- Przemoc z użyciem broni palnej w tym kraju to epidemia i powód do wstydu na arenie światowej - mówił prezydent Stanów Zjednoczonych podczas kwietniowego briefingu w Białym Domu poświęconemu kwestii przemocy z użyciem broni. Cytował wówczas dane, z których wynika, że w USA postrzelonych zostaje średnio 316 osób dziennie, z czego 106 ginie. Większość z nich to samobójcy, ale wciąż oznacza to kilkanaście tysięcy zamordowanych rocznie.
Mimo tak drastycznych danych, popyt na na broń rośnie wraz z wpojoną potrzebą ich posiadania. Na arenie produkcyjnej w ten branży działa pokaźna ilość producentów starających się spełnić oczekiwania klientom. Prawo jednak w stanach, takich jak Kalifornia, gdzie bardziej restrykcyjne podejście do broni, ogranicza stanowczo do niej dostęp, lecz popyt nieustannie rośnie. Tu z inicjatywą wychodzą niezależni konstruktorzy broni, w świetle prawa nielegalnej, która bez problemu trafia na rynek handlu. Główni konsumenci to recydywiści po wyrokach, przestępcy chcący posiadać niedozwolone typy automatyczne. Konwencjonalne metody produkcji coraz to bardziej ułatwiają przetwór części w domowych warunkach, bez importu komponentów zza granic stanu, korzystając choćby z drukarki 3D i szkieletu replik.
(4).png.01ba7a3c8ce2d9b6193b6176ac25b25e.png)
