Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Never Hurts

Gracz
  • Postów

    483
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Aktywność reputacji

  1. SmoQ polubił odpowiedź w temacie przez Never Hurts w Meedie's group; drug trafficking organization   
    Projekt jest kontynuacją projektu businessmans from the blocks (donnie g & meedie stories) oraz Cleveland Hall 
    Interesy ciągle się rozwijały, a dystrybucja którą stworzył Donnie wraz z Meedie, okazała się mieć efekt śnieżnej kuli. Zaczęło się od kilku spluw, a teraz w grę wchodzą miliony dolarów. Ta historia miejsce ma w Kalifornii, w samym jej centrum, czyli Los Angeles. A swojego rodzaju początek, na blokowisku Chamberlain Hills (Baldwin Hills - Crenshaw). To na rogach w tej okolicy, pod okiem lokalnego gangu - dorastał Gabriel DONNIE G Donelly. W poprawczaku spiknął się z innym ziomkiem z Chamber, który akurat nie był zbyt lubiany w okolicy. Tak narodziła się przyjaźń, braterstwo, a lata później - zorganizowana grupa przestępcza, której hersztem jest DONNIE G a po jego śmierci cały interes przejął MEEDIE.
    Handel narkotykami, lekami psychotropowymi, bronią palną, amunicją, sterydami anabolicznymi, pranie gotówki, morderstwa.. To tylko szereg 'podstawowych aktywności' tej grupy przestępczej. Na ulicy nazywa się ich różnie, zależy kto i gdzie o nich mówi. 
    Kim są jej członkowie? To powiązani ze sobą przez życie dilerzy i innego rodzaju przestępcy z ulic Los Santos. Cel jest jeden - generować zyski, zmieniać byt swojej rodziny na te i przyszłe pokolenia. 
    Członków Meedie Group podejrzewa się o wprowadzanie do obrotu znacznych ilości, wyprowadzanych w jakiś sposób leków psychotropowych na bazie benzodiazepiny. Podejrzewa się ich również o dystrybucję nielegalnej broni palnej i amunicji na terenie całego Los Santos. Wielu identyfikuje z ich interesami, również interesy niejakiego Cleveland Hall, czyli byłego prezesa Demised Riders MC. Ten stary oprych od lat owiany jest nutką heroinowych interesów, bardzo pojemnych motocykli i mordobić w Rock & Rogue. Podobno powiązani w to wszystko są nawet dilerzy z Venice, które bazuje na turystach i nocnym życiu Los Angeles. Na mieście mówią, jakoby interesy były pod parasolem rodziny mafijnej z San Franscico, z którą sam Eddie O'connell jest według plotek powiązany. Nie jest to grupa przestępcza z kulturą i historią. To nowoczesny rodzaj siatki kontaktów, który swoje działania kieruje na motyw typowy dla karteli, czyli produkcja, przemyt, dystrybucja, handel detaliczny. To ciągłe żonglowanie wielkimi kwotami brudnych pieniędzy, ciągłe poszerzanie kontaktów i źródeł, z których generowane są zyski. Postępowy rozwój procederów przestępczych, mrożenie forsy z narkotyków w broni palnej - pełna profeska. Nie ma tu przestępców z przypadku, są za to sami wyboru. Każdy dobrze wie po co to robi, co za to grozi i ile jest w stanie poświęcić, byle 'odpędzić' pazernych na 'ich skarby' przestępców. To nie są raczej kolesie których trzeba się bać, częściej zło konieczne, chociaż zdania są podzielone.
    A to wszystko zaczęło się od wizji Donnie G, który chciał stworzyć najbardziej zorganizowaną a przy tym najlojalniejszą grupę przestępców, którzy potrafią używać rozumu przy tym nie tracąc kontroli na pierwszej lepszej imprezie. Była to wizja MONEYGANG, gdzie kryminaliści sami tworzą sobie podstawę do interesów wymieniając się kontaktami a przy tym współpracując przy niektórych, większych projektach. Marzenia jednak zostały sprowadzone na ziemię.
     
    Dawniej MEEDIE wraz z DONNIE G przemycali drogą wodną ogromne ilości nielegalnej broni palnej, którą wprowadzali do obiegu na ulicach stolicy Kalifornii. Przestępcy utworzyli prawdziwą dystrybucję, jak sieci marketów czy drogerie. Zaczęły powstawać magazyny centralne, a dystrybucja stała się jedną, wielką mroźnią brudnej forsy pozyskanej z handlu narkotykami. Pula ma podobno miliony dolarów, a jest to zwyczajnie forsa, której grupa nie jest w stanie płynnie przeprać, bez większego zwracania na to uwagi.
    W wielu procederach przewijają się przestępcy powiązani z San Fierro Crime Family. Interesy są na tyle poważne, że raczej nikt nie pcha się tam na siłę z butami, wiedząc ile grup przestępczych czerpie korzyść z całej tej gałęzi czarnego rynku.
    Grupa przestępcza nie ma żadnego wzorcu rekrutacji, w ogóle praktycznie nie wiadomo jak wejść w jej szczeble. Pojedyncze jednostki same wiedzą co robić, żeby szybko zarobić, a przy tym zrobić to dobrze i nie stracić życia ani zdrowia. Cała siatka powstała po to, by współpracą ułatwiać sobie drogę na szczyt, bo przecież ręka rękę myje i tak dalej, prawda? Pociąganie za spust to ostateczność, a bycie fair wobec gry to obowiązek. Jednak po czasie zaczęły krążyć plotki, że w towarzystwie znajdują się bezwzględni mordercy, dla których odebranie komuś życia to tylko formalność i rozwiązanie niewygodnej sprawy. Podobno sam Meedie, czyli niegroźny dzieciak ma na koncie głowę.
    REST IN PEACE GABRIEL 'DONNIE G' DONNELLY [*] 🕊️
    Śmierć Donniego G wywołała spore zamieszanie w środowisku przestępczym oraz w najbliższym otoczeniu Gabriela. Jego matka Ashley Donnelly niestesty odeszła tego samego dnia na skutek zawału po informacji o śmierci jej jedynego syna. Z jego 'rodzinnego grona' przy życiu pozostał jedynie Eddie MEEDIE O'connell, czyli 26 letni kryminalista, jego najbliższy współpracownik, brat z innej matki - tak określają go inni znający tą dwójkę z bloku Chamberlain Hills. Sam Meedie nigdy nie był typem przestępcy, a raczej dobrym dzieciakiem, który został doszczętnie zniszczony i wyprany z empatii przez brak miłości, atencji i nieodpowiednie towarzystwo, którym otaczał się całe życie. Na pewnym etapie wszedł w narko-społkę z Gabriel DONNIE G Donnelly. Po jego śmierci został sprowadzony na ziemię przez obowiązki i zarządzanie tym nieczystym biznesem. Większość obstawiała, że dla Eddie'go będzie to zbyt duży wysiłek i ten prędzej czy później palnie sobie w łeb niż zacznie na poważnie traktować cały interes, w którym dotychczas brał tylko nieznaczny udział. Jednak Meedie spina tyłek - postanawia kontynuować i pielęgnować niemałe imperium narkotykowe. Zostaje przy nim tylko Ortiz SAGE Degas, Cleveland Hall oraz wsparcie San Fierro Crime Family. 
    Po czasie samodzielności Meedie odnajduje się tym świecie, mówi się, że z nieszkodliwego dzieciaka stał się szanowanym i ważnym gościem w całym półświatku przez jego bliskie relacje z rodziną mafijną z San Fierro.  Skumał się bliżej z SAGE oraz Cleve, obok niego pojawił się również goniec z Venice - Theo Carpenter, któremu powierzył szefowanie w DAVIS SPORTS CENTER. Dla Theo był to ogromny skok w karierze, mógł skończyć z obstawianiem rogów i zacząć zgarniać legalne dochody. Meedie odpuścił sobie rynek nielegalnej broni palnej, mimo, że był 'specem od spluw', przekazał go dalej do pielęgnacji dla Cleve. Aktualnie plany Meedie'go są wielkie, ciągle poszerza on swoje dojścia w rynku narkotykowym i rozwija biznesy do prania brudnej gotówki, aby wszystko było na tip-top i nikt nie mógł go z czymkolwiek powiązać. Działa w cieniu, nie wychyla się, nie bierze udziału w żadnych procederach przez które mógłby zostać zgarnięty do aresztu przez przypadkowy patrol, chłodno wszystko kalkuluje i nie nadużywa narkotyków, do których ma ogromne skłonności, nie jara też już trawy tak jak kiedyś, by być ciągle na oriencie.
    Ciąg dalszy nastąpi..
    PROJEKTY GRUPY:
     
     
     
  2. dixoniak7 polubił odpowiedź w temacie przez Never Hurts w Co słychać w półswiatku?   
    ** Lokalni przestępcy, którzy błądzą nieco czasem po telegramie lub innych takich apkach, trafiają na perfidny cennik który rzekomo wypłynął z okolic Strawberry/Chamberlain Hills.
    Gdy ktoś kliknie w 'cennik', następuje przekierowanie do kontaktu z wtyczką. **
    https://discord.com/invite/UcXqCVYSp5 ( w budowie )
    Rozkręcamy detaliczną dystrybucję broni palnej na South Central. Mamy na to swoje pomysły, zobaczymy jak wyjdzie. Generalnie celujemy w mały handel, nie mamy zamiaru konkurować z grupami przestępczymi czy jakimś supplierem - nic z tych rzeczy. Bardziej oferujemy motyw w stylu 2 paczki pestek na za 10 minut, niżeli zbieranie orderów i bawienie się w wielkich handlarzy bronią palną. 😄 Generalnie to też 'zamrożona forsa' z handlu narkotykami, którym parają się nasze postacie. Mamy zamiar pierw uzbierać konkretną sumę, a dopiero wyprać to za pomocą większych projektów grup przestępczych.
    Robimy to z dwoma projektami, jeden jest naszym dostawcą, drugi naszym protektorem. 
    udział bierze również MEEDIE.
  3. LordSokol polubił odpowiedź w temacie przez Never Hurts w [Biznes/Gastronomia] CHECK EAT OUT   
    Knajpę założyła Ashley Donnelly, wraz z synem Gabrielem, znanym w okolicy jako Donnie G. Jego ojcem był zamordowany w młodym wieku członek gangu Chamberlain Mafia Bloods. Uchodzą za patologię.
    Ku ździwieniu całego sąsiedztwa, Ashley Donnelly otrzymała spory kredyt od Maze Bank Los Santos. Kwoty które wymienia się w plotkach to od $250,000 do $600,000. Oczywiście ani Ashley ani Gabriel Donnelly, nie rozpowiadają szczegółów dotyczących założenia knajpy. Ekipą w kuchni jest właśnie Ashley, wraz z wcześniej zatrudnioną ekipą swoich bezrobotnych psiapsiółek, z bloku na Chamberlain Hills. Donnie G zajmuje się właściwie całą resztą, czyli wszystkim.
    W sąsiedztwie plotkują jakoby interes opierał się o handel narkotykami, którym rzekomo para się syn właścicielki baru.
    CHECK EAT OUT to knajpa która jest odpowiedzią na lokalną dziurę w branży gastronomicznej. W ostatnim czasie, cały otaczający syf (przedewszystkim przestępczość, przy tym wojny gangów; narkomania; alkoholizm; bezdomność) bardzo skutecznie odstraszył inwestorów i przedsiębiorców z innych części miasta. Na przedmieściach zaczęło dziać się źle, a jedynymi lokalami do których można było wyskoczyć z laską, były typowe sieciówy jak The Lucky Plucker. Co bądźmy szczerzy, nie gwarantowało udanego wypadu. Knajpa tuż obok Discount Store Davis, to miejsce gdzie możesz dobrze zjeść(amerykańska kuchnia), a przy okazji nie wyjść stamtąd o własnych nogach, pijany jak bela. Serce biznesu znajduje się w kuchni, a młody cwaniak z bloku na Chamberlain Hills, dba o atmosferę w lokalu. Celem jest by lokal w dzień przyciągał młodych ludzi, rodziny i pary. Wieczorami zaś, całą pobliską śmietankę (członków gangów ulicznych, lokalną patalogię, naćpanych, żądnych zabawy młodych ludzi).
    Kuchnia którą serwuje się w CHECK EAT OUT, to nic innego jak amerykański klasyk.
    Burgery, prymitywne burrito, hot-dogi, szarpana wieprzowina, frytki, pizza deep dish, tacos.
    Mimo że nie jest to restauracja mogąca równać się klasą z Marlowe, Rojo de Madera czy De La Sapore, to prezentuje dania wyższej klasy niż fast-food po drugiej stronie ulicy. (w tym wypadku The Lucky Plucker)
    Knajpa ewidentnie celuje w spożycie alkoholu, dlatego zawsze proponowane do zestawu jest piwo, a dopiero zaraz coca-cola.. Bo powiedz.. Ile wypijesz coca-coli, a ile piwa, jak Ci 'zasmakuje'? No właśnie.
    W knajpie po zmierzchu leje się wóda, whisky czy browar różnego rodzaju. Na całym parkingu pod knajpą czuć zapach zioła, słychać najróżniejszą muzykę hip-hop, r&b lub muzykę elektroniczną, wydobywającą się z poniektórych gablot lub samej knajpy CEO.
     
    Ekipy lokalsów lubią pokazywać kto rozdaje karty w okolicy. Dlatego często wyświetlają się swoją bandą, w okolicy Vanilla Unicorn lub właśnie parkingu pod Discount Store i Check Eat Out. Co generuje masę starć, po których mimo wszystko nie złapano sprawców, a nikt ze świadków zdarzenia, nie był chętny na pogaduchy. Donnie G jako ten odpowiedzialny za 'grunt pod interes', prowadzi politykę, która ma przyciągać przestępców, a nie ich odstraszać. Ten lokal gastronomiczny traktuje jako fundament pod jeszcze większe interesy i możliwość wyprania brudnej forsy, która pochodzi z handlu narkotykami. 
    Miejsce w którym mieści się CHECK EAT OUT, jest miejscem dosyć ryzykownym na otworzenie kolejnego biznesu (poprzednie się pozamykały). Z jednej strony okolica jest za dnia bardzo ruchliwa, z drugiej jednak, po zmierzchu grasują tu lokalne gangi. Robią to równie aktywnie, co cywile w godzinach szczytu.
    Bijatyki, krzyki, strzelaniny, to chleb powszedni w tej okolicy, a przyjemniaczki z centrum miasta, nie są tu mile widziani. Można tu za dnia spokojnie zjeść i spędzić czas z przyjaciółmi czy rodziną. Wieczorami można nachlać się i kupić dragi albo dostać w łeb i zgubić fanty.
    Miejsce to, wieczorami staje się często 'polem bitewnym', w starciach lokalnych gangów ulicznych.
     
     
     
     
     
     
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin