Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

bartek luccese

Gracz
  • Postów

    15
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. bartek luccese polubił odpowiedź w temacie przez onezinho w barracudas   
  2. bartek luccese polubił odpowiedź w temacie przez lionelek w [Biznes/Klub] bahama mammas   
    **W poprzednią sobotę (02.03) w bahama mammas odbyła się inauguracyjna impreza w klimatach lat 80 [HOT 80'S] klub zaliczył naprawdę dobrą frekwencję, był praktycznie zapełniony po brzegi, za konsoletą zabawiał DJ FOX, coraz więcej ludzi wraca do Bahama Mammas czując powracający klimat ostatnich lat. Na miejscu byli obecni fotografowie i wynajęte tancerki.**
















    **Pod koniec imprezy w klubie doszło do strzelaniny, grupka czarnoskórych mężczyzn weszła do klubu i otworzyła ogień do ludzi siedzących w loży. Zostali ranni, klub ewakuowany, nikomu innemu nie stała się krzywda, na miejscu do Poniedziałku pracowały służby, na portalach społecznościowych właściciel odniósł się do sytuacji.**
  3. bartek luccese polubił odpowiedź w temacie przez onezinho w [Skarga/Kenneth Byrd i inni] onezinho   
    Link do Twojego konta: https://forum.v-rp.pl/profile/1381-onezinho/
    Link do konta oskarżonego: nie znam, Kenneth Byrd i nie tylko. Wyjaśnię niżej
    Powód składania skargi: DM, dezorganizacja eventu
    Wyjaśnienie sprawy: Czekałem z napisaniem tejże skargi do mniej więcej 01:00 w nocy. Gdyby w temacie przestępstw pojawił się stosowny temat to jej by nie było, natomiast się to nie stało pomimo upłynięcia już lekko ponad 24h od wydarzeń. Skarga nie dotyczy tylko gracza z postacią o nicku Kenneth Byrd. Szczerze powiedziawszy nie jestem pewien czy dobrze rozczytałem jego nazwisko natomiast identyfikację sprawców zostawię na trochę później. Dnia 02.03 w sobotę o godzinie 22:00 w Bahama Mammas (https://forum.v-rp.pl/topic/29170-biznesklub-bahama-mammas) odbyła się impreza, na którą przyszło naprawdę sporo ludzi. Co za tym idzie byli również ludzie z org. przestępczych jak np. PEN1 czy bliżej nieokreślone gangi afroamerykańskie. No i tutaj pojawił się zgrzyt. Chłopaki z tego co widziałem powyzywali się IC, być może pobili ale nic większego po czym gracze z grupy "afro" opuścili klub. Po niedługim czasie jednak wrócili gdzie jeden z nich na wejściu odegrał, że wita skinheada strzałem w pysk. Wywiązała się bójka, któryś z nazistów wyjął nóż na co któryś z jego oponentów broń automatyczną, którą równiutko rozpierdolił towarzystwo. Miało to miejsce 00:43 03.03. I tutaj dochodzimy do wspomnianej wcześniej identyfikacji sprawców. Nie mam tego w logach, szukałem. Natomiast wiem, że BW dostali m.in. Bruce Butler czy Adam Pennock. Co więcej, ciało tego drugiego po wbitym CK znalazłem dzisiaj w alejce za klubem. Nie znam ich nicków OOC, myślę jednak, że być może będą mieli coś do powiedzenia w skardze. Po ich logach również będzie  dało się wykryć kto ich rozstrzelał. Gdyby się pobili, pocięli nożami - luz. Ale rozstrzelanie grupki osób bronią maszynową w klubie na Del Perro, w praktycznie ścisłym centrum jest, mówiąc wprost, zagraniem gówna. Podobno nawet ktoś w ogóle pierwotnie nie powiązany ze sprawą wyjął broń i zaczął z BW dobijać skinów. Gdyby wstawili temat do przestępstw też bym jeszcze to przeżył. Tak się jednak nie stało. Wiem, że w trakcie tych wydarzeń w klubie znajdowało się paru supporterów (chyba m. in. shaller, ale nie mam pewności) jak i któryś GM. Być może mają więcej w logach, może jakieś screeny. A no i Kenneth Byrd - tylko jego udało mi się przyuważyć z bronią w ręku, wiem jednak że nie był sam. Piszę tę skargę z kilku powodów: Po pierwsze żeby ukrócić jakkolwiek granie syfu. Po drugie gram w organizacji, do której należy ten klub (https://forum.v-rp.pl/topic/28956-barracudas) i taka akcja ostro nam bruździ IC w interesy. A po trzecie, powiązane z drugim, żebyśmy mieli jasność czy mamy w ogóle fabularnie to grać. Dlaczego byśmy nie mieli? A no po pierwsze  - nie ma przestępstwa na forum. Po drugie: PD, które przyjechało na miejsce wezwało służby ratunkowe i uznali chyba, że to koniec ich roboty na ten czas. Nie wiem, tak to interpretuje po np. tych słowach:

    gdzie kręcąc się w klubie i na zewnątrz po całej akcji nie widziałem żeby zabezpieczali jakkolwiek dowody.
    Chociaż dzisiaj pojawił się detektyw, który twierdził, że prowadzi śledztwo w tej sprawie. Życzę mu powodzenia bez tematu na forum. Na ten moment tyle ode mnie, liczę, że poszkodowani członkowie PEN1, obecni na miejscu supporterzy i członkowie barracudas również zabiorą głos w tej sprawie. No i oczywiście oskarżeni.
    Dowody: logi, do których dostępu nie mam. ewentualne screeny osób obecnych na miejscu w trakcie wydarzeń.


    Edit: w trakcie gdy skarga sobie lezy w oczekiwaniu na publikację udało mi się ustalić, że za strzelaninę najpewniej odpowiedzialni byli członkowie tej grupy:
    z której nota bene jest tytułowy Kenneth. natomiast kto dokładnie strzelał, ilu trafił - dalej pozostaje w logach.
  4. bartek luccese polubił odpowiedź w temacie przez Mixer w [Skarga/Kenneth Byrd i inni] onezinho   
    @dekunn - strzelec scorpiona
    @szajch - nożownik
    @Francuz - azjata z 9mm.
     
    Czekam na wyjaśnienia. Dysponuję również klipem z tego incydentu.
  5. bartek luccese polubił odpowiedź w temacie przez onezinho w [Skarga/Kenneth Byrd i inni] onezinho   
    Napisałem skargę na podstawie posiadanych przeze mnie informacji. Człowiek od nas również rozmawiał z opiekunami i nikt nas nie poinformował, że macie to "ogarnięte". Nie wiem też co rozumiesz przez "ogarnięte", opisałem w skardze co PD zagrało w związku z tą sytuacją i nie wygląda na ogarnięte.

    Czy byliście wcześniej i wróciliście, czy weszliście po raz pierwszy - tutaj nie mam dowodów, jestem w stanie przyjąć, że jest tak jak mówisz. Tyle, że odbijasz argument, który nic nie zmienia. To czy tam byliście i wróciliście czy weszliście pierwszy raz nie zmienia tego, że został zagrany ciężki syf. Nie mam zamiaru powtarzać całej skargi, ale strzelanina w centrum podczas pokaźnej imprezy i nie poniesienie konsekwencji IC powinno skutkować konsekwencjami OOC.
  6. bartek luccese polubił odpowiedź w temacie przez Francuz w [Skarga/Kenneth Byrd i inni] onezinho   
    Hej cześć, chciałbym tylko wspomnieć o tym że wyciągnąłem broń w celu samoobrony, same strzały nie zostały oddane przeze mnie. Jeżeli jest możliwość możecie to sprawdzić w logach, jedynie co celowałem. Z tego co pamiętam cofnąłem się, celując do napastników - tym samym broniąc osoby (mi bliskie ic) za sobą nawiąże także do tego że konflikt nie dotyczył mojej postaci, grałem ic z kilkoma osobami podczas tańca.
     
     
  7. bartek luccese polubił odpowiedź w temacie przez onezinho w [Skarga/Kenneth Byrd i inni] onezinho   
    To, że ktoś zagrał gówno nie znaczy, że zagranie innego gówna w odpowiedzi jest usprawiedliwione. Gdyby tak było nie pisałbym skargi tylko za wami wybiegł i zacząć strzelać robiąc jeszcze większą popelinę niż była. Po to też jest ta skarga żeby wyjaśnić kto co zrobił. Poczekajmy co powie reszta, bo z tego co widzę to ty nawet nie jesteś oskarżony skoro nie strzelałeś.
  8. bartek luccese polubił odpowiedź w temacie przez szajch w [Skarga/Kenneth Byrd i inni] onezinho   
    Więc tak, może napiszę jak to wyglądało ze strony skinhedów którzy wtedy po prostu sobie siedzieli w klubie, nikomu nie zawadzając. Grupka w której był strzelec, przeszła przez klub, połazili tam chwilę i wyszli. Po chwili jednak wrócili, przeszli się znowu przez klub i wracając podbili do nas odazu z zaczepką. My osobiście nikogo nie zaczepialiśmy, po prostu chillowaliśmy sobie w klubie.
    "kolesi ktorzy gonili mojego chara w trojke z nozami po Little Seoul" - nikt cię ziomalu nie gonił z nożem po Little Seoul, oblałeś tamtego dnia mojego chara whisky w klubie bo coś ci nie pasowało (pomijam już fakt że szukaliście zwady od samego początku imprezy), więc chciałem cię obezwładnić. Odegrałeś że się wyrwałeś, wywiązała się bójka i zacząłeś biegać po klubie jak paralityk wybiegając tym samym na zewnątrz, goniliśmy cię przez chwilę, aż do momentu podjechania radiowozu, wtedy odpuściliśmy.
    Ty po takiej błachej moim zdaniem akcji, zaczynasz nas zaczepiać w klubie (wiedząc, że mamy noże - twój kolega ci to przewinął jak staliście na drugim końcu klubu). Podbiłeś do mnie zacząłeś się pytać "Co pęka jebany fiucie?", wymieniliśmy się zdaniami, po czym odegrałeś że ździelasz mnie pięścią prosto w twarz. Wtedy wyciągnąłem kose i wbiłem ci ją w brzuch, sfokusowało mi na innego gracza dlatego poleciałem bardziej w wasz "tłum". I potej sytuacji twój ziomek wyciągnął automat i zaczął strzelać po wszystkich, kasując tym samym faceta który sobie po prostu tańczył bo był na linii strzału.
    Także w mojej skromnej opinii to wy tu zainicjowaliście całą tą gówno-akcje, wiedząc że mamy noże, widząc że jest nas kilkoro (było nas sześciu, was też chyba było sześciu nie licząc tej dziewczyny) i tak zdecydowaliście się podbić i poszukać jakiegoś dmu czy czegoś?
  9. Agus polubił odpowiedź w temacie przez bartek luccese w dick merfield   
  10. Agus polubił odpowiedź w temacie przez bartek luccese w dick merfield   
    Wyobraź sobie, że ktoś nagle wtargnął w Twoje życie, przeglądając Twoje wiadomości z partnerką, znając moment, kiedy zdradziłeś ją wcześniej i gdy to zrobisz znowu, wiedząc nawet, że Twój piesek nosi imię Fluffy, a samochód, którym dojeżdżasz do pracy, był ostatnio w serwisie. 
    Twoje sekrety, prywatne rozmowy, codzienne nawyki – wszystko to teraz jest na wyciągnięcie ręki. To jakby ktoś wpatrywał się w Ciebie przez cyfrową szparę, śledził Cię, analizował, a następnie wykorzystywał te informacje przeciwko Tobie. To już nie tylko zagrożenie – to rzeczywistość.
    Wiemy już, że Twój piesek ma na imię Fluffy, ale czy zdajesz sobie sprawę, że ktoś może go porwać, wykorzystując tę informację? Wiesz, że Twój samochód był w serwisie, ale czy wiesz, że ktoś może go uszkodzić, wiedząc, że wtedy będziesz bez środka transportu? To już nie tylko dane – to broń.
    Broń, którą sam w siebie wycelowałeś, publikując kolejny post na mediach społecznościowych, informując wszystkich o tym, że właśnie Twój pojazd wyzionął ducha, a Ty będziesz musiał siedzieć na dupie przez następny tydzień w domu. No ale co zrobić, Twoi (nie)znajomi muszą być na bieżąco z Twoim życiem, prawda?
    Richard Merfield urodził się 28 lat temu w malowniczym Alderney, Stanach Zjednoczonych. Już od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie technologią, co skłoniło go do podążania ścieżką związaną z cyberbezpieczeństwem. Pomimo talentu i inteligencji, Richard jest typowym introwertykiem, unikającym zbyt wielkiej ekspozycji oraz tłumów ludzi.
    Nie jest to jednak człowiek, który pragnie wielkiego rozgłosu. Raczej stawia na stabilność, skupiając się na bieżących obowiązkach i codziennych wyzwaniach, nie zwracając zbytniej uwagi na przyszłość. W międzyczasie, gdy nie pracuje nad jakimś projektem, można go znaleźć leniwie przeglądającego sieć bądź też spędzającego czas w lokalnym barze ze swoim laptopem, siorbiąc kawę i starając się unikać zbytniego angażowania się w życie społeczne.
  11. Agus polubił odpowiedź w temacie przez bartek luccese w dick merfield   
  12. P8ToJa polubił odpowiedź w temacie przez bartek luccese w dick merfield   
    Wyobraź sobie, że ktoś nagle wtargnął w Twoje życie, przeglądając Twoje wiadomości z partnerką, znając moment, kiedy zdradziłeś ją wcześniej i gdy to zrobisz znowu, wiedząc nawet, że Twój piesek nosi imię Fluffy, a samochód, którym dojeżdżasz do pracy, był ostatnio w serwisie. 
    Twoje sekrety, prywatne rozmowy, codzienne nawyki – wszystko to teraz jest na wyciągnięcie ręki. To jakby ktoś wpatrywał się w Ciebie przez cyfrową szparę, śledził Cię, analizował, a następnie wykorzystywał te informacje przeciwko Tobie. To już nie tylko zagrożenie – to rzeczywistość.
    Wiemy już, że Twój piesek ma na imię Fluffy, ale czy zdajesz sobie sprawę, że ktoś może go porwać, wykorzystując tę informację? Wiesz, że Twój samochód był w serwisie, ale czy wiesz, że ktoś może go uszkodzić, wiedząc, że wtedy będziesz bez środka transportu? To już nie tylko dane – to broń.
    Broń, którą sam w siebie wycelowałeś, publikując kolejny post na mediach społecznościowych, informując wszystkich o tym, że właśnie Twój pojazd wyzionął ducha, a Ty będziesz musiał siedzieć na dupie przez następny tydzień w domu. No ale co zrobić, Twoi (nie)znajomi muszą być na bieżąco z Twoim życiem, prawda?
    Richard Merfield urodził się 28 lat temu w malowniczym Alderney, Stanach Zjednoczonych. Już od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie technologią, co skłoniło go do podążania ścieżką związaną z cyberbezpieczeństwem. Pomimo talentu i inteligencji, Richard jest typowym introwertykiem, unikającym zbyt wielkiej ekspozycji oraz tłumów ludzi.
    Nie jest to jednak człowiek, który pragnie wielkiego rozgłosu. Raczej stawia na stabilność, skupiając się na bieżących obowiązkach i codziennych wyzwaniach, nie zwracając zbytniej uwagi na przyszłość. W międzyczasie, gdy nie pracuje nad jakimś projektem, można go znaleźć leniwie przeglądającego sieć bądź też spędzającego czas w lokalnym barze ze swoim laptopem, siorbiąc kawę i starając się unikać zbytniego angażowania się w życie społeczne.
  13. cfg polubił odpowiedź w temacie przez bartek luccese w dick merfield   
    Wyobraź sobie, że ktoś nagle wtargnął w Twoje życie, przeglądając Twoje wiadomości z partnerką, znając moment, kiedy zdradziłeś ją wcześniej i gdy to zrobisz znowu, wiedząc nawet, że Twój piesek nosi imię Fluffy, a samochód, którym dojeżdżasz do pracy, był ostatnio w serwisie. 
    Twoje sekrety, prywatne rozmowy, codzienne nawyki – wszystko to teraz jest na wyciągnięcie ręki. To jakby ktoś wpatrywał się w Ciebie przez cyfrową szparę, śledził Cię, analizował, a następnie wykorzystywał te informacje przeciwko Tobie. To już nie tylko zagrożenie – to rzeczywistość.
    Wiemy już, że Twój piesek ma na imię Fluffy, ale czy zdajesz sobie sprawę, że ktoś może go porwać, wykorzystując tę informację? Wiesz, że Twój samochód był w serwisie, ale czy wiesz, że ktoś może go uszkodzić, wiedząc, że wtedy będziesz bez środka transportu? To już nie tylko dane – to broń.
    Broń, którą sam w siebie wycelowałeś, publikując kolejny post na mediach społecznościowych, informując wszystkich o tym, że właśnie Twój pojazd wyzionął ducha, a Ty będziesz musiał siedzieć na dupie przez następny tydzień w domu. No ale co zrobić, Twoi (nie)znajomi muszą być na bieżąco z Twoim życiem, prawda?
    Richard Merfield urodził się 28 lat temu w malowniczym Alderney, Stanach Zjednoczonych. Już od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie technologią, co skłoniło go do podążania ścieżką związaną z cyberbezpieczeństwem. Pomimo talentu i inteligencji, Richard jest typowym introwertykiem, unikającym zbyt wielkiej ekspozycji oraz tłumów ludzi.
    Nie jest to jednak człowiek, który pragnie wielkiego rozgłosu. Raczej stawia na stabilność, skupiając się na bieżących obowiązkach i codziennych wyzwaniach, nie zwracając zbytniej uwagi na przyszłość. W międzyczasie, gdy nie pracuje nad jakimś projektem, można go znaleźć leniwie przeglądającego sieć bądź też spędzającego czas w lokalnym barze ze swoim laptopem, siorbiąc kawę i starając się unikać zbytniego angażowania się w życie społeczne.
  14. avemaryia polubił odpowiedź w temacie przez bartek luccese w dick merfield   
    Wyobraź sobie, że ktoś nagle wtargnął w Twoje życie, przeglądając Twoje wiadomości z partnerką, znając moment, kiedy zdradziłeś ją wcześniej i gdy to zrobisz znowu, wiedząc nawet, że Twój piesek nosi imię Fluffy, a samochód, którym dojeżdżasz do pracy, był ostatnio w serwisie. 
    Twoje sekrety, prywatne rozmowy, codzienne nawyki – wszystko to teraz jest na wyciągnięcie ręki. To jakby ktoś wpatrywał się w Ciebie przez cyfrową szparę, śledził Cię, analizował, a następnie wykorzystywał te informacje przeciwko Tobie. To już nie tylko zagrożenie – to rzeczywistość.
    Wiemy już, że Twój piesek ma na imię Fluffy, ale czy zdajesz sobie sprawę, że ktoś może go porwać, wykorzystując tę informację? Wiesz, że Twój samochód był w serwisie, ale czy wiesz, że ktoś może go uszkodzić, wiedząc, że wtedy będziesz bez środka transportu? To już nie tylko dane – to broń.
    Broń, którą sam w siebie wycelowałeś, publikując kolejny post na mediach społecznościowych, informując wszystkich o tym, że właśnie Twój pojazd wyzionął ducha, a Ty będziesz musiał siedzieć na dupie przez następny tydzień w domu. No ale co zrobić, Twoi (nie)znajomi muszą być na bieżąco z Twoim życiem, prawda?
    Richard Merfield urodził się 28 lat temu w malowniczym Alderney, Stanach Zjednoczonych. Już od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie technologią, co skłoniło go do podążania ścieżką związaną z cyberbezpieczeństwem. Pomimo talentu i inteligencji, Richard jest typowym introwertykiem, unikającym zbyt wielkiej ekspozycji oraz tłumów ludzi.
    Nie jest to jednak człowiek, który pragnie wielkiego rozgłosu. Raczej stawia na stabilność, skupiając się na bieżących obowiązkach i codziennych wyzwaniach, nie zwracając zbytniej uwagi na przyszłość. W międzyczasie, gdy nie pracuje nad jakimś projektem, można go znaleźć leniwie przeglądającego sieć bądź też spędzającego czas w lokalnym barze ze swoim laptopem, siorbiąc kawę i starając się unikać zbytniego angażowania się w życie społeczne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin