Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

grvbas

Gracz
  • Postów

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. grvbas polubił odpowiedź w temacie przez Ksunix w 015. Milioner o zarabianiu w internecie. Inwestowanie w akcje, bukmacherka, kryptowaluty.   
    **Ayumi Amaya zastanawia się czemu "milioner" nosi na sobie fake T-shirt Sessanta Nove.**
  2. ElderGoose polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 015. Milioner o zarabianiu w internecie. Inwestowanie w akcje, bukmacherka, kryptowaluty.   
    (Daily Globe)
    Zu Dan: Witam tym pięknym popołudniem Los Santos! W dzisiejszym odcinku Night American Discussions goszczę ze sobą milionera, który zdobył swój majątek tylko przez internet. Mowa tutaj o tematach, jak bukmacherka, kryptowaluty czy inwestowanie w akcje. Poruszymy sobie tematy o inwestowaniu, możliwościach zarobku, czy też straty pieniędzy. Więc witam Cię Peter.
    Peter Khalid: Witam Cię Zu, witam Los Santos, z góry dziękuję za zaproszenie do programu, poważnie.
    ZD: Nie ma za co, przechodząc do pytań, zyskałeś swój majątek w internecie, czy przed swoimi pierwszymi sukcesami pracowałeś gdzieś?
    PK: Oczywiście, gdy skończyłem studia, pracowałem w paru restauracjach, wiesz - każdy franklin się wtedy liczył. Jestem zdania że żadna praca nie hańbi, sam czyściłem kible w klubach po imprezach, wtedy nawet nie miałem pojęcia o potędze krypto, czy generalnie zarabianiu w internecie.
    ZD: Mówisz, że nie miałeś pojęcia jeszcze wtedy o zarabianiu w internecie, więc może powiesz nam, jak do tego doszło?
    PK: Pamiętam to jak dziś, piątkowego wieczoru kumpel pokazał mi aplikacje, gdzie można obstawiać mecze, chwalił się wtedy że wygrał tam parę stówek. Nie myśląc długo pobrałem tą apke, zarejestrowałem się i wpłaciłem pierwsze siano. Zaczynałem obstawiać mecze, gdzie wygrana była prawie pewna, oczywiście - kurs na takie mecze był znacznie mniejszy, jednak po paru takich zakładach na moim koncie było już parę stówek. Po jakimś czasie przyjąłem trochę inną taktykę;  obstawiałem parę meczy na jeden kupon, gdzie kurs powiększał się, razem z wygraną. Właśnie tutaj zaczęły się zarabianie fajnej kasy, od bukmacherki. Właściwie, z biegiem czasu patrząc na to, uważam ją aktualnie jako zabawę, jest to zwykły hazard, gdzie wygrana pieniędzy jest tak samo prawdopodobna, jak ich strata.
    ZD: Strzelam że na tym się nie skończyło. Jakie były twoje następne kroki w internecie do zarobku?
    PK: Dobrze strzelasz, wiesz - gdy zacząłem już coś zarabiać, zacząłem grzebać na czym można jeszcze zarobić, gdzie nie trzeba wkładać ogromnego kapitału, by zyskać. Zaczynałem od pseudo sklepów internetowych, wiesz jak takie działają? Takie sklepy nawet nie mają swojego magazynu, tworzysz stronę, dodajesz produkty. Gdy ktoś kupi jakiś produkt, masz jego dane - wtedy zamawiasz produkt, z innej strony, gdzie jest tańszy, na adres osoby kupującej na twojej stronie. Klient ma produkt, ty masz czysty zarobek na tym - oczywiście nie jest on duży, jednak to były moje początki. Po paru miesiącach takiej pracy, opuściłem robotę gdzie byłem zatrudniony, na rzecz zarabiania w internecie. Wtedy stwierdziłem że przydałby się dodatkowy zarobek, było mi mało pieniędzy. Zacząłem się edukować na temat inwestowania w firmy, akcje. Po miesięcznym ciągłego badania rynku wiedziałem w co wrzucić swoją kasę, w pewnym stopniu było to zamrożenie, z zyskiem. Po paru miesiącach, kasa którą wrzuciłem, wróciła do mnie parę razy pomnożona.
    ZD: Mówisz, że trochę czasu Ci to zajęło, rozumiem że taka praca jest dla cierpliwych osób, jak to wygląda od twojej strony?
    PK: Masz rację, jeśli chcesz mnożyć swoją kasę w necie, musisz liczyć się z tym, że będzie to długo trwać, czasem parę miesięcy, czasem nawet parę lat, jednak jeśli znajdziesz pewną akcje, możesz być pewny że zwróci Ci się to, po jakimś czasie.
    ZD: Okay, może przejdźmy to tematu kryptowalut, inwestowałeś w to? A może trzymasz swój majątek w jakiejś walucie?
    PK: Szczerze, temat krypto jest na tą chwile dosyć ciężki. Aktualnie mamy crash gospodarki, wszystkie waluty idą strasznie w dół, a potem powoli do góry. Jest to dobry sposób na zarobek, jeśli jakaś waluta poszła w dół, jak dla mnie warto w to włożyć kasę, z czasem Ci się to zwróci, ale z czasem - inwestowanie to głównie czekanie, naprawdę trzeba mieć do tego cierpliwość. Jeśli chodzi o trzymanie kasy w takich krypto, nie jestem tego zwolennikiem. Tak jak mówiłem, waluty często idą w dół, przez co możemy również stracić sporo forsy, wole po prostu trzymać wszystko w banku, a tylko część zamrażać w takie rzeczy.
    ZD: Z czasem, jak rodzina na to? I jak ze znajomymi? Czy miałeś sytuacje, gdzie odezwali się starzy znajomi, bo zauważyli jak Ci idzie?
    PK: Jeśli chodzi o rodziców, zawsze miałem z nim dobry kontakt do teraz, zawsze wspierali mnie oraz wierzyli w mój sukces. A co do starych znajomych.. oczywiście że miałem parę takich sytuacji, wiesz - nagle ktoś, z kim nie miałem spory czas kontaktu się odzywa, pisze do mnie czy zgadamy się na melanż, jak za dawnych czasów. Nie otrzymuje kontaktu z takimi osobami, trzymam tylko z przyjaciółmi, oraz znajomymi, z którymi nigdy kontakt się nie urwał.
    ZD: Więc to tyle ode mnie na dziś, chciałbyś dodać coś od siebie na koniec?
    PK: Pamiętajcie drodzy, inwestowanie to nie zwykła zabawa. Możecie dużo zyskać, ale możecie też dużo stracić, mam paru znajomych co straciło przy tym sporą ilość pieniędzy, więc róbcie wszystko z głową! I jeszcze raz dziękuję Ci Zu za zaproszenie.
    ZD: Moim gościem był Peter Khalid, dziękuję za obejrzenie programu, no i widzimy się wkrótce! 
     
     
     
  3. Jakub15 polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 015. Milioner o zarabianiu w internecie. Inwestowanie w akcje, bukmacherka, kryptowaluty.   
    (Daily Globe)
    Zu Dan: Witam tym pięknym popołudniem Los Santos! W dzisiejszym odcinku Night American Discussions goszczę ze sobą milionera, który zdobył swój majątek tylko przez internet. Mowa tutaj o tematach, jak bukmacherka, kryptowaluty czy inwestowanie w akcje. Poruszymy sobie tematy o inwestowaniu, możliwościach zarobku, czy też straty pieniędzy. Więc witam Cię Peter.
    Peter Khalid: Witam Cię Zu, witam Los Santos, z góry dziękuję za zaproszenie do programu, poważnie.
    ZD: Nie ma za co, przechodząc do pytań, zyskałeś swój majątek w internecie, czy przed swoimi pierwszymi sukcesami pracowałeś gdzieś?
    PK: Oczywiście, gdy skończyłem studia, pracowałem w paru restauracjach, wiesz - każdy franklin się wtedy liczył. Jestem zdania że żadna praca nie hańbi, sam czyściłem kible w klubach po imprezach, wtedy nawet nie miałem pojęcia o potędze krypto, czy generalnie zarabianiu w internecie.
    ZD: Mówisz, że nie miałeś pojęcia jeszcze wtedy o zarabianiu w internecie, więc może powiesz nam, jak do tego doszło?
    PK: Pamiętam to jak dziś, piątkowego wieczoru kumpel pokazał mi aplikacje, gdzie można obstawiać mecze, chwalił się wtedy że wygrał tam parę stówek. Nie myśląc długo pobrałem tą apke, zarejestrowałem się i wpłaciłem pierwsze siano. Zaczynałem obstawiać mecze, gdzie wygrana była prawie pewna, oczywiście - kurs na takie mecze był znacznie mniejszy, jednak po paru takich zakładach na moim koncie było już parę stówek. Po jakimś czasie przyjąłem trochę inną taktykę;  obstawiałem parę meczy na jeden kupon, gdzie kurs powiększał się, razem z wygraną. Właśnie tutaj zaczęły się zarabianie fajnej kasy, od bukmacherki. Właściwie, z biegiem czasu patrząc na to, uważam ją aktualnie jako zabawę, jest to zwykły hazard, gdzie wygrana pieniędzy jest tak samo prawdopodobna, jak ich strata.
    ZD: Strzelam że na tym się nie skończyło. Jakie były twoje następne kroki w internecie do zarobku?
    PK: Dobrze strzelasz, wiesz - gdy zacząłem już coś zarabiać, zacząłem grzebać na czym można jeszcze zarobić, gdzie nie trzeba wkładać ogromnego kapitału, by zyskać. Zaczynałem od pseudo sklepów internetowych, wiesz jak takie działają? Takie sklepy nawet nie mają swojego magazynu, tworzysz stronę, dodajesz produkty. Gdy ktoś kupi jakiś produkt, masz jego dane - wtedy zamawiasz produkt, z innej strony, gdzie jest tańszy, na adres osoby kupującej na twojej stronie. Klient ma produkt, ty masz czysty zarobek na tym - oczywiście nie jest on duży, jednak to były moje początki. Po paru miesiącach takiej pracy, opuściłem robotę gdzie byłem zatrudniony, na rzecz zarabiania w internecie. Wtedy stwierdziłem że przydałby się dodatkowy zarobek, było mi mało pieniędzy. Zacząłem się edukować na temat inwestowania w firmy, akcje. Po miesięcznym ciągłego badania rynku wiedziałem w co wrzucić swoją kasę, w pewnym stopniu było to zamrożenie, z zyskiem. Po paru miesiącach, kasa którą wrzuciłem, wróciła do mnie parę razy pomnożona.
    ZD: Mówisz, że trochę czasu Ci to zajęło, rozumiem że taka praca jest dla cierpliwych osób, jak to wygląda od twojej strony?
    PK: Masz rację, jeśli chcesz mnożyć swoją kasę w necie, musisz liczyć się z tym, że będzie to długo trwać, czasem parę miesięcy, czasem nawet parę lat, jednak jeśli znajdziesz pewną akcje, możesz być pewny że zwróci Ci się to, po jakimś czasie.
    ZD: Okay, może przejdźmy to tematu kryptowalut, inwestowałeś w to? A może trzymasz swój majątek w jakiejś walucie?
    PK: Szczerze, temat krypto jest na tą chwile dosyć ciężki. Aktualnie mamy crash gospodarki, wszystkie waluty idą strasznie w dół, a potem powoli do góry. Jest to dobry sposób na zarobek, jeśli jakaś waluta poszła w dół, jak dla mnie warto w to włożyć kasę, z czasem Ci się to zwróci, ale z czasem - inwestowanie to głównie czekanie, naprawdę trzeba mieć do tego cierpliwość. Jeśli chodzi o trzymanie kasy w takich krypto, nie jestem tego zwolennikiem. Tak jak mówiłem, waluty często idą w dół, przez co możemy również stracić sporo forsy, wole po prostu trzymać wszystko w banku, a tylko część zamrażać w takie rzeczy.
    ZD: Z czasem, jak rodzina na to? I jak ze znajomymi? Czy miałeś sytuacje, gdzie odezwali się starzy znajomi, bo zauważyli jak Ci idzie?
    PK: Jeśli chodzi o rodziców, zawsze miałem z nim dobry kontakt do teraz, zawsze wspierali mnie oraz wierzyli w mój sukces. A co do starych znajomych.. oczywiście że miałem parę takich sytuacji, wiesz - nagle ktoś, z kim nie miałem spory czas kontaktu się odzywa, pisze do mnie czy zgadamy się na melanż, jak za dawnych czasów. Nie otrzymuje kontaktu z takimi osobami, trzymam tylko z przyjaciółmi, oraz znajomymi, z którymi nigdy kontakt się nie urwał.
    ZD: Więc to tyle ode mnie na dziś, chciałbyś dodać coś od siebie na koniec?
    PK: Pamiętajcie drodzy, inwestowanie to nie zwykła zabawa. Możecie dużo zyskać, ale możecie też dużo stracić, mam paru znajomych co straciło przy tym sporą ilość pieniędzy, więc róbcie wszystko z głową! I jeszcze raz dziękuję Ci Zu za zaproszenie.
    ZD: Moim gościem był Peter Khalid, dziękuję za obejrzenie programu, no i widzimy się wkrótce! 
     
     
     
  4. sawka polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 015. Milioner o zarabianiu w internecie. Inwestowanie w akcje, bukmacherka, kryptowaluty.   
    (Daily Globe)
    Zu Dan: Witam tym pięknym popołudniem Los Santos! W dzisiejszym odcinku Night American Discussions goszczę ze sobą milionera, który zdobył swój majątek tylko przez internet. Mowa tutaj o tematach, jak bukmacherka, kryptowaluty czy inwestowanie w akcje. Poruszymy sobie tematy o inwestowaniu, możliwościach zarobku, czy też straty pieniędzy. Więc witam Cię Peter.
    Peter Khalid: Witam Cię Zu, witam Los Santos, z góry dziękuję za zaproszenie do programu, poważnie.
    ZD: Nie ma za co, przechodząc do pytań, zyskałeś swój majątek w internecie, czy przed swoimi pierwszymi sukcesami pracowałeś gdzieś?
    PK: Oczywiście, gdy skończyłem studia, pracowałem w paru restauracjach, wiesz - każdy franklin się wtedy liczył. Jestem zdania że żadna praca nie hańbi, sam czyściłem kible w klubach po imprezach, wtedy nawet nie miałem pojęcia o potędze krypto, czy generalnie zarabianiu w internecie.
    ZD: Mówisz, że nie miałeś pojęcia jeszcze wtedy o zarabianiu w internecie, więc może powiesz nam, jak do tego doszło?
    PK: Pamiętam to jak dziś, piątkowego wieczoru kumpel pokazał mi aplikacje, gdzie można obstawiać mecze, chwalił się wtedy że wygrał tam parę stówek. Nie myśląc długo pobrałem tą apke, zarejestrowałem się i wpłaciłem pierwsze siano. Zaczynałem obstawiać mecze, gdzie wygrana była prawie pewna, oczywiście - kurs na takie mecze był znacznie mniejszy, jednak po paru takich zakładach na moim koncie było już parę stówek. Po jakimś czasie przyjąłem trochę inną taktykę;  obstawiałem parę meczy na jeden kupon, gdzie kurs powiększał się, razem z wygraną. Właśnie tutaj zaczęły się zarabianie fajnej kasy, od bukmacherki. Właściwie, z biegiem czasu patrząc na to, uważam ją aktualnie jako zabawę, jest to zwykły hazard, gdzie wygrana pieniędzy jest tak samo prawdopodobna, jak ich strata.
    ZD: Strzelam że na tym się nie skończyło. Jakie były twoje następne kroki w internecie do zarobku?
    PK: Dobrze strzelasz, wiesz - gdy zacząłem już coś zarabiać, zacząłem grzebać na czym można jeszcze zarobić, gdzie nie trzeba wkładać ogromnego kapitału, by zyskać. Zaczynałem od pseudo sklepów internetowych, wiesz jak takie działają? Takie sklepy nawet nie mają swojego magazynu, tworzysz stronę, dodajesz produkty. Gdy ktoś kupi jakiś produkt, masz jego dane - wtedy zamawiasz produkt, z innej strony, gdzie jest tańszy, na adres osoby kupującej na twojej stronie. Klient ma produkt, ty masz czysty zarobek na tym - oczywiście nie jest on duży, jednak to były moje początki. Po paru miesiącach takiej pracy, opuściłem robotę gdzie byłem zatrudniony, na rzecz zarabiania w internecie. Wtedy stwierdziłem że przydałby się dodatkowy zarobek, było mi mało pieniędzy. Zacząłem się edukować na temat inwestowania w firmy, akcje. Po miesięcznym ciągłego badania rynku wiedziałem w co wrzucić swoją kasę, w pewnym stopniu było to zamrożenie, z zyskiem. Po paru miesiącach, kasa którą wrzuciłem, wróciła do mnie parę razy pomnożona.
    ZD: Mówisz, że trochę czasu Ci to zajęło, rozumiem że taka praca jest dla cierpliwych osób, jak to wygląda od twojej strony?
    PK: Masz rację, jeśli chcesz mnożyć swoją kasę w necie, musisz liczyć się z tym, że będzie to długo trwać, czasem parę miesięcy, czasem nawet parę lat, jednak jeśli znajdziesz pewną akcje, możesz być pewny że zwróci Ci się to, po jakimś czasie.
    ZD: Okay, może przejdźmy to tematu kryptowalut, inwestowałeś w to? A może trzymasz swój majątek w jakiejś walucie?
    PK: Szczerze, temat krypto jest na tą chwile dosyć ciężki. Aktualnie mamy crash gospodarki, wszystkie waluty idą strasznie w dół, a potem powoli do góry. Jest to dobry sposób na zarobek, jeśli jakaś waluta poszła w dół, jak dla mnie warto w to włożyć kasę, z czasem Ci się to zwróci, ale z czasem - inwestowanie to głównie czekanie, naprawdę trzeba mieć do tego cierpliwość. Jeśli chodzi o trzymanie kasy w takich krypto, nie jestem tego zwolennikiem. Tak jak mówiłem, waluty często idą w dół, przez co możemy również stracić sporo forsy, wole po prostu trzymać wszystko w banku, a tylko część zamrażać w takie rzeczy.
    ZD: Z czasem, jak rodzina na to? I jak ze znajomymi? Czy miałeś sytuacje, gdzie odezwali się starzy znajomi, bo zauważyli jak Ci idzie?
    PK: Jeśli chodzi o rodziców, zawsze miałem z nim dobry kontakt do teraz, zawsze wspierali mnie oraz wierzyli w mój sukces. A co do starych znajomych.. oczywiście że miałem parę takich sytuacji, wiesz - nagle ktoś, z kim nie miałem spory czas kontaktu się odzywa, pisze do mnie czy zgadamy się na melanż, jak za dawnych czasów. Nie otrzymuje kontaktu z takimi osobami, trzymam tylko z przyjaciółmi, oraz znajomymi, z którymi nigdy kontakt się nie urwał.
    ZD: Więc to tyle ode mnie na dziś, chciałbyś dodać coś od siebie na koniec?
    PK: Pamiętajcie drodzy, inwestowanie to nie zwykła zabawa. Możecie dużo zyskać, ale możecie też dużo stracić, mam paru znajomych co straciło przy tym sporą ilość pieniędzy, więc róbcie wszystko z głową! I jeszcze raz dziękuję Ci Zu za zaproszenie.
    ZD: Moim gościem był Peter Khalid, dziękuję za obejrzenie programu, no i widzimy się wkrótce! 
     
     
     
  5. BartusP polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 015. Milioner o zarabianiu w internecie. Inwestowanie w akcje, bukmacherka, kryptowaluty.   
    (Daily Globe)
    Zu Dan: Witam tym pięknym popołudniem Los Santos! W dzisiejszym odcinku Night American Discussions goszczę ze sobą milionera, który zdobył swój majątek tylko przez internet. Mowa tutaj o tematach, jak bukmacherka, kryptowaluty czy inwestowanie w akcje. Poruszymy sobie tematy o inwestowaniu, możliwościach zarobku, czy też straty pieniędzy. Więc witam Cię Peter.
    Peter Khalid: Witam Cię Zu, witam Los Santos, z góry dziękuję za zaproszenie do programu, poważnie.
    ZD: Nie ma za co, przechodząc do pytań, zyskałeś swój majątek w internecie, czy przed swoimi pierwszymi sukcesami pracowałeś gdzieś?
    PK: Oczywiście, gdy skończyłem studia, pracowałem w paru restauracjach, wiesz - każdy franklin się wtedy liczył. Jestem zdania że żadna praca nie hańbi, sam czyściłem kible w klubach po imprezach, wtedy nawet nie miałem pojęcia o potędze krypto, czy generalnie zarabianiu w internecie.
    ZD: Mówisz, że nie miałeś pojęcia jeszcze wtedy o zarabianiu w internecie, więc może powiesz nam, jak do tego doszło?
    PK: Pamiętam to jak dziś, piątkowego wieczoru kumpel pokazał mi aplikacje, gdzie można obstawiać mecze, chwalił się wtedy że wygrał tam parę stówek. Nie myśląc długo pobrałem tą apke, zarejestrowałem się i wpłaciłem pierwsze siano. Zaczynałem obstawiać mecze, gdzie wygrana była prawie pewna, oczywiście - kurs na takie mecze był znacznie mniejszy, jednak po paru takich zakładach na moim koncie było już parę stówek. Po jakimś czasie przyjąłem trochę inną taktykę;  obstawiałem parę meczy na jeden kupon, gdzie kurs powiększał się, razem z wygraną. Właśnie tutaj zaczęły się zarabianie fajnej kasy, od bukmacherki. Właściwie, z biegiem czasu patrząc na to, uważam ją aktualnie jako zabawę, jest to zwykły hazard, gdzie wygrana pieniędzy jest tak samo prawdopodobna, jak ich strata.
    ZD: Strzelam że na tym się nie skończyło. Jakie były twoje następne kroki w internecie do zarobku?
    PK: Dobrze strzelasz, wiesz - gdy zacząłem już coś zarabiać, zacząłem grzebać na czym można jeszcze zarobić, gdzie nie trzeba wkładać ogromnego kapitału, by zyskać. Zaczynałem od pseudo sklepów internetowych, wiesz jak takie działają? Takie sklepy nawet nie mają swojego magazynu, tworzysz stronę, dodajesz produkty. Gdy ktoś kupi jakiś produkt, masz jego dane - wtedy zamawiasz produkt, z innej strony, gdzie jest tańszy, na adres osoby kupującej na twojej stronie. Klient ma produkt, ty masz czysty zarobek na tym - oczywiście nie jest on duży, jednak to były moje początki. Po paru miesiącach takiej pracy, opuściłem robotę gdzie byłem zatrudniony, na rzecz zarabiania w internecie. Wtedy stwierdziłem że przydałby się dodatkowy zarobek, było mi mało pieniędzy. Zacząłem się edukować na temat inwestowania w firmy, akcje. Po miesięcznym ciągłego badania rynku wiedziałem w co wrzucić swoją kasę, w pewnym stopniu było to zamrożenie, z zyskiem. Po paru miesiącach, kasa którą wrzuciłem, wróciła do mnie parę razy pomnożona.
    ZD: Mówisz, że trochę czasu Ci to zajęło, rozumiem że taka praca jest dla cierpliwych osób, jak to wygląda od twojej strony?
    PK: Masz rację, jeśli chcesz mnożyć swoją kasę w necie, musisz liczyć się z tym, że będzie to długo trwać, czasem parę miesięcy, czasem nawet parę lat, jednak jeśli znajdziesz pewną akcje, możesz być pewny że zwróci Ci się to, po jakimś czasie.
    ZD: Okay, może przejdźmy to tematu kryptowalut, inwestowałeś w to? A może trzymasz swój majątek w jakiejś walucie?
    PK: Szczerze, temat krypto jest na tą chwile dosyć ciężki. Aktualnie mamy crash gospodarki, wszystkie waluty idą strasznie w dół, a potem powoli do góry. Jest to dobry sposób na zarobek, jeśli jakaś waluta poszła w dół, jak dla mnie warto w to włożyć kasę, z czasem Ci się to zwróci, ale z czasem - inwestowanie to głównie czekanie, naprawdę trzeba mieć do tego cierpliwość. Jeśli chodzi o trzymanie kasy w takich krypto, nie jestem tego zwolennikiem. Tak jak mówiłem, waluty często idą w dół, przez co możemy również stracić sporo forsy, wole po prostu trzymać wszystko w banku, a tylko część zamrażać w takie rzeczy.
    ZD: Z czasem, jak rodzina na to? I jak ze znajomymi? Czy miałeś sytuacje, gdzie odezwali się starzy znajomi, bo zauważyli jak Ci idzie?
    PK: Jeśli chodzi o rodziców, zawsze miałem z nim dobry kontakt do teraz, zawsze wspierali mnie oraz wierzyli w mój sukces. A co do starych znajomych.. oczywiście że miałem parę takich sytuacji, wiesz - nagle ktoś, z kim nie miałem spory czas kontaktu się odzywa, pisze do mnie czy zgadamy się na melanż, jak za dawnych czasów. Nie otrzymuje kontaktu z takimi osobami, trzymam tylko z przyjaciółmi, oraz znajomymi, z którymi nigdy kontakt się nie urwał.
    ZD: Więc to tyle ode mnie na dziś, chciałbyś dodać coś od siebie na koniec?
    PK: Pamiętajcie drodzy, inwestowanie to nie zwykła zabawa. Możecie dużo zyskać, ale możecie też dużo stracić, mam paru znajomych co straciło przy tym sporą ilość pieniędzy, więc róbcie wszystko z głową! I jeszcze raz dziękuję Ci Zu za zaproszenie.
    ZD: Moim gościem był Peter Khalid, dziękuję za obejrzenie programu, no i widzimy się wkrótce! 
     
     
     
  6. filip761 polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 036. Pin-Up Bar - Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 28/06/2022

    Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?

    Zbliża się weekend, koniec tygodnia, większość ludzi już wtedy myśli o nadchodzących imprezach, czy tym jak spędzić słoneczne dni. Wypad za miasto, impreza w klubie, spotkanie ze znajomymi w pubie lub barze. Każdy lubi spędzić weekend w inny sposób, zapomnieć o swoich problemach, czy pracy, po prostu poczuć wolność. W Los Santos mamy wiele lokali - największą popularność mają właśnie te w centrum miasta. Tutaj właśnie przychodzi do nas Pin-Up Bar. Jest to sławny Diner Bar, położony praktycznie w centrum Vespucci, a za dnia wpadają do niego setki turystów, mieszkańców Los Santos, czy stałych klientów, ale co przyciąga tylu ludzi właśnie do tego baru? Może zacznijmy od samego klimatu, iż nie da się go znaleźć w innych barach. Pin-Up to lokal, który cofa nas do lat 40 i 50, gdzie królowała moda retro, a miasto miało stylistykę neonową. Wchodząc do środka witają nas na tamte lata słynne Pin-Up girls, rozglądając się na boki zobaczymy świetny neonowy wystrój. Przy ścianach postawione są retro maszyny, gdzie możemy pograć w old-schoolowe gierki. Wchodząc na górne piętro budynku możemy razem ze znajomymi pograć w billarda, czy usiąść sobie przy oknie, z świetnym widokiem na morze. Jeśli chodzi o sam zamysł restauracji, wpadły na to dwie przyjaciółki, które do teraz świetnie prowadzą bar. Pomysł pojawił się, gdy jedna z właścicielek odnalazła stary album ze zdjęciami swojego pradziadka.
     
    Widząc  zdjęcia przy blacie barowym, dziewczyny od razu cofnęły się właśnie do tych lat, gdzie dominował Rock&Roll oraz Blues,  żelowani motocykliści dominowali obecną strefę pop-kultury. Przechodząc do karty, dostępnej w Pin-Up Bar, mamy do wyboru  typowo amerykańskie dania. Zaczynając od słodkich babeczkach, kończąc po dobrych burgerach, czy żeberkach BBQ. Przechodząc do alkoholi, tutaj lokal też zaskakuje. Do wyboru mamy dużo piw, win, whisky oraz wiele drinków, robionych oczywiście na miejscu. Bar podejmuje wiele współprac, a jedne z ciekawszych, to na pewno współpraca ze studiem wrapinngowym. W środku lokalu znajdziemy stary, odnowiony samochód przez właśnie takie studio, które z pewnością ubogaca wystrój. Jeśli chodzi o imprezy, które odbywają się przez weekendy, z pewnością oprócz małych potańcówek w stylu twista, króluje tutaj wieczorne karooke w stylu muzyki lat 40. To tylko dwa, z wielu pomysłów, które właścicielki wprowadzają do swojego lokalu, by urozmaicić pobyt. 
  7. blacksugar polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 034. Clouds Night Club; największy klub w Los Santos. Czy dogodzi każdemu?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 20/06/2022
    Artyści, celebryci, studenci, prawnicy, lekarze, przedsiębiorcy, bogacze, biedni, robotnicy, gangsterzy, podekscytowani i zblazowani – ludzie wszelkich zawodów i motywacji wrzuceni do jednego kotła tworzą w każdy weekend mieszankę, której lekkie bulgotanie tak bardzo przyciąga uwagę innych. W każdy weekendowy wieczór, na każdym rogu możemy spotkać kluby, gdzie ludzie bawią się w najlepsze, a muzykę z nich słychać już setki metrów dalej. Zaczynając właśnie od  barów, pubów, kończąc po tych, najbardziej popularnych, oraz ogromnych klubach, gdzie przez weekend przelatuje tysiące osób. Ludzie, chodząc do takich klubów chcą doznać jak najlepszych doznań, jednak; czy każdy klub, ma ofertę, która dogodzi każdemu? Tutaj z ofertą przychodzi Clouds Night Club. Jest to nowa, stylowa przestrzeń w Los Santos. Sam klub leży w dzielnicy La Puerta, a ogromnym atutem tej lokalizacji jest ogromny parking, który pomieści setki samochodów, w sobotni wieczór. W klubie były już różne wydarzenia społeczno-kulturalne, a także wiele koncertów największych gwiazd w LS. Wchodząc do samego klubu, witają nas piękne światła, świetny prestiżowy wystrój klubu robi swój klimat. Idąc dalej, widzimy ogromny parkiet, a pod ścianami wygodne kanapy z niskimi stolikami. Mamy opcję też imprezowania na ogromnych tarasie, który dzieli klub właśnie na dwie strefy, otwartą oraz zamkniętą. Podchodząc do baru, obsłuży nas jak  zapewnia klub wykwalifikowany barman. Oczywiście jest to sama prawda, barmani są tam wyszkoleni, próbują podejść odpowiednio do każdego klienta, podczas czego proponują świetne drinki. Jeśli chodzi o samą kartę, którą oferuje klub - jest ogromny wybór wszelkich alkoholi, klub bowiem nie zatrzymuje się na jednej kategorii alkoholi, a znajdziemy tam dosłownie wszystko co dusza poprosi. Zaczynając od mało procentowych piwach smakowych, idąc dalej po różnego rodzaju winach, czy to Francuskich czy Włoskich, kończąc po naprawdę pomysłowych drinkach, czy też kilku letniej whisky. Jeśli chodzi o przekąski w klubie, również mamy spory wybór, oczywiście nie taki jak w restauracjach, jednak każdy żarłok znajdzie coś dla siebie. Co do bardziej wymagającej społeczności, klub wychodzi z pomysłem loży, dla Vipów. Clouds Night w środku posiada parę pomieszczeń VIP, a każda loża różni się od siebie wyglądem. W każdej takiej loży jest osobny bar, gdzie podczas wynajęcia obsługuje nas barman, a nawet jedne w nich jest jacuzzi. Przechodząc do historii klubu, sięga ona początek pobytu młodego małżeństwa w Los Santos. Którzy zapragnęli miejsca, w którym będzie utrzymywany wysoki poziom obsługi, czy podawanych napojów. Głównie chodziło o kontynuacje kultury, oraz tradycji nocnych klubów na swój własny sposób. Uśmiech i zadowolenie na twarzach klientów - właśnie tym kierowali się właściciele klubu, połączyli prowadzenie własnego biznesu, z daniem możliwości ludziom na dobrą zabawę. Hasłem reklamowym jest "twój kawałek nieba", co gwarantuje  spędzenie czasu obfitującego w niezapomniane muzyczne i taneczne doznania. Z biegiem czasu można stwierdzić że klub doskonale spełnia swoje zadania, ludzie zawsze wychodzą zadowoleni, a sam lokal z czasem utrzymuje prestiż.
  8. grvbas polubił odpowiedź w temacie przez NieQumaty w 036. Pin-Up Bar - Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?   
    **Ezekiel nie jest zadowolony z obsługi która totalnie zlewa klientów więc zostawia poniżej negatywne oceny i komentarze.**
  9. Radekk polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 036. Pin-Up Bar - Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 28/06/2022

    Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?

    Zbliża się weekend, koniec tygodnia, większość ludzi już wtedy myśli o nadchodzących imprezach, czy tym jak spędzić słoneczne dni. Wypad za miasto, impreza w klubie, spotkanie ze znajomymi w pubie lub barze. Każdy lubi spędzić weekend w inny sposób, zapomnieć o swoich problemach, czy pracy, po prostu poczuć wolność. W Los Santos mamy wiele lokali - największą popularność mają właśnie te w centrum miasta. Tutaj właśnie przychodzi do nas Pin-Up Bar. Jest to sławny Diner Bar, położony praktycznie w centrum Vespucci, a za dnia wpadają do niego setki turystów, mieszkańców Los Santos, czy stałych klientów, ale co przyciąga tylu ludzi właśnie do tego baru? Może zacznijmy od samego klimatu, iż nie da się go znaleźć w innych barach. Pin-Up to lokal, który cofa nas do lat 40 i 50, gdzie królowała moda retro, a miasto miało stylistykę neonową. Wchodząc do środka witają nas na tamte lata słynne Pin-Up girls, rozglądając się na boki zobaczymy świetny neonowy wystrój. Przy ścianach postawione są retro maszyny, gdzie możemy pograć w old-schoolowe gierki. Wchodząc na górne piętro budynku możemy razem ze znajomymi pograć w billarda, czy usiąść sobie przy oknie, z świetnym widokiem na morze. Jeśli chodzi o sam zamysł restauracji, wpadły na to dwie przyjaciółki, które do teraz świetnie prowadzą bar. Pomysł pojawił się, gdy jedna z właścicielek odnalazła stary album ze zdjęciami swojego pradziadka.
     
    Widząc  zdjęcia przy blacie barowym, dziewczyny od razu cofnęły się właśnie do tych lat, gdzie dominował Rock&Roll oraz Blues,  żelowani motocykliści dominowali obecną strefę pop-kultury. Przechodząc do karty, dostępnej w Pin-Up Bar, mamy do wyboru  typowo amerykańskie dania. Zaczynając od słodkich babeczkach, kończąc po dobrych burgerach, czy żeberkach BBQ. Przechodząc do alkoholi, tutaj lokal też zaskakuje. Do wyboru mamy dużo piw, win, whisky oraz wiele drinków, robionych oczywiście na miejscu. Bar podejmuje wiele współprac, a jedne z ciekawszych, to na pewno współpraca ze studiem wrapinngowym. W środku lokalu znajdziemy stary, odnowiony samochód przez właśnie takie studio, które z pewnością ubogaca wystrój. Jeśli chodzi o imprezy, które odbywają się przez weekendy, z pewnością oprócz małych potańcówek w stylu twista, króluje tutaj wieczorne karooke w stylu muzyki lat 40. To tylko dwa, z wielu pomysłów, które właścicielki wprowadzają do swojego lokalu, by urozmaicić pobyt. 
  10. mlodszyblaki polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 036. Pin-Up Bar - Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 28/06/2022

    Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?

    Zbliża się weekend, koniec tygodnia, większość ludzi już wtedy myśli o nadchodzących imprezach, czy tym jak spędzić słoneczne dni. Wypad za miasto, impreza w klubie, spotkanie ze znajomymi w pubie lub barze. Każdy lubi spędzić weekend w inny sposób, zapomnieć o swoich problemach, czy pracy, po prostu poczuć wolność. W Los Santos mamy wiele lokali - największą popularność mają właśnie te w centrum miasta. Tutaj właśnie przychodzi do nas Pin-Up Bar. Jest to sławny Diner Bar, położony praktycznie w centrum Vespucci, a za dnia wpadają do niego setki turystów, mieszkańców Los Santos, czy stałych klientów, ale co przyciąga tylu ludzi właśnie do tego baru? Może zacznijmy od samego klimatu, iż nie da się go znaleźć w innych barach. Pin-Up to lokal, który cofa nas do lat 40 i 50, gdzie królowała moda retro, a miasto miało stylistykę neonową. Wchodząc do środka witają nas na tamte lata słynne Pin-Up girls, rozglądając się na boki zobaczymy świetny neonowy wystrój. Przy ścianach postawione są retro maszyny, gdzie możemy pograć w old-schoolowe gierki. Wchodząc na górne piętro budynku możemy razem ze znajomymi pograć w billarda, czy usiąść sobie przy oknie, z świetnym widokiem na morze. Jeśli chodzi o sam zamysł restauracji, wpadły na to dwie przyjaciółki, które do teraz świetnie prowadzą bar. Pomysł pojawił się, gdy jedna z właścicielek odnalazła stary album ze zdjęciami swojego pradziadka.
     
    Widząc  zdjęcia przy blacie barowym, dziewczyny od razu cofnęły się właśnie do tych lat, gdzie dominował Rock&Roll oraz Blues,  żelowani motocykliści dominowali obecną strefę pop-kultury. Przechodząc do karty, dostępnej w Pin-Up Bar, mamy do wyboru  typowo amerykańskie dania. Zaczynając od słodkich babeczkach, kończąc po dobrych burgerach, czy żeberkach BBQ. Przechodząc do alkoholi, tutaj lokal też zaskakuje. Do wyboru mamy dużo piw, win, whisky oraz wiele drinków, robionych oczywiście na miejscu. Bar podejmuje wiele współprac, a jedne z ciekawszych, to na pewno współpraca ze studiem wrapinngowym. W środku lokalu znajdziemy stary, odnowiony samochód przez właśnie takie studio, które z pewnością ubogaca wystrój. Jeśli chodzi o imprezy, które odbywają się przez weekendy, z pewnością oprócz małych potańcówek w stylu twista, króluje tutaj wieczorne karooke w stylu muzyki lat 40. To tylko dwa, z wielu pomysłów, które właścicielki wprowadzają do swojego lokalu, by urozmaicić pobyt. 
  11. Axonis polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 036. Pin-Up Bar - Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 28/06/2022

    Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?

    Zbliża się weekend, koniec tygodnia, większość ludzi już wtedy myśli o nadchodzących imprezach, czy tym jak spędzić słoneczne dni. Wypad za miasto, impreza w klubie, spotkanie ze znajomymi w pubie lub barze. Każdy lubi spędzić weekend w inny sposób, zapomnieć o swoich problemach, czy pracy, po prostu poczuć wolność. W Los Santos mamy wiele lokali - największą popularność mają właśnie te w centrum miasta. Tutaj właśnie przychodzi do nas Pin-Up Bar. Jest to sławny Diner Bar, położony praktycznie w centrum Vespucci, a za dnia wpadają do niego setki turystów, mieszkańców Los Santos, czy stałych klientów, ale co przyciąga tylu ludzi właśnie do tego baru? Może zacznijmy od samego klimatu, iż nie da się go znaleźć w innych barach. Pin-Up to lokal, który cofa nas do lat 40 i 50, gdzie królowała moda retro, a miasto miało stylistykę neonową. Wchodząc do środka witają nas na tamte lata słynne Pin-Up girls, rozglądając się na boki zobaczymy świetny neonowy wystrój. Przy ścianach postawione są retro maszyny, gdzie możemy pograć w old-schoolowe gierki. Wchodząc na górne piętro budynku możemy razem ze znajomymi pograć w billarda, czy usiąść sobie przy oknie, z świetnym widokiem na morze. Jeśli chodzi o sam zamysł restauracji, wpadły na to dwie przyjaciółki, które do teraz świetnie prowadzą bar. Pomysł pojawił się, gdy jedna z właścicielek odnalazła stary album ze zdjęciami swojego pradziadka.
     
    Widząc  zdjęcia przy blacie barowym, dziewczyny od razu cofnęły się właśnie do tych lat, gdzie dominował Rock&Roll oraz Blues,  żelowani motocykliści dominowali obecną strefę pop-kultury. Przechodząc do karty, dostępnej w Pin-Up Bar, mamy do wyboru  typowo amerykańskie dania. Zaczynając od słodkich babeczkach, kończąc po dobrych burgerach, czy żeberkach BBQ. Przechodząc do alkoholi, tutaj lokal też zaskakuje. Do wyboru mamy dużo piw, win, whisky oraz wiele drinków, robionych oczywiście na miejscu. Bar podejmuje wiele współprac, a jedne z ciekawszych, to na pewno współpraca ze studiem wrapinngowym. W środku lokalu znajdziemy stary, odnowiony samochód przez właśnie takie studio, które z pewnością ubogaca wystrój. Jeśli chodzi o imprezy, które odbywają się przez weekendy, z pewnością oprócz małych potańcówek w stylu twista, króluje tutaj wieczorne karooke w stylu muzyki lat 40. To tylko dwa, z wielu pomysłów, które właścicielki wprowadzają do swojego lokalu, by urozmaicić pobyt. 
  12. Pingwineq polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 036. Pin-Up Bar - Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 28/06/2022

    Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?

    Zbliża się weekend, koniec tygodnia, większość ludzi już wtedy myśli o nadchodzących imprezach, czy tym jak spędzić słoneczne dni. Wypad za miasto, impreza w klubie, spotkanie ze znajomymi w pubie lub barze. Każdy lubi spędzić weekend w inny sposób, zapomnieć o swoich problemach, czy pracy, po prostu poczuć wolność. W Los Santos mamy wiele lokali - największą popularność mają właśnie te w centrum miasta. Tutaj właśnie przychodzi do nas Pin-Up Bar. Jest to sławny Diner Bar, położony praktycznie w centrum Vespucci, a za dnia wpadają do niego setki turystów, mieszkańców Los Santos, czy stałych klientów, ale co przyciąga tylu ludzi właśnie do tego baru? Może zacznijmy od samego klimatu, iż nie da się go znaleźć w innych barach. Pin-Up to lokal, który cofa nas do lat 40 i 50, gdzie królowała moda retro, a miasto miało stylistykę neonową. Wchodząc do środka witają nas na tamte lata słynne Pin-Up girls, rozglądając się na boki zobaczymy świetny neonowy wystrój. Przy ścianach postawione są retro maszyny, gdzie możemy pograć w old-schoolowe gierki. Wchodząc na górne piętro budynku możemy razem ze znajomymi pograć w billarda, czy usiąść sobie przy oknie, z świetnym widokiem na morze. Jeśli chodzi o sam zamysł restauracji, wpadły na to dwie przyjaciółki, które do teraz świetnie prowadzą bar. Pomysł pojawił się, gdy jedna z właścicielek odnalazła stary album ze zdjęciami swojego pradziadka.
     
    Widząc  zdjęcia przy blacie barowym, dziewczyny od razu cofnęły się właśnie do tych lat, gdzie dominował Rock&Roll oraz Blues,  żelowani motocykliści dominowali obecną strefę pop-kultury. Przechodząc do karty, dostępnej w Pin-Up Bar, mamy do wyboru  typowo amerykańskie dania. Zaczynając od słodkich babeczkach, kończąc po dobrych burgerach, czy żeberkach BBQ. Przechodząc do alkoholi, tutaj lokal też zaskakuje. Do wyboru mamy dużo piw, win, whisky oraz wiele drinków, robionych oczywiście na miejscu. Bar podejmuje wiele współprac, a jedne z ciekawszych, to na pewno współpraca ze studiem wrapinngowym. W środku lokalu znajdziemy stary, odnowiony samochód przez właśnie takie studio, które z pewnością ubogaca wystrój. Jeśli chodzi o imprezy, które odbywają się przez weekendy, z pewnością oprócz małych potańcówek w stylu twista, króluje tutaj wieczorne karooke w stylu muzyki lat 40. To tylko dwa, z wielu pomysłów, które właścicielki wprowadzają do swojego lokalu, by urozmaicić pobyt. 
  13. Najarana_Gaja polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 036. Pin-Up Bar - Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 28/06/2022

    Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?

    Zbliża się weekend, koniec tygodnia, większość ludzi już wtedy myśli o nadchodzących imprezach, czy tym jak spędzić słoneczne dni. Wypad za miasto, impreza w klubie, spotkanie ze znajomymi w pubie lub barze. Każdy lubi spędzić weekend w inny sposób, zapomnieć o swoich problemach, czy pracy, po prostu poczuć wolność. W Los Santos mamy wiele lokali - największą popularność mają właśnie te w centrum miasta. Tutaj właśnie przychodzi do nas Pin-Up Bar. Jest to sławny Diner Bar, położony praktycznie w centrum Vespucci, a za dnia wpadają do niego setki turystów, mieszkańców Los Santos, czy stałych klientów, ale co przyciąga tylu ludzi właśnie do tego baru? Może zacznijmy od samego klimatu, iż nie da się go znaleźć w innych barach. Pin-Up to lokal, który cofa nas do lat 40 i 50, gdzie królowała moda retro, a miasto miało stylistykę neonową. Wchodząc do środka witają nas na tamte lata słynne Pin-Up girls, rozglądając się na boki zobaczymy świetny neonowy wystrój. Przy ścianach postawione są retro maszyny, gdzie możemy pograć w old-schoolowe gierki. Wchodząc na górne piętro budynku możemy razem ze znajomymi pograć w billarda, czy usiąść sobie przy oknie, z świetnym widokiem na morze. Jeśli chodzi o sam zamysł restauracji, wpadły na to dwie przyjaciółki, które do teraz świetnie prowadzą bar. Pomysł pojawił się, gdy jedna z właścicielek odnalazła stary album ze zdjęciami swojego pradziadka.
     
    Widząc  zdjęcia przy blacie barowym, dziewczyny od razu cofnęły się właśnie do tych lat, gdzie dominował Rock&Roll oraz Blues,  żelowani motocykliści dominowali obecną strefę pop-kultury. Przechodząc do karty, dostępnej w Pin-Up Bar, mamy do wyboru  typowo amerykańskie dania. Zaczynając od słodkich babeczkach, kończąc po dobrych burgerach, czy żeberkach BBQ. Przechodząc do alkoholi, tutaj lokal też zaskakuje. Do wyboru mamy dużo piw, win, whisky oraz wiele drinków, robionych oczywiście na miejscu. Bar podejmuje wiele współprac, a jedne z ciekawszych, to na pewno współpraca ze studiem wrapinngowym. W środku lokalu znajdziemy stary, odnowiony samochód przez właśnie takie studio, które z pewnością ubogaca wystrój. Jeśli chodzi o imprezy, które odbywają się przez weekendy, z pewnością oprócz małych potańcówek w stylu twista, króluje tutaj wieczorne karooke w stylu muzyki lat 40. To tylko dwa, z wielu pomysłów, które właścicielki wprowadzają do swojego lokalu, by urozmaicić pobyt. 
  14. empero polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 036. Pin-Up Bar - Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 28/06/2022

    Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?

    Zbliża się weekend, koniec tygodnia, większość ludzi już wtedy myśli o nadchodzących imprezach, czy tym jak spędzić słoneczne dni. Wypad za miasto, impreza w klubie, spotkanie ze znajomymi w pubie lub barze. Każdy lubi spędzić weekend w inny sposób, zapomnieć o swoich problemach, czy pracy, po prostu poczuć wolność. W Los Santos mamy wiele lokali - największą popularność mają właśnie te w centrum miasta. Tutaj właśnie przychodzi do nas Pin-Up Bar. Jest to sławny Diner Bar, położony praktycznie w centrum Vespucci, a za dnia wpadają do niego setki turystów, mieszkańców Los Santos, czy stałych klientów, ale co przyciąga tylu ludzi właśnie do tego baru? Może zacznijmy od samego klimatu, iż nie da się go znaleźć w innych barach. Pin-Up to lokal, który cofa nas do lat 40 i 50, gdzie królowała moda retro, a miasto miało stylistykę neonową. Wchodząc do środka witają nas na tamte lata słynne Pin-Up girls, rozglądając się na boki zobaczymy świetny neonowy wystrój. Przy ścianach postawione są retro maszyny, gdzie możemy pograć w old-schoolowe gierki. Wchodząc na górne piętro budynku możemy razem ze znajomymi pograć w billarda, czy usiąść sobie przy oknie, z świetnym widokiem na morze. Jeśli chodzi o sam zamysł restauracji, wpadły na to dwie przyjaciółki, które do teraz świetnie prowadzą bar. Pomysł pojawił się, gdy jedna z właścicielek odnalazła stary album ze zdjęciami swojego pradziadka.
     
    Widząc  zdjęcia przy blacie barowym, dziewczyny od razu cofnęły się właśnie do tych lat, gdzie dominował Rock&Roll oraz Blues,  żelowani motocykliści dominowali obecną strefę pop-kultury. Przechodząc do karty, dostępnej w Pin-Up Bar, mamy do wyboru  typowo amerykańskie dania. Zaczynając od słodkich babeczkach, kończąc po dobrych burgerach, czy żeberkach BBQ. Przechodząc do alkoholi, tutaj lokal też zaskakuje. Do wyboru mamy dużo piw, win, whisky oraz wiele drinków, robionych oczywiście na miejscu. Bar podejmuje wiele współprac, a jedne z ciekawszych, to na pewno współpraca ze studiem wrapinngowym. W środku lokalu znajdziemy stary, odnowiony samochód przez właśnie takie studio, które z pewnością ubogaca wystrój. Jeśli chodzi o imprezy, które odbywają się przez weekendy, z pewnością oprócz małych potańcówek w stylu twista, króluje tutaj wieczorne karooke w stylu muzyki lat 40. To tylko dwa, z wielu pomysłów, które właścicielki wprowadzają do swojego lokalu, by urozmaicić pobyt. 
  15. grvbas polubił odpowiedź w temacie przez sawka w 021. Överflöd Entity XXR - super samochód prosto ze skandynawii   
    Överflöd to całkiem nowa marka na rynku motoryzacyjnym zajmująca się produkcją pojazdów sportowych. Firma Överflöd Automotive AB założona została we Szwecji w roku 1996. Zaledwie osiem lat od początku swojej działalności sprzedali oni swój pierwszy samochód. Od początku swojej działalności przedsiębiorstwo miało w planach zbudowanie najszybszych, seryjnie produkowanych pojazdów osobowych. Przyczynili się oni do produkcji samochodu, który aktualnie nosi ono miano czwartego, najszybszego pojazdu na świecie. Także jako pierwsi zaczęli stosować felgi wykonane w całości z włókna węglowego. Także jako nieliczni we własnym zakresie zajmują się opracowywaniem oraz produkcją system, podsystemów oraz komponentów wykorzystywanych przy produkcji samego pojazdu. 

    Överflöd Entity XXR to super samochód wyprodukowany z myślą właśnie o pobiciu rekordu prędkości maksymalnej samochodu produkowanego seryjnie. Entity XXR ten został zaprezentowany pierwszy na targach motoryzacyjnych w Genewie, które odbył się w marcu 2014 roku. Na świecie zostało zbudowane jedynie sześć sztuk tego modelu, z czego jednym z nich przez ostatnie kilka dni miałem możliwość testowania. Niestety ze względów bezpieczeństwa na pojazd zostały założone ograniczenia mocy silnikowej. Jak wcześniej wspomniałem pojazd produkowany był z myślą o biciu rekordów prędkościowych. W 2014 roku trafił na pierwsze miejsce najszybszego seryjnie produkowanego samochodu i utrzymywał się tam, aż przez trzy lata, czyli do 2017 roku. Na dany moment zajmuje on czwarte miejsce na tej liście i poprzedza go inny pojazd Överflöd.

    Inżynierowie zadbali o aerodynamikę pojazdu, co było bardzo ważne, jeśli chcieli oni pokonywać rekordy prędkości. Entity XXR w porównaniu do swojego poprzednika, jakim było Entity XF posiada bardziej agresywne kształty nadwozia oraz wyposażony jest w wiele elementów wykonanych z włókna węglowe, tj. przednia dokładka, dokładki do progów, dyfuzor, osłony silnika na masce czy wcześniej wspomniane - fabrycznie montowane felgi wykonane z włókna węglowego, Przód pojazdu oprócz wyżej wspomnianej dokładki posiada dwa dyskretne wloty powietrza po obu zderzakach oraz grill również wykonany z karbonu. Dodatkowo na klapie bagażnika znajdują się dwa sporej wielkości kanały powietrzne. Przechodząc na boczną część pojazdu znajdziemy tam osadzone z obu stron po dwa wloty powietrze skierowane w przeciwległe kierunki, dzięki czemu dostarczane są odpowiednie ilości powietrza do komory silnika. Na tyle zauważyć można wielką maskę, która oszklona jest prosto nad samym silnikiem, dzięki czemu z zewnątrz możemy oglądać sam silnik. W takim pojeździe nie mogło zabraknąć elektrycznie sterowanego skrzydła. Same jego mocowanie wykonane jest z włókna węglowego. Dzięki tylu elementom wykonanym z włókna węglowego znacznie obniżono wagę.

    Wnętrze pojazdu jest znacznie okrojone, tylko po to, by ograniczyć zbędne elementy, które mogłyby powodować nadmiar wagi nad pojazdem. W centralnej części samochodu znajdziemy panel wykonany z włókna węglowego, a na nim samym dotykowy ekran multimedialny z wlotami powietrza z prawej oraz lewej strony. Nad nim dodatkowo zamontowane zegary odpowiadające za odmienne systemy w pojeździe. Na dolnej części panelu znajdziemy dodatkowego przyciski odpowiadające za sterowanie pojazdem oraz za samo odpalenie go. Pominięto także budowę schowka od strony. Przechodząc na stronę kierowcy znajdziemy tam kierownicę z pełnym logo marki Överflöd oraz napisem. Obudowa zegarów została wykonana z karbonu, a te same są analogowe. Co jest bardzo dziwne, patrząc na rok produkcji samochodu oraz jego ekskluzywność. To nie koniec ograniczania wagi pojazdu - fabrycznie drzwi z obu stron w połowie zastąpione są karbonowymi panelami. Także standardowo występujące klamki w pojazdach zastąpione materiałowymi paskami.

    Wracając na zewnątrz pojazdu przenosimy się do jego serca, czyli silnika. Cały ten potwór zasilany jest o układzie V8 i budowie DOHC i pojemności 5.0l. W dodatku fabrycznie montowane są w nim dwie turbosprężarki. Dzięki zamontowanie kolektora dolotowego wykonanego z włókna węglowego i połączenia aluminiowej konstrukcji sam silnik osiąga zaskakująco niską wagę - 197 kg. W skutego czego jednostka ta jest w stanie produkować 1360 koni mechanicznych tym samym generując dokładnie jeden MW. Przechodząc do skrzyni biegów, która została specjalnie opracowana dla tego modelu. Przekładnia posiadająca 7 biegów współpracujących z podwójnym sprzęgłem. Fabrycznie sam motor został odpowiednio dostrojony, by umożliwić  jazdę na E85 czy nawet paliwie wyścigowym. Jeśli chodzi o samą masę pojazdu to jest ona jeden do jeden do mocy pojazdu. Waga zarówno, jak i moc wynosi 1360 kg, co jest bardzo imponujące, ponieważ na każdym kilogram masy pojazdu przypada jeden koń mechaniczny. 

    Galeria zdjęć:
     
     
     
  16. sawka polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 036. Pin-Up Bar - Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 28/06/2022

    Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?

    Zbliża się weekend, koniec tygodnia, większość ludzi już wtedy myśli o nadchodzących imprezach, czy tym jak spędzić słoneczne dni. Wypad za miasto, impreza w klubie, spotkanie ze znajomymi w pubie lub barze. Każdy lubi spędzić weekend w inny sposób, zapomnieć o swoich problemach, czy pracy, po prostu poczuć wolność. W Los Santos mamy wiele lokali - największą popularność mają właśnie te w centrum miasta. Tutaj właśnie przychodzi do nas Pin-Up Bar. Jest to sławny Diner Bar, położony praktycznie w centrum Vespucci, a za dnia wpadają do niego setki turystów, mieszkańców Los Santos, czy stałych klientów, ale co przyciąga tylu ludzi właśnie do tego baru? Może zacznijmy od samego klimatu, iż nie da się go znaleźć w innych barach. Pin-Up to lokal, który cofa nas do lat 40 i 50, gdzie królowała moda retro, a miasto miało stylistykę neonową. Wchodząc do środka witają nas na tamte lata słynne Pin-Up girls, rozglądając się na boki zobaczymy świetny neonowy wystrój. Przy ścianach postawione są retro maszyny, gdzie możemy pograć w old-schoolowe gierki. Wchodząc na górne piętro budynku możemy razem ze znajomymi pograć w billarda, czy usiąść sobie przy oknie, z świetnym widokiem na morze. Jeśli chodzi o sam zamysł restauracji, wpadły na to dwie przyjaciółki, które do teraz świetnie prowadzą bar. Pomysł pojawił się, gdy jedna z właścicielek odnalazła stary album ze zdjęciami swojego pradziadka.
     
    Widząc  zdjęcia przy blacie barowym, dziewczyny od razu cofnęły się właśnie do tych lat, gdzie dominował Rock&Roll oraz Blues,  żelowani motocykliści dominowali obecną strefę pop-kultury. Przechodząc do karty, dostępnej w Pin-Up Bar, mamy do wyboru  typowo amerykańskie dania. Zaczynając od słodkich babeczkach, kończąc po dobrych burgerach, czy żeberkach BBQ. Przechodząc do alkoholi, tutaj lokal też zaskakuje. Do wyboru mamy dużo piw, win, whisky oraz wiele drinków, robionych oczywiście na miejscu. Bar podejmuje wiele współprac, a jedne z ciekawszych, to na pewno współpraca ze studiem wrapinngowym. W środku lokalu znajdziemy stary, odnowiony samochód przez właśnie takie studio, które z pewnością ubogaca wystrój. Jeśli chodzi o imprezy, które odbywają się przez weekendy, z pewnością oprócz małych potańcówek w stylu twista, króluje tutaj wieczorne karooke w stylu muzyki lat 40. To tylko dwa, z wielu pomysłów, które właścicielki wprowadzają do swojego lokalu, by urozmaicić pobyt. 
  17. MarceI polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 036. Pin-Up Bar - Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 28/06/2022

    Lokal w stylu lat 40. Czy przynosi zyski oraz klientów?

    Zbliża się weekend, koniec tygodnia, większość ludzi już wtedy myśli o nadchodzących imprezach, czy tym jak spędzić słoneczne dni. Wypad za miasto, impreza w klubie, spotkanie ze znajomymi w pubie lub barze. Każdy lubi spędzić weekend w inny sposób, zapomnieć o swoich problemach, czy pracy, po prostu poczuć wolność. W Los Santos mamy wiele lokali - największą popularność mają właśnie te w centrum miasta. Tutaj właśnie przychodzi do nas Pin-Up Bar. Jest to sławny Diner Bar, położony praktycznie w centrum Vespucci, a za dnia wpadają do niego setki turystów, mieszkańców Los Santos, czy stałych klientów, ale co przyciąga tylu ludzi właśnie do tego baru? Może zacznijmy od samego klimatu, iż nie da się go znaleźć w innych barach. Pin-Up to lokal, który cofa nas do lat 40 i 50, gdzie królowała moda retro, a miasto miało stylistykę neonową. Wchodząc do środka witają nas na tamte lata słynne Pin-Up girls, rozglądając się na boki zobaczymy świetny neonowy wystrój. Przy ścianach postawione są retro maszyny, gdzie możemy pograć w old-schoolowe gierki. Wchodząc na górne piętro budynku możemy razem ze znajomymi pograć w billarda, czy usiąść sobie przy oknie, z świetnym widokiem na morze. Jeśli chodzi o sam zamysł restauracji, wpadły na to dwie przyjaciółki, które do teraz świetnie prowadzą bar. Pomysł pojawił się, gdy jedna z właścicielek odnalazła stary album ze zdjęciami swojego pradziadka.
     
    Widząc  zdjęcia przy blacie barowym, dziewczyny od razu cofnęły się właśnie do tych lat, gdzie dominował Rock&Roll oraz Blues,  żelowani motocykliści dominowali obecną strefę pop-kultury. Przechodząc do karty, dostępnej w Pin-Up Bar, mamy do wyboru  typowo amerykańskie dania. Zaczynając od słodkich babeczkach, kończąc po dobrych burgerach, czy żeberkach BBQ. Przechodząc do alkoholi, tutaj lokal też zaskakuje. Do wyboru mamy dużo piw, win, whisky oraz wiele drinków, robionych oczywiście na miejscu. Bar podejmuje wiele współprac, a jedne z ciekawszych, to na pewno współpraca ze studiem wrapinngowym. W środku lokalu znajdziemy stary, odnowiony samochód przez właśnie takie studio, które z pewnością ubogaca wystrój. Jeśli chodzi o imprezy, które odbywają się przez weekendy, z pewnością oprócz małych potańcówek w stylu twista, króluje tutaj wieczorne karooke w stylu muzyki lat 40. To tylko dwa, z wielu pomysłów, które właścicielki wprowadzają do swojego lokalu, by urozmaicić pobyt. 
  18. grvbas polubił odpowiedź w temacie przez MarceI w PAPARAZZI — wycieki, niekomfortowe zdjęcia (CELEBRITY PREVIEW)   
    Po kliknięciu w link uzyskasz opis. Kliknij tutaj aby przenieść się do postu na Lifeinvader.
  19. Kicek230 polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 035. Green House Zone - początek coffe shopu w Santos. Co przyniesie mu przyszłość?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 22/06/2022
    Coffee shopy to miejsca już niemal legendarne - są to niezwykle popularne w krajobrazie Amsterdamu odpowiedniki barów, kawiarni i pubów. Jedyna różnica polega na oferowanym klientom asortymencie. W coffee shopach można bowiem całkowicie legalnie kupić lekkie narkotyki. Nabytą marihuanę bądź haszysz można spalić w środku pomieszczenia. Oprócz zwyczajnych rodzajów marihuany, w takich kawiarniach mamy dostępne różne herbaty, czy też kawy o ciekawych smakach. Również znajdzie się coś dla łakomczuchów - w kartach mamy do wyboru różnego rodzaju słodkie przekąski, a nawet wiele ciepłych napoi. Uczucie euforii, domowa atmosfera i zapomnienie o swoich problemach - właśnie to oferuje jeden z takich sklepów w Los Santos.
    Green House Zone to dosyć świeży biznes, mieszczący się na jednej z ulic Davis. Dominuje tam domowa atmosfera, ale czy na pewno? Właściciel po rozpoczęciu funkcjonalności biznesu liczył się z nieprzyjemnymi sytuacjami, które ciągle się powtarzają. Kilka dni temu w lokalu miała miejsce kradzież, w dodatku zuchwała, która doprowadziła do ogromnych strat, właściciel szacuje je na czterdzieści pięć tysięcy dolarów. Lokal zajmuje się głównie w sprzedawaniu leczniczej  marihuany i jej pochodnych substancji, które sprowadzane są z legalnych źródeł. Wchodząc do środka witają nas wystawy z akcesoriami oraz smakołykami z dodatkiem marihuany. Jeśli chodzi o cennik, mamy tutaj naprawdę duży asortyment, wiele rodzajów suszu oraz przekąsek, czy też różne akcesoria. Wnętrze budynku jest wyposażone w wentylatory, dzięki którym klienci mogą spokojnie zapalić w lokalu. Jeśli chodzi o personel Green House Zone, sprzedawcy podchodzą z dystansem do klienta, przez co możemy pomyśleć, że to nasi dobrzy znajomi. Chętnie doradzą co do smaków, rodzajów suszu czy też przekąsek. Jeśli chodzi o jedzenie, z pewnością najpopularniejsze wśród klientów to ciasteczka konopne oraz żelki. Warto również nadmienić, iż lokal prowadzi swoją małą uprawę naturalnych roślin, bowiem właściciel eksperymentuję nad swoją własną odmianą konopi. Ładna gablotka z rosnącymi krzakami konopi dodaje klimatu całemu miejscu - pod każdym krzakiem jest napisane co to za odmiana, skąd się wywodzi, jak smakuje i tym podobne. GHZ oferuje również sprzedaż ziemi, jednej z najlepszych do zasadzenia takich krzaków, jest ona sprowadzana specjalnie zza granicy. Wartość pH tej ziemi wynosi od sześciu do siedmiu, dzięki czemu jest idealna do tego typu upraw.
  20. grvbas polubił odpowiedź w temacie przez Tito Toscani w 014. Rozliczenie z przeszłością. Kelz Handoo o swoim byłym życiu gangstera.   
    **Abigail Delihah śmieje się z fake gangsta**
  21. grvbas polubił odpowiedź w temacie przez NieQumaty w 014. Rozliczenie z przeszłością. Kelz Handoo o swoim byłym życiu gangstera.   
    **Ezekiel śmieje się z fake gangsta**
  22. dan aka sqn polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 014. Rozliczenie z przeszłością. Kelz Handoo o swoim byłym życiu gangstera.   
    (Daily Globe)
    Zu Dan: Witam tym pięknym, oraz ciepłym wieczorem Los Santos! Po dłuższej przerwie wracamy z najlepszym programem Night American Discussions. Dzisiaj, moim gościem jest Kelz Handoo. Kelz, witam Cię serdecznie.
    Kelz Handoo: Cześć Zu, no i witaj Los Santos!
    ZD: Dla nie wtajemniczonych, Kelz to była persona, powiązana z organizacją przestępczą, działającą kiedyś na Chamberlain Hills, opowie nam dziś coś o swojej przeszłości, życiu na ulicy. A więc Kelz, jako gangster, iż za taką osobę mogę Cię uznać. Powiedz nam, czym się zajmowałeś, jakie były twoje zadania?
    KH: Gangster, nie, nie.. Wszyscy mogli mnie tak nazywać, do momentu gdy nie skończyłem z tym syfem, to jedyne słuszne określenie tego, co robiłem i co działo się na Chamberlain.. - Jeśli chodzi o moje zadania, myślę że nie mam czego ukrywać z racji że wszystkie moje przewinienia, o ile tak to mogę nazwać.. Nie! Nazwę to wybrykami, którymi po części chciałem /zaimponować/ starszym kolegą, tamtejszym bangerom.. Myślę, że narkotyki twarde, czy miękkie, są dla wszystkich tutaj znane i tak jak nigdy nie spróbowałem dosłownie żadnego z narkotyków twardych, jeśli chodzi o obieg, były to główne zawartości paczek, które dostawałem od dostawcy... Po prostu, był to mój jedyny na tamten moment sposób zarobku więc, jakby nie było, byłem po prostu osobą, która wprowadzała cały ten syf w obieg.
    ZD: Po internecie, czy mediach telewizyjnych latało pełno filmów i zdjęć na których było widać twoja twarz z czerwoną bandaną, co spowodowało, że zdecydowałeś się dołączyć do tamtejszej kliki? W końcu w dzieciństwie nie byłeś wcale złym dzieckiem. Dowiedziałem się z pewnych źródeł, że nie miałeś problemów z nauką w szkole, czy problemów w rodzinie. Jak zareagowali na to twoi rodzice?
    KH: Przyznam, że jest w tym trochę prawdy.. Przestało mi zależeć na stopniach w szkole, czy starych znajomych ze szkoły, w momencie gdy już w wieku trzynastu lat zacząłem biegać po projektach Chamberlain ze scyzorykiem w kieszeni, na szczęście jeszcze wtedy miałem na tyle słabą psychikę i sprawny mózg, co po prostu nie pozwalało mi wyrządzić jakiejkolwiek krzywdy komukolwiek, nie ważne czy był to ktoś, kto mnie wyzywał, bił czy się ze mnie naśmiewał.. Po prostu wtedy zależało mi jeszcze na tym, by moi rodzice byli ze mnie dumni. Szczerze mówiąc, moje pierwsze przegięcia zaczęły się w momencie gdy urodził się mój młodszy brat Jarmeine cztery lata temu. Zauważyłem, że rodzice więcej czasu poświęcają jemu, niż mi o co byłem serio zazdrosny, chcąc chyba zwrócić na siebie uwagę, podczas zajęć w high school pobiłem mojego najlepszego wtedy kumpla, czego do teraz żałuję. Wierzę, że był jedyną osobą która była by w stanie mnie z tego wyciągnąć zanim było za późno. Jeśli chodzi o moich rodziców, byli strasznie załamani tym, gdy pewnego ranka dostali list z sądu o wstawienie się Kelza Handoo wraz z opiekunami pod zarzutem napadu na stację benzynową i brutalnego pobicia kasjera, była to właśnie jedna z prac którą mi zlecono, nie miałem innego wyjścia, wiem że wtedy znaczyłem dla nich tyle co nic i nie mieliby problemu wypalić we z jakiegoś kalibru. - Po tym jak trafiłem do ośrodka poprawczego na całe dwa lata, po prostu straciłem jakikolwiek kontakt z rodzicami, do teraz nie interesuję się tym, co robią. 
    ZD: Co myślałeś, gdy tej nocy na waszych projektach pojawiło się tyle jednostek departamentu, wiedziałeś co czeka każdego z was?
    KH: O ile masz na myśli dla niektórych ostatnią noc we własnym łóżku, sam nie wiem co myślałem. Spodziewałem się, że kiedyś to nadejdzie i że czeka nas to tak, jak każdego innego kto siedzi w tym brudzie. - Była to noc, której nigdy nie zapomnę gdy departament wyciągał każdego mojego znajomego na ulicę by zakuć go w kajdanki i wywieźć z Dogtown raz na zawsze... Wiedziałem, że żaden z nas nie wyjdzie zbyt prędko wtedy ze stanowego więzienia, jednak finalnie.. Jak widać na moim przykładzie niektórym udało się wydostać się stamtąd prędzej niż ktokolwiek myślał, zamiast trzynastu lat, przesiedziałem tam niecały rok.
    ZD: Jako iż byłeś czynnym bangerem fresno bulldawgz na Chamberlain Hills, czy po wyjściu z więzienia, myślałeś nad tym żeby wrócić do tego co robiłeś?
    KH: Pierwszego dnia, w którym stamtąd wyszedłem, zacząłem żałować każdej minuty spędzonej na ulicy, podczas naszych działań, nie wiedziałem ile mam do stracenia, o czym przekonałem się dopiero po wyjściu, straciłem dosłownie wszystko co miałem praktycznie cały mój majątek został przejęty, wiedziałem już że z taką kartoteką, moje szanse na legalną pracę są zerowe. Dostałem drugą szansę w kilku kwestiach i szczerze mówiąc, nie mam zamiaru wracać do tego co robiłem, bo wiem że to łączy się z moim powrotem za kratki.
    ZD: Wiem, że stanowe więzienie nie było jedynym miejscem w które trafiłeś w celach resocjalizacji, jak wyglądał twój pobyt w ośrodku poprawczym, i jakie masz odczucia z tego miejsca?
    KH: Wiesz, tak zwany poprawczak był miejscem które jeszcze bardziej nakłoniło mnie do tego, by wdrążyć się w to co robiłem przez swoje ostatnie lata, poznałem tam sporo niezłych ludzi z którymi z niektórych względów nie mam już kompletnie żadnego kontaktu, jednak gdybym miał okazję, chętnie bym z nimi porozmawiał o tym, co robią teraz w życiu. Było tam sporo osób którzy żałowali tego, za co tam trafili. Jednak spotykałem się tam też z osobami, które po prostu wiedziały że po wyjściu wrócą do tego samego. - Mówią, że cały ten ośrodek to więzienie dla nieletnich, jednak według mnie jest tam o wiele mniejszy rygor i szczerze mówiąc, według mnie była to dla mnie nauczka na przyszłość, której na tamten moment nie zrozumiałem. I choć wiem, że w tamtym momencie najważniejsze było to by zdobyć street credit, teraz rzuciłbym to i zakopał głęboko pod ziemią. Po prostu wiem, że powinna być to dla mnie nauczka, która w tamtym momencie nakręciła mnie do tego wszystkiego jeszcze bardziej.
    ZD: Czy twoja odsiadka w stanowym więzieniu wpłynęła na twoje dalsze plany rozwojowe kariery? W końcu doszły mnie słuchy, ze planujesz założyć własną wytwórnie pod którą sam będziesz występował za mikrofonem.
    KH: Wiesz co, jeśli chodzi o moją karierę.. Tak jak mówiłem, jest to coś co mi ją zniszczyło i własna twórczość jest dla mnie w tym momencie jedynym ratunkiem dzięki której mogę zacząć zarabiać pierwsze, choć małe, legalne pieniądze. Jeśli chodzi o wytwórnie, na razie nie jest to pewne.. Po prostu, by założyć własną działalność, muszę zyskać zaufanie przede wszystkim wśród mieszkańców Los Santos. Dlatego wolę zacząć wśród innych twórców, pod inną, działającą w mieście już wytwórnią, jeśli chodzi o moje występowanie przed mikrofonem. To coś, o czym marzyłem już od młodszych lat, słuchając undergroundowych raperów, czy przeróżnych freestyle'ów na social mediach. - Więc, to po prostu coś, co chciałbym zacząć w przeciągu najbliższych tygodni, jednak nie wiem czy w ogóle mi się to uda.. - Tak czy siak, będę się o to starał.
    ZD: Okay, widzisz Kelz, na koniec mogę powiedzieć, że mimo słabej przeszłości, wnioskuje że zaczynasz wychodzić na ludzi i oczywiścię życzę Ci w tym powodzenia, czy na koniec chciałbyś dodać coś od siebie do widzów programu?
    KH: Moim jedynym przekazem do widowni programu, szczególnie tej młodszej jest to, że ostrzegam was przed tym w co wpadacie i byście uważali na to, w co wplątują was wasi znajomi. Pamiętajcie, że nawet wasze wybryki z najmłodszych lat zawsze zostają w waszej kartotece i właśnie od tego zależy wasze dalsze życie. Pamiętajcie o tym, by nigdy nie podejmować pochopnych decyzji!
     
  23. Barru polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 014. Rozliczenie z przeszłością. Kelz Handoo o swoim byłym życiu gangstera.   
    (Daily Globe)
    Zu Dan: Witam tym pięknym, oraz ciepłym wieczorem Los Santos! Po dłuższej przerwie wracamy z najlepszym programem Night American Discussions. Dzisiaj, moim gościem jest Kelz Handoo. Kelz, witam Cię serdecznie.
    Kelz Handoo: Cześć Zu, no i witaj Los Santos!
    ZD: Dla nie wtajemniczonych, Kelz to była persona, powiązana z organizacją przestępczą, działającą kiedyś na Chamberlain Hills, opowie nam dziś coś o swojej przeszłości, życiu na ulicy. A więc Kelz, jako gangster, iż za taką osobę mogę Cię uznać. Powiedz nam, czym się zajmowałeś, jakie były twoje zadania?
    KH: Gangster, nie, nie.. Wszyscy mogli mnie tak nazywać, do momentu gdy nie skończyłem z tym syfem, to jedyne słuszne określenie tego, co robiłem i co działo się na Chamberlain.. - Jeśli chodzi o moje zadania, myślę że nie mam czego ukrywać z racji że wszystkie moje przewinienia, o ile tak to mogę nazwać.. Nie! Nazwę to wybrykami, którymi po części chciałem /zaimponować/ starszym kolegą, tamtejszym bangerom.. Myślę, że narkotyki twarde, czy miękkie, są dla wszystkich tutaj znane i tak jak nigdy nie spróbowałem dosłownie żadnego z narkotyków twardych, jeśli chodzi o obieg, były to główne zawartości paczek, które dostawałem od dostawcy... Po prostu, był to mój jedyny na tamten moment sposób zarobku więc, jakby nie było, byłem po prostu osobą, która wprowadzała cały ten syf w obieg.
    ZD: Po internecie, czy mediach telewizyjnych latało pełno filmów i zdjęć na których było widać twoja twarz z czerwoną bandaną, co spowodowało, że zdecydowałeś się dołączyć do tamtejszej kliki? W końcu w dzieciństwie nie byłeś wcale złym dzieckiem. Dowiedziałem się z pewnych źródeł, że nie miałeś problemów z nauką w szkole, czy problemów w rodzinie. Jak zareagowali na to twoi rodzice?
    KH: Przyznam, że jest w tym trochę prawdy.. Przestało mi zależeć na stopniach w szkole, czy starych znajomych ze szkoły, w momencie gdy już w wieku trzynastu lat zacząłem biegać po projektach Chamberlain ze scyzorykiem w kieszeni, na szczęście jeszcze wtedy miałem na tyle słabą psychikę i sprawny mózg, co po prostu nie pozwalało mi wyrządzić jakiejkolwiek krzywdy komukolwiek, nie ważne czy był to ktoś, kto mnie wyzywał, bił czy się ze mnie naśmiewał.. Po prostu wtedy zależało mi jeszcze na tym, by moi rodzice byli ze mnie dumni. Szczerze mówiąc, moje pierwsze przegięcia zaczęły się w momencie gdy urodził się mój młodszy brat Jarmeine cztery lata temu. Zauważyłem, że rodzice więcej czasu poświęcają jemu, niż mi o co byłem serio zazdrosny, chcąc chyba zwrócić na siebie uwagę, podczas zajęć w high school pobiłem mojego najlepszego wtedy kumpla, czego do teraz żałuję. Wierzę, że był jedyną osobą która była by w stanie mnie z tego wyciągnąć zanim było za późno. Jeśli chodzi o moich rodziców, byli strasznie załamani tym, gdy pewnego ranka dostali list z sądu o wstawienie się Kelza Handoo wraz z opiekunami pod zarzutem napadu na stację benzynową i brutalnego pobicia kasjera, była to właśnie jedna z prac którą mi zlecono, nie miałem innego wyjścia, wiem że wtedy znaczyłem dla nich tyle co nic i nie mieliby problemu wypalić we z jakiegoś kalibru. - Po tym jak trafiłem do ośrodka poprawczego na całe dwa lata, po prostu straciłem jakikolwiek kontakt z rodzicami, do teraz nie interesuję się tym, co robią. 
    ZD: Co myślałeś, gdy tej nocy na waszych projektach pojawiło się tyle jednostek departamentu, wiedziałeś co czeka każdego z was?
    KH: O ile masz na myśli dla niektórych ostatnią noc we własnym łóżku, sam nie wiem co myślałem. Spodziewałem się, że kiedyś to nadejdzie i że czeka nas to tak, jak każdego innego kto siedzi w tym brudzie. - Była to noc, której nigdy nie zapomnę gdy departament wyciągał każdego mojego znajomego na ulicę by zakuć go w kajdanki i wywieźć z Dogtown raz na zawsze... Wiedziałem, że żaden z nas nie wyjdzie zbyt prędko wtedy ze stanowego więzienia, jednak finalnie.. Jak widać na moim przykładzie niektórym udało się wydostać się stamtąd prędzej niż ktokolwiek myślał, zamiast trzynastu lat, przesiedziałem tam niecały rok.
    ZD: Jako iż byłeś czynnym bangerem fresno bulldawgz na Chamberlain Hills, czy po wyjściu z więzienia, myślałeś nad tym żeby wrócić do tego co robiłeś?
    KH: Pierwszego dnia, w którym stamtąd wyszedłem, zacząłem żałować każdej minuty spędzonej na ulicy, podczas naszych działań, nie wiedziałem ile mam do stracenia, o czym przekonałem się dopiero po wyjściu, straciłem dosłownie wszystko co miałem praktycznie cały mój majątek został przejęty, wiedziałem już że z taką kartoteką, moje szanse na legalną pracę są zerowe. Dostałem drugą szansę w kilku kwestiach i szczerze mówiąc, nie mam zamiaru wracać do tego co robiłem, bo wiem że to łączy się z moim powrotem za kratki.
    ZD: Wiem, że stanowe więzienie nie było jedynym miejscem w które trafiłeś w celach resocjalizacji, jak wyglądał twój pobyt w ośrodku poprawczym, i jakie masz odczucia z tego miejsca?
    KH: Wiesz, tak zwany poprawczak był miejscem które jeszcze bardziej nakłoniło mnie do tego, by wdrążyć się w to co robiłem przez swoje ostatnie lata, poznałem tam sporo niezłych ludzi z którymi z niektórych względów nie mam już kompletnie żadnego kontaktu, jednak gdybym miał okazję, chętnie bym z nimi porozmawiał o tym, co robią teraz w życiu. Było tam sporo osób którzy żałowali tego, za co tam trafili. Jednak spotykałem się tam też z osobami, które po prostu wiedziały że po wyjściu wrócą do tego samego. - Mówią, że cały ten ośrodek to więzienie dla nieletnich, jednak według mnie jest tam o wiele mniejszy rygor i szczerze mówiąc, według mnie była to dla mnie nauczka na przyszłość, której na tamten moment nie zrozumiałem. I choć wiem, że w tamtym momencie najważniejsze było to by zdobyć street credit, teraz rzuciłbym to i zakopał głęboko pod ziemią. Po prostu wiem, że powinna być to dla mnie nauczka, która w tamtym momencie nakręciła mnie do tego wszystkiego jeszcze bardziej.
    ZD: Czy twoja odsiadka w stanowym więzieniu wpłynęła na twoje dalsze plany rozwojowe kariery? W końcu doszły mnie słuchy, ze planujesz założyć własną wytwórnie pod którą sam będziesz występował za mikrofonem.
    KH: Wiesz co, jeśli chodzi o moją karierę.. Tak jak mówiłem, jest to coś co mi ją zniszczyło i własna twórczość jest dla mnie w tym momencie jedynym ratunkiem dzięki której mogę zacząć zarabiać pierwsze, choć małe, legalne pieniądze. Jeśli chodzi o wytwórnie, na razie nie jest to pewne.. Po prostu, by założyć własną działalność, muszę zyskać zaufanie przede wszystkim wśród mieszkańców Los Santos. Dlatego wolę zacząć wśród innych twórców, pod inną, działającą w mieście już wytwórnią, jeśli chodzi o moje występowanie przed mikrofonem. To coś, o czym marzyłem już od młodszych lat, słuchając undergroundowych raperów, czy przeróżnych freestyle'ów na social mediach. - Więc, to po prostu coś, co chciałbym zacząć w przeciągu najbliższych tygodni, jednak nie wiem czy w ogóle mi się to uda.. - Tak czy siak, będę się o to starał.
    ZD: Okay, widzisz Kelz, na koniec mogę powiedzieć, że mimo słabej przeszłości, wnioskuje że zaczynasz wychodzić na ludzi i oczywiścię życzę Ci w tym powodzenia, czy na koniec chciałbyś dodać coś od siebie do widzów programu?
    KH: Moim jedynym przekazem do widowni programu, szczególnie tej młodszej jest to, że ostrzegam was przed tym w co wpadacie i byście uważali na to, w co wplątują was wasi znajomi. Pamiętajcie, że nawet wasze wybryki z najmłodszych lat zawsze zostają w waszej kartotece i właśnie od tego zależy wasze dalsze życie. Pamiętajcie o tym, by nigdy nie podejmować pochopnych decyzji!
     
  24. mateusz12133 polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 035. Green House Zone - początek coffe shopu w Santos. Co przyniesie mu przyszłość?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 22/06/2022
    Coffee shopy to miejsca już niemal legendarne - są to niezwykle popularne w krajobrazie Amsterdamu odpowiedniki barów, kawiarni i pubów. Jedyna różnica polega na oferowanym klientom asortymencie. W coffee shopach można bowiem całkowicie legalnie kupić lekkie narkotyki. Nabytą marihuanę bądź haszysz można spalić w środku pomieszczenia. Oprócz zwyczajnych rodzajów marihuany, w takich kawiarniach mamy dostępne różne herbaty, czy też kawy o ciekawych smakach. Również znajdzie się coś dla łakomczuchów - w kartach mamy do wyboru różnego rodzaju słodkie przekąski, a nawet wiele ciepłych napoi. Uczucie euforii, domowa atmosfera i zapomnienie o swoich problemach - właśnie to oferuje jeden z takich sklepów w Los Santos.
    Green House Zone to dosyć świeży biznes, mieszczący się na jednej z ulic Davis. Dominuje tam domowa atmosfera, ale czy na pewno? Właściciel po rozpoczęciu funkcjonalności biznesu liczył się z nieprzyjemnymi sytuacjami, które ciągle się powtarzają. Kilka dni temu w lokalu miała miejsce kradzież, w dodatku zuchwała, która doprowadziła do ogromnych strat, właściciel szacuje je na czterdzieści pięć tysięcy dolarów. Lokal zajmuje się głównie w sprzedawaniu leczniczej  marihuany i jej pochodnych substancji, które sprowadzane są z legalnych źródeł. Wchodząc do środka witają nas wystawy z akcesoriami oraz smakołykami z dodatkiem marihuany. Jeśli chodzi o cennik, mamy tutaj naprawdę duży asortyment, wiele rodzajów suszu oraz przekąsek, czy też różne akcesoria. Wnętrze budynku jest wyposażone w wentylatory, dzięki którym klienci mogą spokojnie zapalić w lokalu. Jeśli chodzi o personel Green House Zone, sprzedawcy podchodzą z dystansem do klienta, przez co możemy pomyśleć, że to nasi dobrzy znajomi. Chętnie doradzą co do smaków, rodzajów suszu czy też przekąsek. Jeśli chodzi o jedzenie, z pewnością najpopularniejsze wśród klientów to ciasteczka konopne oraz żelki. Warto również nadmienić, iż lokal prowadzi swoją małą uprawę naturalnych roślin, bowiem właściciel eksperymentuję nad swoją własną odmianą konopi. Ładna gablotka z rosnącymi krzakami konopi dodaje klimatu całemu miejscu - pod każdym krzakiem jest napisane co to za odmiana, skąd się wywodzi, jak smakuje i tym podobne. GHZ oferuje również sprzedaż ziemi, jednej z najlepszych do zasadzenia takich krzaków, jest ona sprowadzana specjalnie zza granicy. Wartość pH tej ziemi wynosi od sześciu do siedmiu, dzięki czemu jest idealna do tego typu upraw.
  25. champagnenasti polubił odpowiedź w temacie przez grvbas w 035. Green House Zone - początek coffe shopu w Santos. Co przyniesie mu przyszłość?   
    written by Zu Dan - DAILY GLOBE 22/06/2022
    Coffee shopy to miejsca już niemal legendarne - są to niezwykle popularne w krajobrazie Amsterdamu odpowiedniki barów, kawiarni i pubów. Jedyna różnica polega na oferowanym klientom asortymencie. W coffee shopach można bowiem całkowicie legalnie kupić lekkie narkotyki. Nabytą marihuanę bądź haszysz można spalić w środku pomieszczenia. Oprócz zwyczajnych rodzajów marihuany, w takich kawiarniach mamy dostępne różne herbaty, czy też kawy o ciekawych smakach. Również znajdzie się coś dla łakomczuchów - w kartach mamy do wyboru różnego rodzaju słodkie przekąski, a nawet wiele ciepłych napoi. Uczucie euforii, domowa atmosfera i zapomnienie o swoich problemach - właśnie to oferuje jeden z takich sklepów w Los Santos.
    Green House Zone to dosyć świeży biznes, mieszczący się na jednej z ulic Davis. Dominuje tam domowa atmosfera, ale czy na pewno? Właściciel po rozpoczęciu funkcjonalności biznesu liczył się z nieprzyjemnymi sytuacjami, które ciągle się powtarzają. Kilka dni temu w lokalu miała miejsce kradzież, w dodatku zuchwała, która doprowadziła do ogromnych strat, właściciel szacuje je na czterdzieści pięć tysięcy dolarów. Lokal zajmuje się głównie w sprzedawaniu leczniczej  marihuany i jej pochodnych substancji, które sprowadzane są z legalnych źródeł. Wchodząc do środka witają nas wystawy z akcesoriami oraz smakołykami z dodatkiem marihuany. Jeśli chodzi o cennik, mamy tutaj naprawdę duży asortyment, wiele rodzajów suszu oraz przekąsek, czy też różne akcesoria. Wnętrze budynku jest wyposażone w wentylatory, dzięki którym klienci mogą spokojnie zapalić w lokalu. Jeśli chodzi o personel Green House Zone, sprzedawcy podchodzą z dystansem do klienta, przez co możemy pomyśleć, że to nasi dobrzy znajomi. Chętnie doradzą co do smaków, rodzajów suszu czy też przekąsek. Jeśli chodzi o jedzenie, z pewnością najpopularniejsze wśród klientów to ciasteczka konopne oraz żelki. Warto również nadmienić, iż lokal prowadzi swoją małą uprawę naturalnych roślin, bowiem właściciel eksperymentuję nad swoją własną odmianą konopi. Ładna gablotka z rosnącymi krzakami konopi dodaje klimatu całemu miejscu - pod każdym krzakiem jest napisane co to za odmiana, skąd się wywodzi, jak smakuje i tym podobne. GHZ oferuje również sprzedaż ziemi, jednej z najlepszych do zasadzenia takich krzaków, jest ona sprowadzana specjalnie zza granicy. Wartość pH tej ziemi wynosi od sześciu do siedmiu, dzięki czemu jest idealna do tego typu upraw.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin