Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

[SM] #010 miscreated. by Aisha | MOXXXY o CYBERPSYHOSIS, występach na żywo, swoim image, Cyberpunku, swoim managerze Kane, NEMESIS i pracy w 101 Records.


wink

Rekomendowane odpowiedzi

CkOPX6l.png**Wieczorem 26 stycznia ukazał się dziesiąty i zgodnie z zapowiedzią prowadzącej Aishy Huxley ostatni odcinek miscreated. by Aisha na ten moment. Jak na chwilę obecną przyszłość programu jest nieznana i nie wiadomo, czy nie zostanie on po prostu porzucony na rzecz innych formatów influencerki, czy chociażby jej kariery muzycznej. W dzisiejszym odcinku gościem Aishy została viralowa w ostatnim okresie MOXXXY, która odpowiedziała dziewczynie na pytania dotyczące jej kariery, tworzenia swojego wizerunku, premiery jej albumu - który okazał się ogromnym sukcesem, dodała również kilka słów na temat gier komputerowych, cyberpunka, przyszłości naszego świata, oraz jej managera - Kane Saleha o którym głośno w ostatnim czasie.**

Skrót odcinka: W odcinku MOXXXY, oraz Aisha poruszyły wiele tematów na temat kariery producentki, oraz DJ’ki - zaczynając od pytania o ostatni singiel Judy, który pojawił się w internecie. Dziewczyna oznajmiła, że tworzenie muzyki sprawia jej ogromną radość i lubi sporo eksperymentować z muzyką i chce zabierać słuchaczy w ‘trip’ - każdy będzie inny. Później temat zszedł na album, oraz jego ogromny sukces - oczywiście niespodziewany jak to powiedziała MOXXXY i nie oczekiwała aż tak ciepłego przyjęcia albumu, oraz ilości fanów, która się pojawiła po jego wydaniu - jej życie się totalnie odmieniło i zawdzięcza to fanom. A sam sukces na pewno przyczyni się do tego, że następne projekty będą tylko lepsze. Co do informacji na temat sprzedaży albumu - tutaj dziewczyna nie znała konkretnych wyników ale powiedziala, że całość z pierwszego nakładu jaki został stworzony, w ilości 7 tyś, zeszła momentalnie i potrzebny był kolejny nakład. MOXXXY również zdradziła jak wygląda jej proces produkcyjny - na początku zaczyna się na mapie myśli, a potem.. część rzeczy jest dodawana do setów podczas występów jako DJ’ka - w taki sposób dziewczyna bada reakcje fanów, odczucia na temat danych rzeczy i przez to wie co dalej tworzyć. Dziewczyny bardzo szybko przeszły do następnego tematu - CYBERPSYHOSIS SHOW, czyli występu, oraz imprezie stworzonej właśnie przez producentkę po wydaniu jej EP. Ta zdradziła też skąd biorą się jej pomysły, jak doszło do tego, że karty tarota znalazły się w specjalnej edycji krążka, który został wydany. Bardzo dużo tego co zobaczyliśmy powstało dzięki jej managerowi Kane Saleh, oraz 101 Records, którzy wszystkie jej pomysły wprowadzili w życie. Dziewczyna na pewno jest otwarta na stworzenie czegoś potężnego i niekoniecznie w Los Santos, a jest otwarta też na trasę poza miasto aniołów. Kane jest również odpowiedzialny za promocję całego wydarzenia, czy płyty dziewczyny i to jest jego główny konik. Menadżer na pewno zrobił niesamowitą robotę i pewnie gdyby nie promocja to sam projekt nie dotarłby to tak dużego grona słuchaczy. Judy też powiedziała skąd tak właściwie wziął się cały motyw Cyberpunka, dodatkowo przeprowadziła dyskusję na temat przyszłości naszego świata, oraz tego jak technologia się rozwija. Nastepnie temat odbiegł trochę od kariery dziewczyny, a skręcił w stronę anime Edgerunners od CD Projekt RED, ogólnych adaptacji gier komputerowych w serialach, czy filmach, a na sam koniec gier - na które czeka dziewczyna, a jakie już ograła. Po temacie gier cały podcast wrócił do początku, a w sumie Aisha zahaczyła temat Kane Saleha - managera MOXXXY, ta wypowiedziała się o nim w superlatywach podsumowując też kontrowersje wokół jego osoby, a na samym końcu  krótko komentując sprawę postrzelenia Jill i postu CP na ten temat. Następnie rozmowa zeszła na temat wizerunku dziewczyny, oraz tego jak go kreuje - dziewczyna stawia po prostu na bycie sobą. Popularność - ta bywa dobra, ale jednak są jej też złe strony, dziewczyny obgadały ten temat a Judy wspomniała o sytuacjach jakie miała z fanami. Później krótko, ale treściwie dziewczyna porozmawiała na temat NEMESIS - która jak twierdzi jest jej idolką i niesamowitym uczuciem była możliwość występowania u jej boku, czy chociażby pracy w jednej wytwórni, bo o wytwórnię Aisha też zapytała i Judy jest kolejną osobą, która 101 Records stawia w bardzo dobrym świetle. A przed tematem samej wytwórni Aisha wspomniała o jej filmie z MOXXXY, jak obie zaczynały - w filmie dziewczyny żartowały, że Healife wypuści ich wspólne płatki. Judy powiedziała, że coś z Kane na pewno wymyślą, jeśli chodzi o jej produkty, ale nie chce być maszynką do robienia pieniędzy.
 

miscreated.png

Spoiler

AH: Hej, witajcie - z tej strony Aisha a to dziesiąty odcinek miscreated. by Aisha, dzisiaj w studio jest gość specjalny - królowa cyberprzestrzeni, MOXXXY, hejka.

MX: Heeey! Hey Aisha, hey słuchacze. Dziękuje za zaproszenie, czuję się zaszczycona.

AH: Haha, jak tam u Ciebie? Patrząc na to, że niedawno usłyszeliśmy nowy singiel możemy spodziewać się czegoś nowego? Masz dużo pracy ostatnio?

MX: Ostatnimi czasy faktycznie popadłam w dość spory wir prac. Ale to w zasadzie na własne życzenie. **chichocze** Wiesz jak jest gdy robisz coś co sprawia Ci satysfakcję… I tak właśnie mam ja jeśli chodzi o produkcje muzyki. Jest to… **cmoknęła** … Jakby to ująć słowami… Jest to coś co daje mi ogromną radość, czuję się przy tym swobodnie, mogę dać upust swojej kreatywnej stronie a przy okazji stało się to dla mnie źródłem zarobku. Więc…Lepszego życia sobie obecnie wymarzyć nie mogę ani lepszych obrazów niż ludzi, którzy słuchają moich dzieł. Działa to cholernie motywująco… I tak - ostatni singiel to dopiero początek. Jak już z resztą wspominałam, zaczęłam sporo eksperymentować nad muzyką i tym co tworzę, stąd chcę słuchaczy zabrać w kolejny trip, zupełnie inny od ostatniego, phah.

AH: Haha, rozumiem o czym mówisz. Jak pasja przerodzi się w pracę to satysfakcja zawsze jest ogromna. Tym bardziej jak wiesz, że ludzie to uwielbiają - tak jak w Twoim przypadku

MX: W punkt! Dlatego pamiętajcie - Podążajcie za swoimi marzeniami!

AH: Okej, przejdźmy teraz do tematu Twojej debiutanckiej EP. CYBERPSYHOSIS to ogromny hit, sprzedawał się jak gorące bułeczki. Genialna promocja, i tak w sumie też twoja osoba na pewno są głównymi czynnikami sukcesu - pewnie poza tym jeszcze unikalne brzmienie, które dosłownie przyciąga każdego. Co o tym powiesz?

MX: Oh gooosh… **zaśmiała się krótko** Co o tym powiem? Wiele mogę powiedzieć! Przede wszystkim to był dla mnie ogromny szok, że ten projekt się tak dobrze przyjął. Już od pierwszych występów w klubach, gdy dostrzegłam, że ludziom podoba się ten cyberpunkowy klimat i pragną tego więcej czułam, że ten projekt na pewno się przyjmię dobrze. Aczkolwiek nie oczekiwałam, że to wszystko rozrośnie się aż do tak wielkich rozmiarów. Wiesz jak to jest - gdy z bycia zwykłą djką, która idzie puszczać sobie sety na które ma ochotę i trafia nimi w gusta klubowiczów, stajesz się artystką, która tworzy coś własnego i zyskuje przez to ogrom popularności. Nie spodziewałam się, że ani projekt CYBERPSYCHOSIS ani samo moje przejście w tworzenie muzyki przyjmie się tak dobrze. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to EP odmieniło moje życie. Dzięki niemu otworzyło się przede mną wiele furtek, które pozwolą mi przeradzać moje wizje artystyczne w kolejne takie projekty. Więc… CYBERPSYCHOSIS to dopiero początek!

AH: Tak z ciekawości - w jakim nakładzie sprzedała się EP’ka? Jesteś w stanie to zdradzić? Albo chociażby podać zamówienia preorderowe projektu?

MX: **wypuściła przeciągle powietrze** Oh…Żebym to ja wiedziała! Jestem pewna, że na pewno łącznie 7 tysięcy z pierwszego dropu poszło. Jak dobrze pamiętam to właśnie wypuściliśmy nakład 5 tysięcy podstawek i 2 tysięcy PSYCHO edition. Wszystkie zeszły w dość szybkim tempie i tym samym wypuściliśmy kolejny nakład. Mogę obstawiać, że poszło… Z 10 tysięcy sztuk łącznie? Trzeba by to prześledzić. **zachichotała**

AH: No wiesz, fajnie wiedzieć w sumie takie rzeczy - ja jestem strasznie ciekawa statystyk, więc możesz kiedyś tam podrzucić ile tych sztuk ostatecznie wyszło od was. Ale muszę powiedzieć Ci jedno - taka sprzedaż nie bierze się znikąd i mówić tutaj o dużym sukcesie to za mało.

MX: Yeaaah… W moim przypadku to głównie patrzyłam na statystyki wyświetleniowe i komentarze. Kto mnie zna ten wie, że jestem osobą, która nie tylko lubi dawać słuchaczom swoje dzieła i sprawiać, że szaleją na ich punkcie, ale też cholernie uwielbiam z nimi rozmawiać. Zawsze biorę ich feedback do serca i staram się tworzyć coś nie tylko z serca ale i również przy ich pomocy. Stąd też właśnie cała ta cyberpunkowa i psychodeliczno-agresywna otoczka CYBERPSYCHOSIS. Ludzie tego pragnęli. Ja tego również pragnęłam. Ale skoro wielu dziennikarzy, krytyków czy nawet zwykłych internatów nazywa te EP /sukcesem/… To coś w tym chyba musi faktycznie być.

AH: To teraz powiedz mi co było Twoją główną motywacją do osiągnięcia akurat takich brzmień i wykorzystania ich na Twojej płycie, ogólnie - co motywuje Cię do pracy.

MX: Tutaj, przynajmniej w moim przypadku, są to dwie osobne rzeczy. Motywacja do brzmień…To najczęściej wywoływane jest wizją artystyczną. Wiesz jak to jest - zawsze łączysz jakieś obrazki bądź brzmienia z konkretnymi emocjami i vice versa. Gdy padła myśl i rozpoczęłam proces produkcyjny CYBERPSYCHOSIS, początkowe dni spędziłam na tworzeniu czegoś na wzór mapy myśli. Będąc ogromną fanką subkultury Cyberpunk zebrałam w jedną kupkę emocje jakie są przyrównywane z tą subkulturą bądź też emocje jakie ja sama odczuwałam zagłębiając się w nią. Zebrane emocje podzieliłam na silniejsze i łagodniejsze i na ich podstawie rozpoczęłam przygotowywać poszczególne wizje utworów. Zabawy było sporo, niekoniecznie w złym tego słowa znaczeniu, ale na pewno poświęciłam na to sporo czasu. W trakcie procesu produkcyjnego miałam drobne przerwy na występy - tutaj mogłam zrobić sobie małe…badanie społeczne i wpleść konkretne prototypy utworów w swoje sety. Większość swoich występów stawiam na performance, stąd też przygotowując odpowiednie napięcie i emocje wśród klubowiczów miałam idealne pole do sprawdzenia czy konkretne brzmienia idealnie uderzą w konkretne emocje. Tak więc…Tak to wszystko wyglądało - ot, taki mały behind the scenes. **zachichotała** A motywacja do pracy? Zdecydowanie słuchacze. Czytając ich opinie, widząc jak są zadowoleni, jak moja muzyka staje się częścią ich dnia bądź nawet życia czy też jak dzięki niej poznają nowe rzeczy - jest to cholernie motywujące! To właśnie widok tych wszystkich pozytywnych opinii był w większym stopniu kopniakiem dla mnie bym się zebrała w sobie i usiadła do produkcji bardziej na poważnie. Więc nie pozostaje mi nic więcej jak tylko wam wszystkim podziękować! Ten kopniak był na tyle silny, że jeszcze boli mnie trochę tyłek, ale… **machnęła ręką, wybuchła głupkowatym chichotem**

AH: W sumie ciekawa wizja eksperymentowania z brzmieniami. Nigdy z czymś takim się nie spotkałam i w sumie to myślałam, żę wygląda to wszysto inaczej, a tutaj miłe zaskoczenie.

MX: Na tym też polega sztuka, huh? Każdy artysta ma własne narzędzia i własne podejście do tworzenia sztuki. Dzięki temu mamy różnorodność i rozwój. Podążanie utartymi schematami jest bezpiecznym wyjściem ale nie koniecznie jesteśmy w ten sposób w stanie wyrazić samych siebie i swoich wizji. Stąd właśnie takie moje /dziwaczne/ metody. Ale…Kto mnie zna ten wie, że ja zawsze jestem DZIWNA. **parsknęła śmiechem**

AH: Grasz koncerty w największych klubach, Twoja własna impreza to też zajebiste show, nie wiem komu mamy to zawdzięczać, ale serio robisz zajebistą robotę dziewczyno. Możemy spodziewać się czegoś więcej w przyszłości? Albo po prostu czegoś podobnego.

MX: Gdyby nie wsparcie wielu osób spod szyldu 101 Records i przede wszystkim wizje mojego cudownego managera, Kane’a, to to wszystko by nie wyszło aż tak dobrze. W dużej mierze każde show powstaje z naszej burzy mózgów. Już to chyba kiedyś wspominałam na swoim live, ale z Kane’m mam naprawdę cholernie dobrą symbiozę. W zasadzie - rozumiemy się bez słów! Jest cholernie kumatym i pomysłowym gościem, który przeradza pomysły w cuda. Dopiąć jego pomysłowość i moją bujną wyobraźnie - TA DAAA! Tak powstały między innymi karty tarota jako jeden z głównym elementów CYBERPSYCHOSIS i wróżenie z nich jako przepowiadanie przyszłości. Czytałam sobie kilka teorii jakie powstały na forach dotyczących dlaczego akurat karty tarota a nie jakaś pukawka rodem z Cyberpunka i niesienie zagłady - Więc… W świecie Cyberpunka każdy czuje się zagubiony. Jedni żyją zwykłym życiem, próbując przeżyć, inni schodzą na złe ścieżki chcąc stać się legendami. Nikt nie zna dnia ani godziny stąd też rodzi się pytanie i ciekawość - co się stanie wkrótce? Tarot dla jednych to stek bzdur, dla innych jest niczym drogowskaz i wyrocznia, która wskazuje poprawną drogę. Jedni w to wierzą i podążają za tym, inni uważają to za zwykły zabobon… A jeszcze inni są już tak wyniszczeni, że popadają w swój własny obłęd pychy. No…Ale o czym my tutaj? Ah! Yeah, myślę, że Cyberpsychosis Show nie było jakimś tam ONS… *chichocze* Uwielbiam występować przed publiką i uwielbiam tworzyć performance więc na pewno wkrótce stworzymy coś równie potężnego! 

AH: A co byś powiedziała na na pzykład trasę po naszym stanie? Wyjście poza Los Santos? Widzisz to w przyszłości? I tak jesteś ogromną gwiazdą - nawet w tym momencie.

MX: Widząc jak moja muzyka zaczyna docierać coraz dalej - yeah, zdecydowanie. Jeśli słucha tego jakiś organizator wydarzeń - poślijcie DM! 

AH: Teraz wrócimy na chwilę do promocji - powiedz, skąd biorą się takie pomysły, jak długo planowałaś to wszystko?

MX: Promocja to główny konik Kane’a. Cała strategia marketingowa to była jego zasługa. Jak już wspominałam - to koleś, który jest naprawdę pomysłowy. Oboje zdecydowaliśmy się wspólnie uderzyć w zupełnie inny styl promocji niż większość dotychczas. Yeah, wytwórnia dorzuciła od siebie billboardy na mieście jakiś czas później ale my zdecydowanie próbowaliśmy zamiast uderzać niewiadomo jak globalnie, rzucając się wszędzie i nigdzie - wycelować w konkretne grono odbiorców. Tych, którzy już byli, już mnie znali i to właśnie oni tego pragnęli. Promocja to też mocne rozbudowanie tego co daje samo EP, by słuchacze mogli jeszcze lepiej poczuć ten mroczny, futurystyczny świat cyberpunk. Na pewno to nie była jednorazowa taka kampania. Oboje jesteśmy zdania, że muzyka to sztuka a sztukę tworzy się dla ludzi, nie dla pieniędzy. Stąd przy kolejnej okazji możecie się spodziewać równie ciekawych rzeczy!

AH: Po CYBERPSYHOSIS nadejdzie na pewno coś jeszcze zajebistrzego. Czy planujesz przejść w stronę innej tematyki niż cyberpunk? Czy obecnie nie zamierzasz tego rzucać.

MX: W pewnym stopniu - I tak i nie. Wspominałam o tym nawet na livestream. Cyberpunk to coś za co mnie ludzie pokochali i czego ludzie pragnęli ale nie chcę być artystką znaną z tylko jednego brzmienia, tylko jednego stylu, tylko jednego klimatu. Mam wiele pomysłów i wizji, które pragnę zrealizować. Jestem też osobą, która lubi wiele gatunków muzycznych i ogromną satysfakcję ostatnimi czasy daje mi mieszanie tych gatunków. Łączenie takiego EDM z RnB, Dark synth z rockiem i tak dalej… Mogę zdradzić, że obecne wizje zawdzięczam ostatniemu artykułowi od ATOMIC. /MOXXXY hipnotyzuje…/ Weeelp… Hipnoza dopiero się tworzy! **zachichotała **Yeah… Planuję zatem również uderzyć o inne tematy, ale cyberpunk zawsze będzie częścią MOXXXY. 

AH: A tak właściwie - nigdy nie pytałam. Skąd ten cały cyberpunk się wziął?

MX: To jest dość śmieszna historia bo z subkulturą cyberpunka miałam tak naprawdę love/hate relationship. Pierwsze moje zetknięcie z nią zaliczyłam któregoś wieczoru u znajomych gdy graliśmy akurat w Cyberpunk v3.0. To było jeszcze na dłuuugo przed całym boom jakoś kilka lat temu na Cyberpunk. Nie do końca podobały mi się te klimaty ale kilka elementów już wtedy przykuwało moją uwagę. W dużej mierze - mrok tego świata. Zaintrygowana w wolnej chwili zagłębiałam się w niego ale z tym bywało różnie. Później doszły filmy - Blade Runner 2049 czy też Ghost in the Shell. Istne klasyki kina - polecam tym, którzy jeszcze nie oglądali! Ten Cyberpunk przewijał się w zasadzie na okrągło gdzieś przez moje życie ale prawdziwe boom to było to co z resztą pochłonęło wielu - czyli gra. Paradoksalnie coś co ma sprawiać przyjemność jest najlepszym przewodnikiem po tym świecie. Muzyka, którą studio przygotowało pod ten projekt po prostu zwaliła mnie z nóg. Po dziś dzień mam multum utworów w swojej playliście…No i tutaj też chyba co niektórzy dostrzegli, mój mały hołd ku producentowi głównego soundtracka czyli moje remixy jakie dorzuciłam jako bonus do CYBERPSYCHOSIS. Wizja tego świata wciągnęła mnie na tyle mocno, że to właśnie wokół niej postanowiłam utworzyć swoją kreacje artystyczną gdy zaczynałam występy. A dziś…? Dziś to właśnie z niej każdy mnie zna. 

AH: Świat cyberpunka sam w sobie jest zajebisty, a co do soundtracka z gry to zgadzam się. Z całego soundtracka to chyba najbardziej mnie urzekło chyba Bells of Laguna Bend. Albo piosenka Kerryego jak płyniemy na łódce.

MX: **zanuciła wspomnianą przez Aishe piosenkę Kerry’ego zaraz to zachichotała** Ta piosenka jest piękna, prawda. Fun fact - mam gitarę a to jest jedna z piosenek, które akurat potrafię grać bo postawiłam sobie to za cel, haha. Moim zdecydowanym faworytem jednak jest Scavenger Hunt, który też ląduje w prawie każdym moim secie. Ten kawałek idealnie oddaje klimaty klubów w świecie Night City. Jest po prostu perfekcyjny.

AH: Jak już prowadzimy temat cyberpunka to myślisz, że nasz świat w przyszłości będzie wyglądać podobnie? Wiesz, nasza planeta w pewnym sensie umiera, my też przyczyniamy się do tego, aby ją niszczyć. Dodatkowo te wszystkie cyberwszczepy inne rzeczy. Teraz nawet AI robi ogromne postępy i pewnie niedługo zaczniemy zastępować ludzi taką technologią - jaka jest twoja wizja co do tego wszystkiego?

MX: Pamiętasz taki kultowy film jak “Powrót do przyszłości”? Już w latach 90tych ludzie zastanawiali się jak świat się rozwinie i będzie wyglądał 30 lat później. Co jest poniekąd śmieszne i poniekąd straszne - spora część wizji z tamtych lat jest obecnie czymś normalnym dla nas. No wiadomo, że jest sporo też i nieścisłości - ale to w sumie cechuje właśnie retrofuturyzm - mamy plazmy z wyświetlaczami OLED a nie stare pudła z wyświetlaczami CRT a floppy disks to już jest relikt przeszłości. **zachichotała** Jest taka możliwość i nie powiem bardzo ona mi się podoba. Ale czas pokaże… Wiesz… Mamy już 2023 - a to rok w którym Silverhand dokonał ataku bombowego na Arasakę, więc… **zaśmiała się glupkowato** Ale hey. Jestem trochę geeky i jeśli chodzi o tematy stricte technologiczne to tak naprawdę takie wszczepy już są. Mamy sztuczne serca, sztuczne płuca, korekcja płci, przy pomocy fal elektromagnetycznych wysyłanych do mózgu jesteśmy w stanie wywoływać konkretne reakcje nerwów i powodowac konkretne ruchy kończyn… Wiele jest już możliwe - ale też to wszystko może doprowadzić do cholernie złych rzeczy. Tutaj polecam chociażby film Mad Max! **zachichotała**

AH: A powiedz mi - jaki teraz jest taki największy wynalazek, czy coś co jest w tworzeniu co naprawde rozwala ci głowę i wiesz, mega temu kibicujesz?

MX: Hmmm… **mruknęła przeciągle** Chyba zdecydowanie rozwój technologii AR. Jak widzę prototypy takich okularów z technologią AR to mam jedno wielkie: “JA ICH POTRZEBUJĘ!”. Z drugiej strony - technologia VR również mnie fascynuje i widząc, że jeszcze do niedawna mieliśmy tylko gogle a dziś mamy już maszyny, w których możemy chodzić, całkowity motion capture ciała a nawet i kamizelki, które emitują uderzenia w konkretne partie ciała… Ohhh…Braindance może wkróte stać się rzeczywistością!

AH: Wtedy chyba będzie pora zmienić branżę, nie?

MX: **parsknęła śmiechem** Być może!

AH: Teraz przejdźmy do tematu seriali w tematyce światów z gier, bo serial edgerunners na pewno oglądałaś - powiedz, najlepszy serial tego typu do tej pory, jeśli chodzi o gry? Na pewno Arcane robi ogromną robotę i oglądało mi się to zajebiście, teraz The Last Of US też jest ogromnym hitem i zbiera ogromne recenzje - co myśli o tym królowa cyberprzestrzeni?

MX: Arcane mnie osobiście nie porwał. Edgerunners skradł moje serduszko i zdecydowanie jest to serial, który na długo pozostanie mi w głowie i nie raz jeszcze do niego powrócę. Z The Last of Us nigdy nie miałam wiele wspólnego ale po obejrzeniu pierwszego odcinka powoli zaczyna mnie ten świat wciągać i bardzo jestem ciekawa kolejnych! A najlepszy serial…? Huh… Chyba jednak Edgerunners bo jednak adaptacje nie miały zbyt dobrego żywota przez ostatnie lata i dopiero teraz pojawiają się takie, które faktycznie są dobre.

AH: No The Last of Us to moim zdaniem najlepsza gra w historii, jedynka i dwójka mega mi się podobają, chociaż druga część ma pewne problemy narracyjnie. Teraz przejdźmy dalej. Mówiłyśmy o cyberpunku, serialu o grze to teraz o samej grze - jak oceniasz? Grałaś? Na pewno grałaś.

MX: Grałam! Przeszłam aż dwa razy, gdyż na tyle poczułam się w to wciągnięta. Nie ma dzieła idealnego i wiele aspektów możnaby zrobić lepiej ale nie można powiedzieć, że jest to zła gra. W sumie - to właśnie dzięki tej grze subkultura Cyberpunk zyskała na ogromnej popularności na całym świecie. I choć wielu narzekało na grę pod względem technicznym, tak ja spojrzałam na to jaki świat został przygotowany - i byłam bardzo zadowolona. Dotychczasowe gry wyobraźni jakie fundował Cyberpunk v3.0 i jego późniejsze wydania przełożyły się na koncept wizualny i można było wsiąknąć kompletnie w ten mroczny świat, który został wspaniale odwzorowany. To ile jest w nim cierpienia i bólu, co jest odwzorowane w postaciach na które trafiamy podczas naszej przygody - to coś pięknego. I tak, paradoksalnie mówiąc, ból i cierpienie potrafią być piękne. Na swój sposób.

AH: A co powiesz o dodatku Phantom Liberty, który już za rogiem? Ja osobiście nie mogę się doczekać.

MX: Na pewno go sprawdzę, ale mam mieszane uczucia. Osobiście wolałabym coś innego niż ponownie ten sam wątek V tylko na innej płaszczyźnie. Nowa historia, nowa postać, ukazanie dalszych perspektyw tego ogromnego świata to coś co by było naprawdę świetne. Ba - z chęcią obejrzałabym bądź zagrała w coś osadzone w czasach czwartej wojny korporacyjnej.

AH: Jakieś gry poza cyberpunkiem na które tak bardzo czekasz i chciałabyś je ograć? Ja na przykład czekam na Hogwarts Legacy, które już niedługo, dodatkowo mamy nadchodzącą premierę Starfielda, a światy z kosmosu mega mnie zawsze interesują.

MX: Ostatnimi czasy mam zdecydowanie mniej czasu na te przyjemności, ale… Na pewno czekam na najnowszą część Zeldy oraz Horizon! Zeldę każdy zna, to się kocha bądż nienawidzi a Horizon…No ten świat jest po prostu cudny, mega podoba mi się wizja takich dwóch światów zbitych w jeden, gdzie to maszyny są właśnie dziką zwierzyną.

AH: Dobra, kończymy temat gier, bo za bardzo się o tym rozgadałyśmy. Wracamy do Ciebie i Twojego managera - Kane. Ostatnio wiele wokół niego kontrowersji, co do których też chciałabym abyś się odniosła, a poza tym - dlaczego akurat on? Wiesz, jego wszystkie ruchy są mega przemyślane, wiem że robi zajebistą robotę, ale co widzisz w nim Ty? To mnie bardzo ciekawi.

MX: Kane żyje jak rockstar. To koleś, z którym już od pierwszych słów złapałam wspólny język i postanowiłam dać szanse. To było jeszcze przed tym wszystkim tak naprawdę - nim nas poznało Santos. Tak, to prawda, że każdy jego ruch jest przemyślany. Nie boi się kontrowersji i potrafi je robić ze smakiem. Ale patrząc na naszą relacje zawodową jak i prywatną - bardzo go lubię jako osobę. Jego pomysłowość i wsparcie są mi mega pomocne a jego wiedza w płaszczyźnie branży muzycznej czy showbusinessu pomaga mi rozważnie podejmować decyzje. Nadajemy na tych samych falach i rozumiemy się bez słów co sprawia, że nasza współpraca układa się cholernie dobrze a jej efekty…Macie okazję zobaczyć chociaż przy okazji CYBERPSYCHOSIS. A kontrowersje wokół samego Kane’a… Cóż - już wspomniałam, że to facet, który lubi kontrowersje i kręci je ze smakiem. A wszyscy wiemy jak potrafią media działać, jak lubią robić coś z niczego i robić sobie wyświetlenia czyimś kosztem. Yeah - mam tutaj na myśli ostatni post Celebrity Preview dotyczący mojej znajomej, Jill. Pieprzyć was, skurwiele. **wyrzuciła bez namysłu, wyraźnie rozdrażniona tematem CP i stanem Jill**

AH: Okej, przejdźmy dalej. Jakich brzmień możemy od ciebie oczekiwać w przyszłości - wiesz, mówię już o nowym projekcie, jeśli w ogóle taki się pojawi w najbliższym czasie.

MX: Na pewno więcej EDM i midtempo… Ale tego jeszcze sama do końca nie wiem, gdyż wciąż eksperymentuje! Może pojawi się coś bardziej w klimatach dark dance, może industrial pop… Kto go wie! **zachichotała**

AH: Właśnie powiedz mi, bo tak jakoś mi to wszystko umknęło i dopiero teraz mi wpadło ponownie do głowy. Skąd taki pomysł na kreację swojej osoby? Wiesz Twój image jest zajebisty, ciężko Ciebie nie lubić oglądając Ciebie w necie i tak w sumie też w rozmowach z Tobą. Na początku ta twoja infantylność, to wszystko - to powoduje że po prostu przyciąga do Twojej osoby, chce się to śledzić. To przypadek, czy sama tak wykreowałaś siebie w internecie. Bo jeśli to nie było przypadkowe to tak trzymaj, bo robisz zajebistą robotę.

MX: Będąc kimś kim nie jesteś naprawdę - maska prędzej czy później się skruszy. Fałszywość to jedna z rzeczy, która jest wręcz znienawidzona w społeczeństwie. Stąd od zawsze stawiam na po prostu bycie sobą. W każdym poście, na każdym livestream czy nawet teraz przed Tobą - zawsze jest jedna i ta sama osoba.

AH: Mówiłam już o Twojej popularności, powiedz - jakie są tego dobre i złe strony. Wiesz, na pewno popularność ma swoje plusy, ale jednak na koniec tego wszystkiego to wychodzi jak zawsze i jednak nieprzyjemnośći też się pojawiają.

MX: Już nie raz ktoś ten temat poruszał i są utarte stereotypy jakie są plusy i minusy sławy. Ja osobiście staram się dalej żyć tym samym życiem jak dotychczas - no, poza tym, że tworzenie muzyki i występy stały się teraz moją pracą a nie hobby. Na pewno im głębiej w las, tym ciemniej, stąd staram się unikać rzeczy, które zaczęłyby mieszać mi w głowie bądź też sprawiać, że zmienię się na gorsze. Sesje u psychologa też robią swoje i pomagają mi zachować czystą głowę - bo jednak człowiek czuje te presje gdy wie ile osób go obserwuje a wymagania wobec niego rosną z każdym kolejnym ruchem.

AH: Miałaś już jakieś takie zabawne spotkania z fanami? Zabawna akcja, coś w tym stylu, no albo coś nieprzyjemnego - od Ciebie zależy co zdradzisz i powiesz.

MX: Coś nieprzyjemnego? Naaah, na całe szczęście nie! Ale nie raz ktoś mnie spotkał na ulicy i zaczepił o zdjęcie bądź autograf. Po dziś dzień pamiętam te pierwsze sytuacje i jak ogromną radość mi to sprawiło. Pamiętam, że po pierwszej takiej sytuacji jak ktoś mnie zaczepił i poprosił o zdjęcie - to było jeszcze przed początkiem prac nad Cyberpsychosis - to po powrocie do domu się po prostu popłakałam. 

AH: O ile dobrze pamiętam to na początku bardzo często pokazywałaś się z Nemesis, wiesz na imprezach. Planujesz kontynuować wspólne występy w przyszłości? Dodatkowo sama Nemesis dobrze o Tobie mówi, więc ciekawi mnie jak tam wasza relacja - na pewno pomogła ci na starcie, nie?

MX: To był jeden z szoków jakie przeżyłam. Nemesis zawsze była dla mnie idolką i w momencie gdy po raz pierwszy ją spotkałam to czułam się podekscytowana. Później wspólnie zaczęłyśmy występować, czy to przy okazji imprezy halloweenowej 101, czy to podczas jej imprezy urodzinowej i bardzo miło wspominam tamte występy. Ale gdy posłuchałam Twojego podcastu gdy gościłaś Nemesie i usłyszałam, że jest moją fanką - serce mi po prostu stanęło dęba. Wyobraź sobie, że taki Jimmy Fallon podczas jakiegoś wywiadu mówi, że jest fanką Aishy - popieprzone, prawda? Kompletnie mnie zatkało i przez długo próbowałam to przetrawić, że ktoś, kto jeszcze do niedawna był dla mnie idolem, teraz jest fanem mojej twórczości i cholernie mnie wspiera w rozwoju. Uwielbiam tę laskę i bardzo jestem jej wdzięczna za całą opiekę jaką mnie obdarzyła, gdy zaczynałam działać w studiu nagraniowym 101 Records.

AH: No takie rzeczy na pewno są nierealne w wielu momentach - w sensie wiesz, spełniasz swoje marzenie, a jeszcze dowiadujezs się że osoba, którą uwielbiasz jest Twoją fanką, czy tam fanem. Powiedz mi - szykujesz jakieś produkty w przyszłości? Śmiałyśmy się kiedyś z tych płatków, że wiesz - specjalny smak Aishy i MOXXXY.

MX: Szczerze? Jakieś tam żartobliwe gdybania miałam na ten temat gdy siedziałam z Kane’m, ale na ten moment jeszcze nic wiadomego. Jeśli pojawi się ciekawa oferta współpracy bądź razem z Kane’m wymyślimy coś ciekawego - na pewno to zrobimy. Nie chcę jednak by mój wizerunek był maszynką do pieniędzy. Jeśli miałabym coś stworzyć, chciałabym by było to coś co na pewno się komuś przyda. Może przy okazji następnego projektu przygotujemy figurki? Może rozwinę projekt samego komiksu? Czas na pewno pokaże!

AH: A teraz na koniec - Twój kontrakt z 101 Records, tak szczerze to po Twojej osobie spodziewałabym się angażu właśnie w tej wytwórni. Jak to się stało, że tam trafiłaś, jak wygląda Twoja praca w wytwórni, wiesz opisz to wszystko.

MX: Moja przygoda ze 101 zaczęła się jakoś zaraz po wcześniej wspomnianej imprezie. Dostałam ofertę do poprowadzenia wydarzenia u boku Nemesii i to było takie - WOW. WCHODZĘ W TO Z MIEJSCA. Myślę, że ten ogólny obraz jaki stworzyłam wokół siebie grając po klubach był jednym z głównych bodźców, które sprawiły, że 101 się mną zainteresowało, gdy zaczęłam tworzyć muzykę. Z początku podpisałam kontrakt na wypuszczenie u nich właśnie swojego debiutanckiego EP. Jego sukces i to jak nam się współpraca układała podczas produkcji sprawiła, że oboje chcieliśmy tę współpracę zaciśnić i stąd padła propozycja pozostania częścią 101 Records. Jak wygląda moja praca? Poza aspektem artystycznym, gdzie po prostu zdarza mi się zająć studio na kilka godzin gdy pracuje nad swoimi trackami, tak dochodzi jeszcze praca producencka. Na chwilę obecną z kim pracowałam zdradzać nie będę… No, poza Tobą, bo 2022 ujrzało już świat!

AH: Dzięki Judy za dzisiejszą wizytę w studio, naprawdę zajebiście mi się z Tobą rozmawiało i pewnie widzimy się w studio podczas prac nad moim następnym singlem. **śmiech**.

MX: Zdecydowanie! Dzięki wielkie raz jeszcze za zaproszenie, miło było być Twoim gościem!

AH: Dziękuję za oglądanie podcastu miscreated. by Aisha, to był dziesiąty odcinek - widzimy i słyszymy się na moim kanale vTube.
 

unknown.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin