Madbowski

Ojoj. W sumie to nie spodziewałem się takiego negatywnego odbioru. No cóż. Czas robi swoje. 😄

Fernando Ortega nazywany również "El Loco" urodził się w Los Santos (20/09/1996). Jego matka zmarła przy porodzie, natomiast ojciec nie był znany. Zamieszkał ze swoim wujkiem ze strony matki. Od początku nie byli do siebie przyjaźnie nastawieni. Gdy tylko nadarzyła się okazja młody chłopak wyprowadził się od swojego zaborczego krewnego i ruszył własną drogą. Fernando osiadł w South Los Santos, w jednej z biedniejszych dzielnic miasta. Popadł szybko w złe towarzystwo, w końcu "Z kim się przystaję takim się staję". Co do edukacji Ortegi... Posiadał on wykształcenie podstawowe. Nie zamierzał bowiem spędzać całych dni na siedzeniu i marnowania czasu w tej zatęchłej budzie, zwanej szkołą. Wiedział ,że w tym czasie mógłby zarobić niezły szmal. Fernando był zbyt leniwy by zabrać się za uczciwą pracę. Nie chciał zarabiać najniższej krajowej marnując przy tym pół swojego żywota, lecz brak środków do życia dawały mu się coraz bardziej we znaki. Wpadł na pomysł jak można łatwo zarobić a przy tym się nie narobić. Zdawał sobie sprawę z tego ,że jego koncept jest bardzo ryzykowny więc potrzebował ekipy. Wraz z dwójką swoich znajomych rozpoczął "kryminalną karierę". Zaczęli od zwykłych, drobnych kradzieży. Następnie posunęli się do wymuszeń i amatorskich szantaży. Skończyli na napadach na osiedlowe sklepy bądź zakłady rzemieślnicze i przydrożne warsztaty. Oczywiście nic nie trwało wiecznie i tak szybko jak rozpoczęli swoją "karierę kryminalną" tak szybko zakończyła ją policja. Po wpadce Fernando wolał zniknąć z miasta niż dać się złapać służbom porządkowym. Trafił do małej mieściny zwanej Paleto Bay. Zapoznał tu Jaydena Wolfa ,z którym kontynuował swój proceder. Jedyną zmianą było tylko miejsce ,w którym te działania mógł prowadzić bez obaw ,że doścignie go tu przeszłość. Jayden Wolf, młody chłopak z ghetta. Urodził się w Paleto w późnych latach '90, wychowywał się bez rodziców, a jedyną jego rodziną byli przyjaciele. Podczas życia na ulicy zrozumiał ,że musi zarabiać. Nie był zbyt chętny do uczciwej pracy więc w ten sposób szybko trafił na drogę półświatku po czym zaczął handlować narkotykami. Swoją przygodę ze sprzedażą substancji psychoaktywnych skończył po ~4 dniach. Zostało mu trochę towaru więc spojrzał na sieć cebulkową i znalazł pierwszy, lepszy market z narkotykami twardymi. To już była wyższa półka, jedynie dla doświadczonych dilerów. Gdy zdobył wystarczająco informacji, wyszedł zestresowany na ulicę, znalazł jeden z przydrożnych cornerów i tam zarzucił kotwicę na jakiś czas. Po chwili trafiła się osoba której nie zależało na cenie i kupiła bez zastanowienia cały pakiet. W młodym Jaydenie obudził się przedsiębiorca i zaczął sprzedawać towar na ulicach ucząc się całej aglomeracji. Codziennie planował nowe trasy a przy okazji obmyślał taktyki ,które dawały szansę zmniejsza procentu na zamknięcie przez SO. Skakał po osiedlach do czasu spotkania kogoś wyższego w hierarchii narkotykowej. Miał farta ,że skończyło się tylko na pobiciu i przestrodze. Po tym wszystkim mieszka w motelu, utrzymuję się z zasiłków i prac porządkowych u innych ludzi. W mgnieniu oka poznał nowego przyjaciela; Fernando. Zaczął z nim nowe życie kołując sprytnie pieniądze ze wszystkiego z czego się da. Codziennie gdy wychodzi na miasto, zapala papierosa i dzwoni do swojego przyjaciela. Nie miał przez długi czas do kogo się odezwać więc bardzo się przywiązał do latynosa - Wolf jest również typem człowieka ,który nie daje sobie w kasze dmuchać. Jeśli trzeba to pośle każdego do rynsztoku kto tylko zagrozi jemu lub jego najbliższym. Jest typowym śmieszkiem z twardym charakterem którego lepiej nie podważać. Aktualnie szlaja się z Fernando w Asbo pokonując nowe problemy. Od pewnego czasu można usłyszeć informację o pewnym Latynosie imieniem Fernando oraz jego czarnoskórym towarzyszu imieniem Jayden. Szwendają się po Paleto Bay oferując swe usługi każdemu kto odpowiednio za nie zapłaci. Oferta "Street Community" jest wszechstronna. Podejmują się każdej czarnej roboty, oczywiście w granicach rozsądku. Dwuosobową ekipę można również spotkać na jednym z cornerów, gdzie wciskają trefny towar wszystkim ,którzy mogą za niego zapłacić. Ekipa Street Community w pierwszej fazie działań zamierza zdobyć jak najwięcej kontaktów oraz potencjalnych klientów. Chcą ograniczyć się jedynie do wykonywania swojej pracy w sposób należyty. Nie interesują ich działania mające na celu zajmowania miasta lub wygryzania innych organizacji z interesów. Skłaniają się ku dobrej, obopólnej i owocnej współpracy z całym półświatkiem oraz z innymi legalnymi biznesami w Paleto Bay. OOC: Założenia gry: -Chcemy prowadzić dwuosobową ekipę, którą każdy gracz będzie mógł wynająć do wykonania nielegalnych zleceń. Np. Wandalizm, zastraszenie, kradzieże, porwania, transport wadliwych towarów etc. -Jesteśmy nastawieni na interakcje ze wszystkimi organizacjami jak i graczami. Przyjmiemy każde zlecenie warte uwagi (Pomijając morderstwa. Chyba ,że będzie to ładnie odegrane i będą wszystkie zgody na ck) -Jeśli będzie taka możliwość handel wszelkimi substancjami psychoaktywnymi. Przede wszystkim myślę tu o zorganizowanych grupach przestępczych, które nie będą chciały odwalać brudnej roboty na cornerach. Spoko! My się możemy tym zająć. -Jesteśmy otwarci na współpracę na większą skale z innymi postaciami półświatku, zostając przy tym niezależnymi strzelcami.

Działa jest git. @Shivson

O to już coś. Dzięki za info. Mam nadzieję ,że szybko to naprawią bo chcica na grę jest spora 😄

Tak się tylko dopytam. Bo też mam problem z wejściem na serwer. Gdy chcesz wejść na serwer to ładuje ci się przez chwilę a potem wywala do pulpitu?