**Dzień na strzelnicy w Sandy Shores rozpoczął się dość aktywnie, wielu klientów przyszło nauczyć się strzelać, Abel Gutierez przeprowadził instruktarze**
**Kolejni klienci wciąż przychodzili, nawet sam członek Hell Raiders zaszczycił swoją obecnością**
**Ostatnio na złomowisku jest skupowane więcej pojazdów, spora ludność cywilna zwozi swoje pojazdy z Santos.**
[Dziękuje graczom że tak chętnie wpadają do nas i sprzedają pojazdy, zapraszam jeszcze więcej społeczności mogę śmiało powiedzieć że podwyższamy ceny skupów pojazdów - od dziś będziemy skupować pojazdy do 40 tysięcy!. Dziękujemy również za to że kolejny raz jesteśmy topowym biznesem!]
Sandy Shores 14.07.2022
Kochana Anne.
Właśnie byłem u młodego Arthura, syn właściciela rancha, młody ma siedem lat. Starego O'Neilla nie było, więc dostałem specjalne zlecenie, żeby przepędzić z szafy demona. Wziąłem uschnięty badyl i przez dwie minuty walczyłem z ubraniami w szafie, demon raczej już nie wróci, nikt po takim mordobiciu witką nie wróciłby do szafy. Demony... Myślałem, że nie istnieją, ale teraz jak to piszę to czuję wzrok na sobie, widzę jednego, siedzi na łóżku i patrzy na mnie z kartką i ołówkiem w dłoniach.
Jestem jedną nogą w klubie motocyklowym. Wiem, wiem, że się martwisz, ale nie ma o co - potrzebowałem tego, potrzebowałem ludzi, potrzebowałem rodziny na której mogę polegać, byłem tak kurewsko samotny przez ostatnie lata. Nie do wszystkich pałam sympatią, nie jednego z nich trzasnąłbym w ryj, ale wiem, że jak będę na dnie to oni podadzą mi rękę. Podadzą rękę? Nie... Oni będą tam na dnie ze mną i mnie na cholernych barkach wyniosą jak będzie trzeba. A ja ich.
Brakuje mi tu Ciebie Anne, chciałbym, żebyś ich poznała, żebyś poznała dziewczyny w barze, chryste...
Na zawsze Twój.
J.N.
Kurwa zabiłem człowieka. **przekreślone kilka razy**
**Po dzielnicy Morningwood rozniosła się informacja, że lokalny paser po ponad pięciu latach wyszedł z więzienia. Spotkał się ze starymi znajomymi, oraz poznał nowych mieszkańców osiedla. **
Cześć wszystkim czytającym, tak jak widzicie, chciałbym otworzyć coś świeższe, przynajmniej, tak myślę. Chciałbym ożywić Sandy Shores, w którym toczy się miejsce gry mojej postaci, biznes, który widzicie, na własne oczy to ma, być zupełnie legalna sprawa, nic związanego z półświatkiem, etc. Jestem zaznajomiony z regulaminem biznesów oraz ogólną etykietą serwera, znam się na rzeczy i myślę, że projekt przyniesie owoce.
The past comes back
01.07.2022 godzina około 23:00
Mijają kolejne dni, wszyscy członkowie oddziału czują się nawet dobrze, Sandy im naprawdę sprzyja. Każdy znalazł juz sobie coś do roboty, a ja? Ja cały czas obserwuje nowo przyjezdnych, obserwuję ich, bo boje się tego, że kolejny raz coś się wydarzy... że kolejny raz będę musiał uciekać. Tak jak już pisałem wcześniej, mam tego dość i tym razem stawię czoła każdemu problemowi. Wiecie co? Całe to życie na krawędzi nauczyło mnie pilnować siebie i rodziny... Cały czas mieć oczy dookoła głowy. Dziś jadąc swoją maszyną, rzucił mi się w oczy jeden koleś... Jeden pierdolony koleś i cała przeszłość wróciła. Tak, to właśnie on, dobrze myślisz. Pierdolony Terry... jednooki Terry przyjechał za braćmi do pierdolonego Sandy. Nie, nie możemy tego tak zostawić. Kiedy wszyscy popijali zimny browar w barze zabrałem jednego z kadetów i kolesia, który miał u mnie pieprzony dług. Przegrał ze mną zakład kilka dni wcześniej, więc musiał go odpracować, ale do rzeczy... Powiedziałem im, że mamy nocną zmianę na złomowisku, kazałem im tam pojechać i czekać na mnie, a ja sam ruszyłem w kierunku ukrytego magazynu. Zgarnąłem dwa kije i kominiarki... W sumie to nie wiedziałem czy ten kadet i koleś, który był mi dłużny gotówkę będą nadawać się do tej akcji, ale zaryzykowałem. Przyjechałem na złomowisko i przedstawiłem im jak wielkim problemem jest Terry, który przyjechał za oddziałem do Sandy. My się budujemy na nowo, a jego obecność to pierdolone kłopoty... Wiecie co? Nigdy nie widziałem takiego pragnienia zemsty w ludziach, którym ten koleś nic nie zrobił... Kadet i ten nowy nigdy wcześniej nie mieli doczynienia z EL Nuevas. Pojebana akcja, bez żadnego słowa wskoczyli do mojego pickupa, naciągnęli na twarz kominiarki... Byli gotowi zamordować go dla klubu, którego nawet nie byli częścią. Wtedy właśnie poczułem to, co czułem przez te wszystkie lata... Właśnie jesteśmy ważnym rozdziałem w ich życiu, tej nocy się wszystko zmieni... zmieni się ich całe pierdolone życie. Dostałem cynk od jednego z chłopaków, któremu zleciłem obserwację lokalizacji, w którym znajdował się Terry. Podjechaliśmy na miejsce, dwójka zamaskowanych bandytów wyskoczyła z kijami. Terry nie spodziewał się, że to jego najbardziej chujowy dzień jaki przeżyje lub nie, w swoim pieprzonym życiu... Wpakowaliśmy go do pickupa, wywieźliśmy tego zdrajcę poza miasto, a tam postanowiłem pokazać mu swoją twarz. Właśnie tak, niech ta gnida spogląda mi prosto w oczy.
Day of justice
Poznajesz mnie durniu? Poznajesz? Zniszczyłeś nam całe pierdolone życie, jesteśmy zbiegami! Szukają nas po całym pierdolonym stanie.... jak mogłeś wyjebać się na własnych braci! Terry od samego początku do końca kłamał i błagał nas abyśmy przestali... Chłopaki byli nakręceni, chcieli z nim skończyć... ale to, by było zbyt proste, zbyt kurwa proste. Niech choć przez chwilę czuje ból, który my czuliśmy miesiącami. Kazałem nowemu chwycić jego twarz, w międzyczasie dostał jeszcze kilka razy z kija w brzuch... rozpaliłem papierosa z premedytacją, patrząc mu prosto w twarz. Pozbawiłem go rozgrzanym tytoniem drugiego oka. Spytacie czy sprawiło mi to przyjemność? Byłem na drugiej zmianie w Afganistanie, strzelałem do terrorystów jak do kaczek, więc odpowiem Wam krótko: nie mam żadnego pierdolonego ptsd ani innych gówien, zadawanie bólu innym dla bezpieczeństwa swoich ludzi sprawia mi jebaną przyjemność. Terry od razu zjechał, koleś stracił przytomność, a chłopcy zapytali mnie co mają zrobić z nim dalej. Dałem im wolna rękę. Nie uwierzycie... ten nowy okazał się dokładnie takim samym popierdoleńcem co ja. Poprosił o nóż, po czym wyciął na żywca z jego ust język. Pojebana sytuacja, ale zrobił to dla klubu... Zapakowaliśmy bezokiego Terrego na pickupa i wyrzuciliśmy go niedaleko Sandy.
The road of no return
Wróciliśmy samochodem na złomowisko, cały zajebany był we krwi... kurwa, będzie trzeba pozbyć się tej fury... Wysiedliśmy wraz z nowym, zarzuciliśmy plandekę na pickupa. Ruszyłem w kierunku holownika na którym zostawiłem swoją kamizelkę klubową... Ten młody chłopak szedł ze mną krok w krok. I wtedy, właśnie wtedy powiedział mi to czego już dawno nie słyszałem… 'Chcę być taki jak Wy, chcę się tym zajmować częściej'. Odpowiedziałem mu od razu, że to nie jest tak że robimy to z przyjemności, a chronimy tym swoich ludzi i ich rodziny, żeby dobrze to zapamiętał. On nie chciał już tego słuchać dalej - dla niego w tej chwili najważniejsze było to, żeby mógł przy nas jezdzić i dla nas pracować. W sumie wykazał się - tak sobie pomyślałem, a przyda mi się ktoś młody do pomocy.... widzę w nim nowego członka El Nuevas... Nie każdy nadaje się do tak skurwiałego i niewdzięcznego życia. Zabrałem go w pierwszej kolejności pod nasz CH tam zgarnąłem rocker 'prospect' nie dałem mu go od razu... ruszyliśmy w kierunku baru... wiem, jestem pierdolonym debilem ale ten pierdolony krystaliczny proszek mnie znowu wciąga... posypałem sobie grudę, po czym rzuciłem na stół w jego stronę rocker. Słuchaj młody, to decyzja na całe twoje życie, dokonaj wyboru bo nie można się już z tego wycofać.... Młody powiedział tylko, że ma chorą matkę i decyzja już została przez niego podjęta. Zgarnął rocker, który przyszył na swoją kurtkę i od tego momentu zostałem jego sponsorem - on jeszcze nie wie jak bardzo będzie miał przejebane a ja już wiem, że dobrze wybrałem.
Po konsultacji z Vice Liderem projektu @makler jak i patrząc na całą otoczkę naszej rozgrywki, gdzie nasza organizacja została zamknięta na podstawie artykułu RICO przez służby federalne doszliśmy do wniosku zamknięcia tej pięknej organizacji, której początki sięgają Grudnia 2021 roku. Dziękuje wszystkim którzy dołożyli cegiełkę do tego projektu, między innymi @Szybki@popa@dixoniak1@makler@TaadeK@WLKLITK zrobiliśmy razem mocne gówno, które przyczyniło się do tego że jesteśmy jedną z pierwszych, jak nie pierwszą organizacją która została zamknięta przez służby na podstawie artykułu RICO. Myślę że na dniach wystartujemy z nowym projektem na czele z @makleri resztą ekipy i mimo miernej gry służb porządkowych, między innymi FIB i LSPD będziemy dalej stawiać kroki na tym serwisie. Wszystkie organizacje które przyczyniły się do wątków naszej organizacji leci mocny żółwik, nie wymienię wszystkich bo nie pamiętam;
Redriders MC, Smoke Bastards MC, Brotherhood Devils MC, White Order MC, Del Perro Reapers, Tayfur Klan, Burton Group, Outcaster MC, Lost Lunatics MC, Vagos MC.
Dziękuje wam ze te pół roku grania na wspólnych postaciach, kilkaset godzin spędzonych na Vibe RP! - Trzymajcie się, ziomeczki!