Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

011. Oficjalne pożegnanie z fanami! Aisha Huxley o wydarzeniach w minionym roku, jak się zmieniła i o planach na swoją przyszłość


Rekomendowane odpowiedzi

roLbWKd.png


**Na oficjalnej stronie Weazel News pojawił się nowy materiał. Użytkownicy aplikacji mobilnej otrzymali powiadomienia o wywiadzie z Aishą Huxley, który został przeprowadzony przez Gabrielle Mills. Całość jest dostępna w formie wideo oraz transkrypcji. Możliwość komentowania została włączona**


bzfAeEw.jpegGabrielle Mills: Witam Los Santos! Prosto ze studia Weazel News kłania się Państwu Gabrielle Mills. Dzisiaj mam przyjemność po raz kolejny porozmawiać z osobą, która nie raz nas zaskakiwała i która ma wiele talentów. Miło mi gościć ponownie w naszym studiu prawie po roku Aisha Huxley! Witaj, cieszę się, że dzisiaj tutaj z nami jesteś. Powiedz, jak to jest znowu się znaleźć tutaj po takim czasie?

Aisha Huxley: Hejka, dzięki za gościnę Gabrielle. Jak to się znaleźć w studio po takim czasie.. dziwnie? Głównie ze względu na to, że pierwszy raz w karierze jestem na wywiadzie nie mając w zanadrzu jakiegoś ciekawego materiału do wydania.

Gabrielle Mills: Pierwszy raz kiedyś musiał nastąpić, czyż nie? *zaśmiała się* Chociaż nie powiedziałabym, że nie masz żadnego materiału. W końcu od premiery Twojego najnowszego krążka nie minęło aż tak wiele czasu.

Aisha Huxley: Racja, że dużo nie minęło, ale utarła się u mnie taka zależność, że wpadam do studia na wywiad zawsze, kiedy planuję coś wydać.. teraz planuję spokój. Dlatego to wszystko jest tak niecodzienne — wiesz, zwalnianie tempa, odpoczynek.

Gabrielle Mills: Właśnie! W swoim ostatnim wywiadzie coś o tym wspominałaś jednak nie wchodziłaś za bardzo w szczegóły. Czy jesteś w stanie zdradzić nam skąd taka decyzja u Ciebie? W końcu jesteś dość młodą osobą, która zapewne ma sporo energii do działania.

Aisha Huxley: Tu nie chodzi o energię, a bardziej o sam fakt zmęczenia tematami. Nie chce pisać o tym samym, nie chce tworzyć tego samego. Ta przerwa jest tak potrzebna i niezbędna, bo chcę odkryć nowe brzmienia, pisać o czymś innym, dojrzalszym na pewno z każdym projektem staram się i będę się starać podnosić poprzeczkę — dla samej siebie. FRONTIER sam w sobie był bardzo eksperymentalny i skręcił w klimaty radiowe, jeśli chodzi o brzmienie. Następny album ma być bardziej klimatyczny, wciągać.

Gabrielle Mills: Więc jeżeli dobrze rozumiem ta przerwa przede wszystkim ma Ci służyć do szukania nowej siebie w innym wydaniu, tak?

Aisha Huxley: Bardzo dobrze rozumiesz, o to w tej przerwie chodzi. No i na pewno lepiej poczekać dłużej i dostać album z dwudziestoma kawałkami, niż kolejny trzydziesto-czterdziesto minutowy projekt. Nowy album ma być doświadczeniem, ma wciągać słuchacza.

Gabrielle Mills: Dość ciekawe, bo to co teraz mówisz wpisuje się w Twoje słowa, które tutaj przed rokiem wypowiedziałaś. Powiedziałaś... *zerknęła w tablet i zaczęła cytować* "Robię to co robię, bo mam z tego fun — to jest dla mnie najważniejsze. Jeśli jestem w stanie połączyć pracę z czymś co sprawia mi przyjemność to biorę to w ciemno i idę za tym." Czy to właśnie będzie szukanie tego funu oraz czy te słowa dalej mają dla Ciebie taki sam wydźwięk jak wtedy?

Aisha Huxley: No na pewno, kto normalny wspinając się na szczyt chce wjechać na niego kolejką? Staram się wspinać szukając nowych rozwiązań i bawiąc się tym co kocham robić. W tym temacie nic się nie zmieniło, chociaż.. no w niektórych kwestiach pewnie nie zgodzę się z młodszą Aishą. Jakby nie patrzeć to przez ostatni rok przeszłam bardzo dużo i naprawdę dojrzałam — widzę i rozumiem więcej niż wcześniej.

Gabrielle Mills: W to nie wątpię. Sama również mam miłe porównanie po naszej rozmowie rok temu, a teraz. Widać, że jesteś bardziej świadoma tego co się wokół Ciebie dzieje. Wspomniałaś również o trudnym roku... straciłaś właśnie w ubiegłym roku przyjaciela, osobę, która jak kiedyś wspominałaś dała Ci motywację do działania. Mówię tu o Baby Rayu, powiedz czy z biegiem czasu uporałaś się z tą stratą?

Aisha Huxley: Wiesz, ja nie straciłam tylko Braylona, a też — Prince, Blake, Monty — ta lista może się ciągnąć i ciągnąć. Przejść przez coś takiego w tak krótkim czasie jest naprawdę ciężko, tym bardziej że mówiłam rok temu, że od dziecka zmagam się z problemami.

Gabrielle Mills: Wiele osób, które miały wpływ również i na Twoją karierę. Aisha zdaje sobie sprawę, że ten temat jest dla Ciebie ciężki i uszanuję, jeżeli nie będziesz chciała go ciągnąć, jednak ciekawi mnie jaki wpływ na Ciebie miały te straty?

Aisha Huxley: Hm.. no na pewno miały, nie jestem w stanie tak po prostu stwierdzić jaki, ale no moja twórczość niewątpliwie się zmieniła przez te wszystkie wydarzenia. Dlatego też następny album będzie poważniejszy, a ja sama staram się podchodzić do życia inaczej.

Gabrielle Mills: Zapewne to musiało odcisnąć piętno na Tobie. Mówisz, że masz inne podejście do życia. Czego to dokładnie się tyczy? O podłożu muzycznym już mówiłaś, a prywatnie?

Aisha Huxley: Jestem bardziej zdystansowania — do wszystkiego. Ciężko to tak stwierdzić podczas wywiadu i bardziej czuje się to wszystko w praktyce. Staram się ograniczać, jeśli chodzi o życie towarzyskie i dopiero niedawno zaczęłam znowu wychodzić z domu. W sensie, wiesz — tak częściej i aktywniej. Tak to głównie siedziałam w środku sama ze sobą, staram się otwierać i więcej pokazywać.

Gabrielle Mills: Co pokazuje jaką silną kobietą jesteś, że pomimo tak wielu trudności losu dalej potrafisz wyjść do ludzi i tworzyć. Jeszcze bym chciała pozostać przy trochę cięższych tematach i poznać Twoje przemyślenia na pewne zjawisko, które w dzisiejszych czasach jest dość powszechne. Działałaś jako dziennikarka teraz muzyk i na pewno musiałaś się spotkać z hejtem. Miałaś jakąś sytuację, gdzie hejt Cię mocno dotknął?

Aisha Huxley: Wiesz co.. na początku na pewno mnie to wszystko bardziej martwiło, alee.. od początku kariery byłam gotowa na to, że hejt nadejdzie, bo w intrenecie to normalne. Działając publicznie godzimy się na takie rzeczy. Osobiście nie przejmuje się takimi rzeczami, staram się działać po prostu w stu procentach nad sobą. Nie używam aż tak aktywnie sociali od długiego już czasu, więc negatywnych wiadomości nawet nie mam jak przeczytać — wychodzi mi to na dobre.

Gabrielle Mills: Innymi słowy masz zdrowe podejście do tego i nie śledzisz czy ktoś o Tobie napisał tak czy siak. Mimo to masz zapewne wielu młodych fanów, którzy w codziennym życiu mają styczność z hejtem, co byś im doradziła, żeby mieli łatwiej?

Aisha Huxley: Szczerze? Ja tak osobiście uważam siebie za ostatnią osobę, jeśli o doradzanie komukolwiek chodzi. Nie chcę gadać rzeczy, które powiedziały setki tysięcy osób na świecie. Jak na moje na to wszystko trzeba znaleźć swoje własne rozwiązanie i tyle.

Gabrielle Mills: Bezpieczna odpowiedź, ale też się zgodzę tutaj z Tobą, że każdy musi wypracować swój osobisty złoty środek. Aisha chyba pora zejść na trochę luźniejsze tematy, bo zaraz tu za poważnie się zrobi, nie sądzisz? *zaśmiała się pod nosem i spojrzała w tablet* 

Aisha Huxley: Racja. Ja ogólnie nie lubię doradzać ludziom używając swojej pozycji w sieci, bo to nie ma sensu, a sama nie uważam się za osobę odpowiednią do tego. W końcu nadal jestem gówniarą jakby nie patrzeć.

Gabrielle Mills: Mimo wszystko przeżyłaś już więcej niż nie jeden trzydziestoparo latek. Szanuję, że tak stawiasz sprawę. I tak mnie zastanawia, skąd przekonanie, że FRONTIER to największe wyzwanie w twojej karierze?

25f1Q1S.jpegAisha Huxley: To totalnie inny styl niż to co zaprezentowałam pierwszym albumem, który się przyjął, album wychodził też po najgorszym okresie w moim życiu. Cały projekt robiłam praktycznie sama starając się rozwijać na każdym kroku, aby stać się samowystarczalna. FRONTIER to podwaliny tak właściwie pod przyszłość mojej kariery. Może statuetek nim nie wygram, może nie zaproszą mnie na galę rozdania nagród, ale nie to się liczy — mam dużo przed sobą, a ten album mi pomoże to osiągnąć.

Gabrielle Mills: Widać, że to totalnie inny projekt niż Twoje poprzednie. Tylko Aisha, nie boisz się rzucać takich słów w przestrzeni publicznej? Co, jeżeli po Twojej przerwie wrócisz z nowym albumem i wtedy stwierdzisz e.. to jednak on jest najważniejszy? Trochę ryzykujesz takimi stwierdzeniami i możesz wpaść w pułapki słowne w wielu mediach.

Aisha Huxley: A to nie jest normalne? Czas płynie, a priorytety i spostrzeżenia się zmieniają — i to stale. Przecież nie powiedziałam, że ten projekt będzie tak ważny do końca mojej kariery, tylko w danym momencie. To logiczne, że im dalej idziemy i im oczekiwania musimy spełnić to wyzwanie jest większe a coś staje się bardziej wyczerpujące i stawiamy to wyżej w rankingu — no chyba, że ja po prostu funkcjonuję inaczej.

Gabrielle Mills: Przed programem groziła, że zacznie zadawać mi pytania i tak też się stało. *zaśmiała się* Bardzo ciekawie to rozwinęłaś, patrzysz na to co jest teraz a nie wybiegasz w przyszłość. Jeszcze trochę o krążku. Dość mocno widać inspirację dzikim zachodem, czym było to spowodowane? Kręcą Cię tamte klimaty?

Aisha Huxley: Widzisz.. zaraz zmienimy się miejscami i to ja przejmę inicjatywę. Uważaj! Dlaczego dziki zachód? Grałam w Red Dead Redemption i mnie to wszystko zainspirowało, głównie też w sumie dlatego, że moje poukrywane profile, gdzie wrzucam muzykę tak bardziej incognito nawiązują do dzikiego zachodu — szukałam inspiracji i ją znalazłam.

Gabrielle Mills: Wiesz liczę, że jednak zachowam swoją posadę przynajmniej do końca naszej rozmowy. A wracając, więc klimat gry Ci podpasował. Osobiście nie grałam, ale słyszałam wiele dobrego o tym wydaniu. Myślisz, że po tym Twoja twórczość bardziej zwróci się w stronę country i podtrzymasz tą zajawkę i inspirację?

Aisha Huxley: Niee, to bardziej jednorazowa akcja — każdy album staram się trzymać w innej tematyce, a że gra mi się spodobała to padło na dziki zachód. Następny zrobię.. nie wiem o starożytnej Grecji.

Gabrielle Mills: Nie mów, że teraz ogrywasz Assassin's Creed Odyssey, że ciągnie Cię do antycznej Grecji!

Aisha Huxley: Nie jestem fanką nowych Assasinów akurat. Jak już to może inspirowałabym się historią o piratach albo rewolucji francuskiej. Tak szczerze to strzeliłam pierwszym co przyszło mi do głowy.

Gabrielle Mills: Album inspirowany piratami nie byłby zły, przemyśl to. I w sumie to dobrze, że nasza rozmowa trochę zeszła na świat wirtualny. Miałaś przyjemność wziąć udział w wirtualnym koncercie, prawda?

Aisha Huxley: Yup, nadal jestem dumna z tego, że Byte chciało zrobić ze mną taki projekt. To tak właściwie spełnienie marzeń, bo od zawsze gram w gierki komputerowe.

Gabrielle Mills: Powiedz jak Ci się pracowało robiąc taki projekt. Jak bardzo to się różni od zwykłego koncertu?

Aisha Huxley: Noo w sumie można zobaczyć to na vlogu — moja praca kończyła się na tym, że musiałam potańczyć i porobić jakieś ruchy w takim śmiesznym kostiumie z lampkami do robienia animacji — resztę zrobiła ich ekipa.

Gabrielle Mills: Widziałam ten vlog i odniosłam wrażenie, że wiele funu to Ci przyniosło. Myślisz, że takie występy za kilka lat staną się normalną rzeczą. Wyobrażasz sobie, że zamiast występu face to face z fanami robisz to tylko w wirtualnej rzeczywistości?

Aisha Huxley: Przecież to już teraz jest normalne. Jak się nie mylę to nawet BLACKPINK encore swojej trasy ma zrobiony tak, że idzie go obejrzeć w VR. Koncerty wirtualne to normalność, ale jednak show na żywo to totalnie co innego i tego się nie pozbędziemy. No chyba, że da radę przenieść emocje i atmosferę tak podświadomie przez takie okularki - inaczej nie widzę na to opcji.

Gabrielle Mills: Technologia idzie do przodu, kto wie co za parę lat wymyślą. Aisha mam do Ciebie na ten wieczór ostatnie pytanie, które trzymam od samego początku. Czy ten wywiad jest swoistym pożegnaniem Twoim z fanami przed Twoją przerwą?

Aisha Huxley: Tak jak pisałam pod ogłoszeniem mojego odejścia z Astaroth — schodzę ze sceny na dłuższy czas, z invadera pewnie też zniknę, albo się wyciszę, więc tak — to pożegnanie.

Gabrielle Mills: Okey, w takim razie jak to już u mnie jest tradycją daję Ci ten ostatni raz wolną rękę i jedna z kamer jest Twoja. Przekaz do fanów, do znajomych. Masz teraz okazję.

Aisha Huxley: Powiem to krótko, bo nie chce mi się rozgadywać. Do zobaczenia pod koniec roku - TIL FURTHER NOTICE.

Gabrielle Mills: Tak krótkiego wystąpienia to jeszcze tutaj nie miałam. Chyba zacznę robić konkurs, żeby następni goście Cię przebili. Aisha, dziękuję Ci bardzo za tą rozmowę, życzę udanego odpoczynku i liczę, że wrócisz z czymś naprawdę mocnym, z nową dawką energii.  Życzę wszystkim widzom oraz słuchaczom dobrego wieczoru i do usłyszenia wkrótce. See ya!


spacer.png

Edytowane przez Nexisten
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin