Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Raptor123

Gracz
  • Postów

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez Potezny Gruby w Manus Dei Motorcycle Club   
    ***

  2. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez Austin. w Manus Dei Motorcycle Club   
  3. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez The White Car w Manus Dei Motorcycle Club   
    bedziemy wdzieczni za dymy w sandy, pozdrawia lssd
  4. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez resorkov w Manus Dei Motorcycle Club   
    Manus Dei Motorcycle Club - dosyć świeży klub motocyklowy, którego sporą część stanowią byli skazańcy  i weterani wojenni. Z początku grupa nomadów podróżujących po Stanach Zjednoczonych Ameryki stroniła od jakiegokolwiek nazewnictwa. Ich głównym źródłem zarobku było przede wszystkim zajmowanie się "brudną robotą" ,a także zasilanie czarnego rynku bronią nieznanego pochodzenia. Origins

         Nieoficjalny klub powstał 10 grudnia 2019 roku w Teksasie, a dokładniej w Sierra Blanca. Założycielami byli dawni członkowie gangu więziennego Dead Man Inc. (James “Shotgun” Mason i Samuel “Hawk” Hardy) prowadzonego przez Perry'ego Roark'a - amerykanina o irlandzkich korzeniach, pochodzącego z Wirginii. Swoją charyzmą jak i nieprzeciętnym intelektem szybko zebrał pod sobą grupę osadzonych, która była w stanie poświęcić wiele dla szeroko pojętych dóbr materialnych jak i znaczącej pozycji w półświatku. Mężczyźni nie czuli oporu przed podejmowaniem ryzykownych zleceń. Działali jak dobrze naoliwiona maszyna. Nie patrzyli na rasę, pochodzenie czy religię. Człowiek był dla nich wyłącznie człowiekiem - bez jakichkolwiek podziałów rasowych. Dlatego też posiadali układy z Black Guerrilla Family, a także innymi reprezentantami północnej rodziny, z którymi nierzadko wchodzili w konflikty z Aryan Brotherhood.  
         Lider gangu finalnie zginął w celi śmierci 13 kwietnia 2009 roku, po zabiciu towarzysza w niedoli poprzez podcięcie gardła. Ten dzień stał się ikoniczny wśród jego zwolenników. Najwierniejsi żołnierze Roark'a po wyjściu na wolność zapałali miłością do jednośladów, tworząc przy tym grupę nomadów podróżującą po stanach zjednoczonych. Ich głównym źródłem zarobku, były drobne zlecenia nadawane przez większe gangi, lub zasilanie czarnego rynku wszelakiej maści nielegalnymi dobrami materialnymi.
     

         Drogi przywódców motocyklistów rozdzieliły się w roku 2021 podczas pobytu w Kalifornii. Między ekipą Hardy'ego, a szajką Masona doszło do waśni dotyczącej zasad moralnych. Shotgun odwrócił się dosyć mocno od kanonu podyktowanego przez Perry'ego Roark'a dotyczącego równości rasowej, przekształcając zasady swojego chapter'u  w  zbliżone do białej supremacji. Samuel Hardy został wierny zasadom prowadząc swoją grupę w pierwotnych założeniach. Między mężczyznami doszło do zaciętego konfliktu. Końcowo ekipa Masona wróciła do Teksasu. Zaś grupa Sama nazywana często "Rękami Boga" postanowiła osiedlić się w Kalifornii. Niestety podczas jednego z napadów rabunkowych, przez swoje niedopatrzenie jak i zuchwałość trafili do więzienia stanowego Bolingbroke. Po roku odsiadki postanowili zadomowić się na stałe nieopodal zakładu karnego osadzonego w hrabstwie Blaine. A dokładniej w Sandy Shores. 
         Pozornie małym pustynnym miasteczku opuszczonym przez Boga. Osadzie założonej przy wielkim jeziorze Alamo. Z miejsca niegdyś wypełnionego turystami stała się wylęgarnią szumowin. W dobie zmian dziejowych osada dosłownie obumarła. Zostali na niej jedynie wieśniacy wraz ze swoimi rodzinami, jak i wszelakiej maści outsiderzy, renegaci systemu, czy zwyczajni menele. O losach miasteczka przeważył również działający tam przed laty Syndykat, który jeszcze mocniej doprowadził kulejące już miasteczko do większej ruiny. Dla grupy recydywistów miała ona ogromny potencjał do rozpoczęcia swoich działań. Szczególnie pod względem lokalizacji z sąsiednimi stanami. Dzięki czemu ułatwiło to możliwy dostęp do pozyskiwania broni czy narkotyków. 
         Początki w nowym dla nich świecie nie należały do najłatwiejszych. Bikersi non stop musieli mierzyć się z odtrąceniem ze strony społeczeństwa, a także walką o przetrwanie w czasach którymi rządzi przede wszystkim pieniądz. Ucząc się na wcześniej popełnianych błędach, wiedzieli na co mogą sobie w danej chwili pozwolić, by uniknąć większych nieprzyjemności. Podczas ostatniej odsiadki mieli bardzo dużo czasu na przemyślenia dotyczące ich dalszego życia pogłębiając jeszcze większą wiarę w słowa pierwotnego lidera. Postanowili, więc pokazać się jak z najlepszej strony i nie wzbudzać większego zainteresowania wśród mieszkańców, ot co podróżna grupa motocyklistów, która miała zamiar osiąść na jakiś czas w pustynny miasteczku z dala od zgiełku dużych miast . Powoli zaczęli wdrażać w społeczność Sandy, zdobywając przy tym przychylność tamtejszej ludności. Tam też 28 października 2022 roku założyli jednoprocentowy klub motocyklowy o nazwie Manus Dei.
    Return Manus Dei
       Główną zasadą klubu jest między innymi fanatyczne wręcz wyznawanie wolnościowych idei.. Nie ma tu miejsca na podziały kulturowe czy rasowe - większość uznaje to jako sprawę drugorzędną - najważniejsza jest wolność jednostki, a więc towarzyszące jej swobody. Motocykliści nie uznają rządu federalnego, powtarzając w kółko wypowiadane przez founder'a zdania o ograniczaniu swobód przez obecnych polityków, często obdarowując ,,Starą Amerykę” samymi pochwałami.  Mimo ciężkich i ciekawych charakterów członkowie klubu odnoszą się ze względnym szacunkiem do osób niepowiązanych, jeżeli i oni potrafią to odwzajemnić.  Jednym z największych dogmatów promowanych  przez ugrupowanie jest zasada czterech stref, odnoszących się do życia ekonomicznego. Według członków grupy istnieją trzy strefy: Biała - czyli wszystko objęte protektoratem rządowej administracji - począwszy od urzędów, dotowanych z pieniędzy państwa instytucji, na zwykłych, płacących podatki przedsiębiorstwach skończywszy; Szara - każdy rodzaj działalności poza nadzorem administracji i Czarna - oparta o handel mocno penalizacjonowanymi  towarami typu broń lub narkotyki. Filozofia klubu akceptuje tylko dwie ostatnie.  Frakcja wychodzi z założenia, że tak naprawdę Bóg stworzył ten świat  sparszywiałym i chaotycznym, toteż wszelkie działania stojące na drodze do osiągnięcia absolutnej wolności  są sprzeczne z ludzką naturą.  Określają się jego rękoma, zachowując bierność w kwestiach moralnych, politycznych czy właśnie rasowych. 
        Aktualnie klub Manus Dei formuje się na nowo, oraz zbiera siły by wrócić na dobre tory. Ustabilizować się i odnaleźć w tak dziwnych dla nich czasach.  Ich głównym mottem stało się "Manus Dei Against The World Government", które za zadanie ma dosadnie obrazować ich walkę z niesprawiedliwością systemu uciskającego społeczeństwo. Odczuwają wewnętrzną potrzebę oswobodzenia ludzi z łapsk rządu, mówiąc o tym otwarcie na każdym kroku. Dosyć często można spotkać w środku nocy szyk motocyklowy pędzący po autostradzie nieopodal pustyni. Sami jeźdźcy chcą zacząć wszystko na nowo,  z czystą kartą, by zapomnieć o mało łaskawej przeszłości. Starają się przy tym zadbać niejako o swój nowy dom jak i jego mieszkańców. Aktualny skład zasilają w głównej mierze mężczyźni białej rasy jak i mniejszość latynoska.
     
     
    OOC
     
  5. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez Besert w natural social problems   
    Słowem wstępu chciałbym nakreślić, że cała notatka jest w formacie Out Of Character. Nie ma większego sensu opisywać backgroundu naszej gry który jeszcze nie zaistniał, poza tym nie wzorujemy się na realnym ugrupowaniu a raczej odnosić się będziemy do realnych problemów dzisiejszego świata w oparciu o Amerykańskie realia które wydają się być skrajną dystonią, chociaż nie każdy może zdawać sobie z tego sprawę. Celem naszej rozgrywki będzie zadbanie o to aby nikt nie odwracał oczu od sposobu w jaki będziemy ją prowadzić, który wydaje się być w oczach graczy odchyleniem od standardu, a w rzeczywistości będzie to kreowanie postaci na podstawie problemów z którymi wiele osób się boryka w prawdziwym świecie. Znamy różnicę między immersyjną rozgrywką a fanatyzmem, który zamyka zabawę w ciasnym kręgu meksykańskich gangów, departamentów i gangsterskiego klimatu z Kalifornii który nie uwzględnia nic więcej oprócz tych trzech wspomnianych rzeczy, gdzie te pierwsze to dbałość o detale i zapewnienie rozrywki każdemu dookoła nie uciekając od konsekwencji.

    Nasz styl rozgrywki ma swój specyficzny klimat który podpasuje każdemu kto stawia na pierwszym miejscu siłę w fabularnych wątkach w zamkniętym gronie bo inwazyjne środki nigdy nie były nam do twarzy. Poprzednie odsłony naszych projektów cieszyły się dużą popularnością i wsparciem jednak nie zawsze chciano zrozumieć nasze przesłanie dlatego w pewnym sensie mieliśmy podcięte skrzydła, za każdym razem. Mamy swoje techniki rozgrywki które nie wpływają negatywnie na odbiór graczy i serwera, bo zajmujemy się tym od długich lat i taka wizja nam jak najbardziej odpowiada. W zamyśle chcemy w swojej grze nawiązywać do codziennych problemów amerykanów, takich jak bezrobocie, rasizm, nękanie, ubóstwo, upadek finansowy, problemy psychiczne, sztuczne przypadki bohaterstwa i niezrozumienie które w późniejszym okresie gry przełożymy na defekty takie jak bliżej nieokreślone strzelaniny, niezbyt pamiętne zamachy terrorystyczne, medialne użycia broni (strzelanina w szkole) i wiele, wiele innych rzeczy które nadają sensu sektorowi porządkowemu i sektorowi cywilnemu. Nasze projekty zawsze były skuteczną odpowiedzią na sztuczne eventy organizowane przez administratorów dla dobra działalności frakcji, które nie mają zbyt dużego pola do popisu w świecie gry. My chcemy to robić dziennie i naturalnie pod ścisłą kontrolą administracyjną aby każdy z nas tutaj był zadowolony.
    Dla osób zainteresowanych naszym projektem, które wykazują chęci do długotrwałych wątków fabularnych zahaczających o dystopijne rozwiązania, przygotowaliśmy jakiś tam discord w którym będziemy mogli złapać jakiś tam kontakt i dopowiedzieć lub ustawić się na wspólną rozgrywkę. Zaznaczam, że nie gramy stricte terrorystów albo jakiegoś uwarunkowanego ugrupowania przestępczego. Nasz pomysł to zrzeszenie ludzi (postaci) z problemami które mogą ale nie muszą mieć jednego wspólnego celu. Zostawiamy te rozwiązania do naturalnego rozstrzygnięcia w świecie gry.
  6. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez maxterek w Tione "babypax" Paxton   
    - Tione "Snappy" Paxton (ur. 01/12/2000)
    Jest to mężczyzna, który od zawsze chciał spełniać marzenia i toczy ciągłą pogoń za forsą. Pochodzi z ulicy, która nie miała najlepszej reputacji i często dochodziło tam do różnych przestępstw, lecz po ukończeniu High School wyprowadził się wraz ze swoim najbliższym znajomym, Jayden Mille aby udowodnić rodzinie, a także samemu sobie, że uda mu się wyjść na prostą i zostawi w tyle swoją ciemną przeszłość. Rodzice nie wspierali jego pasji, gdyż sądzili, że to zwykła strata czasu i Tione źle na tym wyjdzie. Raper od zawsze wpadał w kłopoty, ponieważ łatwo można wyprowadzić go z równowagi i często mówi co myśli. Paxton często zmyśla fakty na temat swojego życia, by zaimponować drugiej osobie nawet podczas zwyczajnej rozmowy. Podczas uczęszczania do High School, wdał się w złe towarzystwo, które sprowadzało jedynie kłopoty na młodego rapera. Tione podczas jednej imprezy zwrócił uwagę na dziewczynę, która była wyśmiewana przez jego "znajomych" i postanowił stanąć w jej obronie. Była to tragiczna noc dla chłopaka, gdyż trafił w ciężkim stanie do szpitala, gdzie walczono o jego życie. Z opowiadań świadków można było się dowiedzieć, że Paxton musiał się bronić przed kilkoma napastnikami, którym nie spodobała się jego postawa. Od tego momentu raper odciął się od wszystkich znajomych poza garstką bliskich osób, z którymi trzyma się do dnia dzisiejszego. Swoją przygodę z tworzeniem muzyki zaczął w wieku 13 lat, gdy wraz ze swoim znajomym chcieli spróbować czegoś nowego w swoim życiu i zrobili swój pierwszy numer dla zabawy, który szybko zaczął być rozsyłany po znajomych rapera. Większość osób z początku podcinało mu skrzydła i drwiło z jego pasji, lecz ten starał się nie przejmować opinią innych i ciągle dążył do sukcesu. Raper wydał dwa kawałki na swój kanał V-Tube i wykasował je po tygodniu, gdyż praktycznie nikt ich nie słuchał. Tione od zawsze chciał się wyróżniać wśród reszty artystów i ciągle próbuje wyrobić swój własny styl w muzyce, potrafi przesiedzieć nad jednym trackiem całą noc, by dopracować go do perfekcji. Młody raper ma wiele nieopublikowanych piosenek, które najpewniej nigdy nie wlecą do internetu. Ma zamiar ciągle progresować i liczy na to, że w końcu ktoś go zauważy.
     
     
     
     
     
    SOCIAL MEDIA:
     SNAPPY
    TWÓRCZOŚĆ:
    - Babypax - Sunset
    WZMIANKI:
    -
     
     
  7. 271Hajsu polubił odpowiedź w temacie przez Raptor123 w MANY ARE CALLED... FEW are CHOSEN...   
    Teti mi pisze tak: Elo lajk
    Mysle, dam like ale widze charona w ekipie i klikam X w przegladarce
  8. zaprawa polubił odpowiedź w temacie przez Raptor123 w MANY ARE CALLED... FEW are CHOSEN...   
    Teti mi pisze tak: Elo lajk
    Mysle, dam like ale widze charona w ekipie i klikam X w przegladarce
  9. teti polubił odpowiedź w temacie przez Raptor123 w MANY ARE CALLED... FEW are CHOSEN...   
    Teti mi pisze tak: Elo lajk
    Mysle, dam like ale widze charona w ekipie i klikam X w przegladarce
  10. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez teti w MANY ARE CALLED... FEW are CHOSEN...   
    The Chosen Few Motorcycle Club to jeden z pierwszych prawdopodobnie klubów jednoprocentowych mieszanym rasowo. Na początku klub się trzymał czarnoskórych osób, ale szybko się to zmieniło, bo w roku 1960’ przyjęli już pierwszego członka o białej karnacji.
    Klub motocyklowy został założony w 1959 roku na Los Angeles, California przez Lionel Ricks, Lil Frank, Roger, Hawk, Slim, Shirly Bates oraz Champ. Każdy z tych założycieli był afroamerykaninem. Tak jak większość klubów w tamtych czasach zrzeszali się ze względu na uwielbienie jeździć na motocyklach Harley Davidson. W 1960 roku dołączył członek o białej karnacji, mówiono na niego “White Boy Art”, jakiś czas później pojawiła się nowa osoba, która przyjęła imię “White Boy Tom”. Dzięki tym osobą Chosen Few stał się klubem wielorasowym, przyciągali ze sobą innych o białej karnacji osób, którzy chcieli dołączyć. Być wielorasowym w tamtych czasach było to rzadko spotykane zjawisko, było wiele konfrontacji z innymi klubami. Wiele białych klubów nazywało białych członków Chosen Few “nigger lovers” oraz “you belong to a nigger club”. Mimo takich słów od innych klubów to biała karnacja nosili z dumą barwy chosen few i wnieśli do niego braterstwo. Stało się powszechnie znane, że są “In Black & White We Really Had Might” ze względu na pierwszym w pełni zintegrowanym klubem motocyklowym.
    Zanim przyjeli nazwe Chosen Few rozważali oni nad nazwą “The Patriots of Iron & Steel”. Ich oryginalna naszywka klubu była czarno-biała. Po jakimś czasie została ono zmieniona na biało-czerwoną. Wygląd tego to owalne morze z czerwonej krwi z białymi ludzkimi skrzyżowanymi kośćmi w centrum i białymi literami, które mówią o “Chosen Few” wygiętymi na górze krzyża.
    Istnieje wiele innych klubów z noszącą nazwą “Chosen Few Motorcycle Club”, ale są to Europejskie oddziały klubu posiadające naszywkę, która składa się z czaszki z gwiaździstą flagą w tle. Kluby te rozszerzają na inne terytoria w Belgii, Francji, Niemczech, Włoszech oraz w Szwecji. 
    Chosen Few jest jednym z wielu klubów w którym nie występuje tradycja przyzwiązania do reprezentowania klubu wyłącznie na motocyklach Harley Davidson. Wielu członków posiada również motocykle turystyczne czy ścigacze lub naked, bardzo często zdarza sie że w garażu patched membera stoją dwie maszyny które spełniają się w różnych okolicznościach - wygodny cruiser w dalekie trasy i sportowy ścigacz na codzień.

    Klub motocyklowy Chosen Few używa wzrotów takich jak;
    CF: (C)hosen (F)ew 36: trzecia litera alfabetu to “C”, a szósta litera to “F”, wychodzi więc (C)hosen (F)ew CFMC: (C)hosen (F)ew (M)otorcycle (C)lub.  Istnieją również inne motta klubowe, które są związane z klubem 
    “It’s Not About the size of the Few in the Fight, It’s About The Size Of The Fight in The Few” “Many Are Called. Few Are Chosen.” “Take None, Give None”  
  11. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez doctor fetker w Slaughter Group   
  12. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez GetPower w Slaughter Group   
  13. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez law and justice. w Slaughter Group   
    Keith Ainsworth, 25
    –– youth time;
    Keith Ainsworth; młody facet wychowany w dosyć /normalnej/ rodzinie, z dwójką rodzeństwa u boku. Zawsze twierdził, że rodzice dostarczyli mu to, czego potrzebował. - Mimo tego, został nauczony szacunku do pieniędzy i swojej własności. Za dzieciaka Keith był dosyć problemowy, pociąg do wszelakiego rodzaju używek czy bijatyk był u niego normą. W wieku piętnastu lat Ainsworth zaczął dorabiać w warsztacie samochodowym swojego ojca w okolicach Morningwood - stamtąd albowiem pochodziła cała jego rodzina. Większość przysłowiowej /wypłaty/ dzieciak odkładał do skarbonki, po dłuższym czasie uzbierał z tego całkiem niezłą sumę, którą przeznaczył na swój pierwszy samochód.
    –– adulthood;
    Ainsworth gdy tylko miał taką możliwość, odciął się zupełnie od swoich rodziców, od zawsze chciał być samowystarczalny. Za swoje oszczędności wynajął średnich rodzajów kawalerkę w okolicach Morningwood. Wtedy też zwolnił się z warsztatu ojca, zaczął swoją pierwszą oficjalną prace na okolicznej stacji benzynowej jako kasjer. Keith'owi nigdy nie odpowiadała ta praca, twierdził, że jego pracodawca nadmiernie go wykorzystuje i nie płaci mu tyle ile powinien. Ainsworth już wtedy wiedział, że w pełni legalne ścieżki w jego życiu nie są najlepszym wyjściem. Wtedy też zmienił towarzystwo, imprezowanie do późnego rana czy drobne kradzieże były u niego na porządku dziennym, wtedy właśnie czuł, że żyje. Keith miał wewnętrzną potrzebę pięcia się na sam szczyt w tej właśnie branży, przyjmował on zasadę /po trupach do celu/.
    –– slaughter group;
    Czarnuch do zgrupowania trafił za pośrednictwem jednego ze swoich przyjaciół, który w tamtym momencie trzymał nad wszystkim piecze. Ainsworth wylądował na wysokim szczeblu hierarchii Slaugther ze względu na swoją znajomość z trzonem struktury. Czarnuch dokładał wiele swojego do rozwoju raczkującej paczki /slaughter group/, od początku życia zespołu Kalashnikova wspierał wyższe sfery ugrupowania tak bardzo, jak tylko mógł. 
     
     
     
  14. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez Kubaaaa w Slaughter Group   
  15. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez Jordan w Fionn Ward   
    **19 czerwca o godzinie 20:30 Fionn miał okazję debiutować w klatce RSF. Na wydarzeniu pojawił się z bliskimi mu osobami. Atmosfera w szatni była pozytywna, nikt niczego się nie obawiał. Podczas rozgrzewki Fionn'a doszło również do małej szarpaniny z jego przeciwnikiem, Hassanem.**




    **Pierwsza walka Fionn'a zaczęła się około godz. 21. Przez lekkie problemy nie zawalczył z Hassanem, z którym miał mały beef. W zastępstwo wszedł zawodnik rezerwowy, Trevon. Po gongu zawodnicy ostrożnie się badali, lecz od początku było widać, że to jednak Fionn dominował. W drugiej rundzie po jakimś czasie wszedł w półdystans z przeciwnikiem i oddał celnego i jak można było zobaczyć skutecznego sierpa, który położył Trevon'a na deski.**

    **Dzięki wygranej w ćwierćfinale Fionn nabrał dodatkowej motywacji i wyszedł w pełni nabuzowany do drugiej, już półfinałowej walki. Zmierzył się z Cameronem Scottem, do którego miał szacunek. Pierwsza runda standardowo zaczęła się ze spokojem, wpadło kilka dobrych ciosów z obu stron i tak toczyła się właśnie runda pierwsza. W rundzie drugiej Panowie uważali na siebie nawzajem bo wiedzieli, że jeden cios może skończyć cały pojedynek. Gdy Cameron podszedł trochę bliżej Fionn'a ten wykorzystał okazję i wbił się w niego jak nóż w masło, dostając przy tym kilka mocnych ciosów, po których lekko zachwiały mu się nogi, lecz oddał przygotowaną na treningach kombinację bokserską [Jab, uppercut i hook, która ulokowała Cameron'a na deskach, po krótkim gradobiciu w parterze, sędzia przerwał walkę - Fionn wygrał w drugiej rundzie.**

    **Cała widownia wiwatowała imię Fionn'a na trybunach gdy ten wygrał drugą walkę, ale została przed nim jeszcze jedna i najważniejsza tego dnia próba - finał. W szatni przed pojedynkiem narożnik odpowiednio zmotywował "Lion'a" do pojedynku. Gdy w końcu przyszedł czas na wyjście, ten bez zawahania, pewnym krokiem ruszył w stronę oktagonu. Nadszedł moment, na który czekała cała publiczność, WIELKI FINAŁ RSF2. Pierwsza runda zaczęła się dosyć dynamicznie, w obie strony szły potężne "bomby", które padały na twarze obu zawodników. W drugiej rundzie jednak Fionn'owi doskwierał lekki dyskomfort z powodu ran na dłoniach otrzymanych nożem dzień przed galą. Jackson widząc to wykorzystał sytuację i posłał Fionn'a na deski mocnym lewym sierpowym. Fionn jednak wyszedł z tego pojedynku z uśmiechem na twarzy wiedząc, że nie zawiódł swoich przyjaciół i rodziny.**

    **Kilka godzin po gali Fionn wstawił dość obszerny post na lifeinvader, w którym podziękował wszystkim za wydarzenie itd..**

    **Dzień po gali profil ESPN Fionn'a został zaktualizowany.**

  16. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez Citrus w Igraszki z LSPD test formy (MORD, PORWANIE, STRZELANIE)   
    @LSPD
    Całkiem nieźle, ale odsyłam do pozostałych poradników dmu
    @2kilo gg
  17. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez Morderczy w The Banjaxed   
    /del
  18. Marek polubił odpowiedź w temacie przez Raptor123 w [HP] THE BANJAXED   
    Imię i nazwisko postaci: Walter Scott
    Wiek postaci:21
    Działalność przestępcza: Wymuszenia, Sprzeniewierzenie
    Pomysł na postać: Walter to młody nierozgarnięty chłopak, często widywany w okolicach Morningwood, pomaga tam ojcu w prowadzeniu sklepu spożywczego,  który przez wprowadzane wszędzie supermarkety staje się nierentowny, młody Scott łapie się każdej możliwej roboty, aktualnie jest w związku z niejaką Sophie Dinky, owocem ich związku jest roczny syn Timmothy.
    (Ogółem nie mam zamiaru grać mobstera niczym z filmu, moja postać ma swoje własne problemy i obowiązki, chciałbym pociągnąć wątek ze związkiem Waltera, oraz otworzyć w przyszłości biznes rodzinnego sklepiku na Morningwood)
    Wiek OOC:17
  19. Morderczy polubił odpowiedź w temacie przez Raptor123 w [HP] THE BANJAXED   
    Imię i nazwisko postaci: Walter Scott
    Wiek postaci:21
    Działalność przestępcza: Wymuszenia, Sprzeniewierzenie
    Pomysł na postać: Walter to młody nierozgarnięty chłopak, często widywany w okolicach Morningwood, pomaga tam ojcu w prowadzeniu sklepu spożywczego,  który przez wprowadzane wszędzie supermarkety staje się nierentowny, młody Scott łapie się każdej możliwej roboty, aktualnie jest w związku z niejaką Sophie Dinky, owocem ich związku jest roczny syn Timmothy.
    (Ogółem nie mam zamiaru grać mobstera niczym z filmu, moja postać ma swoje własne problemy i obowiązki, chciałbym pociągnąć wątek ze związkiem Waltera, oraz otworzyć w przyszłości biznes rodzinnego sklepiku na Morningwood)
    Wiek OOC:17
  20. resorkov polubił odpowiedź w temacie przez Raptor123 w [HP] THE BANJAXED   
    Imię i nazwisko postaci: Walter Scott
    Wiek postaci:21
    Działalność przestępcza: Wymuszenia, Sprzeniewierzenie
    Pomysł na postać: Walter to młody nierozgarnięty chłopak, często widywany w okolicach Morningwood, pomaga tam ojcu w prowadzeniu sklepu spożywczego,  który przez wprowadzane wszędzie supermarkety staje się nierentowny, młody Scott łapie się każdej możliwej roboty, aktualnie jest w związku z niejaką Sophie Dinky, owocem ich związku jest roczny syn Timmothy.
    (Ogółem nie mam zamiaru grać mobstera niczym z filmu, moja postać ma swoje własne problemy i obowiązki, chciałbym pociągnąć wątek ze związkiem Waltera, oraz otworzyć w przyszłości biznes rodzinnego sklepiku na Morningwood)
    Wiek OOC:17
  21. Raptor123 polubił odpowiedź w temacie przez xKrecik w [Biznes/Inny] Honō-de-jukusei Spa&Wellness   
    Honō-de-jukusei Spa&Wellness - Spa płomykiem grzane. Nazwane na cześć wszechogarniających całą planetę, życiodajnych promyków słońca, które dodają sił witalnych każdej żywej istocie. Miejsce to jest prawdziwą enklawą relaksu - zaprojektowane tak, aby zapewnić atmosferę sprzyjającą głębokiemu odprężeniu i wyciszeniu. Jego założycielem jest Bitgaram Sakaguchi, okoliczny, przypadkowy inwestor, który zauważył w tym interesie potencjał. Gdy dowiedział się, że poprzedni właściciel przybytku, znany z pełnienia tego samego typu usług zdejmuje szyld znad wejścia do lokalu postanowił zainteresować się bliżej tym miejscem, by ostatecznie zakupić lokal po poprzednich najemcach. Po gruntownym remoncie postanowił otworzyć tu taki sam biznes jak poprzednio - pod nowym zarządem i szyldem by samemu sprawdzić się w podobnej branży. Mężczyzna stwierdził, że może połączyć przyjemne z pożytecznym, dając możliwość każdej osobie posiadającej środki na odpoczynek i odnowę biologiczną, przy okazji zarabiając na tym. W skład lokalu wchodzi kompleks pomieszczeń zawierających sprzęt i spełniających warunki potrzebne by zapewnić odpoczynek i relaks każdemu strudzonemu życiowymi wyzwaniami klientowi, który zawita do tego miejsca. Dbając o stworzenie luksusowych warunków Spa wyposażone jest w najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne, pozwalające na innowacyjne zabiegi pielęgnacyjne i relaksacyjne. Wszystkie zabiegi przeprowadzane są przez fachowy personel przy wykorzystaniu najwyższej jakości kosmetyków i preparatów przygotowanych z myślą o rytuałach Spa Kompleks Spa składa się z pomieszczeń do masażu, gorących źródeł, saun, łaźni z kąpielami w błocie, borowinie, czy jamie solankowej, łącznie z szatniami i toaletami.
     
     

     
     
    Spa mieści się na Małym Seulu, dokładniej na skrzyżowaniu Calais Ave/Płd Rockford Dr. Na wybór miejsca znaczący wpływ miał fakt, że jest to często uczęszczana droga, będąca jedną z głównych w tym regionie Los Santos.
     
     
     
     
     
     
     

    Rezerwacja terminów na zabiegi odbywa się stacjonarnie oraz online.
     
     
     
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin