Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Manus Dei Motorcycle Club


resorkov

Rekomendowane odpowiedzi

Manus Dei Motorcycle Club - dosyć świeży klub motocyklowy, którego sporą część stanowią byli skazańcy  i weterani wojenni. Z początku grupa nomadów podróżujących po Stanach Zjednoczonych Ameryki stroniła od jakiegokolwiek nazewnictwa. Ich głównym źródłem zarobku było przede wszystkim zajmowanie się "brudną robotą" ,a także zasilanie czarnego rynku bronią nieznanego pochodzenia.

Origins


ggd.png.b687c32d79c8875f823a8e4b9a1fbba1.thumb.png.58cb81ec3ec0ecd14a84a17265ecc8fe.png

     Nieoficjalny klub powstał 10 grudnia 2019 roku w Teksasie, a dokładniej w Sierra Blanca. Założycielami byli dawni członkowie gangu więziennego Dead Man Inc. (James “Shotgun” Mason i Samuel “Hawk” Hardy) prowadzonego przez Perry'ego Roark'a - amerykanina o irlandzkich korzeniach, pochodzącego z Wirginii. Swoją charyzmą jak i nieprzeciętnym intelektem szybko zebrał pod sobą grupę osadzonych, która była w stanie poświęcić wiele dla szeroko pojętych dóbr materialnych jak i znaczącej pozycji w półświatku. Mężczyźni nie czuli oporu przed podejmowaniem ryzykownych zleceń. Działali jak dobrze naoliwiona maszyna. Nie patrzyli na rasę, pochodzenie czy religię. Człowiek był dla nich wyłącznie człowiekiem - bez jakichkolwiek podziałów rasowych. Dlatego też posiadali układy z Black Guerrilla Family, a także innymi reprezentantami północnej rodziny, z którymi nierzadko wchodzili w konflikty z Aryan Brotherhood.  

     Lider gangu finalnie zginął w celi śmierci 13 kwietnia 2009 roku, po zabiciu towarzysza w niedoli poprzez podcięcie gardła. Ten dzień stał się ikoniczny wśród jego zwolenników. Najwierniejsi żołnierze Roark'a po wyjściu na wolność zapałali miłością do jednośladów, tworząc przy tym grupę nomadów podróżującą po stanach zjednoczonych. Ich głównym źródłem zarobku, były drobne zlecenia nadawane przez większe gangi, lub zasilanie czarnego rynku wszelakiej maści nielegalnymi dobrami materialnymi.

 

gd.thumb.png.bb50a57373055354519d736ed5853353.png

     Drogi przywódców motocyklistów rozdzieliły się w roku 2021 podczas pobytu w Kalifornii. Między ekipą Hardy'ego, a szajką Masona doszło do waśni dotyczącej zasad moralnych. Shotgun odwrócił się dosyć mocno od kanonu podyktowanego przez Perry'ego Roark'a dotyczącego równości rasowej, przekształcając zasady swojego chapter'u  w  zbliżone do białej supremacji. Samuel Hardy został wierny zasadom prowadząc swoją grupę w pierwotnych założeniach. Między mężczyznami doszło do zaciętego konfliktu. Końcowo ekipa Masona wróciła do Teksasu. Zaś grupa Sama nazywana często "Rękami Boga" postanowiła osiedlić się w Kalifornii. Niestety podczas jednego z napadów rabunkowych, przez swoje niedopatrzenie jak i zuchwałość trafili do więzienia stanowego Bolingbroke. Po roku odsiadki postanowili zadomowić się na stałe nieopodal zakładu karnego osadzonego w hrabstwie Blaine. A dokładniej w Sandy Shores

     Pozornie małym pustynnym miasteczku opuszczonym przez Boga. Osadzie założonej przy wielkim jeziorze Alamo. Z miejsca niegdyś wypełnionego turystami stała się wylęgarnią szumowin. W dobie zmian dziejowych osada dosłownie obumarła. Zostali na niej jedynie wieśniacy wraz ze swoimi rodzinami, jak i wszelakiej maści outsiderzy, renegaci systemu, czy zwyczajni menele. O losach miasteczka przeważył również działający tam przed laty Syndykat, który jeszcze mocniej doprowadził kulejące już miasteczko do większej ruiny. Dla grupy recydywistów miała ona ogromny potencjał do rozpoczęcia swoich działań. Szczególnie pod względem lokalizacji z sąsiednimi stanami. Dzięki czemu ułatwiło to możliwy dostęp do pozyskiwania broni czy narkotyków. 

     Początki w nowym dla nich świecie nie należały do najłatwiejszych. Bikersi non stop musieli mierzyć się z odtrąceniem ze strony społeczeństwa, a także walką o przetrwanie w czasach którymi rządzi przede wszystkim pieniądz. Ucząc się na wcześniej popełnianych błędach, wiedzieli na co mogą sobie w danej chwili pozwolić, by uniknąć większych nieprzyjemności. Podczas ostatniej odsiadki mieli bardzo dużo czasu na przemyślenia dotyczące ich dalszego życia pogłębiając jeszcze większą wiarę w słowa pierwotnego lidera. Postanowili, więc pokazać się jak z najlepszej strony i nie wzbudzać większego zainteresowania wśród mieszkańców, ot co podróżna grupa motocyklistów, która miała zamiar osiąść na jakiś czas w pustynny miasteczku z dala od zgiełku dużych miast . Powoli zaczęli wdrażać w społeczność Sandy, zdobywając przy tym przychylność tamtejszej ludności. Tam też 28 października 2022 roku założyli jednoprocentowy klub motocyklowy o nazwie Manus Dei.


Return Manus Dei


 244596428_org1.png.d0a7588d9abc5ebf710a00925c334aa7.png  Główną zasadą klubu jest między innymi fanatyczne wręcz wyznawanie wolnościowych idei.. Nie ma tu miejsca na podziały kulturowe czy rasowe - większość uznaje to jako sprawę drugorzędną - najważniejsza jest wolność jednostki, a więc towarzyszące jej swobody. Motocykliści nie uznają rządu federalnego, powtarzając w kółko wypowiadane przez founder'a zdania o ograniczaniu swobód przez obecnych polityków, często obdarowując ,,Starą Amerykę” samymi pochwałami.  Mimo ciężkich i ciekawych charakterów członkowie klubu odnoszą się ze względnym szacunkiem do osób niepowiązanych, jeżeli i oni potrafią to odwzajemnić.  Jednym z największych dogmatów promowanych  przez ugrupowanie jest zasada czterech stref, odnoszących się do życia ekonomicznego. Według członków grupy istnieją trzy strefy: Biała - czyli wszystko objęte protektoratem rządowej administracji - począwszy od urzędów, dotowanych z pieniędzy państwa instytucji, na zwykłych, płacących podatki przedsiębiorstwach skończywszy; Szara - każdy rodzaj działalności poza nadzorem administracji i Czarna - oparta o handel mocno penalizacjonowanymi  towarami typu broń lub narkotyki. Filozofia klubu akceptuje tylko dwie ostatnie.  Frakcja wychodzi z założenia, że tak naprawdę Bóg stworzył ten świat  sparszywiałym i chaotycznym, toteż wszelkie działania stojące na drodze do osiągnięcia absolutnej wolności  są sprzeczne z ludzką naturą.  Określają się jego rękoma, zachowując bierność w kwestiach moralnych, politycznych czy właśnie rasowych. 

    Aktualnie klub Manus Dei formuje się na nowo, oraz zbiera siły by wrócić na dobre tory. Ustabilizować się i odnaleźć w tak dziwnych dla nich czasach.  Ich głównym mottem stało się "Manus Dei Against The World Government", które za zadanie ma dosadnie obrazować ich walkę z niesprawiedliwością systemu uciskającego społeczeństwo. Odczuwają wewnętrzną potrzebę oswobodzenia ludzi z łapsk rządu, mówiąc o tym otwarcie na każdym kroku. Dosyć często można spotkać w środku nocy szyk motocyklowy pędzący po autostradzie nieopodal pustyni. Sami jeźdźcy chcą zacząć wszystko na nowo,  z czystą kartą, by zapomnieć o mało łaskawej przeszłości. Starają się przy tym zadbać niejako o swój nowy dom jak i jego mieszkańców. Aktualny skład zasilają w głównej mierze mężczyźni białej rasy jak i mniejszość latynoska.

 

 

OOC

Spoiler

No dzień dobry. Wraz z ekipą postanowiliśmy ponownie stworzyć projekt organizacji przestępczej, który ma na celu ponowne tchnienie życia w nieco opustoszałe już Sandy Shores. Prowadziliśmy już dwie edycje organizacji przestępczych na terenach pustynnych , które nakręcały rozgrywkę ludziom prawie 8 miesięcy. Chcemy wrócić do przetartych schematów, w których, jak później się okazało - jest nam najlepiej.  Wyciągnęliśmy również wnioski z wcześniej popełnianych błędów, tym razem postaramy się je  skorygować. Zaczynając projekt nie patrzymy wyłącznie na grę między sobą, ale również na daniu ciekawej rozgrywki osobom, których jednak męczy miasto i chciałby spróbować czegoś nowego. Jest to autorski projekt, częściowo czerpiący z historii prawdziwego ugrupowania. Nie chcemy się jednak ograniczać w hermetycznie zamkniętych normach, podyktowanych przez konkretne realia.  Filozofia ugrupowania jest połączeniem agoryzmu wraz z nihilizmem, tak bardzo spopularyzowanym przez Nietzschego. Zmieniliśmy nieco fundamenty tychże idei, rozlokowując je w przestępczym półświatku.  Nie zamierzamy stosować żadnej demagogii, raczej wyrazem wymienionych założeń będzie absolutna bierność światopoglądowa, tak jak w przypadku wielorasowości. Żadna z naszych postaci nie należy do koła wielkich sympatyków filozofii, toteż postulaty będą poruszane mocno powierzchownie. Ich głębszą genezę pozostawiam tam, gdzie być powinna - sferze autorskich koncepcji.  W planach jest też kilka projektów zarobkowych, którymi będziemy chcieli w pewien sposób zachęcić ludność cywilną do udziału w przedsięwzięciu. 

Pomagał mi: @Austin.

Ekipa: @JokerSB, @Humkee, @luka3, @Qlop, @Jordan, @Raptor123, @cyxz

 

Edytowane przez BorisResorkov
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin