Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

036. Baby Ray: "To, że ktoś zniżył sie do takiego poziomu, żeby mieszać z błotem zmarłego nie znaczy, że ja zrobię to samo.[...] Teraz pewnie wiesz przez co ja przechodziłem"


Verevi

Rekomendowane odpowiedzi

Vv7elTT.png

Braylon "Baby Ray" Higgins w wywiadzie z Jocelyn Gugliemetti: "spędziłem wystarczająco czasu w ciemnym miejscu, sam na sam. To, że ktoś zniżył sie do takiego poziomu, żeby mieszać z błotem zmarłego nie znaczy, że ja zrobię to samo. Nie jestem głupi."; Raper opowiada o swoich mrocznych chwilach, liczbie 21, motylach i okładce swojej ex oraz No Mercy Freestyle Battle.


Screenshot_254.png

 

Jocelyn Gugliemetti: Dobry wieczór, Los Santos! Nazywam się Jocelyn Gugliemetti a to jest... NIGHT AMERICAN DISCUSSIONS! Czas na serię pytań łatwych i trudnych, prostych i podchwytliwych, na które odpowie... BABY RAY! Cześć! 
Braylon Higgins: Jak leci ludzie? Tu Baby Ray. Trochę się boję co Jocelyn mogła przygotować, ale chyba nie będzie źle. Dziękuje za zaproszenie, swoją drogą.

Jocelyn Gugliemetti: To ja dziękuję, że przyjąłeś zaproszenie. Hahah, od każdej osoby siedzącej na tej kanapie słyszę obawy co do pytań, które przygotowałam. Ale chyba jednak nie boisz się na tyle, skoro zgodziłeś się do mnie zawitać?
Braylon Higgins: Może ciekawość przebiła strach? Nawh, zgrywam sie tylko. Lubię rozmawiać, lubię odpowiadać, słuchać. Tylko ostrzegam, że zawsze na wywiadach sporo gadam, więc to może być naprawde długa rozmowa.

Jocelyn Gugliemetti: Absolutnie mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Najwyżej będziemy siedzieć tu do białego rana, bo pytań na mojej liście się trochę uzbierało! Powiedz mi - jak się czujesz, Braylon? Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie dało się zauważyć, że nie było z Tobą najlepiej ale patrząc na ostatnią imprezę urodzinową Chase i koncert na Bikini Beach Party, odczułam że jest już z Tobą lepiej. Przebrnąłeś już przez ten kiepski czas?
Braylon Higgins: Yeah, na pewno w znacznym stopniu. Myśli czasem wracają, ale ogólnie jest już dobrze. Mam sporo wsparcia w okół, które się do tego przyczyniło. Ten okropny czas dał mi też sporo do myślenia, jeśli mam być szczery. Doszedłem do paru wniosków.

Jocelyn Gugliemetti: Podzielisz się co to za wnioski? Może skorzystają z nich osoby, które aktualnie są w kryzysie.
Braylon Higgins: Wiesz, po prostu zrozumiałem, że dla niektórych ludzi byłem zbyt dobry. Myślę, że spora część moich bliskich zgodzi się z tym, że lubię pomagać ludziom. Lubię widzieć jak są szczęśliwi, lubię sie do tego przyczyniać. Ale ten okropny, praktycznie samobójczy czas pokazał mi, że niektórzy tego nie doceniają. Ja potrafiłem rzucić wszystko, żeby upewnić się, że u drugiej osoby jest dobrze. Ale kiedy to ja leżałem z twarzą w kanapie z najgorszymi myślami w głowie i mogłem nawet skończyć ze swoim życiem, to te same osoby nawet nie sprawdziły czy w ogóle dalej żyje. I domyślam się, że te same osoby płakałyby najgłośniej na moim pogrzebie, albo wygłaszały przemowy jaki to nie byłem dla nich istotny.

Jocelyn Gugliemetti: To strasznie przykre, wręcz heart-breaking. Jednak to fakt - warto dokonywać czujnej selekcji w swoim otoczeniu i weryfikować, kto jest tym prawdziwym przyjacielem na dobre i na złe. Jak to mówią - przyjaciół poznaje się w biedzie. Cieszę się, że udało ci się odbić od dna i że znalazłeś w sobie siłę, by przebrnąć przez ten okropny czas. Fajnie, że jesteś z nami. Wracając do imprezy Chase to impreza w Palais Royale i walki freestyle na niej chyba były niezłą inspiracją do zaplanowania czegoś większego. Byłeś jury podczas  “No Mercy Freestyle Battle #1”. Jakie są Twoje wrażenia?
Braylon Higgins: Jestem w konkretnym szoku, że ludzie potrafią tak szybko tworzyć wersy w głowie, serio. Sam event pod względem realizacji też był na naprawde wysokim poziomie - widać to chyba po liczbie osób, które się tam zjawiły. Czekam na kolejne takie imprezy.

Jocelyn Gugliemetti: Szybkie tworzenie wersów to nie sztuka... sztuką jest szybkie tworzenie DOBRYCH wersów! Dla mnie to jest imponujące. Które wersy z tej freestyle’owej walki zapadły Ci najbardziej w pamięć?
Braylon Higgins: Wszystko działo sie tak szybko, że ciężko było zapamiętać jakiś wers, bo zaraz leciał następny. Ale jeśli chodzi o zawodników to na pewno Dee Gee zapadł mi w pamięć. Bitwy z jego udziałem były naprawdeę konkretne. A finał? Nie mam słów, serio.

Jocelyn Gugliemetti: Nie było mnie na tej imprezie, nad czym bardzo ubolewam ale słyszałam właśnie, że finał był gorący. Z właścicielem Palais Royale żartowaliśmy sobie, że mogłabym wystąpić w drugiej edycji. Znajdzie się miejsce dla dziennikarki na freestyle? 
* Jocelyn Gugliemetti zaśmiała się razem z Braylon Higgins.
Braylon Higgins: Pewnie, że tak. Każdy może się zapisać. Ja osobiście bym się nie odważył, ale jeśli Ty masz ochotę, Jocelyn, to śmiało.Screenshot_259.png

Jocelyn Gugliemetti: Jak już mówimy o tej imprezie... Kim jest ta tajemnicza dziewczyna, którą miałeś na kolanach w loży jurorskiej i towarzyszy Ci dziś?
Braylon Higgins: Nikt nie siedział na moich kolanach podczas tej imprezy. A dziewczyną o której teraz mówimy jest Lou - myślę, że spora część osób kojarzy ją z LifeInvader czy sesji. Lou jest modelką.

Jocelyn Gugliemetti: W takim razie perspektywa naprawdę ma ZNACZENIE! Łączy Was coś więcej niż przyjaźń?
Braylon Higgins: Nic więcej. Wspieramy sie nawzajem; ja jestem fanem jej sesji, ona jest fanką mojej muzyki.
* Braylon Higgins wyszczerzył się mimowolnie.

Jocelyn Gugliemetti: Mhmmmm... tak to się zaczyna! Chyba, że Lou jest zaklepana przez Chase? I takie plotki krążyły!
Braylon Higgins): Nic mi nie wiadomo na ten temat. Ale wiesz, nigdy nie wiadomo, nie..?
* Braylon Higgins usmiechnął się znów.

Jocelyn Gugliemetti: Widzę Twoje uśmieszki, które oznaczają "staram się być wymijający i dyplomatyczny". To wszystko mówi samo przez się, już ja to znam, Ray. Jak już grzebiemy w Twoim życiu miłosnym, to pozwól, że spytam… Jeszcze jakiś czas temu byłeś z UymiN jednak bez żadnego słowa przestaliście się pojawiać ze sobą. Czy ta relacja to przeszłość ? Uchylisz rąbka tajemnicy dlaczego?
Braylon Higgins: Nie będe się zagłębiał w ten temat, bo to sprawa między mną a Miyu. Nie jesteśmy razem, to fakt; ale cały czas sie wspieramy. Nie było żadnej złej krwi w związku z zakończeniem naszej relacji. Pozdrawiam ją z tego miejsca.

Jocelyn Gugliemetti: To wychodzi na to, że dwie potencjalne rywalki dla zakochanych w Tobie fanek nie stanowią zagrożenia. Zweryfikujmy trzecią! Pojawiły się spekulacje, jakoby łączyło cię coś z Heat. Widziano Was we wspólnych objęciach. Jak to jest?
* Braylon Higgins podeśmiał się, słysząc pytanie.
* Jocelyn Gugliemetti posłała nieznaczny uśmieszek i podrzuca brwiami, wyraźnie zaintrygowana tematem.

Braylon Higgins: Spodziewalem sie tego pytania. Heather to moja dobra przyjaciółka - a cała sprawa z obejmowaniem sie jest dosyć prosta i zabawna. Podczas tamtej imprezy jeden gość usilnie próbował coś zdziałać, a Heat' cały czas mu odmawiała dlatego postanowiłem jej pomóc i spróbować, dosłownie, wziąć sprawy w swoje ręce. I udało sie, bo po tym objęciu gośc od nas odszedł. Nie było w tym żadnego drugiego dna.

Jocelyn Gugliemetti: Ah, więc to tak! W pełni to rozumiem, sama nie raz stosowałam tę zagrywkę - moi koledzy w sekundę stawali się moimi facetami, żeby odpędzić niechcianego gościa. Skuteczne, polecam. Czy w takim razie jest ktoś, kto skradł Twoje serce?
Braylon Higgins: Nie wydaje mi sie. Co nie zmienia faktu, że wszystko może się jeszcze wydarzyć, wszystko może sie zmienić. Życie potrafi naprawde zaskoczyć.

Jocelyn Gugliemetti: No pewnie, że tak. To droga pełna nieprzewidywalnych zakrętów. Zapowiadałeś coś na siódmego lipca, ale ze względu na zawirowania w twoim życiu, nie dowiedzieliśmy się co to miało być. Zdradzisz, co to miało być?
Braylon Higgins: Siódmego lipca miał pojawić się album złożony z kawałków w starym stylu. Brzmieniowo bardzo podobny do pierwszych kawałków, które wypuściłem - bo 7 lipca to data mojego debiutu, tak oficjalnie. Wtedy wyszedł kawałek Heart Key i wszystko poszło dalej. Chciałem dać fanom coś od siebie, tak zupełnie od siebie. Zero featów, tylko Baby Ray w swojej pierwotnej wersji. Album nie pojawił się przez to wszystko, co wydarzyło się przed jego premierą w moim życiu. Na pewno się pojawi, ale muszę to obmyślić.

Jocelyn Gugliemetti: To byłaby niezła gratka dla Twoich oddanych fanów, którzy są z Tobą od początku. W takim razie - co oznacza magiczna liczba "21", która pojawiła się w twoich social mediach i biżuterii?
Braylon Higgins: To z kolei mała zapowiedź następnego albumu, nad którym pracuje w swoim tempie. Mam aktualnie 21 lat i odkąd je skończyłem, to zaczęły dziać się wszystkie nieprzyjemne sytuacje w moim życiu. A nawet chwile przed skończeniem, bo swoje 21-sze urodziny spędziłem w śpiączce z małymi szansami na przeżycie. Potem całe zło nie chciało mnie opuścić i teraz jestem tutaj. Ten album nie będzie aż tak melodyczny jak moja dotychczasowa twórczość. Myśle, że momentami będzie nawet bardziej trapowy, nieco mroczny. Mam parę wizji w głowie - musze je tylko zrealizować, ale na to przyjdzie pora. Planuje za niedługo wrócić z muzyką, mam nawet jeden rockowy kawałek w produkcji. Na pewno jest na co czekać. 

Jocelyn Gugliemetti: To cholernie przykre, że w tak młodym wieku, doświadczyłeś tak wiele zła. Świat powinien być skonstruowany inaczej. Co do albumu - rozumiem, że jesteś dopiero na etapie planowania i nic jeszcze nie jest dobrze przyklepane?
Braylon Higgins: Póki co pewniakami są tytuł i okładka. Nadchodzący kawałek - nie ten rockowy, o którym wspominałem - myślę, że tez sie na nim znajdzie. Na ten moment to tyle, jeśli chodzi o "21". Chciałbym pokazać tym albumem jaki mam w sobie potencjał, bo poprzedni krążek, BUTTERFLY EFFECT, miał w sobie sporo osobistych tekstów. Został stworzony bardziej pod przekazanie czegoś, wyrzucenie z siebie rzeczy aniżeli sukces komercyjny.

Jocelyn Gugliemetti: otrzymaliśmy właśnie anonimową wiadomość do studia o treści: "dziękuję za pomoc, po prostu, tyle". Spodziewasz się, od kogo to może być?
Braylon Higgins: Dziękuje za pomoc... Nic nie przychodzi mi do głowy, to może być każdy.

Jocelyn Gugliemetti: Zabrzmiało bardzo zagadkowo. Jak już o "butterfly" wspomniałeś Asami wrzuciła jakiś czas temu nieoficjalną okładkę “butterflies are dead”, która z kolei łudząco przypomina okładkę Twojej EP “butterflies&melodies”. Wasz związek skończył się dawno, a jednak Wasza relacja wciąż budzi zainteresowanie. Jej statement jest jasny - okładka nie jest żadnym nawiązaniem do Waszej relacji, ale wydawać by się mogło, że poczułeś się tym dotknięty - z twojej strony pojawiło się zdjęcie z opisem “butterflies are not dead”. Jak to wygląda z Twojej perspektywy? Co sobie pomyślałeś, kiedy ujrzałeś tę okładkę? 
Braylon Higgins: Cała ta "afera" trochę mnie ominęła, bo okładkę Asami zobaczyłem dopiero po włączeniu swoich sociali, więc już dawno po jej wrzuceniu. Miałem swoją teorie odnośnie tytułu, ale nic a nic jeśli chodzi o okładkę. Widze, że kompozycja jest identyczna ludzie przejęli sie tym bardziej niż ja. Nie czuje się tym dotknięty. Opis pod zdjęciem odnosił się bardziej do komentarza Trigga Happy, w którym zapytał mnie czy żyje. Mnie osobiście nie przeszkadza ta okładka, nawet jeśli nie miała być finalną. Nie ma między nami złej krwi ani nic takiego. Może wytłumaczę skąd w ogóle wziął się U MNIE motyw motyla. Prawda jest taka, że mam go dzięki Asami. Kiedy zaczęliśmy być razem, to motyl którego często używała naturalnie "osiadł" też na mnie i stał się w sumie naszym wspólnym symbolem, który został na dłużej. Mam go nawet wydziaranego na szyi, żeby był blisko. Motyl kojarzy mi się z czymś miłym. Ze wspomnieniami, osobami, miejscami. Dlatego rok temu zakorzenił sie też we mnie. Kojarzył mi się wtedy z Asami, z którą byłem w związku. A potem po prostu został i teraz obydwoje jesteśmy z nim kojarzeni. I dalej utożsamiam motyla z czymś miłym.
* Braylon Higgins podczas wspominania o tatuażu obrócił głowę tak, żeby kamera mogła uchwycić jego tatuaż na szyi.

Jocelyn Gugliemetti: Czyli nie wszystko jest takie, na jakie wygląda. Przyznam, że uprzedziłeś mnie nieco, bo chciałam zapytać skąd motyle w Twoim image. Wielkie umysły myślą podobnie?
Braylon Higgins: Najwidoczniej tak. Dlatego też ludzie nie powinni reagować tak przesadnie, bo jakby nie patrzeć, zawdzięczam motyla i kojarzenie mnie z nim Asami. Jak zresztą wiele rzeczy, nie da się ukryć. Gdyby nie Asami i motyl, to pewnie nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem teraz. Albo byłbym ale w zupełnie innym stylu. Moja muzyka wyglądałaby inaczej, ja byłbym innym człowiekiem. Zawsze staram sie zwrócić na to uwage. Ludzie, którzy są obok mnie kształtują to jaki jestem i co robię. Dlatego nawet gdyby Asami była moim największym wrogiem, to byłbym jej wdzięczny za cały wkład w moje życie, karierę i osobę, którą jestem. I to tyczy się każdego, kto stanął na mojej drodze po przeprowadzce do Los Santos. Dziękuje za to wszystko.

Jocelyn Gugliemetti: Wdzięczność to dobra cecha. Ja zawsze sobie staram powtarzać, aby nie żałować w życiu niczego. Nie żałować żadnej chwili, która choć przez chwilę dała mi szczęście. Nie żałować decyzji, lecz wyciągać z nich lekcje. To co właśnie powiedziałeś było bardzo piękne i myślę, że wiele osób powinno sobie wziąć te słowa do serca, poddać się refleksji, by wyleczyć się z wewnętrznej toksyczności. Zaimponowałeś mi tymi słowami, Ray. Kto jest w Twoim TOP 5 osób, którym jesteś najbardziej wdzięczny?
Braylon Higgins: Nie chce układać TOPki, bo mogę kogoś pominąć przez natłok myśli. Jedyne co wiem na pewno, to że na pierwszym miejscu jest Chasey i nikt tego nie zmieni, nie ważne co by dla mnie zrobił. To on sie mną zaopiekował po przeprowadzce tutaj, dzięki niemu poznałem wielu ludzi, rozwinąłem skrzydła i wszystko co mam zawdzięczam jemu, przede wszystkim. I zawsze będę to powtarzał. Kocham Cię, bracie.

Jocelyn Gugliemetti: Racja, ciężko shierarchizować swoich bliskich. W takim razie inaczej zapytam, najprościej - komu, oprócz Chase, jesteś wdzięczny za to, gdzie jesteś teraz? Kolejność nie ma znaczenia.
Braylon Higgins: Prince. Jego wkład w moją karierę również był ogromny i spora część moich sukcesów to także jego sukcesy. Zawsze pomagał mi prywatnie, muzycznie, zawsze był obok. I chce, żeby był dalej, dlatego mam na ciele tatuaże związane z jego osobą. Dzięki Prince wyjechałem na swoją pierwszą trasę, zdobyłem statuetki podczas Celebrity Awards i bez wątpienia mogę powiedzieć, że udało nam się wywrócić branżę muzyczną do góry nogami. Wiem, że jest teraz w lepszym miejscu i kiedy do niego dołącze  to damy razem takie show, jakiego nikt nigdy nie widział. Rest in Peace, Prince. Kocham Cię, bracie i cholernie za Tobą tęsknie.
* Braylon Higgins po swojej wypowiedzi schował kciuk i mały palec u lewej dłoni, wrzucając koronę z 3 palcy w stronę kamery - na tej samej dłoni ma wytatuowaną koronę.

Jocelyn Gugliemetti: Śmierć Prince to zdecydowanie duża strata dla sceny muzycznej. Jak już poruszyliśmy jego temat, to pozwól, że zapytam. Podczas wywiadu z Jt Shade dostaliśmy wiadomość, która brzmiała jak od Ciebie: “to my cię stworzyliśmy, a Ty ze swoim pupilkiem odebraliście mu życie”. To było od Ciebie?
Braylon Higgins: Nie napisałem niczego, co byłoby niezgodne z prawdą. Ale jednocześnie nie chce drążyć tego tematu. Jedyne co powiem, to że przesyłam wyrazy współczucia dla niego z powodu straty swojego przyjaciela. Teraz pewnie wiesz przez co ja przechodziłem. Śmierć bliskich osób to zawsze jest ogromny cios i dlatego nie chce wracać do tego tematu, bo wiem co czuł JT. Rest in Peace.

Screenshot_262.pngJocelyn Gugliemetti: Niech spoczywają w spokoju. Czy uważasz, że agencja menadżerska oraz GEN-A podjęły słusznie decyzję o zerwaniu kontraktów z JT?
Braylon Higgins: Myślę, że tak.

Jocelyn Gugliemetti: Powiedz mi, tak totalnie obiektywnie jako osoba doświadczona w branży i znająca zasady przetrwania w niej... Myślisz, że Jt ma szansę, by odbudować karierę? Rozwiązanie kontraktów to potężny cios. Nie mówiąc o usuniętych featach.
Braylon Higgins: To już jego sprawa co ma zamiar z tym zrobić. Ja zrobiłem co uważałem za słuszne i tym samym zamknąłem ten temat. Nie mieszam się w to.

Jocelyn Gugliemetti: Odpowiadasz bardzo dyplomatycznie, szczególnie patrząc na to, że Twojego brata mieszano po śmierci z błotem. A mówią, że o zmarłych nie mówi się źle. Podziwiam za stoicyzm, Braylon.
Braylon Higgins: Spędziłem wystarczająco czasu w ciemnym miejscu, sam na sam ze swoimi wszystkimi myślami. Przepracowałem to wszystko. To, że ktoś zniżył sie do takiego poziomu, żeby mieszać z błotem zmarłego nie znaczy, że ja zrobię to samo. Nie jestem głupi.

Jocelyn Gugliemetti: Słusznie. To pokazuje Twoją klasę. Ostatnie pytanie dotyczące tego tematu - ThangBaby zapowiedział “kilka słów prawdy wyjaśniających całe zamieszanie” związane z Cashfeverem. Czego się spodziewasz?
Braylon Higgins: Nie mam pojęcia i jeśli mam być szczery, to niezbyt mnie to interesuje. Tak jak mówiłem, dla mnie to wszystko to temat zamknięty i nie mam zamiaru mieszać się w dalsze próby jego ciągnięcia.

Jocelyn Gugliemetti: i tym akcentem odbijamy od tego tematu, a przejdźmy do sceny muzycznej. Czy jest ktoś w branży muzycznej, kto przykuł Twoją uwagę? Mówię tu raczej o wschodzących gwiazdach.
Braylon Higgins: Lil yasee - to na pewno ksywka, którą obserwuje. Lil Nath' też ma potencjał, widze sporo podobieństwa muzycznego do mnie, może dlatego podobają mi sie te numery. To jedyne dwie ksywki, które mam teraz w głowie.

Jocelyn Gugliemetti: Lil Nath ma chyba nie tylko spore podobieństwo muzyczne do Twojego, ale również i gust do kobiet - patrząc na plotki o nim i UymiN! Tak wracając do Twoich planów muzycznych... o albumie wiemy. A jak z koncertami? Zobaczymy Cię gdzieś na scenie?
Braylon Higgins: Na pewno. Ostatnio sporo występuje z Chase' i myśle że ten fakt sie nie zmieni. Pracujemy nad wspólnymi rzeczami. Gadalismy nawet o trasie koncertowej, ale ten temat zszedł na boczny tor. Na pewno pokaże sie jeszcze na scenie w najblizszym czasie.

Jocelyn Gugliemetti: Liczę na jakiś fantastyczny koncert w Los Santos! Rozmowa z Tobą jest naprawdę ciekawa i angażująca, ale zbliża nam się planowany koniec programu w ramówce. Chciałbyś coś dodać od siebie?
Braylon Higgins: Przesyłam sporo miłości dla wszystkich słuchających, dla swoich fanów i wrogów. Wyczekujcie nowych rzeczy, bo na pewno warto. Jeszcze raz dziękuje za zaproszenie, Jocelyn.Jocelyn Gugliemetti: To ja dziękuję za wspaniałą rozmowę! Kochani, to było Night American Discussions by Jocelyn Gugliemetti, a moim gościem był Baby Ray. Dobrej nocy, Los Santos!


SZYLD-DZIA-W-DG-POD-ARTYKU-Y

Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!

Edytowane przez Verevi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin