Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

[DN] Digi Dialog Discussion #1 | Diddy, nowa ambasadorka DigiByte!


BartusP

Rekomendowane odpowiedzi

TpaMnJk.png

                                                                                                                                                                                                                                       

**28.07.2022 o godzinie 20:00 odbył się pierwszy podcast Digi Dialog Discussion. Pierwszą gwiazdą programu została Dalla Daji - Little. Program można było odsłuchać na żywo z aplikacji wyprodukowanej przez spółkę DigiByte, która jest dostępna dla każdego z posiadaczy smartphone'ów. **

                                                                                                                                                                                                                                       

RBc3RUt.png

NH: Digi Dialog Discussion oficjalnie nadaje! **zaśmiał się krótko.** Dzisiaj moim gościem jest wielka gwiazda Los Santos, Dalla Daji - Little! Cześć Diddy, stres już opanowany?

DD: Cześć, Nathan... Witam wszystkich słuchaczy. Czy stres już opanowany? Powiedzmy... Ten wystrój sprawia, że czuje się spokojniej. Poważnie, naprawdę macie tutaj bardzo ładnie... Zaraz się rozkręci i opanuje.

NH: Hah! Studio świeżo po remoncie, nie powiem architekci stanęli na wysokości zadania. **rozgląda się po pomieszczeniu.** Mam nadzieję, że będziesz się rozkręcać jak Twoja kariera.

DD:  Yup... Nie ma innej opcji. Od początku jestem na to skazana, także... Spokojnie, ale to fakt... Kariera znienacka przybrała sporego tempa i czasami ciężko mi to kontrolować.

NH: Obserwując Twoje działania na rynku można wysnuć wnioski, że prowadzenie kariery jest na dość wysokim poziomie, każdy ruch raczej jest przemyślany.

DD: Owszem, Nathan... Wszystkie ruchy są przemyślane. Staramy się wejść na inne pułapy i robić coś czego jeszcze nie było w tym mieście... Sama mam kilka pomysłów, które wymagają sporego zaangażowania nie tylko z mojej strony, ale i też spółek czy to Sessanta, Eris, Fuzzy, Digibyte... Mam w głowie naprawdę sporo pomysłów, ale do wszystkiego potrzeba czasu... To trochę przypomina jak grę w szachy, każdy twój ruch musi być zaplanowany, a mało tego musisz cały czas być krok do przodu.

NH: Czy jesteś już arcymistrzem przy tej szachownicy? **zaśmiał się krótko.** Zostałaś ogłoszona ambasadorką spółki DigiByte, ciekawa współpraca dla artystki co kierowało Cię aby nawiązać taką współpracę?

DD: Zależy mi na tym, tak samo jak na muzyce... To też forma mojego utrzymania, aby przeżyć. Digibyte o ile wiem to jedna z większych, o ile na ten moment nie największych spółek w tym mieście... Wyróżnia was sporo rzeczy, które mogłabym wymieniać godzinami, ale nie o to chodzi. Co do tej spółki też chodzi mi wiele pomysłów po głowie, które chciałabym spełnić. Widzisz, w porównaniu do innych artystów w tym mieście, ja naprawdę chce robić ruchy. Nie zatrzymywać się, tylko cały czas działać, regularnie. Sporo artystów zazwyczaj atakuje spółki po to, by tylko podpisać kontrakty a potem się wypalają... Nie lubię tego, skoro podpisuje kontrakt to zobowiązuje się do zaangażowania ze swojej strony Co mną kierowały podpisując kontrakt z Digibyte? Chcę być częścią tego co Digibyte tworzy... Dodać coś od siebie, by ludzie mogli być z tego zadowoleni.

NH: Mów mi tak więcej Diddy. **poprawił pozycję na fotelu przy tym śmiejąc się.** Myślę, że w najbliższym czasie zrobi się głośno o tej współpracy.

NH: Twoja kariera mocno się rozwija, ale jest pewna rzecz która mnie nurtuje... Diddy i K-POP... **śmieje się.** Pochwal się co kierowało Tobą w tej kwestii.

DD: Oh... Najczęstszy temat o, który jestem pytana... **pode śmiała się pod nosem, ściągnęła czapkę z głowy i odłożyła obok siebie, mówiąc** Jeszcze przed przyjazdem do tego miasta miałam podpisany kontrakt w Korei. Byłam szkolona w tak zwanym "JYP" między innymi właśnie tam zostałam wyszkolona pod względem śpiewu, czy przykładowo właśnie w języku angielskim. Wszystko szło dobrze... Chcieliśmy zrobić coś oryginalnego w tym mieście, coś czego jeszcze nie było, ale na innych zasadach, bo nie w Korei, a Ameryce... Po prostu szukaliśmy niszy, żeby przebić się na rynek z czymś świeżym... No i chłopaki z firmy znaleźli Los Santos... Brzmi jak film przygodowy... No i właśnie tak było... Przyjechałam tutaj z przyjaciółkami Myeong i Shin. W pewnym sensie właśnie po przyjeździe stare "Shooting Stars", które funkcjonowało w Korei doznało lekkiej ewolucji, w "Night Light". No nie udało nam się... Nie przebiliśmy się na rynek... A czemu? Widzisz... Ludzie tutaj mają zupełnie inne podejście, inną kulturę, inny tok myślenia... Po prostu, ludzie tutaj mają inną mentalność. Coś co u nas wydaje się normalne, tutaj jest odbierane jako coś... **pstryknęła palcami u dłoni** Cringe'owe. Ludziom się nie spodobało to co robiłyśmy... Potem kontrakt został zerwany, dziewczyny wyjechały, a ja zostałam sama... Tutaj zaczęła się "Pora na przygodę" **zaśmiała się po cichu**.

mcGeac2.pngNH: Przygoda, która trwa i miejmy nadzieje trwać będzie jak najdłużej... Mówisz, że Twoje życie przypomina film, ciekawe stwierdzenie miejmy nadzieje, że będzie to telenowela!

NH: Daji - Little, głośno się o Was mówiło od dłuższego czasu, lecz związki u celebrytów jest dość specyficzne. Lecz Wy zaskoczyliście swoich fanów, związek małżeński.

NH: Fala krytyki czy raczej szczerze gratulacje, wiele osób mówiło że to kolejna zagrywka aby zrobiło się głośno o Was, gdzie moim zdaniem o Was jest cały czas głośno. **śmieje się.**.

DD: Yup! Little mi się oświadczył! Sporo osób myśli, że ten związek jest tylko dlatego, żeby znów odbiło się echem o nas, ale... Szczerze, tak nie jest. Little znalazł we mnie kogoś na kim może się oprzeć jak mu jest ciężko, ja to szanuję. Widzisz w najmniej oczekiwanym momencie czasami dochodzi do rzeczy o których nawet byśmy nie pomyśleli, nie spodziewali się ich... Z Little zawsze miałam dobry kontakt i sam widzisz gdzie teraz jesteśmy... Jest nam ze sobą dobrze, przynajmniej ja  tak to odbieram, ale myślę, że jakby coś było nie tak to Little, by ze mną o tym porozmawiał. Nathan... Rozmowa to klucz, podobno... Ciągle pytają się, naprawdę sporo osób, czy będą jakieś imprezy i tak dalej... No, ale poważnie nie rozmawiałam o tym jeszcze z nim. A co do tego, że odbiło się to echem i ludzie myślą co myślą... Niech uważają co chcą, nie w moim interesie leży to, ale... Fajnie, że o tym mówią! Nie ważne co, ale niech gadają... Ktoś kiedyś mądry mówił.

DD: Ej... To jeszcze nie ten moment, Nathan... Jeszcze muszę ustabilizować swoją pozycję w tym mieście, czeka mnie dużo pracy.

NH: Mówisz o pracy, Twój ostatni album jest REWELACYJNY! Ten klimat w którym to nagrałaś, zrobił dużo, praca, czas i serce zostało włożone, czuć to w każdym kawałku. Co Cię przekonało do takiego motywu?

DD: Zauważyłeś to! Dziś to pewnej osobie mówiłam, że... Night Life, opowiada o ludziach którzy żyją nocą i nie jest dla wszystkich... Widzisz, niektórzy żyją nocnym życiem... Są osoby, które czują się szczęśliwe w nocy, pracują w nocy, albo po prostu jak to w tym mieście jest modne, bawią się po nocach, imprezują. Są też takie osoby, które patrzą inaczej na życie przez pryzmat nocy. Są takie osoby, które często rozmyślają nad sobą, czują się zdołowane, smutne... Są ludzie którzy inaczej odczuwają noc. Ja przykładowo często w nocy czuje się smutna, dlaczego? Nie wiem... Tak jakby przełączało się w mojej głowie coś... Dużo myślę, analizuję co mnie trochę zapędza pod ścianę... Tak też właśnie miałam pisząc ten album. Cały album został napisany w nocy, by utrzymać ten klimat... Chyba po prostu w jakimś stopniu smutek przyczynił się do tego motywu... Czujesz się szczęśliwy, Nathan?

NH: Wiesz szczęście dla każdego człowieka jest czymś innym, dla jednego to są miliony na koncie, dla drugiego rodzina, zdrowie. Czy ja jestem szczęśliwy, tak jestem... Mam kochającą kobietę, przyjaciół, realizuje się zawodowo, spełniam swoje pasje. Spełniam swoje marzenia, nie martwię się o jutro. Kiedyś Pani Roosevelt powiedziała mądre słowa 'Przyszłość należy do tych, którzy wierzą w piękno swoich marzeń.'.

DD: To najważniejsze, żeby znaleźć dla siebie coś i w tym siedzieć napędzając się. Nie było to moim marzeniem... Otworzyłam tą restaurację nie dla siebie tylko dla fanów, których mam na Davis. Widzę wszystkich, tutaj się różnię od innych celebrytów. Nie zamykam się w jednym kręgu, jakby pudełku... Staram się sięgnąć gdzie mogę... A wiem, że jest trochę osób na Davis, które mnie słuchają. Więc uznajmy to, że ta restauracja jest ukłonem w ich stronę mamy niskie ceny... Przyjemny wystrój. Zależy mi na tym, żeby mimo tego jakie mity chodzą po tej części miasta, znaleźli dla siebie trochę luksusu.

NH: Ukłon w stronę swoich fanów Diddy... Wow, robisz coś wielkiego a fani to szanują. Tylko, mówimy cały czas o Davis, nazwaną przez mieszkańców Los Santos, ciemną stroną miasta. Dla niektórych jesteś numerem jeden, nie masz obaw że ktoś może również obrać sobie Ciebie na cel numer jeden ale w negatywny sposób, co sądzisz o tym? Nie masz obaw?

DD: Widzisz... Mój przyjaciel, Reece który siedzi obok nas. Wywodzi się z Davis... **wskazała ręką na R.Greenwood i zaśmiała się** Gdyby nie on, po części... Nie byłoby mnie tutaj... Przyczynił się do powstania tego kim teraz jestem od samych początków mojej kariery był ze mną i naprawdę Jest dobrym przyjacielem. Nie patrzę na ludzi skąd są, czy coś reprezentują... Patrzę indywidualnie na to jak mnie traktują... Myślę, że nikt nie miałby ku temu powodów, żeby chcieć mnie zabić. Mimo tego, jestem ostrożna... Uwierz mi. Parę razy otarłam się już o śmierć i jakiś czas temu przestało to już robić na mnie wrażenie... Adrenalina zawsze temu towarzyszy. Od Ciebie zależy, czy strach Cię sparaliżuje, czy wzmocni.

NH: Poukładana kobieta, z wielkimi planami na przyszłość - opinia, która krąży o Tobie. Potwierdzasz te słowa dzisiaj w każdym swoim zdaniu.

NH: Nie każdy podchodzi do życia tak jak Ty, do swojej rodziny, kariery. Celebryci to dość specyficzna grupa społeczna, w której można spotkać różne skrajności... Mówiąc o Twoim przeciwieństwie... Carmella B, co sądzisz o tej 'gwieździe'?

DD: Można powiedzieć, że w miarę często się widujemy... Jesteśmy pod tą samą managerką, Nannie. Kulture jest dość, huh... Kontrowersyjna, co... Nie powiedzmy jest w moim stylu, ale buduje na tym swoją karierę i jej to wychodzi. Osobiście nie mam nic do niej, ale ostatnia sytuacja trochę mnie wkurwiła. Chociaż to bardziej Marilyn i jej Wish.com. Jesteśmy na relacji gdzie nikt sobie w drogę nie wchodzi i mam nadzieje, że tak zostanie... A jeśli nie? Też mam wszystko obmyślone.

DD: Widzisz... Jeśli schodzimy już na temat artystów... Będąc szczera, ale nie wymieniając ksywek. Branża jest chłodna, w branży są ludzie którzy niczym się nie wyróżniają. NICZYM. Wszyscy są tacy sami i nawijają to samo, licząc że coś osiągnął to jest smutne... Ale z drugiej strony cieszę się, bo dzięki temu zawsze będę o krok do przodu. **dodała obojętnie pod koniec** Chcesz kariery to zrób sobie po znajomości.

NH: Witamy w świecie celebrytów Los Santos! **śmieje się.** Nie każdy ma plan na swoje życie, niektórzy muszą znaleźć swoich reżyserów...fJCxJ0a.png

NH: Powiedz Nam na koniec Diddy, czym teraz zaskoczysz Los Santos czy to miasto jest gotowe na kolejną bombę z Twojej strony?

DD: W planach mam zrobić coś czego nigdy nie było w tym mieście... Nigdy, a czy miasto jest na to gotowe? Nie mam pojęcia... Ale dzieje się magia, Nathan... Historia pisze się na twoich oczach i  zadbam o to, by tak było... To nie czas jeszcze na leżenie... I jestem gotowa na wszystko co przyniesie los. Nawet jeśli będzie ku mnie przeciwny... Tak jak mówiłam, branża jest chłodna i będą wbijać prawdopodobnie szpilki za to... Ale śmiało tutaj już nie chodzi o pieniądze, tylko o renomę i budowanie czegoś co utrzyma się na wiele, wiele lat... Wszystko w swoim czasie.

NH: I z tym zostawmy Naszych słuchaczy Diddy, niech Twoi fani z niecierpliwości oczekują na kolejne Twoje ruchy. Ja serdecznie dziękuję Ci za przyjęcie zaproszenia i chęć rozmowy.

DD: Zawsze, Nathan... Dzięki za tą rozmowę. Było świetnie i mam nadzieje, że to nie będzie ostatni raz!

NH: Trzymam za słowo! Moim i Waszym gościem była Dalla Daji - Little, zapraszamy Was na Naszą aplikację, gdzie będzie można odsłuchać podcast! Do usłyszenia!

DD: Peace.

 

Edytowane przez BartusP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin