Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Vesa

Premium Standard
  • Postów

    567
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Vesa

  1. (( 1. Widokówki, 2. Akcje. Sporo ss'ów, wiec dlatego))
  2. **Na lokalnych mediach społecznościowych, można znaleźć nowo powstały blog "TheLyonne", zdecydowanie widać iż jest to blog osoby początkującej, generalnie poprzez gramatyke oraz ułożenie tekstu. Blog sam w sobie jest darmowy do odczytania oraz odsłuchania w formie audio klikajac guzik "Play", mogąc zapauzować klikając ponownie ów guzik.** Ostatnimi czasy głośne ulice Los Santos zaczęły mnie dość irytować. Co prawda nie powiem, miasto jest bardzo ciekawe, ale nie mogłem przyzwyczaić uszu do częstych imprez w pobliżu, a w dodatku do głośnych ryków silnika o każdej porze dnia i nocy. Nie oszukujmy się, może nie jestem jakimś zdecydowanie starym człowiekiem, lecz ów rzeczy zakłócały mój sen i wypoczynek, przez co moja forma fizyczna z czasem spadała, a ja traciłem sporo koncentracji w życiu prywatnym oraz publicznym. Postanowiłem pewnego dnia, że to musi się skończyć, a ja muszę znaleźć dom w jednym z okolicznych miasteczek. Tak też postanowiłem sprawdzić swoje oszczędności życia oraz udałem się zakupić swój pierwszy pojazd w Los Santos. Padło na salon pojazdów z drugiej ręki, McKenzie. Ów salon posiadał dość spory wybór, a ja mogłem zdecydowanie zakupić swój pierwszy pojazd, który wpadł mi w gust. Padło na Rhineharta, produkcji Niemieckiej, sprowadzanego do Los Santos i okolic. W trakcie zakupu pojazd był w pełni zatankowany, nie posiadał uszkodzeń jednakowo mechanicznych oraz wizualnych, sam pojazd był oczywiście w pełni oczyszczony, jednakowo zewnętrznie oraz wewnętrznie. Pojazd nie klasyfikował w poszukiwanych, w dodatku był w pełni legalny, a cały proceder sprzedaży był zdumiewająco szybki, cena również mi zdecydowanie odpowiadała. Mogłem w pełni zadowolony wyjechać swoim nowym nabytkiem i udać się na trening do klubu Worldwide, gdyż zbliżała się już godzina czwarta wieczorem, a o tej porze jechać w stronę Paleto Bay w poszukiwaniu domu do zakupienia, było nieopłacalne, bo zanim bym dojechał, byłaby pewnie godzina szósta albo siódma, patrząc na okoliczne korki. Następnego dnia, o dziewiątej rano udałem się w stronę Paleto Bay, dojechałem tam mniej więcej o godzinie jedenastej, gdyż nie było zbyt wiele korków. Po dokładnym obeznaniu okolicy udało mi się znaleźć upragniony dom w okolicznym zaciszu. Zdecydowanie cena była bardzo rozsądna, przez co mogłem bez wielkiego wydatku zamieszkać w nowym spokojnym miejscu. Wprowadzając się do miasteczka, postanowiłem, iż trochę się porozglądam, może zapoznam nowych ludzi oraz nowe okolice, tak też znalazłem świetne bary w okolicy, do których często zaglądam, by napić się świetnie wyważonego lanego piwa, oczywiście relaksuje się na połowie ryb, zdecydowanie wykonując to czysto dla sportu, ryby głównie wypuszczam, a ostatnio udało mi się złapać łososia, który miał 60 centymetrów długości, tak się zafascynowałem, że kolejnego dnia spędziłem kolejne dwie godziny na połowie, lecz nic nie udało mi się złapać. Wyjątkowo w ostatni poniedziałek, udałem się do Los Santos, słysząc informacje odnośnie imprezy w jakimś klubie Tropical. W środku spotkałem znajomego ze wspólnych treningów, również udało mi się poznać fajną barmankę, która zrobiła mi niezłego drinka, widać było, że ma fach w rękach i znajomość w alkoholach, co prawda DJ grał nawet spoko starsze nutki, które pamiętam z młodości, lecz wyjątkowo nie jestem wybitnym tancerzem, ale postanowiłem pobujać się na boki, tak aby DJ'owi smutno nie było, że nikt nie tańczy. Impreza moim zdaniem zakończyła się dość pozytywnie, bez większych problemów, tylko jeden z moich znajomych w trakcie imprezy miał włamanie do domu, gdy już tam dotarliśmy, to oprócz departamentu, nikogo tam nie było. Finalnie poniedziałek zakończyłem w Paleto Bay, gdzie udałem się do lokalnego pubu, miałem udać się na rybki, lecz po wyjściu z lokalu zauważyłem, iż ktoś leży na ziemi nieprzytomny, z rana cięta na tyle głowy. Udało się z mieszkańcami przetransportować go do pobliskiego szpitala, gdzie okazało się, iż jest cały i zdrowy. Udało mi się także poznać w mieście wielu znajomych, a większość z nich to w porządku mieszkańcy, żyjący w zaciszu miasteczka, mimo wszystko nadal nie wiem, kto zniszczył mi cała karoserie pojazdu, lecz nie jestem jakoś mocno zły, wiadomo, że niekiedy nie lubi się przyjezdnych, którzy dobrze układają sobie spokojne życie. Pozdrawiam, Tristan Lyonne
  3. **Tristan widząc spot reklamowy i słyszac o ów aplikacji, pierwszy raz w zyciu postanowił zakupić smartphone, zainstalował aplikacje oraz dokarmił kilka psów i kotów, w dodatku wyszukał opcji przelania jakiegoś datku dla ów zwierzaków.**
  4. **Na lokalnych mediach społecznościowych, można znaleźć nowo powstały blog "TheLyonne", zdecydowanie widać iż jest to blog osoby początkującej, generalnie poprzez gramatyke oraz ułożenie tekstu. Blog sam w sobie jest darmowy do odczytania oraz odsłuchania w formie audio klikajac guzik "Play", mogąc zapauzować klikając ponownie ów guzik.** Blog #1: Witaj Los Santos, mój pierwszy tydzień. Moja przygoda w Los Santos rozpoczęła się od lotu z Francji do Los Santos. Wyjątkowo udało mi się wylecieć już w środę, dnia 27.09.2023. W trakcie ów trasy było bardzo spokojnie, większość pasażerów poszła spać, tak też pomyślałem, aby również odpocząć w trakcie lotu. Przed lądowaniem w Los Santos, obudził mnie głośny dźwięk, a brzmiał on tak "Spokojnie, mam kondomy. Będziemy się ruchać całe dwa tygodnie", cholera, pomyślałem sobie, co się stało, rozglądnąłem się dookoła, a obok mnie pewien mężczyzna szybko klikał jakąś kombinacje przycisków na laptopie. Myślę, iż nie pomogło mu szybkie wyciszenie głosu, jakaś mimika twarzy do ów kobiety oraz rozłączenie, wszyscy pasażerowie patrzyli się na niego, jedni się śmiali, a inni byli załamani, nawet hostessa zwróciła mu uwagę. Kwestia tego, iż jeszcze przed wylotem, rozmawiał z jakąś kobietą słowami "Spokojnie kochanie, to tylko wylot biznesowy", była jak dla mnie bardzo dziwna, co mogę poradzić, jak tylko zasmucić się wiedząc, iż tacy ludzie, którzy zapewne zdradzają własne żony, kryją się z ów faktem. Tak też rano, wylądowałem praktycznie w pełni sił w Los Santos. Zdecydowanie nie zdziwił mnie fakt, iż na takim lotnisku jest tak wielu ludzi, ale było bardzo głośno. Po chwilowym zdezorientowaniu znalazłem wolną taksówkę, która zabrała mnie do jednego z moteli, który znajdował się najbliżej centrum, tam też używając swoich oszczędności, zakupiłem pokój, tak aby mieć gdzie się rozpakować oraz gdzie mieszkać przez ów czas, resztę dnia spędziłem na zwiedzaniu centrum miasta, gdzie starałem w miarę odnaleźć się w nowym mieście. Wiedziałem już, gdzie znajdę pobliskie sklepy, stacje paliw, lokalną siłownię oraz bardzo piękną plażę na Vespucci. Większość tygodnia to standardy, takie jak zakupy czy też treningi i odpoczynek, tak też przejdę do konkretów. Udało mi się odnaleźć miejsce, którego miałem szukać tuż po przylocie, a był nim klub sportowy Worldwide Sports Group. W ów klubie poznałem wiele wspaniałych ludzi, w dodatku pierwszy raz miałem okazje zmierzyć się z osobami, których umiejętności były ponad moje możliwości, sam klub ma sporą przestrzeń, miejsce z matami do wolnych ćwiczeń, dość małą salę z przyrządami do ćwiczeń, ogromny plus to dwa oktagony oraz ring, przez co można ćwiczyć w różnych przestrzeniach, chyba jedynym takim minimalnym minusem jest brak prysznicy, lecz można na to przymknąć oko. Zdecydowanie ekipa, w której odbywają się ćwiczenia, jest bardzo miła oraz świetnie pomaga, pokazując różne kombinacje w czasie sparingów. Zdecydowanie mogę powiedzieć, iż ów klub moim zdaniem zasługuje na bardzo dobrą opinię przez wyżej wymienione słowa, pewnie jeszcze nie jeden raz odwiedzę ów klub, tak aby trenować, by spełnić swoje marzenie zostania profesjonalistą. Mijał tak też koniec tygodnia i miałem chwile wolnej nocy w niedziele, gdyż wiadomo, że raz w tygodniu trzeba sobie pozwolić na chwile rozrywki. Usłyszałem w lokalnym radiu, iż resort Covgari organizuje jakąś imprezę w latach bodajże osiemdziesiątych oraz dziewięćdziesiątych, moim zdaniem ów muzyka była czymś świetnym, tak też postanowiłem, że udam się do ów lokalu, aby zobaczyć, jak bawi się Los Santos. Wyjątkowo całe wejście do lokalu prezentowało się świetnie, ogromny parking, z którego zbytnio nie skorzystałem, gdyż na miejsce dowiozła mnie lokalna taksówka, do tego cała recepcja bardzo miło się prezentowała, a ja udałem się w stronę zewnętrzną lokalu, sam basen był ogromny, co prawda pusty, gdyż impreza trwała w innym miejscu, samo przejście było chronione przez wykrywacze metalu oraz zaawansowaną ochronę, która stała na każdym rogu, dbając o bezpieczeństwo imprezy. Impreza na plaży była bardzo relaksująca, od hitów ów roczników, poprzez świetną i miłą obsługę, aż po świetnie bawiących się ludzi, jednych relaksujących się na leżakach, innych na parkiecie tańczących do świetnej muzyki. Świetnie spędzony czas, zakończyłem, udając się o późnej godzinie do domu, prawie w pełni zadowolony. Czasami sam DJ puszczał zdecydowanie wolną muzykę, lecz bardzo często leciały świetne kawałki, a sam wystrój zewnętrzny powodował, iż nie chciałem szybko wracać do domu. Jedynie, jeden raz, grupka odwiedzająca ów imprezę zaczęła coś nawijać o ich kawałku, lecz to nie był mój typ muzyki, tak też nie wiedziałem, jak się za to zabrać, co prawda nie powiem, że ich nutka była zła, po prostu nie była w moim guście, gdyż nie słucham takiego typu muzyki. Finalnie, wszyscy widocznie świetnie się bawili na ów imprezie, a ja mogę zdecydowanie powiedzieć, że jeżeli ów lokal robi często takie imprezy, to zdecydowanie zasługuje on na bardzo dobrą opinię z mojej strony, oraz bardzo chętnie was zapraszam do odwiedzania ów lokalu, jakim jest Covgari Hotels & Resorts. Finalnie postanowiłem, iż ów miasto trafia coraz bardziej w mój gust, a ja nie zamierzam szybko się z nim rozstawać. Pewny jestem też tego, iż nie jest to mój ostatni blog, a kolejne mogą być na inne tematy, które będą mnie interesować, oraz mogą was zainteresować. Pozdrawiam, Tristan Lyonne. **Poniżej znajduje się mozliwość wsparcia bloggera poprzez przelewy, różnymi formami płatności. Znajduje się również numer konta bloggera** ((Jak ktoś chce przelać hajs, niech pisze PW/DSC))
  5. ((Sorry za jakosc ss'ów, ale na Vespucci przy nagrywkach mnie wywala)) **Ostatniej nocy LSSW zmieniło wszystkie zarówki w okolicy Vespucci oraz Little Seoul, w dodatku oczyszczajac klosze, co powoduje iz podróze w nocy przez ów dzielnice jest o wiele bezpieczniejsze zarówno dla pieszych oraz kierowców.**
  6. https://i.postimg.cc/3wVkpMhH/ba10.png https://i.postimg.cc/Znh07r07/ba14.png
  7. A ja gram w pasjansa i nie wiem co to napiwek, moze taka talia kart.
  8. To po co im dajesz napiwek? Nauczyliscie sie tak, to tak macie. Proste.
  9. Spoko opcja, tylko jeszcze przydało by sie dodać opłaty za pojazdy tak aby barmani nie śmigali tylko pojazdami za 2kk+
  10. **Wchodząc na lokalne blogi, możesz zauważyć nowy blog "Heavyweight: Uncensored Talks", po wejściu wyświetla się komunikat odnośnie wulgarnych słów i tym podobne, jest mozliwość zaakceptowania i przejścia dalej, bądź odrzucenia i wyjścia z strony na strone główną. Wchodząc na blog zarówno jest możliwość przeczytania ów bloga, bądź odsłuchania go w formie audio.** Blog #7: Konferencja prasowa przed gala VFF81 i moje wrażenia. Siemanko Los Santos, Heavyweight nawijki bez cenzury. Dzisiaj prezentuje przed wami moje wrażenia z konferencji prasowej przed wielką galą Violent Fighting Federation 81. Bez zbędnego pierdolenia, o co mi się rozchodzi, przejdźmy od pieprzonych konkretów. Jak już każdy kurwa wie, w niedziele 24 września o godzinie 20:00 odbędzie się gala VFF81, na której w głównym wydarzeniu wieczoru zmierzą się Matt Orton z Oakley'em Clarke. Z tego, co dowiedziałem się w trakcie konferencji, będzie to ich walka pretenderska przed walką o pas wagi średniej z Paulo Rodriguesem, w takim razie życzę im powodzenia w oktagonie, oby nie zakończyło się na podwójnym nokaucie. Oczywiście nie zapomnę, cała konferencja prasowa została prze zajebiście poprowadzona przez jedyną i niepowtarzalną legendę pieprzonej sceny Walter'a Parkera. Z początku było w miarę zajebiście, Walter zadał pytania do Ortona i Clarke, standardowe pytania Waltera, czyli jak podchodzą obaj do walki i czy kwestia, że to walka pretenderska skłania ich do pieprzenia, jakim to się nie jest zajebistym. Oczywiście, jak spodziewałem się po Ortonie i Clarke, nawijali, że całość walki to wielka próba ukazania kto ma lepsze zdolności w oktagonie, w dodatku nawinęli, że obaj nie będą nawijać makaronu na uszy, jacy to nie są zajebiści, a ich rywal słaby, dodając, że całe emocje będą pokazane w oktagonie podczas gali. Nie wiem tylko, czy dobra kwestia to ukazanie pewności siebie, ale to i tak lepsze niż jakieś sztuczne konflikty, które nieraz miały miejsce na konferencjach. Przyszła kolej na Wydarzenie poboczne, zwane także drugą walką wieczoru, w której oczywiście zmierzę się z Davidem Sparksem, oczywiście Walter spytał nas obu, jak możemy zachęcić widzów na naszą walkę, że będzie zajebista. David nawinął, że jesteśmy w kategorii ciężkiej i jeden cios może posłać do spania, w dodatku, że chcemy pokazać, kto z nas jest najlepszy, tutaj powiem od siebie tak. David sprostuje twoje słowa, tylko się nie obrażaj. Jesteśmy obaj w kategorii ciężkiej, może i nie jesteśmy w chuj szybcy tak jak inni w kategorii średniej czy też lekkiej, ale nadrabiamy to wytrzymałością, potrafimy obijać sobie mordy, aż jeden nie jebnie na mate, dla nas jest to sport, w którym oprócz przelewania sporej ilości potu, wychodzimy z oktagonu najczęściej z wieloma ranami, słowa "Chcemy pokazać, kto jest wyżej w łańcuchu pokarmowym" znaczą, że chcemy pokazać, kto ma więcej wytrwałości, kwestia tego, że ktoś może paść po jednym ciosie i nie wstać z ziemi, to kwestia tego, iż jedno solidne uderzenie może posłać nas przynajmniej do szpitala na kilka dni. Ja odpowiedziałem prosto, widze, że bije od niego spory potencjał i to jest kurwa najlepsze, on nie wyjdzie, by potańczyć i wyjść, on przychodzi, by pokazać swoją pieprzona formę bez względu na wynik. Kolejna para na konferencji to Tione Carter i Zayuan Monroe, który lekko się spóźnił przez pieprzone korki w mieście. Ostatnie dni pokazały, iż w kategorii lekkiej odpierdalają się dziwne rzeczy, tak też Tione słysząc pytanie od Waltera, czy czuje, że Zayuan podejdzie honorowo do walki, nie mogły być inne. Tione powiedział, że dla niego Zayuan po ostatniej akcji, nie dotrwa pierwszej rundy. Przez fakt, iż Zayuan się spóźniał, tak tez Walter zadał mi pytanie odnośnie do treningów i samego wyzwania Atlas Challenge. Odpowiedziałem prosto, w treningach pomaga mi Orton, mogę w chuj liczyć na tego ziomka, a sam Atlas Challenge zostanie podjęty po gali, aktualnie prowadze przygotowania. Całość wyzwania polega na jak największym zbudowaniu i uformowaniu tkanki mięśniowej. Kiedy już Zayuan dojechał na konferencje, tak też Walter powrócił do pytań dla Cartera i Monroe, Walter zapytał odnośnie do ich konfliktu i obaj zaczęli nawijać, jeden zarzucał konflikt na drugiego, bądź osoby z nim powiązane. Kurwa, najlepsze jest to, że jakaś laska darła morde, bucząc na Cartera, cholera, szczerze to mógł ktoś z ochrony ja uciszyć za trzecim razem, bo to już wtedy było wiadome, co sądzi o Carterze. Jak dla mnie chłopaki w chuj nakręcają się na siebie po ostatnim konflikcie, co moim zdaniem jest w chuj średnie, jak chcecie sobie coś kurwa wyjaśnić, to macie od tego oktagon, który na was czeka już 24 września. Wyjątkowo ktoś z widowni przerwał ich kłótnie i zadał mi pytanie, co sadze o pieprzeniu w sieci oraz jak podchodzę do rywala. Hmm, no raczej proste było to, iż robienie zbędnego konfliktu w sieci jest moim zdaniem chujowe, po co kurwa pierdolić na siebie w sieci, jak można wyjść do oktagonu, nawet zgadać się na sparing i sobie to wyjaśnić, w dodatku jak nie jesteś za przemocą, to możesz pogadać twarzą w twarz i powiedzieć to drugiej osobie co się o niej sądzi. Co do rywali, zawsze do każdego podchodzę z szacunkiem i nikogo nie lekceważę, bo tak można szybko zaliczyć upadek. W dodatku poleciało pytanie do Clarke odnośnie do tego, czy Orton to szczyt jego możliwości, na co ten odpowiedział, iż na ten moment, Orton jego zdaniem stoi bardzo wysoko umiejętnościami, w dodatku powiedział, iż każdego traktuje z ogromnym szacunkiem. Finalnie w konferencji doszło do pytania w stronę Alexandra Hawkinsa, który wstępnie nawinął o tym, iż jego rywal pożegnał się z tym światem, co było niezwykle smutną wiadomością dla nas wszystkich, przez co odbyła się minuta ciszy. Hawkins, odpowiadając na pytanie Waltera, jak czuje się przed pojedynkiem, odpowiedział, że chwilowo musi przetrawić śmierć jego rywala Jon'a Scotta, i sam nie wie, czy uda mu się wyjść do oktagonu. W dodatku poinformował, iż jego największą inspiracją były takie osoby jak Tomas Domino oraz Ronnie West, dwie legendy tej federacji, dodał także informacje, iż jego zdaniem aktualni zawodnicy nie pokazują piękna tego sportu, lecz wręcz przeciwnie. Walter dodatkowo zadał pytanie do Cartera i Monroe, odnośnie do ich konfliktów z Clarke i Ortonem. Carter oczywiście odpowiedział, iż całe główne wydarzenie wydaje mu się nudne, nie wiem, może to kwestia tego, iż obaj zawodnicy dzielą się szacunkiem? Sam powiedział, że jego zdaniem Clarke jest sztucznie pompowany i promowany, mimo faktu, iż jest jednym z zawodników, którzy siedzą najdłużej w tej federacji. Wyjątkowo, doszło do zbędnego pierdolenia na swoje tematy. Wszystkie cztery osoby wykrzykiwały zbędne pieprzenie na siebie, a ja z Davidem i Alexandrem siedzieliśmy i zastanawialiśmy się. W pewnym momencie ktoś z publiczności zadał pytanie odnośnie do występu Hawkinsa w walkach free stylowych, czy po ostatniej przegranej się przebranżowił, na co ten odpowiedział, iż brał udział w ów walce na rymy tylko w celach hobbistycznych. Kolejne pytanie z publiki, tym razem w kierunku Cartera odnośnie do jego pieprzenia do każdego przeciwnika i co mu to daje, na co ten prosto odpowiedział, iż się broni w sieci, a sam fakt tego, co słyszy, od osób z głównej walki, to skręca go w jelitach, na co chłopak szybko podsumował czy w trakcie stosunków tez tak sapie, jak na LifeInvaderze, to było kurwa złoto. Nie chce mi się dalej pieprzyć na temat końcówki konferencji, gdyż większość słów to czyste pierdolenie skupione na Carterze. Po prostu moim zdaniem nie ma sensu nawijać, że Carter powiedział to, ten mu odpowiedział tamto, a tutaj było pieprzenie, a tam się odpierdalało. Cholera, końcówka konferencji przypominała mi trochę zoo, a szczególnie wybieg dla małp, które rzucają w siebie gównem. W każdym razie mam nadzieje kurwa, że większość osób, które pierdoliły różne farmazony w trakcie tej konferencji, wyjdą do tego oktagonu i pokażą, iż ich pierdolenie przekłada się na czyny, a nie jest tylko zbędne. Pozdrawiam, Heavyweight.
  11. **Wchodząc na lokalne blogi, możesz zauważyć nowy blog "Heavyweight: Uncensored Talks", po wejściu wyświetla się komunikat odnośnie wulgarnych słów i tym podobne, jest mozliwość zaakceptowania i przejścia dalej, bądź odrzucenia i wyjścia z strony na strone główną. Wchodząc na blog zarówno jest możliwość przeczytania ów bloga, bądź odsłuchania go w formie audio.** Blog #6: Amatorski Boks na Davis, bójka oponentów oraz akcja rodem z zagrożenia terrorystycznego. Siemano Los Santos i okolice, kurwa to, co się odjebało wczoraj. Nie wiem nawet jak kurwa nazwać tę noc, ale przejdźmy do sedna. Wyjątkowo nie byłem mega zajęty, jak praktycznie każdego dnia i tak też zrobiłem sobie dzień wolny od przygotowań, aby obczaić czy coś dzieje się w mieście, no bo kurwa nie oszukujmy się, czasami warto ruszyć dupę i obczaić miasto. W necie na LifeInvaderze była jakaś informacja, coś na temat jakiegoś amatorskiego pojedynku w boksie, tak też wpadłem, by obczaić młodziaków w ringu. Kurwa, wyjątkowo na ów walce pojawiło się w chuj mało ludzi, wiadomo, na amatorskie nie wpada tak wiele osób, jak na profesjonalne gale walk, nie ma co na to poradzić. Szczerze, pojedynek był w chuj jednostronny. Ogólnie rzecz biorąc, jeden z walczących, bodajże jego imie to Tino, przez dwie rundy napieprzał chłopaka technicznie, skupiając się w chuj na jego torso, gdzie jego przeciwnik, nawet nie wiedział gdzie oddać strzał i jego rola widocznie w ringu, to było przyjmowanie ciosów. Definitywnie widać było przewagę techniczną oraz wytrzymałościowa, gdyż rywal Tino już po zakończeniu drugiej rundy definitywnie padł na deski w narożniku, po interwencji sędziowskiej, okazało się, iż jego rywal nie może kontynuować walki, a całość zakończyła się nokautem technicznym. Może gdyby rywal Tino bardziej skupił się na punktach witalnych, zamiast na przyjmowaniu ciosów na torso to pojedynek trwałby dłużej. Sam Tino po walce z ów chłopakiem nawijał coś, że jest najlepszy i jest królem, jeszcze inne okrzyki w stronę rywala. Kminie, to są kurwa emocje, ale chłopak wydał się zbyt pewny siebie, to może definitywnie szybko skończyć jego karierę w ringu, gdyż może trafić na kogoś, kto lepiej przygotuje się do walki i pokaże mu, że oprócz jego rywala, są osoby, które definitywnie mają mocną przewagę nad nim. To, co ogólnie odjebało się finalnie, to jest kurwa nie do opisania. Słuchajcie, ja nie będę tutaj zatajać faktów, jakie są mi wiadome, wyjebane mam na to, czy pomyślicie sobie "O kurwa, typ niepytany nawija o wszystkim", ale kurwa nie będę pierdolić zmyślonych farmazonów, aby sobie ktoś pomyślał "Pieprzy, ciekawe, o czym jeszcze kłamał", tak samo, jak ktoś mnie nie będzie lubił czy coś, bo nie kryje się z nawijką, to jego sprawa. Dobra, przechodząc do konkretów to po tej całej walce, wybijam przed lokal, tak aby zawinąć do siebie, bo była już późna godzina, okolice dwudziestej trzeciej, wybijam i widzę tam Tiona, Zayuana, Alexandra, Shakura i jeszcze jedną osobę, nie pamiętam, jak się nazywał, ale spoko był młodziak. Ja tam wiem, że Zayuan ma spine do Tiona, nie wiem czemu, jak i nie wchodzę w to, byłem tylko w okolicy, to nie mój pieprzony konflikt. Zayuan w chuj nabuzował się, by sprawdzić się z Tionem, coś tam nawijał, że mu wpierdoli na miejscu, w każdym razie Alexander próbował go uspokoić, myślę, że zdał sobie tak samo kurwa, jak ja sprawę, że jest to publiczne otwarte miejsce, i lepiej nie ryzykować interwencji innych. Sam Tione, zamiast to też kurwa jakoś przemyśleć, to jeszcze bardziej nakręcał Zayuana, nie wiem, może nie zdał sobie z tego sprawy, co nawija. Kurwa, jak nagle się nie odjebało. Wkurwiony Zayuan nagle wleciał w Tione, i tak też rozpoczęła się bójka, nie wiem, co tam się do końca odpierdalało, bo nie minęło nawet dwóch sekund i nagle po krzyku LSPD widziałem tylko jak chłopaki dostali serie z gumowej amunicji, trzech chłopów jebło na ziemie, w tym Tione, Zayuan oraz Alexander, który ich kurwa rozdzielał, ale tak to kurwa jest, policja nie patrzy się kurwa, co tam robisz, bo jesteś w centrum tego i myślą, że tez się tam napierdalasz, to już po naszej stronie wina, że osoby z naszego otoczenia odjebały, ale to, co się odkurwiło później, ja w to kurwa nie wierzę dotąd. Wleciała jebana interwencja Policji, myślałem sobie, że chuj, najwyżej podbiją do nas, by spytać, co się stało, wiadomo, bywają bójki w okolicach, tym bardziej że to nie jebana strzelanina albo napierdalanie się pieprzona bronią biała, to była po prostu bójka na łapy, a my nie stwarzaliśmy większego niebezpieczeństwa dla uzbrojonego oficera, który był od nas oddalony okolice dwustu metrów. Chuj z tym, w ciągu pieprzonych dwóch minut, na miejscu pojawiło się okolice ponad dziesięciu oficerów i kurwa, szczerze to poczułem się jak jakiś pieprzony terrorysta stanowy. Chuj, ja tam w miarę kminie jeszcze początek całej sytuacji, nawijając, że mamy się odsunąć, piec kroków, po czym, że mamy podnieść łapy do góry, ale kurwa wokół nas było okolice pięciu oficerów, stwierdzam, że uzbrojonych, bo wątpię, by taki oficer, na takim terenie, by wpadł nieuzbrojony. Dobra, tam kminie, że takie są wasze pieprzone procedury, ale widać, że wykonujemy wasze polecenia, nie trzeba traktować nas jak pieprzonych terrorystów. Kminie fakt, połowa z nas zachowała się w chuj bezczelnie do oficerów, ale to też nie jest jakiś pieprzony fakt, aby traktować nas jak pieprzonych terrorystów. Kurwa, to co odjebało się dalej to kwintesencja całego pieprzonego Los Santos. Zaczynając od tego, że jesteśmy w pieprzonym monitorowanym miejscu, bo oczywiście w okolicach pieprzonego banku na Strawberry, to jedni z nas próbowali nawijać brednie, inni siedzieli cicho, chyba tylko ja nawinąłem w miarę z sensem, tak by kurwa nie było większych problemów, ale oczywiście, to my jesteśmy kurwa najgorszego sortu przestępcami i powinniśmy być traktowani z góry. Tak też nie patrząc się na wszystko, kazali nam ustawić się przy ścianie, gdzie kurwa oczywiście nas do chuja skuli. Kij z tym, jeden z nas się kurwa rwał od tych oficerów, ja pierdole. No nic, oczywiście kurwa, że przez taka sytuacje nas do chuja wszystkich przeszukali, ja wyjątkowo byłem czysty, nie wiem jak inni. Stałem po pewnym czasie z boku, patrzyłem się tylko, co się odpierdala, oczywiście kurwa ludzi nie zmienię ani podejścia do nich. Jeden od nas się szarpał, inni postanowili wykonywać w miarę polecenia, jedna osoba co nie była dokładnie zamieszana, próbowała się wykłócać o swoje prawa. Ehh, szkoda mi kurwa dalej nawijać o tym temacie. Jednego zgarnęli na dołek, po tym, jak wykonali na nim kilka obaleń, w dodatku prawie że go udusili na miejscu, ale sam w miarę świrował, zamiast normalnie wykonać pieprzone polecenia oficerów. Resztę z nas potraktowali jak pieprzonych terrorystów, zebrali nas w jedno miejsce, kazali klękać, unieść łapy do góry, potem podbić do ściany, gdzie nas skuli i przeszukali dość drastycznie. Tyle szczęścia, że do chłopaka, którego prawie udusili, wezwali ambulans. W każdym razie mogli kurwa w miarę normalnie podejść do osób, które po prostu stały przy tej całej bójce, niż traktować nas jak pieprzonych kryminalistów, bo to była pieprzona komedia. W każdym pieprzonym razie nawinę swoje ostatnie słowa odnośnie do całej pieprzonej sytuacji. Chłopaki, następnym razem jak już chcecie się napierdalać to nie w pieprzonym publicznym monitorowanym miejscu, mamy taki stan gdzie jak ktoś widzi, że odpierdalają się jakieś akcje, to nawija do departamentu, który każdego z osobna traktuje jak najwyższego sortu kryminalistę. Druga sprawa, nie próbujcie pieprzyć, gdy wiecie, że w takim pieprzonym miejscu jest monitoring, bo oni wykorzystają to jeszcze przeciwko wam. Nawijając dalej, jak już wiecie, że jest pieprzona interwencja, to aby nie było więcej problemów, wykonujcie pieprzone polecenia, bo wyjątkowo odpierdalając, bardziej ich nakręcacie, aby oni myśleli, że jesteśmy pieprzonymi terrorystami stanowymi. Co do tematu departamentu Policji, to zauważyłem, iż macie wyjebane ego, myśląc, że jesteście, nie wiadomo kurwa kim, jakimiś kurwa Greckimi bogami. Kończąc ten pieprzony temat, mogę powiedzieć tylko jedno. Witamy kurwa w Los Santos... Pozdrawiam, Heavyweight. **Poniżej znajduje się również opcja wsparcia bloga, klikajac w przycisk "Wspomóż Twórce", gdzie przez jakas strone, można przelać wybrana ilość pieniędzy od $1 w góre.**
  12. Opinia: Firma #11: Yellow Cab Go O dość późnej porze, postanowiłem, iż udam się do jednej z lokalnych gastronomi, jako iz postanowiłem nie korzystać ze swojego pojazdu, tak tez skontaktowałem się z firmą Yellow Cab Go. Dzwoniąc pod wskazany numer, moje zlecenie zostało bardzo szybko przyjęte przez jednego z taksówkarzy, który w szybkim czasie, zjawił się w lokalizacji, która mu wskazałem. Sam kierowca normalnie podjechał w lokalne miejsce parkingowe oraz się przywitał. Wyjątkowo pojazd był również dobrze zadbany. Wchodząc do środka ów taksówki, zauważyłem, iż znajduje się informacja o monitoringu w taksówce oraz odnośnie do zatrudnienia większej ilości taksówkarzy, sam taksówkarz zapytał, gdzie się kieruję, po wskazaniu mu miejsca, rozpoczęła się moja podróż. Sam taksówkarz jechał bardzo spokojnie, utrzymując normalne tempo jazdy oraz stosując się do wszystkich znaków drogowych. W dodatku w pełni skupiony na jeździe nie utrudniał mi dojechania na miejsce, gdyż cały czas używał najkrótszych możliwych dróg we wskazane miejsce. Sama kwota kursu była bardzo niska i udało mi się dostać we wskazane miejsce bez większych problemów za bardzo niską cenę. Wychodząc z taksówki, sam kierowca miło mnie pożegnał i pojechał w swoją stronę. Bez zbędnych dalszych informacji, przejdę do opinii na temat ów firmy. Ocena: 5/5 + Szybkość reakcji na zlecenie + Dobrze prezentujące się pojazdy + Monitoring w taksówkach + Kierowcy stosujący się do odpowiedniej prędkości oraz znaków drogowych + Pełne skupienie na zleceniu + Znajomość znanych miejsc w mieście + Szybkość realizacji transportu na miejsce
  13. Opinia: Lokal #10: Santos Car Point Wczoraj miałem pewien problem z pojazdem, tak tez postanowiłem, iż udam się do jednego z lokalnych warsztatów, aby sprawdzić, dlaczego mam problem z hamowaniem, postanowiłem, iż udam się do Santos Car Point. Sam warsztat na wjeździe był bardzo zadbany, wokół było dość sporo miejsca, a samych stacji naprawczych było aż cztery, wszystkie z nich posiadały podnośniki oraz niezbędne narzędzia wokół. W dodatku było jedno pomieszczenie do malowania pojazdów. Po drugiej stronie znajdywał się magazyn, biuro oraz schody na piętro gdzie wyjątkowo nie opisze, co się znajdywało, gdyż czekałem w warsztacie na swoją kolej. Czekając na pracownika warsztatu, zauważyłem, iż bardzo dokładnie przeprowadza swoja prace, będąc skupiony na kliencie, po tym, jak skończył pomagać pierwszemu klientowi, udał się w moim kierunku. Po przywitaniu zauważyłem, iż sam pracownik dobrze znał się na swoim zawodzie, gdyż jak już poinformowałem go o całości problemu, ten nie czekając, szybko się zorientował, co może być problemem, tak samo w dobrej cenie oraz w miarę szybko uwinął się z całością problemu po kontroli technicznej. Nie przedłużając, wrzucając zbędne informacje, przejdę do opinii na temat warsztatu. Ocena: 5/5 + Dobrej jakości higiena + Dobre zagospodarowanie całego warsztatu + Spora ilość narzędzi na każdym stanowisku + Szybka i profesjonalna obsługa + Dokładność wykonywanej pracy + Normalne ceny za wykonywane usługi
  14. Opinia: Lokal #9: Wigwam Pewnego dnia, udałem się do jednego z lokalnych lokalów gastronomicznych, Wigwam. Sam lokal jest jednym, który najdłużej funkcjonuje w mieście, tak też przejdźmy do opinii. Lokal znajduje się w bardzo przyjemnym miejscu, w dodatku posiada kilka miejsc siedzących przed wejściem oraz mały parking, zarówno przed lokalem oraz za nim, co też jest sporym plusem, gdyż nie trzeba blokować ruchu drogowego, jak i można spokojnie zaparkować na dłuższy czas. Wnętrze lokalu oczywiście jest bardzo ładne i ma swój potencjał, w dodatku cały lokal jest zadbany. Jak na swój minimalistyczny rozmiar, posiada on wiele miejsc siedzących, w tym na większe posiedzenia oraz na samo posiedzenie przy barku, w lokalu również jest wiele dekoracji, które oddają klimat miejsca, w tym znajduje się również stół do bilarda. Barek oczywiście jest bardzo dobrze zadbany i jak przystało na lokal dla wszystkich ludzi, tak tez widoczne są wszystkie napoje za barkiem w odpowiednich lodówkach, w dodatku znajduje się ekspres do kawy oraz maszyna do smoothie, między tym wszystkim znajdują się drzwi do kuchni, gdzie można zauważyć jak szef kuchni, tworzy wszystkie potrawy serwowane przez lokal. Odnośnie do samej obsługi, oczywiście byłem w godzinach nocnych, ale mimo tego sama obsługa była bardzo miła oraz wykonywała swoja prace bardzo dokładnie, sam obsługujący mnie barman był bardzo miły. Finalnie przed wyjściem z lokalu, udałem się do toalety, w której znajdywała się zarówno toaleta siedząca, kilka pisuarów, umywalki oraz papier do wytarcia rąk, jak i suszarka do osuszenia ich. Toaleta oczywiście była również dobrze zadbana oraz posiadała wszystkie odpowiednie środki higieny niezbędne w takich lokalach. Nie przedłużając dalej, przejdę do oceny lokalu. Ocena: 5/5 + Wyśmienity wystrój lokalu + Ogromna Higiena, jednocześnie lokalu oraz pracowników + Miła obsługa, oraz świetne podejście do klienta + Spora ilość dekoracji przyciągających wzrok + Dobrze przygotowane dania przez świetnego kucharza + Zadbana, sporej wielkości toaleta z niezbędnymi środkami higienicznymi. + Podwójny mały parking + Miejsca siedzące na zewnątrz lokalu.
  15. Opinia: Lokal #8: Auction Los Santos Pewnego dnia udałem się na kontrole do komisu pojazdów używanych Auction Los Santos. Przed samym salonem jest wyjątkowo sporo miejsca do zaparkowania swojego pojazdu, co jest sporym plusem dla samego komisu, gdyż każdy klient może swobodnie zaparkować swój pojazd. Same okolice komisu, prezentują się bardzo pięknie, jednakowo wnętrze jest bardzo zadbane oraz ma swój potencjał. Wyjątkowo w środku każdy pojazd był pięknie zadbany, zarówno od wewnątrz, jak i w środku. Pojazdy również miały informacje odnośnie do ich cen, co było bardzo miłe, gdyż nie trzeba było podchodzić co chwile do obsługi z pytaniami o cenę, w dodatku był spory wybór pojazdów, a ceny moim zdaniem nie były jakieś wygórowane. Ogromnym plusem jest posiadana przez ów komis aplikacja, na której można umówić się na sprzedaż pojazdu, umówić się na licytowanie swojego pojazdu, wziąć udział w licytacji, gdzie wszystko jest dokładnie opisane, bądź zakupić pojazd, jednakowo tam też znajduje się opis całościowy upragnionego pojazdu. Dodatkowo można napotkać różnego typu rabaty w ogłoszeniach oraz zaaplikować o prace w ów komisie. Pomimo sporej ilości plusów, tak tez napotkałem parę minusów. Zacznijmy od pierwszego dość sporego minusu, brak informacji odnośnie do pojazdów na tabliczkach, przez co wymagane jest podejście do osób z obsługi odnośnie do dalszych informacji, bądź sprawdzenie wszystkiego na aplikacji, w dodatku, podczas kiedy byłem w komisie, nikt nie zaproponował mi pomocy z wyborem, a jak już pomyślałem, iż jeden z pracowników w trakcie sprawdzania dwóch pojazdów, poda mi jakieś szczegółowe informacje, tak też ich nie dostałem. Moim zdaniem, nie są to jakieś mega błędy, ale definitywnie warte do poprawy. Nie pozostaje mi nic innego, jak podać się oceny całego komisu. Ocena: 3.5/5 + Wysoka Higiena + Świetnie prezentujące się wnętrze oraz zewnętrze + Sporo miejsca parkingowego + Świetnie prezentująca się aplikacja, posiadająca wszystkie niezbędne informacje o pojazdach oraz ciekawe dodatki + Dokładnie zadbane pojazdy, które przykuwają wzrok ~ Podejście do klienta - Mało informacji odnośnie do pojazdów w samym komisie, przez co trzeba logować się na aplikacje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin