Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Shadek

Gracz
  • Postów

    52
  • Rejestracja

11 obserwujących

Informacje dodatkowe

  • Discord
    Shadek#6969

Plebiscyt VIBE

Ostatnie wizyty

3 955 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Shadek

Współpracownik

Współpracownik (7/14)

  • Well Followed
  • Wyjątkowo popularny
  • To już rok!
  • Mówca
  • Dusza towarzystwa

Najnowsze odznaki

239

Reputacja

  1. Odejście od kariery w mediach? **W ostatnim czasie po dziewczynie przepadł ślad - nie pokazywała się w wywiadach, ani w życiu publicznym pozostając jedynie aktywną na swoim profilu LifeInvader, gdzie wrzucała kolejne zdjęcia z pomniejszych sesji realizowanych na terenie miasta. Uważne osoby, które mogły ją kojarzyć, były w stanie zauważyć ją w okolicy Mirage Night Club, gdzie w otoczeniu undergroundowych raperów i artystów bawiła się w trakcie imprez na backstage. Kilkukrotnie pokazywała się w towarzystwie Yasee Lagueux Jr, z którym wielokrotnie kręciła się po wyżej wspomnianym klubie. Cisza i brak nowych informacji może nasuwać chęć odejścia od kariery w mediach u dziewczyny, która nie zdradza żadnych szczegółów na temat swojego postępowania.**
  2. Na stronie głównej ujawnił się zapis z wywiadu z dnia 23.02.2024, przeprowadzonego na żywo na antenie Weazel News. Całość jest dostępna w formie wideo oraz transkrypcji. Możliwość komentowania jest włączona, z aktywowaną automatyczną moderacją nieodpowiednich komentarzy. Kayleigh Verlaineaux: Dobry wieczór Los Santos! Niezwykle miło powitać mi Was ponownie w naszym studiu, jak również niezwykle miło powitać mi naszego dzisiejszego gościa. Mówi do Was Kayleigh Verlaineaux, a ze mną Spencer Lloyd, CEO spółki Lloyd Investments! Jak Ci mija wieczór, Spencer? Wyglądasz jakbyś świeżo wyszedł z biura patrząc po Twoim obecnym stroju. Spencer Lloyd: Witam słuchaczy i oglądających, witam i Ciebie Kayleigh — można rzecz, że grafik bywa dość napięty stąd i ten formalny styl ubioru. Jak mija wieczór? Słońce zaszło za nieboskłon a księżyc wysuwa się zza gór. Jest dość ciepło jak na tą porę miesiąca — cóż mogę rzec — wieczór zapowiada się naprawdę świetnie, zwłaszcza, że mam możliwość być dzisiaj Twoim gościem. *Spencer uśmiechnął się szczerze do kamery zaraz później uśmiech przeniósł do Kayleigh* Kayleigh Verlaineaux: Poza byciem naszym gościem, jesteś także niezwykle interesującą osobą — przyjechałeś do nas aż z Europy, Wielkiej Brytanii, gdzie zajmowałeś się wieloma intrygującymi rzeczami — od służby jako pilot, po skończenie College na kierunku architektonika. Gdybym zobaczyła Cię na ulicy nie wiedząc nic o Twojej bogatej przeszłości, nigdy bym nie pomyślała, że niesiesz taki bagaż doświadczeń. Opowiedz nam, co sprowadza Cię do Los Santos, w którym prężnie inwestujesz czas w rozwój Twojej spółki, o której za chwilę również porozmawiamy. Spencer Lloyd: Zgadza się — przez kilka dobrych lat służyłem jako pilot w Royal Air Force biorąc tym samym udział wielu misjach sojuszu NATO — w tym na bliskim wschodzie. Ten czas pozwolił mi niejako *zamilkł na sekundę* wytworzyć swój kręgosłup moralny i dostrzec w życiu co tak naprawdę jest dla nas najważniejsze. Jak bardzo powinniśmy cenić to, że żyjemy z dala od konfliktów zbrojonych ciesząc się akceptowalnym dostatkiem i pokojem. Jak również wspomniałaś ukończyłem studia architektoniczne na University of Liverpool — po przejściu na emeryturę po służbie wojskowej z przyczyn osobistych postanowiłem podążyć ścieżką mojej matki i ojca, którzy również z pasją projektują dzieła architektoniczne w rodzimym Liverpoolu. Co właściwie sprowadza mnie do Los Santos? Po przejściu na emeryturę jako pilot i braku możliwości odnalezienia się po tym wszystkim w Zjednoczonym Królestwie postanowiłem nieco zmienić swoje życie i wyemigrować. Odłożony kapitał zainwestowałem w tutejsze Pole Golfowe. Za ciosem również chcąc rozwijać się w kierunku architektonicznym utworzyłem Lloyd Architecture. Wkrótce dotarł do mnie również mój brat Lucius — to dzięki jego smykałce do filmowania i montażu Lloyd Architecture zaczęło przedstawiać nie sesje fotograficzne a montowane filmy z wnętrz, które wykonujemy. Na początku lutego zrozumieliśmy z bratem, że to nie jest koniec naszych możliwości i powinniśmy przekroczyć kolejną granicę — tak zrodził się pomysł Lloyd Investments — spółki, która będzie wspierać inne przedsiębiorstwa w zakresie planowania strategicznego, marketingu i zarządzania przedsiębiorstwem mniejszych graczy na rynku. Chcemy służyć radą i pomocą by osiągnąć stabilność finansową tych firm i zapewnić im pełen wachlarz możliwości jakie możemy im zaoferować *uśmiechnął się i złapał za szklankę upijając łyk wody* Kayleigh Verlaineaux: Zarejestrowałeś niedawno wspomnianą spółkę, Lloyd Investments — ona sama jak mówisz ma w Twoich oczach świetlaną przyszłość, ale czy w przeszłości jest równie dobrze? Od czego właściwie zaczynasz? Znalazłeś już przedsiębiorców chętnych do wzięcia Twojej pomocnej dłoni w tych trudnych czasach? Spencer Lloyd: Zgadza się — stąd to odzienie. *zaśmiał się* Przybyłem do Ciebie świeżo ze spotkania z być może potencjalnym kontrahentem. Również sami wychodzimy z inicjatywą i wyciągamy rękę do potencjalnych przedsiębiorstw. Z racji prowadzonych negocjacji nie mogę zdradzić kto nim jest i na jakich etapach te rozmowy są prowadzone. Zalecamy śledzenie naszych mediów społecznościowych, gdy wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik. Od czego właściwie zaczynam? Jako przedsiębiorca cenię sobie stabilną infrastrukturę — dlatego, tutaj mogę zdradzić — jesteśmy o krok od ukończenia kompleksu biurowego jakim jest Lloyd Office Complex mieszczący się w Śródmieściu na 3 Alta Street. Ten wspaniały wieżowiec to nie tylko siedziba Lloyd Investments — chcemy z niego stworzyć centrum przedsiębiorczości Los Santos. Dlatego na rzecz tego tworzymy biura przystosowane do wszelkich potrzeb naszych potencjalnych dzierżawców. Kompleks również będzie posiadać przestrzeń handlową by słowo "przedsiębiorczość" nie było afiszem do siedzib biur, ale faktycznej wymiany handlowej pomiędzy producentami, handlowcami a konsumentami. Inwestujemy też w samorozwój - stawiamy mocny nacisk na marketing i social media oraz uruchomiliśmy naszą stronę internetową by zwiększyć grupę odbiorców naszych ofert. Interesujemy również się działalnością charytatywną oraz wydarzeniami masowymi — jestem pewien, że nasi widzowie, słuchacze i Ty Kayleigh ujrzysz logotyp lwa z koroną w wielu miejscach *zaśmiał się* Kayleigh Verlaineaux: Liczę na to, że kompleks przyśpieszy proces pomocy mniejszym graczom na rynku.. porozmawiajmy o tym. Z informacji, które posiadam, Wasz plan inwestycyjny został nazwany "Funduszem Lloyda", dlatego muszę spytać, ile planujecie przeznaczyć na lokalnych przedsiębiorców, którzy chcą rozpocząć swoją działalność? Również, z jakimi projektami można zgłaszać się do Waszej spółki, aby uzyskać pomoc? Jesteście nastawieni na konkretny typ działalności? Spencer Lloyd: Na ten moment sprawa naszego funduszu pozostaje na drodze gorących dyskusji. Wspólnie z naszymi akcjonariuszami i radą nadzorczą musimy ustalić kwotę wydajną dla Lloyd Investments oraz możliwie sporą by udzielić wsparcia jak największej liczbie przedsiębiorstw, które się do nas zgłoszą. Fundusz Lloyda to twór, który ma pobudzić sektor usług w stan galopującego konia - przed przyznaniem środków finansowych musimy się spotkać z potencjalnym przedsiębiorcą, poznać jego potrzeby i możliwości oraz zweryfikować, czy posiada on jakiś własny plan inwestycyjny. Jeśli nie — Lloyd Investments pomoże taki stworzyć opierając się na potrzebach i wymaganiach klienta godząc to z warunkami na rynku. Nie nastawiamy się na konkretny typ działalności — to może być zarówno mała ciastkarnia jak i wielka fabryka samochodów Vapid — chcemy kształtować i budować gospodarkę dając wiedzę i możliwości tym sektorom, gdzie problematyka z aspektem wiedzy czy możliwości występuje. Gdy przezwyciężysz te problemy ujawnia się ogromna energia jak za sprawą erupcji wulkanu — wtedy, jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia i finanse. Chcemy doprowadzić borykające się z problemami przedsiębiorstwa do tego "boom'u" gospodarczego i dać im wiatru w żagle. *uśmiechnął się i upił łyk wody zwilżając gardło* Kayleigh Verlaineaux: Słysząc takie plany, pozostaje jedynie czekać na faktyczne ruchy, które zweryfikują założenia — nie uważasz natomiast, że jako pojedyncza spółka porywacie się na zbyt dużo? Jestem pewna, że lokalne władze z Waszą pomocą byłyby w stanie utworzyć szeroko dostępny program dla młodych przedsiębiorców. Rozważaliście taką opcję? Spencer Lloyd: Nie uważam, że porywam się na zbyt dużo Kayleigh — lokalne władze mogą dać pieniądze, ale oczekują od Ciebie wiedzy i umiejętności przedstawienia jasnego biznesplanu by taką dotację Ci przyznać. Co w sytuacji, gdy masz pomysł w głowie, ale nie możesz go przelać na papier w urzędowym słownictwie? No właśnie — szukasz kogoś do pomocy bądź rezygnujesz. Nie chce by ludzie rezygnowali ze swoich marzeń i planów. Jeśli mam możliwości im pomóc — chcę to robić. Na ten moment jesteśmy małą spółką, która weszła na rynek — sądzimy, że nasze możliwości spełniają standardy i nie jest to coś co nas przerasta. Co do porozumień z miastem — oczywiście, że jako spółka rozważamy wszelkie możliwości związane z pomocą młodym przedsiębiorcom jednak na ten moment nie mogę tutaj mówić o konkretach — rozważamy wszelkie możliwości i staramy się nakreślić stabilny, trwały plan działania na najbliższe miesiące. Uważam, że mamy spory potencjał. *uśmiechnął się* Kayleigh Verlaineaux: Więc Twoim zdaniem jesteście znacznie lepszą alternatywą dla programów rządowych, które obecnie są prowadzone przez władze? Spencer Lloyd: Oferujemy pomoc w kreowaniu planu strategicznego, pomagamy w zarządzaniu, jesteśmy obiektywnym obserwatorem badając sytuację przedsiębiorstwa na rynku, wskazujemy potencjalne ruchy marketingowe i wkrótce również będziemy mogli wspomagać finansowaniem - więc tak, uważam, że to znacznie więcej niż przyznanie rządowej dotacji i pozostawienie przedsiębiorcy samemu sobie. Kayleigh Verlaineaux: Twój pomysł i działania są bardzo szlachetne, ale powiedz, z czego wynikają? Utożsamiasz się jakoś z osobami, którym pomagasz? Byłeś kiedyś w ich sytuacji, gdzie nie wiedziałeś co zrobić i sam szukałeś specjalistycznej pomocy? Spencer Lloyd: Wiem, jak to jest nie mieć nic i zaczynać od zera. Mimo usytuowania jakie miałem w Zjednoczonym Królestwie, z własnej woli poszedłem do wojska. Później nabyłem odpowiednią wiedzę i utworzyłem biuro architektoniczne w Wielkiej Brytanii zarabiając pierwsze duże pieniądze. Potem wyemigrowałem tutaj, niejako mając bazę, ale też zaczynając od zera. Rzucają się kompletnie na głęboką wodę. Wiem, jak to jest mieć w głowie wiele pytań czy to się uda, czy warto, czy nie stracę, czy cokolwiek zarobię? Ale moim mottem są słowa Winstona Churchilla: "Nigdy nie rezygnuj z czegoś, o czym nie możesz przestać myśleć nawet na jeden dzień" — chciałem zostać architektem, teraz chce być przedsiębiorcą i pomagać innym, którzy dopiero raczkują w tym sektorze gospodarki. Nie można się wstydzić niewiedzy — wstydzić się trzeba braku chęci by tą wiedzę posiąść. Jeśli czujemy, że powinniśmy podwyższyć swoje kwalifikacje — zróbmy to. Nie tylko słowem, ale i czynem. Czujesz, że uda Ci się udźwignąć czasowo i nerwowo założenie czegoś własnego? Zrób to — jeśli się nie uda, zweryfikuj błędy, wyeliminuj je i spróbuj jeszcze raz — wojsko nauczyło mnie systematycznego dążenia do celu. Nie udaje Ci się, próbujesz znów. Dalej Ci się nie udaje? Jeszcze raz — i jeszcze raz i jeszcze raz. Jeśli Ci się dalej nie udaje — krok wstecz, spójrz co robisz źle — zauważyłeś? Wyeliminuj przeszkodę i naciskaj dalej — tak powinniśmy działać. *rozsiadł się w fotelu i uśmiechnął się pod nosem* Kayleigh Verlaineaux: Po przyjeździe tutaj, napotkałeś jakieś trudności przy tworzeniu i początkach prowadzenia działalności? Jakich rad udzieliłbyś osobom, które zastanawiają się nad rozpoczęciem swojej działalności? Jakie kwestie powinni szczegółowo przeanalizować i "pochylić się" nad nimi? Spencer Lloyd: Każda forma działalności to inny aspekt prawny. Warto wiedzieć w zakresie prawa co wolno a czego nie wolno, co należy a czego nie należy. Ja co prawda sam wole zrozumieć rozumienie litery prawa, aczkolwiek osobom, które nie potrafią aż tak wnikliwie zrozumieć tych paragrafów polecam prawników trudniących się w prawie handlowym i udzielających porad pro bono, czyli za darmo - to dobry pierwszy krok. Następnie — cóż, warto zweryfikować rynek, konkurencje, sytuacje, grupę odbiorców Twojego produktu — w tym powinien pomóc Ci biznesplan i analiza SWOT — dzięki temu dowiesz się jakie są Twoje silne i słabe strony i obierzesz kurs jak wzmocnić mocne strony i wyeliminować te słabe. No i kapitał - nie musi on być wielki, w tym właśnie tkwi sens. Budowanie marki i przedsiębiorstwa to powolny proces, który faktyczne duże zyski pozwala osiągnąć dopiero wtedy, kiedy jest się kimś mocnym i poważnym na rynku. Zadaniem przedsiębiorcy jest wytworzenie popytu na usługi i weryfikacja czy podaż produktu odpowiada popytowi. Czasami może być przesyt produktu a czasami niedosyt. Musimy na bieżąco analizować nasze możliwości, zachęcać konsumentów do skorzystania akurat z naszych produktów. Dlatego w dzisiejszych czasach marketing jest tak ważną gałęzią w sekcji sprzedaży. Możesz posiadać produkt, ale bez jego wyreklamowania, nie trafi on do większego grona a właśnie na tym nam zależy. Kayleigh Verlaineaux: A jeśli ktoś nadal będzie miał wątpliwości i będzie potrzebował pomocy, Lloyd Investments jest otwarte na nowe projekty i opcje, które może wesprzeć merytorycznie i finansowo. Spencer, na koniec, jeśli mógłbyś cofnąć się w czasie, zmieniłbyś coś w swoim życiu? Spencer Lloyd: To życie, które mam wiele mnie nauczyło. O świecie, ludziach, ich sytuacjach, problemach.. nie chciałbym zmieniać niczego w życiu. Każdy ze scenariuszy podobnie jak ten dzisiejszy uczy nas czegoś nowego. Człowiek nigdy nie był i nie będzie stały we Wszechświecie. Codziennie nabywamy innych doświadczeń, nasze charaktery ulegają zmianie i gdy jednego dnia mówimy, że nie wierzymy, że coś nam się uda, drugiego dnia robimy to i nam się udaje. Nie zmieniłbym niczego w moim życiu. *uśmiechnął się w kierunku Kayleigh i kiwnął twierdząco głową* Kayleigh Verlaineaux: I tym zdaniem zakończymy nasz dzisiejszy wywiad. Moim gościem był Spencer Lloyd, CEO Lloyd Investments i Lloyd Architecture. Dziękuję Ci za ten krótki wywiad, Spencer. Spencer Lloyd: Dziękuje widzom i słuchaczom oraz Tobie Kayleigh — pozdrawiam serdecznie każdą mi bliską osobę, mojego brata i Was wszystkich jeszcze raz. Spokojnej nocy! *uśmiechnął się do kamery* Kayleigh Verlaineaux: Zapraszamy również na inne materiały zrealizowane w studiu Weazel News, mówiła do Was Kayleigh Verlaineaux, do zobaczenia w kolejnych wywiadach!
  3. Przeprowadzenie pierwszego wywiadu **Dnia 12/02/2024 r. około godziny 20:30 Kayleigh spotkała się na swój pierwszy w życiu wywiad, który przeprowadziła z rosnącą w siłę modelką Lou Coulibaly. Kobiety rozmawiały w studiu na różnorakie tematy, które Kayleigh przygotowała przez tydzień, który miała na uzyskanie jak najwięcej informacji o swojej rozmówczyni. 13/02/2024 wywiad ukazał się na stronie Weazel News pokazując Kayleigh pierwszy raz szerszej publice. Młoda dziennikarka nie zatrzymuje się, a jej ambicje jedynie rosną, gdy przygotowuje się do kolejnych rozmów z celebrytami...**
  4. **Na oficjalnej stronie Weazel News pojawił się nowy artykuł. Jest to rozmowa przeprowadzona pomiędzy rozpoznawalną modelką Lou Coulibaly, a dziennikarką Kayleigh Verlaineaux. Materiał dostępny jest w formie nagrania. Możliwość komentowania włączona** Kayleigh Verlaineaux: Dobry wieczór Los Santos! Mówi do Was Kayleigh Verlaineaux wprost ze studia Weazel News, a wraz ze mną mój dzisiejszy gość, Lou Coulibaly! Niezwykle miło mi Cię gościć w naszym studiu, Lou! *Kayleigh spojrzała prosto do kamery z dużym uśmiechem witając widzów, wystawiła dłoń na powitanie siedzącej obok Lou* *Lou uścisnęła dłoń Kayleigh, z uśmiechem na ustach witając się z kobietą* Lou Coulibaly: Hej, Wam! Na wstępie chciałabym się z Wami wszystkimi przywitać, jak i podziękować za zaproszenie do dzisiejszego programu. Co mogę na wstępie powiedzieć, jestem gotowa na wszelkie pytania — na te trudniejsze w szczególności. Kayleigh Verlaineaux: Jesteśmy dzisiaj z Wami, aby odpowiedzieć na pytania krążące wokół Lou, która zdążyła o ostatnim czasie poczynić niezwykle duże kroki w świecie modelingu! Lou, opowiedz nam o tym! Zostałaś w końcu ambasadorką nie jednej, a aż dwóch marek z sektora odzieżowego i jubilerskiego. Lou Coulibaly: Zgadza się, zostałam ambasadorką dwóch marek — ICE PLANET, które zajmuje się szeroko pojętą biżuterią oraz Gusset — marki, która produkuje ekskluzywną bieliznę. Z tą drugą marką miałam okazję współpracować już wcześniej, przy poprzednich kampaniach reklamowych i zostanie ich pierwszym partnerem ambasadorskim było naturalną koleją rzeczy. Z obu tych ruchów jestem naprawdę dumna, choć czas ogłoszenia dwóch nowych współprac jest totalnym zbiegiem okoliczności. Dużą zasługę w nawiązaniu tych współprac ma Marquis *spojrzała w kierunku publiczności, unosząc kąciki ust do góry. Po chwili powróciła do kontaktu wzrokowego z prowadzącą* mój menadżer, który dopiął to wszystko w całość i będzie nadzorował to, jak będzie przebiegać współpraca z tymi przedsiębiorstwami. Za to wszystko chciałabym mu na wstępie tego wywiadu podziękować. Kayleigh Verlaineaux: Jak dowiedzieliśmy się jednak w ostatnim czasie, Marquis to nie tylko Twój manager, ale również i partner! W temacie urosło wiele kontrowersji na których temat chcielibyśmy poznać Twoje zdanie. Jak czujesz się z tym, że Twoi fani na platformie LifeInvader zauważyli Was już i sfotografowali razem tygodnie temu? W końcu szerokim echem obiło się zdjęcie, na którym wyjątkowo dobrze ubrani udajecie się do jednej z restauracji w centrum Rockford przed oficjalnym ogłoszeniem Waszego związku. Lou Coulibaly: Będąc osobą, która jest w jakiś sposób rozpoznawalna trzeba mieć świadomość tego, że nie jest się anonimowym. Ciągle natrafiam na fanów, którzy chcą zrobić mi lub wraz ze mną zdjęcie — to jest naturalne, tak samo jak bycie obiektem zainteresowania portali plotkarskich, którzy potrafią tworzyć dość ciekawe teorie spiskowe. Będąc szczera - jedyną reakcją na to, co wypłynęło w sieć był uśmiech na twarzy mojej, jak i Marquisa. Patrząc na metody działania portali typu Mask Off, Celebrity Preview, mogłam jedynie zadawać sobie pytanie: "Kiedy cokolwiek wypłynie", bo w żaden sposób nie próbowałam się kryć z tym, że relacja z nim jest czymś więcej, niż jedynie relacją na tle zawodowym. Kayleigh Verlaineaux: Pozostaje oczywiście życzyć Wam szczęścia i sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym, ale czy życzyłaś tego swojemu poprzedniemu managerowi, Dominick Grimaldi? Czy Wasza relacja z Marquisem wpłynęła jakoś na decyzję o zmianie osoby odpowiedzialnej za Twoją karierę? Lou Coulibaly: Z Dominickiem sprawa wyglądała następująco — kompletnie zniknął ze świata menadżerskiego. Dość nagle, nie zostawiając żadnego znaku. Próbowałam się wielokrotnie z nim kontaktować, lecz bez skutku. No i przez pewien czas pozostałam bez menadżera, bez całego zespołu wokół siebie. A jeśli chodzi o kwestię z Marquisem — poznałam go w momencie, kiedy już byłam "wolną agentką" na rynku. Sam, osobiście zaproponował mi współpracę i z niej skorzystałam — nie miałam nic do stracenia. No i nasza relacja na tle zawodowym była od samego początku synergią — dogadywaliśmy się zawodowo, co widać efekty obecnie... oraz prywatnie, co z czasem, naturalnie przerodziło się w coś więcej. *Kayleigh pokiwała kilka razy twierdząco w stronę kobiety, sięgnęła po wodę upijając trochę ze szklanki, odstawiła ją po tym na stolik* Kayleigh Verlaineaux: Niedawno na Twoim profilu na LifeInvader pojawił się pewien wpis, który w formie ankiety pytał Twoich odbiorców w jakim gatunku muzyki widzieliby Twoją osobę — widzisz się w roli piosenkarki, muzyka? Może już pracujesz nad swoją karierą w świecie muzyki i niedługo zobaczymy trochę twórczości z Twojej strony? Lou Coulibaly: Odpowiem Ci wprost — nie. Nie i mogę obiecać swoim fanom, że nigdy w ten kierunek nie pójdę. Muszę zadbać o zdrowie słuchu moich fanów... *roześmiała się* bo talentu wokalnego mi brak. Kayleigh Verlaineaux: Jestem pewna, że widzowie chętnie odsłuchaliby chociażby singiel z Twojej strony, aby samemu przekonać się o Twoich umiejętnościach wokalnych! Kto wie? Może zostaniesz nową gwiazdą sceny muzycznej, która podbije serca mieszkańców LS? Lou Coulibaly: Raczej to nie jest i nie będzie ścieżką kariery, w którą chciałabym pójść w przyszłości. Raz już miałam okazję przesłuchać swój głos w warunkach studyjnych i uprzedzam, nawet autotune by mi nie pomógł. A jeszcze odnosząc się do tego postu — była to ironia, skierowana w stronę osób dookoła środowiska modelingowego i trendu związanego ze zbaczaniem ze ścieżki modelki na rzecz muzyki. Nie wiem, czy to są personalne decyzje tych osób, czy też jest taktyka wytwórni muzycznych — co można również przypuszczać, patrząc na ogólnie historię muzyki rozrywkowej na całym świecie. Kayleigh Verlaineaux: Niestety, w najbliższym czasie nie usłyszymy nic ze strony Lou, natomiast usłyszeliśmy o Tobie niedawno w utworze od strony początkującej artystki, Dakoty Williams — jak zareagowałaś na wzmiankę o sobie w jej utworze? Lou Coulibaly: Chyba każdy, kto śledzi mój profil na Lifeinvader widział moją reakcję. Powiem Ci wprost — kompletnie jej nie znam, kompletnie nie wiem kto za nią stoi. Ale wiem jedno — dość mocno przysłużyła mi się w tym i pomogła ogłosić to, co planowałam od dłuższego czasu opublikować na swoich socialach. W dniu publikacji otrzymałam sporo DM'ów od fanów, od znajomych z linkiem do kawałku Dakoty. Przesłuchałam go, przeanalizowałam tekst, swój wers i finalnie postanowiłam wykorzystać okazję na potwierdzenie wszystkich teorii spiskowych związanych z relacją Marquisa ze mną. Kayleigh Verlaineaux: Więc można powiedzieć, że Dakota swoją próbą uderzenia w Twoją osobę pomogła Ci z ogłoszeniem swojego związku jaki publiczny? Następnym razem najwyraźniej musi postarać się bardziej, gdyż jej wersy napędzają jedynie kariery osób, które chciała obnażyć i ośmieszyć. Lou Coulibaly: Nie chciałabym użyć żadnych kontrowersyjnych słów, lecz po prostu — była dla mnie "pożyteczna". Co do twojej tezy — masz w stu procentach rację i tu trzeba życzyć jej powodzenia. Może następnym razem trafi celniej lub wybierze kogoś, kto się bardziej tym przejmie. I na tym chyba można zamknąć tą kwestię, prawda? Kayleigh Verlaineaux: Życzymy więc dla Dakoty pomyślności w składaniu kolejnych tekstów... Próba ośmieszenia Cię w jej wykonaniu nie do końca się udała, ale czy nie uważasz, że usuwanie zdjęcia na LifeInvader gdy nie zyskało dużej ilości serduszek jest żenujące? Pod repostowanym zdjęciem wywiązała się dość duża dyskusja wśród fanów, którzy wytykają Ci pogoń za serduszkami oraz niezadowolenie z małej ilości — czy Twoja kariera oscyluje wokół ilości polubień i rozgłosu jaki zdobywasz w sieci przez zdjęcia z kolejnych sesji? Jaki był motyw repostu zdjęcia, któremu mimo słabych wyników udało się przebić wielu osobom na stronę główną? Lou Coulibaly: Zacznę może od tego: każda kariera persony powiązanej z modelingiem, fotomodelingu w większej lub mniejszej części zależy od ilości polubień oraz zasięgu, które tworzone są poprzez rozgłos związany z sesjami zdjęciowymi — to już nasza normalność *zrobiła krótką przerwę, podczas której wzięła łyka wody* A już Ci tłumaczę, dlaczego — zasięgi to "wabik" na reklamodawców. To jest całkowicie normalne, że przedsiębiorstwa decydują się na osoby, które są bardziej rozpoznawalne, które mają większy fanbase, bo to wynika z czystych założeń biznesowych. A ja muszę się przyznać — usunęłam te zdjęcia z dwóch powodów: raz — rozdzielczości zdjęcia, które opublikowałam. Dwa, brak wstrzelenia się w algorytm. Przyznaje, to była czysta kalkulacja związana z tym, że z poprzednią wersją nie wstrzeliłam się w "prime time", publikując to zbyt wcześnie dla samego algorytmu. To jest jedynie mój błąd, nie chcę się zbytnio bronić w tym temacie. Ale z drugiej strony wielokrotnie, wiele różnych osób stosowało podobną taktykę i większego zamieszania wokół tej kwestii nie było. Ale nie zmienia to faktu, że to ja mogę jedynie bić się w klatkę piersiową za to, jaki krok wczoraj podjęłam. Kayleigh Verlaineaux: Nic nie umyka czujnemu oku fanów, którzy aktywnie śledzą Cię na social mediach — jedno powiadomienie, a pod zdjęciem zbiera się wierna rzesza, która jest gotowa pójść za Tobą w ogień.. co chciałabyś powiedzieć do nich na koniec naszego spotkania? Lou Coulibaly: Chciałabym bardzo podziękować za wsparcie — czy to teraz, gdy... faktycznie popełniłam błąd, czy przy wielu przykrych momentach które wydarzyły się w przeszłości. Jesteście naprawdę cudowni, kocham Was wszystkich i w nagrodę mogę wam obiecać — nie zatrzymuje się, a efekty już niedługo. Mam w głowie ogrom pomysłów, sporo projektów do realizacji w najbliższym czasie. I warto na nie czekać, naprawdę. Kayleigh Verlaineaux: I tym akcentem skończymy nasze spotkanie — dziękuję wszystkim za wspólnie spędzony czas, moim gościem była dziś Lou Coulibaly, która jak zapewnia ciągle idzie do przodu, dlatego zachęcam do sprawdzenia jej aktywności w social mediach, gdyż jest tam naprawdę mnóstwo rzeczy wartych obejrzenia. Mówiła do Was Kayleigh Verlaineaux, widzimy się w kolejnych wywiadach na antenie Weazel News! *Kayleigh spojrzała prosto w obiektyw kamery z szerokim, wyraźnym uśmiechem*
  5. Pierwsze kroki **Dnia 2/02/2024 r. około godziny 17:00 doszło do spotkania pomiędzy Kayleigh, a Gabrielle Mills z ramienia działu HR Weazel News. Kobiety spotkały się w celu przeprowadzenia rozmowy o pracę we wspomnianej firmie. Świeżo upieczona absolwentka College podczas swojej pierwszej w życiu rozmowy o pracę starała się przekonać do swojej osoby rekruterkę wyrzucając wszystkie najlepsze karty na stół. Spotkanie zakończyło się pomyślnym podpisaniem umowy o pracę co otworzyło przed młodą dziennikarką nowe drzwi do świata mediów.**
  6. "Uroda jest jak niewidzialny dotyk, który potrafi w sercu zostawić trwały ślad." Życiorys Kayleigh Verlaineaux wychowywała się w otoczeniu luksusu i dostatku w jednym z najbardziej ekskluzywnych rejonów Los Angeles. Jej rodzina, Verlaineaux, była znana z wpływów i majątku zgromadzonego dzięki wieloletnim inwestycjom w branżach rozrywkowej i technologicznej. Kayleigh urodziła się 31 stycznia 2002 roku, jako jedynaczka, co dodatkowo umocniło jej pozycję jako jedynego dziedzica rodzinnej fortuny. Od najmłodszych lat dziewczyna była otoczona luksusem - prywatne nauczycielki, ekskluzywne wakacje, drogie markowe ubrania. Jednakże, mimo wszystkich przywilejów, które jej towarzyszyły, Kayleigh nigdy nie straciła z oczu rzeczywistości. Miała wyjątkowe poczucie empatii i zawsze tęskniła za zrozumieniem ludzkiego doświadczenia poza płaszczyzną swojego zamożnego świata. Po skończeniu szkoły podstawowej, Kayleigh skierowała swoje kroki ku prywatnej szkole Notre Dame High School (NDHS) w Sherman Oaks. Decyzja o wyborze tej instytucji była starannie przemyślana, a złożenie aplikacji było jednym z pierwszych kroków ku jej dalszej edukacji. Zamożna rodzina Verlaineaux, do której należała, nie szczędziła środków na zapewnienie Kayleigh najwyższej jakości nauki i dostępu do szerokiego spektrum możliwości. W trakcie pobytu w NDHS Kayleigh aktywnie uczestniczyła w szkolnym życiu, zdobywając nie tylko wiedzę, ale również doświadczenia społeczne. Jej pasja do aktywności fizycznej skierowała ją w stronę zespołu Cheerleaderek, gdzie wspierała szkolną drużynę Knights w licznych zawodach i wydarzeniach szkolnych. Jej entuzjazm, energiczność i zdolności sportowe przyniosły nie tylko jej, ale również całej drużynie, liczne sukcesy. Za sprawą zdolności organizacyjnych, zdobytych zarówno w szkole podstawowej, jak i Notre Dame High School, Kayleigh doskonale radziła sobie z równoczesnym prowadzeniem swojej edukacji i zaangażowaniem w szkolne życie społeczne. To wówczas, podczas pobytu w NDHS, zaczęła kształtować swoje przekonania i pasje, które później doprowadziły ją do decyzji o studiowaniu dziennikarstwa. Po uzyskaniu dyplomu w 2020 roku, Kayleigh Verlaineaux opuściła mury Notre Dame High School z pełnym przygotowaniem do dalszych wyzwań. Jej edukacyjna podróż była tylko preludium do tego, co miało nadejść. Przed nią otwierały się drzwi do uniwersytetu, gdzie miała szansę rozwijać swoje umiejętności dziennikarskie i pogłębiać zainteresowania. Dzięki determinacji, pasji i zrozumieniu różnorodności życia, Kayleigh była gotowa podjąć kolejny etap swojej fascynującej podróży. Social Media Kayleigh od kilku lat aktywnie prowadzi swoje profile w Social Mediach, szczególnie na platformie LifeInvader, gdzie regularnie zamieszcza zdjęcia z życia codziennego. Na profilu wielokrotnie widnieje na zdjeciach z porannej rutyny, wypadów na kawę lub odwiedzania rozmaitych miejsc. Nie wstydzi się pokazywać swojego życia od wewnątrz, a wręcz przeciwnie jest zadowolona z tego, że ludzie ją śledzą. Lubi poczucie popularności i bycia w centrum uwagi. Media LifeInvader: Kayleigh
  7. Exotic Workshop - nowopowstały warsztat, który zaczął stopniowo pojawiać się na rynku w 2022 roku, został on założony przez młodą parę, konkretnie przez Kaylan Reeves oraz Lilith Bonstetten, na samym początku warsztat ten był osiedlony w jednym z mniejszych garaży na Del Perro, gdzie ledwie prosperował, na co dzień nie było w nim żadnego ruchu, był bliski upadku. Na przełomie 2022/23 para postanowiła nadać mu nowe życie, zakupiła jeden z garaży na Vespucci Canals który postanowiła wyremontować. Po ogłoszeniu otwarcia warsztatu zaczęła prężnie działać w social mediach reklamując warsztat oraz ogłaszając przeróżne konkursy dla swoich klientów, na bony rabatowe, zniżki czy darmowe usługi dla swoich klientów, regularnie śledzących media warsztatu. Sam warsztat w nowej lokalizacji z początku miał do zaoferowania jedynie naprawy wizualne, silnikowe oraz lakierowanie i oklejanie pojazdów, z czasem gdy warsztat zaczął się rozwijać, pojawił się w nim codzienny ruch i spory obrót, zarząd warsztatu nawiązał współpracę z jedną z fabryk zajmujących się modyfikacjami wizualnymi, zaczęła je stopniowo importować do swojego warsztatu - zaś gdy zauważyła na dane modyfikację popyt, rozwinęła swój szereg usług importując do swojego warsztatu również modyfikacje mechaniczne do pojazdów, sam warsztat w głównej mierze skupia się na modyfikacji motocykli, natomiast klienci mogą również zmodyfikować w nim swoje pojazdy czterokołowe te większe jak i również mniejsze; SUVy, pojazdy typu Off-Road czy nawet pojazdy typu sedan, również w mniejszym stopniu klienci mogą podrasować w warsztacie pojazdy sportowe z średniej półki. Exotic Workshop - nie bez powodu padło... na nazwę Exotic, klienci którzy zdecydują się odwiedzić owy warsztat, mogą w nim napotkać nietypowy wystrój wnętrza kojarzący się bardziej z modernem i elementami egzotycznymi przez warsztat zdobiony w niektórych miejscach roślinami przypominającymi palmy, czy również aspekty wnętrza zawierające typowo egzotyczne. Lokalizacja warsztatu jest położona w jednym z garaży położonych na Vespucci Canals - dawniej lokalizacja osiedlona ta przez ALS - Auction Los Santos. Zamysłem naszego biznesu jest wspólna interakcja z klientami - oraz prowadzenie aktywnych i prężnie rozwijających się social mediów naszego warsztatu, również chcielibyśmy w niedalekim czasie zabrać się za nawiązywanie przeróżnych współprac z spółkami/projektami czy po prostu innymi biznesami jakie można znaleźć w całym community serwera. Z samych pojazdów chcemy głównie się zająć się motocyklami, z dodatkiem pojazdów typu SV, Off-road, Sedan oraz Sport, oczywiście - te pozostałe oprócz motocyklów z jakimś mniejszym limitem.
  8. Przez spore zainteresowanie grą w naszym gangu 107 Hoover Criminals otwieramy temat HP, w którym będzie można przez opisanie swojego pomysłu na grę i postaci dołączyć do naszego gangu na pozycje Wannabe, który działa wokół setu, ale formalnie w nim nie jest. Główną rzeczą, z którą jako aplikujący powinieneś się liczyć jest to, że nasza gra nie opiera się ciągłej agresji wobec innych obecnych organizacji na serwerze i często jest bardzo pasywna i skupiona na character development i grze z innymi osobami z naszego środowiska. Naszymi wymaganiami są chęci do rozwoju, gry i przede wszystkim cierpliwość i brak nastawienia na ciągłe ataki na przeciwników. Wewnątrz naszej organizacji stawiamy przede wszystkim na dynamiczny rozwój postaci wedle wcześniej ustalonych zasad, które sami sobie narzucicie. Każda postać powinna być wyjątkowa i mieć zarówno zalety jak i wady, które w finalnym rozrachunku się równoważą. Zależy nam też na obraniu konkretnej ścieżki dla postaci, tj. jeśli grasz narkomana, graj go po tej linii, a nie z dnia na dzień nagle przestaje być uzależniony - wygląda to słabo oraz psuje wątki, które potencjalnie możecie mieć w związku z grą. Nie wymagamy obszernej wiedzy na temat gangów, aczkolwiek każda wiedza na ten temat jest mile widziana i ułatwi wcielenie się w postać spod naszego setu. W przypadku braku takowej, jesteśmy w stanie zapewnić pomoc z kreacją postaci oraz pomoc przez materiały, które ukażą jak poprawnie takową wykreować. Myśląc o postaci stworzonej do gry w naszym środowisku, powinieneś celować w przedział wiekowy 14-19 lat, gdyż głównie takie osoby hangują na ulicy i pokazują aktywność gangu w okolicy. Starsze postacie powinny być dobrze opisane i przemyślane, nie wykluczamy możliwości zagrania takową, ale musi być znacznie lepiej opisana, wraz z całą historią obecności przy secie. Z góry zaznaczam też, że dołączając do naszej organizacji wyrażacie zgodę na FCK swojej postaci, która jest od Ciebie niezależna i może zostać podjęta przez liderów w każdym momencie Twojej obecności w organizacji. Przed napisaniem HP upewnij się, że zapoznałeś/aś się z głównym tematem organizacji i przemyślałeś/aś swoją postać wraz z jej backgroundem.
  9. Chciałbym tutaj szczególnie podziękować @spokoziomekpl za dużą pomoc w researchu i pomoc w materiałach pomagających w grze!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin