I tutaj rodzi się pytanie, od kiedy motocykliści i rednecki nie mają wstępu do "nie biednych" miast?
Dlaczego kojarzymy sobie od razu motorynkarzy z tzw. klasą ubogą? Nie żyjmy stereotypami, kluby motocyklowe cały czas funkcjonują. Posiadanie własnego harley'a, chodzenie w skórzanych kurtkach i zarost nie czyni z nas od razu brudasów bez manier i szacunku, motocykliści to motocykliści - a takie grupy najbardziej pasują do miasteczek w Ameryce. Paleto Bay to w większości klasa średnia - co też nie oznacza, że nie ma klasy ubogiej, więc rednecki też mogą się pojawić.