Ollie /BONES/ MacBrady
Łobuz, pasożyt i wrzód na dupie społeczeństwa; lubi wysługiwać się innymi a nie lubi się przepracowywać; woli za to ćpać, korzystać z usług prostytutek i w wolnej chwili pobić się z jakąś losową osobą na ulicy; czasem zaczepia ludzi by ci dorzucili mu na uncje cracku a czasem okrada dostawce pizzy z czyjegoś zamówienia.
Jest wyrzutkiem, nie nadaje się do życia w społeczeństwie, cham i prostak który najchętniej wszystko załatwiłby wyzwiskami i przemocą, okropnie niewdzięczny oraz złośliwy. Nie ma stałego miejsca zamieszkania, włóczy się po mieście i odsypia na melinach czy też mieszkaniach jakichś znajomych; chociaż widok kimającego go gdzieś na ławce w centrum na zrzucie to też nie dziwota.
Kocha ostry rock i paluszki rybne, często zajeżdża od niego papierochami i tanią wodą po goleniu przeplatającą się z zapachem śmierdzącego zielska.
Ma zamiar wrócić do muzyki i odzyskać swoją gitarę którą wymienił na parę sztuk cracku.
Facet nie ma w ogóle pojęcia o stylu, sweter do dresów czy też bezrękawnik do szortów to u niego normalka; gość żyje awangardowym stylem i często czepia się do kogoś kto go nie rozumie.
Gościa można rozpoznać po jego zapachu, tatuażach neonazistowskich z koniczynką czy też po jego ognistej czuprynie która jest unikalna w mieście. W oczy rzuca się jego niski wzrost, kurdupel mierzy zaledwie metr sześćdziesiąt osiem a jego waga nie przekracza sześćdziesięciu kilo.
Często można spotkać go na próbach jakichś lokalnych kapel czy nocnych klubach gdzie totalnie wystrzelony tańczy sam ze sobą bo wszyscy inni już dawno uciekli na widok jego brzydkiej gęby.