Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

[SM] Stronzo Talks #003 Quentin Little o tym co sądzi o Diddy, swojej przeszłości i początkach kariery


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

unknown.png

Po włączeniu wywiadu pojawia się disclaimer o tym że Stronzo Talks to program satyryczny o zabarwieniu komediowym i zawarte w nim treści trzeba brać z przymrużeniem oka

**Wywiad rozpoczyna się w czasie wejścia do samochodu przez Quentin Little**

 

Spoiler

 

Spoiler

unknown.png

unknown.png

GR: Ciężki wieczór miałeś?

QL: Dawaliśmy show na Sprunk Shower i wiesz... Trochę przesadziłem, hah... A ile to ja pierdoliłem do siebie że hamuje z piciem na jakiś czas.

GR: Ja samemu zastopowałem z piciem, już długi czas temu.. Miałem być wczoraj na tym evencie ale niestety praca mi na tym przeszkodziła.

GR: A ty Ilario? Jak tam? Byłeś wczoraj na tym evencie.

IG: Skoro już przy moim rozwodzie jesteśmy.. to życzę szczęścia tobie i Diddy. Jak wam się w ogóle układa?

GR: No fajnie widzieć że jesteście razem i że można powiedzieć że powróciłeś do żywych, jak jakiś czas temu cię widziałem byłeś totalnie zdruzgotany stary i realnie mi było przykro ciebie widząc.

GR: Ale fajnie widzieć że ogłaszasz nową epkę z swoją partnerką.

QL: Dzięki, serio doceniam słowa. Układać się układa dobrze, żyjemy z dnia na dzień - zawsze jesteśmy dla siebie dostępni, wiesz o co chodzi. Też się podjarałem jak wpadliśmy na pomysł albumu, a jeszcze bardziej jak zobaczyłem pracę grafików co do okładki... Taa... Wiesz, ciężko mi było się pozbierać - akurat wiecie przez co jakiś czas temu musiałem przechodzić, nic przyjemnego.

QL: Można powiedzieć, że odbudowuje swoje szczęście na nowo.

GR: Nikt by nie chciał przechodzić przez takie szambo, bo inaczej tego nazwać nie możemy - jeżeli mogę cię o to spytać.. Korzystałeś może z pomocy psychologa?

IG: Jak nie chcesz.. nie musisz o tym mówić.

GR: Chcemy po prostu o to spytać, teraz jest duży problem z zdrowiem psychicznych osób.

IG: Ja przykładowo, mogę się przyznać, że stale uczęszczam i polecam to każdemu - nawet temu, który uważa, że wszystko jest okej. Dobry psycholog pomaga wręcz odnosić sukcesy w życiu.

QL: Nie korzystałem z psychologa bo jestem zdania, że czas mimo że w chuj wolno leczy rany to jednak to działa - poza tym nie chce chyba z nikim utożsamiać się i wyznawać z głębi duszy rozpacz i inne problemy - nawet jeśli jest to tylko psycholog, który.

QL: [...]słucha takich rzeczy na co dzień Nahh... Nie moja bajka.

GR: Rozumiem, fajnie że nam na to odpowiedziałeś. Jednak, chciałbym cię spytać jak z Fuzzy oraz Flair? Działasz coś tam nadal?

QL: Fuzzy jak i Flair nadal należy do mnie. W Fuzzy już przed no... Sami wiecie czym ogarnąłem ludzi którzy działają w Fuzzy aby interes się kręcił. Flair to trochę inna kwestia, budzę się do życia razem z wytwórnią - nie pozwolę żeby osiadła w miejscu i każdy o niej zapomniał.

QL: Z drugiej strony to nie miejsce dla każdego - Flair miało być miejscem dla wybranych i tak zostanie.

IG: Właśnie, Little. Dostrzegłem ostatnim samotnym wieczorem, że to w sumie ty mi zniszczyłeś małżeństwo. Moja żo.. była żona po przejęciu funkcji CEO popadła w pracoholizm i zatraciła się w tym. I żeby było jasne to nie mam Ci tego za złe, wręcz odwrotnie, bo po prostu szybciej wypłyneło to co czekało nas potem. Szkoda, że tylko inne osoby na tym ucierpiały oprócz mnie.

IG: Nie sądzisz, że Yukiyo trochę zabiła wytwórnię?

QL: Stary serio, spociłem się od razu jak powiedziałeś o zniszczonym małżeństwie *pokiwał banią na boki, parsknął nieznacznie do siebie* Czy zabiła no nie mogę tak powiedzieć - po prostu kierowało nią coś innego i miała inny plan na to wszystko. Tak, czy tak - chciała dobrze dla Flair. Przy okazji współczuje, nie? Nie wiedziałem nawet, że się rozeszliście.

IG: Miała inny plan, w postaci braku planu. To było widać, że to nie było stanowisko dla niej, na siłę chciała się stać kobietą ze świata czołówki biznesu.

GR: Powiem ci Quentin, że po tym akurat Yukiyo trochę odbiło.

IG: Zupełnie nic nie ogarniała, nawet do tej pory mojej pracownicy nie zapłaciła za umowę, która była dla niej przygotowana.

GR: Można powiedzieć tak.. Że krzyczała głośniej niż mogła, pamiętam że od razu po przejęciu stała się nagle dziwna - totalnie inna osoba.

GR: Ale wtedy jak na moje wyszło, że ona ma trochę problem ze sobą.

QL: Do takich rzeczy jak opiekowanie się wytwórnią, studiem czy... Czy w ogóle jakimś biznesem trzeba podchodzić z zimną banią i nie dać się pochłonąć przez forsę i władze którą się dostaje. Wiecie kiedy tworzyłem Flair mój rodzimy label GBO rozpadł się przez afery i problemy jakie narobił sobie CEO. No i trochę przez przeszłość jestem jakby... Przezorny w tym co robię i jak działam? Yup, też to pamiętam - ta chwila była na tyle znacząca że nie chciałem mieć już w tamtej chwili nic wspólnego z GBO, byłem pod bramką i tak powstało Flair właśnie - przysiągłem sobie, że nie wpuszczę tam nikogo pierwszego lepszego, a przy okazji nie dam się wplątać w takie dymy jakie miało GBO.

GR: Pamiętam jak na Stronzo Fest' jeden z artystów który tam grał zrobił szybki freestyle diss na GBO.

IG: A więcej o przeszłości Quentin Little i jego wcześniejszej twórczości porozmawiamy w studio.

QL: Jak ja się wczułem, cholera.. Podoba mi się, hah.

IG: I o to chodzi

IG: Okej, więc witamy w studio. Quentin.. nie będę ukrywał, że nie jestem fanem twojej muzyki, lecz bez obrazy.. jedyna muzyka jaka mi się podoba to ta Niemiecka. Jak wyglądały twoje początki w muzyce, przybliżysz to naszym artystom?

QL: Ostatnio naszły mi na kark już trzy dychy, jak teraz o tym myślę to kurwa... Cofnąłbym się do samego początku i zaczął wszystko od nowa. Ja jestem z Davis Rancho, na początku wydawałem luźne nuty i wiesz jak to startujący w czymś ludzie - zawsze szukają kogoś kto wkręci Cię w interes, akurat po znajomych rozeszły się fakty że coś nawijam, wtedy istniał Cave Club gdzie zagrałem pierwszy koncert, wtedy dla mnie to było coś - ludzie zauważyli moją muzykę i zaistnieli pierwsi fani, tak poznałem stopniowo GBO, potem dawałem więcej koncertów, otworzyłem swoje interesy i jestem teraz tu, można powiedzieć że mi się udało uciec z najgorszego syfu.

GR: Tak jeszcze grzebiąc w twojej przeszłości, kiedyś chyba w Celebrity Previev był materiał o tym jak zażywałeś bliżej nieznaną białą substancje i w podobnym czasie wyszła sprawa że kogoś pobiłeś nie wiem czy gdzieś o tym więcej mówiłeś ale uważam to za coś ciekawego dalszego pociągnięcia, bo nie ukrywajmy showbiznes to brudne miejsce w którym nikt nie stroni od kontrowersji ani używek wszelkiego rodzaju.

QL: Z resztą, wydałem też swój pierwszy album Little Things który w sumie zweryfikował mocno kto na scenie jest moim przyjacielem a kto zawsze był fałszywy. Oww shit... No to się cofnęliśmy grubo rok do tyłu z tym Preview o ćpaniu i pobiciu, hah.

GR: Lubimy grzebać w przeszłości, od tego jesteśmy.

GR: Ilario jak się zaczął temat narkotyków to jakby książkę miał pisać.

IG: W naszym programie lubimy narkotyki.. to znaczy bardziej o nich rozmawiać i uświadamiać ludzi, że nie są okej.

QL: To był w moment w którym zacząłem poznawać dużym graczy w tamtym czasie na scenie i w showbiznesie. Protais, Tiara Chibanda, Akira Chantel. Spędzaliśmy czas po klubach, przynajmniej było tak może ze dwa razy. Pobicie to poprostu... Ahh.. Chyba poprostu byłem wychlany i... Trochę się po prowokowałem. Byłem głupi, o. Po prostu i młodszy

GR: Każdy z nas był głupi, popełniamy błędy i się na nich uczymy oczywiście NIE KAŻDY ale większość tak.

IG: Właśnie.. mówiłeś o najgorszym momencie, mówiłeś, że wychowałeś się na Rancho. Jak wiemy.. to nie jest dzielnica posiana diamentami. Dotknąłeś gangsterskiego życia?

QL: Bujałem się na samym początku wokół różnych ludzi... Gdyby nie to, gdyby nie znajomości z Rancho i okolic pewnie nie zagrałbym pierwszego koncertu w Cave. Może was zaskoczę - nigdy nie miałem żadnej klamki w ręce, nigdy nie zrobiłem nikomu krzywdy, serio. Moja misja to zawsze było robienie muzy, dzielenie się nią i czerpanie z niej radości. Znajomi - tak. Brudne otoczenie - tak. Ja i syf - nie.

IG: Wow, to nawet ja już miałem niele.. różne bronie na strzelnicy w Meksyku, whatever.

GR: To była jedna z kwestii która chyba była rzadko gdziekolwiek poruszana, a jedna twoi słuchacze sa pewnie ciekawi i takich kwestii.

IG: Cholernie mnie zastanawia.. czym się zajmuje raper po godzinach. Masz jakieś pasje, hobby? Czy tylko żyjesz raperskim stylem życia?

QL: Szczerze czasami lubię zabrać ze sobą coś w stylu Manchez, Sanchez i wyjechać w offroad motocyklem, uspokaja mnie to i jednocześnie pobudza do życia. Albo zwykłym ścigiem typu Shinobi, po szosach - po ulicach. Jeżeli nie mam humoru to jeżdżę swoim Itali, mogę całą noc. Ewentualnie zabiorę od Diddy jakieś Elegy do latania bokiem, albo Maibatsu na autostrady, hah.

GR: To samo Itali które przed wywiadem z Diddy stało w Mule?

** Gregory Russell zaśmiał się.**

QL: Zawsze mnie ciągnęło w te maszyny, każde - od gruza po Super Diamond i inne drogie zabawki, huh... W Mule? Hmm... Widocznie o czymś nie wiem, no cóż... Ważne, że jeździ, nie?

QL: Musze zmienić już tą gablotę, serio. Znudziło mi się. Będę myślał nad Thrax R, jest trochę droższy.

GR: No, to najważniejsze może spróbuj MF1, z Ilario mamy owe i to są świetne auta.

GR: Oprócz tego że wóz Ilario się rozkraczył, ale to mniejsza.

IG: Ja mam trochę mocniejszą i bardziej customową wersję.. i już jeździ.

QL: W sumie nigdy nie bujałem się czymś ze stajni Progen, może i jest to opcja. Kuszą mnie nowoczesne fury, nowoczesny design - stąd też tak ujarałem się na tego Thraxa.

GR: Quentin, uważasz również że to będzie idealny moment aby zakończyć ten wywiad? Chcesz może coś swoim słuchaczom jeszcze przekazać?

QL: Yo. Miło mi się gadało, mogę przekazać słuchaczom tylko więcej siły do walki i pracy, z każdego syfu można się wydostać.

GR: Mamy jeszcze drobinek upominek dla ciebie i dla twojej wybranki na ciepłe wieczory.

**wręczył mu kartonowe opakowanie z lodami Stronzo.**

QL: Nadziewane browarem, mam nadzieje? *roześmiał się, odebrał pudełko z lodami* Fo real, jest tak kurwa gorąco że się przydadzą, dzięki.

GR: Stary, sześć różnych smaków z znanych drinków.

*** Gregory Russell zasmiał się.**

GR: To już tyle od nas, dziękujemy wam że zostaliście z nami na tym wywiadzie i chyba nic nie pozostaje nam lepszego niż zakończyć ten wywiad.

GR: Z nami był niesamowity Quentin Little!

** Quentin Little wyszczerzył się do kamery, pomachał wolną ręką śmiejąc się.**

QL: Yoo, peace out.

IG: Dzięki dzięki wielkie, Little, dobrego. W ciągu dwóch tygodni spodziewajcie się mojego programu, dobrego!

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin