Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Akacz13

Gracz
  • Postów

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. gmc polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
  2. gmc polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
  3. Akacz13 polubił odpowiedź w temacie przez Mxsi w [Freelancer] Akiro Harito   
    Los Santos - miasto Amerykańskiego snu, miejsce gdzie każdy może zostać kim tylko zapragnie (jeśli tylko masz wystarczająco dużo hajsu), gwiazdą, popularnym DJem, influencerem, politykiem czy deweloperem milionerem, a kim kurwa ja zostałem? Pierdolonym operatorem śmieciarki, śmieciarzem, ja pierdole..

    Wszystko przez to, że moi rodzice byli imigrantami. Ojciec zawsze powtarzał: ucz się, pracuj ciężko, oszczędzaj, płać podatki. I co teraz z tego ma? Minimalną rentę, mieszkanie socjalne i sra w pampersy, bo nie może dojść do kibla na czas. Czy ja chcę skończyć tak jak on? W życiu! Nie mam czasu marnować sobie życia tak jak on, żeby żyć na poziomie trzeba kombinować i brać garściami to, co ci się należy.

    Mamy dwudziesty pierwszy wiek, smartfony, komputery, szybki internet, porno w HD, drony, metamfetamina, MDMA, Xanax, jeden dzień dostawy, świat zapierdala jak na koksie ze sterydami. W dzisiejszych czasach możesz wszystko załatwić przez internet, wejść na stronę, zamówić sobie wszystko czego zapragniesz i dostać to w przeciągu dwudziestu czterech godzin pod swoje drzwi.

    Więc co zrobiłem? Zacząłem działać. Mój ziomek, który siedział w tym gównie już jakiś czas, pokazał mi pewną stronę na darkwebie.. Zeusv2, to taki market dla dorosłych, znajdziesz tu wszystko, prochy, lewe papiery, dziwki, porno, gnata czy nawet jebaną bazookę. Czułem się jak w Disneylandzie. Ogarnąłem jak to wszystko działa, kupiłem trochę kryptowalut i złożyłem swoje pierwsze zamówienie.

    Nie minęło dużo czasu i przyszło, serce biło mi jak szalone, miałem pierdoloną paranoję, że zaraz wpadną psy i mnie zgarną. Otworzyłem drzwi, a tam kurier, normalnie pierdolnąłem, gdy typ wręczył mi paczkę jak jebany Amazon.

    Z pomocą ziomeczka zacząłem działać w terenie, wprowadził mnie w lokalne środowisko, dostałem część jego klientów, bo nie wyrabiał z robotą , w zamian za udział w zyskach. Mówię spoko, przynajmniej mam dobry start.




    Szło zajebiście, czułem się jak ryba w wodzie, wręcz uzależniłem się od zarabiania hajsu. Klientów i kasy zaczynało przybywać coraz więcej. Wiedziałem, że muszę coś zrobić z hajsem, nie mogłem ot tak pójść do banku i wpłacić na konto, na szczęście ziomek przyszedł z pomocą. Ogarnął słupa, dzięki któremu mogliśmy kupić ruderę w robotniczej części Los Santos za grosze. Sprzęt ogarnęliśmy na dark webie, papierami i rachunkami zajął się ziomek, po tygodniu mogliśmy działać. Ruszyła pierwsza plantacja zielska.

    Czas mijał, klientela coraz większa, hajs wpływał, ba, nawet nie wiem kiedy, a operowaliśmy małą grupą lokalnych dilerów, kupowaliśmy towar hurtowo, by zmniejszyć koszty, i mieliśmy juz parę plantacji zioła. Cholera jasna, tak się zapędziliśmy, że przestaliśmy uważać. Wiadomo, że taka operacja nie może obejść się bez echa, szczególnie bez wzbudzenia podejrzeń służb porządkowych. Patrole, przeszukania, pytania, były już na porządku dziennym, nie było dnia gdzie nie byłem zatrzymany przez LSSD i wypytywany, co tutaj robię i gdzie mieszkam. Zwykle kończyło się na trzepaniu, bądź zwykłej gadce bym nie kręcił się koło strefy wysokiego ryzyka handlu narkotykami czy jakoś tak.

    Rotacja naszych ziomeczków w grupie zaczynała się dziwnie zwiększać, tu kogoś aresztowali, tam kogoś pobili, tu dołączył ktoś nowy. W końcu i mnie dopadli, wzięli mnie z zaskoczenia, wielki czarny SUV z przyciemnionymi szybami. Siedziałem akurat na Life-Invanderze i przeglądałem dupeczki, gdy wjechał w mój zaułek, wiedziałem że coś się świeci, myślałem sobie chuj, zaraz mnie pewnie rozstrzelają i po mnie. Zdążyłem spojrzeć na ekran telefonu, a stali już koło mnie, dwóch kozaków z gang support, mówię o chuj mają mnie. To byli profesjonaliści w swoim fachu, dołączyły kolejne dwa patrole, tamte świeżaki patrzyli na nich jak na bogów i wzorców do naśladowania. Nie dali sobie wcisnąć kitu, rach ciach i na glebę, od razu trzepanie. Dobrze, że akurat miałem tylko gieta mety, ale tak czy siak jebnęli mnie na dołek. Nikogo nie sprzedałem, uwierzyli, że to na własny użytek. Poszedłem siedzieć.


    Po wyjściu ogarnąłem, że trzeba zmienić taktykę gry. Musiałem być bardziej ostrożny, gdyż mieli mnie już w systemie, zacząłem mieć znowu paranoję. Ogarnąłem, że warto spróbować zmienić otoczenie, zacząłem imprezować, chodzić do klubów, poznawać ludzi, poznawać ich styl życia. Oświeciło mnie, każdy z tych imprezujących dzieciaków ma kupę kasy i chce się zabawić tak jak każdy, ogarnąłem temat i zacząłem się kręcić w ich świecie, zdobywając kontakty. Dostarczałem towar dla VIPów. W międzyczasie plantacje działały sprawnie, bez większych problemów. Towaru było coraz więcej, lecz musieliśmy wykminić co z nim zrobić, w końcu to zamrożona kasa, trzeba było znaleźć rynek zbytu. Pamiętasz tę stronę Zeusv2, od której kupujemy towar hurtowo? Miałem kontakt z jej właścicielem, a przynajmniej tak mi się wydaje, że to właściciel, nazywa się "ZZZ777", braliśmy od niego w chuj towaru, zbudowaliśmy relacje i dzięki nam miał stałego klienta. Zaproponowałem mu, czy by nie chciał kupić naszego zioła hurtowo i sprzedać na stronie, zgodził się.




     
    Oczywiście nie wszystko szło tak zajebiście, jak byśmy chcieli, raz wpierdoliłem się i to porządnie w jebane kłopoty. Wracałem z roboty, tak dalej robię jako śmieciarz, każdy musi mieć jakąś przykrywkę, nieważne. Brykę miałem u mechanika, musiałem wracać autobusem, oczywiscie sie kurwa na niego spóźniłem, więc musiałem jebać z buta. Musiałem wracać nocą przez jebane South Central, genialne prawda? Dostałem telefon od klienta, że potrzebuje szybko działki, oczywiście, że miałem coś dla niego, klientowi się nie odmawia, co nie? Umówiliśmy się na obcym mi terenie, przecież co złego może się stać… Taa… Doszło do transakcji, standardowa procedura, wszystko fajnie cacy, oprócz tego że przyczaił mnie jakiś gość na chopperze, zagadał do mnie, wiedziałem że gra na zwłokę, ciągle patrzył na swój telefon, wiedziałem, że muszę spierdalać, zanim zrobi się gorąco, niestety było już za późno. Dołączył do nas jego ziomek, “pan Sky”, nie znałem typa, przynajmniej nie wiedzialem jak w dużej dupie jestem, zaczęli mnie wypytywać co tutaj robię, wcisnąłem im bajere, nie uwierzyli mi. Typ był duży, widać było że jestem na przegranej pozycji, zaczął być agresywny, przeprosiłem go i oddałem mu towar. To mu nie wystarczyło, nie był zainteresowany, wyciągnął gnata! Wiesz jak to jest mieć gnata przy ryju? Życie przeszło mi przed oczyma, zlałem się w spodnie ze strachu, prosiłem go by mnie zostawił, żebyśmy się dogadali. Zażądał haraczu za sprzedawanie na ich terenie, co każdy jebany czwartek mam przynieść mu jebany hajs w zębach inaczej mnie odpierdolą, oczywiście nie obeszło się bez pamiątki, jak mi kurwa zajebał z kolby w ryj to do tej pory mam ślad. Wyjebałem się na glebę w te swoje szczyny i modliłem się by mnie nie odjebał. Pamiętam jego słowa jak odjeżdżał, “Ta ręka może Ciebie zgładzić, a zarazem wykarmić. Zapamiętaj te słowa jako swoją życiową mantrę.”



    Wiedziałem, że mam przejebane. Okazało się, że pan Sky to ważniaka lokalnego klubu motocyklowego o nazwie Mongrel Mob, a ja sprzedawałem na ich terenie, normalnie zajebiście, chuj mi w dupę. Musiałem zacząć działać i to szybko, zwiększyłem zamówienie by nie mieć żadnych przerw w sprzedaży. Muszę też znaleźć nowy rynek zbytu dla zioła, coś gdzie zarobię na tym więcej. I znaleźć nowy towar, który zaspokoi potrzebę moich ekskluzywnych klientów z bogatszych sfer, ziomek wspomniał coś o pigułkach i xanaxie, będzie trzeba się zakręcić wokół tego tematu.

    OOC: Hej, tu Mxsi, wpadłem na serwer by sprawdzić nowy skrypt i aktualną sytuację na serwerze, spodobało mi się i planuję zostać na dłużej. Aktualną postać prowadzę już od dłuższego czasu, uznałem, że pierw zagram IC, zanim wykonam jakikolwiek ruch. Tak się potoczyło, że gra IC wykierowała moją postać w takim kierunku, w jakim się teraz znajduje i planuję dalej prowadzić tę rozgrywkę i rozwijać postać. Zamysłem na grę była czysta ciekawość działania skryptu narkotyków/cornerów/laboratorium, a że przy tym zacząłem się dobrze bawić to jeszcze lepiej. W planach mam organizowanie rozgrywki dla jak największej ilości osób na serwerze, stawiam na kontakty i współpracę, lubię organizować graczom grę. Chciałbym by handel narkotykami nie kończył się na cornerze, a rozwijał się wśród graczy z różnych środowisk. Chciałbym też zbudować siatkę dilerów, gdzie moja postać byłaby takim nauczycielem dla graczy chcących wejść w ten biznes. Aktualnie prowadzę też plantacje zioła, byłem ciekaw skryptu, kupiłem pierwszy interior, potrzebne rzeczy i sobie po prostu sadziłem. Rozwinąłem to do takiego stopnia, że kupiłem już parę interiorów o wartości $50000 i planuję jeszcze więcej. Chciałbym by dołączyli do mnie gracze chcący grać też takie plantacje, ewentualnie współpracować, czy po prostu pograć pracownika plantacji. Mam nadzieję, że dostanę szansę i uda mi się zrealizować swój cel - zbudowanie rozgrywki dla jak największej ilości graczy, przy czym miło spędzić czas.  Pozdrawiam. 
     
    credits: Mxsi
  4. Akacz13 polubił odpowiedź w temacie przez mashoot w crime pays (Padgett DTO)   
  5. Akacz13 polubił odpowiedź w temacie przez Mxsi w [Freelancer] Akiro Harito   
    **Ostatnie tygodnie dla Chinczyka byly najlepsze, obracal juz takimi pieniedzmi i taka iloscia towaru ze nie mogl w stanie zliczyc. Jego kontakty w miescie siegaly niemal wszedzie lecz dalej zachowywal niski profil i nie wychylal sie za specjalnie. Ostatnio kupil sobie Sultana za wyprany hajs i stuningowal go wizualnie, juz ten zakup byl dla niego przesada gdyz wzracal na siebie uwage. Mijal dni za dniem, Chinczyk zarabial coraz to wiecej kasy, przyciagnelo to uwage FIB ktore sie znim skontaktowalo w celu rozmowy. Chinczyk bez zastanowienia zgodzil sie z mysla ze uda mu sie cos ugadac. Tak sie tez stalo, FIB chcialo informacje na temat Lost MC ktore dokonalo ataku bombowego na Vespucci w zamian oferowali ze nie beda go ruszac i dadza mu robic jego interesy w spokoju. Chinczyk nie mial zamiaru sprzedawac nikogo ze swoich wspolpracownikow, co doprowadzilo do tego ze FIB wraz z DOA zdecydowali ze trzeba sie pozbyc Chinczyka z miasta gdyz nie przydaje im nie przydatny. Zastawili na niego zasadzke podkladajac klienta na kupno metamfetaminy**
     









     
    **Akiro "Chinczyk" Harito zostal aresztowany i przedstawiono mu zarzuty, FIB Police zabralo go do aresztu gdzie przeczeka na przesluchanie. Zas w miedzy czasie reszta agentow FIB wraz z FIB SWAT zabrali sie do przeszukiwania 9 nieruchomosci Akiro Harito liczac ze cos znajda**
     


















    **Pare godzin potem Akiro "Chinczyk" Harito zostal zabrany na przesluchanie**
     






     
    Tak o to zakonczyla sie historia Akiro "Chinczyk" Harito. Z gory dziekuje wszystkim za wspolna gre, wspolnie stworzylismy wiele fajnych watkow fabularnych, jestem w pelni zadowolony z calych 800 godzin ktore przegralem na owej postaci, swietnie sie przy tym bawilem. Mam nadzieje ze kazdy bedzie dobrze wspominal owa postac, od samego poczatku zakladalem ze tak owa postac skonczy. Zaczynajac jako zwykly diler, pnal sie po szczeblach hierarchi w polswiadku przestepczym, lapiac to kontakty w roznych organizacjach, odkupujac masywne ilosci broni/amunicji i narkotykow od roznych organizacji i sprzedajac je tym ktorzy ich potrzebowali. Owa postac byla prowadzona tak by budowac gierke dla jak najwiekszej ilosci graczy i by pomoc jak najwiekszej ilosci organizacji wspierajac ich ekonomicznie jak i fabularnie. Chinczyk dbal o to by ekonomia w polswiadku przestepczym istniala i byla stabilna. Owa postac zawsze byla tam gdzie organizacja potrzebowala spieniezyc swoje produkty by moc dalej kontynowac swoja gierke po przez spieniezenie swojego towaru oraz tam gdzie jesli jakas organizacja potrzebowala czegos do rozwoju swojej organizacji, np broni/narkotykow to mogla smialo zlapac kontakt z owa postacia i dogadac sie, dzieki czemu owa organizacja mogla dalej krecic sobie gierke nie przejmujac sie za wiele. Postac specjalnie byla prowadzona neutralnie do kazdego by kazdy mogl skorzystac z jej uslug. Przez te 800 godzin zebralem bardzo duzo majatku, 18 milionow w narkotykach/broni/dodatkach/amunicji/gotowce. Nie jezdzilem najdrozszym autem a jedynie Sultanem za 60 tysiecy. Nie odnosilem sie z pieniedzmi tylko dbalem o wyglad postaci by wygladal na "typowego" dilera z ulic Los Santos. Od samego poczatku powiedzialem sobie ze owa postac bedzie pomagac innym w rozwoju i na sam koniec zakonczy wielkim aresztowaniem tworzac dzieki temu gierke sluzba porzadkowym. Mam nadzieje ze milo bedziecie wspominac gierke ze mna gdyz jest to moja ostatnia postac na RP. Niestety odchodze z serwera ze wzgledu na sprawy prywatne, bylo naprawde milo. Czesc!
  6. Akacz13 polubił odpowiedź w temacie przez Mxsi w [Freelancer] Akiro Harito   
    Niestety za duzo roboty IC i OOC, nie daje rady juz robic ssow i je obrabiac. IC jestem ciagle dostepny dla kazdego. 
  7. Akacz13 polubił odpowiedź w temacie przez Th3Pitterr w Sidewalk Offenders | Respect Few Fear None   
    - MFFM -

    I KONGRES JEDNOPROCENTOWYCH KLUBÓW MOTOCYKLOWYCH ZACHODNIEGO WYBRZEŻA

  8. fouro polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
  9. boa polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
  10. Akacz13 polubił odpowiedź w temacie przez I dont wanna die in LA w crime pays (Padgett DTO)   
    Claustrophobic, closing in and I'm clastrophic, not again
    I'm smeared across the page and doused in gasoline
    I wear you like a stain yet I'm the one who's obscene
    Catch me up on all your sordid little insurrections
    I've got no time to lose, I'm just caught up in all the cattle


  11. 808 polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
  12. Akacz13 polubił odpowiedź w temacie przez I dont wanna die in LA w crime pays (Padgett DTO)   
    My nigga still gettin' too fucked up
    And I'm still smokin' too much blunts
    Haters always gon' run they mouth
    And keep tryin' to take me out
    Mama always gonna worry herself
    And me I can't forget the pain I felt






    Now every body pissed cuz they can't get in free
    New enemies still poppin' up
    Throw away gats still chop 'em up
    I walk in and the whole club stands still
    More money more problems that's real

  13. kwasek polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
  14. Akacz13 polubił odpowiedź w temacie przez mateo w crime pays (Padgett DTO)   
  15. Akacz13 polubił odpowiedź w temacie przez mashoot w crime pays (Padgett DTO)   
  16. westconnect polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
  17. mashoot polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
  18. doc polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
  19. Mxsi polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
  20. mateo polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
  21. skyway polubił odpowiedź w temacie przez Akacz13 w crime pays (Padgett DTO)   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin