**W sieci pojawił się zapis LIVE wschodzącej piosenkarki STELLI dot. akcji #shameLSPD**

[Gość]

**W godzinach popołudniowych STELLA spontanicznie nagrała krótki live dot. lokalnego departamentu policji i akcji #shameLSPD. Ze względu na wzrastającą popularność akcji zapis live prędko obiegł internet jako dodatkowe podsycenie tematu. Młoda artystka nie jest zestresowana podczas nagrywki live, mówi najwyraźniej szczerze i z dużym przekonaniem co do własnych słów i przemyśleń. Wypowiada się negatywnie na temat funkcjonowania departamentu w Los Santos. Podczas live pojawiły się wzmianki w wypowiedziach, gdzie Stella odpowiada na komentarze widzów**

Spoiler

Hej, hej, hej moi drodzy. Fajnie, że powoli zbiera się coraz więcej osób... Poczekamy jeszcze chwilę i trochę sobie pogadamy! Heej screamer2, fajnie, że wpadłeś. Witaj allison, cześć wszystkim. 

Nie wiedziałam czy w ogóle zabierać większy głos w tej sprawie, kogo to może w ogóle obchodzić. Ale z drugiej strony co mi stoi na przeszkodzie? Dzisiejszy dzień jest cholernie dziwny, od rana mam jakieś przemyślenia i jednym z nich jest właśnie akcja zapoczątkowana przez Azumi Zavala, którą z tego miejsca pozdrawiam - dobra robota dziewczyno. Mam nadzieję, że sprawa Leonardo Bonaventury dosięgnie bram sprawiedliwości, trzymam kciuki. 

Haha, tak RitaT - wierze w powodzenie tej akcji. 

Wracając... Kiedy przeprowadzałam się do Los Santos wierzyłam głęboko, że miasto owiane taką sławą musi mieć zajebiście dobry departament, który o to miasto dba. I wiecie co? Zawiodłam się. Śledzę sprawę Leonardo od początku właściwie... I jestem w szoku, że to stoi w miejscu. A wiecie co jest w tym wszystkim ZABAWNE? Że funkcjonariusze tutejszego departamentu najwyraźniej wybierają sobie sprawy, którymi chcą się zająć, a które "lepiej" olać... 

Nie wiem jak wy, ale ja jestem zdania, że mieszkanie przy tak zwanej "otwartej przestrzeni" rządzi się trochę swoimi prawami. Mieszkam w okolicach oceanu, przy plaży, wraz z moim ukochanym mężczyzną. Wyobraźcie sobie taką akcję: środek nocy, idziesz do kuchni napić się wody, a słyszysz stukanie w szyby, kręcące się osoby obok. Pierwsza myśl? No będzie włam jak nic! 

Jambobo, tak, post Mask Off o mnie i Seanie to nie plotka, a prawda. Jesteśmy parą, to oficjalne. 

Łapię telefon, dzwonię pod numer alarmowy, DLA PRZYPOMNIENIA TO 9-1-1, liczę po prostu na przyjazd patrolu, który sprawdzi czy wszystko gra i pozwoli mi wrócić bezpiecznie do łóżka, lub zgarnie plażowiczów zakłócających  nocny spokój... Wiecie co dostaliśmy w zamian? Całą cholerna armie. SWAT, police department, fire department. Słowo, następnym razem wyjdę na dach domu obserwować czy czołg nie nadjeżdża. Wiecie co jest w tym wszystkim debilne najbardziej? Że na dobrą sprawę to mógł dzwonić jakiś bachor żeby zrobić sobie jaja. Może i naoglądałam się za dużo filmów, choć oni chyba więcej, bo wyobrażałam to sobie naprawdę inaczej. Przyjeżdża patrol, wyjaśnia, a przede wszystkim SPRAWDZA czy to nie jakiś durny fake call, a dopiero później coś gdzieś z kimś. 

Nooo, też mi się wydaje właśnie, że wybierają tylko te tak zwane CIEKAWSZE RZECZY DO ROBOTY, Lexie. Masz rację.

Przysięgam, że to co się tutaj dzieje to jest jakiś cholerny żart. Nie no, spoko, że reakcja i w ogóle. Ale czy ja wyglądam komuś na jakiegoś prezydenta? Okazało się, że to w ogóle nie była próba napadu nawet, a pijany nastolatek się zagubił na schodach od strony plaży i tracił równowagę... Spieprzył jak tylko usłyszał syreny, biedny mało nie wybił sobie zębów. To jest wszystko chore i pokręcone. Departament zamiast zajmować się porządnymi sprawami, ratować naprawdę potrzebujące tego osoby to bawi się w policjantów i złodziei, DOSŁOWNIE.

Na tę chwilę to tyle, wracam do studia nagrywać dalej to co zaprezentuję wam 2 maja. Jutro widzimy się na evencie Yukiego, o 21. AHA I LEONARDO: nie daj się, sprawiedliwość jest coraz bliżej. Walcz o swoje, należy Ci się to. SHAME LSPD!