Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

grvbas

Gracz
  • Postów

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

7 obserwujących

Informacje dodatkowe

  • Discord
    grvbas#0125

Ostatnie wizyty

1 109 wyświetleń profilu

Osiągnięcia grvbas

  1. WRITTEN by Zu Dan - DAILY GLOBE, 31/08/2022 Daji's Tacoville - Meksykańskie przekąski na uboczu Davis. Z końcem czerwca 2022 roku, na ulicach Davis, a dokładnie na zaraz obok skrzyżowania na Strawberry Ave, powstaje nowa restauracja - Daji's Tacoville. Jak sama nazwa wskazuje, lokal w głównie zajmuje się potrawami meksykańskimi. Lokal powstał, jak można się domyślać z inicjatywy koreańskiej artystki Dalla Daji, szerzej znanej Los Santos jako Diddy. Mogłoby się to wydawać dziwnym połączeniem w temacie własnej gastronomi, jednak jak mówi sama wokalistka motywem przewodnim jest udostępnienie spokojnego miejsca do posiedzenia ze znajomymi. Daji's Tacoville stawia też na otwartość do klientów, bowiem nie dba o wspinanie się na szczyty popularności wśród klientów Los Santos, a stworzeniem spokojnego lokum dla każdego. Samo położenie również nie jest przypadkowe, restauracja znajduje się na uboczu Davis. Właśnie tutaj jest największe skupisko ludzi za dnia, oraz wieczora w okolicach South Central. Jak mówi właścicielka, lokal pilnuje się aby pracownicy często byli dostępni w wyznaczonych dla nich godzinach pracy, aby każdy o każdej porze dnia znalazł chwilę się ugościć. Postanawiając z mojej strony to sprawdzić, wpadłem do lokalu o bardzo wczesnej porze. Ku mojemu zdziwieniu faktycznie zastałem pracowników w środku. Przechodząc do oferty, jaką oferuje nam Tacoville, mamy do wyboru popularne meksykańskie dania; takie jak Burrito, Quesedila, Quritto i tym podobne. Co do składników, znajdujących się w potrawach, są one naprawdę dobrej jakości, mięso dobrze przyprawione, a warzywa świeże. Kartę urozmaicają dodatkowe drinki, oraz shoty, z ciekawszych, to na pewno Mad Dog, czyli wódka połączona z tabasco. Wracając na chwile do obsługi, tutaj Dalla ponownie wychodzi z uśmiechem do fanów, nie ważne czy jesteś studentem, czy szukasz stałej pracy, w Tacoville znajdzie się miejsce dla Ciebie. Podczas pobytu w lokalu poczułem od ludzi pracujących tam luźną atmosferę, mimo wczesnych godzić każdy był uśmiechnięty. Zaczynając od zewnętrz, budynek posiada wielki banery, pokazujące że jest to właśnie meksykańska restauracja, wchodząc do środka wystrój po prostu o tym krzyczy. Okrągłe, jasne kapelusze powieszone na ścianach, czy wiele rodzajów Tequilli postawionych w rzędzie na barku to tylko część wnętrza. Po prostu, gdy człowiek wchodzi do tego lokalu, dobrze wie gdzie się znajduje. Podsumowując Daji's Tacoville to świetne miejsce na poznanie meksykańskich kuchni, jak i posiedzenie w spokoju ze znajomymi, strzałem w dziesiątkę na pewno jest sam fakt, że właścicielem jest popularna wokalistka, przez co lokal ciągle zdobywa nowych klientów. Sam zamysł gastronomii jest wyjściem artystki w kierunku swoich fanów, którzy są ulokowani nawet w biedniejszych dzielnicach Los Santos, by i oni mogli się delektować przysmakami piosenkarki. Jak dla mnie jest to świetny ruch od strony artystki.
  2. grvbas

    Zu Dan

    Zu Dan - Japończyk, urodzony pierwszego lutego dwutysięcznego roku w Tokio. Gdy rozpoczynał studia, przeprowadził się wraz z swoim bratem do Los Santos, gdzie studiując dorabiał w lokalnych klubach, czy pubach. Po zakończeniu szkoły rozpoczęła się jego przygoda z dziennikarstwem. Wstąpił na początku do mniej znanego radia - Self Radio, które jak przypuszczał, nie dało mu tego, czego oczekiwał. Po krótkim okresie rzucając się na głęboką wodę złożył podanie do Daily Globe, w którym jest po dzień dzisiejszy. Okazało się bowiem że praca w największym radiu to strzał w dziesiątkę, Zu od razu odnalazł się na swoim miejscu. Aktualnie Japończyk pisze artykuły do popularnego programu "what is business", gdzie ocenia lokalne biznesy różnego typu w Los Santos. Oprócz tego po krótkim okresie w Daily Globe, został oddany mu do rąk program "night american discussions", który wcześniej był prowadzony przez Nicholasa Conell. Zu po dłuższym czasie nieaktywności programu odnowił go, gdzie do teraz regularnie prowadzi wywiady w których pojawiają się ludzie polityki, różnych kultur, sztuki i biznesu. Mimo swojego krótkiego stażu w tej branży, facet ciągle zdobywa sukcesy. Oczywiście nie chce zamykać się tylko pod tymi dwoma formatami, Zu ma w głowie wiele projektów, które z czasem sukcesywnie realizuje. social media; - Lifeinvader - NIGHT AMERICAN DISCUSSIONS what is business; 033. Belle Rose; salon urody, który uwielbiają mieszkańcy Los Santos. 034. Clouds Night Club; największy klub w Los Santos. Czy dogodzi każdemu? 035. Green House Zone - początek coffe shopu w Santos. Co przyniesie mu przyszłość? 036. Pin-Up Bar - Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów? 037. Bad Angel's Pub - raj dla motocyklistów. 038. KOI Sushi - japońskie przekąski zdominowały okolice Vespucci. Night American Discussions; 014. Rozliczenie z przeszłością. Kelz Handoo o swoim byłym życiu gangstera. 015. Milioner o zarabianiu w internecie. Inwestowanie w akcje, bukmacherka, kryptowaluty. 016. Lexie Carter-Tavares - właścicielka topowego klubu nocnego, oraz organizatorka największych imprez w Los Santos.
  3. WRITTEN by Zu Dan - DAILY GLOBE, 09/07/2022 KOI Sushi - Japońskie przekąski zdominowały okolice Vespucci Przechodząc wieczorami chodnikami Los Santos, głównie napotykasz się na restauracje czy bary, które posiadają w karcie typowo dania amerykańskie. Najczęściej jest to fast-food, lub po prostu tłuste, mięsne jedzenie. W odejściu od takiej oferty postanowiłem poszukać lokalu, który zajmuje się innymi daniami, niż właśnie te typowo Amerykańskie. Rozglądając się po centrum miasta, przykuł moją uwagę nieduży baner "KOI". Podchodząc bliżej od razu wiedziałem, że jest to właśnie to, czego szukałem. KOI Sushi to japońska restauracja położona obok Vespucci w pięknym budynku na La Puerta. Wchodząc do środka naszym oczom ukazuje się elegancki wystrój lokalu, który dodatkowo ozdobiony jest ogromną ilością różnej zieleni czy też kwiatów. Cały budynek oprócz parteru daje do dyspozycji również pierwsze piętro z małym balkonem, gdzie wieczorami możemy spotkać lokalnych artystów przy mikrofonie. To właśnie ten lokal otworzyła piosenkarka Kulture De Betances "Carmella B" w stroju gejszy. Zaraz pod tym balkonem mamy skromną ladę, otoczoną zielenią. Jednak czym różni się KOI Sushi od reszty? Tak jak wspomniałem wcześniej - jest to typowo japońska restauracja, zajmująca się tylko i wyłącznie japońskim jedzeniem. W karcie głównie mamy do wyboru różne sety sushi, w zależności od upodobań klienta. Oprócz tego możemy znaleźć różne dania czy przekąski, które są sławne w Japonii, takie jak: ramen, dango albo herbata matcha. Tym, co wyróżnia KOI sushi to stałe, a czasem wręcz konserwatywne trzymanie się tradycyjnych reguł kuchni japońskiej. Lokal serwując sushi, korzysta tylko z japońskich produktów, najwyższej jakości. Jeśli chodzi o kucharzy w tej restauracji, głównie są to wykwalifikowani szefowie kuchni, którzy stosują tradycyjne sposoby oraz reguły kuchni japońskiej. W lokalu oprócz posmakowania doskonałego sushi klienci mają możliwość bliższego zapoznania się z kulturą Japonii poprzez uczestnictwo w eventach związanych z tradycjami tego kraju. Ukłonem wobec mieszkańców Santos było wprowadzenie do menu sushi powstałych w USA, a mianowicie kilku odmian California Maki, uznawanych przez konserwatywnych Japończyków za bardzo nowoczesne. Mieszkając wiele lat w Japonii, postanowiłem skusić się na mniejszy set sushi, by spróbować czy faktycznie jest tak, jak zapewnia właściciel biznesu. I tak, jestem w stanie stwierdzić że KOI Sushi faktycznie ma sprawdzone produkty, które są wysokiej klasy, a przede wszystkim są świeże. Samo sushi jest przygotowane w profesjonalny sposób oraz schludnie podane. Słowem końcowym, jestem w stanie polecić restauracje dla tych, którzy chcą spróbować dań, które urozmaicą kubki smakowe, ale też tym, którzy po prostu są fanatykami jedzenia japońskiego, iż jakość, serwowana w tym lokalu jest na wysokim poziomie.
  4. (Daily Globe) Zu Dan: Witam tym pięknym, czwartkowym wieczorem Los Santos! W dzisiejszym odcinku Night American Discussions, jest u mnie właścicielka topowego klubu Clouds Night Club - Lecie Carter. Lexie, witam Cię tutaj w studiu. Lexie Carter-Tavares: Dobry wieczór Los Santos, cześć Zu... chcąc być precyzyjnym to Carter-Tavares. Dość niespodziewanie zostałam mężatką. Bardzo dziękuję za zaproszenie. Przyznaję, że byłam nim bardzo zaskoczona. ZD: Miło mi to słyszeć, mogę wnioskować w takim razie że życie prywatne się układa. Wiesz, zaprosiłem Cię tutaj, bo wiele ludzi daje ci miano organizatorki najlepszych imprez w naszym mieście, uważasz sama, że to prawda? LC: Jeśli powiem, że tak pewnie będę mało skromna, ale muszę spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że nie słyszę tej opinii pierwszy raz. Pozostaje mi tylko cieszyć się, że to co organizuję dla ludzi spotyka się z uznaniem. ZD: Właśnie, poza organizatorką, prowadzisz Clouds Night, ale strzelam że nie zajmujesz się tym sama, sam zresztą rozmawiałem kiedyś z jednym z twoich menagerów, więc - jaki jest twój przepis na udany zespół? LC: Na tak dużą skalę nie da się działać samemu, to prawda. Mam w klubie wspaniały skład, cudownych ludzi bez których nie mogłabym teraz z Tobą rozmawiać. Przepis na udany zespół? To trudne pytanie, ale myślę, że przeze wszystkim szacunek, zaufanie no i przede wszystkim kochać to co robisz i zarażać tą energią innych. Atmosfera w zespole ma kluczowe znaczenie. ZD: Okej.. jako właściciel takiego klubu, gdy organizujesz imprezę, na co stawiasz? Chodzi mi tutaj o ludzi, których zapraszasz na scenę, współpracujesz może z paroma osobami, czy otwierasz się jednak może na świeżych artystów? LC: W tej chwili klub nie ma żadnej stałej współpracy z żadnym artystom. Nie zamykamy się i jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje. Również początkujący artyści mogą u nas postawić swoje pierwsze kroki na scenie. Jestem za dawaniem szans. ZD: Co do imprez i gwiazd, ostatnio organizowałaś spory event, gdzie jeden z artystów został oskarżony o pobicie i ściągnięto go ze sceny, chciałabyś wypowiedzieć się na ten temat? LC: Chase... tak, miał miejsce pewien przykry incydent, ale wyrażałam już swoje zdanie na ten temat na moim Lifeinvaderze. Uważam, że Chase został niesprawiedliwie potraktowany. Nie mam nic więcej do dodania. To jak było zostawiam do decyzji sądu. ZD: Pomijając to, impreza się udała? Widziałem wiele zdjęć w necie z niej, i żałuje że nie mogłem tam wpaść. LC: Była fantastyczna i zabrała naprawdę dobre recenzje. Słyszałam wiele opinii i wszystkie były pozytywne. Mam szczerą nadzieję, że będę miała możliwość zorganizować jeszcze raz tego typu wydarzenie. ZD: Następnym razem na pewno wpadnę. Pytałem kiedyś to samo twojego menagera, więc spytam też Ciebie - co sądzisz o używkach podczas imprez w klubach? Wiemy dobrze jak ludzie w dzisiejszych czasach lubią się bawić. LC: Jestem zdecydowaną przeciwniczką, ale zdaję sobie sprawę, że ludzie są różni. Staram się reagować na takie sytuacje, jeśli mają miejsce w moim lokalu, ale wiadomo, że nie da się dostrzec wszystkiego. ZD: Myślę podobnie jak ty, odchodząc od klubów i imprez, zajmujesz się czymś jeszcze, poza organizowaniem imprez? LC: Jeszcze do niedawna klub był moim jedynym dzieckiem. Obecnie postanowiłam nieco rozwinąć karierę i stawiam pierwsze kroki jako manager artystów. Przyznaję, że to bardzo ekscytujące i mam nadzieję, że będzie mi szło równie dobrze co robienie imprez. ZD: Strzelam że masz sporo w takim razie na głowie, a co lubisz robisz w wolnym czasie? O ile znajdujesz taki czas, masz może jakieś hobby, którym się nie chwaliłaś w social mediach? LC: W wolnym czasie... ostatnio nie mam go zbyt wiele, ale zanim jeszcze weszłam w świat biznesu trenowałam gimnastykę figurową. Może kiedyś do tego wrócę. ZD: Przechodząc właśnie do luźnych pytań, jako organizatorka największych imprez, lubisz sama imprezować, a właściwie - może chodzisz sama na jakieś mniejsze eventy się bawić. Jak to wygląda od twojej strony? LC: Sama tez lubię się bawić. Zarówno na mniejszych, jak i większych wydarzeniach. Staram się niczego nie przegapić. ZD: Słowem końcowym, wróćmy na chwile do pracy; jak wygląda twój kontakt z klientem, strzelam że w takich biznesach jest on potrzebny, jak ty sobie z tym radzisz? LC: Jest on potrzebny to prawda, ale radzę sobie z tym całkiem dobrze. Początki były trudne, ale teraz wiem, że kluczowa jest pewność siebie i umiejętność bronienia swoich racji. Również kompromisy, oczywiście w granicach rozsądku. ZD: I to jest dobre podejście właściciela klubu jak dla mnie, na koniec, chcesz może pochwalić się przyszłymi imprezami, które masz w planach? LC: Po Sprunk Shower zwolniłam nieco tempa przyznaję, ale nadal jestem w grze. Pracuję nad pewnym ciekawym projektem, ale na razie musi to zostać tajemnicą. ZD: Jasne, więc czekamy na pierwsze informacje, o tym tajnym projekcie. Oczywiście program dla was prowadził Zu Dan, a ze mną była Lexie Carter-Tavares, dziękujemy za uwagę, i do zobaczenia niebawem! LC: Dzięki piękne za rozmowę, to było ciekawe doświadczenie. Dobranoc Santos!
  5. WRITTEN by Zu Dan - DAILY GLOBE, 01/07/2022 Bad Angel's Pub - raj dla motocyklistów? Każdy z was pewnie oglądał filmy o motocyklistach, z zaczesanymi włosami do tyłu, słuchających rocka. Można powiedzieć że tacy motocykliści mają swój unikalny klimat. Skórzane czarne kurtki, długie wąsy, długa broda i oczywiście ich motocykle, które są ich oczkami w głowie. W takich filmach często pokazywano bary, z właśnie takim klimat, gdzie serwowano tłuste potrawy, na głośnikach leciał rock&roll czy ciężki metal. Bad Angel's Pub, to właśnie idealny pub, przedstawiający takie klimaty. Powstały lokal na początku 2022 roku znajduje się na wschodnich obrzeżach Los Santos, a dokładnie Murrieta Heights, na rogu ulicy Vespucci Blvd oraz El Rancho Blvd. Zły Anioł to tak naprawdę kultowe miejsce, do spędzania wolnego czasu czy imprezowania. Jeśli chodzi o sam klimat miejsca, jest to po prostu raj dla motocyklistów. W środku mamy małe stoliki z popielniczkami, w rogach lokalu, mamy ogromne gabloty z prawdziwymi motocyklami, zaś na środku jest jeden stół bilardowy. Dodatkowo lokal posiada małą scenę, gdzie przez weekend zbierają się czy to mniejsze, czy większe zespoły, dające lokalnym klientom występy. Cały wystrój wnętrza nacechowany jest akcentami dla subkultury, którą otaczają się wcześniej wymienieni fani tych gatunków muzycznych. Z ciekawostek, sam pub jest podzielony na dwie części, oprócz baru, druga część to studio tatuażu. Sam pomysł wziął się od właściciela lokalu, który jest głównym pomysłodawcą całego projektu. Jak twierdzą jego klienci, ma on wyśmienity fach w ręku, określają go jednym z najlepszych artystów w gronie tatuatorów. Stąd też pomysł na połączenie pubu ze studiem tatuażu, w czym sam właściciel pragnie się dalej rozwijać. Przechodząc do samych dań, które serwuje Bad Angel's - to przede wszystkim tłuste jedzenie. W karcie mamy do wyboru różne burgery, żeberka, taco czy jajecznice. Dania są robione wręcz w sposób domowy, a samo mięso jest dobrej jakości. Natomiast jeśli chodzi o alkohole, bowiem lokal nie zatrzymuje się na jednym gatunku; mamy do wyboru wiele piw, koniaków, rumów czy drinków, które są serwowane przez lokalnych tam barmanów. Może wydawać się że w takich lokalach obsługa nie jest do końca "za fajna". Jednak tutaj jest kompletnie inaczej, barmani podchodzą do klienta jak do dobrego znajomego, są naturalnie mili i chętni do pracy. Słowem końcowym Bad Angel's Pub jest idealnym miejscem na spędzenie w ciekawym klimacie wolnego czasu. Klimat tego lokalu jest dosłownie jak wyrwany z jakiegoś dobrego filmu o motocyklistach.
  6. (Daily Globe) Zu Dan: Witam tym pięknym popołudniem Los Santos! W dzisiejszym odcinku Night American Discussions goszczę ze sobą milionera, który zdobył swój majątek tylko przez internet. Mowa tutaj o tematach, jak bukmacherka, kryptowaluty czy inwestowanie w akcje. Poruszymy sobie tematy o inwestowaniu, możliwościach zarobku, czy też straty pieniędzy. Więc witam Cię Peter. Peter Khalid: Witam Cię Zu, witam Los Santos, z góry dziękuję za zaproszenie do programu, poważnie. ZD: Nie ma za co, przechodząc do pytań, zyskałeś swój majątek w internecie, czy przed swoimi pierwszymi sukcesami pracowałeś gdzieś? PK: Oczywiście, gdy skończyłem studia, pracowałem w paru restauracjach, wiesz - każdy franklin się wtedy liczył. Jestem zdania że żadna praca nie hańbi, sam czyściłem kible w klubach po imprezach, wtedy nawet nie miałem pojęcia o potędze krypto, czy generalnie zarabianiu w internecie. ZD: Mówisz, że nie miałeś pojęcia jeszcze wtedy o zarabianiu w internecie, więc może powiesz nam, jak do tego doszło? PK: Pamiętam to jak dziś, piątkowego wieczoru kumpel pokazał mi aplikacje, gdzie można obstawiać mecze, chwalił się wtedy że wygrał tam parę stówek. Nie myśląc długo pobrałem tą apke, zarejestrowałem się i wpłaciłem pierwsze siano. Zaczynałem obstawiać mecze, gdzie wygrana była prawie pewna, oczywiście - kurs na takie mecze był znacznie mniejszy, jednak po paru takich zakładach na moim koncie było już parę stówek. Po jakimś czasie przyjąłem trochę inną taktykę; obstawiałem parę meczy na jeden kupon, gdzie kurs powiększał się, razem z wygraną. Właśnie tutaj zaczęły się zarabianie fajnej kasy, od bukmacherki. Właściwie, z biegiem czasu patrząc na to, uważam ją aktualnie jako zabawę, jest to zwykły hazard, gdzie wygrana pieniędzy jest tak samo prawdopodobna, jak ich strata. ZD: Strzelam że na tym się nie skończyło. Jakie były twoje następne kroki w internecie do zarobku? PK: Dobrze strzelasz, wiesz - gdy zacząłem już coś zarabiać, zacząłem grzebać na czym można jeszcze zarobić, gdzie nie trzeba wkładać ogromnego kapitału, by zyskać. Zaczynałem od pseudo sklepów internetowych, wiesz jak takie działają? Takie sklepy nawet nie mają swojego magazynu, tworzysz stronę, dodajesz produkty. Gdy ktoś kupi jakiś produkt, masz jego dane - wtedy zamawiasz produkt, z innej strony, gdzie jest tańszy, na adres osoby kupującej na twojej stronie. Klient ma produkt, ty masz czysty zarobek na tym - oczywiście nie jest on duży, jednak to były moje początki. Po paru miesiącach takiej pracy, opuściłem robotę gdzie byłem zatrudniony, na rzecz zarabiania w internecie. Wtedy stwierdziłem że przydałby się dodatkowy zarobek, było mi mało pieniędzy. Zacząłem się edukować na temat inwestowania w firmy, akcje. Po miesięcznym ciągłego badania rynku wiedziałem w co wrzucić swoją kasę, w pewnym stopniu było to zamrożenie, z zyskiem. Po paru miesiącach, kasa którą wrzuciłem, wróciła do mnie parę razy pomnożona. ZD: Mówisz, że trochę czasu Ci to zajęło, rozumiem że taka praca jest dla cierpliwych osób, jak to wygląda od twojej strony? PK: Masz rację, jeśli chcesz mnożyć swoją kasę w necie, musisz liczyć się z tym, że będzie to długo trwać, czasem parę miesięcy, czasem nawet parę lat, jednak jeśli znajdziesz pewną akcje, możesz być pewny że zwróci Ci się to, po jakimś czasie. ZD: Okay, może przejdźmy to tematu kryptowalut, inwestowałeś w to? A może trzymasz swój majątek w jakiejś walucie? PK: Szczerze, temat krypto jest na tą chwile dosyć ciężki. Aktualnie mamy crash gospodarki, wszystkie waluty idą strasznie w dół, a potem powoli do góry. Jest to dobry sposób na zarobek, jeśli jakaś waluta poszła w dół, jak dla mnie warto w to włożyć kasę, z czasem Ci się to zwróci, ale z czasem - inwestowanie to głównie czekanie, naprawdę trzeba mieć do tego cierpliwość. Jeśli chodzi o trzymanie kasy w takich krypto, nie jestem tego zwolennikiem. Tak jak mówiłem, waluty często idą w dół, przez co możemy również stracić sporo forsy, wole po prostu trzymać wszystko w banku, a tylko część zamrażać w takie rzeczy. ZD: Z czasem, jak rodzina na to? I jak ze znajomymi? Czy miałeś sytuacje, gdzie odezwali się starzy znajomi, bo zauważyli jak Ci idzie? PK: Jeśli chodzi o rodziców, zawsze miałem z nim dobry kontakt do teraz, zawsze wspierali mnie oraz wierzyli w mój sukces. A co do starych znajomych.. oczywiście że miałem parę takich sytuacji, wiesz - nagle ktoś, z kim nie miałem spory czas kontaktu się odzywa, pisze do mnie czy zgadamy się na melanż, jak za dawnych czasów. Nie otrzymuje kontaktu z takimi osobami, trzymam tylko z przyjaciółmi, oraz znajomymi, z którymi nigdy kontakt się nie urwał. ZD: Więc to tyle ode mnie na dziś, chciałbyś dodać coś od siebie na koniec? PK: Pamiętajcie drodzy, inwestowanie to nie zwykła zabawa. Możecie dużo zyskać, ale możecie też dużo stracić, mam paru znajomych co straciło przy tym sporą ilość pieniędzy, więc róbcie wszystko z głową! I jeszcze raz dziękuję Ci Zu za zaproszenie. ZD: Moim gościem był Peter Khalid, dziękuję za obejrzenie programu, no i widzimy się wkrótce!
  7. written by Zu Dan - DAILY GLOBE 28/06/2022 Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów? Zbliża się weekend, koniec tygodnia, większość ludzi już wtedy myśli o nadchodzących imprezach, czy tym jak spędzić słoneczne dni. Wypad za miasto, impreza w klubie, spotkanie ze znajomymi w pubie lub barze. Każdy lubi spędzić weekend w inny sposób, zapomnieć o swoich problemach, czy pracy, po prostu poczuć wolność. W Los Santos mamy wiele lokali - największą popularność mają właśnie te w centrum miasta. Tutaj właśnie przychodzi do nas Pin-Up Bar. Jest to sławny Diner Bar, położony praktycznie w centrum Vespucci, a za dnia wpadają do niego setki turystów, mieszkańców Los Santos, czy stałych klientów, ale co przyciąga tylu ludzi właśnie do tego baru? Może zacznijmy od samego klimatu, iż nie da się go znaleźć w innych barach. Pin-Up to lokal, który cofa nas do lat 40 i 50, gdzie królowała moda retro, a miasto miało stylistykę neonową. Wchodząc do środka witają nas na tamte lata słynne Pin-Up girls, rozglądając się na boki zobaczymy świetny neonowy wystrój. Przy ścianach postawione są retro maszyny, gdzie możemy pograć w old-schoolowe gierki. Wchodząc na górne piętro budynku możemy razem ze znajomymi pograć w billarda, czy usiąść sobie przy oknie, z świetnym widokiem na morze. Jeśli chodzi o sam zamysł restauracji, wpadły na to dwie przyjaciółki, które do teraz świetnie prowadzą bar. Pomysł pojawił się, gdy jedna z właścicielek odnalazła stary album ze zdjęciami swojego pradziadka. Widząc zdjęcia przy blacie barowym, dziewczyny od razu cofnęły się właśnie do tych lat, gdzie dominował Rock&Roll oraz Blues, żelowani motocykliści dominowali obecną strefę pop-kultury. Przechodząc do karty, dostępnej w Pin-Up Bar, mamy do wyboru typowo amerykańskie dania. Zaczynając od słodkich babeczkach, kończąc po dobrych burgerach, czy żeberkach BBQ. Przechodząc do alkoholi, tutaj lokal też zaskakuje. Do wyboru mamy dużo piw, win, whisky oraz wiele drinków, robionych oczywiście na miejscu. Bar podejmuje wiele współprac, a jedne z ciekawszych, to na pewno współpraca ze studiem wrapinngowym. W środku lokalu znajdziemy stary, odnowiony samochód przez właśnie takie studio, które z pewnością ubogaca wystrój. Jeśli chodzi o imprezy, które odbywają się przez weekendy, z pewnością oprócz małych potańcówek w stylu twista, króluje tutaj wieczorne karooke w stylu muzyki lat 40. To tylko dwa, z wielu pomysłów, które właścicielki wprowadzają do swojego lokalu, by urozmaicić pobyt.
  8. written by Zu Dan - DAILY GLOBE 22/06/2022 Coffee shopy to miejsca już niemal legendarne - są to niezwykle popularne w krajobrazie Amsterdamu odpowiedniki barów, kawiarni i pubów. Jedyna różnica polega na oferowanym klientom asortymencie. W coffee shopach można bowiem całkowicie legalnie kupić lekkie narkotyki. Nabytą marihuanę bądź haszysz można spalić w środku pomieszczenia. Oprócz zwyczajnych rodzajów marihuany, w takich kawiarniach mamy dostępne różne herbaty, czy też kawy o ciekawych smakach. Również znajdzie się coś dla łakomczuchów - w kartach mamy do wyboru różnego rodzaju słodkie przekąski, a nawet wiele ciepłych napoi. Uczucie euforii, domowa atmosfera i zapomnienie o swoich problemach - właśnie to oferuje jeden z takich sklepów w Los Santos. Green House Zone to dosyć świeży biznes, mieszczący się na jednej z ulic Davis. Dominuje tam domowa atmosfera, ale czy na pewno? Właściciel po rozpoczęciu funkcjonalności biznesu liczył się z nieprzyjemnymi sytuacjami, które ciągle się powtarzają. Kilka dni temu w lokalu miała miejsce kradzież, w dodatku zuchwała, która doprowadziła do ogromnych strat, właściciel szacuje je na czterdzieści pięć tysięcy dolarów. Lokal zajmuje się głównie w sprzedawaniu leczniczej marihuany i jej pochodnych substancji, które sprowadzane są z legalnych źródeł. Wchodząc do środka witają nas wystawy z akcesoriami oraz smakołykami z dodatkiem marihuany. Jeśli chodzi o cennik, mamy tutaj naprawdę duży asortyment, wiele rodzajów suszu oraz przekąsek, czy też różne akcesoria. Wnętrze budynku jest wyposażone w wentylatory, dzięki którym klienci mogą spokojnie zapalić w lokalu. Jeśli chodzi o personel Green House Zone, sprzedawcy podchodzą z dystansem do klienta, przez co możemy pomyśleć, że to nasi dobrzy znajomi. Chętnie doradzą co do smaków, rodzajów suszu czy też przekąsek. Jeśli chodzi o jedzenie, z pewnością najpopularniejsze wśród klientów to ciasteczka konopne oraz żelki. Warto również nadmienić, iż lokal prowadzi swoją małą uprawę naturalnych roślin, bowiem właściciel eksperymentuję nad swoją własną odmianą konopi. Ładna gablotka z rosnącymi krzakami konopi dodaje klimatu całemu miejscu - pod każdym krzakiem jest napisane co to za odmiana, skąd się wywodzi, jak smakuje i tym podobne. GHZ oferuje również sprzedaż ziemi, jednej z najlepszych do zasadzenia takich krzaków, jest ona sprowadzana specjalnie zza granicy. Wartość pH tej ziemi wynosi od sześciu do siedmiu, dzięki czemu jest idealna do tego typu upraw.
  9. (Daily Globe) Zu Dan: Witam tym pięknym, oraz ciepłym wieczorem Los Santos! Po dłuższej przerwie wracamy z najlepszym programem Night American Discussions. Dzisiaj, moim gościem jest Kelz Handoo. Kelz, witam Cię serdecznie. Kelz Handoo: Cześć Zu, no i witaj Los Santos! ZD: Dla nie wtajemniczonych, Kelz to była persona, powiązana z organizacją przestępczą, działającą kiedyś na Chamberlain Hills, opowie nam dziś coś o swojej przeszłości, życiu na ulicy. A więc Kelz, jako gangster, iż za taką osobę mogę Cię uznać. Powiedz nam, czym się zajmowałeś, jakie były twoje zadania? KH: Gangster, nie, nie.. Wszyscy mogli mnie tak nazywać, do momentu gdy nie skończyłem z tym syfem, to jedyne słuszne określenie tego, co robiłem i co działo się na Chamberlain.. - Jeśli chodzi o moje zadania, myślę że nie mam czego ukrywać z racji że wszystkie moje przewinienia, o ile tak to mogę nazwać.. Nie! Nazwę to wybrykami, którymi po części chciałem /zaimponować/ starszym kolegą, tamtejszym bangerom.. Myślę, że narkotyki twarde, czy miękkie, są dla wszystkich tutaj znane i tak jak nigdy nie spróbowałem dosłownie żadnego z narkotyków twardych, jeśli chodzi o obieg, były to główne zawartości paczek, które dostawałem od dostawcy... Po prostu, był to mój jedyny na tamten moment sposób zarobku więc, jakby nie było, byłem po prostu osobą, która wprowadzała cały ten syf w obieg. ZD: Po internecie, czy mediach telewizyjnych latało pełno filmów i zdjęć na których było widać twoja twarz z czerwoną bandaną, co spowodowało, że zdecydowałeś się dołączyć do tamtejszej kliki? W końcu w dzieciństwie nie byłeś wcale złym dzieckiem. Dowiedziałem się z pewnych źródeł, że nie miałeś problemów z nauką w szkole, czy problemów w rodzinie. Jak zareagowali na to twoi rodzice? KH: Przyznam, że jest w tym trochę prawdy.. Przestało mi zależeć na stopniach w szkole, czy starych znajomych ze szkoły, w momencie gdy już w wieku trzynastu lat zacząłem biegać po projektach Chamberlain ze scyzorykiem w kieszeni, na szczęście jeszcze wtedy miałem na tyle słabą psychikę i sprawny mózg, co po prostu nie pozwalało mi wyrządzić jakiejkolwiek krzywdy komukolwiek, nie ważne czy był to ktoś, kto mnie wyzywał, bił czy się ze mnie naśmiewał.. Po prostu wtedy zależało mi jeszcze na tym, by moi rodzice byli ze mnie dumni. Szczerze mówiąc, moje pierwsze przegięcia zaczęły się w momencie gdy urodził się mój młodszy brat Jarmeine cztery lata temu. Zauważyłem, że rodzice więcej czasu poświęcają jemu, niż mi o co byłem serio zazdrosny, chcąc chyba zwrócić na siebie uwagę, podczas zajęć w high school pobiłem mojego najlepszego wtedy kumpla, czego do teraz żałuję. Wierzę, że był jedyną osobą która była by w stanie mnie z tego wyciągnąć zanim było za późno. Jeśli chodzi o moich rodziców, byli strasznie załamani tym, gdy pewnego ranka dostali list z sądu o wstawienie się Kelza Handoo wraz z opiekunami pod zarzutem napadu na stację benzynową i brutalnego pobicia kasjera, była to właśnie jedna z prac którą mi zlecono, nie miałem innego wyjścia, wiem że wtedy znaczyłem dla nich tyle co nic i nie mieliby problemu wypalić we z jakiegoś kalibru. - Po tym jak trafiłem do ośrodka poprawczego na całe dwa lata, po prostu straciłem jakikolwiek kontakt z rodzicami, do teraz nie interesuję się tym, co robią. ZD: Co myślałeś, gdy tej nocy na waszych projektach pojawiło się tyle jednostek departamentu, wiedziałeś co czeka każdego z was? KH: O ile masz na myśli dla niektórych ostatnią noc we własnym łóżku, sam nie wiem co myślałem. Spodziewałem się, że kiedyś to nadejdzie i że czeka nas to tak, jak każdego innego kto siedzi w tym brudzie. - Była to noc, której nigdy nie zapomnę gdy departament wyciągał każdego mojego znajomego na ulicę by zakuć go w kajdanki i wywieźć z Dogtown raz na zawsze... Wiedziałem, że żaden z nas nie wyjdzie zbyt prędko wtedy ze stanowego więzienia, jednak finalnie.. Jak widać na moim przykładzie niektórym udało się wydostać się stamtąd prędzej niż ktokolwiek myślał, zamiast trzynastu lat, przesiedziałem tam niecały rok. ZD: Jako iż byłeś czynnym bangerem fresno bulldawgz na Chamberlain Hills, czy po wyjściu z więzienia, myślałeś nad tym żeby wrócić do tego co robiłeś? KH: Pierwszego dnia, w którym stamtąd wyszedłem, zacząłem żałować każdej minuty spędzonej na ulicy, podczas naszych działań, nie wiedziałem ile mam do stracenia, o czym przekonałem się dopiero po wyjściu, straciłem dosłownie wszystko co miałem praktycznie cały mój majątek został przejęty, wiedziałem już że z taką kartoteką, moje szanse na legalną pracę są zerowe. Dostałem drugą szansę w kilku kwestiach i szczerze mówiąc, nie mam zamiaru wracać do tego co robiłem, bo wiem że to łączy się z moim powrotem za kratki. ZD: Wiem, że stanowe więzienie nie było jedynym miejscem w które trafiłeś w celach resocjalizacji, jak wyglądał twój pobyt w ośrodku poprawczym, i jakie masz odczucia z tego miejsca? KH: Wiesz, tak zwany poprawczak był miejscem które jeszcze bardziej nakłoniło mnie do tego, by wdrążyć się w to co robiłem przez swoje ostatnie lata, poznałem tam sporo niezłych ludzi z którymi z niektórych względów nie mam już kompletnie żadnego kontaktu, jednak gdybym miał okazję, chętnie bym z nimi porozmawiał o tym, co robią teraz w życiu. Było tam sporo osób którzy żałowali tego, za co tam trafili. Jednak spotykałem się tam też z osobami, które po prostu wiedziały że po wyjściu wrócą do tego samego. - Mówią, że cały ten ośrodek to więzienie dla nieletnich, jednak według mnie jest tam o wiele mniejszy rygor i szczerze mówiąc, według mnie była to dla mnie nauczka na przyszłość, której na tamten moment nie zrozumiałem. I choć wiem, że w tamtym momencie najważniejsze było to by zdobyć street credit, teraz rzuciłbym to i zakopał głęboko pod ziemią. Po prostu wiem, że powinna być to dla mnie nauczka, która w tamtym momencie nakręciła mnie do tego wszystkiego jeszcze bardziej. ZD: Czy twoja odsiadka w stanowym więzieniu wpłynęła na twoje dalsze plany rozwojowe kariery? W końcu doszły mnie słuchy, ze planujesz założyć własną wytwórnie pod którą sam będziesz występował za mikrofonem. KH: Wiesz co, jeśli chodzi o moją karierę.. Tak jak mówiłem, jest to coś co mi ją zniszczyło i własna twórczość jest dla mnie w tym momencie jedynym ratunkiem dzięki której mogę zacząć zarabiać pierwsze, choć małe, legalne pieniądze. Jeśli chodzi o wytwórnie, na razie nie jest to pewne.. Po prostu, by założyć własną działalność, muszę zyskać zaufanie przede wszystkim wśród mieszkańców Los Santos. Dlatego wolę zacząć wśród innych twórców, pod inną, działającą w mieście już wytwórnią, jeśli chodzi o moje występowanie przed mikrofonem. To coś, o czym marzyłem już od młodszych lat, słuchając undergroundowych raperów, czy przeróżnych freestyle'ów na social mediach. - Więc, to po prostu coś, co chciałbym zacząć w przeciągu najbliższych tygodni, jednak nie wiem czy w ogóle mi się to uda.. - Tak czy siak, będę się o to starał. ZD: Okay, widzisz Kelz, na koniec mogę powiedzieć, że mimo słabej przeszłości, wnioskuje że zaczynasz wychodzić na ludzi i oczywiścię życzę Ci w tym powodzenia, czy na koniec chciałbyś dodać coś od siebie do widzów programu? KH: Moim jedynym przekazem do widowni programu, szczególnie tej młodszej jest to, że ostrzegam was przed tym w co wpadacie i byście uważali na to, w co wplątują was wasi znajomi. Pamiętajcie, że nawet wasze wybryki z najmłodszych lat zawsze zostają w waszej kartotece i właśnie od tego zależy wasze dalsze życie. Pamiętajcie o tym, by nigdy nie podejmować pochopnych decyzji!
  10. written by Zu Dan - DAILY GLOBE 20/06/2022 Artyści, celebryci, studenci, prawnicy, lekarze, przedsiębiorcy, bogacze, biedni, robotnicy, gangsterzy, podekscytowani i zblazowani – ludzie wszelkich zawodów i motywacji wrzuceni do jednego kotła tworzą w każdy weekend mieszankę, której lekkie bulgotanie tak bardzo przyciąga uwagę innych. W każdy weekendowy wieczór, na każdym rogu możemy spotkać kluby, gdzie ludzie bawią się w najlepsze, a muzykę z nich słychać już setki metrów dalej. Zaczynając właśnie od barów, pubów, kończąc po tych, najbardziej popularnych, oraz ogromnych klubach, gdzie przez weekend przelatuje tysiące osób. Ludzie, chodząc do takich klubów chcą doznać jak najlepszych doznań, jednak; czy każdy klub, ma ofertę, która dogodzi każdemu? Tutaj z ofertą przychodzi Clouds Night Club. Jest to nowa, stylowa przestrzeń w Los Santos. Sam klub leży w dzielnicy La Puerta, a ogromnym atutem tej lokalizacji jest ogromny parking, który pomieści setki samochodów, w sobotni wieczór. W klubie były już różne wydarzenia społeczno-kulturalne, a także wiele koncertów największych gwiazd w LS. Wchodząc do samego klubu, witają nas piękne światła, świetny prestiżowy wystrój klubu robi swój klimat. Idąc dalej, widzimy ogromny parkiet, a pod ścianami wygodne kanapy z niskimi stolikami. Mamy opcję też imprezowania na ogromnych tarasie, który dzieli klub właśnie na dwie strefy, otwartą oraz zamkniętą. Podchodząc do baru, obsłuży nas jak zapewnia klub wykwalifikowany barman. Oczywiście jest to sama prawda, barmani są tam wyszkoleni, próbują podejść odpowiednio do każdego klienta, podczas czego proponują świetne drinki. Jeśli chodzi o samą kartę, którą oferuje klub - jest ogromny wybór wszelkich alkoholi, klub bowiem nie zatrzymuje się na jednej kategorii alkoholi, a znajdziemy tam dosłownie wszystko co dusza poprosi. Zaczynając od mało procentowych piwach smakowych, idąc dalej po różnego rodzaju winach, czy to Francuskich czy Włoskich, kończąc po naprawdę pomysłowych drinkach, czy też kilku letniej whisky. Jeśli chodzi o przekąski w klubie, również mamy spory wybór, oczywiście nie taki jak w restauracjach, jednak każdy żarłok znajdzie coś dla siebie. Co do bardziej wymagającej społeczności, klub wychodzi z pomysłem loży, dla Vipów. Clouds Night w środku posiada parę pomieszczeń VIP, a każda loża różni się od siebie wyglądem. W każdej takiej loży jest osobny bar, gdzie podczas wynajęcia obsługuje nas barman, a nawet jedne w nich jest jacuzzi. Przechodząc do historii klubu, sięga ona początek pobytu młodego małżeństwa w Los Santos. Którzy zapragnęli miejsca, w którym będzie utrzymywany wysoki poziom obsługi, czy podawanych napojów. Głównie chodziło o kontynuacje kultury, oraz tradycji nocnych klubów na swój własny sposób. Uśmiech i zadowolenie na twarzach klientów - właśnie tym kierowali się właściciele klubu, połączyli prowadzenie własnego biznesu, z daniem możliwości ludziom na dobrą zabawę. Hasłem reklamowym jest "twój kawałek nieba", co gwarantuje spędzenie czasu obfitującego w niezapomniane muzyczne i taneczne doznania. Z biegiem czasu można stwierdzić że klub doskonale spełnia swoje zadania, ludzie zawsze wychodzą zadowoleni, a sam lokal z czasem utrzymuje prestiż.
  11. written by Zu Dan - DAILY GLOBE 19/06/2022 Zakłady fryzjerskie, które pamiętamy sprzed lat, przemieniły się w salony piękności dla wymagających klientów. Praca jako stylista, który potrafi dobrze obciąć włosy oraz położyć kolor, mocno ewoluował. Stylista powinien potrafić analizować rysy twarzy, odpowiednio dobierać odcień farby oraz cięcie nie tylko do jej kształtu, lecz także tonacji cery czy trybu życia klienta, czy też klientki. Stylista fryzur to tak naprawdę również osoba, która swoim doradztwem i usługami pomaga wydobywać to, co klienci chcą komunikować światu. Belle Rose - to salon piękności funkcjonujący od dwunastego marca 2022 roku. Sam lokal jest położony na Vespucci Canals, jest to praktycznie centrum miasta. Swoją popularność zawdzięcza głównie właścicielce lokalu, która to tworzy znane stylizacje. Reszta pracowników do swojej pracy podchodzi naprawdę fachowo. Firma podjęła się wiele współprac modelingowych ze znanymi twarzami Los Santos, które po dzień dzisiejszy promują salon na swoich social mediach. Wchodząc do środka można poczuć dobry Francuski styl, a od personelu pachnie przyjazną oraz rodzinną atmosferą. Każdy fryzjer tam, czy też stylista bez problemu doradzi w kwestiach ubioru, pomogą też z doborem fryzur, strzyżeniem brody, jak i wykonaniem profesjonalnego makijażu. Belle Rose ma dobrą opinie wśród klientów, potwierdza to zaufanie ludzi, mimo trzy miesięcznego stażu na rynku, zdobyli już masę zadowolonych klientów. Znane twarze, które do teraz współpracują z Belle Rose, to na przykład znana modelka Yumi Takahashi, która otwarcie zaprasza swoich fanów do owego salonu. Przechodząc do ofert, które oferuje salon, łapiąc za dość sporych rozmiarów katalog, naszym oczom ukaże się naprawdę duża ilość projektów, zaczynając od prostych fryzur, kończąc po naprawdę pomysłowe, oraz ładne makijaże. Co do samej nazwy, nie wzięła się ona z przypadku. Jak mówi właścicielka salonu, Belle Rose wzięło się z jej zamiłowania do róż, oraz rodzinnego Francuskiego ogrodu, pełnego właśnie tych kwiatów. Słowem końcowym, mogę stwierdzić że fryzury spod ręki fryzjerów Belle Rose charakteryzują się idealną linią cięcia, pomysłowością oraz niebanalną geometrią. Nikt tam nie narzuca swoich wizji - tylko proponują i słuchają. Indywidualnie podchodzą do każdego klienta, traktując go jako swojego przyjaciela. Pasja i kreatywność do tego zawodu przez właścicielkę, spowodowała że dosłownie chwilę temu powstał salon, który aktualnie ma znakomity personel, oraz ogromną popularność w Los Santos.
  12. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  13. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin