Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

szeryfuwa

Supporter
  • Postów

    190
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    1

Aktywność reputacji

  1. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez Girion w #008 Los Santos deweloperską perłą kraju?   
    Los Santos deweloperską perłą kraju?

    (Po środku Prezes Zarządu Satterfield Corporation, Nicholas Satterfield)
    Potencjał tkwiący w sile lokalnej gospodarki Los Santos jest ogromny, co pokazują kolejne wskaźniki. Jak na tym tle wygląda sektor budowlany? Czy deweloperzy mają obawy, które politycy mogą rozwiać? I w końcu jak na to wszystko zapatruję się mieszkańcy? San News zaprasza do cyklu publikacji, które udzielą odpowiedzi na postawione pytania. 
    Nicholas Conell, San News: Dobry deweloper – czyli jaki?
    Nicholas Satterfield, Prezes Zarządu Satterfield Corporation: Cóż, ciężko znaleźć tak naprawdę definicję „dobrego dewelopera", Panie Redaktorze, przez fakt, że ludzie mają odmienne standardy, jakimi powinien cechować się deweloper. Przede wszystkim, w moim osobistym odczuciu, deweloper to osoba, która wie, że sprzedaje pewny produkt z gwarancją jakości i przystępną ceną. Te dwie cechy, to główna domena przybywających klientów - odpowiednia jakość sprzedawanej nieruchomości pod względem zdrowia fundamentów, designu zewnętrznej i wewnętrznej części nieruchomości czy wygląd gruntu. Druga zaś cecha to wiadomo - cena. Wartość gruntu dla klientów jest najważniejsza, moim zadaniem jest pokazanie, iż wskazana przeze mnie cena wlicza atrakcyjność gruntową, lokalizację nieruchomości, najbliższe udogodnienia oraz możliwości rozbudowy. Według mnie deweloper szczery, budzący respekt oraz wywierając faktyczne wrażenie obeznanego, to dobra oznaka znakomitego dewelopera.
    NC: Nieruchomościowa bańka w całym USA wytraca zdaje się impet?
    NS: I tak i nie Panie Redaktorze. Oczywiście, na rynku możemy zauważyć rosnące ceny nieruchomości oraz gruntów wywołane niedoborem gruntów średniej jakości dla średnio zamożnych amerykanów. Nawet teraz, w Los Santos, możemy zauważyć znaczny ubytek terenów o gruntach do zamieszkania przez Amerykanów i Amerykanki z klasy średniej. To powoduje w pewien sposób impas, gdyż wywierana jest presja na branże deweloperską, by zagospodarowywała teren o wysokiej cenie gruntowej pod rynek średniej klasy. Oznacza to, że deweloperzy chcąc nie chcąc zmuszeni są do lawirowania w określonych miejscach by znaleźć kilkaset metrów kwadratowych zdatnych do użytku. Przykładem takiej dzielnicy w naszym mieście jest chociażby Mirror Park. Wszystkie obecnie mieszkania są w stanie własności przez ich właścicieli, a mieszkańców chcących dom w średniozamożnej dzielnicy przybywa. W ciągłej rozbudowie jest Utopia Gardens Street, na których nieustannie trwają przymiarki do budowy nowych mieszkań przez przedsiębiorstwo Wolfs International Realty - prace stanęły w miejscu, a firma niezbyt przejmuje się tą dzielnicą - to złe podejście.
    NC: Wielu analityków wskazuje na istnienie bański spekulacyjnej na amerykańskim rynku nieruchomości mieszkaniowych. Pamięta Pan jeszcze jak skończyło się to ostatnim razem, w 2007 r., gdy wybuchł tak zwany „kryzys hipoteczny”, który rozlał się na wiele krajów? Dzisiaj widzimy przykład chińskiego giganta Evergrande. Czy zatem historia może zatoczyć koło? 
    NS: Wiele zależy od lokalnej polityki nieruchomościowej, Panie redaktorze. Nie wszystkie grunty są prywatne i nie wszystkie możemy użytkować względem naszych działalności. Patrząc na obecną sytuację, mam spore obawy, iż może wybuchnąć kolejny kryzys powodujący straty w portfelach Amerykanów, Stanu czy naszego kraju. Roztropna polityka mieszkaniowa powinna pozwolić na gospodarowanie odpowiednich gruntów i przestrzeni należących do stanu bądź hrabstwa. Burmistrz Mulligan powinien wprowadzić tutaj Reaganomike - już spieszę z wyjaśnieniem. To użyta w latach 80 XX wieku polityka obrana przez ówczesnego prezydenta z ramienia Partii Republikańskiej, Ronalda Reagana - uznawanego przez Amerykanów, najlepszym jak do tej pory prezydentem USA. Reaganomika skupia się na strukturalnym obniżaniu podatków na każdej płaszczyźnie, zmniejszenie wydatków budżetowych, ograniczenie ingerencji hrabstwa w lokalną gospodarkę oraz ograniczanie inflacji miejskiej poprzez roztropne wydawanie publicznego budżetu. Tylko w ten sposób, mieszkańcy Los Santos zaczną zarabiać więcej pieniędzy co pozwoli na możliwą zmianę statusu majątkowego każdej z jednostek rodzinnych i pozwolenie sobie na zamieszkanie w terenach okalających wysokogruntówki bądź i nawet wysokogruntowe - oczywiście pod względem ceny za zakup.
    NC: Jak na działalność Satterfield Corporation wpływa rosnąca inflacja, wzrost cen stali w skali globalnej, prawie wszystkich materiałów budowlanych? FED utrzymuje stopy procentowe na obecnym poziomie. Dla Pana to dobra informacja?
    NS: Niestety nie. Zwiększone ceny za materiały budowlane zwiększają koszty pracy nad jakimkolwiek projektem, redaktorze. Dodatkowo wchodzą w to ceny robocizny, opłat dla designerów oraz projektantów. Osobiście mam nadzieję, że FED podejmie roztropną politykę w tej sprawie mimo szerzącej się inflacji na terenie naszego kraju. Niestety, moje osobiste obawy potwierdziły się i USA zwalniają w wyścigu handlowym o dominium na światowym rynku z Chińską Republiką Ludową. Ich konkurencyjne ceny zachęcają naszych przedsiębiorców do zakupu masowo produkowanej stali z kraju nad rzeką Jangcy. Jak dobrze Pan redaktor wie, ChRL odpowiada za połowę produkcji światowej stali, więc my jako przedsiębiorcy jesteśmy zmuszeni na baczną obserwacje polityki zagranicznej i handlowej pomiędzy ChRL a USA i dostosowywanie się do obecnych realiów.
    NC: A Satterfield Company zaopatruje się w stal pochodzącą z? 
    NS: Z naszej, amerykańskiej produkcji. Kupuje ją ze stalowni zlokalizowanych w Teksasie. Sam jestem Teksańczykiem - przemawia przeze mnie patriotyzm i wierność swoim produktom - nie jestem przekonany do chińskiej produkcji, Panie redaktorze – śmieje się Satterfield.
    NC: Czy Los Santos pomaga swojemu deweloperowi? Jak na tle wszystkich innych wzrostów jawią się ceny gruntów? 
    NS: Czy Los Santos pomaga swojemu deweloperowi? Cóż… Ostatnimi czasy dopiero możemy zauważyć odwilż w polityce. Objęcie urzędu burmistrza przez Edwarda Mulligana oraz wiceburmistrza Wayne'a Larsena daje powiew świeżości na lokalną scenę polityczną. Wiąże nadzieję, że Gabinet Burmistrza przyjrzy się tej sprawie dogłębnie i zaproponuje rozwiązania w tej kwestii. Cóż - jak to rynki, Pani redaktorze - panuje ciągła zmiana. Można to świetnie zobrazować na mapie naszego Los Santos. Od części południowych, czyli dzielnic takich jak Vespucci czy Vespucci Canals, ceny są w miarę przystępne - od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy za nabycie gruntu na własność. Im wyżej tym drożej, niestety. Ceny na Vinewood Hills, Richman czy też Rockford Hills windują w górę od 1 miliona dolarów. Jeśliby zainicjować hipotetyczne nabycie jednego z tych gruntów pod sprzedaż detaliczną, kwoty za jej sprzedaż osiągają niebotyczne sumy. Dla przykładu - Satterfield Estate Agency nabyło mały pałacyk bądź dom w modernistycznej architekturze za 1,5 miliona dolarów. Dokonanie remontu wnętrza, wykorzystanie materiałów, które jak wspomniałem są znacząco drogie oraz opłaty dla pracowników wywindują cenę za ten dom nawet do 1,8 czy 1,9 miliona dolarów. A więc stać będzie naprawdę niewielu na takowy dom.
    NC: Jako Prezes Satterfield Corporation podejmuje Pan działania mające poprawić postrzeganie firm deweloperskich przez społeczeństwo?
    NS: Przede wszystkim martwię się o własne podwórko oraz markę, którą sygnuję własnym nazwiskiem. Staram się, by mieszkańcy moich nieruchomości posiadali szereg możliwości na aktywność domową oraz społeczną. Dlatego też właśnie, obecna inwestycja jako The Archipelago Apartments skupia moje sto procent uwagi. Satterfield Corporation stawia przede wszystkim na współpracę o jasnych zasadach. Przedsiębiorcy nam ufają i tym samym, zainicjowaliśmy pomyślnie zawiązane współprace z zakładem fryzjerskim KAMI Hair Style czy też kawiarnią Lighthouse Cafe & Bar. Zakład fryzjerski wskutek współpracy przeniósł swoją placówkę na teren naszego apartamentowca świadcząc usługi fryzjerskie mieszkańcom Archipelago oraz wszystkim mieszkańcom Los Santos. Również podpisana współpraca z Lighthouse Cafe & Bar przynosi znaczne owoce, gdyż kawiarnia otwiera swoją już druga placówkę w naszym apartamentowcu. Dzięki temu, mieszkańcy będą mogli umówić się na kawę ze znajomymi praktycznie nie wychodząc z domu. To nie koniec naszych działań. Nasza współpraca zawiązana z bankiem Fleeca pozwala na dowolną wpłatę bądź wypłatę środków poprzez zlokalizowany w lobby bankomat. Dodatkowo dbamy też o odpoczynek i kulturę fizyczną naszych mieszkańców. Do wykorzystania mieszkańcy posiadają zlokalizowany na dachu apartamentowca basen niekryty a wkrótce również strefę rekreacyjno-wypoczynkową z małą niespodzianką, która zostanie ujawniona po skończeniu prac konserwatorskich. Do największych współprac mogą zaliczyć oczywiście zaprzyjaźnioną z Satterfield Corporation, korporację Recom, która działa w branży PR Managment oraz w działaniach charytatywnych. Dodatkowo, współpraca ze spółką Green Dream i zasilenie naszego apartamentowca zieloną energią z ich elektrowni wiatrowych obniżyły koszty za prąd aż od 55%. A więc sam Pan redaktor może odpowiedzieć, czy jako deweloper staram się poprawić postrzeganie moich czy działań moich kolegów i koleżanek z branży przez społeczeństwo.
    NC: Jakie plany na przyszłość?
    NS: Stały rozwój, inwestycja i pielęgnowanie owocu pracy Satterfield Corporation jakim jest The Archipelago. Od zawsze uważałem, że istotą sukcesu nie jest ilość, a jakość sprzedawanego produktu. Staram się zapewnić jak najwyższą jakość moich produktów oraz spełniać każde prośby mieszkańców również tworząc im małe "niespodzianki", które pozwalają na zachęcenie i umocnienie zdania, iż "Warto wybrać Archipelago". Obecnie jesteśmy w trakcie organizacji pool-party w naszym apartamentowcu, planowanego na datę 17.12.2021. Wiele atrakcji, nieziemski klimat, cudowne brzmienie muzyczne - serdecznie zachęcam każdego czytelnika do zarezerwowania tego dnia i śledzenie naszego Lifeinvadera - "Satterfield Corporation" bądź mojego oficjalnego profilu. Jeśli chodzi o działalność architektoniczno-nieruchomościową, gdy będziemy mieć pewność, że Archipelago posiada wszystko co powinien mieć apartamentowiec skierowany do wysokiej i średniej klasy, wspólnie z zarządem będziemy rozmyślać dalsze kroki. Nie zawiedziecie się na naszej marce, gwarantuje.
    NC: Czyli odbiorcy końcowi Pana inwestycji mogą spać spokojnie?
    NS: Jak najbardziej. Marka Satterfield, to przede wszystkim spokój - sam cenię spokój oraz porządek w swoim biurze i te cechy przelewam na wszelkie twory stworzone przez moich projektantów czy też osobiście przeze mnie. Zapewniamy przede wszystkim zadowolenie, uśmiech na twarzy, komfort, spokój oraz radość. Największym prezentem dla mnie jako Prezesa korporacji jest radość mieszkańców, współpracowników i ludzi korzystających z naszych produktów i usług. Wiara w Satterfield, to wiara w lepszą przyszłość, Panie redaktorze. Przyszłość, to my.
    Wkrótce na nasze pytania odpowiedzą przedstawiciele Partii Demokratycznej oraz Republikańskiej. 
     
  2. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez wmct1990 w [Skarga] @Sidneyo   
    Link do twojego konta: @wmct1990
    Link do konta oskarżonego: @Sidneyo
    Powód składania skargi: Okradanie o 11AM w nierealnych okolicznościach, zwierzęce zachowanie.
    Wyjaśnienie sprawy:  Po krótce, nie mam ochoty grać z kimś, kto podczas decydowania się na okradanie mojego peda o 11:20 na parkingu przed barem, studiem tatuażu, salonem fryzjerskim i sklepem z ubraniami na Strawberry Ave. nie potrafi używać nawet znaków interpunkcyjnych i podstawowych polskich liter. W dużym skrócie, oddałem to o co prosili, gdyż nie miałem ochoty grać tego, co wydaje się dość abstrakcyjne, biorąc pod uwagę okoliczności. Pod sam koniec postać Curtis Banks, która jak dobrze wiem jest wysoko postawionym członkiem organizacji 103rd Baby Locs Grape Street Crips, tak samo jak jego poprzednia postać, która żyje Memphis Fuller, a była bodajże na pozycji liderskiej, pozwolił sobie na nieodpowiedni komentarz w moją stronę, który jak dobrze rozumiem miał usprawiedliwić tą zagrywkę. Panowie czaili się na moją postać o godzinie 11:20 pod barem w którym byłem na duty przed wyjściem do swojej pracy OOC, a następnie po ukradnięciu telefonu stwierdzili na /b że "to za bicie duty o 11 jak debil" - rozumiem, że serwer i zasady bicia duty na Davis co do godzin są ustalane przez Pana @Sidneyo, który pilnuje porządku swoją postacią na lekcjach zdalnych w szkole średniej? To podejście i nastawienie do rozgrywki względem mnie i ludzi z którymi gram, nie zmienia się od dłuższego czasu i prosiłbym o to, aby ktoś z osób odpowiedzialnych za porządek, upomniał w sposób odpowiedni tego szeryfa serwerowego.



  3. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez Azzi_24 w #004 Akcja gaśnicza kontenerowca - sukces czy porażka FD?   
    Akcja gaśnicza kontenerowca - sukces czy porażka FD?
     
    W zeszłym tygodniu Dispatch Los Santos Fire Department przyjęło zgłoszenie z 911 mówiące o pojawieniu się płomieni na jednym z większych kontenerowców w Port of South Los Santos.
    Na miejsce incydentu zostały zadysponowane dwie jednostki Engine oraz trzy załogi Rescue Ambulance w tym jedna ALS z 7 Stacji Ognia, jednostka Engine, FOAM oraz Water Tender z 5 Stacji Ognia, zaś do wsparcia technicznego zadysponowano jednostkę TRUCK z 37 Stacji County. Na drodze wodnej do pożaru statku zostały zmobilizowane dwie jednostki Water Rescue, które asystowały z pontonów, zaś do samej akcji gaśniczej powołano okręt pożarniczy, który za pomocą armatek wodnych walczył z rozprzestaniajacym się pożarem. Nad całą akcją unosił się zespół Air Operation, który kontrolował i transmitował całe wydarzenie z "lotu ptaka". Do asysty przyłączył się jednostki naziemne i powietrzne Police Department i Sheriff Department jak i Coast Guard. Finalnie cały port został odcięty i zabezpieczony tak, by jego pracownicy byli bezpieczni jak i nie przeszkadzali podczas prowadzonych operacji.
     
    Patrząc na ilość zadysponowanych sił trzeba powiedzieć, że był to jeden z poważniejszych incydentów wodnych, które dotknęły Los Santos. Cała operacja dzieliła się na kilka sekwencyjnych faz. Pierwszym założeniem było ugaszenie substancji, które stanęły w ogniu i zapobieganie dalszym wybuchom, które towarzyszyły całej akcji. W dalszej części można było wprowadzić działania poszukiwawczo - ratownicze.
    Pierwszą fazą było ugaszenie pożaru na dziobie oraz dotarcie do poszkodowanych, którzy w akcie samo - ratunku wspięli się na wyższe elementy konstrukcji, by chronić się przed ogniem. Płomienie tam były niezwykle silne i walka z nimi zajęła kilkanaście minut. Dwie roty gaśniczo-poszukiwawcze walczyły z tym co działo się z przodu statku wraz ze wsparciem natarcia prowadzonego z okrętu pożarniczego. W wodzie swoje działania prowadził zespół Water Resuce, który zajmował się zabezpieczeniem i poszukiwaniem ewentualnych rannych, którzy mogli wyskoczyć ze statku.
    W tym czasie rozpoczęła się faza druga, podczas której zostały wprowadzone kolejne dwie roty gaśnicze, które zajęły się zatrzymaniem płomieni niosących się w głąb pokładu i burty. Prowadzone działania gaśnicze w tej części kontenerowca były wspomagane natarciem z drabiny i działka wodnego zespołu TRUCK.
     
    Faza trzecia charakteryzowała się przegrupowaniem sił. Na kontenerowiec zostały wprowadzone kolejne dwie roty tym razem poszukiwawcze, podczas gdy pierwsza rota przeniosła się ze swoimi działania gaśniczymi na rufę. Dużym problem podczas przeszukiwania całego statku okazały się kontenery, które spadły ze swoich pozycji i zablokowały możliwość swobodnego poruszania się. Oprócz tego w kilku miejscach z rur wydobywał się szkodliwy gaz, który również stanowił blokadę dla strażaków i do momentu przyjazdu zespołu HAZMAT - musieli szukać alternatywnych przejść.
    Jednym z takich przejść, które udało się opracować było wspięcie się przez ratowników po drabinie i przejście szczytem mas kontenerów, na drugą stronę statku. Jak później się okazało - było to jedyne sensowne przejście jak na tamte warunki.
    Faza czwarta była kontynuacją fazy trzeciej - skupiała się ona na rozwiązaniu problemu mobilności i wytoczenia drogi w głąb pokładu, który w wielu przypadkach był zablokowany przez luźne elementy typu beczki czy butle oraz same kontenery. W tym czasie zespół EMS został zadysponowany na ugaszony dziób statku, do obecnych tam poszkodowanych. Niestety nie obyło się bez ciężkiego sprzętu hydraulicznego. Na miejscu wdrożono system TRIAGE, gdzie poddano selekcji ofiary całego wypadku i w odpowiedniej kolejności zaczęto się nimi zajmować. Niestety nie zabrakło też ofiar śmiertelnych. Wszystkie obecne zespoły Rescue Ambulance intensywnie pracowały nad tymi, którymi udało się uratować.
     
    W tym czasie dwóm rotom udało się przedrzeć do części socjalnych - nadbudówki, gdzie podzieli się na dwa zespoły, które poszukiwały kolejne kondygnacje pokładów. Wraz ze zmniejszaniem się całego pożaru, kolejne jednostki zaczęły przystępować do przeszukiwań statku. W końcu udało się dostać do tych najbardziej potrzebujących i można było przejść do kolejnego etapu operacji.
    Fazą piąta poszukiwawczo - ewakuacyjna skupiła się na wydobyciu reszty ofiar, które często były uwięzione w różnych zakamarkach, wewnątrz statku. Najtrudniejsze przypadki były zawalone gruzem i metalowymi blachami. Ratownicy byli zmuszeni przeciskać się przez bardzo wąskie przejścia i za pomocą specjalistycznych technik - wyciągać pracowników kontenerowca. Finalnie udało ewakuować się wszystkie żywe osoby i przekazać je zespołowi EMS.
    Faza szósta, to jedna z ostatnich faz prowadzonych stricte przez Department Ognia. Polegała ona na dogaszaniu tego, co jeszcze się tliło oraz ewakuacją. W momencie gdy powyższe działania zostały zakończone na miejsce wezwano Fire Prevention Bureau, które rozpoczęło śledztwo na miejscu zdarzenia. 
    Podczas całego zdarzenia nad zabezpieczeniem pracowało PD, SD oraz Coast Guard. Media donoszą, że gapie zbierali się na pobliskim moście co wyjaśnia utrudnienia w ruchu drogowym.
    Kilka godzin po zakończeniu operacji gaśniczej jeden z przechodniów zgłosił obecność pływających beczek przy owym statku. Pracujące w tle jednostki Water Rescue natychmiast podjęły się interwencji zabezpieczając cały obszar i wzywając dodatkową jednostkę HAZMAT. Ostatecznie beczki zostały zabezpieczone oraz pobrano próbki wody pod kątem skażenia.
  4. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez ADVGierki w #001 Napad rabunkowy na salon jublerski Vangelico zakończony porażką lokalnych departamentów.   
    Napad rabunkowy na salon jublerski Vangelico zakończony porażką lokalnych departamentów.
     
    W przeciągu minut od momentu załączenia cichego alarmu, na miejscu pojawiły się jednostki Los Santos Police Department wraz z jednostkami z ramienia Los Santos County Sheriff’s Department. Scena została “zabezpieczona”, a taktyczne dowodzenie nad incydentem przejęły jednostki dywizji metropolitalnej z ramienia police przy pomocy SEB z ramienia departamentu szeryfa. Początkowo negocjacje prowadzone przez jednego z negocjatorów przesłanych przez departament policji przebiegały pomyślnie, skutecznie wyciągnięto dwójkę napastników z wnętrza salonu, jednocześnie uzyskując informacje o trójce pozostałych zakładników którymi dysponowali napastnicy - w gre wchodziły życia trójki niewinnych osób.

    (uliczka prowadząca do Vangelico, zdjęcie wykonane w trakcie napadu)
    Negocjacje trwały dalej, wszystko prognozowało pozytywne zakończenie całej sytuacji, uwolniono kolejnego zakładnika - kobiete, która najprawdopodobniej ze stresu straciła przytomność. Porywacze wynieśli nieprzytomną osobę poza budynek, skąd została odebrana przez jednostki departamentu policji by dalej zostać przekazanym w ręce departamentu ognia, który był na miejscu od samego początku. Z dostępnych nam informacji kobiecie finalnie nie stało się nic poważnego, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - mimo wszystko, nie chce komentować wydarzeń z tamtego dnia.
    Co poszło nie tak, jak powinno? Jednostki na miejscu dysponowały dokładnym rozłożeniem zakładników jak i napastników w całym budynku. W trakcie prowadzonych negocjacji napastnicy zdecydowali się opuścić budynek jednocześnie korzystając z pozostałych wewnątrz zakładników jako żywych tarcz. Brak odpowiedniego zabezpieczenia drugiej strony uliczki przy Vangelico umożliwił napastnikom.. swobodny odjazd z miejsca zdarzenia, na który żadna z jednostek na miejscu nie była przygotowana. W momencie w którym jednostki przystąpiły do próby rozpoczęcia pościgu za uciekającymi napastnikami - którzy warto dodać, uciekli razem z zakładnikami, jednocześnie eliminując jakiekolwiek szanse na podjęcie bardziej agresywnych akcji wobec nich - było już za późno, sprawcy posiadając do dyspozycji trzy motocykle skutecznie rozjechali się w różnych kierunkach.
    Żaden z zakładników nie ucierpiał w trakcie całego incydentu, osoby wykorzystane jako żywe tarcze zostały odstawione dwie przecznice dalej od salonu jubilerskiego.
    Zarząd Vangelico szacuje straty na okolice stu tysięcy dolarów amerykańskich, na ten moment ich rzecznik prasowy odmówił jakiegokolwiek komentarza do tej sprawy.

     
    ((komentowanie jest włączone na każdym artykule))
  5. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez ADVGierki w #007 Wypadek, czy planowane morderstwo? Martwy pracownik na terenie budowy w dzielnicy Alta.   
    Wypadek, czy planowane morderstwo? Martwy pracownik na terenie budowy w dzielnicy Alta.

     

    (Teren budowy apartamentowca w dzielnicy Alta, jednostki departamentu szeryfa na terenie budowy.)
    Późny wieczór siódmego grudnia stał się jednym z najgorszych możliwych wieczorów dla spółek inwestujących w budowę nowego apartamentowca w dzielnicy Alta. O godzinie 21:19 do centrali departamentu szeryfa wpłynęło zgłoszenie dotyczące śmiertelnego wypadku na terenie inwestycji. Jeden z przechodniów zauważył spadającego mężczyznę z najwyższej dotychczas zbudowanej kondygnacji. Reagujące na miejscu jednostki nie zastały nikogo odpowiedzialnego za zarządzanie przebiegiem pracy, co już na samym początku w przypadku budowy takiej skali jest poważnym zaniedbaniem.

    (Jednostki departamentu szeryfa wokół ciała martwego pracownika. Wszystkie elementy uznawane jako ‘brutalne’ zostały wycenzurowane łącznie z ciałem. Przez cenzure wyróżnić można jedynie krew, jak i kamizelke odblaskową martwego pracownika.)
     
    Z zebranych przez nas informacji wynika, że mężczyzna pracujący na wysokości szóstego piętra nie posiadał na sobie żadnych zabezpieczeń wymaganych przy wykonywanej przez niego czynności. W jego wyposażeniu brakowało kasku jak i szelek bezpieczeństwa, które w takim wypadku mogły uratować jego życie. Departament szeryfa rozpoczął śledztwo w tej sprawie by wytypować osobę odpowiedzialną za śmierć mężczyzny. Na ten moment teren budowy został przejęty przez jednostki detektywów z 28 stacji w Davis, jednocześnie wstrzymując wszystkie prace przebiegające na jej terenie, jednocześnie z dnia na dzień przynosząc coraz większe straty dla inwestorów jak i podwykonawców. Na dzień dzisiejszy straty już są liczone w dziesiątkach tysięcy dolarów amerykańskich.
    “Na ten moment wstrzymaliśmy jakiekolwiek prace, niezależnie od tego, czy departament szeryfa wstrzymał je wcześniej. Priorytetem dla nas, jako związku zawodowego pracowników budowlanych Los Santos będzie wyjaśnienie całego incydentu. To niedopuszczalne, by którakolwiek osoba odpowiedzialna za przebieg prac budowlanych dopuściła swoich pracowników w trakcie tak gęstego deszczu bez żadnych zabezpieczeń na taką wysokość. W przeciągu następnych kilku dni powołamy wewnętrzną komisję, której głównym celem będzie ustalenie przebiegu całego incydentu. Objęliśmy opieką psychologiczną jak i finansową rodzinę zmarłego pracownika, wszyscy są w dobrych rękach. Na ten moment nie możemy ujawić innych szczegółów.” - Kurt McPhersons, rzecznik prasowy związków zawodowych pracowników budowlanych.
    Pojedyńcze osoby zaczynają kierować swoje podejrzenia w kierunku morderstwa, a nie nieszczęśliwego wypadku. Brak podstawowych zabezpieczeń, wyjątkowo mała ilość pracowników na terenie budowy, warunki pogodowe niesprzyjające pracy na wysokości - mocny deszcz w tamtych godzinach połączony z silnym wiatrem - to wręcz idealna sytuacja do “pozbycia się” zbędnej osoby. Nikt o zdrowych zmysłach nie pozwoliłby na wykonywanie jakichkolwiek prac w takich warunkach.
    San News będzie aktualizowało tą historie jednocześnie z rozwojem śledztwa. Cała redakcja składa kondolencje dla rodziny martwego pracownika.
  6. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez Azzi_24 w #006 Tragiczny wypadek samochodowy.   
    Tragiczny wypadek samochodowy.
     

    Kilka dni temu na numer 9-1-1 wpłynęło zgłoszenie dotyczące wypadku samochodowego. Treść mówiła o tym, że samochód uderzył w barierki na jednej z autostrad Santos, po czym doszło do samozapłonu. Na miejsce natychmiast zostały zadysponowane jednostki ze 7 Stacji Ognia w postaci Engine oraz Rescue Operation. Do zabezpieczenia medycznego powołano Rescue Ambulance z EMC. Na miejscu pojawiły się lokalne jednostki Departamentu Policji, które zabezpieczyły cały obszar działań oraz wskazywały objazdy. Na miejscu strażacy spotkali się z potężnym pożarem samochodu. Wpierw przystąpiono do gaszenia gaśnicą pianową; jednak już po chwili było wiadomo, że nie wystarczy to do opanowania pożaru. Wiadomo, że chwilę po tej wiadomości wezwali zespół FOAM, z 5 Stacji Ognia. W tym samym czasie, w ramach walki z płomieniami, straż użyła działka wodnego obecnego na dachu Engine. Podjęli się oni chłodzenia pobliskich drzew oraz samochodu.
    W niedługim czasie pojawiła się wcześniej wspominana jednostka FOAM, która dogasiła pianą cały obszar zajęty ogniem. Po kilkunastu minutach akcji gaśniczej - udało się opanować groźną sytuację. Kolejnym etapem była ewakuacja poszkodowanego. Jak się okazało - drzwi kierowcy były zakleszczone, straż zmuszona była użyć ciężkiego sprzętu hydraulicznego do usunięcia ich. Niestety kierowcy nie udało się uratować. Strażakom przyszło wyciągać zwęglone ciało. Wkrótce na miejsce został wezwany zespół Coroner'a oraz detektywi. Jak się później okazało, w wyniku śledztwa - ofiarą wypadku był zawodnik MMA - Kingsley Lacazette. Jak podaje jeden ze strażaków, biorący udział w akcji - D. Calvert - wypadek był bardzo poważny, szanse na przeżycie były niskie głównie przez samozapłon samochodu oraz wyciek benzyny.  
  7. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez Snoop w Śnieg na serwerze - ankieta   
    I weź tą pracę odstaw
    Zapalmy papieroska
    Niech butelka nie ma końca
    Ze mną będzie zachód słońca
    Iiiiiiiiiiiiiiii California
  8. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez Mario w Śnieg na serwerze - ankieta   
    Witajcie.
    Jak większość z Was już zauważyła - na serwerze od porannego restartu trwają opady śniegu - Los Santos jest białe. Pierwotnym zamysłem było to, by śnieg był obecny tylko i wyłącznie dziś (6 grudnia) oraz w wigilię. Zauważyliśmy jednak, że wiele osób się świetnie bawi korzystając z tego "wydarzenia" i potrafi także dostosować narrację swojej postaci pod ten klimat. Zdania niestety są mocno podzielone, dlatego postanowiliśmy Was zapytać o zdanie, czy śnieg powinien pozostać z nami na dłużej? Na dłużej - czyli mamy tu na myśli maksymalnie tydzień (do porannego restartu w poniedziałek).
    Oddajcie swój głos i w razie chęci - wypowiedzcie się na temat aktualnej sytuacji związanej z opadami śniegu w Los Santos.
  9. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez ADVGierki w #005 Dwóch martwych zastępców szeryfa wraz z martwą córką senatora Los Santos - efekt bestialskiego porwania w centrum miasta.   
    Dwóch martwych zastępców szeryfa wraz z martwą córką senatora Los Santos - efekt bestialskiego porwania w centrum miasta.


    (Jednostki Los Santos Police Department, Los Santos County Sheriff’s Department, San Andreas State Parks w trakcie de-brief na 11 stacji departamentu szeryfa w Paleto Bay)
    W okolicach północy poprzez użycie numeru alarmowego wpłynęła informacja odnośnie uprowadzenia córki senatora Los Santos poprzez czwórkę zamaskowanych i uzbrojonych w karabiny szturmowe porywaczy z okolic ścisłego Vespucci. W przeciągu następnych dziesięciu minut zmobilizowano task-force składający się z jednostek Los Santos Police Department, Los Santos County Sheriff’s Department oraz San Andreas State Parks by uratować córkę jednej z senatora Berra.


    (Obóz na zboczu góry Chilliad, budynek w którym przetrzymywano córkę senatora)
    Pościg za porywaczami zakończył się w jednym z obozów położonych przy górze Mount Chilliad. To był pierwszy moment w którym nastąpiła wymiana ognia między porywaczami, a współpracującymi przy całym incydencie departamentami. Porywacze korzystając z momentu zaskoczenia dokonali ostrzału na jednostkach które wjechały na teren obozu - to najprawdopodobniej ten moment w którym została zraniona córka senatora. Na ten moment nie posiadamy żadnych informacji odnośnie pochodzenia pocisku który w przyszłości będzie odpowiadał za śmierć porwanej dziewczyny. Rzecznicy prasowi departamentu policji, departamentu szeryfa jak i parków stanowych na ten moment odmawiają komentarza ze względu na możliwość zakłócenia trwającego śledztwa wyjaśniającego ten incydent. Napastnicy razem z ranną dziewczyną zabarykadowali się w jednym z budynków stylizowanych na lokalny kościół. Cały perymetr w przeciągu minut został zabezpieczony, a napastnicy zostali otoczeni. Porywacze w walce o swoje życie podjęli się negocjacji.
     

    (Obóz na zboczu góry Chilliad, trwające negocjacje prowadzone przez sierżanta Thiago Guerrero)
    Od momentu rozpoczęcia negocjacji z porywaczami, do momentu w którym przekazano córkę senatora w ręce departamentu ognia minęło przynajmniej półtorej godziny. Mimo wyjątkowo długo trwających negocjacji, wszystko przebiegało praktycznie bezproblemowo. Życie córki senatora początkowo było warte jedynie auto przystosowane do jazdy w terenie, zaś później wzrosło do stu tysięcy dolarów amerykańskich oraz możliwości swobodnego odjazdu z miejsca zdarzenia. Każda minuta dłużej mogła skutkować śmiercią rannej kobiety - mimo założonych przez porywaczy opatrunków, ranna z minuty na minutę robiła się coraz słabsza. Negocjacje dobiegały ku końcowi, emocje zaczęły opadać. Do momentu w którym odkryto rzeczywisty stan postrzelonej - mimo wielu prób reanimacji - departament ognia znajdujący się w pobliżu bramy wjazdowej stwierdził zgon kobiety. Departament policji oraz departament szeryfa prowadzi w tej sprawie wewnętrzne śledztwo w celu ustalenia czyj pocisk doprowadził do jej śmierci. Sprawa będzie kontynuowana.
     

    (Zjazd na ścieżkę turystyczną Cassidy Trail, sierżant Thiago Guerrero udzielający pomocy rannemu oficerowi; detektyw trzeciego stopnia Orville Soleto sprawdzający stan napastnika)
    W trakcie negocjacji, po odebraniu córki senatora z rąk porywaczy dwójka mężczyzn uzbrojonych w karabiny szturmowe zaczęła uciekać pieszo w kierunku jednej z tras turystycznych w Cassidy Trail. Dwójka rozdzieliła się, jeden z mężczyzn pobiegł w kierunku tej trasy, zaś drugi z nich dobiegł do plaży, skąd kierował się w kierunku Paleto Bay. Pozostała dwójka porywaczy uciekająca pojazdem została zneutralizowana krótką chwilę po opuszczeniu obozu w Górze Chilliad, zgodnie z założeniami planu opracowanego przez negocjatorów z team leaderem jednostki metropolitalnej z ramienia departamentu policji. Uciekający pieszo mężczyźni zostali znalezieni w przeciągu minut od momentu ich ucieczki - wszystko dzięki śmigłowcowi wiszącemu nad całą sceną od jej początku. Mężczyzna uciekający w kierunku Cassidy Trail oddał strzały do zatrzymującego go oficera z karabinu szturmowego zbudowanego na platformie AR-15, skutecznie obezwładniając oficera który finalnie wyszedł z całego incydentu jedynie z drobnymi i nieznaczącymi obrażeniami.
    Drugi mężczyzna w okolicach plaży przed Paleto Bay zaczął ślepo oddawać serie precyzyjnych strzałów w kierunku śmigłowca operującego nad całym incydentem. Ten ze względu na ciężkie uszkodzenia spadł z nieba jednocześnie doprowadzając do katastrofy lotniczej w której zginęła dwójka doświadczonych pilotów - Zastępca Adam Paz wraz z zastępcą Kirk Moore. Redakcja San News łączy się z rodzinami martwych zastępców.
     

    (Oficer jednostki metropolitalnej kierujący śmigłowiec MEDEVAC wysłany z ramienia departamentu ognia.)
    Sytuacja ciągle się rozwija, będziemy informowali Was na bieżąco w przypadku ujawnienia jakichkolwiek dodatkowych szczegółowych informacji poprzez www.sannews.com/shorts.
  10. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez VIBERPsyf_i_SZAMBO w [Szukam] Grona osób dla oficera Departamentu   
    w sumie to ciężko znaleźć osobę właśnie wśród takim gronie jak ty; gdzie większość person gra sprzedające się dupy w klubach ze striptizem czy świecące cipą na lifeinvader. spójrz na swój styl rozgrywki a później oceniaj mój, skarbie.
  11. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez domo978 w #003 Ozdobne drzewko przyczyną pożaru w Cow Burger's.   
    Ozdobne drzewko przyczyną pożaru w Cow Burger's.
     
    Wczoraj, kilka chwil przed godziną 22:00 do centrali Los Santos Fire Department wpłynęła informacja o alarmie z czujki przeciwpożarowej w jednym z lokali gastronomicznych w Vespucci Canals. Chwilę później pod wskazanym w zgłoszeniu adresie pojawiły się jednostki departamentu policji oraz ognia.
    - Zadysponowane zostały dwa zastępy Engine, jednostka Rescue Ambulance oraz Battalion Chief – mówi Kapitan Charlie Axe, PIO ze stacji siódmej. - Na miejscu od początku pracował departament policji, który zabezpieczał całe miejsce zdarzenia, ewakuował osoby ze środka i trzymał cywilów w bezpiecznej odległości od incydentu. Dzięki ich reakcji udało się uniknąć strat w ludziach.
    Jednostki Fire chwilę po przyjeździe i wykonaniu rozpoznania rozpoczęły akcję gaśniczą poprzez wydzielenie czterech rot, rozłożeniu niezbędnego sprzętu gaśniczego i finalnym wejściu do środka. Dodatkowo ochładzano elewację i dach przed ewentualnym zapłonem. - Po przedarciu się do środka ratownicy spotkali się oni z ogromnym zadymieniem i płomieniami. Natychmiast przystąpiono do akcji gaśniczej, gasząc wszystko, co stanęło w ogniu – dodaje Kapitan Axe.
     
    Za przyczynę pożaru uznaje się zapalenie się jednej z ozdób, które stało obok kominka, co potwierdza właścicielka lokalu - Melanie Gentile.
    Wszystko przez ozdobę…
    - Nie wiem jakim cudem to się stało. Wszystko trwało kilka sekund. Drzewko ozdobne obaliło się wprost do kominka, automatycznie wzniecił się pożar. Gaśnicy nie miałam możliwości zabrać, ponieważ gaśnica stała przy kominku - a wtedy był spory, wysoki ogień. Nie mogliśmy ryzykować poparzeniem.
    Po pożarze prawie ani śladu...
    - Remont został ukończony do takiego stopnia, że jesteśmy w stanie przyjmować gości. Robotnicy pracowali całą noc, cały dzień, by móc dziś otworzyć lokal do w miarę zdatnego funkcjonowania. Na szczęście lokal był ubezpieczony, zatem otrzymaliśmy koszty opłat remontu. Około dwadzieścia procent musiałam wyłożyć z własnej kieszeni.
     

  12. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez maciekusa w The Davis Locals 28 (50 Years of Deputy Gangs)   
    The Davis Locals Member

  13. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez Hood Trophy w The Davis Locals 28 (50 Years of Deputy Gangs)   
    Morning Routine I


    Morning Routine II


  14. gbehodziarz polubił odpowiedź w temacie przez szeryfuwa w #002 Dwójka osób powiązanych z klubem motocyklowym Smoke Bastards zatrzymana w sprawie morderstwa oficera.   
    **Betsy Rendon jest zadowlona z przebiegu bezpiecznego zatrzymania oraz LSCSD z LSPD(seb - metro) - pokazała kumplom na stacji dwudziestej czwartej SEB artykuł i zdjęcia.**
  15. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez ADVGierki w #002 Dwójka osób powiązanych z klubem motocyklowym Smoke Bastards zatrzymana w sprawie morderstwa oficera.   
    Dwójka osób powiązanych z klubem motocyklowym Smoke Bastards zatrzymana w sprawie morderstwa oficera.
     
    Dwudziestego pierwszego listopada o godzinie dwudziestej pierwszej dziesięć teren Zachodniego Vinewood został rozświetlony przez jednostki departamentu szeryfa, jak i jednostki departamentu policji realizujących wspólnie operacji wymierzonej przeciwko dwóm poszukiwanym i skrajnie niebezpiecznym mężczyznom afilującym się z jednym z lokalnych klubów motocyklowych - Smokes Bastards.
     

    (Zachodnie Vinewood, zdjęcie przed posesją Brandona Mayfielda)
    Dzień wcześniej, dwójka zatrzymanych już mężczyzn - Nick Betts oraz Brandon Mayfield - dokonała ostrzału jednostki miejskiego departamentu policji krótką chwile po tym, gdy ta spróbowała zainicjować na ich pojeździe traffic stop. Motocykliści podjęli się ucieczki w kierunku drogi stanowej, by na niej finalnie rozpocząć ostrzał w kierunku jednostek prowadzących pościg. Sytuacja z tragicznym zakończeniem, wystrzelone przez nich trafiły trójkę oficerów - z czego jednego śmiertelnie raniąc. Pozostała dwójka wyszła z wszystkiego na całe szczęście jedynie z ciężkimi obrażeniami. Naoczni świadkowie wspominają o tym, że auto które dokonało ostrzału na drodze stanowej już trzydzieści minut później było widziane w centrum Vespucci, pod jednym z lokalnych barów.
     

    (Posesja Brandona Mayfielda, jednostki SEB[LSCSD] wraz z jednostkami dywizji metropolitalnej[LSPD], po prawo Brandon Mayfield)
    Już następnego dnia międzydepartamentowa współpraca przyniosła oczekiwane skutki, Brandon Mayfield został namierzony przez jednostkę AIR na terenie swojej posiadłości w Zachodnim Vinewood, gdzie natychmiastowo udał się taskforce złożony z jednostek SEB zmobilizowanych z ramienia lokalnego departamentu szeryfa, wraz z jednostkami dywizji metropolitarnej z departamentu policji. Całe zatrzymanie obyło się bez najmniejszych problemów, żadna ze stron nie oddała żadnego strzału. Na terenie posiadłości mężczyzny nie zabezpieczono żadnego znaczącego dowodu w tej sprawie, zaś sam mężczyzna został uniewinniony w trakcie rozprawy. Przedstawione mu zarzuty podwójnej próby morderstwa oficerów z departamentu policji, oraz morderstwo oficera z departamentu policji zostały obalone przez jego prawnika - pojazd, który należał do Brandona Mayfielda, z którego dokonano ostrzału - został skradziony dzień wcześniej.
     

    (Moment przechwycenia Nick Betts, jedna z głównych ulic w Vespucci)
    Piętnaście minut po przechwyceniu Brandona Mayfielda, zmobilizowane w terenie jednostki uzyskały informacje odnośnie aktualnego miejsca pobytu drugiej poszukiwanej osoby - Nicka Bettsa. Przemieszczał się jednym ze swoich prywatnych pojazdów głównymi ulicami Los Santos, gdzie został zatrzymany przez jednostki patrolowe z ramienia departamentu szeryfa. Kilka minut po jego zatrzymaniu na miejscu zjawiły się jednostki SEB wraz z jednostkami z dywizji metropolitarnej, by finalnie zakończyć wspólną operacje. Nick Betts stanął przed sądem, gdzie końcowo przyznał się do swoich zarzutów. Wstrzymał się od identyfikacji pozostałych strzelców. Mężczyzna aktualnie odbywa wyrok w więzieniu stanowym.
     
  16. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez le dechet w [21.11.2021][RN] Ava Velerez - Final Round   
    **Wieczorną porą od razu po gali VFF 7 i wygraniu Michael'a Domino walki na streamingi muzyczne i V-tube, wleciał wcześniej zapowiedziany singiel Avy Velerez "Final Round" Całość jest wyprodukowana w najwyższej jakości, klip i podkład. Utwór został stworzony specjalnie na wyjście jednego z zawodników VFF Michael'a Domino do oktagonu. Utwór jest utrzymany w motywacyjnym stylu, bit czy klip ma zagrzewać i motywować słuchacza. Wokalistka w utworze zawiera ważne kwestie jak, honor czy wola walki do końca. Dzieło artystyczne, zostało już wcześniej zaprezentowane publice na jednym z najważniejszych ostatnimi czasy wydarzeniu Sing For Earth, jako dodatek i niespodzianka od Avy na sam koniec swojej części występu. Na scenie została ciepło przyjęta wraz z owym "Final Round". Mimo ostatnich doniesień, utwór został opublikowany pod wytwórnią RiotNation, co oznacza że dziewczyna nie zrezygnowała z kontraktu przynajmniej jak narazie.**

     
    ((Napisy YT))
    ((teledysk by KIEMON))
                                                                                                                                                         
    Tekst:
    Promocja:

    - Przedpremierowy koncert Avy Velerez wraz z utworem "Final Round" na wydarzeniu Sing For Earth.
    - Koncert na wydarzeniu VFF 7 podczas wyjścia Michael Domino do oktagonu - i wygranie przez jego owej walki co bardziej nakręciło hype w stronę Avy Velerez i Michael'a w związku z współpracą
    - Wspomnienie na w.w. wydarzeniach o premierze singla w niedzielę 21.11.2021 po gali VFF7 - dodatkowo wcześniej zapowiedziała niespodziankę którą był właśnie owy utwór.
    - Pojawienie się na plakacie promującym VFF - oraz personę Velerez jako muzyczną gwiazdę wieczoru która ma zagrać swój nowy utwór
    - Wrzucenie popularnego obecnie posta na Lifeinvader w której Ava ponownie promowała premierę kawałka
    - Duża ilość współpracy promujących personę Velerez oraz stałe koncertowanie - co mogło zrobić o niej spore show
    - Współpraca z DailyGlobe w sprawach reklamy i promowania singla. Po Gali pojawiła się reklama w radioodbiornikach na temat premiery po czym stale przez kilka dni promowano utwór
    - Uczestnictwo persony Michael Domino w promocji utworu - pojawił się również na okładce singla/dodawanie i udostępnianie postów i treści na temat premiery
    - Post Velerez udostępniając dodatkowo na swojej tablicy info o premierze.
    - Przed i po wydarzeniu VFF rozpowszechniano liczne plakaty promujące utwór, porozwieszano je w popularnych miejscach w santos - w tym przed galą, drzwi wejściowe na arenę obklejono promocyjne owymi grafikami Velerez i "Final Round"
    - Liczne udostępnienia singla przez znaczące persony w showbiznes.
    - Ava Velerez ostatnimi czasu NIEŹLE się wzbiła w swojej karierze co spowodowało wzrost jej zasięgów
    - Kolejny koncert Avy tym razem w Amnesia Club dnia 28.11.2021 u boku artystów z projektu FLAIR FORCE, który wcześniej został odpowiednio zapowiedziany przez portal Lifeinvader oraz reklamy DailyGlobe. Dziewczyna zagrała swój nowy singiel "Final Round", feat FLAIR FORCE i przed premierowo utwór "D.I.V.A"
    - W najbardziej ruchliwych lokacjach Santos pojawiły się nowo powstałe billboardy promujące Singiel Avy Velerez "Final Round" Między innymi na Alei Gwiazd, Rocford Hills i Philbox Hills
     
     
     
  17. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez ADVGierki w Eagle Airsoft Field   
    EAGLE Airsoft Field - Pole airsoftowe założone z inicjatywy dwójki przyjaciół; Coena Southwarka i Samuela Guadarramy. Sama organizacja ma na celu promocje sportu jakim jest airsoft i budowanie przyjemnego miejsca do wspólnych interakcji międzyludzkich. Oficerowie lokalnego departamentu w czasie wolnym od służby zajmują się obsługą całego pola jak i sprzętem świadcząc przy tym odpowiednie usługi szkoleniowe jak i zabezpieczające przed samym rozpoczęciem zabawy. Poza samymi rozgrywkami organizowanymi przez doświadczoną kadrę odpowiadającą za poprawne działanie pola grupa oferuje również wynajem specjalnie przygotowanego pola łącznie ze sprzętem dla osób trzecich. To idealne miejsce na organizacje różnego typu firmowych eventów, wypadów z grupką znajomych, bądź też organizacji wydarzeń na skalę całego miasta.
     

    squad;
    ja
    wlk
     
    WAŻNE INFORMACJE W WYRÓŻNIONYM POŚCIE
  18. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez ADVGierki w Eagle Airsoft Field   
    wielkie pozdro dla wszystkich co dzisiaj z nami grali przez dobre 1.5h, szczytowo bylo 16 osob podzielone na dwa teamy
     
    bez zmian, jesli chcecie zamowic sobie sale czy cos - https://discord.gg/NpHXR3p5X6
  19. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez nfset w Eagle Airsoft Field   
    Hej, wszystko mamy już załatwione - kwestia ustalenia daty, w dniu dzisiejszym albo jutrzejszym pojawi się głosowanie na Naszym discordzie.

    https://discord.gg/whrZKUNxQx
  20. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez MyNick w Changelog #24: Dynamiczne Pożary   
    Wprowadzono system dynamicznych pożarów.
    Pożar po wywołaniu przez Gamemastera rozprzestrzenia się teraz dynamicznie, stopniowo pokrywając coraz większe połacie terenu. Pożar wywołany w interiorze stopniowo rozprzestrzenia się na cały interior,. Jeśli pożar nie zostanie ugaszony w ciągu godziny, interior ulega spaleniu i staje się niezdolny do użytku do najbliższego restartu. Przez pierwsze 5 minut pożar może zostać ugaszony przez każdego gracza przy pomocy gaśnicy. Po upłynięciu tego czasu z żywiołem będą w stanie poradzić sobie tylko strażacy.
    Wprowadzono autoryzacje dwuetapową w panelu gracza.
    Dodano komendę /parcela stan.
    Usunięto tygodniowy limit wypłat z parceli.
     
    PS.
    System pożarów w przyszłości będzie nadal rozwijany i dodawane będą do niego inne, nowe funkcje.
  21. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez plewa w The Davis Locals 28 (50 Years of Deputy Gangs)   
    Nim dojdzie do wyjaśnienia i opracowania historii, struktury oraz wyglądu gangów zastępców w departamencie LACSD należy zastanowić się nad samą istotą ich istnienia i powodem tworzenia się takich subkultur wewnątrz współczesnej amerykańskiej agencji. Sam sens ich funkcjonowania często interesuje postronne osoby, które trafią na jakiś artykuł o nich, dziwią się oni, że przejawy czegoś takiego i generalnej “korupcji” (bo z samej definicji nie jest jej wiele) mogą jeszcze istnieć, a co ciekawe jest to cały czas spory problem zamiatany pod dywan. Zostanie częścią gangu może być motywowane poglądami, próbą wtopienia się w lepsze środowisko lub po prostu zaznaczeniem swojej obecności z różnych przyczyn, często bardzo personalnych. Jedno jest jednak bardzo pewne - grupy te nie łączą słabych, niewyuczonych i niedoświadczonych zastępców. W większości ich członkami zostają ludzie którzy wykonują swoją pracę bardzo dobrze, są faktycznymi profesjonalistami, a także często mentorami, ich wiedza jest nieoceniona i ich praca w LACSD jest niezwykle doceniana. Departamentowi wręcz zależy na utrzymaniu takich ludzi w służbie. Angel Jaimes, czyli członek jednego z gangów departamentu znanego jako the Regulators określił zastępców będących wewnątrz bractwa w następujący sposób: “(Zastępcy) są pewni jak dobrze wykonywać swoją pracę, są absolutnie pewni swoich umiejętności, robią to w taki sposób by stać się wartościowym atutem dla departamentu, a nie zbędnym obciążeniem”. Dla samego LA Times stwierdził: “Gang (zastępców) jest jak drużyna gwiazd bejsbolu. Zyskujesz najlepszych”. Prywatny detektyw David Lynn spędził wiele lat na badaniu problematyki gangów za odznaką w LACSD. Jak sam określał, ulice i osiedla południowego Los Angeles były dzikie nie tylko z powodu działania zwykłych ulicznych gangów, ale także obecności policji. Detektyw wytworzył swoją własną teorię na temat tego dlaczego gangi są tak dużym problemem w departamencie i dlaczego są tak rozpowszechnione. W 1990 w wywiadzie dla dziennika Long Beach Press-Telegram przedstawił swoją opinię na ten temat nawiązując do zakończonej (wtedy) 15 lat temu wojny w Wietnamie i jego służby tam: “W Wietnamie służyliśmy na terenie który nie był nasz. Nie należeliśmy do niego. Nie interesował nas ludzi którzy tam mieszkali. Kiedy wreszcie nastąpił koniec to nauczyliśmy się, że życie Wietnamczyków nigdy nie znaczyło tyle samo co nasze i naszych przyjaciół-żołnierzy.” Konkretnie odnosząc się do Lynwood powiedział: “Analogicznie zastępcy z Lynwood są opłacani i wykorzystywani do udziału w wojnie w społeczności do której nie należą i nie mają z niej żadnego związku. Spędzają dnie i noce na Lynwood uprzykrzając i działając na szkodę ludzi którzy wyglądają inaczej, zachowują się inaczej i żyją inaczej niż oni. Zastępcy wiedzą doskonale, tak samo jak my wiedzieliśmy w Wietnamie, że nikt z góry nam nie przeszkodzi w wykonywaniu dobrze pracy i konsekwencje nigdy nas nie spotkają.” Wojna z gangami ulicznymi które terroryzowały ulice Los Angeles była krwawa, ale ludzie chcieliby w końcu się skończyła. Środki wykorzystywane do jej zakończenia były nielimitowane. Tak właśnie narodziły się gangi zastępców.
    Początek

    Wydarzenie które miało miejsce 29 sierpnia 1970 roku jest kluczowe dla całej historii gangów wewnątrz LACSD. To właśnie od tej daty liczy się funkcjonowanie problemu tych ugrupowań wewnątrz departamentu pomimo tego, że formalnie jeszcze wtedy nie istniały. Ma to związek z dość krwawym wydarzeniem, które wstrząsnęło latynoską społecznością w Los Angeles i jest wspominane do dziś. Sobota spowiła mgłą była dniem w którym przez ulice miasta miała przejść demonstracja anty-wojenna z trwającą wojną w Wietnamie. Cały ten ruch nazywany był The Chicano Moratorium i był on prowadzony przez aktywistów związanych z Brązowy Beretami. Brązowe Berety były organizacją wspierającą społeczność latynoską i walcząca z istniejącym wtedy zauważalnym rasizmem względem tej grupy. Wspierała ona także inicjatywy anty-kapitalistyczne walcząc aktywnie z problemem różnic płac wśród latynoskich pracowników rolnych oraz przemysłowych. Jej praktyczne istnienie zakończyło się w 1994, w roku w którym osłabiono znacznie pozycje nielegalnych imigrantów w Kalifornii. Wracając do samego marszu. Zebrał on prawie 30.000 tysięcy osób pochodzących głównie zza południowej granicy USA idących solidarnie przeciwko działaniom wojennych Ameryki w Azji. Jego spokojne trwanie zakończyło przybycie setek uzbrojonych w kaski oraz pałki zastępców LACSD, którzy określili przemarsz jako “nielegalny i niezgodny z prawem”. Aresztowano wtedy prawie 150 osób, a cztery z nich zginęły. Jedną z nich był dziennikarz, a także komentator policyjny Ruben Salazar. Jego śmierć wywowała ogromne poruszenie wśród brązowych mieszkańców miasta, a skanda został nagłaśniany medialnie. Sytuację podsyciło jego zeznanie dzień wcześniej gdzie stwierdził, że jest obserwowany przez służby a sam został zaatakowany gazem łzawiącym gdy siedział w kafeterii wraz ze swoimi współpracownikami. Rodzina Salazara pozwała hrabstwo na prawie 700.000 tysięcy dolarów w sprawie jego śmierci, a aktualny szeryf Piter Pitchess opisał sytuację w następujących słowach: “W działaniach zastępców nie było żadnego nagięcia. Wszystko co się wydarzyło było zgodne z procedurami”. Pitchess’owi mimo genialnej opinii wyrobionej przed tragedią wypominano do końca kadencji marsz Chicano Moratorium i sytuację która na nim się odbyła. Jak się okazało to właśnie wydarzenie z 1970 doprowadziło do odkrycia pierwszego w historii gangu zastępców: The Red Devils. Wszyscy sprawcy śmierci czterech osób w tym także zabójca Salazara nie zostali ukarani. Sama sprawa Red Devils była długo ukrywana przed opinią publiczną. Zakłada się, że żaden zastępca z tytułu należenia do grupy nie został także w żaden sposób ukarany.
     
    Rozwój

    Kwestia the Caveman ujrzała światło dzienne w artykule LA Times z 1991 autorstwa Tracy Woods. Kapitan Ramon Sanchez w wywiadzie dla Times’a wyjaśnił pochodzenie nazwy. Pojęcie “cave”, czyli jaskinia oznaczała męską część szatni w której zastępcy odpoczywali po nocnej zmianie by móc zeznawać w sądzie następnego dnia. Grupę opisano jako wielorasową, składała się z ludzi białych, latynosów oraz czarnych. Grupę stworzyli, bo łączyły ich wspólne zainteresowania, hobby oraz wyjścia po pracy. Brali oni również udział w departamentowych turniejach sportowych i odnosili w nich sukcesy. Zainteresowanie Sanchez’a Jaskiniowcami wynikło jeszcze w latach 80’, kiedy to usłyszał plotki o zastępcach z wspólnym tatuażem przedstawiającym właśnie neadentarlczyka. Sama postać będąca symbole Jaskiniowców była utrzymana w kreskówkowym stylu, w długich włosach, brodzie. Od czasu odkrycia pierwszego gangu mija sporo. Przez wiele lat sytuacja w mediach zdążyła się już na dobre uspokoić. Przypuszcza się, że okres względnego “spokoju” nie oznaczał jednak niczego dobrego. Od 1970 wewnątrz departamentu rozwijają się grupy przestępcze składające się z zastępców.
    Strzelanina na osiedlu mieszkaniowym Ramona Gardens we wczesnych latach 90’ powoduje, że na departament znowu spływa fala krytyki za “ataki na mniejszości”. Media odkrywają kolejną grupę, The Cavemen która operuje wokół East Los Angeles. Rzecznicy departamentu szeryfa jasno odrzucają i negują istnienie grup zastępców działających niezgodnie z prawem, tym razem oskarżając członków ulicznych gangów o fabrykowanie historii o brutalności zastępców by wzbudzić nienawiść społeczeństw wobec policji. Wspominają również, że maskotki stacji i inne symbole funkcjonujące w codziennej pracy nie są niczym złym i identyfikacja z nimi nie jest zakazana. Czasem wokół głowy postaci zastępcy tatuowali dodatkowo latające muchy. Mucha oznaczała, że posiadacz dokonał jednego aktu przemocy wobec cywili, im więcej much tym więcej incydentów. Nie każdy członek the Cavemen posiadał muchy przy właściwym tatuażu, może to oznaczać tyle, że nie każdy z nich dokonywał aktów przemocy a sama grupa nie skupiała się tylko na tym. Sam Alex Villanueva który pracował na stacji East Los Angeles przyznał się do tego, że wiedział o istnieniu the Cavemen i w jednym z wywiadów stwierdził: “Wszyscy byliśmy Jaskiniowcami”. Mural przedstawiający maskotkę Jaskiniowców istniał na stacji East Los Angeles jest przez wiele lat, został zakryty dopiero w momencie w którym popularność innego już gangu, Bandidos niebezpiecznie rosła. Po latach mimo cały czas braku informacji i dziurawych akt ciężko nazwać the Cavemen pełnoprawnym gangiem. Członkowie tej grupy z pewnością szkodzili cywilom, ale nie było to zasadą jak ma to miejsce w przypadku innych, powstałych lata później klik. Biorąc pod uwagę słowa szeryfa Villanueva i cała otoczkę stojącą za Jaskiniowcami możemy wywnioskować, że kultura The Cavemen dominowała na East LA i być może każdy był w jakiś sposób jej elementem.
    Na krótkie wspomnienie zasługuje również gang rozwijający się za murami więzienia hrabstwa, czyli Wayside Whitties. Grupa ta operowała w Peter J. Pitchess Honor Rancho (wcześniej znane również jako Wayside Honor Rancho), czyli więzieniu na północy Los Angeles. Nie udało się potwierdzić gdzie i czy w ogóle zastępcy posiadali wspólny tatuaż, natomiast udokumentowano wrzucanie przez nich litery “W” za pomocą rąk w celu określania swojej przynależności. W 1990 Clydell Crawford, czarnoskóry osadzony wcześniej wymienionej placówki pozwał hrabstwo za naruszenie jego praw przez strażników podczas odbywania wyroku. Jak sam stwierdził, został przez nich pobity oraz złamali mu nogę krzycząc “Wayside Whitties”. Crawford oraz inni czarnoskórzy skazani opisali grupę jako “zrzeszenie podobne do Ku Klux Klan” i “zajmujące się terroryzowaniem kolorowych”. Co ciekawe - śledztwo wydziału wewnętrznego jasno stwierdziło, że Wayside Whitties nigdy nie istniało a określenie to było jedynie pejoratywnym określeniem białych strażników. Dochodzenie zostało zakończone choć hrabstwo i tak wyplaciło dla Crawford’a niewielkie odszkodowanie.
    8 marca 1988 dochodzi do kolejnego odkrytego morderstwa dokonanego przez członków gangu zastępców. Hyong Pyo Lee wracał z pracy jadąc przez ulice Compton. Lee był Amerykaninem koreańskiego pochodzenia, pracował czasem nawet ponad 60 godzin w rodzinnym sklepie. Udało mu się nawet zapisać do szkoły. Na samochodzie Lee zostało przeprowadzone zatrzymanie drogowe, które według zastępców było uzasadnione tym, że przegapił znak stop w czasie przekraczania skrzyżowania. Podobno nim jego samochód się zatrzymał przejechał jeszcze parę przecznic w samym Long Beach, co nawet spowodowało dołączenie się do pościgu dwóch oficerów z Long Beach PD. Gdy doszło już do zatrzymania wszyscy obecni na miejscu zastępcy wyciągnęli broń i nawoływali Lee do poddania się. Śledczy którzy prowadzili potem całe dochodzenie jego śmierci stwierdzili, że nagle wszyscy otworzyli ogień do Koreańczyka zabijając go na miejscu. Lee przyjął dziewięć strzałów w plecy. Nie miał szans na przeżycie. Późniejsze dochodzenie prowadzone przez prokuratora Ira Reiner wykazywało wiele sprzeczności. Najbardziej problematyczny był brak świadków i konflikt zeznań między zastępcami, a oficerami z Long Beach. Zastępcy twierdzili, że oddali strzały gdyż Lee zaczął cofać swój samochód do tyłu stwarzając zagrożenie jednak nigdy nie udało się tego w pełni potwierdzić m.in ze względu na brak określonej prędkości podczas cofania. Oficerowie stwierdzili z kolei, że Lee nigdy nie ruszył samochodu po zatrzymaniu się. Co ciekawe, raport Reinera wykazał, że samochód Lee znalazł się około 35 metrów od miejsca strzelaniny, a więc jego śmierci. Pomimo wielu niewiadomych i niewyjaśnionych aspektów śledztwa, Reiner uznał zastępców za niewinnych. Uargumentował to ich działaniem w samoobronie. Nie zostali ukarani ani karnie ani dyscyplinarnie przez sam departament w którym pracowali. Rodzina Koreańczyka nie była usatysfakcjonowana śledztwem prokuratora i złożyła jeszcze potem pozew federalny w sprawie złamania praw Lee. Dwa lata później w 1990 rodzina Lee otrzymuje odszkodowanie w wysokości 999.999 tysięcy dolarów. Na jednej z konferencji po zakończeniu procesu ojciec Lee stwierdzi: “Mam nadzieję, że teraz mój syn został oczyszczony”. Nawet na przestrzeni lat dość ciekawą kwestią związaną z całym zabójstwem był udział Paul’a Tanaka, który lata później dopracował się pozycji undersherrif’a w departamencie. Podejrzewa się, że jego uczestnictwo umocniło jego pozycję w gangu Vikings otrzymując tatuaż, a następnie doprowadziło do awansu na porucznika.

    Eksplozja

    Podcza procesu 29 letni zastępca szeryfa Brian Steinwand został poproszony o ściągnięcie w dół skarpetki i ukazanie jego kostki. “To jest głowa wikinga, ma bardzo gęsty zarost…”, rzekł adwokat zastępcy. “Hełm z rogami [...] Na samym dole ‘LVS’’, kontynuował. Jak określił sam Steinwand - w jego tatuażu nie było nic złego i niewskazanego. Zrobił go z tego powodu, że parę lat temu grał w drużynie softballu dla stacji Lynwood która znana była jako Vikings. Softball to gra zespołowa w której łącznie 18 zawodników rozgrywa mecze które przypominają baseball, tyle że na mniejszym boisku. Twierdził, że od zawsze zależało mu na tatuażu drużyny. Skrót LVS rozwinął jako Lynwood Vikings Softball. Tatuaż miał na kostce, bo jak sam określił - żona nie pozwoliłaby mu zrobić go w innym miejscu.
    Lynwood Vikings którego członkowie identyfikują się ze skrótem LVS25, czyli Lynwood Varrio Sherrif’s 25 (numer stacji). Gang rozwinął nawet swój symbol wykonywany za pomocą rąk, uważa się że stworzony został by parodiować gangi uliczne.
    Z zeznania jednego z zastępców dla Long Beach Press Telegram można się dowiedzieć, że członkowie gangu Vikings (ale nie tylko) dumnie identyfikują się z numerem stacji oraz okolicą w której służą. To właśnie ona, a także warunki pracy z którymi mierzą się na co dzień wykreowały ich nastawienie do pracy w tym także przyczyniły się do uczestnictwa w strukturach gangu. Prywatny detektyw Lynn stwierdził, że Wikingowie dokonywali morderstw, napaści, pobić, włamań a nawet tortur. Jak sam to stwierdził: “Ludzie byli przerażeni”. I nie ma co się dziwić. Zawód osoby egzekwującej prawo powinien być bogaty w zaufanie społeczne podczas gdy liczne gangi zastępców nadszarpywały tą opinię tworząc często błędny obraz ogólne rzeczywistości. Wikingowie prócz aktów przemocy wymierzonych w społeczność przywiązywali się również do terenu na którym służyli często go znakując. Niewielkie tagi, zazwyczaj wykonywane markerem były widoczne na ulicach Lynwood choć stale przykrywano je wielkimi pracami ulicznych gangsterów. Niektóre z wrzut LVS25 były zauważalne nawet w jednym sądów, na stacji szeryfa Lynwood czy wyryte na radiowozach. Tworzyło to obraz grupy która może być wszędzie pomimo działania jako duch i niewychylania się z ukrycia. Vikings objęło strategię, która polegała na bezwzględnym terrorze mieszkańców Lynwood, ale też zastępców. By to efektywnie robić nie mogli funkcjonować w podziemiu - musieli szerzyć swoją kulturę gdzie się tylko dało. Udało im się nawet zaadoptować swój własny slang który choć był niewielki to udanie wytwarzał uczucie jedności pomiędzy nimi. Samych siebie określali “ziomkami”, a doświadczonych i starszych członków jako “OG”. Wewnętrzna hierarchia grupy była całkowicie niezależna od tej wyrobionej “na zewnątrz”, nie liczył się twój stopień ani to w ile go zdobyłeś. Dla Wikingów kluczowe było ile wspierałeś grupę oraz ile wysiłku wewnątrz niej zostawiałeś, również w znaczeniu popełniania przestępstw na jej rzecz. Bez wątpienia najbardziej szanowani byli starsi zastępcy, którzy tatuaż brodatego wojownika nosili już długo i dokonali wielu nieodkrytych aktów przemocy.
    Z czasem ofiarami byli nie tylko cywile, ale także inni zastępcy. Zastraszano ich głównie w celu osiągnięcia jakiejś korzyści bądź dla uzyskania przymusowego sojusznika wśród wyższych rang departamentu. Mało kto wtedy się spodziewał, że może paść ofiarą własnego kolegi z pracy, nikt nie był na to przygotowany i ludzie często poddawali się pod presją. Jednym z opisanych przypadków znęcania  jest kradzież samochodu porucznika ze stacji Lynwood. Zastępca Kathy Kay odpowiadała za stworzenie raportu odnośnie kradzieży i jak opisała kierowca samochodu był “niebezpieczny i uzbrojony”. Okazało się, że kobieta fałszowała dokumenty by upozorować losową kradzież dla zarobku oraz została oskarżona o oszustwo z tego powodu. Po 10 dniowym procesie została jednak uniewinniona. Cała ta sprawa pokazuje tylko do czego zdolni byli Wikingowie, nie obawiali się konsekwencji, działali zdecydowanie i niestety często okrutnie. Zeznania porucznika Force wykazują, że zarówno on jak i inni pracownicy na podobnych stanowisk często padali ofiarami Wikingów. Force na walentynki otrzymał m.in martwego szczura w pudełku, innego dnia uszkodzono mu samochód, a przez cały ten czas był nękany fałszywymi telefonami z groźbami.
    Do gangu przyjmowano jedynie profesjonalistów i bardzo twarde charaktery. Osoby słabe psychicznie i nie mające żadnego doświadczenia w pracy jako gliniarz nie miały szansy na dołączenie - uważano ich za zbędny element, który mógł zaburzyć całe działanie w grupie. Jak się okazało później największym problemem gangów zastępców byli właśnie donosiciele. Chętni dołączenia do Vikings musieli potwierdzić swoją wierność i wzbudzić zaufanie obecnych członków.Pierwszą rzeczą która mogli robić było fałszowanie raportów. Kłamanie na papierach jest elementem kultury policyjnej w Stanach od lat, jest to powszechne w wielu departamentach kraju i zostało na stałe zaadaptowane również w LASD. Mało który zastępca doniósł na swojego kolegę z pracy jeżeli nadużył siły i by zapewnić sobie zaplecze na osłanianie innych to raporty były stale zmieniane, oczywiście niezgodnie z realnym przebiegiem wydarzeniem. Nie jest to jednak charakterystyczne dla gangów. Jest to całkiem powszechna praktyka, ostateczna i inwazyjna ale powszechna. Tatuaż otrzymywali tylko zastępcy którzy udowodnili swoją wartość dla gangu, najczęściej musieli oni dokonać jakiegoś aktu przemocy wobec cywili by na stałe zapieczętować swój udział w budowie terroru jaki stosowali Wikingowie przez lata. Tatuaże zawsze były umieszczane na lewej łydce, trudno o potwierdzenie odstępstwa od tej reguły. Co ciekawe każdy z tatuaży był numerowany. Najwyższy potwierdzony i znaleziony numer to 98 - na ten moment ciężko powiedzieć ile więcej członków mogli liczyć the Vikings. Po pewnym czasie gdy w gangu znajdowało się już wiele białych zastępców zaczęto przyjmować kolorowych, jednym z nich był m.in Paul Tanaka, późniejszy undersherrif. Przyjęto również paru latynosów oraz czterech czarnych. Tatuaże kolorowych różniły się od reszty. Były tak zmodyfikowane by określić i naznaczyć ich pochodzenie jako ludzi. Z kolei kobiety niezależnie od koloru skóry nie były przyjmowane do gangu.
    Rok 1998 przynosi nowe wybory na szeryfa Los Angeles. Ówczesny szeryf Sherman Block ubiega się o reelekcję na stanowisko konkurując ze swoim znajomym, Lee Baca. Block startuje z wygranej pozycji spodziewając się wygranej dzięki swojej wieloletniej służbie dla departamentu i bardzo udanej poprzedniej kadencji. Kilka dni przed wyborami Block niespodziewanie umiera przez co mało znany Baca zostaje nieoczekiwanie mianowany na nowego szeryfa Los Angeles. Jednym z jego pierwszych poczynań ważnych dla rozwoju gangów będzie awansowanie Paul’a Tanaka - ówczesnego porucznika i członka the Vikings. Sama wygrana Baca budzi nieufność społeczeństwa, nie był on na pewno faworytem i jest niepewnym elementem całej układanki jako właściwa głowa całego departamentu. Przy tej elekcji jedno jest pewne - Baca zwyciężył, bo Block zmarł i w innym wypadku na pewno nie zostałby nigdy szeryfem. Nowy szeryf przeprowadza szereg reform które mają dążyć do tego by uszczęśliwić pracowników departamentu za każdą cenę. Mało kto go zna, nikt mu nie ufa i by zaliczyć dobrą kadencję musi zacząć działania od własnego podwórka, czyli zastępców. Chęć usatysfakcjonowania każdego nie jest jednak dobra, bo rozluźnia pracowników którzy są świadomi zamiarów Baca w jego działaniach przez co gangi zastępców ponownie rosną w siłę i zaczynają dotychczas nieznaną erę terroru. Chęć dogodzenia każdemu jest niejawnym przyzwoleniem na zachowania które dotychczas departament chciał hamować lub zamiatać pod dywan, ale teraz to nie ma znaczenia - budowanie uznania zaczyna liczyć się ponad wszelką cenę. Rozpoczyna się czas przemocy i dzikości. Promocja Tanak’i jest jeszcze bardziej niebezpieczna. Dotychczas żaden z członków gangów nie zaszedł tak daleko, wpływy grup przestają mieć znaczenie tylko na samym dole hierarchii a zaczynają się szerzyć przy samej koronie drzewa. Wraz z jego awansem rozpoczynają się ponownie ataki i prześladowania innych zastępców przez Wikingów, które tym razem nie są powstrzymywane przez samą moc sprawczą Tanaki. Wiedza i świadomość o gangach wewnątrz departamentów zaczyna rosnąć, ale ich działania nie ustępują działając z nieznaną dotychczas siłą. Dochodzi do momentu w którym pozostałe awanse są rozdawane tylko ze względu na biały kolor skóry i chociaż minimalną afiliację z działalnością Wikingów.
    The Vikings pozostaje największą i najsilniejszą grupą zastępców w departamencie ze względu na ich obszar działania oraz ludzi powiązanych z ich działalnością. Gang, który centrum swojej ma w niewielkim mieście Gardena w Kalifornii gdzie urodził się Paul Tanaka (i którego został potem burmistrzem) zaczyna być rozpoznawany nawet na wschodnim wybrzeżu. W pewnym momencie słuch o ich defraudacjach dosięga nawet Białego Domu. 
    Współczesność

    Jump Out Boys jest gangiem, który powstał już w XXI wieku. Jest to o tyle ciekawy przypadek, że skupiał się wokół specjalistycznej jednostki do walki z gangami, czyli Gang Enforcement Team a więc części Operation Safe Streets. Członkowie tej kliki posiadają numerowany tatuaż przedstawiający trupią czaszkę z czerwonymi oczami oraz bandaną na czole z napisem “OSS”. Kościotrup trzyma rewolwer, a w tle można ujrzeć kartę nazywaną w pokerze “Dead Man’s Hand”. LASD w 2012 roku udostępniło opracowanie na temat gangu gdzie wyjaśniło ich motywacje, działania oraz odkrył istnienie “czarnej księgi” która zawierała wszystkie dane zastępców należących do grupy wraz z datami strzelanin. Wydział wewnętrzny, czyli Internal Affairs Bureau zidentyfikowało siedmiu zastępców jako członków JOB, byli to m.in: Jason Lanska, Julio Martinez, Anthony Paez, Douglas Parkhurst, Ronnie Perez, Curtis Sykes oraz Steve Vargas. Cała siódemka została zwolniona, lecz niektórzy wrócili później do pracy.
    Był 2007, zastępca Sykes dołącza do jednostki gangowej GET na stacji Palmdale. Został polecony przez Parkhurst’a z którym razem pracował w więzieniu hrabstwa lata wstecz (wszyscy zastępcy zaczynają od pracy w więzieniu nim zaczną egzekwować prawo na ulicy). Zostali następnie partnerami przez prawie dwa lata a sami określali siebie jako “bracia którzy wytworzyli wyjątkowo mocną więź opartą na wzajemnym szacunku”. W 2009 Sykes przeniósł się do stacji Compton gdzie poznał i zaczął pracować z Vargas’em, rok po przeniesieniu zdecydowali się na wspólny tatuaż który miał zapoczątkować wytworzenie się bractwa wewnątrz GET. Wzór tatuażu tak naprawdę wymyślił jeden z tatuatorów z Pico Vera, który wykonał go dzięki sugestii zastępców. Sykes w niedługim czasie po wykonaniu tatuażu skontaktował się ze swoim byłym partnerem Parkhurst’em, któremu zaproponował nabycie tatuażu na łydce. Sam Parkhurst w rozmowie stwierdził, że był zaszczycony ofertą głównie z tego powodu, że nie pracował już w GET.
    Vargas często uczęszczał na siłownię na stacji East LA, gdzie również chodziło wielu innych pracowników GET. Pewnego razu zastępca GET Martinez zaczepił go wspominając o tatuażu. Martinez dzień po tym opowiedział swojemu partnerowi o pomyśle i obydwoje zdecydowali się na wykonanie go. Czterech zastępców: Parkhurst, Martinez, Perez i Paez wykonali tatuaż tego samego dnia. Lanska dowiedział się o tatuażu w podobny sposób jak poprzednicy i wykonał go tydzień po nich. Wszystkich zastępców łączyła przynależność do jednostki gangowej. Jump Out Boys zaczęli działać otrzymując nawet pozwolenie od skorumpowanego Paula Tanaka (członka Vikings)  na działanie “poza prawem”.
    Tatuaż na łydkach zastępców zaczął doprowadzać do nieprzewidzianych sytuacji. Jedną z nich był incydent na turnieju golfa członków OSS w 2011, gdzie kapitan Rifkin zauważył podejrzany tatuaż na nodze jednego z graczy i poprosił swojego porucznika o rozpoczęcie cichego dochodzenia w tej sprawie. W 2012 sierżant Tapia oraz porucznik Saucedo postanawiają sprawdzić bagażnik radiowozu patrolowego zastępcy Sykesa oraz Vargasa. W środku znajdują zwykły magazyn fitness, a w środku cztery kartki z wypisanymi założeniami oraz informacjami na temat Jump Out Boys napisanymi przez nich samych. Całe kredo zawierało informacje na temat inicjacji, znaczenia tatuażu czy zobowiązania członka JOB.

    Morderstwo dokonane przez zastępców 7 marca 2012 przysporzyło im jeszcze większych problemów. 22-letni Arturo Cabrales siedząc w domu zauważył kilku zastępców rozmawiających z jego wujkiem na podjeździe, podszedł do nich w momencie w którym zastępcy próbowali już wejść do domu bez nakazu. Cabrales wypomniał im bezprawną próbę wtargnięcia, a gdy zastępcy nic sobie z tego nie robili to zaczął uciekać. W czasie ucieczki został postrzelony parokrotnie w plecy przez Paez’a oraz zginął na miejscu. Zastępcy tłumaczyli się działaniem w samoobronie, jednak raport koronera i śledztwo detektywów wykluczyło to. Cabrales zginął za domniemaną próbę przerzucenia broni przez płot i jak się okazało broń została tam podrzucona przez zastępców. Złożony pozew przez rodzinę skończył się udanie, a sąd wypłacił im blisko 1.5 miliona dolarów.

    Już wkrótce.

    Już wkrótce.

    Już wkrótce.
    Dziura
    Ryzyko związane z funkcjonowaniem gangów nie jest wcale zasadą i przesądem, który ciągnie się za zastępcami od momentu wstąpienia do niego i popełnienia pierwszego przestępstwa. Prócz głośnych przypadków które wstrząsały opinią publiczną i sądami jest o wiele więcej takich o których wiadomo bardzo niewiele. Powodem tego może być ich mała liczebność, a także nie opieranie swojej działalności na stałym terrorze społeczności - o zabójstwach już nie wspominając. Wiele klik rozwija się w departamencie do dziś i jeszcze o nich nie wiemy, paręnaście z nich rozwijało się tam przez lata i mało komu udało się zebrać materiał, który mógłby oczernić inne grupy niż np. Vikings czy Executioners. Nie wszystkie gangi zrzeszają po kilkadziesiąt członków, szacuje się, że to mniejszość i większość z nich zamyka się w zaufanym gronie kilku zastępców. Udanie minimalizuje to ryzyko ujawnienia się donosicieli, a także znacznie ułatwia kontrolowanie grupy przez shotcallerów. Ta krótka wstawka ma na celu przybliżenie paru klik, których istnienie przez lata nie ujrzało światła dziennego, a tymbardziej nie znaleziono dowodów na ich przestępcze funkcjonowanie. Wiele z nich jest wynikiem współczesnych śledztw dziennikarskich skupiających się na np. Executioners.
    The Buffalo Soldiers jest wyjątkowym, dotychczas jednym odkrytym przypadkiem grupy która zrzesza tylko i wyłącznie czarnych zastępców. Pojęcie “buffalo soldier” jest znane w amerykańskiej kulturze wojskowej już od czasów wojny secesyjnej, określało one bowiem czarnego żołnierza w szeregach armii amerykańskiej. Było one powszechnie stosowane na określenie afroamerykanina i nie miało czysto pejoratywnego wydźwięku, choć bez wątpienia miało związek z tworzeniem się subgrup w armii, które miały przeciwstawiać powszechnemu rasizmowi. Sama grupa The Buffalo Soldiers (ze względu na brak informacji ciężko ich nazwać jasno gangiem) powstała w 1999 na Century Station gdy szeryf Lee Baca przeniósł tam dziewięciu czarnoskórych zastępców w celu “załagodzenia konfliktu ze społecznością”. Paradoksalnie ta zmiana dużo nie dała, a wręcz doprowadziła do powstania kolejnej grupy najprawdopodobniej ze względów ochrony własnych interesów przez czarnych zastępców. Stąd też wzięła się nazwa “buffalo soldier” na stacji Century. Tym razem pejoratywne określenie było skierowane do czarnych zastępców którzy tam pracowali lub nie chcieli pracować przez odmowę przeniesienia z innego miejsca. Grupa jest o tyle tajemnicza, że nie ma na jej temat prawie żadnych informacji. Przypuszcza się, że nie przejawiała zachowań na upodobanie do innych gangów i była jedynie miejscem, który dawał afro-amerykanom poczucie jedności i bezpieczeństwa przez wspólną integrację i symbol.
    Pirates to grupa założona i działająca na stacji Firestone, która została zamknięta w 1993 roku. Członkowie Piratów posiadali wspólny tatuaż na łydce przedstawiający trupią czaszkę, a poniżej skrzyżowane dwie kości. Symbol ten znany jest w kulturze jako “Jolly Roger” i w czasach piractwa funkcjonował jako bandera dla pirackich okrętów. Po zakończeniu ery piractwa na morzach i oceanach symbol zaczął być używany przez przeróżne grupy wojskowe oraz społeczności działając jako przestroga dla innych przed ich nieobliczalnością oraz niebezpieczeństwem. Ron Hernandez, czyli prezes związku zastępców szeryfa w Los Angeles przyznał się do posiadania pirackiego tatuażu na łydce. Swój sekret ujawnił w 2019, ale jak sam stwierdził przynależność do the Pirates nigdy nie oznaczała niczego złego i była to bardziej grupa zrzeszająca ciężko pracujących zastępców niż przestępczy gang. I faktycznie do dziś nie udało się znaleźć nic obciążającego the Pirates.
    Rattlesnakes jest gangiem, który na mapie był najbardziej oddalony od centrum hrabstwa. Jego członkowie operowali bowiem na stacji Palmdale oraz Lancaster. Ich symbolem a zarazem tatuażem była trupia czaszka i wąż, jednak nie udało się ustalić czy był on numerowany zależnie od liczby członków. Amerykański Departament Sprawiedliwości udostępnił raport o zastępcach, którzy notorycznie naruszają czwartą oraz czternastą poprawkę, a także nadużywają swojej siły na interwencjach oraz przejawiają zachowania rasistowskie. Dowiedziano się również o ich praktykach dyskryminujących czarnoskórych mieszkańców co wg. prokuratora narusza Fair Housing Act. Nie udało się nigdy odczytać pełnej symboliki tatuażu a także żaden pozew w kierunku grupy czy hrabstwa w sprawie jej działalności nie został wystosowany. Rattlesnakes bywają przywoływani jako wstydliwe przypomnienie dla mieszkańców terenów “pozamiejskich” o działalnościach gangów zastępców.
    Tasmanian Devils to ostatni przywoływany gang w tym rozdziale, który operował na Temple City Station Na jej temat nie istnieje wiele informacji, choć często bywają wspominani wśród ludzi interesujących się tematem gangów. Ma to związek z paroma słowami wypowiedzianymi podczas trwającego pozwu w sprawie innego gangu zastępców. Szeryf Lee Baca określał Tasmanian Devils jako grupę uciążliwą, co może świadczyć o tym, że nie przebili się oni nigdy przez o wiele silniejsze gangi mają często wpływy na wyższych szczeblach departamentu. Ciekawą rzeczą na temat tej kliki jest ich symbol - znany z kreskówek Warner Bros Tasmanian Devil.
     
    Donosiciele
    Już wkrótce.
     
    Realia serwera

    Davis Locals to bractwo założone w 2013 roku przez piątkę znających się ze sobą zastępców z 28 stacji szeryfa w Davis. Początkowo tatuaż mogli nabyć jedynie biali mężczyźni, z czasem rozszerzono członkostwo również dla latynosów. Kobiety i osoby kolorowe cały czas nie mogą wejść w jego szeregi. Klika powstała w celu ułatwienia integracji i wzmocnienia więzi braterskich pomiędzy zastępcami, którzy spędzali dużo czasu na służbie jak i poza nią przeważnie uczęszczając na imprezy do nisko i średnio klasowych klubów. Genezą jego istnienia były również wspólne poglądy i zainteresowania - zastępcy wywodzili się ze środowisk skaterskich oraz surferskich za młodości, co wykreowało w nich dość osobliwy styl życia którego jednak w dorosłym życiu nie udało się dalej kontynuować. Samym symbolem gangu jest trupia czaszka znana jako Totenkopf, która jest (zasłużenie) kojarzona ze środowiskami neonazistowskimi w USA choć nie tylko. Sama czapka na jej głowie służy ociepleniu wizerunku czaszki oraz zaznaczenie odłączenia się od względnie jednolitej kultury Peckerwood jako zastępcy szeryfa poprzez modyfikację Totenkopf. Czapka symbolizuje dręczące upały kalifornijskie, jest też ona odwołaniem do młodzieńczych lat, kiedy pomagała ona czysto komfortowo przez przetrzymywanie modnych wtedy długich włosów w trakcie jazdy na deskorolce. Przez obowiązujący dresscode zastępcy nie mogą mieć długich włosów. Trupia główka niezależnie od tego jest cały czas symbolem śmierci oraz znakiem identyfikacyjnym Davis Locals. Każde z czterech ramion krzyża znajdującego się za czaszką oznacza inna wartość. Identyczne ramiona oznaczają równość czterech przekazów wobec siebie, a są to od góry: Braterstwo, Honor, Oddanie, Szacunek (wobec członków grupy jak i odznaki). Cyfra na samej górze służy sekwencyjnemu numerowaniu tatuaży na łydkach zastępców, im więcej członków należy do bractwa, tym większa liczbę otrzyma najnowszy zastepca w grupie. Litery D, V i S są skrótem od Davis Varrio Sheriff's. Tatuaż otrzymuje się poprzez zorganizowanie imprezy dla wszystkich członków bractwa oraz pokrycie wszystkich kosztów, nawet tych absurdalnych.

    Na czele bractwa stoi shotcaller, nazwa wywodzi się od organizacji przestępczych i jest adaptacją tego tytułu na potrzeby gangu. Shotcaller jest zazwyczaj najstarszym członkiem z największym doświadczeniem, cyfra na jego tatuażu powinna być najmniejsza. Tytuł ten odpowiada za działanie gangu, organizację wydarzeń, imprez a także krycie jego pełnej działalności przed górą departamentu. Jest to także osoba, która w razie nieoczekiwanego problemu bierze na siebie całą odpowiedzialność gangu. Shotcaller może być tylko jeden, jest to płynna rola którą nabywa się w wyniku głosowania i jest ona często zmieniana. Members, czyli trzon grupy - stanowią go zastępcy którzy przeszli inicjację i noszą już tatuaż. Mają oni równe prawa z resztą członków i głos każdego liczy się identycznie. Funkcjonuje tutaj umowny stopień starszeństwa. Sam dół piramidki stanowią prospects lub pee wees. Są to jeszcze nieoznakowani zastępcy, którzy wyrazili chęć dołączenia do gangu. Jest to czas w trakcie którego muszą ukazać swoją użyteczność dla grupy, stopień wyszkolenia oraz zbudować wymagane zaufanie. Przeskok z prospecta na membera odbywa się drogą głosowania w trakcie którego nie może być żadnego głosu na "nie". Jeżeli awans sie powiedzie to przyszły członek musi wyprawić imprezę na swój koszt dla każdego chętnego. Takie imprezy zazwyczaj odbywają się w "typowych" mordowniach takich jak kluby ze striptizem czy imprezownie dla klasy niższej.
    Davis Locals dotychczas nie popełniło żadnego odkrytego morderstwa czy pobicia. Zakłada się, że takie incydenty są unikane ze względu na bardzo duże ryzyko późniejszych kłopotów związanych z pozwami na już obarczone odpowiedzialnością za rozwój deputy gangs hrabstwo. Do najczęstszych zajęć Locals zaliczają się: fałszerstwa raportów odnośnie użycia siły, nękanie zastępców nie przestrzegających Programu czy dość stanowcze podejście do sytuacji gangów w Davis poprzez promowanie street justice. Największym jednak problemem z którego są znani są liczne imprezy zakrapiane alkoholem. Członkowie bractwa wytworzyli swój własny hand signal, którym jest litera "L" pokazywana na palcach prawej dłoni. Są znane przypadki wrzucania markerem. niewielkich oznaczeń gangu na murach czy ścianach Davis. Najpopularniejszym zwrotem zastępców wobec siebie jest zwrot "bracie", shotcaller jest z kolei nazywany "porucznikiem". 
    Uczestniczenie w gangu ma wspierać odkrycie własnego "ja" przez zastępców, wspiera też ich w budowaniu własnej osoby, siły, umysłu i charakteru. Członkowie są profesjonalistami w wykonywanej pracy jako oficer egzekwujący prawo, gang tworzą najlepsi z najlepszych, a jakość ich pracy jest wewnątrz grupy często komentowana. Założeniem bractwa jest tworzenie grupy, która swoim doświadczeniem będzie stanowić nieodłączny aspekt całego departamentu, a nie jego obciążenie.
  22. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez MyNick w Mods Changelog   
    Czas napraw
    - Zoptymalizowano resource
    - Naprawiono zbugowane spodnie i ciuchy
    - Naprawione crashe związane z wyborem customowych ubrań pod /g x generujubrania
    - Usunięto znaki towarowe z ciuchów
    - Dodano brakujące undershirty
    - Przemianowano jedną z sukienek z undershirtu na armor (w ramach rekompensaty za podmianę ciucha ustawimy cenę na symboliczne $10 dla wersji armor)
    Tak są brody
    W ostatnim czasie nie mogliśmy otworzyć lodówki bez otrzymywania pytania na temat wprowadzenia customowych zarostów na serwer.
    Niestety nie była to taka prosta sprawa jak z początku można było przypuszczać, a nie ułatwiał nam tego sam Rockstar który nie wprowadził czegoś takiego jak "typ" broda.

    Trzeba więc było wprowadzić ten element garderoby w taki sposób aby nie kolidował on z pozostałymi elementami ubioru i nie kazał rezygnować z noszenia różnego rodzaju akcesori, zatem broda została nowym typem itemu dostępnym dla mężczyzn - decalsem. Umożliwia to wam swobodne noszenie gęstego zarostu bez konieczności poświęcania innego slota na ubiór.
    Fryzury męskie
    Wysłuchaliśmy waszych głosów w kwestii braku długich włosów u mężczyzn, a więc w paczce czternastu nowych fryzur znalazły się też takowe.

    Paczka w większości stawia na postacie kochające żel do włosów, długowłosych hipisów czy gitarzystów metalowych - na pewno znajdziecie tu coś dla swojej postaci jeśli mieści się w tych miarach.
    Fryzury damskie
    W paczce nie mogło zabraknąć również fryzur damskich, a znalazło się ich aż trzydzieści dziewięć.
    Również stawialiśmy tutaj na uzupełnienie niszy włosów krótkich oraz średniej długości, ale paczka zadowoli również miłośników fryzur nieszablonowych czy o długości porównywalnej do Roszpunki.
    Nowe błyskotki

    Wprowadzone zostały również różnego rodzaju naszyjniki damskie, chokery, łańcuszki i wszelkiej maści dodatki kosmetyczne pozwalające podkreślić waszą postać.
    Dzięki szerokiemu zakresowi ich tekstur, będziecie w stanie swobodnie dopasować je do całokształtu waszego ubioru pod względem koloru.

    Nowe kolczyki
    Są błyskotki, więc nie mogło zabraknąć także nowych kolczyków, które wkrótce zagoszczą na uszach waszych postaci.
    Wprowadzone zostały także dwa rodzaje piercingów pępka - dostępne będą one pod wcześniej wspomnianym, nowym elemencie ubioru jakim jest decal.
    Damskie ciuchy
    Garderoba damska doczekała się również rozszerzenia pod względem dostępnych strojów. Znajdziecie w niej nowe sukienki na każdą okazję (w tym śluby), krótkie spodniczki i szorty (kategoria armor), a także liczne nowe topy, jeansy oraz torby.
    Ciuchy męskie oraz pomniejsze akcesoria
    Nie mogło zabraknąć także nowych ciuchów męskich, a pośród nich znajdują się kurtki, koszule, spodnie, plecaki, łańcuchy oraz długo pożądane sygnety.

    Do paczki wprowadzone zostały także wszelkiego rodzaju pomniejsze akcesoria pokroju pasów do pończoch, czapek kucharskich, pierścionków zaręczynowych itd.

    Zmiany wprowadzone zostaną wraz z porannym restartem 16.11 o godzinie 4:00
    Ciuchy będą dostępne w sklepach koło południa.
  23. szeryfuwa polubił odpowiedź w temacie przez Ajman w Portillo Pictures   
    Niewielkie studio filmowe ulokowane w Backlot City, założycielem jest postać Freddy Portillo. Jest to były praktykant i niedoszły reżyser studia filmowego interGlobal który został zwolniony po skandalu. Na początku dwudziestego wieku został oskarżony przez jedną z aktorek o molestowanie. Po tym incydencie jego kariera jako reżysera została przekreślona, sam Freddy Portillo zniknął z życia publicznego. Pod koniec 2020 roku został oczyszczony publicznie z zarzutów gdy aktorka za pośrednictwem LifeInvadera przyznała się do kłamstw na temat molestowania. Dopiero pod koniec 2021 roku powrócił no do życia w branży filmowej z własnym studiem które założył w Los Santos.
    Portillo Pictures to studio filmowe odpowiadające za tworzenie seriali i filmów pełnometrażowych które przez swój budżet zaliczane są do B-movies. Jak można przeczytać na jednym z wpisów Freddy Portillo zamieszczonym na LifeInvader 'Studio które stworzyłem to praca mojego życia! Zamierzam poświęcić życie na stworzenie produkcji którą zapamięta cały stan San Andreas.'
    OFICJALNA STRONA PORTILLO PICTURES NA LIFE INVADER
    OOC
    Główne założenia Portillo Pictures są proste; zaangażowanie społeczeństwa z branży rozrywkowej jak i sektora cywilnego w produkcję filmów. Nie zamierzam kierować się przy prowadzeniu studia tworzeniem fizycznych filmów w programach tylko stworzeniem miejsca do prowadzenia rozgrywki In Character. Przedsiębiorstwo ma na celu współprace z jak największą ilością graczy i biznesów przy produkcji. Chce angażować zwykłych graczy po przez organizowanie castingów aż po podpisywanie współprac z salonami fryzjerskimi, domami mody które będą odpowiadać za wygląd aktorów na planie. Zależy mi aby studio składało się faktycznie z graczy aby każde możliwe stanowisko było przez kogoś zajmowane.
    Docelowo produkcja filmu będzie trwała ok. miesiąc/dwa miesiąca, podczas tego czasu zostaną przeprowadzone castingi, podpisane umowy współpracy z poszczególnymi biznesami, będą prowadzone promocje marketingowe. Filmy nie będą przedstawiane w postaci filmu wideo a zwykłej sklejki która będzie przedstawiała fabułę, dialogi i wydarzenia (produkcja filmów w programie jest czasochłonna). Będę chciał organizować premiery filmów z poziomu gry In Character, gracze po prostu będą szli do kina na określoną godzinę o której zostanie udostępniony temat z filmem (sklejkami przedstawiającymi sceny). 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin