Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Austin.

Gracz
  • Postów

    95
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Austin.

  1. **Charles Jefferson po usłyszeniu relacji mediów na temat rzekomej homofobii padł ze śmiechu. W geście wsparcia umieścił na terenie baru logo kapeli. Dodatkowo kazał swoim ludziom kupić po kilka sztuk płyt wydanych przez zespół.**
  2. Austin.

    [PUB] Murphy's Pub

    Murphy's pub to stosunkowo młody biznes powstały z inicjatywy mieszkańców Sandy Shores po upadku niedoszłego Prohibition - mordowni, będącej zarazem miejscem spotkań lokalsów. Następstwa działalności Prohibition Pub w postaci licznych awantur, częstych interwencji służb porządkowych i zatruć trefnym alkoholem doprowadziły do jego zamknięcia. Pozostali mieszkańcy, na czele z Cadenem Brown w odpowiedzi na to wydarzenie założyli w miejscu niewielkiego motelu własną mordownię. Budynek, ze względu na sąsiadujący po drugiej stronie motel służy upadłym pijakom za noclegownię. Bar w centrum miasta zbiera wieczorami osadników, świętujących kolejny spędzony dzień. Każdy zaprzyjaźniony pijak, szukający mocnych wrażeń jest w stanie znaleźć odniesienie na swoje wyszukane gusta w pędzonym przez farmerów i dostarczanym do przybytku bimbrze. Lokalny alkohol, ze względu na stosunkowo niska cenę i dużą moc jest wyjątkowo popularny, choć zarazem nielegalny. Przez współprace z zespołem Dick in Dixie będą się tam odbywały liczne koncerty. Po zamknięciu Prohibition postanowiliśmy otworzyć własny bar na terenie Sandy. Graliśmy od dłuższego czasu wątki związane z otwarciem, więc czas wyjść na światło dzienne. Chcemy z niego uczynić swoiste centrum gry na trenie pustyni, ułatwiając przy tym graczom wejście w interakcje z miejscowymi. Nasz bar będzie jednym z wielu wątków w naszym koncepcie gry, chcąc zachęcić innych graczy do interakcji z nami poza Los Santos. Będzie to miejsce przez które będziemy chcieli poszerzyć społeczność na Sandy. Krótko mówiąc ma to być hang out dla naszego projektu.
  3. **Ostatniej nocy doszło do napadu na niewielką stację benzynową w Sandy Shores. Dwóch uzbrojonych rabusiów wdarło się na teren gas station, opróżniając kasę jednego z większych biznesów na terenie miasta. Poza pięniedzmi, zniknęła jedna butelka alkoholu w rękach przestępców, kierujących się po udanym napadzie na teren Garpeseed. Na miejscu zdarzenia natychmiastowo pojawiły się służby porządkowe, które po przesłuchaniu sprzedawcy częściowo zabezpieczyły teren. Nieoficjalnie mówi się, jakoby jednym ze sprawców był Caden Brown - chlor, niegdyś zamieszkujący Full Moon Trailer Park. Facet słynie z zamiłowania do szopów.** Dziękujemy ekipie służb porządkowych za dzisiejszą, jak i dosłownie każdą rozegraną z nami interakcje. Mam nadzieję, że w przyszłości nakręcimy jeszcze wiele innych wątków, co by poszerzyć te interakcje. Podziękowania również dla ekipy FD za liczne interwencje w okolicach pustynnego miasteczka.
  4. **Charles Jefferson zakupił od razu kilka płyt za pieniądze swojej hałastry. Ku ich niezbyt pozytywnemu zdziwieniu zawalił nimi cały salon. **
  5. Wyjasnione. Bedziemy dalsze kroki zwiazane z ta gowno-akcja Olvery ogarniac juz przez dsc EDIT: Sprawa z zaba została wyjaśniona bez jakichkolwiek sprzeczek, bo i nie było o co się de facto spierać. Po tym co się odjebało usuwamy wszelkie pozostałości związane z ekipą odpowiedzialną z tę gównianą akcję. Od początku projektu nie napadliśmy de facto żadnej osoby i niezależnie od jego statusu dalej zbijamy się na tę gierkę, bo odgrywanie świrów daje nam mnóstwo frajdy, po prostu. Jutro zostaną usunięte posty po tych jegomościach, wycięta została także część treści wspominająca o nich. Tyle w temacie tego gowna co zostalo zagrane przez ludzi spoza nazego grona. Dodam tylko, ze ta ekipa Olvery nie jest nawet z Sandy Shores. Graja chuj wie co w Los Santos i graja przy tym pseudo gangsterke poza nim(nabijajac przy tym hajsiki na duty w jakichs zwyklych biznesach biznesnikach). Nijaczenie, potworna gra.
  6. ## Od paru tygodni ulice Sandy Shores zdominowały narkotyki o stosunkowo niskiej jakości. Towar niewiadomego pochodzenia niemal dorównuje popularnością rynkowi alkoholowemu. Resztka młodych ludzi pozostałych na terenie pustynnej osady doszukuje się w narkotykach o marnej jakości, a zarazem niskiej cenie odniesienia na trudną sytuację finansową czy problemy egzystencjonalne. Pustynia, de facto ulokowana na marginesie stanu jest swoistym rynkiem zbytu dla miejscowych producentów rozwijających ten pozbawiony jakiejkolwiek kontroli przemysł##.
  7. White trashowcy to ludzie różnego pochodzenia o różniących się od siebie poglądach. Problemem nie są same zmiany, a ludzie nie potrafiący się w nich odnaleźć. Tu ponownie wracam do konwersji czy to kulturowych, czy ideologicznych - nie działają. Osiedlanie i solidaryzowanie się przez tych ludzi, tworzenie własnych osiedli, potem wychowywanie ich dzieci w podobnym środowisku. Przez większość tych aspektów przewija się brak interwencji państwa w akompaniamencie zbiorów, często irracjonalnych poglądów, pozbawionych sensu bądź nie pasujących do obecnej rzeczywistości. Ponownie problemy natury ekonomicznej i pogłębiający się dystans. Postaram się doprecyzować to i określić, że poglądy nie są przecież jednolite. Co do Oath Keepers: Może w przyszłości, póki co nie chcemy wychodzić z ram biedoty(bo jak niejednokrotnie podkreśliłem często ideologia brutalnie ulega potrzebom finansowym). Nasza organizacja raczej będzie się radykalizować wraz z rozwojem gry, bo chaos nierzadko doprowadza do rozwoju. Dodatkowo same osiedla, domy mobilne i zalążki tych pojęć ukształtowały się już w czasach wielkiego kryzysu. Edit: Źle się określiłem. Chodziło mi głównie o białych ludzi z różnych, najczęściej mocno dysfunkcyjnych sfer. Jeśli chodzi o wynajem przyczep, to ich właściciele żyją dzięki temu i na tym bazowała główna narracja naszej organizacji z SAMP(gdzie barakowozy posiadał niejaki Dickens, a my je tylko wynajmowaliśmy). Niejasność w naszych dyskusjach głównie wynika z niejednolitej grupy, o której cały czas wspominam. Jeśli natomiast chodzi o te idee ,,z południa", no to tutaj w moim odczuciu wchodzi ponownie ekonomia. Tradycjonalizm, farmy i niewielkie przedsiębiorstwa przekazywane z pokolenia na pokolenie czy właśnie upadające biznesy, które zmian dziejowych nie przetrwały i pilnowanie, wyznawanie wręcz praw do własności prywatnej. Z tego co się orientuję, to wiele tych tematów do dziś jest przedmiotem sporu, a leseferyzm nierzadko bił się z prawem człowieka. Dzięki za dyskusję.
  8. Nie wiem, jak możesz nas porównywać do paramilitarki liczącej ponad 30 tysięcy osób. White trashowcy radykalizują się od kilku pokoleń, co więcej - są raczej mieszaniną osób o powierzchownych poglądach, a nie bandą idealistów pamiętających czasy Nowego Orleanu. Nie będziemy robić jebanego Arkansas na terenie Zachodniego Wybrzeża, gdzie progresywny pogląd spiera się z ograniczoną biedotą. Z tego co mogłeś zarazem wywnioskować, to konserwatyzm przewija się w południowych stanach do dnia dzisiejszego. Jeśli tak Cię to boli, mogę zmienić format tematu i jeszcze precyzyjniej nakreślić, że podstawę tu stanowi sytuacja ekonomiczna, a nie ideały, które schodzą na dalszy tor. Wysłałem discord, zaraz też wysyłam ss'y z tamtego projektu.
  9. Graliśmy to samo na SAMP prawie dwa lata temu, więc raczej zarzucasz mi podjebanie własnego projektu. Edit: Napisałem na discord aby wyjaśnić rzekome bazowanie na innych aplikacjach z LSRP.
  10. Idk co robili na fivem, ale skoro wrzucili jakiś materiał to mają do tego prawo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin