Fegelein & Partners - świeżo uformowana grupa przestępcza, zrzeszająca w swoich szeregach mniejszość niemiecką zamieszkującą Stany Zjednoczone oraz dzieci imigrantów pochodzących ze starego kontynentu. Szeregi ugrupowania zasila lokalny margines społeczny z biednych rodzin robotniczych, którzy przez żądze szybkiej i łatwej forsy - rozpoczął czynnie prowadzić swoje nielegalne procedery. W głównej mierze są to recydywiści, którzy na swoich kontach mają po kilka wyroków. Oni tworzą podwaliny do grupy, która skrupulatnie zarządzana jej przez kilku osobników, mających łeb na karku. Na czele grupy stoi Fridhelm Fegelein - lokalny wataszka, drobny przedsiębiorca, aferzysta i oszust. Facet wywodzący się z Nowego Jorku, gdzie jeszcze do niedawna kręcił interesy z większymi od siebie. Do aktywności kryminalnej niemieckiego kolektywu z Los Santos zalicza się głównie lichwiarstwo, handel narkotykami i wymuszenia na małych i średnich przedsiębiorstwach.
Fegelein wywodzi się z przeciętnej, robotniczej rodziny. Jego przodkowie wyemigrowali do USA w czasie pierwszej wojny światowej, chcąc spełnić swój amerykański sen. Rodzina Fegeleina zamieszkiwała w tamtych latach dokerską dzielnicę Nowego Jorku i starała się prowadzić normalne życie. Nikt z jego bliskich nie był nigdy związany z nielegalną działalnością, stąd też brak pleców na początku swojej kariery. Fridhelm kręcił się na początku dwudziestego pierwszego wieku z kolesiami z NY, którzy mimo swojego pochodzenia - zawsze fascynowali się Włoską Cosa Nostrą. U Fegeleina fascynacja szybko przeminęła, a zaczęły się prawdziwe interesy. Zajmował się pierwotnie wymuszaniem haraczy w okresie, w którym jeszcze się to opłacało. Latał pod szyldem niejakiego Burwitza, który zapewniał protekcję dla młodych, gniewnych chłopaków, dostarczających mu niemały utarg. To właśnie Burwitz - Amerykański żyd pozwolił młodemu Fegeleinowi na rozwinięcie skrzydeł.
Kilka lat w interesie wystarczyło gniewnemu Fridhelmowi, żeby wpakować się w niezłe problemy. Niepilnowany przez swojego /przełożonego/ w zakresie obrotu gotówką - nastukał sobie szybko biedy. Pieniądze, których nigdy nie miał szybko uderzyły mu do głowy i wystawiły na pożarcie służb. Fegelein mimo stosunkowo niewielkiej kariery w półświatku przestępczym i mimo nieposiadania na swoim koncie żadnej głowy, poszedł siedzieć za swoją głupotę. Wyrok, który usłyszał obejmował między innymi zarzut nieodprowadzania podatków, a także nielegalnej działalności rozbójniczej. Odsiedział kilka lat w różnych zakładach penitencjarnych, bratając się za murami z członkami nazistowski ugrupowań. Do tego było mu najbliższej. Wyszedł bez wcześniejszego z wolnienia zza krat i powrócił ponownie do żyda, który wcześniej zaufał mu i pozwolił na działanie pod swoimi skrzydłami.
Fegelein prowadzi swoje interesy w podobny sposób, który prezentował przed odsiadką, aczkolwiek z uwzględnieniem większej rozwagi. Wchodzi w większą zażyłość z Neuhausem, który to staje się jego najbliższym kompanem w tym niechlubnym interesie. Zdobywa coraz więcej kontaktów i zaczyna obracać większymi ilościami narkotyków. Powoli schodzi z ulicy, wzbijając się wyżej w hierarchii. Zaczyna mieć swoich ludzi, działających pod jego skrzydłami. Wszystko niszczy się pod koniec 2018 roku, kiedy to grupa, której to członkiem jest Fegelein w wyniku porachunków zaczyna być znacznie osłabiona. Traci na znaczeniu, a marynarze uciekają z tonącej barki. Fegelein postanawia katapultować się z zimnego Nowego Jorku i przenosi się do San Andreas, gdzie szuka lepszych warunków bytowych. Stara się odbudować wcześniej zatracone znajomości i wejść na rynek w przytupem.
Początek roku 2020 był dla Fridhelm'a Fegelein'a punktem zwrotnym w jego przestępczej karierze. Sprowadzenie do Los Santos Neuhausa'a oraz jego bandy okazało się strzałem w dziesiątkę, kiedy ten wielkim krokiem wdarł się na ulice, zaznaczając jednocześnie swoją pozycje na mieście. Grupa nabrała rozgłosu podczas konfliktu z jednym z bałkańskich gangów, podczas którego doszło do serii skoordynowanych zamachów, w których zginęło trzech członków serbskiego kolektywu. Skala konfliktu była na tyle duża, że całą sprawą zainteresowały się media oraz lokalny departament sprawiedliwości w skutek czego doszło do licznych aresztowań i osłabienia grupy. Neuhaus i Fegelein trzymają się na powierzchni i starają się odratować coś, czego budowanie wychodziło im bardzo dobrze. Czują na sobie oddech służb, ale gonią w dalszym ciągu za pieniędzmi, których to w ich życiu nigdy nie jest za dużo.
Pozyskiwanie brudnej forsy jest proste. Problem pojawia się, kiedy chodzi o jej wydawanie w bezpieczny sposób. Doskonale wie o tym Friedrich Hasselberg, który przez lata specjalizacji w włamaniach oraz kradzieżach niejednokrotnie się o tym boleśnie przekonał. Fridhelm Fegelein z otwartymi ramionami przyjął w szeregi swojego ugrupowania włamywaczy Hasselberga, jednocześnie zapewniając im legalizację ich dochodu. Wszystko to przy pomocy browaru Dusche Gold - marki, do której prawa w 2018 roku wykupił sam Fegelein. Zrobił to po dość atrakcyjnej cenie, kiedy to tylko pojawił się w mieście. Wrócił do zatraconych wcześniej, dość pozytywnych kontaktów z niemiecko-chillijskim biznesmenem - Echeverria, który to z uwagi na swój trywialny tryb życia i chęć ciągłej zabawy, nie tworzącej mu większych problemów dość dobrze dogaduje się z chłopakami, którzy są w stanie załatwić jego problemy, a także uzupełnić nos. Wspiera ich na swoje sposoby i działa z nimi w zgodzie.