Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

IROKEZ

Gracz
  • Postów

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

O IROKEZ

  • Urodziny 07.01.1997

Informacje dodatkowe

  • Discord
    irokez#2039

Ostatnie wizyty

265 wyświetleń profilu

Osiągnięcia IROKEZ

  1. Wicher bije w mą twarz. Kurz i pył przysłaniają mój wzrok. Dym, zapach czarnych spalin uderza w nozdrza. Wszystko to dopełnia akompaniament warkotu mojej stalowej suki. Kocham to kurwa. Czekam na noc, szosę.. Wyczekuje zniecierpliwiony sensu mego życia, który jest właśnie tam. Podążam ku niemu, ku horyzontowi wolności. Nadchodzi mój czas, aby wyruszyć w drogę - jedyną czystą definicję wolności. Formacja stworzona przez niejakiego Winfreda Highlands'a, ojca klubu i aktualnego przywódcy centrali, którego żywot kroczy ku końcowi z racji jego wieku. Irlandzki klub entuzjastów motocykli – Harleya Devidsona i innych ciężkich jednośladów. Wspólna jazda, picie, zainteresowanie kobiet i otoczka prawdziwej męskości zafascynowała i przyciągnęła wiele osób. Klub w swoim istnieniu jest dość młody, bowiem ma raptem około dwudziestu lat. Dokładna data jego powstania nie została odnotowana z racji braku hierarchii i odpowiednich person w tamtejszym okresie. Pierwsze jego dni nie miały zupełnie nic wspólnego z przestępczością, jednak jak to zawsze bywa, pieniądz wypacza wszystko z biegiem czasu. Czas ten nadszedł gdy wspólna zabawa i braterstwo zamieniło się w maszynkę do robienia pieniędzy, jeden wielki, czarny interes. Nie długo trzeba było czekać, aby wilkołaki zrozumiały, że formacja licząca kilkaset ludzi w swej ścisłej organizacji pozwala osiągnąć wiele. Agresja, brak skrupułów były kluczem do kufra pełnego pieniędzy. Z biegiem lat przepaść między klubem, a jego prawą odsłoną rozszerzała się co raz bardziej, aż można porównać go w sposobie działania do tych sławetnych formacji, o których słyszeli wszyscy. Mongol, Hells Angels i wiele, wiele innych. To co było nieuniknione nadeszło – naszywki 1% przypięli z dumą do swych owłosionych piersi. Do roku 2012 klub nie opuszczał terenów ojczystych, Irlandii. Dopiero dwa lata temu centrala zdecydowała się na ekspansję po za zielone terytorium. W tym celu zorganizowała kilkanaście oddziałów, które miały za zadanie stworzyć siatkę kontaktów i interesów na całym świecie. Efekt odniesiony przy tych poczynaniach jest różny w zależności od regionu. Obecnie Werewolves MC to całkowicie 1% i zdemoralizowana jednostka twardych, brutalnych w działaniu motocyklistów, którzy utożsamiają się z ruchami rasistowskimi czy anarchistycznymi. Po przez kult wolności i czystości rasowej określają swoje życiowe ideologie. Tak, klub jest czysto rasistowski. Nie przyjmuje w swoje szeregi nikogo prócz białych. Nie robi wyjątków. Nigdy. Swoją przynależność do niego określają po przez skórzane kamizelki motocyklowe pokryte odpowiednią symboliką w postaci naszywek. Struktura poszczególnych oddziałów jak i samego ogółu formacji jest dość klasyczna. Nie ma powodów by się przy niej rozwodzić. Kogo gram? Zacznę od krótkiego wyjaśnienia i powrotu do historii oddziału, o który się roznosi. W roku 2013 do San Andreas przybyła grupa motocyklistów noszących barwy klubu Werewolves MC. Założyli oni legalną działalność i otworzyli clubhause wedle zaleceń centrali. Przy okazji poszerzając i wzmacniając interkontynentalną sieć interesów między pozostałymi oddziałami rzuconymi po za Irlandię. Oddział pod dowództwem Garretta Myers'a prosperował w zwyczajny sposób do czasu rozwiązania z niewiadomych przyczyn. Decyzja była szybka i zaskakująca. Towarzyszyło jej też dziwne zniknięcie całego Prospectatu z San Fierro. Klub na terenie San Andreas odrzucił wcześniejsze stucki klubowe, terytorialne. Na ich miejsce przybito nowe. Nomadzi. Tak siebie określają. Ludzie, którzy pozostawili klub. Dlaczego? To jego indywidualna sprawa. Ważny jest jeden fakt. Nie obowiązuje go zwierzchnictwo centrali, a ona sama nie interesuje się nim. Urlop od klubu nie jest jednak decyzją bez konsekwencji. Garrett, który zdecydował się wstąpić na ścieżki samotności wyrzekł się jednocześnie całkowicie swoich rang i tytułów. Można powiedzieć, że w hierarchii jest niżej od zwyczajnych członków klubowych, a pod nim umiejscowieni są tylko kadeci. Nie może ubiegać się o głosowanie przy stołach. Nie ma prawa do wsparcia czy pomocy finansowej. Jest duchem, który może liczyć tylko na łaskę swoich Bożków, aż powróci ze swej tułaczki, na co musi zasłużyć ponownie. Jemu się jednak do tego nie pali. Nikt tak naprawdę nie wie gdzie wywiało starego wilka. W momencie gdy w San Fierro zrobiło się gorąco, on sam czmychnął do Los Santos, gdzie miał metę na czarną godzinę i trochę grosza na start. Poruszył swój kontakt w Irlandii i zaczął ściągać do miasta dostawy broni. Jednak sam dobrze wie, że w tym zapchlonym mieście jest zdany tylko na siebie.
  2. IROKEZ

    IROKEZ

    Siema, Przybywam do świata RP po dłuuuugiej przerwie. Swoje początki zaliczyłem głównie na scenie samp'a, a dokładniej na net4game. Grywałem tam głównie w projektach org. przestępczych, najdłuższy epizod miałem w gangu Ballaz pod przewodnictwem Caven'a. Pobocznie tułałem się jeszcze po dev'ie na MTA, a później na ls-stories. Niedawno chciałem wrócić do sampa, ale spotkała mnie przykra niespodzianka, a mianowicie brak aktywnych serwerów. Rozpocząłem poszukiwania serwerów RP i tak trafiłem na Gta V, początkowo na głosowe RP, ale to niezła kicha. Na szczęście wylądowałem tutaj i jest w pyte. Pozdrawiam wszystkich graczy, których R(a)P wychował.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin