Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

207. Sobota, 24 stycznia dniem tragicznym. Vinewood, a w nim: duża liczba zgonów i narkotyki niespotykanej czystości. Wszyscy przekonani byliśmy, że problemem numer 1 jest fentanyl, jak widać - niekoniecznie.


triple6

Rekomendowane odpowiedzi

dgdnews.webp.d4cb8a05709402af8925f2f9e8f6830d.webp

   written by Vinnie Rose, DAILY GLOBE, 31/01/2024

Dzień, który w kartach historii Los Santos z pewnością zapisze się jako tragiczny. 2024 rok, 24 stycznia, sobota - to dzień w którym miejsce miał incydent heroinowy na Vinewood. Za jednym zamachem odnotowaliśmy ponad 40 osób poszkodowanych, z czego conajmniej połowa to przypadki śmiertelne, a druga połowa w ciężkim stanie została hospitalizowana. Co takiego zadziało się tamtego tragicznego dnia w jednej z najbardziej rozpoznawalnych dzielnic na świecie?

image.jpeg.dc34b533cbd4ae27dd7c38fa7cd36e42.jpeg

Na przestrzeni ostatnich lat, miesięcy wszystkie służby - w tym DEA, rząd oraz my - społeczeństwo, wszyscy żyliśmy w przekonaniu, że do czynienia mamy z fentanylem. Że to on jest wrogiem publicznym numer jeden, zbierając największe żniwa w postaci przedawkowań i będąc powodem skrajnej biedy na ulicach. Już dawno na drugi plan zeszła kokaina, mało kto słyszał od dłuższego czasu, jakoby to heroina miała stanowić zagrożenie. Nawet śmiertelna, wysoce szkodliwa metamfetamina odziwo ucichła. Mało kto zaczął zwracać uwagę na powszechnie dostępny alkohol, który także ma niewątpliwie destrukcyjny wpływ, szczególnie w obszarze społecznym. Nagłówki w mediach ukazujące frazę /fentanyl/ przewijały się non-stop, nieustannie. Wojna z narkotykami, czy też wojna narkotykowa, czyli terminy określające politykę narkotykową naszego państwa, którą rząd oficjalnie praktykuje od prawie 42 lat, a zaglądając w historię nieco głębiej, zauważymy, że w rzeczywistości od znacznie dłuższego czasu (pierwszy ruch wymierzony przeciwko narkomanii datuje się na rok 1875, kiedy to wydano zakaz palenia opium w San Francisco). Wojna ta, to jak zapewne każdy obywatel Stanów Zjednoczonych wie - polityka przejawiająca się całkowitym brakiem tolerancji w stosunku do osób handlujących narkotykmi (wymownym przykładem może być rok 1973, kiedy utworzono każdemu raczej znane DEA, czyli agencję rządową, która prowadzi działania antynarkotykowe, skupione na zwalczaniu organizacji przestępczych zajmujących się uprawą, produkcją i dystrybucją substancji kontrolowanych także poza granicami kraju), jak i też tych zażywających, co za tym idzie - posiadających (w przypadku naszego stanu, czyli San Andreas, Penal Code mówi: "Każdy kto świadomie posiada dowolną substancję kontrolowaną nie będąc w posiadaniu obowiązującej recepty wystawionej przez lekarza jest winny przestępstwa.", "Osoba, która zostaje uznana winna tego przestępstwa podlega karze pozbawienia wolności lub/i karze grzywny). Oparta jest na bezpośredniej walce z organizacjami przestępczymi, często określanymi jako kartele, których działalność rejestruje się głównie na terenie Meksyku i krajach Ameryki Południowej. Bez różnicy czy to starsze, czy młodsze pokolenie - po dzień dzisiejszy wszyscy obserwujemy zjawisko nazywane ekstradycją, które jest elementem w/w wojny narkotykowej i polega na deportacji z kraju pochodzenia danego przestępcy do USA w celu postawienia mu zarzutów i zamknięcia go w naszym więzieniu. Przestępcy, o których mowa pełnią zazwyczaj funkcję lidera danego kartelu/mafii/ogólnie pojętej grupy przestępczej, która jest źródłem nielegalnych substancji dostępnych na terytorium Stanów Zjednoczonych i ponosi także odpowiedzialność za ich przemyt oraz dystrybucje (Przykład: Joaquin Archivaldo Guzmán Loera ekstradowany z Meksyku).

image.jpeg.636d8d978ec9e0f03bb2c84c42be1292.jpeg

Jak widzimy wojna narkotykowa, w której walczymy przeciwko kartelom i mafiom, które zalewają nasz kraj niebezpiecznymi substancjami jest wojną, którą toczymy oficjalnie od ponad dziesiątek lat, a zaglądając w historię - widzimy, że jej początki sięgają ponad stu lat wstecz. Jest wojną, w której staliśmy się już dawno temu liderem, wydając w skali roku średnio ponad 50 miliardów dolarów. Po dzień dzisiejszy próbujemy zapobiec działalności tych struktur przestępczych, prowadząc przeciwko nim wojny na całym świecie, esktradując przywódców, czasem wykonując na nich egzekucje, prowadząc śledztwa na terenie własnego kraju i eliminując także tutejszych przestępców narkotykowych. Zdelegalizowaliśmy większość substancji produkowanych przez w/w struktury przestępcze, delegalizujemy na bieżąco wychodzące na rynek kolejne, nowe substancje, albo substancje, które stworzone zostały wiele lat temu, ale teraz dopiero zdobywają popularność w wyniku delegalizacji dotychczasowych, powszechnie znanych. I jak się finalnie okazuje na przestrzenii tego czasu, wojna ta jest wojną nie przynoszącą satysfakcjonujących efektów, będącą wręcz nieskuteczną. Pochłania ogromne środki pieniężne, a problem wcale nie ustaje. Dokonamy ekstradycji, zamykając w naszym więzieniu głowę którejś z tych organizacji? W jego miejsce przyjdzie nowy człowiek, równie silny co jego poprzednik, kontynuując ten proceder, często w sposób bardziej skuteczny i brutalny. Zdelegalizowaliśmy dziesiątki lat temu wiele tradycyjnych narkotyków i co z tego? W ich miejsce weszły nowe, o wiele bardziej niebezpieczne. Delegalizujemy na bieżąco coraz to nowsze i nowsze narkotyki z nadzieją na poprawę sytuacji i w ten sposób zaślepieni jakąś iluzją dochodzimy do momentu, w którym główną przyczyną zgonu Amerykanów między 18, a 45. rokiem życia jest syntetyczny narkotyk pod nazwą fentanyl. Produkują go w głównej mierze meksykańskie kartele, z którymi nieudolnie walczy nasz rząd, w takim właśnie schemacie, jak opisałem wyżej. Fentanyl to narkotyk będący syntetycznym opioidem, działającym analogicznie do morfiny, ale do 100 razy silniej. Działa też około 50 razy silniej od heroiny i jest silniejszy od wszystkich tradycyjnych, znanych nam dotychczas narkotyków. W swojej najsilniejszej postaci znany jest pod nazwą kartenfanyl, który jest 4000-10000 razy mocniejszy od morfiny i 100 razy silniejszy niż fentanyl. Nagłówki w czołowych mediach, które dotyczą tematu narkotyków i przewijają się nieustannie od lat wyglądają w głównej mierze tak:
"Ponad 100 tys. Amerykanów umiera co roku wskutek przedawkowania narkotyków. Blisko trzy czwarte to ofiary fentanylu. Rząd jest bezradny."
"[...] Związek ten ewoluuje, ponieważ dostawcy ciągle zwiększają jego siłę, używając do tego tzw. odpowiedników. Zmodyfikowana wersja jest trudniejsza do wykrycia przez służby."
"[...]według National Institute for Drug Abuse codziennie z powodu opioidów, na terenie USA, w tym w znacznej większości od fentanylu umiera codziennie ponad 115 osób."
"Fentanyl został uznany za najbardziej niebezpieczny z leków opioidowych, które wywołały kryzys w całej amerykańskiej służbie zdrowia. Związek ten zbiera śmiertelne żniwo – w zeszłym roku doprowadził do zgonu ponad 29 tys. osób, czyli aż o 50 proc. więcej niż rok wcześniej – wynika z danych National Institute on Drug Abuse (NIDA)."
"Nigdy wcześniej na rynku nie było takiego leku jak fentanyl. Pod względem niebezpieczeństwa i śmiertelności bije na głowę wszystkie uliczne narkotyki"
Fentanyl stał się o tyle niebezpieczną substancją, że w bardzo łatwy sposób można doprowadzić jego postać do formy przypominającej wiele innych narkotyków, jak chociażby kokaina. Wielu dilerów, nie zważając na zdrowie i życie swoich klientów często też używają fentanylu jako domieszki, dodatku, mieszając go z innymi narkotykami ze względu na jego niską cenę, zarabiając na tym. Nieświadomi konsumenci przychodzą po narkotyk z przeświadczeniem, że kupują kokainę, czy chociażby inny, znany tradycyjny narkotyk, a w woreczku czy innym pakunku w rzeczywistości jest fentanyl, którego dawkowanie jest diametralnie mniejsze, od chociażby wspomnianej kokainy. Finalnie dochodzi do sytuacji, kiedy to narkoman gustujący w kokainie myśli, że to właśnie z nią wrócił do domu. Wydziela określoną dawkę w takiej wartości, jaką wydziela to zawsze używając kokainy, a następnie ją przyjmuje - w efekcie czego dochodzi do zgonu lub poważnego uszczerbku na zdrowiu. Jak widzimy więc, analizując i obserwując ostatnie kilkadziesiąt lat, a teraz ostatnie kilka lat w kontekście świata narkotyków - fentanyl wyeliminował z nagłówków, pierwszych stron gazet temat tradycyjnych narkotyków. Łóżka w szpitalach, jeżeli mówimy o pacjentach, którzy hospitalizowani są z powodu narkotyków to w większości ofiary fentanylu. Słyszysz na ulicy, w barze, w pracy - gdziekolwiek, że ktoś przedawkował, umarł, trafił w ciężkim stanie do szpitala - myślisz sobie: fentanyl. Słyszysz o śmierci, którą ponosi kilkanaście/kilkadziesiąt osób na raz, gdzieś, grupowo. Była to grupa osób, która rzekomo zażywała kokainę, metamfetaminę, czy heroinę i co sobie myślisz? Fentanyl. I za każdym razem, kiedy słyszysz o takiej sytuacji i myślisz sobie FENTANYL nie mylisz się ani trochę, a jeżeli już to rzadko kiedy. Statystyki nie kłamią, ze wszystkich ofiar śmiertelnych TRZY CZWARTE to ofiary fentanylu.

image.jpeg.4e26418f1c0f7b85c3aee251d50f513c.jpeg

I teraz chcąc przejść do meritum całej tej depeszy, pokazać wam do czego dąże dokładnie, jaki jest cel zawierania wszystkich tych treści, niezwiązanych z heroiną, a dążąc cały czas do zaistniałej sytuacji na Vinewood. Pomijając wątek wojny narkotykowej, który wtrąciłem, aby zilustrować całokształt ogólnie problemu, też jako ciekawostkę i odświeżenie informacji - celem przypomnienia, gdyby ktoś nie pamiętał o co w tym wszystkim chodzi i jak to się finalnie ma na dzień dzisiejszy, to pomijając go całkowicie, A BIORĄC POD UWAGĘ WSZYSTKIE TE FAKTY, TREŚCI, WYDARZENIA mówiące o FENTANYLU w kontekście dzisiejszego artykułu, mówiącego o zażytej HEROINIE, wskutek której 20 OSÓB TRACI ŻYCIE, a drugie 20 W STANIE KRYTYCZNYM JEST HOSPITALIZOWANE to myślimy sobie: coś tu jest nie tak, prawda? FAKT, że MAMY DO CZYNIENIA z HEROINĄ, a nie FENTANYLEM jest istotą całej sprawy. Większość z nas, kiedy usłyszała, że 20 osób straciło życie, drugie 20 osób leży w szpitalu, będąc pół-żywym, albo prawie nieżywym, pomyślało... FENTANYL! A no właśnie, że nie. Nie fentanyl. Istotą całej sprawy jest fakt, że to NIE FENTANYL, a HEROINA! To jest powodem całej kontrowersji, zaskoczenia. Każdy zadaje sobie pytania: "Jak heroina? Niemożliwe, że heroina.", "Co oni za głupoty gadają?! Myśleli, że heroina, a fentanyl tak naprawdę brali!", "Jasne, nie uwierzę. Powiedz mi, kiedy do cholery ostatni raz słyszałeś o przedawkowaniu heroiny, jeszcze tylu osób za jednym zamachem? Przestań w bajki wierzyć. Dostali towar z domieszką fentanylu, nie ma innej opcji", "Weź przestań, komuś się nazewnictwo pomyliło. Nie opowiadałem ci o chłopakach, którzy drugi, czy trzeci rok z heroiną lecą, a dwóch, czy trzech finalnie odpadło? Daj spokój, brali fentanyl. Heroina by ich wszystkich nie zabiła!". Więc odpowiadam wszystkim tym, którzy takie pytania z niedowierzaniem zadają sobie i innym z otoczenia. Wszystkim tym, którzy twierdząco przekonują siebie i innych dookoła, próbując utwierdzać się wzajemnie w tezie, jakoby powodem 20 zgonów zarejestrowanych na terenie Vinewood, 24 stycznia 2024 miał być fentanyl. Odpowiadam: NIE! Nie fentanyl był przyczyną zgonów, a heroina. Sami, do momentu kiedy nie otrzymaliśmy zweryfikowanych informacji od konkretnej osoby ze struktur departamentu policji, osoby pracującej bezpośrednio przy tej sprawie, sami byliśmy przekonani, że to zwykły incydent. Co prawda zabierający pokaźną sumę ludzkich żyć jednocześnie, ale nazywaliśmy go zwykłym na miarę czasów przeklętych przez fentanyl. Jeżeli fentanyl byłby bezpośrednim powodem przedawkowania, nikt nie robiłby afery, słuch o tej sytuacji szybko rozszedłby się, odchodząc w niepamięć. Kontrowersje są ogromne, pada wiele pytań. W życiu codziennym mieszkańców Los Santos, a szczególnie w środowisku służb zajmujących się takimi zjawiskami. To z pewnością pytania, na które w większości odpowiedzieć nie możemy, a powodem tego jest fakt, że wiele informacji zostało przed nami po prostu zatajonych na rzecz dobra śledztwa, natomiast szczegóły, które zostały nam udzielone zamieszczamy niżej:
-Jeżeli chodzi o bilans poszkodowanych, mamy po równo w stanie krytycznym jak i zgonów, czyli po 20 osób hospitalizowanych, 20 osób u których stwierdzono zgon.
-Raport z badań w/w heroiny uzyskany z laboratium przedstawia wyniki mówiące o niespotykanej czystości heroiny, dużo powyżej średniej znajdywanej na ulicy.
-Ktoś, kto odpowiedzialny jest za produkcję w/w heroiny, która znalazła się bezpośrednio na ulicy, to osoba niezwykle doświadczona, posiadająca ogromną wiedzę, będąca mistrzem w swej dziedzinie. Heroina przechwytywana przez służby na świeżo, czy w trakcie produkcji, nie będąca jeszcze poddana całemu łańcuchowi, w którym to każdy odbiorca pokolei zmniejsza czystość substancji w większości przypadków nie bywa tak czysta, jak ta o której mowa.
-Biorąc pod uwagę fakt opisany w wyższym podpunkcie, mówiący o tym, że w/w heroina znalazła się na ulicy w tak wysokiej jakości, sądzić można, że transakcja została zawarta na linii produkcja-klient, ewentualnie ktoś bezpośrednio powiązany z osobą odpowiedzialną za produkcję uzyskał od niej heroinę w tej postaci, którą następnie rozprzestrzenił po ulicach Vinewood.
-Z relacji osób pracujących przy sprawie wynika, że cechą charakterystyczną jest unikalny sposób, w który pakowano narkotyki. Aspekt podobnie tajemniczy jak czystość zbadanej substancji. "[...]póki co nigdzie w Santos nie znaleziono podobnie zapakowanego i tak czystego towaru."

Zebrane przez nas informacje, które są informacjami wiarygodnymi pochodzą z pierwszej ręki. Jest to osoba pracująca i mająca bezpośrednią styczność z zaistniałą sytuacją. Za autentyczność w/w informacji jesteśmy w stanie ręczyć swoim dobrym imieniem. Na prośbę pozostania anonimowym tejże osoby, będącej źródłem wyżej zamieszczonych szczegółów nie ujawniamy jej danych, ani wizerunku. Po przyjrzeniu się treściom wyżej zamieszczonym nasuwa się pytanie: Czy mamy do czynienia z kimś nowym w tej części kraju? Z kimś kto niedawno wszedł w rynek podlegający pod obszar miasta Los Santos, a może nawet i obszar obejmujący cały stan? Stanowiąc nową konkurencję dla reszty przestępczości działającej tutaj? Czy to oznacza nową falę przedawkowań i przepełnione szpitale? Czy to nowy rozdział wojny narkotykowej w wymiarze lokalnym, stanowym albo nawet i krajowym? Czas pokaże, czy będzie nam dane uzyskać odpowiedzi na takie pytania. Cała sprawa jest w toku, czekamy na rozwój wydarzeń i na ujawnienie nowych informacji. Żyjemy w nadziei, że cały proceder, o którym mowa wyżej zostanie jak najszybciej ukrócony dzięki skutecznej pracy służb odpowiedzialnych za zwalczanie przestępczości w tym obszarze.

image.png.935ab7c2eb49e16b9f64083f2b42cc6d.png

Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!

Edytowane przez triple6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin