[10.05] Bemon - For Josayah (get back)

[biggieb]

**10.05, 20:30, na kanał rapera z 1400 bloku wychodzi nowa piosenka, opowiada w niej historie swojego przyjaciela który został zastrzelony na chodniku podczas rozmowy z raperem, młody chłopak również w agresywny sposób opowiada co zrobił dla zabójcy swojego przyjaciela, tzw nieświadomy selfsnitching**

 

Promocja:

post na lifeinvader

zabójstwo w okolicach miejsca zamieszkania rapera

śmierć przyjaciela rapera

Spoiler

Imię i nazwisko postaci: Jamarr Deeon

Numer konta postaci: 1486093609

Imię i nazwisko menadżera (jeśli posiadasz): Alice Moner 

numer konta menadżera: 7232732817

Kontrakt zawarty z menadżerem (dot. podziału zysków, np. 10% zysków trafia do menadżera): 35% do managera / 65% do rapera

Profil postaci: Bemon

Spoiler

[refren]
Nazywam się Bemon
opowiem historie czarnucha który ginie za nic
nazywa się Josayah, był dla mnie jak brat
rozmawialiśmy o życiu, nagle strzelił gnat, uh
to była jakaś dziwka, jechała na motocyklu
obiecuje zemste, bo mój brat nie zawinił
sprawiacie, że płaczą niewinne matki, bemon się sprzeciwił
niech słyszy o tym świat

[zwrotka]
Nazywają mnie „Bemon”, bo w sobie mam demona
wkruwilaś mnie, jesteś już skreślona
zauważymy ja i wyślemy do nieba
Przychodzimy po zemstę
tłumacz dalej, w nic już nie wierzę
sama wybrała tą ścieżke
Widzisz gang, wiesz, że to twój koniec, przyśliśmy po ciebie
Tylko Bóg może cię ocalić ode mnie
zabiła kogoś kto nie zasługiwał
był ważny, był częścią mnie
znam go od dziecka, mieliśmy zdobyć świat
ale zabrakło cię, i zdobędę go sam
będą gadać o tym, co zrobiliśmy dla tej czarnej dziwki
będą gadać o tym, jeśli nie chcesz, nie ma tu miejsca na cipki
pantslow, spodnie obniża chęć zabicia dziecinki
obiecuje, że za niego wybije całe osiedle
i jeśli będzie trzeba zrobię całe gówno sam
Przychodzę i znęcamy się nad całą twoją kliką
Uderz ich, dźgnij ich, postrzel ich
sprawie, że umrzesz w męczarni
Dzwonię do brata, podjeżdżamy i puszczamy łuski
Dzwonisz na policję, a my jesteśmy głupi
Twoi sąsiedzi pytają „co się dzieje?”
nie chcą wiedzieć, że właśnie zginął człowiek
będę bił Twoją czaszka dopóki się nie otworzy
A moje czarnuchy w tym pomogą
Mój palec na spuście, jestem wściekły, to get back
Włoże wszystkie opps do torby, tak jak zakupy
Nie daje jebania, ale wciąż ją gwałcę
i dość mam węży wokół, jebią fałszem
Jestem złoty jak Curry, już wiesz, że trafie ci w głowe
Twoja suka podbiega gdy wykrawiasz się, krzyczy twoje imie, to słodkie
sprawie, że nie poznają cię, jeśli przetrwasz
Wiem, że się boisz
Wyskoczymy z całym arsenałem jak na wojne
Weszliśmy tam, ktoś przeżyje, może
Układam mój plan
tęsknie za moim czarnuchem, zabiła go a nie zrobił nikomu krzywdy
gadaliśmy razem co zrobimy z pieniędzmi
uderzyliście w moje miejsce, które boli
uderzyli gdzie boli, co?
Pieprzyć to, chcę ich zamordować
Chcę was postrzelić
Chcę, żebyście dusili się własną krwią
Nie mogę pozwolić, żeby uszło im na sucho
chainy na nich, strzel w nie, rozerwij je
Szkoda, zniszczyły się
krzyczałem, "weźcie go, błagam"
woleli skuć mi nadgarstki, kurwa
bóg nie był w stanie zareagować dla niego
Nie będzie w stanie zaregować dla was

[Refren]
Nazywam się Bemon
opowiedziałem historie czarnucha który ginie za nic
nazywa się Josayah, był dla mnie jak brat
rozmawialiśmy o życiu, nagle strzelił gnat, uh
to była jakaś dziwka, jechała na motocyklu
obiecuje zemste, bo mój brat nie zawinił
sprawiacie, że płaczą niewinne matki, bemon się sprzeciwił
niech słyszy o tym świat