Znajdź zawartość

Wyobraź sobie duszne, gęste powietrze, które rozrzedza jedynie słaby powiew wiatru w to upalne popołudnie. Słońce świeci wysoko nad oceanem i tylko czasem przez zgiełk tej całej turystycznej hołoty przebija do twoich uszu szum fal. Masz dość tego, że po głupie, nędzne frytki musisz stać w kolejce, bo całe molo to tłum nędzarzy i frajerów gotowych przetracić mnóstwo szmalu na atrakcje dla swoich bachorów. Ty masz ochotę po prostu coś szybko zjeść. Rozzłoszczony schodzisz w kierunku plaży i nagle to czujesz. Stary olej, ale pachnie nie najgorzej. Nie wybrzydzasz przecież, nie masz żadnej alternatywy, prawda? Idziesz dalej, widzisz tego blaszaka, zardzewiały szyld, który potrzebował renowacji, kiedy twoja zmarła babka jeszcze nie kopnęła w kalendarz. Paru ludzi żre coś pod barem przy chybotliwych krzesełkach. Wchodzisz do środka i zamawiasz porcję krewetek, a przy ladzie dowiadujesz się, że zostały niedawno złowione na łodzi zacumowanej niedaleko. Dostajesz to żarcie, może nie najlepszej jakości, ale cena była uczciwa. I wiesz, że jeszcze tu wrócisz, bo to jedyne miejsce w okolicy, gdzie nie męczysz się tępymi turystami i nie musisz czekać godzinami na zamówienie. Los Santos Shrimp Company – mały bar zlokalizowany przy molo z kołem na plaży Del Perro. Miejscówkę prowadzi Maya Monroe, młoda dziewczyna początkująca w świecie biznesu, w przyszłości chcąca stworzyć sieć lokali serwujących szybkie, nieskomplikowane dania z owoców morza. Mayę i pozostałych pracowników łatwo spotkać każdego dnia za barem lub na łodzi, którą wypływają na połowy. Ekipa jest przyjazna, towarzyska i większość mieszkańców witają z przyjemnością w swoich skromnych progach. Wieczorami odbywają się tu różne eventy, imprezy tematyczne czy po prostu zwykłe koncerty tanich i tandetnych piosenkarzy. Bar nie przypomina niczym ekskluzywnych restauracji z Vespucci i okolic; widać, że to skromna inwestycja. Raczkujące miejsce ma jednak spory potencjał i z pomocą mieszkańców ma szansę stopniowo przeradzać się w prawdziwą przystań dla smakoszów owoców morza.

Zamknięty wpierw w 1982 po nieciekawym incydencie z klientem po czym w 1983 ponownie otwarty po rewolucji bar ma długą i dość nietypową historię. Od kilku lat lokal stoi niemalże pusty, porzucony oraz zapomniany. Lecz to już przeszłość. Samuel Sangre, meksykanin z krwi i kości prezentuje nową odsłonę kultowego kiedyś baru. Tequi-la-la wraca na odpowiedni tor. Pod wodzą nowego szefa lokal zyskuje nowy, niepowtarzalny charakter pasujący do nazwy. Koniec z ciężkim metalem na scenie – od dziś goście mogą się zachwycać ulubionymi drinkami przy nucie meksykańskiej melancholii. Myślisz że widziałeś już wszystko w życiu? Tequi-la-la zabierze cię w podróż ku słonecznym plażom Meksyku, mijając miasteczka jak z opowiadań o dzikim zachodzie, pokazując ci przy tym niespotykaną kulturę kryjącą się na pustynnych drogach. Do tego najlepsza Tequila jaką piłeś w życiu. Skosztuj trochę a każda inna z supermarketu wyda ci się kpiną. Nasz bar oferuje wygodne miejsca siedzące, obszerny wybór alkoholi w barze, scenę dla zespołów, duży parkiet oraz wspaniałą atmosferę. Dla specjalnych gości oraz na zamówienie możemy przygotować lożę VIP na piętrze – idealne miejsce do pokazania że jesteś lepszy od reszty. Jakby tego było mało oferujemy również wynajem całej sali na prywatne imprezy, przyjęcia, koncerty bądź spotkania. Nie zabraknie przy tym doświadczonych barmanów i barmanek którzy zdołają podołać każdemu zadaniu na A+. Na głodnego trudno się dobrze bawić każdy to wie. Dlatego prócz alkoholi i napoi orzeźwiających lokal oferuje również drobne przekąski, takie jak mini burrito i taco, nachos oraz słodkie churros. Dania może i są odgrzewane, ale za to z miłością godną waszych najbliższych. A jak już się najedliście do syta to można bawić się na całego. I tutaj bar oferuje oryginalne rozrywki i atrakcje które występują podczas pełnych wieczorów. O pełnej, wyznaczonej raz na tydzień godzinie w Tequi-la-la goście mogą patrzeć w zdumieniu jak barmani oraz barmanki ( może i nawet szef lokalu) ustawiają kilkupiętrową piramidę z kieliszków pełnych tequili oraz spirytusu i ją podpalają. Goście mogą pokazać jaja i wychylić jeszcze płonące kielichy. Uda ci się? Wielkie brawa, masz kolejnego kieliszka gratis. Nie udało ci się i pali ci się buzia? Spokojnie, nasz personel już czeka na boku z gaśnicą. Dość ryzykowna, ale za to śmieszna zabawa. Inną atrakcją są popisy za barem, za którym czasem można zobaczyć cuda godne Boga. Wstrząsanie drinków, żonglerka kubkami i butelkami to nie jedyne umiejętności jakie mogą wykazać panowie i panie za ladą. Pamiętaj aby zostawić im hojny napiwek – za wygłupy szef im nie płaci. Chcesz spróbować swoich sił na scenie? Perkusja, gitara a może karaoke? Póki scena jest wolna to możesz śmiało wykrzyczeć i wyszaleć się (Informacja: Osoby które zbytnio „wczują się” w grę na instrumentach bądź śpiewanie zostaną wyproszone z lokalu). Tylko nie narób sobie wstydu! Potrzebujesz więcej argumentów by się co do Nas przekonać? Niestety aby dowiedzieć się więcej musisz wpaść i zobaczyć wszystko na własne oczy. Szef gwarantuje że Twoje życie zmieni się radykalnie. Więc na co jeszcze czekasz? Wpadaj już dziś, znajdujemy się na Zachodnim Vinewood. Na pewno nas znajdziesz… po prostu podążaj za głośnym śmiechem i sznurkiem pojazdów. Do zobaczenia na miejscu! OOC

Każdy fan motoryzacji kocha majsterkować przy swoich maszynach, nie ważne czy chodzi o drobne naprawy i polerowanie lub kompletny remont silnika. Niestety nie każdy posiada czas lub odpowiednie predyspozycje do tego. Aby nie rozwalić swojej maszyny lepiej jest czasem zainwestować trochę pieniędzy i zostawić ją pod okiem specjalistów. A gdzie twoja ślicznotka dostanie najlepszą opiekę? Oczywiście w… Black Skull Workshop to nowo powstały warsztat dla motocykli wszelakiej kategorii, jednak chłopacy najlepiej zajmują się chopperami. Oprócz lakierowania, wrappingu oraz naprawy tych dwukołowych bestii podejmą się nawet trudniejszych zadań. Większy silnik? Czemu nie. Dodatkowe chromy? Bez problemu. W tym miejscu rzeczywiście istnieje reguła „Nasz klient, nasz Pan”, i to nie bez powodu. Pracownicy dbają o to by każdy klient dostał to co chce w najlepszej cenie w mieście. Wybierając Black Skull Workshop masz pewność że twój życiowy projekt zostanie dopięty do ostatniej śrubki a podczas przejażdżki żadna część nie odpadnie. Organizowane od czasu do czasu promocje maja przyciągnąć nowych klientów oraz wyreklamować nowy warsztat. Raz są to zniżki na tuning czy lakierowanie, innym razem do każdej naprawy rozdawane jest zapachowe drzewko lub nalepki z logiem BSW. Lokalizacja niedaleko kultowego, meksykańskiego baru pozwala klientom zostawić swoje cuda na parkingu i przeczekać czas naprawy przy ladzie z zimnym piwem w ręku. Black Skull Workshop w swojej ofercie przedstawia: · Tuning mechaniczny i wizualny motocykli szerokiej gamy. · Naprawę i wymianę uszkodzonych części. · Lakierowanie. · Przeglądy. · Detailing motocykli. Warsztat znajduje się na zachodnim Vinewood tuż za barem Tequi-la-la OOC