Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

[13.06.2024] [EP] ARRAZY - FALLING ANGEL. (prod.ME$$Y/Ray Miller)


kuszpinski

Rekomendowane odpowiedzi

**Chwile po 00:00 na kanale rapera ARRAZY pojawiła się zapowiadana EP'ka pod tytułem 'FALLING ANGEL'. Wszystkie utwory są na wysokim poziomie jakościowo, ze względu na nagrywki w studiu Pandory, czy DSE. Utwory są w różnych stylach, flow.- jak widać artysta nie zamyka się na jedno i bawi się dalej muzyką. Co warto zauważyć na projekcie występuje w jednym z kawalków Percy Pressey, sam utwór wyprodukował Ray Miller. Lirycznie kawałki są na dobrym poziomie, głównie opisujące obecny stan życia rapera, jego zdarzenia i inne kwestie które przeżywa.**

 - OKŁADKA -

20240520_151641.jpg.ba8f190a2e16a8cff3a3974e2ff11c56.jpg

 

 

 - FALLING ANGEL -

 

༝ TEKST:
 

Spoiler

[Intro: ARRAZY]
Ciągle do góry, yeah
To dla mnie chwila ale dokonam
To dla mnie chwila ale dokonam, yeah
Jestem całkowicie poważny, chwila czarnuchu
I ciągle jestem szybki, wiesz o tym
I ciągle sie staram, robie to dla ojca
I tylko chce..

[Chorus: ARRAZY]
Chcę tylko powiedzieć, nie graj ze mną w pytania o miłości
Potrzebuję shawty z którą będę mógł dzielić mojej codzienności
Razem podbijemy świat, bo wiesz taka jest ta gra jak ja
To ciężkie gówno w którym się wychowałem, wiele o tym opowiem
Wiele razy upadłem ale dziś się podniose 
Bez wiary w Boga nic nie osiągne 
Nie będę ostatni, zawsze z przodu - dziwko dwa R to ARRAZY zza rogu

[Verse 1: ARRAZY]
Tyle razy widziałem syf na ulicy, ciągły drug system
Chcę wspierać dzieciaków niech nie igrają z tym życiem
Jestem uczuciowy, ale potrafię dogryźć
Spójrz przed siebie, widzisz nas, razem z Percy podbijamy świat
Razem z moim ziomkiem, wiesz, że się nie pierdolimy
Wskakujemy do klubu, chwila moment i go ostudzimy
Ten czarnuch usłyszał Draco jest cały w strachu
To właśnie jedno z moich przeżyć, nie daj się wtrącić do piachu
Ciągle biegne nie patrzę za siebie, taki mam cel
Potrzebuję troche clout'u, aby pokazać jak jest
Ona jest tą jedyną, chce ją zabrać do siebie
Ona dziś wygląda ślicznie, to nie jest przywidzenie
Psychicznie wiele razy padłem, ale to już nieosiągalne
Wiele traum w mojej głowie, spójrz w oczy zanim zgadniesz
Wiecznie żywy, lecz wewnętrznie czuje pustke
Dlatego ześlijcie mi panne z którą będę mógł pójść gdzieś

[Chorus: ARRAZY]
Chcę tylko powiedzieć, nie graj ze mną w pytania o miłości
Potrzebuję shawty z którą będę mógł dzielić mojej codzienności
Razem podbijemy świat, bo wiesz taka jest ta gra jak ja
To ciężkie gówno w którym się wychowałem, wiele o tym opowiem
Wiele razy upadłem ale dziś się podniose 
Bez wiary w Boga nic nie osiągne 
Nie będę ostatni, zawsze z przodu - dziwko dwa R to ARRAZY zza rogu

[Verse 2: PRE$$EY]
To wszystko przez te leki, przez nie wyciągnąłem wiele ważnych lekcji
Jeśli Bóg mi dopomoże to będę z Wami jeszcze mocniej świecić
Moja perspektywa zmieniła się z momentem gdy byłem na łożu śmierci
Ostatnio spełniam marzenia, jestem stworzony do robienia rzeczy wielkich
Razem z ARRAZY mamy na sukces bardzo prosty przepis
Nie wcielamy się w nikogo dopóki pierwszy do nas nie strzelisz
Trzeba łączyć a nie dzielić po co dodawać sobie niepotrzebnej presji
To nie są żarty stary, nie każdy może wrócić silniejszy
Zrozum, wyszedłem z projektów bo nie chciałem skończyć tam jak każdy
Problemy z sercem w kwestiach nie tylko miłosnych, ale też prywatnych
Ostatnio miałem okazję się przed kimś otworzyć a to już wielki zaszczyt
Bo w życiu nie można ufać każdemu, trzeba uważać z kim na co dzień tańczysz
Czasem myślę, że jestem najlepszy i nikt mnie już nie zatrzyma
Szybko wracam do normalności bo odzywa się pieprzona arytmia
Chyba to dzięki niej zrozumiałem co to znaczy prawdziwa przyjaźń
Nie mam nad czym płakać bo od dawna wiem, że zegar tyka 

[Chorus: ARRAZY]
Chcę tylko powiedzieć, nie graj ze mną w pytania o miłości
Potrzebuję shawty z którą będę mógł dzielić mojej codzienności
Razem podbijemy świat, bo wiesz taka jest ta gra jak ja
To ciężkie gówno w którym się wychowałem, wiele o tym opowiem
Wiele razy upadłem ale dziś się podniose

 SS Z GIERKI:

Spoiler

 

༝ TEKST:

Spoiler

[Intro]
Ayy, pa— patrzcie na mnie, to gorące.. (ARRAZY)
Yeah, yeah, yeah
Stresuję się tym projektem, ale dopinam to do końca..

[Bridge]
Te tysiące na dachu, szyberdach powolnym ruchem otwieram
Ciągle mnie pytają, czy się pozbieram
Zapamiętaj dziwko, że ARRAZY na przodzie, nic się nie zmienia
Twój mały brat, kolejny raz do mnie wypisuję - przymknij go zanim go wpakuję (Okay, let's go)

[Chorus]
Białe złoto, to coś prawdziwego
Odróżnia mnie to od Lavty'ego
Jestem prawdziwym czarnuchem, to płynie we mnie od początku (Woah)
Pierdolę was, biegne do zarobku
Obracam się z nimi, wraz z ME$$Y podbijamy tą gre 
Obracam się z nim, to mój brat na dobre i złe
Ohh man, departament się tu zjawił (Whoop, whoop)
To żaden problem, bo to tylko chwila zanim ktoś ich spławił
Wszystkie węże chcą abym upadł, to początek mojej gry
Jestem upadłym aniołem, lecz nie jestem wcale zły

[Verse 1]
Dzieciństwo było trudne, wiele traum nadal mam
Nie wypytuj mnie o to, bo mam w sobie gaz
Ciągle gadają, ale pierdole ich słowa' jeszcze chwila i będą chciały mnie całować
Kodeina, to coś przez co musiałem przejść aby dorosnąć dzieciaku
Więc posłuchaj uważnie i nie daj się zwieść pomału
B', to mój czarnuch, nie igraj w to bo rzuci się na ciebie (Oh, oh)
One A, to mój demoniczny styl, nie zaczynaj bo cię wrzucę pod ziemię
Nie, nie, to nie ta droga, zboczyłeś dziwko i znalazłeś wroga
Fałszywość, to cena ambicji, uważaj co mówisz bo się ziści
Pierdolić co mówią inni
Jestem autentyczny i nie dam wam się zgarnąć dziwki
Podnieście mnie o level wyżej
Pokażę wszystkim jak dobrze ślizgać po beat'ach 
Końcowo dopowiem, że nie trafiłem za żaden kryminał (Skrrt, skrrt)

[Chorus]
Białe złoto, to coś prawdziwego
Odróżnia mnie to od Lavty'ego
Jestem prawdziwym czarnuchem, to płynie we mnie od początku (Woah)
Pierdolę was, biegne do zarobku
Obracam się z nimi, wraz z ME$$Y podbijamy tą gre 
Obracam się z nim, to mój brat na dobre i złe
Ohh man, departament się tu zjawił (Whoop, whoop)
To żaden problem, bo to tylko chwila zanim ktoś ich spławił
Wszystkie węże chcą abym upadł, to początek mojej gry
Jestem upadłym aniołem, lecz nie jestem wcale zły


[Verse 2]
Jestem numerem jeden, jeszcze trochę i wejdę w agresywny styl
Złap głębokie wdechy zanim uderzę cię nim
Numer pieć, dodaj do tego zero' to coś czym cię skrzywdzę
Pierdolić ciebie dziwko, przeproś zanim wytoczę działo
Zmusiliście mnie abym znowu wrócił na złe tory
Ale pieprzyć to, nie wejdzicie mi tak szybko do głowy
Piątna rano ja siędze w kabinie i zbieram myśli
Zrobisz wszystko dla suki, jesteś jak inni
To gówno szybkie jak AMG
Nie daje żadnego jebania w tej grze
Szybkie fury, yeah, lubię to
Widziałeś tą suke, robiła loda w sport car (Mhm)
Chciała mnie, ale to nie mój biznes
Odbiłem ją, tak szybko jak sprinter
Wiem, że te czarnuchy mnie kochają
To widać po zasięgach, jak daleko sięgają (Woah, woah)
Jestem własnym chemikiem
Dostarczam wiele do organizmu (Woah, woah)
Chciał abym zboczył, złapałem go w narożniku
Nazywajcie mnie ikoną, bo to moja nowa era (Woah, woah)
Razem z Percy'm na EP'ce, pokazujemy jak dobrze w to ładować
Tak jak powiedziałem, moja twarz od dzisiaj na bilbordach

[Chorus]
Białe złoto, to coś prawdziwego
Odróżnia mnie to od Lavty'ego
Jestem prawdziwym czarnuchem, to płynie we mnie od początku (Woah)
Pierdolę was, biegne do zarobku
Obracam się z nimi, wraz z ME$$Y podbijamy tą gre 
Obracam się z nim, to mój brat na dobre i złe
Ohh man, departament się tu zjawił (Whoop, whoop)
To żaden problem, bo to tylko chwila zanim ktoś ich spławił
Wszystkie węże chcą abym upadł, to początek mojej gry
Jestem upadłym aniołem, lecz nie jestem wcale zły

 SS Z GIERKI:

Spoiler

 

༝ TEKST:

Spoiler

[Intro]
Ayy, ayy, ayy, ciągle ku górze, czarnuchu
I nie upadnę
A-R-Y
Arrazy, czarnuchu

[Chorus]
Glocks, magazynki i cały ten syf
MACs, to jedyne po co sięgasz gdy pali się dookoła
Spójrz, nawijam prawdę bo to jedyna droga (Facts)
Wrzucam lokalizację, bo nie pierdole się gdy jest gorąco
Obięcuję, będzięsz w płomieniach, baby
Odbijam do lokalu wbić ciebie jak kręgli
Rozkochuję tę dziwke we mnie, ona chce mnie całego
To nieco dziwne bo kiedyś nie wołała do mnie kolego
Pierdole to, wrzucam bletke na język i spalę jak jego

[Verse 1]
.223, To gówno trząsło jego blokiem
Teraz za kratami spędzi troche czasu, jedyne co widzi to widok zza okien
Pierdolę te dissy, nie bawię się w gówno - złapię cię osobiścię, uwierz będzie trudno
Spójrz tu, spójrz tam
Ayy, .40 to ostatni widok twoich ran
Rzucał towarem na prawo i lewo
Wiem o feds, złapali go nieżywgo
Nowy whip, obracam się dookoła bez żadnych szyb
To tylko świadczy o tym, jak bardzo pierdolę twój cynk
Chcę więcej lean'u, potrzebuję tego
Po tym gównie, wyglądam jak bym zżarł sam siebie samego
Pierdolę jego słowa, nie wejdę w jego gre, nie dam się pokonać
Nie prowokuj durna dziwko bo stracisz swe ramiona
On właśnie rzuca oskarżenia na stacji, taki z niego OG (HA-HA)
Kiedyś jako dzieciak marzyłem by rządzić 

[Chorus]
Glocks, magazynki i cały ten syf
MACs, to jedyne po co sięgasz gdy pali się dookoła
Spójrz, nawijam prawdę bo to jedyna droga (Facts)
Wrzucam lokalizację, bo nie pierdole się gdy jest gorąco
Obięcuję, będzięsz w płomieniach, baby
Odbijam do lokalu wbić ciebie jak kręgli
Rozkochuję tę dziwke we mnie, ona chce mnie całego
To nieco dziwne bo kiedyś nie wołała do mnie kolego
Pierdole to, wrzucam bletke na język i spalę jak jego

[Verse 2]
To o czym nawijam, to problemy czarnuchów w Stanie
Odłóżcie billy i ze sobą normalnie pogadajcie
Nie mam zamiaru taplać się w bagnie, to nie dla mnie
Odłamki latają od prawej do lewej, chyba został trafiony
Czysty diabeł, uganiaj ziomuś za forsą zamiast za hoe
Te dziwki są tylko gdy w pogoni łączy ich plon
H&B, to przykład dlaczego nie warto łapać za broń
Złapali ją w hellcat'cie, a chcieli tylko zgarnąć phone
Ciągle pływam, jak na fali
W drodzę tylko wytwórnia, czekam żeby mnie podpisali
Szykuję album, bądźcie w gotowości
Gdy to skończę, wrzucę wam pierdolonej nowości
Ponownie, powiem zawsze będę na topie nic się nie zmienia
Jak narazie lil' Arrazy wychodzi z podziemia
Pierdolę was zakłamanych, będę szczery do skończenia

[Chorus]
Glocks, magazynki i cały ten syf
MACs, to jedyne po co sięgasz gdy pali się dookoła
Spójrz, nawijam prawdę bo to jedyna droga (Facts)
Wrzucam lokalizację, bo nie pierdole się gdy jest gorąco
Obięcuję, będzięsz w płomieniach, baby
Odbijam do lokalu wbić ciebie jak kręgli
Rozkochuję tę dziwke we mnie, ona chce mnie całego
To nieco dziwne bo kiedyś nie wołała do mnie kolego
Pierdole to, wrzucam bletke na język i spalę jak jego

[Outro]
Ciągle do przodu nic się nie zmienia czarnuchu, ya know
Zapamiętaj moją ksywkę bo to ona będzie wisieć na odsłuchu
PIEPRZYĆ CIĘ, PIEPRZYĆ CIĘ, PIEPRZYĆ CIĘ
Free my people

 

 SS Z GIERKI: ( ROZWIŃ PO DRUGĄ CZĘŚĆ EP'KI BO COŚ SIĘ ZEPSUŁO )

Spoiler

 

 

 

༝ TEKST:

Spoiler

[Chorus]
Ponownie wrzucam prawde na kawałki i to są fakty
Pieprzę waszą gadkę i nie dam się zamknąć w klatkę
Ciągle latam jestem po prostu realistą
Oni mówią ARAZZY wrzuć kolejny realtalk
Ludzie na ulicy jeszcze mnie nie znają
Lecz jeszcze trochę i zdanie po zmieniają
Chcę pieprzone whip'y za ponad sto tysięcy
Wdrapuje się na górę żeby nie żyć w nędzy
Mam coś czego twój ziomek potrzebuje, wiesz o tym
Pierwszy czarnuch szuka ale nie znajdzie pomocy
Zrobię coś czego jeszcze nikt nie dokonał
Zapamiętajcie moją ksywkę bo to ona będzie na billbordach

[Verse]
Nie będziesz obok mnie bo jesteś fałszywy
Nie lubię Cię nie dotkniesz mojej ksywy
Bądź czarnuchu na baczności
Bo nigdy nie wiesz kiedy to wleci
Wielki ARRAZY jeszcze troche dajcie czasu
Będę cały w łańcuchach i dam wam więcej przekazu
Powiedz - weź pieniądze i je złap
To nie takie proste, nie taki jest świat
Bardziej oficjalnie wchodzę w to gówno
To coraz bardziej widać
Jestem prawdziwy i puść to dalej na głośnikach
I kiedy skręcam pod mój house ciągle freestyle'uje
Nie przestanę robić tego gówna bo to czuje
Czarnuch gra w tą gre ale to nie Drug Lord
Wydzwonisz wtykę i za kwadrans będziesz dark bro
Jestem w magicznym mieście samemu dookoła
Rozkminiam czy jestem wstanię tego dokonać
Chce być pełny uczuć i dać jej miłości
Ty mały czarnuchu crackhouse twoje codzienności
Spójrz w górę, ja wracam
Jestem wszędzie i szybki Hassan
Nie jestem jak wszyscy, w tym syfie nie liczą się pieniądze
Ale wiem, że będę następny na tej drodze
Ciągle pozuje, dlaczego mnie nienawidzisz?
To dla twojej suki ona będzie moją riri
To dla mojej matki, ona mnie ogląda
Nie mogę się doczekać aż wkońcu ją spotkam
Te diamenty, te brylanty - one sie nie liczą
Powtórzę to raz jeszcze jak wkońcu mnie rozliczą
Pieprzę to wszystko, niech aparaty zamilczą

[Chorus]
Ponownie wrzucam prawde na kawałki i to są fakty
Pieprzę waszą gadkę i nie dam się zamknąc w klatkę
Ciągle latam jestem po prostu realistą
Oni mówią ARAZZY wrzuć kolejny realtalk
Ludzie na ulicy jeszcze mnie nie znają
Lecz jeszcze trochę i zdanie po zmieniają
Chcę pieprzone whip'y za ponad sto tysięcy
Wdrapuje się na górę żeby nie żyć w nędzy
Mam coś czego twój ziomek potrzebuje, wiesz o tym
Pierwszy czarnuch szuka ale nie znajdzie pomocy
Zrobię coś czego jeszcze nikt nie dokonał
Zapamiętajcie moją ksywkę bo to ona będzie na billbordach
 

 

 SS Z GIERKI:

Spoiler

 

 

༝ TEKST:

Spoiler

[Intro]
Modlę się za prawdziwych..
My tylko gramy w to na prawdę..
Arrazy, czarnuchu

[Chorus]
Modlę się za wszystkich w pieklę, znajdziecie kiedyś przeznaczenie
Wszystkie dni są przeklęte, nie nawijaj o tym samym bo to codzienne
Chcieli zrzucić mnie na dół, nie dam im się pokonać
Za plecami gadali, teraz tylko na mnie popatrz
Życie jest trudne takie są fakty, to właśnie powód dlaczego pchnę to dla taty
Nie możesz być na moim miejscu, nie dam się sprowokować
Buduję własną lirykę, nie możesz mnie zastopować
Czasami myślę jak bardzo jestem wyżej
Popatrz, ciągle pracuję to plan na sukces, czuje się jak Chasey
Modlę się za wszystkich prawdziwych
Wrzucam to dla wszystkich prawdziwych
Ciągle śnie, bo chcę wykorzystać jak najlepiej szansę
Zrobię to najlepiej by..


[Verse 1]
Lojalność to priorytet, nie daj sobie wmówić czego innego
Gówno na ulicy nauczyło mnie dużo nowego
15 grands, to pieprzona dniówka, zapamiętaj zanim skończysz do południa
Uderzam do studia, to coś co kocham, czuję że podołam
Nie mam zamiaru się pierdolić, nie mam czasu na niepotrzebny syf
Daj sobie czarnuchu na luz, daj spokój sobie z tym
Słyszę kolejny głuchy telefon
Odebrałem od niej, ponownie chcę mi zarzucić trochę wspomnień
Nieco jak Hakuna Matata
To nie wygląda jak na obrazku
Obracam się na mieście bez odblasku
Percy mówił, uważaj na siebie, słucham go
Bo ten syf to zakłamane towarzystwo, nie gram w to

[BRIDGE]

ARRAZY: AYE, AYE.. Robimy to ziomuś, ta dziwka nas nie powstrzyma.
XYZ: Mam cię ziomuś..- to gówno będzie cholernie dobre, słowo.

[Chorus]
Modlę się za wszystkich w pieklę, znajdziecie kiedyś przeznaczenie
Wszystkie dni są przeklęte, nie nawijaj o tym samym bo to codzienne
Chcieli zrzucić mnie na dół, nie dam im się pokonać
Za plecami gadali, teraz tylko na mnie popatrz
Życie jest trudne takie są fakty, to właśnie powód dlaczego pchnę to dla taty
Nie możesz być na moim miejscu, nie dam się sprowokować
Buduję własną lirykę, nie możesz mnie zastopować
Czasami myślę jak bardzo jestem wyżej
Popatrz, ciągle pracuję to plan na sukces, czuje się jak Chasey
Modlę się za wszystkich prawdziwych
Wrzucam to dla wszystkich prawdziwych
Ciągle śnie, bo chcę wykorzystać jak najlepiej szansę
Zrobię to najlepiej by..


[Verse 2]
To wszystko na mnie leży
Mam sporo na głowie i to jest cholernie trudne
Muszę być tu i tu, czuje się jak Roddy Ricch
Dlaczego robię to dla ojca, ale nadal go nie widzę?
Chciałem tylko spokoju zanim się przewinę
Prywatny lokal, on jest przygotowany specjalnie dla mnie
Nie kłam czarnuchu, nie jesteś Pinocchio
Cokolwiek nie powiesz, nie ufam twoim słowom
Modlę się za wszystkich prawdziwych
Chcę dla dzieciaków z świata, poprawić ich miny
Zrobiłem wszystko dla siebie samego, to coś co robię na całego
Trzymajcie mnie zanim zrzucę zdrowie z niego

[Chorus]
Modlę się za wszystkich w pieklę, znajdziecie kiedyś przeznaczenie
Wszystkie dni są przeklęte, nie nawijaj o tym samym bo to codzienne
Chcieli zrzucić mnie na dół, nie dam im się pokonać
Za plecami gadali, teraz tylko na mnie popatrz
Życie jest trudne takie są fakty, to właśnie powód dlaczego pchnę to dla taty
Nie możesz być na moim miejscu, nie dam się sprowokować
Buduję własną lirykę, nie możesz mnie zastopować
Czasami myślę jak bardzo jestem wyżej
Popatrz, ciągle pracuję to plan na sukces, czuje się jak Chasey
Modlę się za wszystkich prawdziwych
Wrzucam to dla wszystkich prawdziwych
Ciągle śnie, bo chcę wykorzystać jak najlepiej szansę
Zrobię to najlepiej by przeżyć

 

 SS Z GIERKI:

Spoiler

--------------------------------

༝ PROMOCJA;

WYDATKI;

Spoiler

Sesja z Ray Miller, produkcja etc. - 40k 
Produkcja z ME$$Y - 10k
Wpis Daily Globe - 10k

 INFORMACJE DLA OPIEKUNÓW:

Spoiler
Imię i nazwisko postaci: Amir Lyons
Numer konta postaci: 4671655034

 

Edytowane przez kuszpinski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin