Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Vesa

Premium Standard
  • Postów

    567
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Vesa

  1. **Wchodząc na lokalne blogi, możesz zauważyć nowy blog "Heavyweight: Uncensored Talks", po wejściu wyświetla się komunikat odnośnie wulgarnych słów i tym podobne, jest mozliwość zaakceptowania i przejścia dalej, bądź odrzucenia i wyjścia z strony na strone główną. Wchodząc na blog zarówno jest możliwość przeczytania ów bloga, bądź odsłuchania go w formie audio.** Blog #5: Epicki dzien treningowy SWAT, oraz wykurwisty rajd rowerowy Primal Xtreme! Co to był za zajebisty tydzień w Los Santos, kurwa powiem wam, że nie miałem tak wielu konkretnych atrakcji w ciągu tego roku, a odbyły się one w dwa dni. Ha, kurwa to jest niewiarygodne. Dobra, ale zacznijmy od samego początku, czyli od Soboty drugiego sierpnia, a mówiąc dokładniej od otwartego dnia treningowego specjalnej jednostki naszej lokalnej policji, jedyna szkoda, to fakt, że bardzo rzadko widzimy ich w akcjach ostatniego czasu. Dobra, bo ja się tu kurwa rozpisałem, jak bym prolog do nowej powieści pisał, a wy czekacie pewnie na konkrety. Tak tez lecimy z całym tematem. Wpadłem tam by obczaić, co się odpierdala, bo sam byłem ciekawy, co pokażą, i na samym wejściu już zapowiadało się konkretnie, chyba nawet trochę się spóźniłem, bo nie widziałem wozów w akcji, a były takie konkretne, które bym chciał obczaić. Oczywiście, udało mi się wbić do jednego wozu, bo zaproponował mi to funkcjonariusz, i jak bym się kurwa nie zdziwił, utknąłem, w wierzy strzelniczej, ha. Po pewnym czasie i pomocy funkcjonariusza udało mi się wydostać, co prawda, rozrywając sobie cały pieprzony tank-top, ale było warto, czułem się na górze, jak w jakimś pieprzonym Call of Duty, dostałem replikę broni i myślałem, że jestem na jakimś jebanym polowaniu w Australii, kurwa za takie wrażenia to warto było stracić ten tank-top. Ja tu nawijam o tych pojazdach, a jeszcze przed rozpierdoleniem sobie tego tank-topu i tuż po rozjebaniu sobie jego, odbywały się ćwiczenia jednostek specjalnych. Za chuja teraz nie pamiętam, jak oni to tam nazywali, ale rozkminiam, o co się rozchodziło. Ćwiczenia polegały nad kontrolą terenu i odbijaniem zakładników, ale kurwa, trzeba było to zobaczyć własnymi oczami. W pierwszej akcji to jeszcze, wtedy kiedy mój tank-top, był cały, jednostka wpierdoliła się jak do siebie w pomieszczenie, szybka akcja orientacyjna, która zakończyła się wypierdoleniem drzwi z zawiasów, w trakcie wyjścia. Kurwa, nawet dokładnie nie zorientowałem się, co tam się odpierdoliło. Kolejna akcja to już w czasie jak mój top był rozpierdolony, odbyła się w kolejnym pomieszczeniu, i tak jak widziałem wszystko dokładnie z góry, tak powiem, że połowa ziomeczków obczajała teren, pełne krycie się za ścianami i kontrolowanie, a druga połowa na ostro tam przechodziła wszędzie, napierdalając z reakcja milisekundowa, na to, co jest za murami. Coś tam się komunikowali, ale chuj wiem z tych slangów, tak też nie powiem, jakie to były komunikaty. Finalnie jak już nie wiedziałem co się tam będzie dziać, tak też pochodziłem po okolicach i udało mi się przelecieć helikopterem z jakąś seksowną babką. Co prawda, nie nawijałem do niej, że seksownie wygląda, czy też nie patrzyłem na nią zbytnio w trakcie lotu, bo kurwa nie jestem jakimś zboczeńcem, bez opcji. Udało mi się odbyć zajebisty lot śmigłowcem przez te całe okolice, spytałem funkcjonariuszkę, czy są jakieś skoki spadochronowe, bo kurwa skoczyć z takiego czegoś to byłoby zajebiste uczucie, no ale wyjątkowo tylko odbywały się akurat przeloty, tak też jakoś mocno zawiedziony nie jestem. Oczywiście, w trakcie tego dnia treningowego widziałem kilka budek z żarciem, tak też głodny po trzydziestu minutach podbiłem by coś zeżreć, no i finalnie spierdoliłem do siebie, bo była już dość późna godzina. Całe wydarzenie było, no kurwa co tu będę się bawić słowami... Zajebiste, mówię wam, trzeba było wpaść i zobaczyć co tam się odpierdala! Przechodząc dalej, w niedziele odbywał się rajd rowerowy w Harmony, organizowany generalnie przez Primal Xtreme na rzecz głównie pomocy dla organizacji charytatywnej Chastain, w celu zebrania środków pieniężnych dla poszkodowanych przez huragan rodzin. Na samym wydarzeniu było kilka budek z żarciem, w dodatku do tego można było oczywiście zapisać się na rajd, były też stanowiska z wodą, miejsca siedzące, stanowisko zbierające datki, oczywiście zabezpieczony tor i scena. Oczywiście sama kobieta, która jest odpowiedzialna, za całe Primal, ogłosiła, że dodatkowo, okaże pomoc w kwocie trzech tysięcy, za każdego zawodnika, który wystąpi w trakcie rajdu rowerowego. Moim zdaniem, to zajebista kwestia była, bo zaangażowała w chuj ludzi do tego, aby wystartowali w pieprzonym rajdzie charytatywnym. Oczywiście, były jakieś nagrody typu medale, zniżki na produkty oraz puchary, ale mi to tam koło chuja latało, bo nie startowałem dla pieprzonych ozdóbek czy kurwa, aby walczyć o coś, tylko w dobrym celu, oraz oczywiście w kwestii zaangażowania sportowego. Ludzie, nie oszukujmy się, ale ja jestem kurwa, w chuj ciężki i dla mnie zapierdalanie rowerem, to jak dla szczawika podniesienie pięćdziesiątki na bica. Cały rajd udało mi się skończyć, myślę, że może na dziesiątym miejscu, ale i tak nie zapierdalałem, tylko skupiłem się na utrzymywaniu cały czas tego samego tempa, fakt, że inni zaczęli zapierdalać, a potem ledwo co dusili się na mecie to już ich kwestia. W każdym razie chyba największy taktyk bojowy, to był ziomek, który kolarzówka na trudnych terenach zapierdalał, jak pojebany. Kurwa, ziomek szacunek w chuj, że miałeś na tyle wytrwałości, aby tą kolarzówka ten rajd zakończyć na takich terenach. W każdym razie widziałem, że jedni podchodzili do tego rajdu bardziej na luzie, a inni to jak by za wszelką cenę chcieli się czymś kurwa wykazać. No nic, informacje były, że jest to rajd charytatywny, ale tez były informacje o nagrodach i jak wiadomo, gdzie są nagrody, tam są też napaleńcy, którzy chęć zdobycia wysokiego miejsca w tabeli, traktują jak wyrwanie partnera na dyskotece. Dobra, bo ja tutaj się kurwa rozpisuje o całym rajdzie, a najważniejsze to kwestia tego, jakie informacje wyleciały tuż po nim, a w nich była informacja o tym, że wystartowało okolice piętnastu zawodników, no to tak dobrze licząc piętnaście razy trzy, to sami zawodnicy, zmusili Primal do wpłacenia dodatkowych czterdziestu pięciu tysięcy na szczytny cel, całościowo udało się zebrać okolice dwustu trzydziestu tysięcy dolarów, co też jest konkretnym wynikiem. Szczerze to jestem w chuj zadowolony, że sport staje na nogi, oraz zostało zebrane dzięki niemu tyle pieniędzy na tak zajebisty cel, jak pomoc dla poszkodowanych przez jakiś spierdolony mentalnie huragan. Finalnie, mogę powiedzieć, że te dwa dni, były mega konkretne i oczywiście były zajebiste emocje, przynajmniej z mojego punktu widzenia, nie wiem, jak wy to widzieliście. Oczywiście, kto nie wpadł na te dwa wydarzenia, niech kurwa żałuje, bo kolejne takie wydarzenia mogą być dopiero kurwa za parę miesięcy. Pozdrawiam Heavyweight. **Poniżej znajduje się również opcja wsparcia bloga, klikajac w przycisk "Wspomóż Twórce", gdzie przez jakas strone, można przelać wybrana ilość pieniędzy od $1 w góre.**
  2. Opinia: Lokal #7: Île de Stylo Pewnego dnia, udałem się do jednego z lokalnych salonów fryzjerskich, Île de Stylo. Nie przedłużając, przejdźmy do opinii. Przed lokalem, wyjątkowo nie ma bardzo dużo miejsca parkingowego, lecz jest to salon fryzjerski, tak też nie jest to miejsce, do którego w kilka minut, zjawi się nagle, ponad pięćdziesiąt osób, tak też ów miejsce parkingowe wyjątkowo wystarcza, tak samo nie blokuje ono mocno trasy, oraz nie utrudnia przemieszczania się. Zewnętrznie, lokal bardzo pięknie się prezentuje, co przykuwa mocno uwagę. W środku lokal jest bardzo piękny oraz zadbany, posiadając wiele świetnych dekoracji w tym roślinności, obrazów oraz marmurowych statuetek, bardzo świetnie prezentuje się to z całością lokalu, również w lokalu tuż obok barku, znajdują się wygodne, eleganckie miejsca siedzące. Kobieta, która w ów dzień mnie obsługiwała, była bardzo miła dla swoich klientów, zarówno bardzo profesjonalnie podchodziła do swojej pracy, sam jej fartuch z przyborami takimi jak nożyce oraz klipsy fryzjerskie, sugerował, iż jest w pełni gotowa do wykonywania swojej pracy. Kobieta w trakcie, kiedy wykonywała wybrany przez moją osobę zabieg fryzjerski, była bardzo rozmowna, umilając przy tym czas klientowi. Widząc przebieg pracy, w lustrze przede mną, zauważyłem też, iż ów kobieta, bardzo dokładnie wykonuje całość zabiegu fryzjerskiego, również po całym procederze, ów pracownica upewniła się, iż całość odpowiada klientowi, co było świetnym podejściem jednocześnie do klienta, jak i swojej pracy. Pomimo tego, na sali fryzjerskiej, można było zauważyć, iż jest doskonale zadbana, jest w niej wiele przyborów fryzjerskich, w dodatku spora ilość odpowiednich szamponów i odżywek, w dodatku z farbami do włosów i tym podobnym. Finalnie również przy wyjściu, kobieta była bardzo miła, co na pewno poskutkuje, iż kiedyś jeszcze odwiedzę ten lokal. Ocena: 5*/5 + Wyśmienity wystrój lokalu + Ogromna Higiena, jednocześnie lokalu oraz pracowników. + *Miła profesjonalna obsługa + Wygodne miejsca siedzące + Spora ilość przyborów fryzjerskich oraz dodatków fryzjerskich + *Świetne podejście do klienta + Świetne zewnętrze lokalu + Monitoring w lokalu, oraz świetne oświetlenie ~ Ilość miejsca parkingowego
  3. Opinia: Lokal #6: Mirage Night Club Ostatnio udało mi się udać na spontaniczna imprezę do Mirage Night Club, tak też postanowiłem, iż wykonam tam swoją kontrolę. Przed wejściem do klubu, jest zdecydowanie mało miejsca parkingowego, co prawda można wykorzystać w okolicy dwa pomniejsze parkingi, aby zaparkować swój pojazd, bez obaw o dostanie mandatu, bądź odholowania go przez władze. Sam klub jest w bardzo miłej okolicy, na zewnątrz jest bardzo przyjemnie oraz jest to obszar monitorowany. Wchodząc do klubu, na wstępie widać bramki do wykrywania metalu, co jest bardzo dobre ze względu na wysokie bezpieczeństwo. W środku sam klub bardzo ładnie się prezentuje, jest wiele miejsc siedzących, które świetnie dopasowują się do lokalu. Również jest konsola, która kontroluje całe oświetlenie lokalu, zagrodzona przez barierki. Na piętrze, widnieją dwie strefy VIP, które są zasłonięte przyciemnianymi szybami. Klub wizualnie jest bardzo miły dla wzroku, nie kłuje mocno w oczy, w dodatku jest bardzo zadbany. Po prawej stronie od wejścia jest kilka mini sal z wygodnymi sofami, jednakowo po lewej stronie jest barek, przy którym stało dwóch barmanów. W okolicy samego barku było wiele widocznych alkoholi, w dodatku do tego siedzenia przy barku, były bardzo wygodne. Wyjątkowo obsługa potrafiła wykonać standardowo większość drinków, ale widocznie jeden z barmanów, co pewien czas opuszczał barek, pozostawiając swoją koleżankę samą przy tak wielkiej ilości osób. Finalnie po upiciu mojego drinka, udałem się do toalety, która nie odchodziła od standardów, również była dobrze zadbana. Nie pozostało mi nic innego jak ocena lokalu. Ocena: 5/5 + Wysoka Higiena + Świetnie prezentujące się wnętrze + Sporo miejsc siedzących oraz sporej wielkości parkiet + Doświadczeni barmani + Dwie ogromne strefy VIP + Miłe otoczenie na zewnątrz + Bezpieczne miejsce ~ Ilość miejsc parkingowych.
  4. ((Każde zlecenie = 1 spoiler - Widokówki, 2 spoiler - akcje tekstowe. Bedzie wygodniej)) Podpisanie umowy z warsztatem. Praca zbierania odpadów po jednym z wydarzen Pomoc przy oczyszczaniu jednego z domostw
  5. **Wchodząc na lokalne blogi, możesz zauważyć nowy blog "Heavyweight: Uncensored Talks", po wejściu wyświetla się komunikat odnośnie wulgarnych słów i tym podobne, jest mozliwość zaakceptowania i przejścia dalej, bądź odrzucenia i wyjścia z strony na strone główną. Wchodząc na blog zarówno jest możliwość przeczytania ów bloga, bądź odsłuchania go w formie audio.** Blog #4: Tragiczne wydarzenia, medialny chaos oraz aktualna cisza. Siemano Santos. Zagłosowaliście na ten temat, tak też nie bawiąc się w czułe słówka i pieszczoty... Wpierdalamy się w to. Zacznijmy od tego, co od długiego czasu się odpierdala w naszym pięknym mieście. Kurwa, to jest komedia, tylko nie wiem już jakiej klasy. Ja rozumiem kwestie, że teraz odeszli sławni ludzie i każdemu jest trudno, każdy tęskni, każdemu jest żal. A gdzie był pieprzony żal dla ludzi poszkodowanych przez huragan, który również był w chuj głośny w ostatnim czasie? Cisza. Skutki pieprzonego huraganu były głośne, jednocześnie szybko ludzie o nich zapomnieli. Teraz podobna sytuacja spotyka osoby, które umierają na ulicach. Dwa dni jest głośno i nagła cisza. Dlaczego tak jest? A to jest kurwa wyjątkowo proste, każdy jest przyzwyczajony, że w naszym mieście na co dzień odpierdalają się takie rzeczy. Służby działają, ale nie informują o tym za wiele ludzi, bo kurwa stwierdzam, że po chuj wywoływać zbędny chaos, skoro wiadome jest to, iż nawet funkcjonariusze, nie są kurwa jasnowidzami. Do chuja, ludzie opamiętajcie się. Co moim zdaniem jest najgorsze, to fakt, że często sytuacje w naszym mieście, powinny być brane bardziej po uwage, jednocześnie przez służby oraz przez nas cywili. Słuchajcie, skoro wiadomo, że w naszym mieście się odpierdala, tak też zachęcam was do większego bezpieczeństwa. Zamiast zapierdalać jak pojebani, zwolnijcie i rozglądajcie się. Zamiast kurwa wchodzić w zbędne konflikty, unikajcie ich. Jeżeli czujecie się do chuja zagrożeni, tak też poinformujcie o tym odpowiednie jednostki. Do chuja, każdy w tym mieście ma telefon i mózg, tak też tego kurwa uzywajcie, bo nie po to macie te dwie rzeczy, aby zbierały kurz. Dobra, czas przejść do dalszego meritum tego wszystkiego. Teraz pewnie mi dojebiecie "Ale o ofiarach katastrofy nie było cicho, nadal jest głośno. Fundacja Chastain zbiera pieniądze na pomoc dla tych ludzi" i kurwa to jest coś, co w chuj szanuje. Jedna fundacja cały czas trzymająca tę sprawę, by pomóc ludziom poszkodowanym, w czasie kiedy nasz pieprzony rząd milczy. Teraz mi pewnie powiecie jeszcze "Ale my pamiętamy o tych, co od nas odeszli"... Tak, kurwa... Widać to w chuj zajebiście, szczególnie kiedy nawet nie mija jeden dzień i każdy na pieprzonych mediach wraca do normy, bo przecież to jest codzienność, że ktoś odchodzi, takie już jest Los Santos. Słuchajcie mnie uważnie, bo kurwa teraz wjadę, jak wózkiem do kolejki w Walmarcie. Jeżeli wasz pieprzony mózg, jeszcze nie wypierdolił napisu "Error 404" albo "Program Logiczne myślenie nie odpowiada". Tak też użyjcie go w tym waszym jednym procencie. Pierwsze co, jeżeli ktoś odchodzi, kto jest wam znany, zadbajcie o jego bliskich, okażcie im pieprzone wsparcie, bo może się okazać, że następnego dnia pożegnacie kolejną osobę. Druga sprawa, jak czujecie się zagrożeni, to poinformujcie o tym policje, oraz trzymajcie się w bezpiecznych miejscach albo w bezpiecznej grupie. Trzecia sprawa, tutaj najbardziej skierowana do tych całych najbardziej znanych ludzi, jak kurwa wiecie, że coś się odpierdala, to ogarnijcie sobie pieprzoną ochronę, najlepiej taką, która będzie kontrolować cały teren wokół was. Ostatecznie, bo nie mam już więcej pomysłów, jeżeli borykacie się z jakimiś lękami albo kurwa macie problemy mentalne po przejściach, tak też skierujcie się do psychologa, albo porozmawiajcie z bliskimi na ten temat. Aktualnie, to co mam do przekazania funkcjonariuszom. Słuchajcie, skoro wy wiecie, co się odpierdala w mieście, i ma to czas od bardzo długiego czasu, tak też organizujcie się pomiędzy wszystkimi sektorami czy jak to tam się u was zwie. W czasie kiedy jedna jednostka robi kontrole kierowców, to nie wpierdalajcie się w osiem radiowozów na pościg za jednym zjebem, co prawo jazdy wygrał kurwa w grze planszowej. Miejcie się na baczności i w trakcie, kiedy nawet te pieprzone dwie, trzy jednostki robią pościg za jakimś ułomem, niech przynajmniej dwie jednostki kontrolują miasto, czy przypadkiem nic się nie odpierdala w innym rejonie. Weźcie do pomocy nawet osoby z pieprzonej ochrony, które by mogły wam kurwa pomóc w pieprzonej kontroli miasta. Nawet kurwa zaapelujcie do ludzi, by informowali was poprzez numer alarmowy, kiedy widzą niebezpieczne osoby, tak aby Policja albo inni funkcjonariusze mogli przyjechać w dany rejon i go kurwa zabezpieczać. Nie jesteście sami, macie nas, obywateli miasta oraz inne osoby, które mogą wam pomóc w polepszeniu bezpieczeństwa naszego miasta. Na zakończenie dodam tak krótko. Nie bądźmy obojętni. Informujmy o zagrożeniach. Pomagajmy tym, którzy najbardziej potrzebują pomocy po stracie bliskich. Otwórzmy oczy. Ściągnijmy opaski z oczu. Zróbmy to razem, aby miasto było bezpieczne. #BlindfoldOFF Heavyweight.
  6. Przyjecie zlecenia na oczyszczanie okolic plazy przy Molo po jednym z wydarzeń. Usuwanie kolejnej części uszkodzonego żurawia z okolic Little Seoul
  7. Podobnie jest z połową paczek na wszystkie pojazdy bo wszyscy gracze jeżdżą JDM oraz Super Carami, tak samo mogę powiedzieć "po co nam wszystkie pojazdy, jak wszyscy jeżdżą tylko JDM i Super Cars, nie licząc pojedynczych osób"
  8. **Wchodząc na lokalne blogi, możesz zauważyć nowy blog "Heavyweight: Uncensored Talks", po wejściu wyświetla się komunikat odnośnie wulgarnych słów i tym podobne, jest mozliwość zaakceptowania i przejścia dalej, bądź odrzucenia i wyjścia z strony na strone główną. Wchodząc na blog zarówno jest możliwość przeczytania ów bloga, bądź odsłuchania go w formie audio.** Blog #3: Huragan, który rozpierdolił pół stanu San Andreas. Siemano Santos. Dzisiaj sprawdzając ankietę na tym całym LifeInvaderze, zauważyłem, że większość z was była za tym bym wypowiedział się, moimi pięknymi słowami, na temat tego całego huraganu. No to kurwa, czas zacząć całość tego popieprzonego tematu. Huragan Hilary czy jak on się tam nazywał. Bo o nim mowa, uderzył w Los Santos jak siłacz w boksera z szybkością walenia konia młodego napalonego nastolatka. Sam huragan ogólnie rzecz biorąc, siał rozpierdol, po całym stanie San Andreas, no kurwa, bez opanowania rozpierdalał wszystko, co mógł rozpierdolić. Już kurwa w pierwszych godzinach, była informacja o pierwszym wypadku w okolicach Little Seoul, a tuż po chwili połowa okolic została zalana, co spowodowało jeszcze więcej wypadków, w okolicach Los Santos. Jak by tego było mało, sam huragan na spokojnie rozrywał linie elektryczne, drzewa powalał na dmuchnięcie, a głazami to się bawił, tak jak byłyby to kości do gry... Wiele osób rannych, w tym masa osób, która straciła życie, bo matka natura powiedziała "Haha, za dobrze wam było w piękną pogodę? To JEB wam huraganik, aby wam się nie nudziło" i połowę infrastruktury miasta chuj strzelił, ludzie zostali poszkodowani, a rodziny straciły najbliższych. Moim skromnym zdaniem? Huraganie, Wypierdalaj i już kurwa nie wracaj! Jak masz wpadać do siebie i rozpierdalać pół miasta, bo ci się tak podoba, to pojebałeś kurwa planety. Znajdź sobie taką planetę, gdzie nie ma nawet co rozpierdalać. Też próbuje to zrozumieć, no bo kurwa. Wiadomo, że ludzie też muszą do chuja cierpieć za swoje grzechy i nikt z nas do cholery święty nie jest. Tak też mogę powiedzieć, że jest od zajebania sytuacji, gdzie człowiek nie szanuje natury, swoich okolic, a nawet i innego człowieka. To kurwa mogę wypowiedzieć się tak, jak wy nie potraficie uszanować natury albo swojego otoczenia, to się potem nie dziwcie, że się takie rzeczy odpierdalają, bo jak bym widział, co się na świecie odpierdala, że głupki potrafią podpalać lasy, bawić się w zaśmiecanie oceanu, czy też robić inne pojebane rzeczy, o których nawet nie mam pojęcia, to też bym dostał w pewnym momencie wkurwa. Teraz jeszcze poruszę dodatkową kwestię. Będzie ona powiązaną też z tym całym huraganem. Ludzie, jesteście zajebiści z tą pomocą dla różnych fundacji, które pomagają po tym całym gównie, co się odjebało. Mówię to serio, zajebiście was szanuje za to, ze w trakcie takiego kryzysu potrafiliście się zebrać w grupie, i kurwa pomóc najbardziej potrzebującym, ale wiecie, co najbardziej potrzebuje teraz naszej pomocy? Nasze kurwa miasto, dlatego, jeżeli widzicie, że cos jest nie tak, zgłoście to do odpowiednich służb. Na prawdę, to kurwa pomaga. W takich przejebanych czasach powinniśmy upewnić się, że nasze miasto, jak najszybciej wróci do pełnej funkcjonalności, aby każdemu żyło się dobrze, i więcej ludzi po przyjeździe do Los Santos powiedziało "Kurwa, chciałbym tu zostać na zawsze." To na tyle z mojej wypowiedzi na temat tego całego gówna, które nas spotkało. Heavyweight.
  9. Dokończenie zlecenia dla Szwalni Rozmowa na temat zleceń z Menagy Oczyszczenie dróg po huraganie
  10. Opinia: Lokal #5: Bean Machine Cafe Ostatnimi czasy odwiedziłem Bean Machine Cafe. Co prawda pewna osoba z ów lokalu była nie miła, informując, iż moje opinie są pisane, jakoby pisało je dziecko, co prawda akurat przejeżdżałem w okolicy ów lokalu, co poskutkowało, iż postanowiłem do niego wstąpić. Wyjątkowo wnętrze lokalu było bardzo przyjemne, jak na kawiarnie posiadało świetne oświetlenie, sporo miejsc siedzących jednakowo ze stolikami oraz kilka miejsc przy barku. W dodatku lokal prezentował się bardzo schludnie, a wokół było sporo dekoracji, w tym kilka obrazów oraz sporo roślinności ozdobnej. Przy barku były widoczne serniki, owoce oraz słodkie przekąski, na nim leżało kilka szklanych butelek z napojami jednakowo tymi alkoholowymi oraz bezalkoholowymi, tuż za barkiem widoczne były półki z naczyniami, w dodatku szafeczki z dodatkami do różnych kaw oraz herbat, ekspresem do kawy, maszynami do smoothie oraz ekspresem do herbaty, również było widać zestaw pierwszej pomocy, zestaw przeciwpożarowy oraz po drugiej stronie lodówkę z zimnymi napojami. Za barkiem stała bardzo miła i sympatyczna kobieta, co prawda mieli ogromny wybór, ale postanowiłem wybrać to, co mi poleci, a padło na sernik z kawą latte. Sernik oczywiście był bardzo dobry, został nałożony łopatką do ciast na elegancki talerzyk, samo Latte było jak dla mnie dość mocne, możliwe, że to przez fakt zaparzenia podwójnego espresso, lecz poza mocnym smakiem było całkiem niezłe. Co mnie zasmuciło to fakt, iż dostałem za pierwszym razem plastikowy widelec do sernika, który nie miał wystarczająco siły i złamał się w trakcie użytkowania, a gdy poprosiłem o nowy widelczyk, tak też dopiero dostałem ów widelczyk, lecz nie ominął mnie przewrot oczami ów kobiety, co sugerowało, iż potraktowała mnie, jak opornego klienta, co jednakowo mi się nie spodobało. Oczywiście widziałem, iż lokal posiada łazienkę, co też było miłe, a sama łazienka nie odbiegała od standardów. Dodatkowym plusem w ów lokalu jest fakt, iż jeżeli nie ma aktualnie wolnej barmanki za barkiem, tak też obok jest automat ów kawiarni, który wyda nam wybraną przez nas kawę. Przechodząc do oceny lokalu. Ocena: 5/5 + Świetnie zadbany dobrze prezentujący się ogromny lokal + Duża ilość miejsc siedzących + Widoczny cały sprzęt za barem oraz wszystko, co jest aktualnie dostępne + Wykwalifikowana obsługa + Świetne desery, oraz wyśmienitej jakości kawa. + Duża ilość napoi do wyboru + Świetnie dobrane dekoracje do lokalu + Wysoki standard bezpieczeństwa ~ Miła obsługa ~ Plastikowe widelce - Mało miejsca parkingowego w okolicy
  11. Opinia: Lokal #4: Palais Royale W trakcie jednego z lokalnych koncertów, udało mi się odwiedzić klub Palais Royale, akurat udało mi się zdążyć na ostatnie kawałki Baby Ray'a oraz Chase Love, które oczywiście były świetne ale my nie skupiając się na artystach, przejdźmy do lokalu. Pierwsze co przykuło moją uwage to sam wstęp do lokalu, czyli zewnętrzna strona przy której jest ogromna ilość miejsca do zaparkowania pojazdów, w dodatku całość się pięknie prezentuje bardzo luksusowo, co dodatkowo zachęca do odwiedzenia ów lokalu. Wnętrze jest dość minimalistyczne, nie posiada zbyt wielu drobiazgów oraz innych dekoracji, za to posiada to co jest najważniejsze co sprawia że lokal bardzo pięknie się prezentuje, białe ściany oraz podłogi na wstępie z czerwonym dywanem i kilka ozdób za szkłem, w dodatku wejścia na góre pewnie dla VIP'ów lecz nie byłem w tamtym miejscu. Środek tak zwany główną salą był zdecydowanie piękny z nieziemskim oświetleniem oraz panelami oświetlającymi u góry, zarówno kilka z ów paneli znalazło się przy scenie, która również mimo minimalistyczności była wyśmienita, lokal opierał się na kolorystyce Biało-Czarnej. Zdecydowanie udałem się w strone baru, wtem postanowiłem iż mój wybór stanie na rumie w stylu Ol' Fashion. Barmanka która mnie obsługiwała była pięknie ubrana, w dodatku posiadała minimalistyczny makijaż, co zarówno nie odstraszało klientów. Za barkiem również był spory wybór alkoholi oraz napoi, w dodatku całość lokalu była świetnie zadbana, a przy samym barku była spora ilość barmanek co nie utrudniało wyczekiwania w kolejce na swoją kolej. Sama barmanka, była na tyle wykwalifikowana iż w trakcie przygotowywania drinka wykonywała taneczne ruchy, niczym profesjonalistka. Sam rum był zdecydowanie standardowy w smaku karmelowy, z zapachu można było wyczuć również karmel. Ostatecznie po odebraniu swojego drinka, postanowiłem udać się w miejsca siedzące, co prawda były tylko trzy ogromne miejsca siedzące ale były one bardzo wygodne, w dodatku posiadały odpowiedniej wielkości stoliki co pięknie się prezentowało oraz wystarczyło zdecydowanie na pozostawienie tam swoich drinków. Przed wyjściem z samego lokalu udałem się do toalety, by skorzystać z niej przed powrotem do domu, okazało się iż toalety męskie posiadały cztery oddzielne kabiny, które można było zamknąć, w dodatku były tam trzy umywalki oraz dwie suszarki do rąk. Całość była również bardzo stylistyczna oraz bardzo dobrze zadbana, co uprzyjemniło mi korzystanie z ów łazienki. Tak też, przejdźmy do recenzji. Ocena: 5*/5 + Duże pięknie prezentujące się wnętrze + Świetnie dobrana forma minimalistyczna podkreślająca cały lokal + Piękne zewnętrze lokalu + Dobranie kolorystyki Biało-Czarnej. Białe zewnętrze lokalu, Czarna główna sala. + Świetnie utrzymana higiena w lokalu + Wykwalifikowany personel + Świetnej jakości alkohol oraz drinki + Wygodne sporej wielkości miejsca siedzące z minimalnymi stolikami. + Sporej wielkości łazienki z suszarkami do rąk. + Ogromny parkiet oraz sporej wielkości scena. + Duża ilość barmanek za barkiem. + Ogromne bezpieczeństwo zagwarantowane przez świetnie ułożoną ochrone.
  12. **Ktoś tam wykonał przelew $50.000 na konto spółki charytatywnej.**
  13. **Można komentować zarówno tutaj oraz na stronie LI. Oczywiście większość słów niecenzuralnych skutkuje usunięciem komentarza pod oficjalną stroną.**
  14. Opinia: Lokal #3: Fury Fight House Ostatnimi czasy odwiedziłem Fury Fighting Club. Tak też wypowiem się na temat ów klubu sportowego. Wszedłem do środka, oczywiście było wszystko pięknie zadbane. Cały wystrój lokalu był świetny, oraz łatwo można było wszystko znaleźć. Podszedłem do biurka, a przy nim stał męzczyzna, który oczywiście wystawił mi karnet. Zbyt wielu wyborów nie było w karnetach, a sama cena była przystępna. Wracając, za biurkiem nie widziałem szafek z jakimiś izotonikami czy dodatkowymi suplementami diety, trochę to smutne ale no nic nie poradze, gdyż mieli to pod biurkiem. Udałem się wtem do szatni, które okazały się ogromne i przyjemne, można było się wygodnie przebrać oraz usiasc i odpoczac. W dalszym momencie przeszedłem się po całości. Co przykuło moją uwage to fakt iż jest ogromna ilość sprzętu, w dodatku oktagon jest zaopatrzony w torby lekarskie na wszelki wypadek, co jest ogromnym plusem w trakcie treningów sztuk walk. Jest to o tyle ogromny plus, iż nie trzeba daleko chodzić po apteczki przez co można szybko opatrzeć rany, które często mogą się zdarzyć w trakcie sparingów. Ostatecznie postanowiłem potrenować przy worku, gdzie znajdywały się maty co też jest sporym plusem, gdyż można ściągnąć obuwie oraz wygodnie ćwiczyć każdy styl walki. Co mnie zirytowało to sam fakt iż po treningu chciałem się obmyć i załatwić inne potrzeby, a okazało się iż w klubie nie posiadają zarówno prysznicy oraz łazienki, co było dość smutne. Sam parking w okolicy nie był ogromny, zaledwie mieściło się na nim kilka pojazdów. Przechodząc do oceny lokalu. Ocena: 3/5 + Ogromne zadbane wnętrze. + Spora ilość przyrządów do ćwiczeń. + Ogromny oktagon + Torby medyczne w okolicy oktagonu + Maty pod workami do ćwiczeń ~ Brak widocznych suplementów diety oraz napoi, schowane pod biurkiem. - Brak Toalet oraz Pryszniców - Mało miejsca parkingowego w okolicy
  15. **Wchodząc na lokalne blogi, możesz zauważyć nowy blog "Heavyweight: Uncensored Talks", po wejściu wyświetla się komunikat odnośnie wulgarnych słów i tym podobne, jest mozliwość zaakceptowania i przejścia dalej, bądź odrzucenia i wyjścia z strony na strone główną. Wchodząc na blog zarówno jest możliwość przeczytania ów bloga, bądź odsłuchania go w formie audio.** Blog #2: Konflikt Shakura Alexandra z Paulo Rodriguesem, po pierwszej walce Shakura w formie bokserskiej. Czas, aby popierdolić na temat ostatnich "Dramatów" zawodników sportów walki. A chodzi o ostatni konflikt, a w roli głównej Paulo Rodrigues z Shakur Alexander. Bez zbędnego pierdolenia, wchodzimy w całe szczegóły ich "dramatu". Więc tak, wszystko rozpoczęło się od momentu werdyktu jednej z walk Shakur'a. Ten po niejednostronnej decyzji sędziowskiej, uderzył sędziego, finalnie go opluwając. Wypowiadając się na ten temat, co mogę kurwa powiedzieć. Do tej pory na sparingach dostaje sowity wpierdol, w oktagonie jakimś cudem wychodzę zwycięsko, ale rozumiem rozczarowania, kiedy starasz sie jak możesz, i chuj, niejednostronna decyzja. Co prawda, wygrana to kurwa wygrana i lepiej jak są emocje, niż jak ich nie ma. Wypowiem się tutaj stricte w kierunku Shakura, chłopie sędziowie są różni. Jedni to chuje, inni są zajebisci, ale pamiętaj, że to co ty zrobisz definiuje cie jako osobe. To, co tam odjebałeś, to już twoja kwestia co zrobisz, a to, co zrobisz, tak ludzie cie ocenią. Wiadomo, można mieć wkurwa na sędzie, nawet na oponenta jak jest wkurwiający, ale tutaj trzeba mieć wysokie nerwy, bo po jednej akcji każdy pieprzy na boku, jaki to, kto nie jest. Bez opcji, zajebiście walczyłeś i też wkurwiłem się na werdykt, ale zirytowało mnie to, że finalnie w trakcie nerwów nie tyle, co uderzyłeś sędziego, ale go oplułeś. Bez opcji, ja rozumiem w nerwach czasami może być odruch, można przeprosić, powiedzieć "Sorry, nerwy mnie poniosły." ale oplucie to tez nie jest miła sytuacja. Moim zdaniem, mógłbyś nawiązać do tego, że cię poniosły nerwy, czy coś i nawet przeprosić za zachowanie. Bo ty uderzając jednego sędzie, z automatu jesteś spostrzegany źle przez innych sędziów i federacje, co też oznacza, że twoja kariera może się szybciej zakończyć, niż rozpocząć. Wracając do tematu konfliktu, po walce głos zabrał dość szybko Paulo Rodrigues, który ostro wbił szpile w młodego. Bez opcji, Paulo prosto wyjechał Shakurowi, że ten ma zbyt wysokie ego, uderzając sędziego, dodał też słowa, że chłopak nie zna się na walce, a samo zwycięstwo mu się nie należało. I tak te słowa wystarczyły aby powstała ogromna burza wśród obu sportowców. Ja tam oglądałem powtórkę i nie powiem, Shakur jak na początkującego ma spory potencjał na wybicie się bardzo wysoko, ma dobrze opanowaną pracę nóg, tak samo potrafi wyprowadzać celne ciosy. Z jednej strony, dużo się wypowiedzieć nie moge, bo sam nadal jestem Amatorem, miałem możliwość stoczenia trzech walk, z czego dwie stoczyłem, wygrywając werdyktem, a jedną wygrałem poprzez walkowera, gdyż mój przeciwnik się nie pojawił. Widzę, że ziomek ma duży potencjał, co prawda to zawsze po walkach są spore emocje i trudność w kontroli ich, ale tak poza tym umiejętności oraz potencjał jest w nim ogromny. W każdym razie, na zaczepkę odpowiedział sam Shakur. Młodziak wyśmiał Rodriguesa sugerując, że on się chuja zna na boksie i że ssa pałę w parterze. Szczerze? Powiem tak, Rodriguesa często widziałem w oktagonie, a jak wiadomo w oktagonie, najczęściej są zasady mieszkanych sztuk walki i tak też nie mogę się wypowiedzieć, jakie umiejętności ma Paulo w samym boksie, co prawda potrafi dobrze wychodzić z pozycji parterowej, tak też powiem od siebie, że najlepiej, gdybyście sobie to wyjaśnili między sobą, spotykając się w ringu. Po tej zaczepce Paulo szybko odezwał się do młodego, sugerując, że stawia wysoko poprzeczkę, wyzywając do walki własnie jego. Kminie to, bo aktualnie Paulo posiada dwa pasy mistrzowskie w Los Santos, i oczywiście wygrał je w trakcie walki, bez nieczystych zagrań. Co prawda, widząc dalszą część posta, trochę mnie to rozpierdala. Dobra, widzę, że Paulo wywyższa się swoją karierą, i się nawet tym często flexuje, ale kurwa widząc jak się ceni, to mnie rozpierdala. Przecież możecie spotkać się gdzieś u was, myślę w ABT i przy sędzi czy też kamerach pokazać waszą walkę niż wypierdalać jakieś śmieszne ceny z kosmosu typu dwóch milionów dolarów. Bez opcji, ale rozjebała mnie ta kwestia, ale to, co wydarzyło się potem, to zmiotło mnie z ziemi. Shakur ogarnął chwilowo Paulo, nawijając do niego że mogą obaj wystawić po milionie na stół, a zwycięzca zgarnia całą kwotę, cisnąć dodatkowo Rodriguesa od nudnego chłopa co zachowuje się, jak by go coś uwierało w dupsko. Najlepsze jest to, co stało się chwile po tym wszystkim. Ziomek nawija po chwili, że Paulo jest cipą i boi się przegranej, tym samym ogarniając zbiórkę, aby tylko zawalczyć z Rodriguesem, sugerując w tym wszystkim, że by mu łatwo najebał. Finalnie zostaje ostatni już ostatni post, ale nie będę się w niego zagłębiał. To jest kurwa komedia, tylko nie wiem, czy niecofnięta do lat dziewięćdziesiątych... Dobra panowie i panie. Wypowiem się co do tej całej "sytuacji". Kurwa, chłopy. Jak chcecie się walić po mordach albo coś sobie udowodnić, czy nie wiem... Spotkać się na kawce i ciastku to kurwa zróbcie to, a nie pierdolicie, jakimi to supermanami czy kurwa batmanami nie jesteście... Ja pierdole. Ja rozumiem, każdy widzi siebie jako jakiegoś dobrego w czymś, jeden nawija, że jest lepszy od drugiego i wzajemnie. Teraz co do was Shakur i Paulo. Wpierw wejdźcie do oktagonu albo ringu, zależy jak wolicie się walić, czysto boksersko czy w mieszanych, potem zróbcie walkę, bez udawania półbogów sportów walki, pierdoląc trzy po trzy, finalnie kurwa nawijajcie zdania na swoje tematy. Nie abym miał kurwa coś naprzeciw. Możemy spotkać się gdzieś, nawiniecie kurwa sobie coś twarzą w twarz, przyjebie to na bloga w formie vloga i chuj. Ludzie zobaczą czy te kwestie na LiveInvaderze to tylko pierdolenie jak pieski, czy macie do siebie jakiś problem i macie na tyle jaj, by powiedzieć sobie to twarzą w twarz. To tyle na temat całości, w razie co, kontaktujcie się ze mną przez e-mail [email protected] . Postaram się was znaleźć w tym spamie hejtu na temat tego bloga oraz mojej osoby. Trzymajcie się, do usłyszenia w następnym temacie. Heavyweight.
  16. Podpisanie umowy z kontrahentami. Oczyszczanie Vespucci i Okolic (Chodniki+Ulice) + Kontrola budek telefonicznych ------- --- Czyszczenie chodników w South Central
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin