Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

TheLyonne Social Blog | Blog #2: Los Santos -> Paleto Bay, przeprowadzka w spokojniejsze rejony, ale czy na pewno?


Vesa

Rekomendowane odpowiedzi

**Na lokalnych mediach społecznościowych, można znaleźć nowo powstały blog "TheLyonne", zdecydowanie widać iż jest to blog osoby początkującej, generalnie poprzez gramatyke oraz ułożenie tekstu. Blog sam w sobie jest darmowy do odczytania oraz odsłuchania w formie audio klikajac guzik "Play", mogąc zapauzować klikając ponownie ów guzik.**

lyone.png

art1.png

Ostatnimi czasy głośne ulice Los Santos zaczęły mnie dość irytować. Co prawda nie powiem, miasto jest bardzo ciekawe, ale nie mogłem przyzwyczaić uszu do częstych imprez w pobliżu, a w dodatku do głośnych ryków silnika o każdej porze dnia i nocy. Nie oszukujmy się, może nie jestem jakimś zdecydowanie starym człowiekiem, lecz ów rzeczy zakłócały mój sen i wypoczynek, przez co moja forma fizyczna z czasem spadała, a ja traciłem sporo koncentracji w życiu prywatnym oraz publicznym.

Postanowiłem pewnego dnia, że to musi się skończyć, a ja muszę znaleźć dom w jednym z okolicznych miasteczek. Tak też postanowiłem sprawdzić swoje oszczędności życia oraz udałem się zakupić swój pierwszy pojazd w Los Santos. Padło na salon pojazdów z drugiej ręki, McKenzie. Ów salon posiadał dość spory wybór, a ja mogłem zdecydowanie zakupić swój pierwszy pojazd, który wpadł mi w gust. Padło na Rhineharta, produkcji Niemieckiej, sprowadzanego do Los Santos i okolic. W trakcie zakupu pojazd był w pełni zatankowany, nie posiadał uszkodzeń jednakowo mechanicznych oraz wizualnych, sam pojazd był oczywiście w pełni oczyszczony, jednakowo zewnętrznie oraz wewnętrznie. Pojazd nie klasyfikował w poszukiwanych, w dodatku był w pełni legalny, a cały proceder sprzedaży był zdumiewająco szybki, cena również mi zdecydowanie odpowiadała. Mogłem w pełni zadowolony wyjechać swoim nowym nabytkiem i udać się na trening do klubu Worldwide, gdyż zbliżała się już godzina czwarta wieczorem, a o tej porze jechać w stronę Paleto Bay w poszukiwaniu domu do zakupienia, było nieopłacalne, bo zanim bym dojechał, byłaby pewnie godzina szósta albo siódma, patrząc na okoliczne korki.

Następnego dnia, o dziewiątej rano udałem się w stronę Paleto Bay, dojechałem tam mniej więcej o godzinie jedenastej, gdyż nie było zbyt wiele korków. Po dokładnym obeznaniu okolicy udało mi się znaleźć upragniony dom w okolicznym zaciszu. Zdecydowanie cena była bardzo rozsądna, przez co mogłem bez wielkiego wydatku zamieszkać w nowym spokojnym miejscu. Wprowadzając się do miasteczka, postanowiłem, iż trochę się porozglądam, może zapoznam nowych ludzi oraz nowe okolice, tak też znalazłem świetne bary w okolicy, do których często zaglądam, by napić się świetnie wyważonego lanego piwa, oczywiście relaksuje się na połowie ryb, zdecydowanie wykonując to czysto dla sportu, ryby głównie wypuszczam, a ostatnio udało mi się złapać łososia, który miał 60 centymetrów długości, tak się zafascynowałem, że kolejnego dnia spędziłem kolejne dwie godziny na połowie, lecz nic nie udało mi się złapać.

Wyjątkowo w ostatni poniedziałek, udałem się do Los Santos, słysząc informacje odnośnie imprezy w jakimś klubie Tropical. W środku spotkałem znajomego ze wspólnych treningów, również udało mi się poznać fajną barmankę, która zrobiła mi niezłego drinka, widać było, że ma fach w rękach i znajomość w alkoholach, co prawda DJ grał nawet spoko starsze nutki, które pamiętam z młodości, lecz wyjątkowo nie jestem wybitnym tancerzem, ale postanowiłem pobujać się na boki, tak aby DJ'owi smutno nie było, że nikt nie tańczy. Impreza moim zdaniem zakończyła się dość pozytywnie, bez większych problemów, tylko jeden z moich znajomych w trakcie imprezy miał włamanie do domu, gdy już tam dotarliśmy, to oprócz departamentu, nikogo tam nie było.

Finalnie poniedziałek zakończyłem w Paleto Bay, gdzie udałem się do lokalnego pubu, miałem udać się na rybki, lecz po wyjściu z lokalu zauważyłem, iż ktoś leży na ziemi nieprzytomny, z rana cięta na tyle głowy. Udało się z mieszkańcami przetransportować go do pobliskiego szpitala, gdzie okazało się, iż jest cały i zdrowy. Udało mi się także poznać w mieście wielu znajomych, a większość z nich to w porządku mieszkańcy, żyjący w zaciszu miasteczka, mimo wszystko nadal nie wiem, kto zniszczył mi cała karoserie pojazdu, lecz nie jestem jakoś mocno zły, wiadomo, że niekiedy nie lubi się przyjezdnych, którzy dobrze układają sobie spokojne życie.

Pozdrawiam,
Tristan Lyonne

PrZeMo, Xcszot i virusik lubią to

Mieszkam w UK. Nie zawsze korzystam z poprawnej Polskiej pisowni. Zbyt często gadam na zmianę po Angielsku i Polsku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin