Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

nzm

Gracz
  • Postów

    32
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nzm

  1. **Moniczka udostępniła na socialach oraz podesłała swoim znajomym**
  2. **Monique odsłuchując rozesłała znajomym, pompując muzykę swojej przyjaciółki**
  3. Written By Monique Armelau | Daily Globe, 26/02/24 Grafika; klik Annis został założony w 1933 roku jako część holdingu założonego przez Yoshisuke Aikawę, który zjednoczył kilka mniejszych firm motoryzacyjnych. Początkowo firma nosiła nazwę "Annis Aikawa", a następnie w 1934 roku zmieniono ją na "Annis Motor Co., Ltd.". W latach 60. XX wieku firma zaczęła ekspandować na rynki międzynarodowe. Annis zdobył uznanie dzięki kultowym modelom, takim jak wspomniane Elegy RH7, Annis Z Series (np. Euros, Remus, bądź S230 ) oraz serie samochodów terenowych, takie jak Annis Hellion. Następca RH5, Annis Elegy RH7, pojawił się na rynku w 1999 roku, kontynuując dziedzictwo swojego poprzednika. RH7 zaoferował jeszcze bardziej zaawansowaną technologię, w tym systemy kontroli trakcji i stabilizacji, które sprawiały, że prowadzenie samochodu było jeszcze bardziej precyzyjne. Jego silnik RB26DETT był udoskonaloną wersją poprzednika, zapewniając jeszcze większą moc i elastyczność. Charakterystyczne cechy stylistyczne, takie jak znane reflektory "podwójnych okrągłych" oraz unikalne proporcje nadwozia, uczyniły RH7 jednym z najbardziej rozpoznawalnych samochodów swojej epoki. RH7 GT-R wyposażony jest w system AWD (All-Wheel Drive), który zapewnia doskonałą trakcję i stabilność zarówno na suchej, jak i mokrej nawierzchni. Dzięki temu samochód jest niezwykle pewny w zakrętach i na drodze. Wersja V-Spec: Istnieją różne warianty RH7, a jednym z najbardziej cenionych jest wersja V-Spec, która oferuje ulepszone zawieszenie, hamulce, aerodynamikę oraz inne dodatkowe elementy, które podnoszą osiągi i prowadzenie. Ulepszone zawieszenie: Wersja V-Spec wyposażona jest w specjalnie dostrojone zawieszenie, które zapewnia jeszcze lepszą stabilność i precyzję prowadzenia w porównaniu do standardowej wersji GT-R. Ulepszenia te obejmują zastosowanie dodatkowych stabilizatorów, modyfikacje geometrii zawieszenia oraz specjalne amortyzatory. Lepsze hamulce: RH7 GT-R V-Spec jest wyposażony w ulepszone układy hamulcowe, zapewniające jeszcze skuteczniejsze zatrzymywanie samochodu przy wysokich prędkościach. Hamulce zostały wzmocnione poprzez zastosowanie większych tarcz hamulcowych oraz ulepszonych zacisków. Aerodynamika: Wersja V-Spec posiada poprawione elementy aerodynamiczne, które mają za zadanie zwiększyć docisk do podłoża i poprawić stabilność samochodu przy dużych prędkościach. W tym celu dodano specjalne spojlery, dyfuzory oraz inne detale poprawiające przepływ powietrza wokół pojazdu. Opcjonalne wyposażenie: Oprócz standardowych ulepszeń, wersja V-Spec oferuje również opcjonalne wyposażenie, takie jak lekkie felgi z wyższej klasy stopów, specjalne siedzenia sportowe czy systemy kontroli trakcji dostosowane do bardziej agresywnej jazdy. Unikalne detale stylistyczne: Aby wyróżnić się spośród innych wersji, RH& GT-R V-Spec często posiada unikalne detale stylistyczne, takie jak specjalne naklejki, emblematy czy malowanie nadwozia. Limitowana dostępność: Wersja V-Spec była produkowana w mniejszych ilościach niż standardowa wersja GT-R, co sprawia, że jest bardziej ekskluzywna i ceniona przez kolekcjonerów. Podsumowując, Annis RH7 V-Spec to wersja z ulepszonymi osiągami, prowadzeniem i wyglądem, która stanowi kolejny krok w ewolucji tego legendarnego modelu, zapewniając jeszcze większe doznania podczas jazdy. Ulepszone osiągi, prowadzenie i wydajność dzięki szeregowi modyfikacji w stosunku do standardowych wariantów. Dla fanów motoryzacji jest to szczególnie pożądany model, będący kwintesencją japońskiego inżynieryjnego geniuszu. Debiutując w 1989 roku, Annis Elegy RH5 od razu zyskał reputację wyjątkowo wydajnego samochodu sportowego. Wyposażony w silniki RB20DET, RB25DET i legendarne RB26DETT, RH5 zapewniał imponujące osiągi i znakomitą prowadzimy zarówno na torze, jak i drogach publicznych. Jego zaawansowane technicznie podwozie, w połączeniu z systemem napędu na wszystkie koła (AWD), zapewniało doskonałą trakcję i stabilność nawet przy najwyższych prędkościach. Design: RH5 zapoczątkował serię "GT-R" z charakterystycznymi cechami stylistycznymi, takimi jak kanciaste linie nadwozia, opływowa sylwetka i charakterystyczne reflektory podwójne. Choć jego wygląd był dość stonowany, emanował sportowym duchem. Silnik: Model GT-R był napędzany przez potężny silnik RB26DETT, rzędowy sześciocylindrowy o pojemności 2,6 litra, z podwójnymi turbo, generujący około 280 koni mechanicznych. Był to jednocześnie jeden z pierwszych silników wykorzystujących technologię podwójnego turbo w masowej produkcji. Napęd na wszystkie koła: RH5 GT-R wyposażony był w zaawansowany system napędu na cztery koła (AWD), co zapewniało doskonałą trakcję i przyczepność na różnego rodzaju nawierzchniach, co znacznie poprawiało osiągi i prowadzenie. Technologia: Pomimo premiery ponad trzydzieści lat temu, RH5 był wyposażony w zaawansowane dla swojej epoki technologie, takie jak zaawansowany układ kontroli trakcji oraz układ ABS, co czyniło go bardzo nowoczesnym pojazdem w tamtych czasach. Sukcesy sportowe: RH5 GT-R odnosił spektakularne sukcesy w motorsporcie, w tym zwycięstwo w serii wyścigowej Group A, co przyczyniło się do wzmocnienia wizerunku marki Annis i modelu RH5 jako symbole japońskiej inżynierii motoryzacyjnej. Legenda motoryzacji: RH5 GT-R stał się legendą motoryzacji, cenionym zarówno przez fanów japońskich samochodów sportowych, jak i entuzjastów motoryzacji na całym świecie. Jego kultowy status przetrwał lata, a nawet dzisiaj cieszy się uznaniem i szacunkiem. Na koniec: Annis Elegy RH5 to nie tylko samochód, ale prawdziwa legenda motoryzacji. Zaprojektowany w latach 80. i 90. XX wieku, nadal zachwyca swoim charakterystycznym wyglądem, doskonałymi osiągami i rozmachem technologicznym. Model GT-R zyskał szczególną sławę dzięki swoim sukcesom w wyścigach oraz potężnemu silnikowi RB26DETT, który stał się ikoną.
  4. **Monique zostawiła like i wrzuciła do playlisty. Kibicuje stale swojej przyjaciółce**
  5. @sleepwalker @kislu thx slucham se tego @Amaro @vvlvt @empero tera wy
  6. **Monique jest dumna ze swojej przyjaciółki. Przesłuchała kawałek kilka razy, dodała do swojej playlisty.**
  7. **Monique bedąc wielką fanką Maxine Koci zamówiła kilka zestawów dla siebie i znajomych.**
  8. Wieczorem na stronie przewodzącej Behind The Wheels ukazał się kolejny wywiad z topowym kierowcą Formuly Drugiej. Jak się czuje sam kierowca po tragicznym wypadku podczas Alaska Grand Prix? Co z planami na przyszłość utalentowanego Demari Latte? Serdecznie zapraszamy do przesłuchania! Written by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 26/08/2023 * Poniżej został zamieszczony wywiad w formie audio przeprowadzony przez Monique Armelau wraz z Demari Latte. Monique Armelau mówi; Cześć Demari, jak się czujesz? Twój menedżer pozwolił mi zadać kilka pytań po tym tragicznym wypadku, masz siłę i chęci odpowiedzieć na kilka z nich? Zajme Ci tylko kilka minut. *zerkneła na leżącego kierowcę ze współczuciem, zasiadła na krzesełku obok łóżka* Demari Latte mówi: Yhm... jasne.. Dawaj. * kiwnął głową przerzucając zmęczone oczy na reporterkę. * Monique Armelau mówi: Więc.. słowem wstępu. Jak się czujesz po wypadku? Czy masz jakieś obrażenia, o których chciałbyś opowiedzieć? Demari Latte mówi: Wybudziłem się w nocy, więc chyba jest coraz lepiej... niedługo będę miał siłę wstać na nogi... Nie czuje paru palców i prawej stopy, może za bardzo mnie przypaliło, mam ślady na rękach i nogach do łydek, ale teraz się zabliźniają... Dobrze, że nie musiałem oglądać tego... Moja piękna skóra... *odpowiedział bardzo przybitym i smutnym głosem* Monique Armelau mówi: Co według Ciebie było przyczyną tego wypadku? Czy miałeś jakiekolwiek oznaki, że coś może pójść nie tak? Demari Latte mówi; Nie miałem jeszcze okazji widzieć nagrań... I chyba nie chce ich widzieć... Pamiętam tylko, że nagle poczułem szarpnięcie z tyłu, potem stabilizator z szyi dziwnie się na mnie ułożył, poleciałem w stronę band i...Pustka. Monique Armelau mówi: Mhm.. ciężko mi nawet sobie wyobrazić jakie to muszą być odczucia.. Jakie są Twoje myśli i uczucia dotyczące dalszego uczestnictwa w wyścigach po tej sytuacji? Demari Latte mówi; Muszę wrócić... o ile będę dalej w stanie... Mam nadzieję, że szybko wrócę do formy... Monique Armelau mówi; Powrót to podstawa, nie może zabraknąć Cię na dłużej w Formule 2.. Jakiego typu środki podejmujesz, aby wrócić do pełnej sprawności fizycznej i mentalnej po wypadku? Demari Latte mówi; Już dzisiaj zacząłem pierwsze rehabilitacje... Ale czarno to widzę. Monique Armealu mówi; Otrzymałeś wsparcie od swojego zespołu i bliskich osób po wypadku? Demari Latte mówi; Gdy tylko się obudziłem, a lekarze rzucili to do rodziny i bliskich, zadzwonił do mnie Dylan Greene, mój stary znajomy i wszystko ze mną obgadał... Ale nie mam siły paplać tyle ile przed Alasca Grand Prix... Monique Armelau mówi; Tak, jedność i zaufanie w drużynie to podstawa.. Czy wypadki i ryzyko towarzyszące wyścigom wpływają na Twoje podejście do kariery wyścigowej i na Twoje cele w Formule 2? Demari Latte mówi; Nigdy nie bałem się wypadków, są kolejną przeszkodą do przejścia... Monique Armelau mówi; Co mógłbyś doradzić innym kierowcom na podstawie swojego doświadczenia? Demari Latte mówi; Nie próbujcie walczyć z Benefactorem o pierwsze miejsca. *Latte pierwszy raz od początku wywiadu się uśmiechnął okazując swoje białe zęby, tym razem bez diamentowych grillów* Monique Armelau mówi; Czy ten wypadek wpłynął na Twoją wizję przyszłości jako kierowcy wyścigowego? Czy masz teraz inne cele lub priorytety? Demari Latte mówi; Cel się zmienił... Kiedyś to było bycie najlepszym... a teraz wejście znowu do mojego bolida i pokazanie wszystkim, że jestem nieśmiertelny.... *Latte mocno zakasłał sięgając po wodę, z uwagi na stan pacjenta lekarze przerwali wywiad.*
  9. **Monique bedąc wielką fanką Maxine Koci wrzuciła kawałek do ulubionych**
  10. **Monique przesłuchała projekt artystki. Finalnie zostawiła like pod albumem, jest jej fanką.**
  11. Written by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 14/05/2023 Grotti – włoski producent samochodów sportowych i wyścigowych, a także supersamochodów z siedzibą w Maranello działający od 1938 roku. Samo przedsiębiorstwo zostało założone przez Enzo Grotti który od 1947 roku produkuje stale pojazdy spod szyldu swojej marki. Pojazdy cywilne Grotti, produkowane od wspomianego roku są znane ze swego wyszukanego stylu z domu Pininfarina, były i są symbolem luksusu. Grotti Furia - czyli seryjnie produkowany super samochód spod szyldu Grotti. Furia już w testowanej przez nas wersji jest odziana w pakiet RR Stradale który względem zwyczajnej Furii nadaje jej zadziornego, agresywnego wyglądu. Wersja którą omawiamy różni się pod standardowej wersji tym, ze jest napędzana tylko i wyłącznie na tylną oś, zaś tylny spoiler pozostał wysuwany elektrycznie - po przez naciśnięcie guzika na desce rozdzielczej, bądź przekroczeniu określonej prędkości. Furia już w swojej standardowej wersji ma napomnianą przez nas widlastą ósemkę umieszczoną centralnie która według producenta generuje aż pięćset-siedemdziesiąt koni mechanicznych. Przy tylnym stałym napędzie? To na prawdę czuć, po przełączeniu samochodu w tryb Sport od razu zawieszenie staje się znacznie twardsze, zwarte - nawet najmniejsze wyboje na drodze są w pełni odczuwalne, układ kierowniczy reaguje na każdy - nawet drobny ruch kierownicą co się przekłada na niesamowite wrażenia podczas poruszania się tym wozem po torze, czy nawet zwykłej drodze. Jak Furia ma się do jazdy na co dzień? Mimo swojej karty która jest podpisana pod klasę typowo super samochodów po wybraniu trybu comfort jesteśmy w stanie przemieszczać się bez większego przemęczenia. Klapy z akcesoryjnego wydechu we wspomnianym trybie są zamknięte przez co samochód jest znacznie cichszy, samo wygłuszenie w środku jest również na godnym poziomie, a spasowanie elementów wnętrza zostało dopięte na ostatni guzik. Środek Grotti został wykonany dość nazwała bym to.. futurystycznie? Po samym zasiądnięciu na miejscu kierowcy przywitają was wielkie, analogowe zegary ze sporym wyświetlaczem po między nimi. Deska rozdzielcza jest obszyta w najwyższej jakości skóry przyozdobionej w tym przypadku czerwonymi przeszyciami. Na samej kierownicy producent dodał kilka - jakże istotnych przycisków. Kontrola trakcji, tryby jazdy czy nawet samego zawieszenia - to wszystko jest pod ręką. Furia w wersji RR Stradale prowadzi się jak RSX. Zza kierownicy nie masz wątpliwości, ze prowadzisz Grotti i to w dodatku klasykę gatunku a nie większego RSX'a. Układ kierowniczy jest precyzyjny i szybki, a środek ciężkości jest niżej niż w RSX. W ciasnych zakrętach? Żaden problem - nawet przegniesz i przez ułamek sekundy czujesz delikatny uślizg tylniej osi, nagle Grotti koryguje twój błąd i po chwili pojawia się delikatna nadsterowność. Jedziesz 50, wciskasz gaz i nagle jedziesz za szybko, jedziesz 100 wciskasz gaz i jedziesz jeszcze bardziej o wiele za szybko. Najszybciej w życiu jechałam właśnie Furią, bo ma takiego kopa, ze zdążyłam się rozpędzić zanim na choryzoncie ukazały się kolejne samochody. Co znajdziesz w środku? Drugi już wielki jak tablet wyświetlacz ze wszystkimi dostępnymi opcjami dostosowania samochodu pod siebie. Od indywidualnego wybrania twardości zawieszenia po reakcje układu kierowniczego czy regulację klap układu wydechowego. Fotele nie przyprawią was o ból kręgosłupa, są wygodne przy tym dokładnie trzymają kierowcę na swoim miejscu. Z minusów? Totalnie brak jakiejkolwiek regulacji.. serio - mówimy tutaj o modelu najwyżej klasy, jednak fotele? przesuwają się tylko w przód i tył co jest moim zdaniem totalną abstrakcją. Panel klimatyzacji jest osobno od ekranu z info-rozrywką. Pomiędzy klimatyzacją a ekranem jest miejsce na telefon z ładowarką bezprzewodową, ale jeśli potrzebujesz ładować telefon przez USB to jedno z USB jest centralnie pod uchwytami na napoje. Do tego jeszcze dwa schowki przed pasażerem, oraz kieszenie w drzwiach, więc jest naprawdę dużo miejsca by odłożyć wszystkie swoje drobiazgi. W nocy można ustawić swoje własne kolory oświetlenia wnętrza, lub wybrać jeden z kilku dostępnych motywów. O bagażniku nawet nie będę wspominać bo po prostu go nie ma - zmieści się tam tylko twoja markowa torba z zakupami oraz ewentualny pokrowiec na samochód który jest dodawany przez producenta w zestawie po zakupie. Pomijając więc fakt miernej regulacji fotelów która kończy się tylko i wyłącznie na wariantach przód i tył to nie ciężko określić dla jakiej grupy użytkowników jest ten samochód. Mamy tu legendarną markę którą można kochać lub nienawidzić, sportowe osiągi, niesamowity dźwięk silnika i klasyczną smukłą linię nie do podrobienia. Furia jest typem samochodu który swoim ekstrawaganckim wyglądem przykuje oko większości przechodniów, a zarazem godny kandydat na jazdę w krótszą trasę bądź do poruszania się nim na co dzień. Chcesz dołączyć do zespołu działu Behind The Wheels? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  12. Wieczorem na stronie przewodzącej Behind The Wheels ukazał się wywiad z jednym z kierowców ligi Formula 2. Jakie podejście ma kierowca do aktualnego sezonu oraz co mysli o wpadkach Teamu Sprunk? W tym wywiadzie możecie się własnie tego dowiedzieć! Nie zabrakło pytań o przyszłe plany kierowcy jak i rad dla początkującyc kierowców. Serdecznie zapraszamy do przesłuchania! Written by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 30/04/2023 * Poniżej został zamieszczony wywiad w formie audio przeprowadzony przez Monique Armelau wraz z Demari Latte. Monique Armelau mówi: Okej, witaj Demari, fajnie że zaczekałeś i dałeś się dorwać pod zapewne twoją ulubioną ściankę wywiadowczą! *zaśmiała się* Dzisiejsze kwalifikacje, czwarta lokata - Uważasz, że nieszczęśliwy wypadek kierowcy Sprunk miał na to jakiś wpływ? Uważasz że mógł byś zrobić coś lepiej? *** Monique Armelau manewruje oczywiście mikrofonem pomiędzy osobami gdy udzielają odpowiedzi.** Demari Latte mówi: Yup... Zakręty mi nie wychodziły... Jak usłyszałem na radiu "sprunk off" - wiedziałem, że będzie ciężko... Miałem problem z przyczepnością, wydaje mi się, że mogli mi coś źle ustawić w picie... *Położył rękę za głowę drapiąc się delikatnie.*. Demari Latte mówi: Nie mniej jednak, muszę powiedzieć - a nie jestem z tych "doceniających", że każdy kto był przede mną, jechał lepiej i w pełni zasłużył na swoje miejsce. Na następnych kwalifikacjach muszę dać lepsze informacje załodze. Monique Armelau mówi: Odnośnie braku przyczepności, zaliczyłeś niestety spinning na jednym ze swoich okrążeń pomiarowych. Nie wyprowadziło cię to z równowagi? Może działało to jednak na Ciebie motywująco by się poprawić i zdobyć wyższą lokatę? Demari Latte mówi: Uhhh... *uśmiechnął się wykręcając końcówkami palców krawędzie chustki.* Taa, chyba zepsuło mi to humor i podejście do kolejnych okrążeń... Wie o tym najlepiej moja pit contact, słyszała co mówiłem na radiu... Monique Armelau mówi: Podejrzewam, że są to jednak słowa których nie chcielibyśmy aktualnie usłyszeć przed kamerami. *zaśmiala się.* Schodząc przy tym na przyjemniejszy tor, jak ważna jest współpraca z zespołem w Formule 2? Jakie role odgrywają inżynierowie i mechanicy w Twoim jakby nie patrzeć sukcesie?. Demari Latte mówi: Bez nich mógłbym równie dobrze jechać rowerem, poważnie... Bolid jest tak skomplikowanym cackiem, że pęka mi od tego głowa. Jeśli coś źle ustawią, mogą mi spie... znaczy, zepsuć cały wyścig - jeśli ustawią idealnie, to będzie tak jak ostatnio. **** Odniósł się, do poprzedniego wyścigu, w którym zajął 2 miejsce. (( Demari Latte ))** Monique Armelau mówi: Ciężko się z tym nie zgodzić, końcowo drużyna to drużyna. Myślisz, że aktualna forma fizyczna i psychiczna pozwoli ci na wygranie nadchodzącego wyścigu, a końcowo mistrzostwa? Demari Latte mówi: Uh... Ciężko powiedzieć... Czuje się jak bóg, serio... Z resztą to widać. *zaśmiał się mówiąc wyjątkowo nieskromnie o swojej osobie.* Dam z siebie wszystko, a nie pogardzę p1... Jestem z tych, którzy nie przyjmują porażek. Demari Latte mówi: Jeśli ostatnio miałem p2, a teraz nie zajmę p1... To następny wyścig będzie mój... Monique Armelau mówi: Uważasz, że twój kolega z zespołu będzie twoim największym rywalem? W jakich relacjach stoicie z Luigim? Demari Latte mówi: Nie... Lui jest jednym z najlepszych ziomów których poznałem... Mamy ustaloną strategię, wiemy jak ze sobą jeździć, żeby sobie pomagać. Monique Armelau mówi: Grunt to dobre nastawienie przed samym wyścigiem. Idąc tym tokiem.. Jak przygotowujesz się do wyścigu w Formule drugiej? Jakie są Twoje rytuały i strategie przed startem? Demari Latte mówi: Cały tydzień mamy zawalony treningami na przeciążenia i symulatorami... A rytułały? Hmh... *nachylił się lekko do mikrofonu, jakby chciał zdradzić jakiś sekret.*. Demari Latte mówi: Dwa dni przed wyścigiem idę na taką imprezę... Że później nasz dyrektor musi się z tego tłumaczyć. *zaśmiał się błyskając zębiskami.*. Monique Armelau mówi: No ładnie, to jednak w imprezach tkwi sukces kierowców Formuly.. Ale idąc Demari tokiem symulatorów.. Monique Armelau mówi: Jak uważasz - jakie umiejętności są najważniejsze dla kierowcy Formuły drugiej? Czy uważasz, że różnią się one od umiejętności wymaganych w Formule pierwszej? Demari Latte mówi: Naaah, jesteśmy tak naprawdę w "przedsionku" do jedynki... każdy szanujący się scout' najpierw spojrzy na nas... Co do umiejętności, jestem pewien, że najważniejszy jest relfeks... Gdy ktoś go nie ma, kończy jak Carlos dzisiaj, lub na końcu stawki. *** Demari Latte wypowiedział się na temat jazdy kierowcy sprunka, ewidentnie wątpi w jego umiejętności.** Monique Armelau mówi: Uważasz, że kierowcy teamu Sprunk odstają od reszty stawki? Demari Latte mówi: Nie wiem jak Max... Ostatnio wyleciał razem z Alex'em... Ale Carlos? Damn'... Laska, jeździ jak ja gdy miałem 11 lat... Albo nawet gorzej... *westchnął ruszając delikatnie ręką.* Sprunk musi zmienić strategię, albo kierowców. Monique Armelau mówi: Max również nie był zadowolony z sytuacji wywołanej przez Carlosa. Może to w tym tkwi problem, niezgodności zespołowe? Idąc w ku kierunku końcowym, jakie rady miałbyś dla młodych kierowców, którzy chcą zacząć swoją karierę w wyścigach samochodowych? Demari Latte mówi: Pamiętajcie, nie ma czegoś takiego jak "najlepiej" - Jest tylko "tak jak mój idol Milkyway" *zaśmiał się kręcąc głową i wstrząsając warkoczykami* Jeśli macie talent, włóżcie w to trochę pracy i kasy rodziców, a skończycie jak ja - w stawce... Na imprezach z modelkami. Monique Armelau mówi: Myslę, ze nie jedna młoda dusza weźmie sobie twoje słowa do siebie. W końcu.. na pewno jesteś idolem nie jednej młodej osoby. Kończąc, dziękuje Ci Demari za poświęconą chwile - cieszę się, że udało się dopiąć wywiad do końca oraz pozostaje mi życzyć Ci udanego sezonu jak i nie dalekiego miejsca w samej lidze Formuly pierwszej!
  13. Written by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 26/01/2022 Dinka Corp. - Japońskie przedsiębiorstwo branży motoryzacyjnej produkujące samochody, motocykle, skutery, samoloty, silniki, roboty oraz różnego rodzaju maszyny. Największy na świecie producent silników. Geneza samej marki sięga 1906 roku a pierwotny założyciel wspomnianego przedsiębiorstwa zaczynał przy naprawie rowerów. Amerykanie dostali Sugoi wyglądającego jak Europejski w dodatku z innym ważnym Europejskim atrybutem czyli z manualną skrzynią biegów, w Stanach samochód skierowany jest do entuzjastów którzy docenią większą sztywność nadwozia i wynikające z tego właściwości jezdne kiedy będą kręcić swój V-TEC po górskich drogach samego słonecznego Los Santos i cieszyć się tym, że sami mogą zmieniać biegi. Projektanci samego Sugoi opowiadając o świeżym poranku, radości, czystej formie samego samochodu, ale ja tu widzę kontynuację procesu łagodzenia Sugoi. W ósmej generacji futurystyczny kształt popularyzował ale od tego czasu Dinka stara się uspokoić grupę docelową. Jeśli nie wybierzesz Mark R nie wystraszysz sąsiadów. Nowe Sugoi jest od poprzednika minimalnie dłuższy, ma dłuższy rozstaw osi jest praktycznie tej samej szerokości za to cofnięto słupek A o 5 centymetrów i obniżono tylną część maski żeby podkreślić sylwetkę i sprawić by koła wydawały się jeszcze większe. A propo obniżania, za kierownicę tyle się wsiada, co za nią wpada. Dawno nie siedziałam tak nisko w żadnym samochodzie. Opowiadam o tym dlatego , że samo wsiadanie i wysiadanie z Sugoi jest trudniejsze niż w przypadku wielu innych Hatchbacków, o modnych dziś Crossoverach nawet nie wspomnę. Czyli raczej jest to samochód dla młodych entuzjastów niż dla osób starszych szukających po prostu Japońskiej jakości i niezawodności. Poza Tym pozycja za kierownicą dla mnie jest dobra, fotele są wygodne, zakres regulacji szeroki a sam fotel oczywiście można podwyższyć ale niska pozycja za kierownicą dla niektórych może być zaletą. Elektryczna regulacja fotela tylko w najwyższej wersji wyposażenia, przy czym fotel kierowcy ma większy zakres regulacji. Regulacja podparcia odcinka lędźwiowego w fotelu kierowcy jest w kazdej wersji wyposazenia ale w fotelu pasażera tylko w najwyższej wersji. Za samą kierownicą widzę znowu porządkowanie bałaganu jaki był również w poprzedniej generacji, zegary są czytelne w połowie cyfrowe, bo prędkościomierz został analogowy. Na kierownicy są przyciski do sterowania komputerem pokładowym, tempomatem, radiem. Przełączniki góra - dól mają moim zdaniem zbyt mały skok ale to kwestia przyzwyczajenia. Podobają mi się nawiewy schowane za przechodzącą przez całą szerokość kokpitu kratką z motywem plastra miodu - to lepsze niż plaster czerni fortepianowej. Wnętrze sprawia wrażenie solidnego, wyświetlacz systemu inforozrywki jest na szczycie deski rozdzielczej co ma sprawić by kierowca nie musiał zerknąć w dól, sam jest dotykowy ale powróciła fizyczna gałka potencjometru i przyciski HOME oraz BACK. Przejdę do osiągów bo w teście Sugoi 10 generacji grzech o tym nie wspomnieć. Nasz egzemplarz napędzany dwulitrowym silnikiem benzynowym z układem hybrydowym ma w zależności od wersji wyposażenia deklarowany czas od zera do setki na poziomie między 7,8 sekundy a 8,1 sekundy. Najwyższa i najniższa wersja wyposażenia jest najwolniejsza, a środkowa wersja Sport powinna rozpędzać się do setki w 7,9 sekundy. W trybie normalnym skrzynia bezstopniowa symuluje zmiany biegów do tego sympozja dźwięku aktywnego. I to sprawia że od biedy można uwierzyć w jazdę samochodem z automatyczną skrzynią biegów.
  14. WRITTEN by Monique Armelau - DAILY GLOBE, 25/12/2022 Moka Cafe - Kawiarnia ze standardami baru mlecznego? Na pewno znasz ten moment, kiedy w natłoku codziennych obowiązków marzy Ci się przerwa na kawę. To uczucie towarzyszy nam od dawien dawna, a jedyne co stoi tu na przeszkodzie to wybór kawiarni.. No chyba, że pracujemy w domu. Na dzisiejszy świecznik pada lokalna kawiarnia - Moka Cafe, która urzeka swoim ekskluzywnym wnętrzem. I tak naprawdę drodzy Państwo, na wnętrzu się kończy. Lokal posiada bardzo duży metraż, który odpowiada w sam raz dla baru mlecznego. Wydaje nam się, że w tym aspekcie przedsiębiorca zarządzający lokalem odniósłby niebywały sukces. Natomiast na sukces składa się oczywiście wiele czynników. Zacznijmy może od tego co najważniejsze - czyli samej kawy, jej sposobie podania i wyrazistości. Mimo ekskluzywnego wnętrza, które jak na kawiarnię przypomina standardy restauracji Marlowe, właściciele poszli na totalną łatwiznę. Kawa jest parzona z zwykłego ekspresu, który równie dobrze możemy postawić sobie w domu. Uznajemy to rozwiązanie za dosyć bezsensowne ze względu na to, że w lokalu znajdują się dwa automaty, które bez czekania w kolejce zrobią nam kawę tej samej jakości. Można tu dyskutować o ludzkich gustach, natomiast problem leży po stronie kompetencji. Osoba podająca się za kierownika, nie potrafi przygotować jednej z najbardziej podstawowych kaw - espresso. Zapominając całkowicie o wodzie i sposobie jej przygotowania. Niestety ciężko przejść obok tego obojętnie. Osoba na takim stanowisku, która pełni również rolę baristy powinna być wzorem i przykładem dla reszty personelu - tak to każdy idzie w ślady niewykwalifikowanych zarządzających i powielają ten błąd. Przechodząc do drugiej najważniejszej kwestii - personel, bo bez niego choć byśmy byli najbardziej spragnieni na świecie, nie zaspokoimy swojego pragnienia. Wspomnieliśmy o niekompetentnej kierowniczce lokalu, skupmy się na niższym szczeblu. Pracownicy mimo przysłowiowego /bata nad głową/, sami zaczęli szukać rozwiązań problemu, widząc nieudolność wcześniej wspomnianej osoby. Możemy wyciągnąć z tego jakiś pozytyw - grunt to chcieć dojść do konsensusu. Niemniej, niekompetencja też jest jedynie jakimś checkpointem. Kadra pracownicza nie zna takiego pojęcia, jak odmówienie zakupu produktu, który nie spełnia oczekiwań bądź odbiega jakościowo od tego czego oczekujemy. To wszystko działo się pod groźbami wpisania na czarną listę klientów z racji takiej, że konsument chciał skorzystać z swoich praw - odmowy kupna. Proponujemy aby zapoznać się z zasadami konsumenta. Jeśli kierownictwo w żadnym aspekcie nie jest kompetentne do wykonywania swoich obowiązków, to nie jesteśmy w stanie znaleźć logicznego wytłumaczenia dlaczego właściciel lokalu trzyma ludzi szkodząc swoim interesom. Skoro już o właścicielu mowa, przejdźmy do niego. Kobieta, która podała się za właścicielkę lokalu jest równie wykwalifikowaną osobą co jej prelegentka. Zaczęła żądać od konsumenta który zgłosił zwykłą odmowę zakupu produktu - wylegitymowania się, skoro mu coś nie pasuje i ma jakieś ale. Klient będąc osaczonym przez siedem osób, wyszedł po tym jak go wszyscy zaczęli wypraszać z lokalu. Nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć zachowania personelu jak i jakości podawanych przez nich produktów. . Każdy z nas ma prawo odmówić zakupu produktu, który nie spełnia ich oczekiwań. Każdy ma prawo do zwrotu - takie jest ryzyko firmy, takie jest ryzyko pracodawcy. Miejcie to drodzy Państwo na uwadzę i aby uniknąć podobnych nieprzyjemności - jeszcze raz uprzedzę, korzystajmy z usług przedsiębiorstw, które wykazują się eksperckością i profesjonalizmem w swoim fachu.
  15. Written by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 10/12/2022 Ocelot - brytyjski koncern samochodowy, skupiający się głównie na produkcji aut sportowo-luksusowych, w swojej ofercie przedstawiają między innymi: Pariah, XA-21, klasyczny Ardent. Marka powstała w 1933 roku, od razu przyciągnęła klientów perfekcyjną jakością wykończenia wnętrza, czy spasowania elementów nadwozia, oraz uwiodła wszystkich kształtami. Od początku ta Brytyjska marka pokazywała swoją klasę, gdzie pozostałe marki dopiero raczkowały. Ocelot Jugular zadebiutował w 2015 roku i miał podbić rynek oferując dobre osiągi oraz angażujące prowadzenie, z testu wersji z 2 litrowym silnikiem o mocy 240 koni mechanicznych z tylnym napędem i pakietem Ocelot-Dynamic. Czy udało się poprawić układ kierowniczy względem poprzednika? Zanim odpowiem wam i sobie na te pytanie, kilka zmian o zmianach które Ocelot chętnie wskazuje, po pierwsze odświeżono wygląd, według Ocelota Jugular czerpie jeszcze więcej ze sportowego Coupe, powiększone wloty powietrza z przodu co sprawia, że auto wydaje się niższe i szersze. Pojawiły się nowe reflektory w technologii LED ze światłami do jazdy dziennej w kształcie litery J, z tyłu zaś jest nowy zderzak i światła w technologii led z nowym motywem co także podkreśla wizualnie szerokość auta. To jest wersja O-Dynamic z pakietem black, który dodaje eleganckiemu Ocelotowi bardziej agresywnego wyglądu. Już w wersji przedliftowej, byłam zachwycona pakietem O-Dynamic a teraz jeszcze te plastikowe dodatki. Zmiany widoczne są też wewnątrz, gdzie uwaga Ocelot komunikuje zastąpienia obrotowego wybieraka tradycyjną dźwignią zmiany biegów również inspirowaną XA-21. Kilkanaście lat temu ktoś wpadł na pomysł, że te wysuwane pokrętło może być fajne, wdrożyli to w modelach, a potem okazało się że ludzie nie potrafią lub nie chcą tego obsługiwać, więc teraz wracamy do zwykłego lewarka bo to jest bardziej sportowe. Poprawiono, podobno - schowki i kieszenie w drzwiach, pojawiło się bezprzewodowe ładowanie do telefonów, jest jedna z kilku wersji nowego systemu inforozrywki z dwoma wyświetlaczami jak na przykład w Gallivanterze. Ale tu górny wyświetlacz nie jest ruchomy. To pokrętło na kolumnie kierownicy to nie pozostałość po stacyjce, a blokada regulacji manualnej kolumny kierownicy. Dopiero w teście wersji przedliftowej zauważyłam, że w tym miejscu jest przełącznik regulacji elektrycznej. Wygląda to dziwnie, ale jest to wygodniejsze rozwiązanie niż blokada gdzieś głęboko pod kierownicą. Zmiany też pod maską, zniknęła 3 litrowa benzyna, zostały same dwulitrowe silniki. Z Diesli jest tylko 180 konny, silnik benzynowy występuje w dwóch wariantach 250 i 300 koni mechanicznych. Niezależnie od wersji silnikowej Ocelot Jugular jest oferowany tylko z ośmiostopniową automatyczną skrzynią biegów. W standardzie jest napęd na tylną oś, opcjonalnie do każdej wersji silnikowej można zamówić napęd na wszystkie koła, ale akurat w USA 250 konna benzyna występuje tylko z napędem na tył. Testowy egzemplarz to właśnie J250, producent obiecuje zużycie paliwa na poziomie 8-8,5 litra na setkę w cyklu mieszanym. Lecz realnie nastawiałbym się na jedenaście i więcej, co przy 65 litrowym zbiorniku paliwa powinno dawać się w granicach 600 kilometrów, ale komputer wskazuje wiele wiele mniej. Od strony dynamiki i zawieszenia Jugularowi nigdy nic nie brakowało za to w wersji przed liftowej układ kierowniczy zupełnie nie nadąrzał za kierowcą przez co zrywało przyczepność z tyłu. Samego Jugulara mozna kupić juz w granicach $400.000, zaś za wersję napakowane trzeba dopłacić nawet o 50 tysięcy więcej.
  16. Written by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 3/12/2022 Pfister. Niemieckie przedsiębiorstwo produkujące obecnie samochody sportowe oraz luksusowe samochody osobowe, założone w 1931 roku. Właścicielem spółki jest koncern BF Bürgerfahrzeug. Siedziba przedsiębiorstwa znajduje się obecnie w Stuttgarcie-Zuffenhausen. W 2021 roku Pfister dostarczył klientom ponad trzysta tysięcy samochodów z czego najwięcej poniewaz blisko dziewięcdziesiąt tysięcy sztuk było uwaga - Astronów. Przy okazji elektryczny model Neon sprzedawał się lepiej niż kultowe S2. Nie powinien więc dziwić plan Pfistera aby do 2030 roku aż 80% nowych pojazdów było z napędem elektrycznym. Pfister Neon to wcale nie pierwszy elektryczny Pfister, pod koniec XIX wieku Ferdinand Pfister zaprojektował elektryczny model o mocy do 5 koni mechanicznych który osiągał zrywają asfalt 25 km/h w 1900 roku na wystawie w Paryżu zaprezentowano Pfister Electromobile rozpędzający się już do 37 kilometrów na godzinę. Od mniej-więcej dekady Pfister robił podejście do elektryfikacji wprowadzając do istniejących modeli wersje hybrydowe, ale z pełnym elektrykiem wstrzymywano się bo to miał być przede wszystkim Pfister, a dopiero potem samochód elektryczny. Jak zapewne mogliście zauważyć - udało im się, pod pedałem gazu mamy prawie 700 koni mechanicznych, 850 Nm i przez większość czasu nie czuć, że ten samochód waży ponad 2300 kilogramów, od zera do setki rozpędza się w 3,9 sekundy raz za razem. Neon prowadzi się jak S2. Zza kierownicy nie masz wątpliwości, ze prowadzisz Pfistera i to w dodatku klasykę gatunku a nie większego Astrona. Układ kierowniczy jest precyzyjny i szybki, środek ciężkości jest niżej niż w S2, a dzięki napędowi na wszystkie koła Neon się prawie nie ślizga przy szybkim starcie, po prostu rusza z miejsca w ciszy wciskając Cię w fotel. W ciasnych zakrętach? Żaden problem - nawet przegniesz i przez ułamek sekundy czujesz delikatny uślizg przedniej osi, nagle Pfister koryguje twój błąd i po chwili pojawia się delikatna nadsterowność. To nie ma prawa się dziać. Jedziesz 50, wciskasz gaz i nagle jedziesz za szybko, jedziesz 100 wciskasz gaz i jedziesz jeszcze bardziej o wiele za szybko. Najszybciej w życiu jechałam właśnie elektrycznym Pfisterem, bo ma takiego kopa, ze zdążyłam się rozpędzić zanim na horyzoncie ukazały się kolejne samochody. Sam dźwięk - o ile możemy o tym w ogóle mówić w samochodzie o napędzie elektrycznym, jest zaprojektowany specjalnie do tego modelu, jest dopasowany do prędkości i stylu jazdy tak aby dawał kierowcy informację zwrotną na temat tego co dzieje się z pojazdem. I to ma sens, bo jesteśmy przyzwyczajeni do dźwięku silnika wchodzącego na wysokie obroty, do zmiany biegów i tak dalej. Sam dźwięk można włączać i wyłączać niezależnie od trybu jazdy. W trybie sportowym uruchamia się on automatycznie, dla Neona polecam skonfigurować go sobie pod tryb indywidualny. Pfister Neon ma być przede wszystkim samochodem sportowym a dopiero później elektrycznym w związku z tym znane z większości samochodów z napędem elektrycznym zasady rekuperacji tu nie mają zastosowania. Inżynierowi słusznie założyli, że podczas dynamicznej jazdy kierowca musi mieć pełną kontrolę nad hamowaniem i dodawaniem gazu. Akumulatory o pojemności ponad 93 KWh przyjmą nawet 270 KW, czyli szybkie ładowanie prawie pod korek w jakieś 20 minut, ale takich ładowarek w ogóle jest niewiele a w USA najszybsze mają góra 150KW. Pfister obiecuje zasięg między 381 a 450 kilometrów, dolna granica przy spokojnej jeździe jest osiągalna w trasie, ale przy prędkości autostradowej możesz liczyć co najwyżej na niskie 300-coś kilometrów. Neon ma prawie 190 centymetrów szerokości, jest o ponad 11 centymetrów szerszy od S2. Kokpit jest dokładnie taki jakiego oczekiwała bym po samochodzie przyszłości, na tyle nowoczesny zeby było jasne, ze to nie jest ten sam układ co we wszystkich modelach marki, ale też na tyle normalny aby po kilku godzinach przeklikania Pfistera zaakceptowała fakt, że ani ja, ani właściciel takiego samochodu nie będziemy przeklikać przez menu. Testowy egzemplarz w wersji standardowej kosztuje $450.000, być może kwota wydaje się być astronomiczna ale jak na Pfistera to tanio.
  17. Written by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 27/11/2022 Gallivanter - brytyjski producent samochodów terenowych i SUV-ów, działający na rynku od 1948 roku. We wspomnianym 1948 roku wprowadzono do produkcji pierwszy model Gallivantera - Baller ST Series, produkowany stale do 2016 roku bez większych zmian jako Peacemaker. Podobnie jak opisywany przez nas Benefactor Dubsta, Gallivantery wykorzystuje się jako uniwersalne samochody ze stajni Armii Brytyjskiej. Od 1970 roku firma zaczęła produkcję kultowego modelu Baller. Obecna, opisywana przez nas trzecia generacja Ballera, oprócz osiągów stara się wprowadzić również nieco ekologii przed pojawieniem się w pełni elektrycznego Ballera w 2024 roku. W związku z tym w ofercie w zależności od rynku silniki Diesla, Diesla z miękką hybrydą, silniki benzynowe z hybrydą i benzynowe V8 o mocy 530 koni mechanicznych z Ubermachta które napędza między innymi dużego Gallivantera. V8 jest już, lub jeszcze dostępne na niektórych Europejskich rynkach. Do testów dostałam wersję ST czyli wersję z benzynowym silnikiem ośmiocylindrowym, pięciolitrowym z miękką hybrydą, która jak wyjaśnia Gallivanter jest takim elektrycznym kompresorem. Moc jak wskazuje oznaczenie to 450 koni mechaniczny, a moment obrotowy na poziomie 550 Nm. Czas od zera do setki to niecałe sześć sekund, a dokładniej 5,7 sekundy. Parę słów o wyglądzie, bo tym szczyci się sam producent, mianowicie z jednej strony chodzi prostotę, a z drugiej o poprawienie właściwości aerodynamicznych. Współczynnik oporu powietrza obniżono aż o 15% względem poprzednika, do tego powyżej 105 km/h samochód przysiada na zawieszeniu o całe 16 milimetrów. Baller ST jest oczywiście prosty, elegancki, nieskomplikowany, pakiet black który jest w testowanym przez nas modelu usuwa miedziane elementy w okolicach zderzaka i udawanych wlotach na masce i przednich błotnikach. W miejscu za kierownicą - fotele regulowane w dwudziestu dwóch kierunkach, ogrzewane i wentylowane wraz z pamięcią foteli w standardzie. Z przodu przed kierowcą wyświetlacz o przekątnej 13,7 dziesiątych cala, oraz środkowy wyświetlacz systemu inforozrywki o przekątnej 13,1 dziesiątej cala. Wyświetlacz przed kierowcą można dowolnie konfigurować, w tym sensie, że jest kilka trybów wyświetlania danych i mozna wybierać dane ktore zostaną zaprezentowane. Do tego wyświetlacz przezierny, również jako opcja na którym pojawiają się też szczegółowe wskazówki znaków nawigacji - ale tylko tej systemowej. Panel klimatyzacji jest osobno od ekranu z info-rozrywką. Pomiędzy klimatyzacją a ekranem jest miejsce na telefon z ładowarką bezprzewodową, ale jeśli potrzebujesz naładować telefon przez USB to jedno z USB jest centralnie pod uchwytami na napoje. Do tego jeszcze dwa schowki przed pasażerem, oraz kieszenie w drzwiach, więc jest naprawde duzo miejsca by odłozyć wszystkie swoje drobiazgi. W nocy można ustawić swoje własne kolory oświetlenia wnętrza, lub wybrać jeden z kilku dostępnych motywów. Ceny Ballera ST wahają się od $89.000 do $120.000 z dodatkowym wyposażeniem dostępnym w gamie producenta.
  18. WRITTEN by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 25/11/2022 Soul & Body Fitness Club - Ekskluzywna siłownia przy wzgórzach Vinewood. Soul & Body Fitness Club to całkiem świeżo otwarta siłownia na przedmieściach Vinewood, sam biznes działa od połowy października, a samo miejsce jest jednym z tych które musisz odwiedzić gdy zdecydowanie masz za dużo gotówki, lub znudziło cię trenowanie na casualowym sprzęcie przy samej plaży w centrum Vespucci. Cicha otoczka w zamkniętym pomieszczeniu bez wzroku ludzi otaczających cię wokoło podczas gdy ty budujesz swoją formę życia, brzmi idealnie dla tych którym przesiadywanie w centrum uwagi zbytnio nie sprzyja. Szeroka oferta - bo tym szczyci się głównie zarząd Soul & Body Fitness Club to dość spory plus jak na miejsce które działa niepełne pół roku. Od szerokiego wachlarza suplementów które wspomogą twoje budowanie tkanki mięśniowej do profesjonalnych dietetyków czy typowych trenerów personalnych. Do tego prywatne sesje czy możliwość wynajęcia swojej sali podczas gdy należysz właśnie do osób wstydliwych. Samo miejsce jest dość trudne do odnalezienia przez ulokowanie samych drzwi wejściowych, a przykuć naszą uwagę z zewnątrz bez lokalnej aplikacji z dostępnymi lokalami mogą jedynie niewielkie banery przed samym biznesem. Sam lokal obraca się w dość ekskluzywnym otoczeniu, co przyciąga za sobą niemałe tłumy, fakt mówimy tutaj o zamkniętej sali treningowej, lecz gdy sam lokal nie ma za wielkiego otoczenia a w środku znajdzie się akurat większa ilość osób chcących poprawić swe ciało robi się tam już dość klaustrofobicznie. Pod kolejny minus możemy podpisać aktywność i godziny otwarcia samego lokalu, często biznes jest otwarty w godzinach mocno wieczornych, przez co wychodząc z treningu zastaniemy jedynie ciemność i blask księzyca który wychyla się zza gór. Lecz gdy już uda nam się dorwać kogoś w środku a drzwi samego miejsca będą stały przed nami otworem zdecydowanie warto jest wejść i posmakować czegoś nowego. Nawet sam fakt posiadania w swojej ofercie wszelakich odżywek jest dość zachęcający, a podłączając pod to brak obskurnego sprzętu w centrum Vespucci, oraz nutkę ciszy wokół siebie to ukazuje nam się naprawde przyjemnie miejsce warte odwiedzenia.. lecz jak wiadomo, wszystko ma swoją cenę a miejsce jest skierowane bardziej dla tych którym nie szkoda wydawać swoich cenie zarobionych pieniędzy.
  19. WRITTEN by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 19/11/2022 Rockford Masterpiece - Luksus dopełniony nutką tuszu. Rockford Masterpiece to zdecydowanie miejsce znane wszystkim miłośnikom poprawiania swojego ciała przez różnorakie wzory. Lokal jak sama nazwa wskazuje znajduje się w samym centrum zamożnego Rockford Hills w Rockford Plaza, centralnie pod znanym wszystkim 101 Customs. Samo umiejscowienie studia skazywało już je niemal na pewny sukces, lecz to właśnie sama ekstrawagancja i przepych zapewniony przez właścicielkę nadaje temu miejscu przysłowiowy charakter. Ale czym tak właściwie jest samo Rockford Masterpiece? Tego dowiesz się już później w naszym artykule. Studio tatuażu, bo tym właśnie jest opisywane przez nas dzisiaj miejsce, sam lokal przez umiejscowienie obraca się w dość ekskluzywnej otoczce która przyciąga niejedno oko ludzi przechodzących przez samo centrum miasta. Rockford Masterpiece zostało oddane najlepszym z najlepszych artystów których skupia w sobie sam salon. Zdecydowanie przychodząc do środka nie masz co się obawiać o brak profesjonalizmu który towarzyszy nie jednemu studio obecnemu w Los Santos. Decydując się właśnie na jeden ze swoich pierwszych tatuaży, bądź i kolejny z nich, powinieneś zdecydowanie odwiedzić otóż ten lokal Przez niemałe zainteresowanie i jakość jaką serwują artyści obecni w środku decydując się na właśnie Rockford Masterpiece, powinieneś zarezerwować sobie nie małą ilość czasu. Wszelacy celebryci, czy biznesmeni ze świata show-biznesu dodają tylko oliwy do ognia. Terminy potrafią wynosić często po kilka miesięcy, a nawet i pełny rok, więc podejmując spontaniczną decyzję o ozdobieniu swojego ciała w wymysł pochodzący ze swojej głowy zdecydowanie zdążysz przemyśleć ją jeszcze wiele razy. Lecz pomijając fakt długiego oczekiwania na swoją kolej, gdy przyjdzie już ten czas że w końcu usiądziesz na fotelu u najlepszego tatuatora to z pewnością twoja pamiątka na resztę życia zostanie dopięta na ostatni guzik. Podsumowując? Czym by był przepych i ekskluzywność bez długiego wyczekiwania na swoją kolej i otrzymaniu w końcu swojej upragnionej rzeczy bądź w tym wypadku - pamiątki na całe życie. Samo pomieszczenie jest prawie całkowicie oszklone więc nie trafić do środka lokalu jest niezwykle trudno. W takim razie jeżeli na twoim koncie widnieją pokaźne sumy a ty w końcu zdecydowałeś się na podjęcie pewnych zmian w swoim życiu to Rockford Masterpiece jest zdecydowanie dla Ciebie, tylko pamiętaj.. oprócz zarezerwowania gotówki na koncie zarezerwuj sobie również sporą ilość czasu i cierpliwości.
  20. WRITTEN by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 16/11/2022 PinUp Bar - Amerykański Diner Bar w klasycznym stylu. PinUp Bar widnieje na mapie Los Santos już jakiś czas, swoim klasycznym Amerykańskim wystrojem wzbogaconym o topowe przysmaki pochodzące ze Stanów Zjednoczonych podbił niejedno serce typowego konesera jedzenia w różnorakich restauracjach na mieście. W środku odnajdzie się zdecydowanie każdy miłośnik dobrej jakości dań, jak i deserów czy przystawek. Na same miejsce jest dość ciężko nie zwrócić swojej uwagi, pełny jaskrawy neon oświetlający w godzinach wieczornych główne wejście jak i sama lokalizacja którą jest sam środek słonecznego Vespucci. Powrót do korzeni, bo tak właścicielki szczycą się promując swoje lokum. Menu lokalu urozmaicone jest o różnorakie przysmaki, zaczynając od typowych napchanych mięsem kanapek do klasycznych ciast czy drinków. Samo wnętrze zostało zaprojektowanie w iście nostaligcznym stylu - szefostwo postawiło na klasyczny styl Diner Bar'u, który w latach 50' był obecny dosłownie wszędzie. Samo utrzymanie baru we wspomnianym stylu i braku podążania z przysłowiowym "prądem" przyniosło PinUp niemały sukces, po samym otwarciu drzwi przelewają się przez niego dziesiątki spragnionych dobrego jedzenia osób, jak i tych którzy chcą wybrać się na klimatycznie spotkanie w otoczce lat 50'. Do minusów jednakże można zaliczyć małą ilość miejsc siedzących, po przekroczeniu drzwi wejściowych oprócz kilku kanap po lewej i prawej stronie, oraz drugiego piętra na którym znajduje się zaledwie kilka krzeseł i jedna kanapa to jesteśmy skazani na siedzenie przy samym barze, gdzie w wypadku spotkania czy randki nieco mija się to z planowanym celem. Lecz pomijając fakt małej ilości miejsca i gdy finalnie uda nam się zająć wyczekiwaną kanapę sytuacja obraca się o 360 stopni. Przyjemna dla ucha, klimatyczna muzyka ze wspomnianych lat, oraz plakaty czy naklejki z samą Marilyn Monroe dodają do tego miejsca niespotykaną do tej pory atmosferę. Pod listę plusów można odpisać zaś obsługę. Kobieca otoczka ubrana w styl dawnych lat dodaje tylko przysłowiowej wisienki na torcie. Lecz co z tego gdy w godzinach wieczornych przez bar przewijają się dziesiątki osób a na miejsce czasami trzeba czekać pół godziny? Sam PinUp Bar jest wart uwagi, lecz moim zdaniem po gruntownym remoncie który odbył się jakiś czas temu delikatnie, co za tym idzie mała ilość miejsc czy samej przestrzeni działa zdecydowanie na niekorzyść samego lokalu. Sam Bar zdecydowanie warto jest odwiedzić, lecz w godzinach bardziej przystępnych gdzie ilość osób otaczających naszą osobę nie będzie zbyt wysoka.
  21. WRITTEN by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 12/11/2022 Lucifer Workshop - Oldschoolowy warsztat w nowoczesnym wydaniu. Lucifer Workshop bo tak nazywa się miejscowy warsztat z siedzibą na La Mesa, naprzeciwko stacji benzynowej. Sam warsztat specjalizuje się w samochodach klasy sportowej importowanych z samej Azji bądź środkowej Europy. Miejsce funkcjonuje od połowy 2022 roku, a zarządzają nim głównie cztery młodsze dziewczyny które dopełniają pustą przestrzeń w swoich sercach poprzez zajmowanie się stricte mechaniką pojazdową. Można powiedzieć, ze lokal jest w zasadzie dla wszystkich, odnajdą się tu zarówno Ci którzy jarają się samą motoryzacją, oraz Ci którzy wpadną po prostu na szybką naprawę swojego samochodu. Więc jak wygląda Lucifer Workshop od środka? Mimo samego faktu, że pracują tam głównie młodsze dziewczyny wszystko wydaje się być dopinane na ostatni guzik, sprawdziłam to na własnej skórze i nie zawiodłam się! Pierwszym i chyba największym plusem są ceny w stosunku do jakości - za wykonanie naszego sportowego wozu nie zapłacimy fortuny, ceny są jak na obecne czasy mega przyzwoite a sama jakość i dostarczenie finalnego produktu możemy na spokojnie porównywać do gigantów działających w mieście już dłuższy czas. Do minusów możemy podpisać za to czas oczekiwania, niestety dobra jakość ciągnie za sobą spory jak na obecne realia czas wykonania zlecenia. Fakt na który warto zwrócić uwagę to sama renoma, warsztat zazwyczaj jest otwarty w godzinach późno wieczornych, co za tym idzie ilość ludzi odwiedzających to miejsce ciągle się zwiększa. Jak na miarę miernego - bo prawie zerowego marketingu Lucifer zbytnio nie odstaje od reszty stawki. Samo wnętrze jest mega przytulnie zagospodarowane wraz ze swoim unikalnym klimatem panującym wewnątrz, w środku zdecydowanie nie znajdziesz drewnianych podłóg czy soczyście wykonanych ścian z marmuru, jest to miejsce w którym po prostu się pracuje. Minusem zaś może być okolica w której znajduje się sam warsztat, La Mesa jest położona na dość odległym krańcu samego miasta, a droga do niej bywa wyboista przez co nasz sportowy samochód który w końcu chcemy oddać znacznym modyfikacjom może ulec nie małemu uszkodzeniu, a samo zawieszenie będzie błagać nas o kolejną wymianę. Podsumowując? Lucifer to zdecydowanie miejsce warte uwagi każdego użytkownika sportowej bryki, niskie koszty robocizny, dobra jakość wykonania z jednym niestety mniejszym haczykiem - czas oczekiwania. Mimo słabej lokalizacji warsztatu otoczonego drogami z lat osiemdziesiątych ubiegłego - warto przejechać się tam nieco wolniej i zaoszczędzić trochę gotówki w swoim portfelu.
  22. WRITTEN by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 09/11/2022 Another Level - Lokalny PUB w klimacie retro. Another Level nikomu nie trzeba przedstawiać, lokalny pub na Vespucci funkcjonuje juz kilka miesięcy, a przez drzwi samego lokalu przewijają się coraz to większe tłumy. Sama okolica w której powstał ów pub skazywała go już na niemal pewny sukces, jednak to klimat i własnoręcznie tworzone produkty z przepisów wymyślonych przez pracowników nadają temu miejsce prawdziwego ducha. Sam lokal jest dosłownie dla wszystkich, odnajdą się w nim smakosze najlepszej jakości piwa jak i Ci którzy wpadają po prostu na dobrej jakości przysmaki. Sam PUB obraca się w klimatach stricte Jazzowych, lecz nie zabraknie tam muzyki dla miłośników blues'a czy typowego punku. Sam lokal jak mawia właścicielka ma mieć wizję stricte integracyjną w środku znajdziesz zawsze co najmniej jedną osobę z którą zamienisz kilka słów, ponadto miało być to miejsce idealne do spotkań ze znajomymi czy wypadów w deszczowe pogody. Zapewne ciekawi was czy faktycznie tak jest? Jedno trzeba przyznać właścicielom lokalu - nie rzucają słów na wiatr, w środku zawsze znajdziesz osobę która poprawi Ci humor (bądź i nie) a smak własnoręcznie tworzonych kanapek zaspokoi twój głód w stu procentach. Do minusów jednak można zaliczyć sam rozmiar pomieszczenia w którym się znajduje Another Level, mimo niezapomnianego klimatu RETRO miejsca jest nadal dość niewiele - lokal o późnych godzinach potrafi oblegać naprawdę duza ilość osób, a dostanie się wtedy do lady aby zamówić swoją ulubioną przekąskę jest niemal niemożliwe. Podpiąc pod listę minusów możemy również fakt dość częstych bójek, sama właścicielka jest dość twardą osobą a ilość niesfornych klientów w czasie późnego wieczoru jest dość.. spora. Samo miejsce nie posiada kamer, a będąc pierwszy raz w lokalu możesz poczuć się dość nieswojo, sam wystrój pochodzi z odzysku oraz likwidacji starych lokali spod tego samego szyldu.. ale to zdecydowanie można im wybaczyć - w końcu mówimy tutaj o prawdziwym wystroju w starym stylu. Warto wspomnieć o wydarzeniach które miały miejsce w Another Level, niecały miesiąc temu na scenie wystąpiły takie gwiazdy jak Ray Atwell czy HEAT, idealny duet wprowadził sam pub - jak sama nazwa wskazuje na następny poziom. Lecz nie samymi koncertami człowiek żyje. Sam pub co zaliczyć można do wielkich plusów oferuje opcje sprawdzenia swoich umiejętności wokalnych podczas karaoke które odbywa się tu regularnie w piątki. Krótko mówiąc - obok Another Level nie da się przejść obojętnie. Jedni kochają te miejsce, drudzy nienawidzą - taki jest urok tego miejsca, ale jedno jest pewne każdy kto zawita w tym lokalu chociaż jeden raz to pojawi się w nim i kilka następnych. Odnośnik do aplikacji International Online Unlimited/contact-with-us Odnośnik do aplikacji Daily Globe/contact-with-us Odnośnik do aplikacji Daily Globe/advertisement
  23. WRITTEN by MONIQUE ARMELAU - DAILY GLOBE, 6/11/2022 Classic Garage - Nowoczesny ruch, cofając się wstecz. Classic Garage to dość nowo powstały warsztat samochodowy zajmujący się jak sama mówi - klasykami, dość nowo ponieważ warsztat ma zaledwie niecały tydzień. Sam warsztat zlokalizowany jest na Strawberry - jednej z dzielnic lokalnego Davis nieopodal myjni samochodowej. Jak mawia sam właściciel - to jedyne miejsce w Santos w którym twój klasyk nie zostanie dodatkowo rozebrany z fantów przy gruntownej wymianie podstawowych materiałów eksploatacyjnych. Sama dzielnica może nieco odstraszyć swoim fatum krążącym pod swoją nazwą, lecz sam warsztat na pewno jest jednym z tych miejsc do których warto się przełamać i zawitać samym sobą. W samym miejscu odnajdą się na pewno lokalni fanatycy motoryzacji jak i Ci którzy się z nią dopiero zaprzyjaźniają Lecz czy Classic Garage właśnie takie jest? Zazwyczaj opinie samego właściciela niezbyt przekładają się na faktyczne realia które możemy zastać w tego typu miejscach. Wspomnę więc, że sprawdziłam jak poradzi sobie Classic Garage z podstawowymi wymianami płynów, czy banalnymi napisami na kołach. Same wymiany nie trwały mimo wszystko zbyt długo, a samo zlecenie zostało wykonane dość przyzwoicie, jedną z rzeczy do której można się przyczepić to sama etyka pracy, na szafkach leżało walało się dość dużo różnorakich przedmiotów co nie wyglądało zbyt dobrze jak na tak świeży lokalny biznes. Jednak na wielki plus oprócz obsługi warsztatu zasługuję samo wykonanie wnętrza - jest przejrzyste a zarazem wjeżdżając przez przednią bramę poczujesz się od razu jak u siebie. Przytulne oświetlenie wraz ze strefą komfortu która umili ci czas oczekiwania podczas mniejszych usterek. Do mniejszych minusów można zaliczyć również fakt większego marketingu ze strony samych właścicieli warsztatu. Do tej pory warsztat można było wyszukać jedynie przez lokalną aplikację z działającymi biznesami. Fakt ten jednak może zmienić impreza którym jednym z organizatorów jest właśnie Classic Garage. Sam zlot samochodowy - bo to o nim właśnie mowa ma się odbyć już w ten piątek czyli 11.11.2022 roku o godzinie 19:00 na parkingu piętrowym Pillbox Hill, Vespucci BLVD. Sam cel zlotu ma charakter charytatywny co przekłada się na wielki plus ów warsztatu. Mamy nadzieję, że sam właściciel posłucha naszych rad i poświęci nieco czasu na rozgłos swojego warsztatu bo jest to miejsce z wielkim potencjałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin