby, że historia biznesu stałaby się naciągana i płytka. Jednakże historie ludzi nie zawsze muszą być proste, czy też niezwykle złożone. Szczególnie gdy mówimy o dosyć prostych ludziach, żyjących skromnie ale szczęśliwie i po swojemu. Mieszkanie, o którym wspominałem już dawno zakupiłem. Aby czytający dobrze zrozumiał relacje przestrzenną pomiędzy częścią mieszkalną, a biznesową wstawiam poniżej dwa screeny z gry które to obrazują. Co do mojej osoby - grałem na serwerach RolePlay od 2015 roku, aż do dwóch lat wstecz. Nie tylko na „posadzie” gracza. Czemu znów gram? Miesiąc temu grupka starych wyjadaczy przekonała mnie bym spróbował zagrać na Vibe i tak o to gram do dnia dzisiejszego.

  Screeny przedstawiające lokalizacje biznesu na mapie oraz budynek i jego podział na dwie części w grze:

Spoiler

f3g2clY.png

dcdXcAp.png

p16Ornw.png

 

 

Edytowane przez LordBlood
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin