Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Sixten Leyton


skibidi Wiktor

Rekomendowane odpowiedzi

 

image.thumb.png.fcb0f9ae0db48d9c1fc1fd90ea0a6ce5.pngimage.png.831859fb0820a7cab7bdc40e29dc5220.png

Sixten Leyton - Znany szerzej jako Six-Seven, to nikt inny jak drobny przestępca, przemytnik i złodziejaszek. Żył jak rasowy dealer, dużo zarabiał i dużo wydawał, sielanka nie trwała długo, źródełko w postaci łatwej forsy z handlu prochami zaczęło się kurczyć gdy okolice La Mesa przejął okoliczny gang poszerzając swoje wpływy - Neutralny teren został przejęty, co oznaczało tylko jedno | Całkowite odcięcie od źródła zbytu, co finalnie poskutkowało odcięciem od towaru, bo dealer który nie może brać systematycznie jest spisany na straty.

Próba odbicia terenu nie wchodziła w grę, miał kilku swoich stałych gońców, pieszczotliwie nazywanych biegaczami, którzy upłynniali część “jego” towaru, ale i oni z czasem wypadli z interesów, czy to przyjmując kulkę między oczy, czy też dając się wyłapać jak ostatni nieudacznik departamentowi. To ostatnie było bardzo prawdopodobne, bo nie minęło wiele czasu od zaginięcia jednego z “Biegaczy” gdy próg mieszkania faceta odwiedził departament - Domysły się potwierdziły gdy gliniarz wyciągnął dokument upoważniający go do przeszukania, a chwile po tym do środka zleciała się ich niezła gromadka, trzepiąc każdy zakamarek - Jakby mieli pewność że coś znajdą.

 

image.png.6e7050ef4c91c37b62d7c06954b373bb.png

Wyrok i odsiadka w B-Broke za posiadanie znacznej ilości całe szczęście nie udowodnili handlu więc tylko cztery lata, a w zasadzie trzy, trzy długie lata które udało mu się przeżyć, nie bez konfliktów; Ale wyszedł żywy, całkiem możliwe że jego postura i branie testosteronu miały duży wpływ na to jak przebiegał okres izolacji. Nie poznał tam nikogo ważnego, albo tak mu się raczej wydawało - Ciężko ocenić. Nie był jakoś konfliktowy, wiedział że nie może Sobie pozwolić na wiele, musiał się dostosować - Ale postura wołu pociągowego skutkowało tym że mało kto chciał go zaatakować. Wcześniejsze opuszczenie zakładu nie było przypadkowe, resztę zarobionej forsy której nie udało się odnaleźć i zarekwirować gliniarzom przeznaczył na dobrego adwokata, który załatwił mu krótszy wyrok i wcześniejsze wyjście pod obserwacją kuratora.

Wolność po raz pierwszy! To jest to, w głowie mętlik nie wiesz od czego zacząć, więc idziesz na łatwiznę do najbliższego burdelu gdzie kosztujesz kontaktów międzyrasowych, wyzbywając się resztek rasizmu, uprzedzeń i całkiem możliwe że nabywając też coś czego zazwyczaj nie chcesz. Pod przymusem podjęcie się legalnego zajęcia, jako mechanik samochodowy - Czuł się tam całkiem nieźle, ale.. To nie była łatwo forsa za którą gonił całe życie, więc kombinował, bardzo kombinował. Pewnej nocy gdy odwiedzał nie po raz pierwszy tego miesiąca Vanilla Unicorn, w celach raczej wszystkim znajomym, został świadkiem bardzo niecodziennej sytuacji, jak jakiś facet obskakuje przysłowiowe bęcki od kilku ruskich, widząc bezradność oraz to że oprawcy to w jego mniemaniu ‘zaledwie świerszczyki’ wkrocz do akcji nokautując jednego prostym, na co pozostali momentalnie wzięli nogi za pas - Czuł się dumnie że ich rozczytał i zaatakował najsilniejszego.

image.png.9b9187ff131cf669bade454e47ceb997.png

image.png.831b8d550c734392f90a75c723d62d00.png

Dodatkowy zarobek, po co miał naprawiać wozy, jak mógł stać na bramce w klubie ze striptizem -Czyli po Six-Sevenowemu, oglądanie cipeczek za darmo i jeszcze płacą! Praca marzenie, szkoda że nie do końca tak było. Właściciel a raczej - Kyle Sands był jakiś szemrany, wyczuł to, ale mało go to interesowało. Do czasu, aż poznał niejakiego Charles Jackson z którym stanął na bramce; Od bramki, do cycków, od cycków do bramki - A po obchodach, skończył za klubem wciskając syf dzieciakom zgłodniałym lepszych doznań za co dodatkowo odpalał procent właścicielowi.
Gliniarze mimo że widzieli co robi, nie interweniowali, tak zrozumiał że Kyle Sands to gruba ryba, nie na żarty. Współpraca trwała, była owocna - Do czasu, aż jakiś młokos nie zaczepił lekko podkurwionego Sixtena i skończył w szpitalu - Gdyby nie fakt że pobitym gnojkiem okazał się syn wpływowego polityka, wszystko udałoby się zatrzeć i wyciszyć, ale niestety, gość się uparł więc Sixten musiał iść siedzieć - Sands mógłby go wybronić gdyby tylko chciał, ale uznał że tak będzie łatwiej, dla jego biznesów, dla utrzymania pozorów że żaden bandzior nie jest bezkarny - Właściwie to szczera prawda, jedni po prostu płacą twardą walutą a inni czasem spędzonym za kratami.

Złamanie zasad warunkowego skutkowało powrotem do b-broke w trybie ekspresowym, ława była nieugięta, naciskana przez społeczeństwo oraz wpływowego ojca małolata, z dodatkiem za naruszenie nietykalności cielesnej. Tym razem odsiadka była zupełnie inna, nie był już powietrzem, większość osadzonych spoglądało na niego z niesmakiem, a inni z podziwem. Kyle Sands widocznie dotrzymał słowa i poinformował swoich ludzi, którzy zapewniali facetowi ochronę w zamian za wykładanie roboty dla Sands’a. Skupiał się na błędach które popełnił i budowania większej masy mięśniowej spędzając większość wolnego czasu na treningach fizycznych - Właściwie jakby mógł robić co innego zamknięty większość czasu w jednym pokoju.
Facet nie był pod ścisłą obserwacją, traktowany był jak typowy pijaczek który obił komuś mordę i teraz musi odsiedzieć swoje, ten fakt został nieźle wykorzystany przez Sands’a - Nie było problemów żeby dostarczyć karteczkę z informacją na drugi koniec zakładu, czy fajki albo inne drobiazgi sprzątając zakład w godzinach nocnych, można też było wcisnąć coś do kieszeni przy rozwożeniu świeżych zestawów ubrań innym osadzonym.

Ten dzień nadszedł, dzień wolności! Tak oto Sixten Leyton odbębnił swój wyrok i miał możliwość zaciągnąć pełną piersią wolność którą odzyskał. Będąc mądrzejszy o doświadczenie, oraz to jak łatwo można wpaść przez głupotę i cwaniactwo. Jak w tym przypadku, na każdą grubą rybę znajdzie się ktoś grubszy i bardziej wpływowy. Kolejna iluzja świata została rozmyta, pękła niczym bańka mydlana ukazując prawdę - brudną prawdę o życiu, mając forsę i gliniarzy na bankrollu dostajesz protekcje która o ile nie zrobisz burdelu w miejscu publicznym i nie obijesz mordy kogoś postawionego wyżej, pozostajesz bezkarny - Mając to na uwadzę, wbił Sobie do głowy że aby obić komuś mordę warto sprawdzić kto stoi za jego plecami.

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez .Wiktor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin