Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

[CARTEST] #005. Declasse Rhapsody - miejski potwór?


_raven

Rekomendowane odpowiedzi

 

logo.png


a_4.png

BY SOLVEIG BJORNSON | 20/10/2021
Photo by Azumi Zavala-Lockheart


Declasse - producent amerykańskich samochodów począwszy od furgonetek, nudnych sedanów, oraz ciekawych muscle carów przechodząc finalnie pod radiowozy policyjne, więc jakim cudem uderzyli w klasę trzydrzwiowego hatchbacka? Czy połączenie wielkiej rzędowej szóstki oraz tylnego napędu w pojeździe o rozstawie osi 2,5m jest dobrym rozwiązaniem? Sprawdźmy to!

a_3.png

Jako iż auto ma za sobą już lata świetności, nie mam zamiaru przyczepiać się do jego niedoskonałości lakierniczych dokonanych przez szmat czasu. Rhapsody wytwór najgorszych inżynierów oraz techników w firmie Declasse, Narysowany przez przedszkolaka, wrzucony w budę pierwszy lepszy silnik z palety Declasse, zawieszenie oraz hamulce pamiętają czasy pierwszych modeli Declasse z lat pięćdziesiątych. Jak to nazwać krótko? Chcieli stworzyć konkurencję dla Karin’a oraz Dink’a, które zaczęły przejmować rynek małych sprytnych samochodzików do miasta, z o wiele mniejszymi jednostkami pod maską, niż bohater naszego testu.

a_7.png

a_6.png

Przyjrzyjcie się dokładnie, klocek przypominający nieco Niemiecką konstrukcję od frontu, poprzez spory grill przedni oraz okrągłe lampy wraz z chromowanym zderzakiem dodają uroku, lecz wszystko się pogarsza, gdy przechodzimy dalej, linia tylna momentalnie zostaje zaokrąglona, tylna szyba, jak i cały tyłek tegoż pojazdu został na siłę ścięty, aby wyglądał nowocześnie (Poprzez modne w tamtym czasie zaokrąglenia na karoserii, gubienie ostrych krawędzi) Niestety, przesadziliście, przód zrobiony jest ze smakiem, lecz przejście między tym a tym to jedno wielkie nieporozumienie. Wielki, ale to wielki minus.

a_10.png

a_11.png

Wnętrze zgapione od pozostałych braci Rhaspody, czyli wszystkich wytworów Declasse, możemy znaleźć tu połączenie zegarów, kierownicy oraz deski rozdzielczej z modeli takich jak Sabre, Vigero, Tampa - nic nadzwyczajnego, typowy amerykaniec, ratuje go tylko i wyłącznie spasowanie elementów wnętrza, brak nadmiernego skrzypienia, czy tandetnego plastiku, jakość na plus. Fotele - przypominają bardziej wytwór fotelo-podobny, trzymanie boczne nawet ujdzie, minus za twardość foteli, odpada tyłek po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów. Ułożenie panelu od nawiewów, przycisków jest bardzo intuicyjne.

a_9.png

Teraz najlepsze, do tego małego klocuszka wrzucili rzędową szóstkę o pojemności czterech koma dwóch dziesiątych litra na klasycznym gaźniku, osiągający zawrotne sto dwanaście koni mechanicznych, oraz dwieście sześćdziesiąt niutonometrów przy dwóch tysięcy obrotach, nieźle no nie? Pewnie, przy rozstawie osi wynoszących dwóch i pół metra, było to idealne rozwiązanie dla domorosłych drifterów niżeli auto, które miało poruszać się po mieście, spalając małe ilości paliwa. Auto prowadzi się topornie, brak wspomagania, archaiczne zawieszenie oraz za słabe hamulce nie dają poczucia bezpieczeństwa, nawet w prędkościach rzędu do osiemdziesięciu kilometrów na godzinę, za to bardzo łatwo przyspiesza, prędkość maksymalna to jakieś sto sześćdziesiąt kilometrów na godzinę. Średnio przepalał piętnaście litrów benzyny na sto kilometrów, posiadając przy tym dosyć spory zbiornik jak na hatchback’a - osiemdziesiąt trzy litry.

a_13.png

a_14.png

Kończąc moje wywody, nie chcę oczernić tegoż pojazdu, ponieważ nowinki technologiczne, które w nim były stworzone przyciągają uwagę. Po pierwsze wycieraczki, które chowały się pod maską, drzwi pasażera były dłuższe od drzwi kierowcy, co ułatwiało wsiadanie na tylny rząd siedzeń, oraz mega przeszklona kabina umożliwiająca obserwowanie toru jazdy bez potrzebnych ruchów na boki. Myślę, iż auto jak na swoje czasy było bardzo przełomowym oraz ciekawym rozwiązaniem, sumując wszystkie za i przeciw oraz kawał historii, które auto przetrwało, oceniam wóz na solidną szóstkę z dziesięciu możliwych punktów. Mały tip, dla firmy Declasse, proszę - wróćcie do starej solidnej jakości produkcji wnętrz, niż materiałów plastiko-podobnych!


Podczas recenzji testowane są auta seryjne, nie poddane żadnym modyfikacjom ulepszenia prowadzenia/osiągów.

Chcesz się skontaktować? Zaproponować mi kolejny samochód do testu?

https://li.v-rp.pl/solvibjorn

Auto zostało wypożyczone, dzięki uprzejmości Declasse Museum. Gorące podziękowania!

SKfy2Y5h.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin