Ojczulek Clinger

Również tu nadstawiam ucha co w trawie piszczy odnośnie autek

Określenie tej historii jako "Fajną" byłoby eufemizmem z mojej strony jednak i tak przypiszę jej to właśnie miano - "Fajna Historyjka". Z lekka dramatyczna, trzymająca w delikatnym napięciu biografia o dość pokrętnych ścieżkach rozwoju - osobiście takie lubię najbardziej. Co do poprawności pisowni - wyłapałem bagatela dziesięć (Jeśli nie więcej, nie notowałem niestety) błędów różnej maści, które momentami kują w oczy jak Cataleya natarczywego faceta. Zdecydowanie estetyczniej wyglądałaby ta autobiografia po poprawce paru z nich, a najlepiej wszystkich.

Zrozumiesz jak organizacje przestępcze zagrają inteligentniej - a teraz w razie pytań zapraszam PW, bo to nie temat od tego, a pora zacisnąć krawat po same bile.

Czekam, aż grupy przestępcze przejmą to motto. Pozdrawiam cieplutko.

Ja z osobistych propozycji dodałbym jeszcze zmianę podejścia. Na przykład, żeby do zatrzymania jednego typa nie przylatywały 3 radiolki (w tym jedna suka) i helka nad łbem, bo to trochę must-win. Tak tylko mówię, bez obrazy dla lidera czy kogoś tam.

Przyjemna obsługa, pomocny rudzielec za ladą i zaznajomienie z rzemiosłem (Gracz też niczego sobie, bardzo pomocny). Osobiście polecam.