Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

040. Phil Fama - nieudana kariera MMA, współprace, PBL, beef z Ortonem


puvtxr

Rekomendowane odpowiedzi

image.png

Written by Richard Sutliff - DAILY GLOBE, 25/04/24

 


6NS1tI4.png

Richard Sutliff: Dobry wieczór, Los Santos. Wita Was Richard Sutliff, wybiła godzina dziewiąta wieczorem, tak więc czas na wywiad. W formacie In The Cage gościmy dzisiaj Phil Fama - boksera zszerzonego pod LSBA. Witaj, Phil.
Phil Fama: Hey, Richard! Cześć, Santos! Dzięki za zaproszenie do studio, jestem mega podekscytowany, że mogę tu być.
RS: Nam również miło jest Cię gościć. Słuchaczom przypominamy, że możecie podsyłać swoje pytania dla Phila na nasz standardowy numer. Phil, porozmawiamy o teraźniejszości też, jednak cofniemy się trochę w czasie. Może nie każdy o tym pamięta, ale swoją profesjonalną karierę w świecie sportów walki rozpoczynałeś od MMA. Dokładniej mówiąc - VFF, które tak bardzo jest nielubiane przez LSBA, a przynajmniej takie można odnieść wrażenie.
Wfb2ijk3rJXWhM5tQU8s_26_7912662efe60a0f1b63b2a21509d5718_image.pngPF: Yeah, tak było. Walczyłem dla federacji VFF, walka skończyła się rezultatem no contest poprzez faul na mnie, którego dopuścił się Cariaz. Po walce miałem cięższy czas. Następnie doszło do zmian w zarządzie, miałem kontrakt tylko na jedną walkę, więc słysząc o powrocie LSBA do "żywych" po prawie dziesięcioletnim zawieszeniu uznałem, że wesprę lekkim hypem medialnym to stowarzyszenie. Wychowałem się tam i najcięższe starcia amatorskie stoczyłem dla LSBA.
RS: Miałem właśnie przejść do Twojej pierwszej i jedynej walki dla VFF. Przypomnijmy, że zostałeś znokautowany przez swojego rywala, Cariaz. Następnie została podjęta decyzja o zmianie wyniku na no contest z racji na włożenie palca do oka... I w tym momencie do głowy przychodzą mi dwa pytania. Pierwsze to - złośliwi mogą uważać, że nie poradziłeś sobie w MMA, byłeś za słaby, więc wróciłeś do boksu. A drugie pytanie - czy w takim razie Twoja wygrana na Pro Boxing League 1 powinna też być anulowana? Przypomnijmy, że dwukrotnie kopnąłeś swojego rywala. W boksie. Czy Twój rywal nie mógłby teraz mówić, że przez te faule wygrałeś i domagać się no contest?
PF: Okay, po pierwsze... VFF było fatalne organizacyjnie, do tego kwota jaką mi oferowali była śmiesznie niska, odmówiłem dalszej współpracy. Co do moich FAULI, a nie kopnięć - takie rzeczy się zdarzają, znam przepisy, a w tej królewskiej dyscyplinie trzeba walczyć z głową, Richard.
RS: Czyli w momencie, w którym Ty jesteś faulowany w MMA to no contest jest w porządku, a gdy w boksie dwukrotnie faulujesz i wygrywasz to walka z głową?
PF: Znasz przepisy boksu? Jak nie to się z nimi zapoznaj. Nie ograniczyłem widoczności swojego rywala, a Cariaz prawie pozbawił mnie oka. Mam na to papier.
RS: Wciąż jednak jakieś przepraszam mogłoby paść z Twoich ust? Chyba że wygraną z faulami uznajesz za satysfakcjonującą? Nie widzę tego podejścia zawodnika w "królewskiej dyscyplinie", jak to określiłeś.
PF: Przepraszałem Chambersa po walce, między nami wszystko jest OK.
RS: OK, przeprosiłeś go po walce, jednakowoż na swoim LI nawet słowem o tym nie wspomniałeś. A faul na Tobie podczas walki w VFF był przez Ciebie mocno rozgłaszany wszem i wobec. Możnaby to uznać za brak konsekwencji?
PF: Można, yeah. Przyznaję, że popełniłem kilka błędów, ale na niektóre odruchy nie zawsze mogę mieć wpływ, prawda? Mogę tylko jeszcze raz PRZEPROSIĆ Chambersa za te faule.
RS: W porządku. O to właśnie mi chodziło - widać, że widzisz swoje błędy, a to się chwali. Przejdźmy dalej... Pro Boxing Legue 1. Nie ujmując nic Tobie, Phil, możesz pochwalić się naprawdę znakomitym rekordem w amatorskim boksie oraz MMA. To jest jednak słowo klucz. Amatorskim. W Twojej profesjonalnej karierze miałeś stoczony jeden pojedynek w VFF - przegrana zmieniona na no contest. A tu nagle wielki powrót LSBA i Ty jako jeden z headlinerów. Możesz zdradzić jak to wyglądało za kulisami? Skąd decyzja Los Santos Boxing Association, aby to właśnie 'FAMA versus...' brzmiało obok Pro Boxing League 1?
PF: Więc... Jestem wychowankiem tego stowarzyszenia, toczyłem tam pierwsze starcia ponad piętnaście lat temu. Myślę, że stowarzyszenie prowadzone przez osoby z włosko-amerykańskiej społeczności chciały mnie docenić w ten sposób. Myślę, że to bardziej pytanie do włodarzy tego projektu - może Nico Lambiasse byłby w stanie na to odpowiedzieć? Dunno.
RS: To brzmi ładnie, docenić za wieloletnie braterstwo... Ale sam musisz przyznać, że z biznesowego punktu widzenia nie miało to sensu. To był wielki powrót LSBA, tymczasem Monroe i Fuentes - zawodnicy, nie oszukujmy się, bardziej znani w Los Santos, mogący przyciągnąć więcej ludzi przed odbiorniki i więcej ludzi do wydania pieniędzy na bilety - dostali miejsce w Co-Main Event... Czy uważasz, że postawienie Ciebie w, można rzec, debiucie - z perspektywy czasu - było dobrą decyzją? Czy może jednak teraz, gdy trochę czasu już upłynęło, Monroe i Fuentes byłoby lepszym Main Eventem?
PF: Nie zauważyłeś, że Monroe i Fuentes twarzowali główną galę? Za ringiem był banner z ich twarzami. A co do tego, czy obsadzenie mnie w walce wieczoru było dobrym pomysłem... Nie zaglądam do kieszeni włodarzy. Organizacja wewnątrz stoi na wysokim poziomie, szczególnie organizacyjnym. Wydaje mi się, że finansowo też. Na pewno wiedzieli co robią tworząc ten fightcard.
5gQaR85dl6dhvs11sWFZ_24_46e8f9802d9c8efaf516d659264b581e_image.jpegRS: Wiedzieli? Czyżby, Phil? To zabrzmi jak krytyka i w sumie nią jest. Twój debiut ma miejsce w Main Event - sytuacja, o której wielu zawodników może jedynie marzyć. Widać, że LSBA stawia na Ciebie - tymczasem Ty odwdzięczasz się kiepskim PR'em, Phil. Co mam na myśli? Wszelakie portale plotkarskie mają istną pożywkę ostatnimi czasy, za równo od Ciebie, jak i innych zawodników LSBA czy VFF. Mówimy o profesjonalistach, a Wasze sociale przypominają kłótnie przedszkolaków. O co tu chodzi?
PF: Więc mówimy o świeżej sprawie, yeah. Zachowałem się niepoprawnie, za co też przeprosiłem. Myślę, że i tak nie zależę do czołówki skandalistów tego miasta (śmiech). Nie zamierzam udawać kogoś kim nie jestem i być fake graczem w LS.
RS: Udawanie kogoś kim się nie jest nigdy nie jest mile widziane, Phil, oczywiście. Aczkolwiek w wszystkim jest umiar. To jest sport, królewski jak określiłeś. Tymczasem między innymi Twoje zachowanie przystoi bardziej ludziom z freakfights, nie ludziom będącymi atrakcjami największych profesjonalnych federacji sportów walki. Przeprosiłeś - czy to znaczy, że pracujesz nad sobą? Czy za dwa tygodnie zobaczymy jak Phil Fama i Matt Orton wymieniają się uprzejmościami jak z podwórka?
PF: Yeah, po rozmowie z moją manager, którą serdecznie pozdrawiam - Vivienne Delaught - postanowiłem zacząć uczęszczać do psychologa sportowego i nie - nie boję się o tym powiedzieć publicznie. Z Ortonem już nie wchodzę w żadne dyskusję, ani z resztą osób z tamtej federacji. Tworzymy boks to go twórzmy, oni się turlają na macie to niech się turlają, that's all.
RS: Zabawnie brzmi ten przytyk, gdy sam próbowałeś swoich sił w MMA. Ale nic, dalej. Cieszę się, że wspomniałeś o swojej manager, pozwoli mi to płynnie przejść do następnej części. Muszę Ci pogratulować, reklama Winfrey Castiglione z Twoim udziałem to istny majstersztyk. Zdecydowane top, jeśli chodzi o kampanię reklamową. Super wyszedłeś. Winfrey Castiglione co raz mocniej uderza w sport, stali się sponsorem Los Santos Shrimps, teraz Ty jesteś ich ambasadorem. Czy to Twoja manager może sobie przypisać zdecydowany sukces, jakim jest Twoja współpraca z tym co raz mocniejszym graczem, jeśli chodzi o jubilerstwo.
PF: Yeah, w bardzo dużym stopniu jej to zawdzięczam, jednak z samym właścicielem WCJ - Mr Keith Blackwood - znam się jeszcze z czasów VFF. Pomagał mi zakulisowo nabywać współprace przed tamtym starciem, za co jestem mu bardzo wdzięczny, też go pozdrawiam.
RS: Przypominam słuchaczom, że dzwoniąc pod numer Daily Globe możecie zadać Phil pytanie. Śpieszcie się, bo powoli dobijamy do końca naszej rozmowy. Phil, Pro Boxing League 2 - nie ma Ciebie w karcie. Nie jest tajemnicą, że działasz też jako trener. Pozwolę sobie przyznać się do faux pas, nie starczyło mi czasu na zapoznanie się z tym, więc prosiłbym Ciebie o odpowiedź - czy podczas PBL 2 zobaczymy kogoś z Twoich podopiecznych?
PF: Aktualnie skupiam się na prowadzeniu osób spoza profesjonalnych zawodników, gdyż nie jestem aż takim 'profesorem' tej dyscypliny. Prowadzę między innymi Dolly, która niedługo upubliczni efekty naszej współpracy oraz swojej sesji. Obecnie głównym coach w LSBA jest James Buckley, którego też pozdrawiam. Wielki wojownik, przeszło sto walk amatorskich, świetny człowiek - on prowadzi wielu zawodników, którzy wystartują na PBL 2.
RS: Na koniec zostawiłem takie... Najbardziej zjadliwe pytanie, można rzec? Takie soczyste. Pokopałem sobie na LI, przejrzałem uważnie Twój profil. Podziwiałeś Matt Orton. Nawet pamiętam był jeden post, w którym mówiłeś wprost - chcesz dotrzeć swoją pracą w miejsce, w którym jest on. Teraz wypowiadacie się o sobie w kontekście największych wrogów. Co tutaj poszło nie tak, Phil? Skąd transformacja idol - wróg?
PF: Powiem wprost - nie zawsze to co widzisz w mediach jest rzeczywistością, przekonałem się o tym niejednokrotnie. Nigdy nie umniejszałem jego umiejętnościom sportowym, ale jako człowieka przestałem go szanować już dawno.
RS: Dość mocne... Oskarżenie? Matt Orton - człowiek, który nie jest tym, za kogo się podaje. Skoro sam to stwierdziłeś to podziel się ze mną i z słuchaczami - dlaczego? Dlaczego ten szacunek przepadł?
PF: Są to rzeczy zakulisowe, nie będę się nad tym rozwodził. Wiesz, Richard, niektóre rzeczy lepiej zachować dla siebie. Nie chcę marnować czasu na przepychanki w sieci.
RS: Ostatnie przypomnienie dla słuchaczy i gości w studiu - dzwońcie pod numer Daily Glone lub podnieście rękę, jeśli jesteście w studiu. Chętnie przyjmiemy pytania od Was. Phil, ode mnie już ostatnie - mimo swoich błędów czy niekonsekwencji nie można zaprzeczyć jednej rzeczy - Twoja kariera prze do przodu. Wygrana w Main Event PBL 1, współpraca z Winfrey Castiglione... Zdradź nam cokolwiek. Co następne jest na horyzoncie dla Phil Fama?
PF: Coś konkretnego... Może pas albo wakacje z Fama? (śmiech) Sprawdzajcie profil Los Santos Boxing Association, wkrótce pojawi się coś dużego! Widzimy się 28 kweitnia o 21:00 w Gemstone! Powodzenia dla fighterów z PBL 2!
RS: Och, idealnie jakiś słuchacz dodzwonił się do nas z pytaniem dla Ciebie - Phil Fama. Czy wymieniłbyś swoją manager na agencję Empire?
PF: Na ten moment na pewno nie, ale w przyszłości... (śmiech) Póki co jestem zadowolony.
RS: No proszę... Gdy powiedziałem, że niedługo schodzimy z anteny telefony zaczęły wręcz wybuchać u ekipy technicznej. (śmiech) Kolejne pytanie od słuchacza. Czy jeśli celowałbyś w top 4 LSBA swojej kategorii wagowej to myślisz, że dałbyś radę ich pokonać? Czy może jednak skromnie powiesz, że to jednak za wcześnie i wciąż czeka Cię dużo pracy oraz treningów?
PF: Szczerze? Dałbym radę ich pokonać, potrzebuję tylko mocnego obozu przygotowawczego. Siddins albo Rheinheart i robimy to na trójce!
RS: I ostatnie pytanie od słuchaczy, takie dośc proste i standardowe. Jeśli miałbyś teraz postawić się w jakimś miejscu gdzie będziesz za pięć lat... To gdzie?
PF: Oh... Chcę być na jachcie w Paradise Island, cieszyć się słońcem i pasami mistrzowskimi Pro Boxing League - kategoria ciężka i półciężka.
RS: I tym marzeniem kończymy - to było In The Cage na antenie Daily Globe, Richard Sutliff rozmawiał dla Was z Phil Fama. Dziękuję Tobie, Phil, i dziękuję słuchaczom. Dobrej nocy wszystkim.
PF: Dobrej nocy, LS! Bądźcie w niedzielę w Gemstone na PBL 2 - Team Travolta!

 


tvLC7Fm.png

Chcesz dołączyć do zespołu działu In The Cage? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!

 

Edytowane przez puvtxr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

**Phil jest zadowolony z udzielonego wywiadu, uważa że poradził sobie dobrze mimo dość mocnych pytań.**

Grupa Downtownowska, zwana też gangiem „Mutantów”, zrzeszająca czołowych zawodowych morderców i złodziei samochodów z Los Santos, do której należeli Valdemar Javorsky (znany także jako Javor) i Gareth Gallagher (☠️28.09.2023), próbowała przejąć wpływy grup przestępczych z West Vinewood, Alta, Morningwood, Del Perro, Vespucci, Pillbox Hill, Little Seoul, El Burro Heights, i poszczególnych dzielnic miasta Davis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin