Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Ektastor

Gracz
  • Postów

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Mxsi polubił odpowiedź w temacie przez Ektastor w Gunsmith Workshop M&H || B.O.F.S   
    Zainteresowanie użytkiem oraz niekiedy produkcja broni palnej rozpala umysł niejednego nastolatka. Niejeden miał w głowie stworzenie swojego własnego pistoletu - mniej ambitni po prostu chcieli stworzyć typowego prochowca, podobnego do tych znanego z filmów takich jak Piraci z Karaibów, w następstwie szukając przepisu na czarny proch, który to jest wszechobecny w dobie internetu. Inni chcieli stworzyć zwykłego "czterotaktowca" dorównującego Mauserowi (lub nieliczni co się dowiedzieli - dwutaktowego karabinu Henry'ego M1860 rodem z filmów o Dzikim Zachodzie), mniejsze grono natomiast samopowtarzalnego M1 Garanda. Większość natomiast nastolatków marzyła o jednym - własnym Uzi, AK lub po prostu M16. Te wszystkie wizję w pewnym procencie spełniły się w postaci dołączania do warsztatów rusznikarskich - legalnych oraz i tych nielegalnych.
         Pobudek dołączenia do takiej branży jest kilka - miłość w stosunku do zapachu siarki pozostawionej po oddanym strzale, chęć spełnienia się w pasji lub po prostu potrzeba zarobku (przy czym posiada się w tym aspekcie już jakieś doświadczenie). Jednak od czego zacząć? Ambitniejsi zakupują tokarki oraz frezarki (ze swoim osprzętem w postaci wierteł oraz noży), pomniejsze piece hutnicze służące do przetapiania metali, noże do trasowania powierzchni metali, młotki różnej wagi, komplety dłut, wkrętaki, rozwiertaki, śrubokręty, narzędzia pomiarowe typu suwmiarki, liniały, kątomierze, poziomice, najzwyklejsze kowadła, imadła, wiertarki stołowe, a skończyć wywód (pomijając i tak kilka rzeczy) można na pilnikach różnego zastosowania i wymiaru oraz na zwykłym brzeszczocie czy kątówce. Wszystko to dostępne jest w sklepach różnej branży jak i jest różnej ceny, oczywiście legalnie w celach "cywilnych". Dlatego to drogie "hobby" dla początkujących osób o dużym ryzyku jeśli robi się to nielegalnie. Ale i bardzo szybko potrafi się zwrócić.
         Nielegalne warsztaty rusznikarskie często działają pod innymi szyldami jak chociażby regeneracja głowic, do czego część powyższych przyrządów jest wymagająca, pracują jako warsztaty samochodowe dające w ofercie swoje usługi tokarskie i frezarskie, również pracują pod szyldami produkcji rzeczy dla innych firm - tak jak dla przykładu produkcja rur metalowych czy prętów zbrojeniowych dla budowlańców. Sprzęt wymieniony w poprzednim akapicie można zastosować do wielu rzeczy i łatwo uzasadnić zakup - trzeba mieć tylko jeszcze głowę do tego aby odpowiednio pod przykrywką pracować. 
         Co jednak z niebezpieczeństwem? Chciałoby się rzucić znanym cytatem z pewnego cartoona na temat trakciarza oraz sapera i ich porównania. Dobry rusznikarz, podobnie jak saper, często może pomylić się tylko raz. Niesprawność w broni palnej może powodować: Utratę palca, utratę ręki, ślepotę, złamany obojczyk, złamane żebra, całkowitą utratę wzroku, odstrzelenie którejś z części ciała lub w najgorszym wypadku - śmierć. Jeśli rusznikarz zawiedzie, zapomni o jednej głupiej części w postaci najzwyklejszej śrubki, to może za to słono zapłacić nie tylko możliwością odkrycia warsztatu ale również i utratą zdrowia lub życia. 
         M&H Gunsmith Workshop dopiero co powstaje i nie jest znany w półświadku przestępczym. Jednak za robotę bierze się rzeczywisty fachowiec. Świadczy różnego rodzaju usługi - od zwykłej produkcji broni widmo, konserwacji oraz przerabiania karabinów i pistoletów, aż po wybijanie nowych numerów seryjnych i produkcji broni nieodbiegających standardami od tej produkowanej w fabrykach.
     
              
     
  2. Ektastor polubił odpowiedź w temacie przez I dont wanna die in LA w La Mano Negra (The Black Hand, Mexican Mafia)   
    La Mano Negra (The Black Hand, Mexican Mafia)
    Czarna ręka to symbol meksykańskiej mafii, uznawany za święty wśród jej członków. Jest on znany w całej społeczności latynoskiej, subkulturze gangów i wśród rywali. Meksykańska mafia przyjęła ten symbol od Cosa Nostra i uznała jako swój własny (w tych czasach symbol oznaczał combination, grupę przestępczą wśród marynarzy, którzy pracowali w różnych miejscach i kradli towar. Ich dłonie były brudne, przez co na skradzionym towarze zostawały ślady. Inni ludzie, którzy z nimi pracowali wiedzieli, że zabrudzonego towaru nie należy kraść, ponieważ należy do Cosa Nostra).
    Po przejęciu tego symbolu jego nazwa została zmieniona na the Black Hand of Death. To ważny symbol dla całej organizacji, często wykorzystywany jako straszak, wzbudza szacunek i respekt. Każdy Sureños w Stanach Zjednoczonych rozumie czym jest czarna ręka, tak jak każda konkurencyjna organizacja wie co czarna ręka reprezentuje. Symbol został spopularyzowany w kulturze więziennej, subkulturze gangów latynoskich oraz w głównym nurcie całej społeczności. To symbol rozpoznawczy. Często jest on ozdobiony literą “M” lub słowem “EME”, połączonym z resztą tatuażu. Kolejny raz należy podkreślić siłę tego symbolu. Jest on tak bardzo głęboko zakorzeniony w organizacji, że jest rozpoznawalny i ludzie wiedzą, że oznacza on przynależność. Jest to również symbol terroru, który dla meksykańskiej mafii jest chlebem powszednim. Wszystko co zostało stworzone, wszystko co zostało osiągnięte i zaprojektowane przez meksykańską mafię, jest formą i następstwem terroru. Sam wizerunek tego symbolu jest niebezpieczny. Tatuaż wygląda groźnie i patrząc na niego rozumie się, że Czarna Ręka to śmierć. Meksykańska Mafia to śmierć. Organizacja jest znana z przemocy, przemocy w której często uczestniczy i będzie to robić to bezkarnie (jej członkowie nie postrzegają celi śmierci jako kary). Członkowie nie dbają o to, czy ludzie to widzą, nie dbają o to, czy zostaną skazani i nie dbają o to, czy trafią do celi śmierci. Wszyscy powiązani to rozumieją. To instynktowne. To jest to, czemu oddałeś życie - Mafia. Istnieje po to, by zabijać ludzi. Jest tu, by kontrolować. Chodzi o władzę i przemoc i jest to głęboko zakorzenione w psychice każdego Sureños. Tatuaż i symbol Meksykańskiej Mafii jest uważany za prawo, które otrzymują członkowie, którzy zostali włączeni do organizacji. Tatuaż i symbol Meksykańskiej Mafii jest uważany za prawo, które otrzymują członkowie, którzy zostali włączeni do organizacji. Symbolu zakazuje się używać jako dzieła sztuki, w sposób ekspresyjny lub artystyczny pod groźbą śmierci. Wszak są kobiety, Señoras, które używają tego symbolu po to, by zaznaczyć że ich mąż jest członkiem organizacji, ale oprócz nich? Nie ma żadnych przepustek, nie ma żadnych wyjątków.
    Istnieje wiele innych symboli wykorzystywanych przez mafię, na przykład system numeryczny Majów, który zawiera dwa paski i trzy kropki. Dwa słupki równają się pięć, a trzy kropki - trzy. Łącznie sumują się one do 13. To oznacza literę “M”, która w języku hiszpańskim to “EME”. Osoby używającego tego tatuażu to zazwyczaj Sureños i identyfikuje on ich przynależność i przyjęcie ideologii Meksykańskiej Mafii. Czasem używana jest również “La Mariposa”, to motyl, będący swoistym kryptonimem. La Mariposa jest używany kiedy nie chcemy, aby inni zrozumieli, że mówimy o Meksykańskiej Mafii.
    Jedną ze sztuczek używanych przez Meksykańską Mafię, aby ukryć swoje członkostwo jest włączenie słowa lub liter lub Czarnej Ręki do reszty tatuaży na swoim ciele. Robi się to na wiele różnych sposobów, włączając to w przeinaczanie słowa “M”, “EME”, “EMERO” w projektach innych tatuaży, przykładowo azteckich opasek. Łatwo rozpoznać, czy człowiek jest autentycznym Sureños. Wystarczy spojrzeć na jego tatuaże, które zawierają azteckie dzieła sztuki, meksykańską kulturę i wiele różnych tatuaży o tematyce więziennej. W ten sposób można rozpoznać osobę, która przyjęła ideologię i oddała swoje ciało meksykańskiej mafii. Proste spojrzenie na tatuaże, może powiedzieć Ci dokładnie kim jest ta osoba. Osoba znająca kulturę meksykańskiej mafii może spojrzeć na typowego członka gangu i powiedzieć mu, czy był w więzieniu, czy nie. To jest praktyka. To wiedza, którą zdobywa się z doświadczeniem. Te tatuaże to nie sztuka, tylko historia, która wskazuje powód i cel człowieka. Meksykańska mafia nie robi graffiti. To niespotykane, aby w więzieniu członkowie drapali lub malowali sprayem po ścianach. Bardzo rzadko się to zdarza i jest to zakazane, ponieważ członkowie wiedzą, że w końcu wrzut zostanie skreślony przez wrogów, co zhańbi organizację. Sureños również o tym wiedzą. Rozumieją, że nie ma miejsca na powoływanie się na tytuł "EME" w sztuce graffiti, nawet w formie hołdu, bo jest to karane śmiercią.
     
    GRA WIĘZIENNA - ZAMROŻONY SEGMENT ORGANIZACJI, BĘDZIE AKTUALIZOWANY
     
    SUBFRACTION: VAGOS OUTLAW MOTORCYCLE CLUB (OMG)
    1. Vagos MC powstało w połowie lat sześćdziesiątych XX wieku. Termin 'Vagos' oznacza po hiszpańsku 'leniwy'. Organizacja została utworzona przez grupę motocyklistów, którzy z pogardą odnosili się do innych lokalnych gangów motocyklowych. Vagos od zawsze było klubem buntowników. Vagos Outlaw MC przyjęło kolor zielony jako tło dla liter na swoich kamizelkach i nazwało siebie zielonym narodem. W skład jego członków wchodzą głównie latynosi i tzw. Caucasians race, żeby być obszytym członkiem klubu trzeba mieć przynajmniej 21 lat.
    2. Vagos rozwinęło się organizacje międzynarodową, która ma obecnie 47 zarejestrowanych oddziałów w US, Kanadzie, Europie i Meksyku. Ilość członków klubu szacuje się na 900-1000 osób, w tym 600 zarejestrowanych i potwierdzonych.
    3. Vagos MC było w wysoce zorganizowaną grupą przestępczą, która wykreowała hierarchiczny łańcuch na szczeblu międzynarodowym, krajowym i lokalnym.
    4. Wybrani przywódcy rządzą gangiem na poziomie międzynarodowym i krajowym. Wybory na prezydenta międzynarodowego i wiceprezydenta międzynarodowego odbywają się na spotkaniach wszystkich wysoko postawionych członków oddziałów. National-president mianuje national-sergeanta, sekretarza, skarbnika i road captain. Wszystkie oddziały Vagos na świecie mają taką samą strukturę przywódczą i hierarchię. 
    5. Vagos mają szczegółową i jednolitą strukturę organizacyjną, która jest opisana w International/National Bylaws.
    6. Lokalne oddziały zostały podzielone według położenia geograficznego, w każdym oddziale musi być co najmniej sześciu członków i musi zostać zatwierdzony przez krajowe kierownictwo.
    7. Międzynarodowy prezydent pełni role łącznika z innymi gangami motocyklowymi 1% i grupami przestępczymi. Jeśli chodzi o symbol 1%, to jest to symbol banitów, jego sens i historia będzie rozpisana poniżej. Międzynarodowy prezydent może również zatwierdzić lub odrzucić istnienie każdego klubu wsparcia. Kluby wsparcia (tzw. supporterzy) są stworzonymi klubami motocyklowymi, które wspierają działalność klubu dominującego. Przewodniczący każdego oddziału był odpowiedzialny za kluby wsparcia stowarzyszone z Vagos, a także musiał należeć do Confederation of Clubs (połączenie organizacji motocyklowych, które zjednoczył się w celu promowania wspólnych interesów działając na tym samym obszarze geograficznym). Niektóre kluby aby pokazać swoją lojalność wobec Vagos MC nosiły odwrotną kolorystykę na swoich jupach, tj. zielone litery na białym tle.
    8. Prezydent jest najwyższą rangą w każdym oddziale. Każdy prezydent jest odpowiedzialny za organizowanie regularnych spotkań członków, nazywanych church (kaplica). Prezydenci są zobowiązani do uczestnictwa w regularnie odbywających się międzynarodowych spotkaniach prezydentów, a także oficjalnych 'biegach' (przejazdach). Sierżant każdego oddziału jest odpowiedzialny za działania związane z bezpieczeństwem i egzekwowaniem przepisów związanych z tym oddziałem. Sekretarz lub/i skarbnik są odpowiedzialni za przechowywanie bieżących informacji dla wszystkich swoich członków, a także dla wszystkich innych sekretarzy i skarbników innych oddziałów. Do tego zalicza się: utrzymywanie emerytowanych członków Vagos, prowadzenie rejestru rachunków bankowych i klubowych, pobieranie kar pieniężnych, opłat i darowizn (najczęściej wax) i opłacanie międzynarodowego skarbnika. Każdy członek Vagos jest zobowiązany do uczestniczenia w spotkaniach, przejazdach i płacenia kasy oddziałom pod które podlega.
    9. Vagos MC jest zamkniętym i hermetycznym środowiskiem ceniącym sobie lojalność wobec członków i samej organizacji. Członkowie Vagos nazywają się wzajemnie mianem braci, a organizacje bractwem. Świadkowie ich przestępstw bardzo często podlegali zastraszaniu i nękaniu, co miało na celu doprowadzić do sytuacji w której bali się zgłosić sprawę organom ścigania lub zeznawać w postępowaniu sądowym. Bardzo trudno jest zostać członkiem tego klubu, musisz zdobyć zaufanie bikerów, by mieć szansę dla nich jeździć. Ten trudny proces rekrutacji ma na celu ochronić klub przed infiltracją LEA. Na początku wanna-be Vago zostawał "hang around" i po prostu mógł spędzać czas z członkami klubu, dopiero później zostawał prospectem.
    10. Pełnoprawni członkowie klubu są zobowiązani do posiadania Harley-Davidson i noszenia odzieży powiązanej z klubem. Naszywki są dowodem oddania i lojalności. Vagos MC nosi jeansowe kamizelki bez kołnierzy i rękawów. Godło Vagos przedstawia karykatury czerwonej postaci na uskrzydlonym kole, trzymającej zwój ze słowem Vagos napisanymi jasno-zielonymi literami. Litery M i C zostały napisane jasno-zielonym kolorem po lewej i prawej stronie godła. Logo klubu przedstawia karykaturę nordyckiego boga Lokiega, boga psot. Dolna łatka (tzw. rocker) jest oddzielona od środkowej naszywki i oznacza lokalizacje oddziału noszącego jej człowieka. Vagosi noszą koszule, czapki, bandany i inne części odzieży w kolorze zielonym, by pokazać swą przynależność do klubu, nie chodzą jednak w cutach w daily. Vagos mają obowiązek nosić barwy klubu tylko wtedy, gdy uczestniczą w przejazdach, podróżach i uroczystościach.
    11. Wyróżniamy również specjalne łaty dla osób, które w jakiś sposób zasłynęły. Takie naszywki to np. diamentowa łata w kształcie "MF" lub głowa Lokiego, która oznaczała morderstwo lub akty przemocy w imieniu Vagos z ręki konkretnego członka. 22 reprezentuje V, ktora jest 22 litera alfabetu. Naszywka ze skrzydlami oznacza akt seksualny w obecnosci innych czlonkow gangu, naszywka VFFV oznacza Vagos na zawsze, na zawsze Vagos, a lata 'We Give What We Get' oznaczala, ze bikerzy oczekuja od innych ludzi konkretnego szacunku, bo inaczej moze sie to skonczyc nieciekawie.
    12. Czlonkowie Vagos pokazuja swoja wladze i autorytet poprzez bezposrednie ataki na konkurencyjne gangi motocyklowe takie jak Hells Angels czy Pissed off Bastards Bloomington, a takze Bandidos. Czlonkowie Vagos slyna z czestych prowokacji, w formie np. podrozowania do obszarow ktore 'kontroluja' inne gangi motocyklowe i doprowadzajac w ten sposob do konfrontacji. Ich rywale czesto musieli zrezygnowac ze swoich cutow i kolorow i zamknac oddzial pod grozba pobicia lub nawet smierci.
    13. Czlonkowie Vagos sa zobowiazani do placenia comiesiecznych skladek. Czesc z nich zostaje przekazana miedzynarodowemu oddzialowi.
    14. Vagos wedlug organow scigania handluja bronia palna - pistolety, strzelby i polatuomatyczne karabiny szturmowe. Prowadzi rowniez inwentaryzacje broni palnej w celu zastraszania rywalizujacych gangow. Bron oczywiscie jest niezarejestrowana w celu ukrycia jej zwiazkow z klubem motocyklowym.
    15. Przywodcy Vagos maja uprawnienia do wydawania bezposrednich rozkazow i wymierzania kary. Bezposrednie zakazy sa wypelniane przez wskazanych czlonkow klubu. Niewykonanie tego rozkazu oznacza ze przydzielony czlonek nie egzekwuje wyznaczonych przez klub zasad, co wiaze sie z pobiciem lub smiercia. Bezposrednie rozkazy nazywane sa tez X lub Green Light.
    16. Kobiety nie moga zostac czlonkami klubu Vagos. Mimo to niektore z nich (najbardziej angazujace sie) byly okreslane jako VOL (Vagos Ol Lady) lub Property Of, czyli wlasnosc czlonkow klubu. Damska czesc klubu czesto byla proszona o przechowywanie narkotykow lub broni dla gangu, jako osoba bez bezposrednich powiazan.
     
    KNOWLEDGE ABOUT OUTLAW MOTORCYCLE CLUBS (OMGs)
     
    KULTURA JĘZYKOWA BIKERÓW
     
    SUBFRACTION: E/S ATLANTIC AVENUE PLAYBOY SURENOS 13
    Gang uliczny Playboy Sureños 13 jest chicano gangiem ulicznym, który został założony w Altantic Avenue w 1975 roku. Z powodu fizycznej ekspansji, niegdyś meksykańsko-amerykański gang uliczny Playboys przyjmuje teraz członków większości grup etnicznych i ras. Jest to szczególnie widoczne w innych setach, gdzie populacje latynoskich imigrantów i latynoskich amerykanów nie są tak rozpowszechnione jak w San Andreas. W SA gang uliczny utrzymał swoje klasyczne stanowisko, że nie przyjmuje członków, którzy nie są latynosami. W większości członkowie gangu z Davis są pochodzenia meksykańsko-amerykańskiego, choć ze względu na rewolucje, konflikty i wojny domowe w Ameryce Środkowej w latach 60-90, gang uliczny niechętnie przyjmuje również członków o korzeniach gwatemalskich, salwadorskich, honduraskich, nikaraguańskich, kostarykańskich i panamskich. Gang Playboys był pierwotnie klubem samochodowym rozpoznawanym jako Playboys C.C, jednak spełniał swoją funkcję jedynie z nazwy. Klub samochodowy był w rzeczywistości gangiem dla meksykańców z dzielnicy, którzy utożsamiali się z subkulturą Chicano. Latin Playboys C.C był zaangażowany w wiele przestępstw o charakterze zorganizowanym, takich jak napady z nielegalną bronią, kradzieże samochodów, handel bronią, narkotykami i wymuszenia. W 1961 za sprawą bardzo agresywnej postawy ze strony innych dobrze zakorzenionych i ugruntowanych gangów ulicznych, klub samochodowy dokonał oficjalnego przekształcenia w gang uliczny. Wtedy nazwa zmieniła się na aktualną, czyli Playboys Sureños 13. Właśnie w tamtym okresie członkowie setu angażowali się w duże akcje ofensywne (strzelaniny, bójki uliczne), przez co musieli wciągać do gangu młodzież z Atlantic Avenue i El Corona. Latynoska młodzież w wieku od dwunastu do dwudziestu lat była rekrutowana/zmuszana do wstąpienia do gangu ulicznego, aby pomóc mu w starciach z rywalami. Na początku walki opierały się na bójkach i broni białej, prawdziwy koszmar i chaos natomiast zaczął się wtedy, gdy do gry weszła broń palna. Strzelaniny wśród tamtejszych członków gangów ulicznych rozpoczęły się w lipcu 1981 roku i trwały do grudnia, ostatecznie kończąc się w 1982 za sprawą działań LEA. Pierwsze okresy ekspansji gangu ulicznego były skutkiem dostosowywania się do poleceń otrzymywanych przez Meksykańską Mafie, która pomogła im rozszerzać swoje wpływy o kolejne sąsiedztwa.  
     
    Obecnie Playboys Sureños 13 jest gangiem z wieloletnią historią, który utrzymuje przyjacielskie stosunki z wszystkimi innymi gangami Playboys. Mimo pierwotnych prób działania samodzielnie, gang został szybko wciągnięty do koalicji by utrzymać się na powierzchni i nie zostać rozbitym przez wrogich gangsterów. Członkowie gangu to osoby, których rodzice też bardzo często wykładali robotę dla tego samego setu i zginęli na ulicy, rekrutowanie nowych mianowanych gangsterów odbywa się w bardzo małym stopniu lub wcale, ze względu na niską pozycję PBS na ulicy. Stanowcza alienacja od wszelkich innych gangów ulicznych niż Playboys spowodowała, że gang ma wielu aktwynych wrogów i jest bardzo osłabiony. Mimo upływu wielu lat, gang nadal jest wrogo nastawiony do 18th Street gang, 38th Street gang i Vespucci Shoreline Crips. Nieustające konflikty pożerają ogromne ilości pieniędzy, które członkowie gangu zdobywają nielegalnymi aktywnościami, takimi jak handlowanie narkotykami i bronią. Wojna nie jest tak zażarta jak kiedyś, ale nadal przynosi ogromne straty dla bangerów, którzy nie mogą wykorzystać pełnego potencjału który został wytworzony przez wiele lat. 
     
    OUT OF CHARACTER, ZAŁOŻENIA
    Ze sprawdzoną przeze mnie ekipą tworzymy organizację przestępczą podzieloną na trzy segmenty i trzy podgrupy/podfrakcje, które będą aktywnie uczestniczyć w całościowym kreowaniu naszej historii i wątków fabularnych. Przede wszystkim chciałbym wspomnieć, że nikt z nas nie będzie odgrywał mianowanego członka Mexican Mafia, a postacie (dwie) grające w najwyższym segmencie nazwanym La Mano Negra będą jedynie ex-gangmemberami Sureno i podwykonawcami eme pod ich parasolem, których zadaniem jest zadbanie o biznes uliczny całej organizacji na terenie Los Santos. Wykonujemy ich zadania, robotę, którą nam zlecają i jesteśmy przedłużeniem ich ramienia, żeby mieli realną kontrolę nad ulicą siedząc na yardzie. Nie afiszujemy się i nie utożsamiamy się bezpośrednio z Mexican Mafia. Pozostałe podfrakcje są teoretycznie niezależnymi organizacjami, które jednak kontrolują postacie z grupy pierwszej. W praktyce oznacza to, że E/S Atlantic Avenue Playboy Sureños 13  i Vagos OMG grają w osobnych miejscach, tworzą osobne wątki fabularne, których spoiwem jest fakt, że są trzymane pod butem podwykonawców Mexican Mafia i muszą wykonywać ich polecenia i spełniać ich żądania, by pozostać w łaskach gangu więziennego. Tworzymy więc (przynajmniej) trzy odmienne miejsca do gry, z czego dwa dostępne są dla graczy z zewnątrz. Chcemy stworzyć klimat low-mob, ale nie kładziemy na to dużego nacisku i zostawiamy sobie przestrzeń do popisu i zabawienia się grą. Dodatkowo:
    1. Jesteśmy w pełni otwarci również na nowych graczy i deklarujemy się, że okażemy im pomoc i nauczymy ich grać, jeśli będą mieli z tym problemy. Celem wejścia do organizacji albo spróbujcie zagrać to In Character (wyższy próg wejścia), albo napiszcie do mnie na priv z krótką notatką o Was i o tym co i w jaki sposób chcecie odgrywać.
    2. Półswiatek przestępczy jest tą częścią gry, na który chcemy mieć największy wpływ. Prawdopodobnie nie złapiecie nas na social-eventach, bo jest to niezgodne z tym co zaplanowaliśmy i z tym co mamy zaprezentować. 
    3. Zdajemy sobie sprawę, że wbrew powszechnemu przekonaniu, w więzieniu zdarzają się przypadki czarnoskórych biegających dla wozu sureno, aczkolwiek dla ułatwienia rozgrywki zakładamy, że w skład naszej organizacji wchodzą tylko postaci latynoskie (w 98% nie będą to świeży imigranci), a w świecie rozgrywki tłumaczymy to dużym wskaźnikiem populacji ludności latynoskiej w SA.
    4. Możesz odegrać pod naszym skrzydłem jakąkolwiek rolę chcesz trzymając się wokół tematyki low-mob latynosa. Wszystko co tutaj osiągniesz zależy od historii Twojej postaci i tego, jak chcesz ją odegrać. 
    5. Rozgrywka więzienna zostaje zamrożona do czasu, aż zaczniemy mieć na nią ochotę. Postaci i polecenia płynące z więzienia będą odgrywane epizodycznie przez zarząd organizacji.
    6. Temat będzie przestawiał losy naszych postaci, kształtując tło fabularne, które w przyszłości może zostać wykorzystane do wielu innych projektów. Historia nie będzie rozwijana w sposób pisemny w tym temacie, wszystkie postępy w fabule będą prezentowane jedynie na zrzutach ekranu.
    Credits:
    Ekipa:
     
  3. Ektastor polubił odpowiedź w temacie przez 1Neesqik w B.O.F.S - Brigade of Fallen Skulls   
    potężna organizacja 
  4. Ektastor polubił odpowiedź w temacie przez WaderQ w Sevilla Friends w podróży   
    Z pozdrowieniami dla @aikon i ekipki białasów bo fajnie mi się gra z nimi te epizody. 
  5. Ektastor polubił odpowiedź w temacie przez WaderQ w [14.02] Naughty Santos Studio - Walentynkowy sukkub   
    **Wczesnym rankiem 14 lutego w walentynki na większość topowych stron dla dorosłych został dodany nowy film od Naughty Santos Studio pod tytułem "Walentynkowy Sukkub". W filmie w roli sukkuba wystąpił nie kto inny jak Ariel Monahan. W rolę męża wcielił się aktor z poprzedniej produkcji studia - dokładniej Tayvon Evans, a rolę jego sukowatej żony zagrał świeży nabytek wytwórni, a mowa tu o Tanishy Kelly. Cały film można obejrzeć w jakościach od 144p do 1080p FullHD. Sam film był promowany w poście na Li Naughty Santos, mówiącym o wspólnych walentynkach.**
     
  6. WaderQ polubił odpowiedź w temacie przez Ektastor w Gunsmith Workshop M&H || B.O.F.S   
    Zainteresowanie użytkiem oraz niekiedy produkcja broni palnej rozpala umysł niejednego nastolatka. Niejeden miał w głowie stworzenie swojego własnego pistoletu - mniej ambitni po prostu chcieli stworzyć typowego prochowca, podobnego do tych znanego z filmów takich jak Piraci z Karaibów, w następstwie szukając przepisu na czarny proch, który to jest wszechobecny w dobie internetu. Inni chcieli stworzyć zwykłego "czterotaktowca" dorównującego Mauserowi (lub nieliczni co się dowiedzieli - dwutaktowego karabinu Henry'ego M1860 rodem z filmów o Dzikim Zachodzie), mniejsze grono natomiast samopowtarzalnego M1 Garanda. Większość natomiast nastolatków marzyła o jednym - własnym Uzi, AK lub po prostu M16. Te wszystkie wizję w pewnym procencie spełniły się w postaci dołączania do warsztatów rusznikarskich - legalnych oraz i tych nielegalnych.
         Pobudek dołączenia do takiej branży jest kilka - miłość w stosunku do zapachu siarki pozostawionej po oddanym strzale, chęć spełnienia się w pasji lub po prostu potrzeba zarobku (przy czym posiada się w tym aspekcie już jakieś doświadczenie). Jednak od czego zacząć? Ambitniejsi zakupują tokarki oraz frezarki (ze swoim osprzętem w postaci wierteł oraz noży), pomniejsze piece hutnicze służące do przetapiania metali, noże do trasowania powierzchni metali, młotki różnej wagi, komplety dłut, wkrętaki, rozwiertaki, śrubokręty, narzędzia pomiarowe typu suwmiarki, liniały, kątomierze, poziomice, najzwyklejsze kowadła, imadła, wiertarki stołowe, a skończyć wywód (pomijając i tak kilka rzeczy) można na pilnikach różnego zastosowania i wymiaru oraz na zwykłym brzeszczocie czy kątówce. Wszystko to dostępne jest w sklepach różnej branży jak i jest różnej ceny, oczywiście legalnie w celach "cywilnych". Dlatego to drogie "hobby" dla początkujących osób o dużym ryzyku jeśli robi się to nielegalnie. Ale i bardzo szybko potrafi się zwrócić.
         Nielegalne warsztaty rusznikarskie często działają pod innymi szyldami jak chociażby regeneracja głowic, do czego część powyższych przyrządów jest wymagająca, pracują jako warsztaty samochodowe dające w ofercie swoje usługi tokarskie i frezarskie, również pracują pod szyldami produkcji rzeczy dla innych firm - tak jak dla przykładu produkcja rur metalowych czy prętów zbrojeniowych dla budowlańców. Sprzęt wymieniony w poprzednim akapicie można zastosować do wielu rzeczy i łatwo uzasadnić zakup - trzeba mieć tylko jeszcze głowę do tego aby odpowiednio pod przykrywką pracować. 
         Co jednak z niebezpieczeństwem? Chciałoby się rzucić znanym cytatem z pewnego cartoona na temat trakciarza oraz sapera i ich porównania. Dobry rusznikarz, podobnie jak saper, często może pomylić się tylko raz. Niesprawność w broni palnej może powodować: Utratę palca, utratę ręki, ślepotę, złamany obojczyk, złamane żebra, całkowitą utratę wzroku, odstrzelenie którejś z części ciała lub w najgorszym wypadku - śmierć. Jeśli rusznikarz zawiedzie, zapomni o jednej głupiej części w postaci najzwyklejszej śrubki, to może za to słono zapłacić nie tylko możliwością odkrycia warsztatu ale również i utratą zdrowia lub życia. 
         M&H Gunsmith Workshop dopiero co powstaje i nie jest znany w półświadku przestępczym. Jednak za robotę bierze się rzeczywisty fachowiec. Świadczy różnego rodzaju usługi - od zwykłej produkcji broni widmo, konserwacji oraz przerabiania karabinów i pistoletów, aż po wybijanie nowych numerów seryjnych i produkcji broni nieodbiegających standardami od tej produkowanej w fabrykach.
     
              
     
  7. Kapitan Magical polubił odpowiedź w temacie przez Ektastor w Gunsmith Workshop M&H || B.O.F.S   
    Zainteresowanie użytkiem oraz niekiedy produkcja broni palnej rozpala umysł niejednego nastolatka. Niejeden miał w głowie stworzenie swojego własnego pistoletu - mniej ambitni po prostu chcieli stworzyć typowego prochowca, podobnego do tych znanego z filmów takich jak Piraci z Karaibów, w następstwie szukając przepisu na czarny proch, który to jest wszechobecny w dobie internetu. Inni chcieli stworzyć zwykłego "czterotaktowca" dorównującego Mauserowi (lub nieliczni co się dowiedzieli - dwutaktowego karabinu Henry'ego M1860 rodem z filmów o Dzikim Zachodzie), mniejsze grono natomiast samopowtarzalnego M1 Garanda. Większość natomiast nastolatków marzyła o jednym - własnym Uzi, AK lub po prostu M16. Te wszystkie wizję w pewnym procencie spełniły się w postaci dołączania do warsztatów rusznikarskich - legalnych oraz i tych nielegalnych.
         Pobudek dołączenia do takiej branży jest kilka - miłość w stosunku do zapachu siarki pozostawionej po oddanym strzale, chęć spełnienia się w pasji lub po prostu potrzeba zarobku (przy czym posiada się w tym aspekcie już jakieś doświadczenie). Jednak od czego zacząć? Ambitniejsi zakupują tokarki oraz frezarki (ze swoim osprzętem w postaci wierteł oraz noży), pomniejsze piece hutnicze służące do przetapiania metali, noże do trasowania powierzchni metali, młotki różnej wagi, komplety dłut, wkrętaki, rozwiertaki, śrubokręty, narzędzia pomiarowe typu suwmiarki, liniały, kątomierze, poziomice, najzwyklejsze kowadła, imadła, wiertarki stołowe, a skończyć wywód (pomijając i tak kilka rzeczy) można na pilnikach różnego zastosowania i wymiaru oraz na zwykłym brzeszczocie czy kątówce. Wszystko to dostępne jest w sklepach różnej branży jak i jest różnej ceny, oczywiście legalnie w celach "cywilnych". Dlatego to drogie "hobby" dla początkujących osób o dużym ryzyku jeśli robi się to nielegalnie. Ale i bardzo szybko potrafi się zwrócić.
         Nielegalne warsztaty rusznikarskie często działają pod innymi szyldami jak chociażby regeneracja głowic, do czego część powyższych przyrządów jest wymagająca, pracują jako warsztaty samochodowe dające w ofercie swoje usługi tokarskie i frezarskie, również pracują pod szyldami produkcji rzeczy dla innych firm - tak jak dla przykładu produkcja rur metalowych czy prętów zbrojeniowych dla budowlańców. Sprzęt wymieniony w poprzednim akapicie można zastosować do wielu rzeczy i łatwo uzasadnić zakup - trzeba mieć tylko jeszcze głowę do tego aby odpowiednio pod przykrywką pracować. 
         Co jednak z niebezpieczeństwem? Chciałoby się rzucić znanym cytatem z pewnego cartoona na temat trakciarza oraz sapera i ich porównania. Dobry rusznikarz, podobnie jak saper, często może pomylić się tylko raz. Niesprawność w broni palnej może powodować: Utratę palca, utratę ręki, ślepotę, złamany obojczyk, złamane żebra, całkowitą utratę wzroku, odstrzelenie którejś z części ciała lub w najgorszym wypadku - śmierć. Jeśli rusznikarz zawiedzie, zapomni o jednej głupiej części w postaci najzwyklejszej śrubki, to może za to słono zapłacić nie tylko możliwością odkrycia warsztatu ale również i utratą zdrowia lub życia. 
         M&H Gunsmith Workshop dopiero co powstaje i nie jest znany w półświadku przestępczym. Jednak za robotę bierze się rzeczywisty fachowiec. Świadczy różnego rodzaju usługi - od zwykłej produkcji broni widmo, konserwacji oraz przerabiania karabinów i pistoletów, aż po wybijanie nowych numerów seryjnych i produkcji broni nieodbiegających standardami od tej produkowanej w fabrykach.
     
              
     
  8. Bukrajj polubił odpowiedź w temacie przez Ektastor w Gunsmith Workshop M&H || B.O.F.S   
    Zainteresowanie użytkiem oraz niekiedy produkcja broni palnej rozpala umysł niejednego nastolatka. Niejeden miał w głowie stworzenie swojego własnego pistoletu - mniej ambitni po prostu chcieli stworzyć typowego prochowca, podobnego do tych znanego z filmów takich jak Piraci z Karaibów, w następstwie szukając przepisu na czarny proch, który to jest wszechobecny w dobie internetu. Inni chcieli stworzyć zwykłego "czterotaktowca" dorównującego Mauserowi (lub nieliczni co się dowiedzieli - dwutaktowego karabinu Henry'ego M1860 rodem z filmów o Dzikim Zachodzie), mniejsze grono natomiast samopowtarzalnego M1 Garanda. Większość natomiast nastolatków marzyła o jednym - własnym Uzi, AK lub po prostu M16. Te wszystkie wizję w pewnym procencie spełniły się w postaci dołączania do warsztatów rusznikarskich - legalnych oraz i tych nielegalnych.
         Pobudek dołączenia do takiej branży jest kilka - miłość w stosunku do zapachu siarki pozostawionej po oddanym strzale, chęć spełnienia się w pasji lub po prostu potrzeba zarobku (przy czym posiada się w tym aspekcie już jakieś doświadczenie). Jednak od czego zacząć? Ambitniejsi zakupują tokarki oraz frezarki (ze swoim osprzętem w postaci wierteł oraz noży), pomniejsze piece hutnicze służące do przetapiania metali, noże do trasowania powierzchni metali, młotki różnej wagi, komplety dłut, wkrętaki, rozwiertaki, śrubokręty, narzędzia pomiarowe typu suwmiarki, liniały, kątomierze, poziomice, najzwyklejsze kowadła, imadła, wiertarki stołowe, a skończyć wywód (pomijając i tak kilka rzeczy) można na pilnikach różnego zastosowania i wymiaru oraz na zwykłym brzeszczocie czy kątówce. Wszystko to dostępne jest w sklepach różnej branży jak i jest różnej ceny, oczywiście legalnie w celach "cywilnych". Dlatego to drogie "hobby" dla początkujących osób o dużym ryzyku jeśli robi się to nielegalnie. Ale i bardzo szybko potrafi się zwrócić.
         Nielegalne warsztaty rusznikarskie często działają pod innymi szyldami jak chociażby regeneracja głowic, do czego część powyższych przyrządów jest wymagająca, pracują jako warsztaty samochodowe dające w ofercie swoje usługi tokarskie i frezarskie, również pracują pod szyldami produkcji rzeczy dla innych firm - tak jak dla przykładu produkcja rur metalowych czy prętów zbrojeniowych dla budowlańców. Sprzęt wymieniony w poprzednim akapicie można zastosować do wielu rzeczy i łatwo uzasadnić zakup - trzeba mieć tylko jeszcze głowę do tego aby odpowiednio pod przykrywką pracować. 
         Co jednak z niebezpieczeństwem? Chciałoby się rzucić znanym cytatem z pewnego cartoona na temat trakciarza oraz sapera i ich porównania. Dobry rusznikarz, podobnie jak saper, często może pomylić się tylko raz. Niesprawność w broni palnej może powodować: Utratę palca, utratę ręki, ślepotę, złamany obojczyk, złamane żebra, całkowitą utratę wzroku, odstrzelenie którejś z części ciała lub w najgorszym wypadku - śmierć. Jeśli rusznikarz zawiedzie, zapomni o jednej głupiej części w postaci najzwyklejszej śrubki, to może za to słono zapłacić nie tylko możliwością odkrycia warsztatu ale również i utratą zdrowia lub życia. 
         M&H Gunsmith Workshop dopiero co powstaje i nie jest znany w półświadku przestępczym. Jednak za robotę bierze się rzeczywisty fachowiec. Świadczy różnego rodzaju usługi - od zwykłej produkcji broni widmo, konserwacji oraz przerabiania karabinów i pistoletów, aż po wybijanie nowych numerów seryjnych i produkcji broni nieodbiegających standardami od tej produkowanej w fabrykach.
     
              
     
  9. Mxsi polubił odpowiedź w temacie przez Ektastor w Der Schwarze Mann || B.O.F.S   
    Branża “czyścicieli” albo jak kto woli “kilerów” lub płatnych zabójców to dość ograniczony z perspektywy czasu i samej technologii zawód. Nowoczesne kamery, często o szerokim spektrum rażenia, technologia śledcza oraz tym podobne rzeczy rozwinęły się, podobnie jak sama czułość ludzi oraz znajomość wyżej wymienionej branży z filmów Hollywood. Jak w przypadku filmów o mafiach tak i też w ekranizacjach zawodu morderców jest ziarno prawdy.
    W latach 1974-2013 różnego rodzaju prasa oraz fora internetowe podawały rozbieżne informacje na temat branży. Zaczynając od ceny, co świadczy największą rozbieżność w tych latach (a jest dość duża) - począwszy od 200 funtów (242 euro) do 100 000 funtów (121 200 euro). Częstą ciekawostką też jest podane że właśnie za najniższe 200 funtów został kupiony kapelusz. Powyższe liczby podają natomiast średnią jaką miała być cena 15 180 funtów za zabójstwo wyznaczonego celu.
    Samo wykonanie zlecenia wydaje się nie być trudne dla przeciętnego zjadacza chleba. Należy posiadać pistolet, wycelować i kliknąć na spust… jednak to nie tak działa. Aby wykonać przymusowe wysłanie na tamten świat, potrzeba wielu trudu. Osoba która przyjmuje zlecenie potrzebuje informacji o celu - co robi, gdzie przebywa, jak często wychodzi na zewnątrz, czy chodzi grupą czy też sama. Potem sam plan, wyjścia awaryjne z danej sytuacji. Dlatego słabego czyściciela nazywa się amatorem, przez możliwość szybkiego wpadnięcia. 
    W ciemnej stronie internetu jakiś czas temu pojawił się nowy użytkownik, Der Schwarze Mann. Przebywa przeważnie na forach poświęconych powyższemu tematowi i porozumiewa się z dość małym gronem osób. Mimo to reklamuje w jakimś stopniu swoje możliwości. Często na prymitywnych “forach” wysyła zdjęcie dokonanych zbrodni. Począwszy od zwykłego “selfie” z trupem gdzie cały jest zamaskowany, przez zdjęcia ze specjalnego długodystansowego aparatu skończywszy na zdjęciach gdzie to ofiara zostaje wywieszona na sznurku. Każdy klient przez specjalny portal internetowy powstały na dark webie może zobaczyć zdjęcia osób, na które padło zlecenie. Kontakt z nim można uzyskać przechodząc przez kilka barier tora.
     
  10. Ektastor polubił odpowiedź w temacie przez WaderQ w [Wytwórnia filmów pornograficznych] Naughty Santos Studio   
    **Na większość topowych stron pornograficznych wleciał film od Studia porno Naughty Santos.**
     
     
  11. Bukrajj polubił odpowiedź w temacie przez Ektastor w Der Schwarze Mann || B.O.F.S   
    Branża “czyścicieli” albo jak kto woli “kilerów” lub płatnych zabójców to dość ograniczony z perspektywy czasu i samej technologii zawód. Nowoczesne kamery, często o szerokim spektrum rażenia, technologia śledcza oraz tym podobne rzeczy rozwinęły się, podobnie jak sama czułość ludzi oraz znajomość wyżej wymienionej branży z filmów Hollywood. Jak w przypadku filmów o mafiach tak i też w ekranizacjach zawodu morderców jest ziarno prawdy.
    W latach 1974-2013 różnego rodzaju prasa oraz fora internetowe podawały rozbieżne informacje na temat branży. Zaczynając od ceny, co świadczy największą rozbieżność w tych latach (a jest dość duża) - począwszy od 200 funtów (242 euro) do 100 000 funtów (121 200 euro). Częstą ciekawostką też jest podane że właśnie za najniższe 200 funtów został kupiony kapelusz. Powyższe liczby podają natomiast średnią jaką miała być cena 15 180 funtów za zabójstwo wyznaczonego celu.
    Samo wykonanie zlecenia wydaje się nie być trudne dla przeciętnego zjadacza chleba. Należy posiadać pistolet, wycelować i kliknąć na spust… jednak to nie tak działa. Aby wykonać przymusowe wysłanie na tamten świat, potrzeba wielu trudu. Osoba która przyjmuje zlecenie potrzebuje informacji o celu - co robi, gdzie przebywa, jak często wychodzi na zewnątrz, czy chodzi grupą czy też sama. Potem sam plan, wyjścia awaryjne z danej sytuacji. Dlatego słabego czyściciela nazywa się amatorem, przez możliwość szybkiego wpadnięcia. 
    W ciemnej stronie internetu jakiś czas temu pojawił się nowy użytkownik, Der Schwarze Mann. Przebywa przeważnie na forach poświęconych powyższemu tematowi i porozumiewa się z dość małym gronem osób. Mimo to reklamuje w jakimś stopniu swoje możliwości. Często na prymitywnych “forach” wysyła zdjęcie dokonanych zbrodni. Począwszy od zwykłego “selfie” z trupem gdzie cały jest zamaskowany, przez zdjęcia ze specjalnego długodystansowego aparatu skończywszy na zdjęciach gdzie to ofiara zostaje wywieszona na sznurku. Każdy klient przez specjalny portal internetowy powstały na dark webie może zobaczyć zdjęcia osób, na które padło zlecenie. Kontakt z nim można uzyskać przechodząc przez kilka barier tora.
     
  12. Kapitan Magical polubił odpowiedź w temacie przez Ektastor w Der Schwarze Mann || B.O.F.S   
    Branża “czyścicieli” albo jak kto woli “kilerów” lub płatnych zabójców to dość ograniczony z perspektywy czasu i samej technologii zawód. Nowoczesne kamery, często o szerokim spektrum rażenia, technologia śledcza oraz tym podobne rzeczy rozwinęły się, podobnie jak sama czułość ludzi oraz znajomość wyżej wymienionej branży z filmów Hollywood. Jak w przypadku filmów o mafiach tak i też w ekranizacjach zawodu morderców jest ziarno prawdy.
    W latach 1974-2013 różnego rodzaju prasa oraz fora internetowe podawały rozbieżne informacje na temat branży. Zaczynając od ceny, co świadczy największą rozbieżność w tych latach (a jest dość duża) - począwszy od 200 funtów (242 euro) do 100 000 funtów (121 200 euro). Częstą ciekawostką też jest podane że właśnie za najniższe 200 funtów został kupiony kapelusz. Powyższe liczby podają natomiast średnią jaką miała być cena 15 180 funtów za zabójstwo wyznaczonego celu.
    Samo wykonanie zlecenia wydaje się nie być trudne dla przeciętnego zjadacza chleba. Należy posiadać pistolet, wycelować i kliknąć na spust… jednak to nie tak działa. Aby wykonać przymusowe wysłanie na tamten świat, potrzeba wielu trudu. Osoba która przyjmuje zlecenie potrzebuje informacji o celu - co robi, gdzie przebywa, jak często wychodzi na zewnątrz, czy chodzi grupą czy też sama. Potem sam plan, wyjścia awaryjne z danej sytuacji. Dlatego słabego czyściciela nazywa się amatorem, przez możliwość szybkiego wpadnięcia. 
    W ciemnej stronie internetu jakiś czas temu pojawił się nowy użytkownik, Der Schwarze Mann. Przebywa przeważnie na forach poświęconych powyższemu tematowi i porozumiewa się z dość małym gronem osób. Mimo to reklamuje w jakimś stopniu swoje możliwości. Często na prymitywnych “forach” wysyła zdjęcie dokonanych zbrodni. Począwszy od zwykłego “selfie” z trupem gdzie cały jest zamaskowany, przez zdjęcia ze specjalnego długodystansowego aparatu skończywszy na zdjęciach gdzie to ofiara zostaje wywieszona na sznurku. Każdy klient przez specjalny portal internetowy powstały na dark webie może zobaczyć zdjęcia osób, na które padło zlecenie. Kontakt z nim można uzyskać przechodząc przez kilka barier tora.
     
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin