blaqface - Kill Yourself

[kacperbln]

**Około godziny 23:30 na wszystkich platformach streamingowych upubliczniony został drugi kawałek z debiutanckiego krążka młodego artysty. Kawałek tak jak poprzedni jest w całości wykonany przez rapera, wszystko jest na dość wysokim poziomie, zaczynając od wokalu, aż po mix/mastering.**

 

Tekst;
 

Spoiler

[Chorus 1]
Jeśli nie chcesz, żebym cie zabił - zrób to sam 
Uwierz, zbyt dobrze cię znam
Gdy tylko wejdę na górę
Od razu cię zdmuchnę
Jestem topem liryków
A ty kopiujesz style od marnych chińczyków
Mam dość twoich marnych bitów
Chyba muszę wyzwać cię do beefu
Cholera, chyba muszę cię sprzątnąć
Zaczynam szybciej rosnąć, ziom, nie możesz być lackin'
Głupcze, w tej bitwie wyciągnę z ciebie flaki

[Verse 1]
Jeśli upadniesz, musisz się podnieść
Gdy będą cię gnieść, zaciśnij swą pięść
Musisz to znieść, lub walczyć
Musisz oduczyć się bycia cipką
W sumie to i tak jesteś zwykłą dziwką

[Chorus 1]
Jeśli nie chcesz, żebym cie zabił - zrób to sam 
Uwierz, zbyt dobrze cię znam
Gdy tylko wejdę na górę
Od razu cię zdmuchnę
Jestem topem liryków
A ty kopiujesz style od marnych chińczyków
Mam dość twoich marnych bitów
Chyba muszę wyzwać cię do beefu
Cholera, chyba muszę cię sprzątnąć
Zaczynam szybciej rosnąć, ziom, you can't be lackin
Głupcze, w tej bitwie wyciągnę z ciebie flaki

[Bridge]
Dziwko, zadarłeś z nami, teraz będziesz na koszulkach
Twoje życie oparte na bujdach, na zwykłych absurdach
Jesteś zbyt mały na mnie, skończysz zimny w wannie
Tak kończą zwykłe dziwki, mam rymy jak fifty
Jesteś zwykłym rankerem nie wartym mojej uwagi
Zabij się nim ja to zrobię, nie jesteś zbyt shifty
Wywieszacie już białe flagi, gdy przychodzę, od razu peniacie
Teraz to widać, jesteście zwykłymi fejkami
Twoja skopana dupa będzie błagała o litość
Nigdy nie zwątpicie w moją celność
Celuje w ciebie, trafiam za trzy niczym Jordan

Żyję jak w filmie, ty żyjesz jak zjeb
Mówię serio - ziom, kill yourself

[Verse 2]
Wciągasz wszystko co białe, wyglądasz jak cieć
Ziom zaczyna coraz lepiej brzmieć, nasz rap to topka
Twój najlepszy kumpel słucha mnie - ziom, kill yourself
Skopię ci tyłek, gdy będziesz błagał o litość - wtedy ci nie odpuszczę
Śmieciu, będziesz na ziemi, mieliście inny plan
Pokonałem was sam, niczym Jackie Chan

[Chorus 2]
Wyglądasz jakbyś był martwy, jeszcze nie jesteś
Poczekaj jeszcze chwile, lub sam zabij się
Powiem twojej matce, że nie szkoda takiej cipki jak ty 
Ona schowa cię gdzieś w ogródku, mordo Reast in Peace
Wsumie to nie szkoda takiej cipki jak ty 
Najpierw cię zdissuje, potem wyparujesz, ziom kill yourself

[Chorus 1]
Jeśli nie chcesz, żebym cie zabił - zrób to sam 
Uwierz, zbyt dobrze cię znam
Gdy tylko wejdę na górę
Od razu cię zdmuchnę
Jestem topem liryków
A ty kopiujesz style od marnych chińczyków
Mam dość twoich marnych bitów
Chyba muszę wyzwać cię do beefu
Cholera, chyba muszę cię sprzątnąć
Zaczynam szybciej rosnąć, ziom, you can't be lackin
Głupcze, w tej bitwie wyciągnę z ciebie flaki

 

Promocja;

 

Spoiler

Zapowiedzenie kawałka na Social Media'ch artysty.

Dane do wyceny;

Spoiler

Imię i nazwisko postaci: Makai Williams

Numer konta postaci: 3810458220

Przynależność: - White Records

Numer konta wywtórni: - 4099092605

Kontrakt: - Wytwórnia 20% Artysta 80%

 

Edytowane 22 Listopada 2022 przez Bolicieto