Vanilla Unicorn - klub ze striptizem znajdujący się w dzielnicy Strawberry w południowym Los Santos, działający już prawie pięćdziesiąt lat w jednym miejscu. Lokal miał wielu właścicieli, ostatni z nich został zamordowany pod klubem, jednak to w żaden sposób nie odstraszyło klientele ze względu na kultowość tego klubu. Vanillia nadal przyciąga rzesze ludzi, którzy głodni wrażeń, emocji oraz podniecenia wracają jak bumerang, zostawiając swoje ciężko zarobione dolary w kasie. Klub oprócz gorących dziewczyn, które wyginają swoje ciałka ku uciesze tłumu, zapewnia również bogato wyposażony bar, za którym znajdą się wirtuozi sztuki barmańskiej oraz prywatne loże, do których za odpowiednią ceną klienci mogą zaprosić tancerki, aby rozkoszować się ich tańcem w pełni indywidualnie. Ochrona zapewnia bezpieczeństwo pracownikom lokalu oraz poświęcając się w głównej mierze specjalnym gościom nazywanych potocznie VIP’ami. Klubem po stracie ostatniego właściciela zainteresował się Albert „Walter” Castrogiovanni, kojarzony w kręgach półświatka przestępczego z crew Stanley’a Berardo. Facet przejął kontrolę nad klubem, mając spore plany wobec stirpclubu, czas pokaże, czy jego założenia znajdą odbicie w rzeczywistości. W Vanilli po zmianie właściciela na młodego pół Włocha zaczęło pojawiać się sporo osób powiązanych z Roeca Crew.