Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Never Hurts

Gracz
  • Postów

    473
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Aktywność reputacji

  1. Sava polubił odpowiedź w temacie przez Never Hurts w HUNTINGTON BEACH HARDCORE SKINHEADS 714   
    (( oczywiście nie zawieszam postaci ani nic, gramy, gramy ))
  2. Never Hurts polubił odpowiedź w temacie przez panzerkampfwagen2 w The Reed Family   
    Rodzina Reedów, pochodząca z Europy, zdecydowała się na osiedlenie w nowym świecie w XIX wieku, szukając lepszych możliwości, które ponoć mieli tam znaleźć. Postanowili zbudować swoje życie na zboczach Góry Chilliad, w regionie, który w przyszłości stanie się częścią Stanów Zjednoczonych Ameryki. Ten wybór miejsca zamieszkania nie był przypadkowy – góra oferowała bowiem nie tylko spektakularne widoki i bliskość natury, ale również strategiczne położenie oraz bogactwo surowców naturalnych. Reedowie, jako jedna z pierwszych rodzin osiedlających się w tej dzikiej i niezbadanej okolicy, zaczęli stawiać pierwsze kroki w przemyśle drzewnym, który szybko i sukcesywnie zdominowali na początku XX wieku. Przemysł drzewny stał się podstawą rodzinnego interesu Reedów. Wykorzystując leśne zasoby lasów Paleto, rodzina zainwestowała w nowoczesne na tamte czasy technologie przetwórstwa drewna. Początkowo zajmowali się głównie wycinką i sprzedażą surowego drewna, jednak szybko dostrzegli potencjał w dalszym przetwarzaniu surowca. Z czasem założyli tartak oraz manufakturę produkującą meble i inne wyroby drewniane. Dzięki strategicznemu położeniu przy szlakach handlowych, Reedowie mogli łatwo transportować swoje produkty do większych miast i osiedli, co pozwoliło im na szybki rozwój i ekspansję. Ich wysoka jakość produktów oraz umiejętność dostosowywania się do potrzeb rynku zapewniły im stałe zlecenia i znaczące dochody. Wraz z rosnącym sukcesem, Reedowie stali się nie tylko ważnymi graczami w przemyśle drzewnym, ale również znaczącą częścią lokalnej społeczności, wpływając na rozwój infrastruktury i gospodarki regionu. Szczególnie w trakcie trwania prohibicji, rodzina Reedów odnalazła nowe możliwości, które znacząco wpłynęły na ich działalność.
    W tym okresie wiele osób poszukiwało alternatywnych źródeł dochodu, a przemyt alkoholu stał się dochodowym, choć ryzykownym, przedsięwzięciem. Początkowo ich zaangażowanie w przemyt alkoholu było skromne, jednak z czasem stali się jednym z kluczowych graczy w regionie. Wykorzystując swój tartak i warsztaty, Reedowie zaczęli produkować skrytki w meblach i innych wyrobach drewnianych, które umożliwiały ukrycie butelek alkoholu podczas transportu. Dzięki temu mogli bezpiecznie przewozić i dostarczać nielegalne trunki do większych miast, omijając patrole i kontrole władz. Ponadto, korzystając z trudnego terenu Góry Chilliad i licznych ukrytych ścieżek, Reedowie organizowali tajne trasy przemytnicze między Sandy Shores, a Paleto Bay. Finalnie rodzina sama zajęła się produkcją alkoholu i nie tylko przetrwała trudny okres prohibicji, ale wręcz rozkwitła co skutkowało stałym zakorzenieniem się pewnych schematów i wartości, które na zawsze splamiły moralność nazwiska Reed. Rodzina żyła wokół gór i lasów, będąc odizolowana od reszty miasteczka Paleto Bay. Ich dom i tartak znajdował się na obrzeżach, z dala od głównych osad, co sprzyjało zachowaniu prywatności i umożliwiało prowadzenie nielegalnych działań z dala od ciekawskich oczu. Ta izolacja, choć pozwalała im na swobodę działania, przyczyniła się również do tego, że rodzina stała się bardziej zamknięta wobec obcych. Reedowie rzadko angażowali się w życie społeczności Paleto Bay, co sprawiało, że byli postrzegani jako tajemniczy i niepokojący sąsiedzi. Mimo to, przez kolejne lata kontrolowali przetwórstwo drewna w okolicy, miewając wzloty i upadki, ale zawsze traktując to jako rodzinną tradycję.
    Tartak stał się centralnym punktem ich działalności, a wiedza i umiejętności związane z przetwórstwem drewna były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wysoka jakość ich produktów oraz umiejętność dostosowywania się do potrzeb rynku zapewniały im stałe zlecenia i znaczące dochody. Przez lata rodzina przywiązywała dużą wagę do roszczenia sobie praw do ziemi Mount Chilliad, traktując ją nie tylko jako źródło surowców, ale również jako część swojego dziedzictwa i tożsamości. Dzięki tej determinacji, pomimo licznych wyzwań, rodzina Reedów nadal odgrywa ważną rolę w regionie, kontynuując swoje tradycje i wpływając na lokalny rynek. Sprawę eskalował stan Briana Reeda, który w 1971 roku wrócił z frontu w Wietnamie i którego od tamtej pory uznawało się za obłąkanego. Po wojnie zmagał się on z poważnymi problemami psychicznymi, co w późniejszych latach znacznie wpłynęło na atmosferę w domu. Dzieci dorastały w niepewności i lęku. Zaczęły przejmować patologiczne wzorce zachowań ojca. Jego obłąkane teorie spiskowe i ciągłe podejrzliwości stały się dla nich codziennością, co prowadziło do trwałego zakorzenienia tych wartości w ich umysłach. To, w połączeniu z ich odizolowanym stylem życia, spowodowało, że Reedowie zyskali miano szurniętych outsiderów. Trudne warunki życia i psychiczne obciążenie przekładały się na ich własne zachowania i decyzje w dorosłym życiu, perpetuując cykl dysfunkcji, który dotykał kolejne pokolenia rodziny.




    OOC: Starałem się wszystko zwięźle opisać w aplikacji, gramy szurniętą rodzinę z bogatą historią, do której właśnie dopisują się nowe rozdziały. Przewidujemy grę z nastawieniem na interakcje z SASP i ze społecznością Paleto przy okazji wykorzystując możliwości tartaku (na który złożona będzie aplikacja zaraz po tej). Jest mocna ekipa za którą ręczę i która ma doświadczenie w grze o której udostępnienie teraz aplikuje. Choć gramy w zamkniętym gronie to jesteśmy otwarci na współpracowników i powiązanych z organizacją, z pewnością osoby z adekwatnym poziomem będą u nas mile widziane. Grę póki co koncentrujemy głównie w obozie alruistów i w tartaku chociaż nasz zasięg przewidywać ma zalesione okolice Paleto i Mount Chilliad, sam wpływ i oddziaływanie naszej organizacji chcemy rozciągnąć na większą część Blaine County. W celu wyjaśnienia wszelkich ewentualnych nieścisłości odsyłam do swojego discorda. 
    ekipa:
    https://forum.v-rp.pl/profile/18592-panzerkampfwagen2/
    (v) https://forum.v-rp.pl/profile/19767-youngslime/
    https://forum.v-rp.pl/profile/5987-niczykejro/
    https://forum.v-rp.pl/profile/21366-lli/
    https://forum.v-rp.pl/profile/14639-jessi/
    https://forum.v-rp.pl/profile/689-grubasiontko/
  3. Mefedron polubił odpowiedź w temacie przez Never Hurts w [Brutalne pobicie na Venice Beach] Dźgnięty publicznie nożem, bestialsko 'nadepnięty' na twarz afro-amerykanin (Huntington)   
    **15.06.2024 był bardzo słonecznym dniem, szczególnie w porze południa i szczególnie w okolicach wybrzeża LA. Niby wszystko jak zwykle, a jednak miało miejsce przykre zdarzenie, na dodatek w miejscu w którym każdy powinien czuć się bezpiecznie.
    Nagrania z kamer i zeznania świadków bardzo jasno opisują zdarzenie. Wychodzi na  to że do grupki rozmawiających na parkingu osób, podszedł ofensywny-żartowniś, który zainicjował rozmowę słowami 'fajny zegarek, mogę przymierzyć?'. Nikt nie wie dlaczego sytuacja odrazu wybuchła jak granat, ale najczęstsze i najbardziej prawdopodobne teorie, mówią że..
    Czarnoskóry pół-rabuś/pół-komik podszedł najwidoczniej do niewłaściwej osoby, w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. Sytuacja wygląda jakby to ofiara rozpoczęła awanturę.**
    (( Podkreślę tylko, wiem że godzina i miejsce najgorsze możliwe, aczkolwiek moja postać i tak jest w epizodzie 'ukrywania się przed departamentem', a za uszami ma dużo więcej niż to pobicie o które gość się sam prosił. Była to akcja dynamiczna.))
    **Zebrane w kupę zeznania i dowody przedstawiają sytuację mniej więcej tak:**



    Po wszystkim, sprawca ulotnił się pędem, zaułkami i promenadą wśród tłumów przetransportował swoją dupę na Huntington, a następnie ruszył ścieżkami, które gliniarze obcinali na kamerach po nie jednej już zbrodni w okolicy. Jeśli ktoś to dokładnie zbada, to jak zwykle uciekł kanałami do swojej wynajętej kawalerku w bloku na Huntington.
     
  4. og loc polubił odpowiedź w temacie przez Never Hurts w [Próba morderstwa] Wieczorem oddano kilka strzałów pod lokalnym salonem fryzjerskim.. (Huntington)   
    **12.06.2024 koło godziny 9 PM, pod lokalnym salonem fryzjerskim, w okolicach Venice Beach - wydarzył się kolejny akt zbrodni, który paraliżuje niektórych mieszkańców okolicy. Oddano tam kilka strzałów z pistoletu kaliber 9 milimetrów, prosto w ciało ofiary, bez ceregieli - na oczach świadków.
    Podobno do napakowanego, śniadego mężczyzny podszedł sporo mniejszy, biały chłopak, w okularach przeciwsłonecznych i typowo lokalnej, ulicznej stylówce. Po krótkiej rozmowie, która przebiegała dosyć nerwowo, ten mniejszy dobył pistoletu kalibru 9mm, a następnie oddał kilka bestialskich strzałów na oślep, prosto w ciało większej i starszej od siebie ofiary. Napastnik na oko miał między 20, a 25 lat i odrazu po zdarzeniu uciekł pędem przez jezdnię, w stronę deptaku.
    Niektórzy ze świadków, byli w stanie nieco lepiej opisać całe zdarzenie: **



    **Chwilę później, po całym zajściu, jakiś przypadkowy przechodzień zgłasza departamentowi, że znalazł pistolet owinięty w bluzę. Podobno znalazł go na schodkach w jednym z przejść, w zaułki Venice.**
  5. szajch polubił odpowiedź w temacie przez Never Hurts w [Brutalne pobicie na Venice Beach] Dźgnięty publicznie nożem, bestialsko 'nadepnięty' na twarz afro-amerykanin (Huntington)   
    **15.06.2024 był bardzo słonecznym dniem, szczególnie w porze południa i szczególnie w okolicach wybrzeża LA. Niby wszystko jak zwykle, a jednak miało miejsce przykre zdarzenie, na dodatek w miejscu w którym każdy powinien czuć się bezpiecznie.
    Nagrania z kamer i zeznania świadków bardzo jasno opisują zdarzenie. Wychodzi na  to że do grupki rozmawiających na parkingu osób, podszedł ofensywny-żartowniś, który zainicjował rozmowę słowami 'fajny zegarek, mogę przymierzyć?'. Nikt nie wie dlaczego sytuacja odrazu wybuchła jak granat, ale najczęstsze i najbardziej prawdopodobne teorie, mówią że..
    Czarnoskóry pół-rabuś/pół-komik podszedł najwidoczniej do niewłaściwej osoby, w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. Sytuacja wygląda jakby to ofiara rozpoczęła awanturę.**
    (( Podkreślę tylko, wiem że godzina i miejsce najgorsze możliwe, aczkolwiek moja postać i tak jest w epizodzie 'ukrywania się przed departamentem', a za uszami ma dużo więcej niż to pobicie o które gość się sam prosił. Była to akcja dynamiczna.))
    **Zebrane w kupę zeznania i dowody przedstawiają sytuację mniej więcej tak:**



    Po wszystkim, sprawca ulotnił się pędem, zaułkami i promenadą wśród tłumów przetransportował swoją dupę na Huntington, a następnie ruszył ścieżkami, które gliniarze obcinali na kamerach po nie jednej już zbrodni w okolicy. Jeśli ktoś to dokładnie zbada, to jak zwykle uciekł kanałami do swojej wynajętej kawalerku w bloku na Huntington.
     
  6. og loc polubił odpowiedź w temacie przez Never Hurts w [Brutalne pobicie na Venice Beach] Dźgnięty publicznie nożem, bestialsko 'nadepnięty' na twarz afro-amerykanin (Huntington)   
    **15.06.2024 był bardzo słonecznym dniem, szczególnie w porze południa i szczególnie w okolicach wybrzeża LA. Niby wszystko jak zwykle, a jednak miało miejsce przykre zdarzenie, na dodatek w miejscu w którym każdy powinien czuć się bezpiecznie.
    Nagrania z kamer i zeznania świadków bardzo jasno opisują zdarzenie. Wychodzi na  to że do grupki rozmawiających na parkingu osób, podszedł ofensywny-żartowniś, który zainicjował rozmowę słowami 'fajny zegarek, mogę przymierzyć?'. Nikt nie wie dlaczego sytuacja odrazu wybuchła jak granat, ale najczęstsze i najbardziej prawdopodobne teorie, mówią że..
    Czarnoskóry pół-rabuś/pół-komik podszedł najwidoczniej do niewłaściwej osoby, w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. Sytuacja wygląda jakby to ofiara rozpoczęła awanturę.**
    (( Podkreślę tylko, wiem że godzina i miejsce najgorsze możliwe, aczkolwiek moja postać i tak jest w epizodzie 'ukrywania się przed departamentem', a za uszami ma dużo więcej niż to pobicie o które gość się sam prosił. Była to akcja dynamiczna.))
    **Zebrane w kupę zeznania i dowody przedstawiają sytuację mniej więcej tak:**



    Po wszystkim, sprawca ulotnił się pędem, zaułkami i promenadą wśród tłumów przetransportował swoją dupę na Huntington, a następnie ruszył ścieżkami, które gliniarze obcinali na kamerach po nie jednej już zbrodni w okolicy. Jeśli ktoś to dokładnie zbada, to jak zwykle uciekł kanałami do swojej wynajętej kawalerku w bloku na Huntington.
     
  7. Symiron polubił odpowiedź w temacie przez Never Hurts w [Brutalne pobicie na Venice Beach] Dźgnięty publicznie nożem, bestialsko 'nadepnięty' na twarz afro-amerykanin (Huntington)   
    **15.06.2024 był bardzo słonecznym dniem, szczególnie w porze południa i szczególnie w okolicach wybrzeża LA. Niby wszystko jak zwykle, a jednak miało miejsce przykre zdarzenie, na dodatek w miejscu w którym każdy powinien czuć się bezpiecznie.
    Nagrania z kamer i zeznania świadków bardzo jasno opisują zdarzenie. Wychodzi na  to że do grupki rozmawiających na parkingu osób, podszedł ofensywny-żartowniś, który zainicjował rozmowę słowami 'fajny zegarek, mogę przymierzyć?'. Nikt nie wie dlaczego sytuacja odrazu wybuchła jak granat, ale najczęstsze i najbardziej prawdopodobne teorie, mówią że..
    Czarnoskóry pół-rabuś/pół-komik podszedł najwidoczniej do niewłaściwej osoby, w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. Sytuacja wygląda jakby to ofiara rozpoczęła awanturę.**
    (( Podkreślę tylko, wiem że godzina i miejsce najgorsze możliwe, aczkolwiek moja postać i tak jest w epizodzie 'ukrywania się przed departamentem', a za uszami ma dużo więcej niż to pobicie o które gość się sam prosił. Była to akcja dynamiczna.))
    **Zebrane w kupę zeznania i dowody przedstawiają sytuację mniej więcej tak:**



    Po wszystkim, sprawca ulotnił się pędem, zaułkami i promenadą wśród tłumów przetransportował swoją dupę na Huntington, a następnie ruszył ścieżkami, które gliniarze obcinali na kamerach po nie jednej już zbrodni w okolicy. Jeśli ktoś to dokładnie zbada, to jak zwykle uciekł kanałami do swojej wynajętej kawalerku w bloku na Huntington.
     
  8. Mefedron polubił odpowiedź w temacie przez Never Hurts w [Rozbój na Huntington Beach] Drastycznie pobity afro-amerykanin podczas rabunku (Huntington)   
    **13.06.2024 odbywała się impreza w Total Explode, czyli znanej, lokalnej mordowni, gdzie roi się od młodych ludzi - którzy chcą ucieć na moment od codzienności. Lokal znany jest z mocnych imprez, podziemnego klimatu. To miejsce gdzie ludzie idą na całość. Tym razem, też ktoś poszedł, ale chyba nie w tym sensie..**
    **Młody mężczyzna (afro-amerykanin) został drastycznie pobity, na parkingu niedaleko pubu, gdy chciał wejść do swojego samochodu. Jeden z oprychów dosłownie wbiegł z niego od tyłu z kastetem, uderzając go raz, bardzo mocno w głowę. W efekcie ofiara uderzyła z impetem o karoserię samochodu i zalała się krwią, co wywołało ogromne poruszenie. W mig wszyscy nagrywali, robili zdjęcia. Na nagraniu Richard TRACER Tracy i Corey PUNISHER Scott. Znani lokalnej społeczności jako patologia, margines słonecznego Huntington. Większość sąsiedztwa wie, że Ci młodzi bandyci kręcą się wśród gangów białej siły, które generalnie kontrolują okolice plaży. Mimo że większość osób nie chciała zeznawać, znaleźli się świadkowie, którzy mają dosyć terroru, jaki sieją 'młoda szkoła' w tej okolicy.
    Świadkowie opisywali sytuację na różne sposoby, niektórzy bardziej kolorowali, inni byli w ciężkim szoku. Ofiara przeżyła, ale jest w stanie krytycznym. Ofiarze został skradziony telefon komórkowy, nowy iFruit i nic więcej. Jakby rabusie zrobili to 'symbolicznie'. **
    (( Ten ziomek co był ofiarą dostał bana z godzine później, widziałem, ale to nie istotne, bo to nie była akcja w jego kierunku. Był w złym miejscu o złej porze, a to nie było nic osobistego w kierunku kreowanej przez niego postaci. Możemy grać że żyje, umarł albo zesrał się w spodnie, nie gra mi to roli, dostosuje się do narracji 'jakiejkolwiek'. Przepraszam ofiary bandytyzmu jaki gramy, ale pamiętajcie, że przypadkowe ofiary nie muszą grać tej narracji, nikomu to nie robi różnicy. Po odafczonym bw, polecam grać lub nie, jeśli nie macie ochoty. Wczujcie się w role statysty, a pewnie i Wam, ktoś kiedyś da pograć co chcecie.
    Najczęściej ofiary napadów są przypadkowe, nikomu nie zależy żebyście uprzykrzali se rozgrywkę graniem ciężko pobitego. Dlatego nie ma sensu się denerwować. Napady rabunkowe są i będą, takie jest życie. Nie noście przy sobie 100k i zegarków za pół miliona, jak idziecie do pubu w kiepskiej okolicy, a wszystko będzie wporządku. 
    O to tu chodzi, pozdrawiam. ))
    **Gliniarze wkońcu mogli poukładać sobie całość. Wygląda na to że goście którzy tłukli czarnoskórego, to bouncerzy z Total Explode, a całe zajście po przeanalizowaniu - może wyglądać jakby czarnoskóry coś im wcześniej zrobił. - Napastnicy wyszli z Total Explode, rozglądali się, rozmawiali z ludźmi pod lokalem. Zaraz naprowadzeni przez grupę randomowych ludzi, spod imprezy - poszli w stronę przyszłej ofiary. Gdy go 'złapali' - zaatakowali odrazu. Wygląda na to, że 'czarnuch' przeskrobał sobie w środku, a całe pobicie było konsekwencją tego czynu. Tak to może wyglądać.**



  9. Never Hurts polubił odpowiedź w temacie przez RealSigma w [Pobicie na Venice ] Brutalne pobicie azjaty na Venice Beach   
    **14.06.2024 o godzinie 14:07 osoby przechadzające się po parkingu na Vespucci Beach mogły zauważyć, jak dwójka wysokich białych mężczyzn, czyli Jarret "Bouncer" Myers i Cameron Stone, znani lokalnej społeczności jako margines społeczny z tatuażami o charakterystyce nienawiści, na oko ciężko uzależnionych od substancji psychoaktywnych w wieku 20-25 lat, zaczęła wykłócać się z losowymi przechodniami. Kiedy w końcu jeden z mężczyzn pochodzenia azjatyckiego postanowił odpyskować jednemu z białych facetów, doszło do przepychanki. Na początku Jarret pchnął faceta na samochód stojący na parkingu, a następnie przerodziło się to w walkę na pięści, w której Azjata został dotkliwie pobity przez dwójkę mężczyzn, a następnie okradziony z portfela i koszulki. O 14:30 facet został zaciągnięty do uliczki na Goma Street, gdzie ponownie został brutalnie pobity, skopany i rozebrany do naga.**

    Dowody:
    Porozrzucane drogie ciuchy Azjaty na parkingu i uliczkach Goma Street Duża ilość krwi na miejscu pobicia jakim jest parking na Vespucci i uliczka w Goma Street Portfel ofiary leżący na parkingu  

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin