Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Jager125

Gracz
  • Postów

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

Informacje dodatkowe

  • Discord
    windsorhornelockwoodiii

Ostatnie wizyty

1 023 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Jager125

  1. I. Rodowód Nie rzecz tutaj - o diminuire - o herb ani o szeregi przodków pamiętających czasów Wielkiego Cesarstwa. Dziadek, babka, ojciec i mata - otóż i cały rodowód. Chcemy uszanować nasyconą do pełna duchem i upodobaniem awersję ludzi nowoczesnych do obciążania sobie pamięci wiadomościami, w którym kościele czy na jakim cmentarzu dany dziadek spoczywa. Otóż - dziadek nosił nazwisko Ghizzano, imie Catone, które na słonecznej Sycylii uchodziło wtedy, prześlizgiwało się niepostrzeżenie i nie wbijało się w niczyje uszy. Jego właściwy życiorys nie jest w pełni znany, jedynie to, że jak cała krew Ghizzano, lubował się w wysokoprocentowych trunkach i najrozmaitszych zabawach cielesnych. Los nie trafił, że zdarzyło mu się przyżyć w czasie jednego z największych niesnansek jakie widział świat. W obronie Sycylijskiej ziemii, poległ pod Vizziną. Na szczęście historii natomiast, już za wczasu udało mu się poznać urodziwą Neree, z którą spłodził dwójkę najmaleńszych - Severo i Lede Ghizzano. Leda, moja najukochańsza cioteczka, wyszła za mąż za niesławnego Giacinto, z pochodzenia podejrzany chłop, który jednak jest kluczowy dla ścisłości całej tej opowieści, otóż jego ojciec Martino Vacchiano znany był na całej Sycylii z uwagi na swe bezpośrednie powiązania z szarym półświatkiem. To właśnie z przyczyny Giacinto, mój ojciec - Severo, wkręcony został w podejrzane interesy. Nie przeszkodziło mu to jednak zapoznać się z najpiękniejszą kobietę chodzącej po tej ziemii, Anne Davide, moją najukochańszą matulkę. W końcu jak to udowodniła nauka - to właśnie od swojej rodzicieli odziedzicza się swoją inteligencje, co niewątpliwie jest prawdą. I w ten właśnie sposób wywodzę się Ja - Antonio Ghizzanno, rodowity Sycylijczyk, Amerykanin z przymusu, ale cóż, mus to mus. Zapiski z pamiętnika rodzinnego A.G. II. Emigracja W roku 1979 miał miejsce drugi kryzys paliwowy, który pojawił się jako następstwo islamskiej rewolucji na terenach Iranu. Stale wzrastające ceny paliw niebyły zauważalne wyłącznie w Stanach Zjednoczonych, lecz również na terytorium EWG (Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej). W związku z pogłębiającym się kryzysem, objawiającym się przez wysoką stopę inflacji, oraz nieustannie rosnącym bezrobociem spowodowanym szeroko zakrojonymi cięciami budżetowymi, których skutkiem były masowe zwolnienia. Severo Ghizzano znalazł się w trudnej sytuacji, utracił dotychczas stabilne źródło dochodu, a jako były krawiec nie mógł liczyć na stanowienie dużej konkurencyjności na rynku pracy. Tym samym został zmuszony opuścić swój rodzinny kraj. Wraz z rodziną (żoną oraz synem), oraz resztką swojego dobytku dołączył do także uciekających z Włoch krewnych - Giacinto i Ledy Viacchianno, wypływając tym samym ku dalekiemu zachodowi. Swą podróż zakończył u wybrzeży San Fierro. Rozpoczął tam pracę w podłej szwalni na obrzeżach miasta. Gdzie ze swoją rodziną mieszkał w suterenie. Warunki życia, w jakich przyszło im żyć, w żaden sposób nie przypominały okolic lat 50, kiedy to rodzinna Ghizzano miała się w jak najlepszej formie. Pewnego wieczoru w trakcie powrotu do domu Severo został zaczepiony przez grupkę mężczyzn, od których aż zalatywało włoskim akcentem. Kilka dni wcześniej jeden z obecnych wtedy Włochów, dostał solidny łomot od szwagra, co rozjuszyło pozostałych do tego stopnia, że ci postanowili odegrać się na nim, uderzając w jego rodzinę. Ojciec Antonio dostał bardzo prostą "ofertę" - musi zapłacić, by on i jego rodzina była bezpieczna. Odmówił, co skończyło się bójką, którą nie w sposób było wygrać z uwagi na przewagę liczebną napastników. Severo jedna nie poddawał się i walczył do końca, starając się stać jak najdłużej na nogach. Co zapewne wywołało w zbójach takie wrażenie, że nie zgnoili go do końca, dzięki czemu ten mógł przeżyć kolejny dzień. Około roku 84 przytrafiła się niespodziewana okazja, która całkowicie odwróciła losy rodziny Ghizzano. Właściciel szwalni, w której pracował Severo, zaginął w bliżej nieokreślonych warunkach. Pojawił się wakat, który musiał zostać zapełniony. Tak się złożyło, że włosi, z którymi Sever jeszcze niedawno wchodził w szwanki, przejęli kontrolę nad szwalnią, a pamiętając jego zażartość, ducha walki, a także z uwagi na jego korzenie - postanowili wyznaczyć go na stanowisko kierownicze. III. Wiatr z Zachodu Niedługo po tym wydarzeniu Antonio, syn Severo, miał przyjemność spotkania się, na znacznie milszych warunkach rozmowy niż jego ojciec, z niejakim Jamesem Costa, ten złożył Antonio ofertę dodatkowego dorobienia szybkiego grosza, sam, nie widząc żadnych przeciwskazań, zgodził się na to bez zastanowienia. Tym samym stał się zwyczajnym dzieciakiem z ulicy, chcącymi dorobić trochę kieszonkowego. Wszystko zaczęło się dość niewinnie od spuszczenia łomotu paru rozwydrzonym rówieśnikom, szybko jednak robota dla Costy przybrała formę rozboju - Antonio nie znał wszystkich szczegółów nowego zadania, wiedział tylko, że wraz z paroma innymi osiłkami dostał zadanie zafundowania przymusowej wycieczki do szpitalu jednemu z wyżej postawionych działaczy związku zawodowego International Union of Bricklayers and Allied Craftworkers inaczej BAC - Patrick'owi W. Calderon'owi. Nikt nie spodziewał się jednego, że tłuścioch ze związku miał na tyle słaby organizm, że nie przeżył styczności z paroma solidnymi ciosami w potylice. IV. Los Santos Cała sprawa została szybko wyciszona, parę łapówek i zastraszeń zrobiło robotę. Antonio za wykazanie się od tego momentu dość szybko zaczął wspinać się wśród struktur działalności dla Costy. W końcu, otrzymał nowe zadanie polegające na wyjeździe do Los Santos w celu utworzenia tam nowej grupy przestępczej działającej na identycznych zasadach co ta, której dotychczasowo samemu był częścią. Rzecz jasna przedyskutował wszystko z swoim ojcem, który po wielu namowach zgodził się na wyjazd ojca, pod warunkiem częstego pisania do siebie listów. W taki sposób Antonio otworzył przed sobą nowy rozdział swojego życia. W trakcie swojej trasy do Los Santos napotkał na swojej drodze piękną i młodą wdowę - Ruth MacArthur, która to właśnie wracała do domu z swoja córką - Adrianną, z corocznego rodzinnego wyjazdu do innego stanu. Antonio został oczarowany do tego stopnia, że zaledwie po paru miesiącach ożenił się z nią. Tak oto rozpoczyna się właściwa historia przestępczej kariery rodziny Ghizzano - Antonio, zdobywając ówcześnie doświadczenie w San Fierro, szybko rozwinął siatkę kontaktów, nie sięgając jednak głęboko do półświatka przestępczego Los Santos. Głównym zajęciem stało się dla niego zarządzanie swoją nową grupą, przewodził grupką około dziesięciu osób, w głównej mierze zajmowali się oni wymuszeniami i organizowaniem nielegalnych bijatyk. Cały interes rozwijał się powoli i stabilnie, do czasu, gdy Antonio nie wszedł w drogę jednemu z większych od siebie. Ludzie Antonio chcieli zbierać haracz z lokali, które znajdowały się już na terenie wpływów innej "firmy ochroniarskiej". Sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli, a konflikt eskalował do tego stopnia, że Antonio doczekał się zamachu na swoje życie, na jego szczęście, albo nieszczęście strzelec był na tyle amatorem w swoim fachu, że nie trafił samego Antonio a jego żonę. V. Kryzys Antonio do dzisiaj nie wspomina dobrze tego etapu z swojego życia. Katastrofa, którą doświadczył, przysporzyła mu wielu trudności i załamań. Przez dwa lata nie mógł pozbierać się po utracie ukochanej. Otworzył restauracje, chcąc ułożyć sobie życie na nowo, jednak z nijakim skutkiem - mimo ciągłego zajmowania sobie głowy innymi rzeczami, ten wciąż nie mógł zapomnieć o swojej byłej żonie. Nadzieją, okazała się być kobieta - Mathilda Cipolli, na którą natknął się w trakcie jednego z wypadów do teatru. Poczuł w sercu uczucie, o którym przyszło mu całkowicie zapomnieć przez lata braku własnej miłości. Jedyny problem - Mathilda, należała do rodziny gangsterów, przez których zginęła Ruth. Antonio po raz kolejny był zdewastowany, tym razem jednak, postanowił nie poddawać się i wysunął swoje zaloty w kierunku Matyldy. Ta odwzajemniła jego uczucie, a ich związek został zaakceptowany po paru głębszych dyskusjach zakrapianych alkoholem. Tym samym, miejsce miał ślub, który pogodził dwie zwaśnione rodziny. Już wkrótcę, w ramach zapieczętowania małzeństwa, Mathilda urodziła mu syna - Anthony'ego. Jednak Antonio nie mógł znów nacieszyć się długo szczęściem. U Mathyldy zdiagnozowano raka płuc, Antonio ciężko przyjął tą informacje zwłaszcza z uwagi na ogromny wydatek, jakim już wkrótce miało okazać się jej leczenie. Nie mając innego wyjścia, Antonio postanowił po raz kolejny zasięgnąć swoich sił, chcąc uzyskać środki do życia i na leczenie, niezależnie od ich pochodzenia. Tym razem jednak, z uwagi na utracenie jakichkolwiek kontaktów z swoimi dotychczasowymi znajomościami, mogło okazać się to trudniejsze niż początkowo zakładano. Na swoje szczęście jego dwójka dzieci, zdecydowała się na pomoc ojcu.
  2. Jager125

    [HP] Skyline Piru

    Ja Lexa Keen akceptuje wymogi organizacji i zgadzam się na ewentualne konsekwencje gry takie jak: FCK, FCJ
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin