Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Gdy Vibe nie działa - z pamiętnika prawdziwego RPka


Chimera

Rekomendowane odpowiedzi

Z pamiętnika prawdziwego RPka.

 

Dziś popołudniu nie działał mi alt a przez to klimacik. Myślę sobię, nie no kurna reset dobry na wszystko. Od razu przystąpiłem do zresetowania alta. Niestety - nie pomogło. 
Pomyślałem, że coś źle zresetowałem i przystąpiłem do resetowania rockstara, epica, przeglądarek i avasta - nadal nic. Zresetowaniu uległ nawet mój ulubiony wiget z cyckami. Kolejna porażka, ale przyczyna jest głębiej. I to na pewno komputer. Szybki reset i... alt nie działa wciąż. Tego chyba już za wiele, to na pewno od prądu! Szybko ubrałem adidasy i pobiegłem do piwnicy. Otworzyłem skrzynkę z bezpiecznikami i zresetowałem swój. W sumie wykręciłem i wkręciłem, ale reset brzmi dumniej. W końcu wbiegłem na 10-te piętro. Spocony i zmęczony odpalam kompa który jakimś cudem wyłączył się podczas mojej nieobecnosći. Odpalam alta, tak zaraz zaloguje na klimaciku, ale co to o cholera! Dalej nie działa. Wkurwiam się, może to wina neta? Błyskawicznie resetuje router a gdy to nie pomaga dzwonię do dostawcy czy przyjadą przepchać mi światłowody. Słyszę, że jestem jebnięty. Może to jednak wina prądu? Znowu biegnę do piwnicy. 
Ciągnę za wielką, zardzewiałą dźwignię przy rozdzielni. Nastała ciemność, ale nie cisza. Słyszę jakieś krzyki, może to sąsiedzi? No tak, przypadkiem zresetowałem im prąd w całym wieżowcu. Dobra po 10 sekundach przestawiam dźwignię, znowu jest jasno. Teraz szybko wybiec przed łysolem z baseballem i dziadkiem z latarką i do schodów. Mijają minuty, wracam do mieszkania. Sukces! Znowu wyłączył mi się komputer, cholera. Włączam na szybko, zielona ikonka i.. dalej się wyłącza. Przyczyna musi być głębiej. Telefon w dłoń i dzwonię do elektrowni. Jakaś dziewczyna odbiera, pytam o jakość prądu w dniu dzisiejszym bo alt mi nie działa przez idącą po ścianie fazę. Halo? Nie no kobietę zamurowało a za chwilę sygnał się urywa. Czy może to być związane z niedziałającym altem? Na szczęście mój dostawca telefonii ma punkt obsługi 100 metrów od domu. No nic dziesięć pięter w dół i wybiegam z bloku. Prawie staranowałem jakąś babcię wracającą z kościoła. Krzyknęła coś o bogu.. nie zrozumiałem, ale czy on też ma coś wspólnego z awarią? Będąc w punkcie obsługi witam się z jakimś chuderlakiem i opisuję sytuację. Patrzy na mnie jak na debila. Przynajmniej takie wrażenie odnoszę. Zapytał o internet o telefony a ja mu mowię, że nie działa mi kurwa alt a internet chyba okej. Nic nie załatwiłem. Wracam do mieszkania i znowu próbuję. Wtedy mnie olśniło. Słowa tej babci. Zacząłem się modlić do boga systemów komputerowych i oprogramowań. Gdy odmówiłem już wszystkie koronki do programistów i litanie do opiekunki serwerów wróciłem do odpalania alta. Nie pomogło. Wkurwiony poszedłem do sklepu z zieloną paskudą po przeźroczysty płyn w szklanej butelce. I na tym zaķończymy bo płyn się już kończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin