Ethernet

**Shelton Randell Enterprises stara się o współpracę z Singleton’s Bistro**

Nie zesrajcie z tą Californią, śnieg spoko i fajnie boostuje klimacik zimowy.

**Zrealizowano pierwszą dostawę za pośrednictwem nowej odsłony Shelton Randell Enterprises.**

Gitara kumplu!

Shelton Randell Enterprises & Randall Grizzard Investments - pseudo-przedsiębiorstwo założone w 2016 roku przez Sheltona Randella - jednego z dwóch synów Bryona Randella. Postać ciekawa, z bogatą historią - historią, która wydarzyła się właśnie na terenach Los Santos, gdzie Dziadek (bo tak właśnie nazywano Sheltona) rozpoczynając od zbierania złomu po najgorszych dzielnicach miasta, stanął na czele firmy przewozowej z najbardziej odważnymi kierowcami w Stanach Zjednoczonych. Od zwykłych dostaw do sklepów po konwoje pełne narkotyków i amunicji dla gangów motocyklowych jadących bez konsekwencji po terenach całego kraju. Dziadek stał się postacią kultową, rozpoznawalną - zarówno w świecie parków przyczep jak i miastowych szczurów. Praca u niego była swoistym paradoksem i biciem się z własnymi myślami, ponieważ sowita wypłata która omijała wszelkie wypłaty urzędowe była często okryta bójkami, konfliktami z prawem oraz potęgującym się wśród pracowników rasizmem. Ale wszystko ma swój czas... S.R.E zawsze miało konkurencję. Każdy biznes ją ma. Shelton był wybitnie wyczulony na wszelkie pstryknięcia w nos ze strony konkurencji. Zazwyczaj najmniejsze konflikty zawodowe kończyły się bójkami, a w najlepszym wypadku pogróżkami. Pewnego dnia, na właściciela firmy Euro Speed Experience, która w tamtych czasach była ogromną konkurencją dla Randella, padł wyrok. Wyrok porwania oraz zmuszenia do zniszczenia firmy od wewnątrz. Podpisania dokumentów, które pozwoliłyby S.R.E uzyskać kontrolę nad dostawami do wielu przedsiębiorstw. Randell u boku swoich najwierniejszych pracowników razem z zaprzyjaźnionym klubem motocyklowym zorganizowali zasadzkę na właściciela konkurencji. Jego samochód został staranowany przez jedną z firmowych ciężarówek, po czym Paul Watson (właściciel Euro Speed) został umieszczony w bagażniku i przetransportowany do miejsca docelowego - magazynu na dokach, należącego do prezydenta zamieszanego klubu. Pech chciał, że ktoś z biorących współudział w akcji puścił farbę. Do dzisiaj nikt z wtajemniczonych w akcję osób nie wie, kto lub co zaważyło o niepowodzeniu całej misji, ale dwa dni później Shelton wraz z jego wiernym wspólnikiem oraz udziałowcem firmy - Randallem Grizzardem (zwanym "Śmierdzącym Randym"), zostali osaczeni i zatrzymani przez FBI. Nie było to zwykłe, udokumentowane zatrzymanie. Shelton wraz z Randym uporczywie nie chcąc zdradzić żadnych nazwisk ani danych byli okrutnie torturowani przez federalnych. Na mocy układu zawartego pomiędzy śledczymi a zatrzymanymi (którego warunki do dzisiaj nie zostały ujawnione), Shelton z przestrzelonym kolanem został wyrzucony w pobliskim lesie, a Randall Grizzard odjechał z federalnymi na długie miesiące do nieznajomej lokalizacji. Po latach... Pomimo upadku firmy i odcięciu się wszystkich pracowników od Sheltona, zachował on część swojego majątku... no... może nie część, a naparstek. Zachował swój samochód, w którym zmuszony był mieszkać do dzisiaj. Siedziba firmy jak i zarówno ciężarówki zostały okradzione ze wszystkiego co tylko się dało. Jakby nie patrzeć należy pamiętać, że najniższa warstwa pracownicza Sheltona (czyli najczęściej największa bieda z gangsterskiego ghetto) była traktowana z wyjątkową pogardą. Nic więc dziwnego, że po upadku Sheltona nikt nie był w stanie i nawet nie chciał ciągnąć interesu dalej. W Dziadku coś jednak pękło, nie mógł siedzieć na tyłku i pić samogonu w swoim samochodzie włócząc się po mieście. Był i jest stworzony do bycia hersztem bandy. OOC Hej, jestem Ethernet. Nie chcę się za dużo rozpisywać co było grane i kiedy, ale generalnie widząc postęp na serwerze i możliwości jakie on daje, chciałbym wystartować z kontynuacją mojego projektu, wokół którego razem ze starymi znajomymi ze świata RP zrobiliśmy mega historię, którą z uśmiechem na ustach wspominam do dziś. Miało nie być kontynuacji, jednak coś mi powiedziało, że chyba warto spróbować. Aplikacja z premedytacją jest napisana bardzo fabularnie, bez żadnych biznesowych dyrdymałów, gdyż zawsze na tym S.R.E się opierało. Chcemy po prostu grać firmę przewozową, która w większości zajmując się legalnym transportem, wykonuje również najcięższe do zrealizowania transporty dla organizacji przestępczych. Wedle tego na czym zawsze ten projekt opierałem, chciałbym aby firma zrzeszała w najwyższych swoich szeregach ludzi z obrzeży miasta, a na niższych szczeblach zatrudniała miastową biedotę. Jetem świadomy treści posta z zapotrzebowaniem, jednak podejmując decyzję proszę abyście pamiętali, że jest to biznes balansujący pomiędzy projektem IC a faktycznym biznesem. Nie wiem co więcej mógłbym tutaj napisać. Chciałbym, aby wszystko to rozkręciło się w grze, tak jak miało to miejsce za starych czasów - by był to biznes z naciskiem na świetną i klimatyczną grę tworzącą pewne historie, a nie trzepanie hajsu. Pozdrawiam.

Czyżbyśmy mieli okazję grać kiedyś razem?

Chryste Jak tylko pobiorę GTA V

O kurde daj mi jego aktualne DC, muszę do niego napisać.

Randall Grizzard, śmierdzący Randy. Dykta jeszcze żyje? Co z nim?

Strzelania było mało, ale straszyło się chłopa szpadlami nie powiem. Zaraz się tylko bentrumy spruły, że NAPDAJO BEZ ORGANIZACJI i się zabawa skończyła.

O, no i bardzo fajnie że fajne ludzie. Oczywiście Randell, ale jego historia raczej już zakończona. Ale fajnie było najlepiej wspominam rozgrywkę właśnie Sheltonem XD

Siemano, nie wiem czy ktoś mnie pamięta z MTA, ale sobie postanowiłem, że pogram tu z Wami i sobie założę temat. Może ktoś znajomy się trafi? 😄 Grałem sobie już kiedyś z Wami, ale to jeszcze przed LS.

Kretschmer Fischfang - inicjatywa założona w 2020r. przez młodego adepta sztuki rybołówstwa Hansa Kretschmera. Nastawione na połowy mieczników przy wybrzeżu San Andreas. Hans Kretschmer wyemigrował z Niemiec do Stanów Zjednoczonych w 2020 roku. w celu rozpoczęcia połowów w tych regionach, ponieważ niemieckie wybrzeża nigdy nie dawały dobrego pola do popisu w kwestii połowu mieczników. Z zaoszczędzonych pieniędzy w pracy w porcie w Kilonii oraz kredycie zakupił kuter do odrestaurowania, nad którym prace mają zacząć się już niebawem. Hans chwilowo działa sam, głównie dlatego, że wyjechał do USA samotnie nie znając zupełnie nikogo. Nazwisko nie jest przypadkowe. W jego rodzinie krążyły plotki, jakoby miał on być dalekim potomkiem Otto Kretschmera, który to za II Wojny Światowej był jednym z najwybitniejszych kapitanów U-bootwaffe z przydomkiem “króla tonażu” za zatopienie brytyjskich konwojów. Hans nie przejawia żadnych objawów nazizmu czy faszyzmu, a wręcz przeciwnie - jest postępowy i tolerancyjny i wstydzi się historii Niemiec. Zawsze jednak usprawiedliwia się tym, że Niemcy za czasów II Wojny Światowej prowadziły czystą wojnę na morzu, wobec czego - chociaż w jego fachu - może się wstydu wyzbyć. Pierwszy kuter, którego dowódcą będzie właśnie Hans, ma zostać ochrzczony nazwą OTTO właśnie na cześć wspomnianego przodka. W przyszłości, poza swoją załogą, Hans ma nadzieję na rozszerzenie floty aby nie tylko on dowodził swoimi jednostkami i załogami. Kretschmer jest jednak bardzo nieufny, bardzo osobliwie traktuje swój fach i jest perfekcjonistą w tym co robi, dlatego też bardzo ciężko przekonać go do swojej wartości. Nie przypieczętowuje go to jednak jako gburowatego faceta, a wręcz przeciwnie - jest sympatyczny, gdy wszystko idzie zgodnie z planem. Kretschmer Fischfang ma zamiar zdobyć rynek rybny Paleto Bay i uzyskać status najlepszego dostawcy mieczników w okolicy. Będzie również oferować dowóz pod sam magazyn czy lokal w swoich chłodniach. Notka OOC Siemano. Widziałem już jakiś projekcik wodny w dziale, ale że niewiele się tam dzieje, to postanowiłem spróbować i ja. Chcę stworzyć projekt rybołówstwa nie nastawionego na bicie e-hajsu, tylko na dobrą grę - przy czym żeby też nie musieć tracić czasu na dorywczej farmie na paliwo do kutra. Mam kilku kolegów, z którymi jestem ugadany, że w razie akceptacji będziemy rozgrywać fabułę od początku, gdzie Otto dopiero zapoznaje się z nowymi rybakami w okolicy. Od siebie mogę zapewnić, że prowadziłem na innych serwerach i platformach już sporo projektów jak i biznesów i mam na tym polu doświadczenie. Myślę, że nie mam nic więcej do dodania, a cały plan jak i jakieś ceny i tak dalej będę w stanie opracować dopiero, gdy jakoś to ruszy. Pozdrawiam serdecznie.

Gdybym uważał, że jest to sytuacja na skargę, to bym ją napisał. To, co chciałem zrobić, to zwrócić po prostu uwagę na to, aby czasem powstrzymać się od klepania na ślepo nożami, bo od tego jest CS albo Battlefield, chcieliśmy pograć opisowo, a ja będąc w połowie pisania wypowiedzi na chacie dostałem buły z noża. Dzięki i więcej nie mam do dodania, miłej gry.

Dlaczego więc tylko tyle jest z naszej akcji? Ucięliście resztę? Nie, po "zliżesz tą ślinę" zaczął się DM.