Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

[07.15.23] #003 miscreated. by Aisha season 2 | SOUL EVISCERATON o swoich początkach, występach na żywo, ostatnim albumie, przepychankach z Velvet Bagtail itp.


wink

Rekomendowane odpowiedzi

tmPovVU.png**15 lipca w sieci pojawił się kolejny odcinek podcastu miscreated. by Aisha. Tym razem w studio zagościła grupa Soul Evisceration, która już wcześniej była nagrywana przez Aishę podczas ich występu na festiwalu Alterdrome - to od razu skłoniło fanów do myślenia, iż zbliża się jakiś materiał na temat zespołu. Cały wywiad jest dość długi, lecz treściwy, poruszane w nim są różnorakie tematy na temat działań grupy - od powstania i okoliczności w jakich poznali się jej członkowie, do ich biznesów (Hakael i Israfel) po dramki, min. ta z Velvet Bagtail, aż do ostatniego albumu Soulsów, oraz ich występu na festiwalu Alterdome**.

Skrót odcinka: Materiał rozpoczął się od wypowiedzi na temat ostatniego występu Soulsów na festiwalu Alterdome, opowiedzieli oni o swoich emocjach związanych z występem, organizacją oraz Pandora zdradziła powód swojej nieobecności.  Zaraz po podsumowaniu samego festiwalu na ekranie pojawił się krótki przerywnik w postaci skrótu z występu grupy na wydarzeniu. Następnie wywiad skręcił do samego początku działania Soul Evisceration w internecie, a mianowicie samej genezy powstania grupy oraz poznania się jej członków. Nie zabrakło oczywiście pytania co do opuszczenia grupy przez Ulrika Eriksena, oraz przybycia jego zastępcy - Noah’a, który na Alterdome Festival zaliczył swój pierwszy występ jako bębniarz. Następnie nadszedł czas na opowieść o pojawieniu się Eelisa - frontmana zespołu oraz Fehu Skarsgard w magazynie Afterglow. Zaraz po tym nadszedł czas na hit wieczoru, czyli konflikt z Velvet Bagtail, genezę całej sprzeczki między kapelami i dodatkowe żarty, a także docinki ze strony Soulsów w stronę frontmana Bangtail. Jak już zaczęła się dyskusja na temat sytuacji z klaunem to też wspomniana została Heat, która została wyrzucona z Velvetów. Soulsi jak i Aisha liczą na ruchy w karierze piosenkarki i widzą w niej duży potencjał. Podczas wywiadu znalazł się też czas na wypowiedź o biznesach prowadzonych przez członków grupy - bar Hakael, czyli bardzo unikalne miejsce, które zrzesza osoby ściśle związane i zainteresowane kulturą w jakiej obraca się Soul Evisceration - w knajpie można zjeść bardzo ostrego burgera, po zjedzeniu którego śmiałkowie, którzy odważyli się go spróbować czasem trafiają do szpitala. Drugą rzeczą prowadzoną przez Soulsów jest salka prób (Israfel) czyli miejsce gdzie osoby z małym budżetem i bez funduszy na studio mogą spróbować swoich umiejętności i rozwijać swój talent w bardziej profesjonalnych warunkach - nawet obecny perkusista Noah wywodzi się właśnie z Israfel i został tam odkryty przez grupę. Nie zabrakło też pytań o ruchy Soulsów w internecie, oraz poza nim, a bardziej odróżnienie, które z nich są promocją, a które po prostu naturą osób odpowiedzialnych za twór jakim jest Soul Evisceration. Późniejsza dyskusja przeszła w stronę samej muzyki grupy, a bardziej ich ostatniego krążka, który premierę miał dość niedawno. Soulsi pracowali nad swoim projektem długi czas, finalnie będąc zadowolonymi z efektów ich pracy, następnie poruszony został temat koncertowania grupy, a bardziej częstych występów na scenie, które oczywiście mają swoje skutki jeśli chodzi o zdrowie fizyczne członków. Do tego nie mogło zabraknąć pytania na temat stanu zdrowia Eelisa, który niejednokrotnie ostatnio widziany był w asyście lekarzy - powodem ostatniego pobytu w szpitalu frontmana grupy jednak nie było nadmierne koncertowanie, czy przemęczenie, a próba zasztyletowania mężczyzny w ich własnym lokalu, czyli Hakael. Na sam koniec już nie zabrakło pytań o sam fakt jak grupa funkcjonuje bez wytwórni, czym jest to spowodowane i czy na pewno za kulisami nie działa jakiś duży gracz, bo jednak to jak działają Soulsi, to jak sprzedają swój wizerunek jest książkowym pokazem idealnej kreacji swojej popularności i więzi z fanami, którzy uwielbiają ich muzykę i licznie bawią się podczas ich koncertów. Finalnie Soul Evisceration zdradzili plany na temat nowego merchu, po pytaniu i sugestii od Aishy na temat założenia stacjonarnego sklepu z ich gadżetami w Los Santos. 

miscreated.png

Spoiler

AH: Cześć wszystkim! To kolejny odcinek mistreated. by Aisha, a dzisiaj towarzyszy mi w studio Soul Evisceration - hejka.

Fehu Skarsgard: Hej hej!

**Cecilla Morgan pomachała dłonią na powitanie w stronę kamery.**

Cecilla Morgan: Heej!

Turner Fjeldstad: Witam najukochańsi.

Noah Alexander: Yooo!

Eelis Forsberg: Hey, hey.

AH: Jak tam się czujecie przed wywiadem? Sama w sumie nigdy nie gościłam więcej niż jednej osoby w studio.

Fehu Skarsgard: Ja chyba pozytywnie? Traktuje to jak po prostu pogawędkę bardziej niż typowy wywiad.

AH: I prawidłowo, bo nie zamierzam tutaj narzucać jakiejś poważnej atmosfery.

Eelis Forsberg: Mam to samo podejście. Lubię gadać, czasami aż do przesady - a to jedna z możliwości do kultywowania tej formy udręczenia rozmową osób postronnych.

Fehu Skarsgard: O tak, jak kiedyś terroryzowanie klientów w Barrel dziwnymi rozkminami.

Turner Fjeldstad: Czuję się wyśmienicie, jestem szczęśliwy, pozytywnie nastawiony, cały w skowronkach.

AH: Zaczniemy od najświeższych rzeczy - wasz wczorajszy wystep na Alterdome, masa fanów uważa, że totalnie położyliście ludzi grających przed wami na łopatki. Jak opiszecie uczucie gry przy tak dużej widowni?

**Fehu Skarsgard poprawiła cylinder, zerknęła na resztę, gdyż była jedyną nieobecną na festiwalu.**

Eelis Forsberg: Wiesz, ilość widowni nie jest równa jakości widowni. Wczoraj faktycznie większość osób aktywnie uczestniczyła i chwała im za to. A jakie to uczucie? Ja osobiście za każdym razem, gdy wychodzę na scenę i mam okazję do interakcji z ludźmi To czuje się trochę jak solidnie naćpany. Emocje buzują, adrenalina wchodzi do ciała, w głowie szumi, człowiek zaczyna działać wręcz instynktownie w wyuczony sposób. Ciężko to ubrać w słowa - ale życzę tego uczucia każdemu artyście.

**Eelis Forsberg skinął głową na resztę zespołu.**

Fehu Skarsgard: Mnie nie bylo, to się nie wypowiem. Widziałam jednak zdjęcia, boli mnie aż, że mnie nie było.

AH: No na pewno wasza widownia jest niesamowicie zaangażowana w całą otoczkę wokół Was i wasze występy. Na invaderze widziałam też, że ludzie narzekają na absencję Fehu - czemu Ciebie tak właściwie nie było?

Fehu Skarsgard: Sprawy prywatne - po prostu. Niestety terminy nałożyły się ze sprawami, których niestety przełożyć nie mogłam. Mam jednak ten komfort, że wiem, że Soulsi zawsze dadzą radę, więc po prostu - nadrobimy z pierdolnięciem mój brak.

**Po odpowiedzi Fehu w filmie pojawił się krótki przerywnik będący relacją z koncertu Soulsów, który odbył się na festiwalu Alterdome.**

Spoiler

11.png

image.png

image.png

image.png

Screenshot_12.png

AH: I słusznie. Odejdźmy od tematu występów, bo do niego jeszcze wrócimy. Wróćmy na chwilę do samego początku waszej kariery - ciekawi mnie skąd wziął się pomysł na to wszystko - jak się poznaliście? Opiszcie to jakoś jeśli jesteście w stanie.

**Eelis Forsberg podrzucił ramionami rozbawiony, uderzył nieznacznie crocsem o crocsa.**

Fehu Skarsgard: O kurwa... to już było jakiś czas temu.

**Fehu Skarsgard spojrzała na Eelisa rozbawiona.**

Fehu Skarsgard: To chyba było w Barrel, nie?

Eelis Forsberg: Tak, w Barrel. Przypadkowa rozmowa, poszło dalej. Później dorwałem Cillę przez internet. Jedynie Turnera znałem wcześniej i namówiłem go by tu wpadł i spróbował z nami. Nie ma tu dużych fajerwerków.

**Cecilla Morgan uśmiechnęła się na wspomnienie czasów związanych z początkami Soul Evisceration, rozejrzała się po ludziach.**

Fehu Skarsgard: Dokładnie. Zwykłe rozmowy, sporo alkoholu i jakoś to szło. Z perkusją zeszło się najdłużej.

Eelis Forsberg: Sam etap formowania składu trwał u nas długi czas, naprawdę.

Cecilla Morgan do Eelis Forsberg: Potem po rozmowie na Li, złapaliśmy się przypadkiem na mieście

Turner Fjeldstad: Jeśli o mnie chodzi, z Eelisem znaliśmy się już wcześniej, jak wspomniał. Resztę poznałem dopiero podczas dołączania do drużyny pierścienia. W zasadzie była to pierwsza okazja, by pograć coś na poważniej, więc nie myślałem długo.

**Fehu Skarsgard bawi się lekko warkoczykiem, uśmiecha się mimowolnie na wspomnienia, które są dla niej mocno pozytywne.**

Fehu Skarsgard: O tak. Potem dołączył do nas Sins i można było zacząć działać z kopyta.

**Noah Alexander podrapał się po brodzie, słuchając historii z zaciekawieniem.**

AH: Ostatnio wasze szeregi opuścił człowiek, który był z wami od samego początku istnienia grupy - Ulrik Eriksen. Myślisz Noah, że uda Ci się zastąpić go w zadowalający dla fanów sposób? Fani uwielbiają was jako cały monolit, więc takie odejścia martwią.

**Eelis Forsberg odchrząknął.**

**Turner Fjeldstad spojrzał po reszcie dość wymownie.**

**Fehu Skarsgard pokręciła lekko głową, spojrzała na Eelisa.**

Eelis Forsberg: Nie był od początku, zastąpił Sinsa w późniejszym etapie.

Fehu Skarsgard:: Dokładnie. Sins był pierwszym, głównym perkusistą. W sumie dalej jest, po prostu w zawieszeniu.

AH: Dobra, w takim wypadku mój błąd w researchu, czasem się zdarza

Fehu Skarsgard: Pewnie, pomylić się rzecz ludzka.

**Fehu Skarsgard spojrzała zaciekawiona na Noah.**

Noah Alexander: Nie będę ukrywać, że jest to dla mnie duże wyzwanie by zostać zaakceptowanym przez fanów zespołu. Zrobiłem już ten krok w przód i na pewno będę się starał godnie zastąpić Sinsa podczas jego nieobecności. Wczoraj miałem już swój debiut z zespołem i w ogóle swój debiut jeśli chodzi o wystąpienie na żywo.

Fehu Skarsgard: Pałeczek nie pogubiłeś, więc chyba poszło spoko, co?

Noah Alexander: Uważam, że wypadłem naprawde zajebiście, mówiąc skromnie.

**Fehu Skarsgard uśmiechnęła się lekko do N. Alexander, chcąc dać wsparcie nowemu członkowi kapeli.**

Noah Alexander: Pogubiłem, ale to celowo.

**Noah Alexander zaśmiał się.**

AH: Wczoraj był twój pierwszy występ na scenie, prawda? 

Noah Alexander: Yup, wcześniej gralem tylko w studio. Tworzyłem ścieżki perkusyjne dla ludzi. Zawsze musi być ten pierwszy raz i nie będę ukrywać, że mój apetyt na kolejne występy na żywo urósł z dniem wczorajszym.

Fehu Skarsgard: To jest jak narkotyk.

Noah Alexander: Coś w tym jest.

AH: No poradziłeś sobie świetnie, nie można Ci tego odjąć, wszyscy daliście zajebisty pokaz.

**Eelis Forsberg podeśmiał się, słysząc co mówi nowy perkusista zespołu. Wiąże z nim spore nadzieje.**

Fehu Skarsgard: Świetnie, że była w ogóle pograć na takim festiwalu. Calość byla serio dobrze zorganizowana. Chyba pierwsze wydarzenie od dawna, które mogę określić mianem spoko zorganizowanego.

**Noah Alexander złapał za szklankę wody i upił z niej kilka łyków, po czym odstawił ją na stolik.**

AH: Było troche opóźnień, ale miejmy nadzieje, że to tylko wnioski do wyciągnięcia na następną edycje.

Eelis Forsberg: Fakt, cała otoczka i teren był przygotowany cudnie i ociekał takim klimatem rodem z Mad Maxa. Jaram się totalnie.

Noah Alexander: Według mnie Alterdrome jest na równi teraz z pierwszą edycją Desertfest.

Eelis Forsberg: Wnioski to są do wyciągnięcia głównie przez technicznych bo robili zbędny zamęt.

AH: Teraz przejdziemy bardziej do waszych osobistych ruchów, a bardziej do występów już dość solidny czas temu w Afterglow - skąd to się wzięło, rozumiem że miała to być promocja waszej działalności, ale jak to się wszystko zrodziło.

Fehu Skarsgard: Promocja naszej działalności? W zadnym wypadku.

**Fehu Skarsgard parskneła lekko smiechem, poprawiła kapelusz na głowie.**

Eelis Forsberg: Nah, nie tyczyło to promocji aboslutnie. Z mojej strony to była forma, bo ja wiem... żartu? Na rozmowie uwzględniłem wszystko czego potencjalny pracodawca nie chciałby usłyszeć. Podałem same wady, że będę problematyczny i nie mam pojęcia o modelingu.

Fehu Skarsgard: W sumie.. to wyszło zupełnie osobno i nie konsultowaliśmy tego ze sobą. Ja poszłam, bo po prostu kiedyś zaliczałam małe sesje fotograficzne, bardziej u znajomych i uznałam, że chcę sobie spróbować czegoś innego. Dodatkowego.

**Fehu Skarsgard spojrzała na Eelisa.**

Fehu Skarsgard: Widzisz, potem dlatego to Ty latałeś jako kosmita.

Eelis Forsberg: I tak mnie chcieli to uznałem, że w sumie... kurwa, czemu nie spróbować? Spodobało mi się, choć nadal w pozowaniu jestem tak dobry jak Lars na perkusji.

**Eelis Forsberg udał splunięcie na ziemię.**

**Fehu Skarsgard zaśmiała się głośniej na wspomienie perkusisty Metallici.**

Fehu Skarsgard: Ja pierdole, jakie porównanie.

Eelis Forsberg: Też czasem na planie zapominałem co miałem pozować. Dużo podobieństw, nie? 

Fehu Skarsgard: No ogółem, powiedzmy, ze dodatkowy dochód. Zwłaszcza, że wtedy raczkowaliśmy jako kapela. Cilla zaś robiła tam świetną robotę jako nasza Pani od kreacji. Dalej w sumie Cillka ma najlepsze poczucie stylu - no i Turner.

AH: No to w sumie zawsze takie przyjemne odejście od codzienności, plus do tego mogliście się pobawić czymś innym, nie?

Fehu Skarsgard: O tak, no i dało opcje rozwoju innych projektów - czy kontaktami, czy po prostu finansowo.

Eelis Forsberg: Yeah, lubiliśmy przełamywać rutynę różnymi działalnościami i jednocześnie zabezpieczyć finansowo zespół.

Turner Fjeldstad: Poczucie stylu mam, ale niekoniecznie dobre.

**Turner Fjeldstad odpowiedział na słowa Fehu.**

Cecilla Morgan: Dokładnie, natomiast dla mnie praca w Arc pozwoliła odkryć nowe dziedziny sztuki oraz hobby. Do tej pory lubię szperać w szafach i zestawiać różne ubrania.

Turner Fjeldstad: Przynajmniej nie zawsze, ale to jest w tym najlepsze. Zakładanie crocsów do klubu to wspaniała sprawa.

**Fehu Skarsgard zaśmiała się na odpowiedź Turnera.**

Eelis Forsberg: Co tam do klubu... nawet kurwa na ślub.

**Eelis Forsberg wskazał na swoje buty.**

Fehu Skarsgard: O tak i koszula hawajska. Co do Ciebie Cilla, co by nie mówić, na scenie masz zawsze najlepsze stroje. Wczorajszego jestem chyba najbardziej fanką.

AH: No właśnie, wasze stroje wczoraj też dodały takiej dodatkowej iskry do całego performance.

**Noah Alexander parsknął śmiechem, widząc buty Eelisa.**

**Fehu Skarsgard spojrzała na buty Eelisa, zaśmiała się.**

Noah Alexander: Kurwa, dopiero ogarnąłem, że mas crocsy, stary…

Eelis Forsberg: Poczekaj, zaraz przełącze w tryb sport i pójdę Ci tam wpierdolić, młody.

Noah Alexander: Okay, czekam.

**Eelis Forsberg zarechotał.**

***Noah Alexander zaśmiał się.**

**Aisha Huxley zaśmiała się, chrząknęła.**

AH: Wróćmy do pytań. Prężnie działacie w Socialmediach, tutaj też głównie Pandora robi robotę, bo w sumie ją jakoś często widuję - ciekawi mnie tutaj sprawa z Velvet Bagtail i Heat - była między wami, a tamtą grupą jakaś kość niezgody, czy wyszło to po prostu przypadkiem?

**Eelis Forsberg oparł się, postanawiając oddać teraz głos innym by nie zdominować wywiadu swoją osobą.**

Fehu Skarsgard: W sumie z nimi... Od początku coś się zdarzało. Początek chyba sięga koncertu Social Therapy, gdzie stali w tyle i po prostu kręcili osobną imprezę. Let's Get Heavy to skomentowali, gdy mieli grać razem koncert - Social Therapy i Velveci. Więc się odnieśliśmy, że zachowanie Bangtailów było chujowe, na co dostaliśmy na głowę oskarżeniami o akcję na cmentarzu. Potem lekko się uspokoiło, POWIEDZMY. No i potem akcja z Heat pokazała, że jednak Brent jest po prostu klaunem.

Eelis Forsberg:: Wiesz, ciężko nie kręcić dramy z kimś kto zarzuca Ci ludobójstwo bo ktoś dodał zdjęcie z fotomontażem z Tobą na jakimś rytualiku dzień przed zamachem. Tak jakby jedno łączyło się z drugim. Trzeba być po prostu spierdolonym zjebem. A oczywiście tyczy się to naczelnego klauna - Brenta.

AH: No w sumie racja, ciekawiło mnie jak to wszysto się zrodziło, a teraz faktycznie widać, że mieliście podstawy by sobie z nich pożartować.  Zdjęcia, które wrzucaliście z klaunem nie jedną osobę rozśmieszyły - nie będę ukrywać, że jestem jedną z nich.

Noah Alexander: Dla mnie największą paranoją jest to, że Brent próbował to wszystko przekształcić na swoją korzyść i wykorzystać ten rozgłos.

Fehu Skarsgard: Taaa. Reszta cóż, nie ich wina, ze taki wokal im się trafił. Choć dalej nie rozumiem, czemu się z nim trzymają, skoro ich menago nawet publicznie go krytykuje. O tak Noah. W sumie od momentu koncertu naszego na rajdzie motocyklowym i shaft go widać nie było. Nie żebym tęskniła

Turner Fjeldstad: Ponoć Alterdrome dało im ofertę występu na czwarty dzień festiwalu. Zapomnieli tylko dodać, że czwartego nie ma.

Noah Alexander: Nikt nie tęskni, ten zespół to zapomniana era.

**Członkowie grupy zaśmiali się słysząc słowa Turnera**

Noah Alexander: A dla samej Heat' ta akcja wyjdzie tylko na plus. Laska ma zajebisty potencjał i tylko by się zmarnowała z Velvetami. To tylko skromne zdanie młodego bębniarza jak coś.

Eelis Forsberg: Yeah. Do bandy dzieciaków generalnie nic nie mam, jednak Brenta będę gnoił ile się da bo to przyjeb, a reszta Velvetów przez niego cierpi. Tylko on się tam wypowiadał w całym tym "konflikcie".

Fehu Skarsgard: O tak. Była dla nich trampoliną do wybicia sie.

AH: No to racja Heat akurat na duży potencjał, wystarczy poczekać, aż ruszy bardziej ze swoją karierą.

Noah Alexander: Ja wyczekuje na jej ruchy z niecierpliwością.

Eelis Forsberg: Sobie robi kurwa sektę jak Mason i przekształca rzeczywistość. Jakbyś pogadała z nimi to byś to zobaczyła, że on stworzył jakiś kurwa trzeci wymiar gdzie wszystko dzieje się inaczej niż naprawdę.

Fehu Skarsgard: No to jest człowiek, który żyje w swojej rzeczywistości i tyle.

Eelis Forsberg:: Dać Ci też gorącą ciekawostkę w kontekście tej sytuacji z Velvet? W sumie to się nigdy nigdzie nie pojawiało.

AH: Daj.

Eelis Forsberg : Od kilku źródeł słyszałem, że łaził po barach, próbował wymuszać możliwość zagrania tam koncertu, jednocześnie smutnopizdując i opowiadając jak to im zazdrościmy, jednocześnie pomijając wszystkie negatywne strony historii. Jak widać po ich repertuarze koncertowym w ostatnich miesiącach - chyba niezbyt ma charyzmy na takie gadki bo mało kogo przekonał. Jak szczur.

**Aisha Huxley parsknęła śmiechem, dodała.**

AH: Dobra, starczy już nam rozmowy o Bagtail, przejdźmy dalej. Zejdziemy trochę z tematu sociali, a bardziej do biznesów, jakie prowadzicie - macie Hakael, oraz salkę prób. Dobrze rozwijać się poza muzyką i na pewno wychodzi wam to na dobre. Powiedzcie mi - co oferujecie swoją działalnością? Macie jakieś specjalne ciekawostki do powiedzenia o obu miejscach?

**Eelis Forsberg skinął na Fehu, zostawiając jej temat Israfela, następnie puścił oczko do Turnera wiedząc iż może opowiedzieć sporo o wyzwaniach z burgerami.**

Noah Alexander: Hakael to nie jest zwykły lokal przede wszystkim. Tworzymy tam społeczność. W zasadzie to dzięki Hakael się znalazłem tutaj, nie Eelis?

Eelis Forsberg: Dokładnie tak jest. Ośrodek community metalheadów.

Fehu Skarsgard: Hakael w sumie był rodzinnym biznesem. Założyła go moja matka, jednak parę lat temu w wyniku problemów finansowych musiał zostać zamknięty. Zawsze był miejscem dla bikerów, metali... oazą dla wszystkich banitów. Wiesz, wchodzisz i po prostu możesz być sobą, nie musisz udawać, że pasujesz do ram społeczeństwa - pieprzy to tam każdego. Dla "zwykłych" śmiertelników mamy za to chociażby konkursy ostrych burgerów. Tutaj może Ty Turner opowiesz co nieco?

Turner Fjeldstad: Zawsze interesowało mnie stworzenie czegoś innego, niż pozostałe biznesy, dlatego wpadłem na pomysł, by serwować wyjątkowo ostre potrawy. Dla chętnych mamy challenge, dla zwycięzców zawsze zaoferujemy jakąś nagrodę, rzecz jasna darmowy posiłek. Rzadko kto decyduje się jednak na zjedzenie najostrzejszej opcji bez popijania... Nie ma co się dziwić, sos w tym skurwysyństwie jest tylko jakieś trzy razy słabszy od gazu pieprzowego.

Noah Alexander: Chyba za mojej kadencji w Hakael to u mnie jeszcze nikt nie zamówił Reapera.

Turner Fjeldstad: Ale wbrew pozorom chętnych na samo spróbowanie jest całkiem sporo. Niektórzy żałują od razu, inni dopiero na drugi dzień.

Fehu Skarsgard: Bo wszyscy wcześniejsi co go jedli nie żyją, Noah. O taaa... Robi wrażenie, musisz spróbować kiedyś Aisha.

AH: Mój organizm nie jest najlepszy w tolerowaniu ostrości, ale może jakąś wersję lite spróbuję.

Fehu Skarsgard: Co do Israfel zaś… Wiemy jak cięzko jest czasem móc wystartować muzycznie - chodzi mi tutaj o możliwość nagrania czegoś w jakichkolwiek znośnych warunkach, czy po prostu graniu - dlatego powstało to miejsce. Daje możliwość, by każdy mógł zacząć działać. Koszta wynajmu studia profesjonalnego są duże, tam można spokojnie oddać się procesowi twórczemu, nagrać coś, spróbować działania z muzyką.

Eelis Forsberg: Dokładnie tak, niski próg wejścia, przystępny i tani. Łatwo też nawiązać kontakty - zaczynają i grają w Israfelu chociażby Lost Empire, Social Therapy czy też debiutant - Dagaard.

Noah Alexander: Ooo tak. Dagaard to mi zaimponował przy nagrywkach ostatnio.

AH: Udało wam się znaleźć już jakiś talent w Israfel? 

**Eelis Forsberg parsknął.**

Eelis Forsberg: Kurwa, tam mamy same talenty. I chociażby Noah jest efektem przesłuchań w Israfelu.

Fehu Skarsgard: Oj tak. W sumie nie było tam osoby, która działając tam sprawiłaby, że dostaliśmy krwotoku z uszu.

Noah Alexander: Dokładnie, to dziś mi się śmiać chcę jak udawałem, że nie umiem grać na garach.

Fehu Skarsgard: A umiesz?

Noah Alexander: Kuuurwa, pewnie, że tak. Współczuje mojej matce, mimo, że z nią nie gadam, bo pewnie nieźle kopałem jej po bebechach.

AH: Jak już zahaczyłam o temat Hakael to przy okazji zapytam o waszą akcję z karawaną - co miało to na celu? Jakoś nigdy nie trafiło do mnie do czego ta akcja prowadziła, bo nie śledziłam w tamtym okresie aż tak sociali, a na pewno ma to jakieś znaczenie, jak wszystko u was.

Fehu Skarsgard: W sumie to była akcja promocyjna baru i imprezy, która miała się odbyć w tamtym czasie. A że lubimy się wyróżniać, sam bar jest... nietypowy to i akcja promocyjna musiała byc nietypowa, nie? Dało nam to też opcję wyjścia do ludzi, co po prostu uwielbiamy. Mogliśmy poznać nowe osoby, pogadać na luzie. Z resztą, c'mon, kto by nie chciał pojeździć po prostu po mieście karawaną?

Noah Alexander: Sam bym chciał pojeździć.

Eelis Forsberg: A to nie była jedna karawana, a dwie. W tym jedna customowa i baaaaardzo specyficzna.

AH: No w sumie to całość wyglądała naprawdę ciekawie, no i wiadomo - przykuwała wzrok skoro sama o tym pamiętam, a nie zaglądałam wtedy do sociali.

Eelis Forsberg: Przygrywała fajną muzyczkę i miała figurkę zombie wychodzącą z trumny, jeszcze do tego odręczne malowanie.

AH: Wrócę tutaj do mediów, a bardziej do samego faktu komentowania wielu rzeczy z waszej strony - to część spektaklu jakim jest Soul Evisceration i waszego wizerunku, czy naprawdę jesteście ludźmi, którzy wyrażają publicznie swoją opinię?

Eelis Forsberg: Jeśli Ci chodzi o to czy siedzimy, główkujemy i planujemy nasze wypowiedzi pod kątem PR... to nie. Każdy po prostu pisze to co uważa, spora część trolluje albo zjada ludzi ironią. Lubimy siać zamęt i to raczej prywatna natura niż sposób promocji.

**Eelis Forsberg skinął głową na Cillę by też coś wreszcie powiedziała.**

Cecilla Morgan: Po co mielibyśmy udawać. Jak się coś nie podoba to się z tym nie kryjemy, jak coś nam odpowiada i pozytywnie zaskoczy, też pochwalimy. Nie tylko hejtujemy, spokojnie.

Eelis Forsberg: I jest jeszcze Turner, pierdolony troll z krwi i kości.

**Cecilla Morgan podeśmiała się po swoich słowach, wydusiła z siebie kilka zdań w ramach walki ze swoim introwertyzmem.**

AH: Wiadomo, w każdym siedzi gdzieś internetowy troll, po prostu ciekawiło mnie to czy to spektakl czy jednak nie. Wiadomo, że niektóre osoby zrobią z siebie niewiadomo kogo tylko po to, żeby się wybić.

Fehu Skarsgard: O tak. A ja po prostu lubie pisac kocopoły pod głupotami. Ludzie dają mi pożywkę pod tym względem, zwłaszcza ostatnio.

Noah Alexander: Ja się dopiero rozkręcam w tej kwestii.

Fehu Skarsgard: Cóż, myślę, że jednak warto byc sobą, bo potem zwłaszcza będąc na świeczniku i tak wyjdzie jakim się jest - więc po chuj iść w kreacje? Chyba, że ktoś serio jest tak bezsennie mdły, wtedy kumam, że menago czy ktos tam może wymagać tego od autysty. Przepraszam, artysty.

Cecilla Morgan: Czasami podsyłam do Fehu linki z ciekawymi postami, Li posiada wiele "perełek".

Fehu Skarsgard: O tak! Jak Cilla pisze to już wiem, że zaraz będzie ubaw mocny.

Turner Fjeldstad: Czasami, mimo wszystko, przynajmniej ja, powstrzymuję się przed niektórymi wypowiedziami. Niespecjalnie lubię tykać gówno, bo potem się na mnie wylewa i jebie. Odnośnie festiwalu też mógłbym kilka rzeczy powiedzieć. W sumie, chuj.

**Turner Fjeldstad machnął ręką.**

Fehu Skarsgard: MÓW!

Eelis Forsberg:: Ja bym to podsumował po prostu słowami... chuj Ci w monitor.

**Noah Alexander oparł głowę na rękach, oczekując wypowiedzi Turnera.**

AH: Fajne słowa.

Fehu Skarsgard: Mmmm, uwielbiam ten kawałek *rzuciła do Forsberga rozbawiona*.

Eelis Forsberg: I nie są przypadkowe, serio.

Fehu Skarsgard: Oj tak. Pozdrowienia dla Weskera za te piękne słowa.

Turner Fjeldstad: Niesamowicie wkurwia mnie to, że niektórzy uważają się za pierdolone gwiazdy, większe od tych w kosmosie. Rozumiesz, gra raper jeden, drugi, a reszta stoi na backstage w swoim gronie, pierdoląc potem, że zawsze wspierają swoich braci. Chuj w to.

**Fehu Skarsgard pstryknęła palcami, pokazując na Turnera, jakby pokazywała, że zgadza się z tym co mówi.**

Fehu Skarsgard: Totalnie to. Chociaż ostatnio prędzej chyba wolą do siebie strzelać, nie?

**Noah Alexander pokiwał twierdząco głową na słowa Turnera.**

Turner Fjeldstad: Facet jak Breedlove robi dobrą robotę na scenie, a to my bawimy się najgłośniej, z czystego szacunku do niego. Reszta śmietanki jest chuj wie gdzie, robiąc chuj wie co. To bardzo słabe.

Eelis Forsberg: To taka już specjalność Santos. Ludzie kurwa okupują VIP, nawet jeśli grają ich przyjaciele, bo nie wypada się kurwa mieszać z jebanym biednym motłochem.

**Fehu Skarsgard zarechotała rozbawiona.**

Fehu Skarsgard: Hej, że my to ten biedny motłoch? Prosto w serce zabolało.

Noah Alexander: Wolę być tym biednym motłochem szczerze mówiąc.

Cecilla Morgan: Mi też to pasuje.

Eelis Forsberg: Ludzie pod sceną. W tym i my. Halo, black metal aż takich zarobków nie generuje.

Fehu Skarsgard: Zarobków nie, ale kurwa, ile siniaków za to dzięki niemu się ma.

AH: No jest w tym wszystkim na pewno racja, mogę się z wami zgodzić, że niektórym to faktycznie odpiedala od tego kim byli, czy kim są, serio. Ale nie ma co dalej tego ciągnąć, przejdźmy dalej. O tym można mówić godzinami.

Eelis Forsberg: Aye, przejdźmy dalej.

AH: Ogólnie wasze ruchy marketingowe, to jak “sprzedajecie” swój wizerunek fanom zdecydowanie są unikalne na skalę naszego miasta - czegoś takiego nam brakowało, bo nie ukrywajmy, ale nasze miasto żyje gatunkiem muzycznym, który zahacza też o wasze brzmienia. Po Dick in Dixie można powiedzieć, że nastąpiła pustka na naszej scenie i zdecydowanie ją zapełniliście. Jak Wy to wszystko robicie? Jesteście w stanie to jakoś wyjaśnić? Spodziewaliście się aż takiego sukcesu?

**Fehu Skarsgard spojrzała na Eelisa, jako głównego założyciela kapeli**

Eelis Forsberg: Wiesz, po prostu działamy. Wychodzimy do ludzi, tworzymy dla nich sposobność, miejsce i społeczność. To trzeba budować stopniowo a my dążymy krok do kroku do swego. Czy weszliśmy z przytupem w niszę? Owszem, choć to składowa wielu przypadkowych czynników, że aż tak to się udało. Czy spodziewaliśmy się sukcesu? Cholera, z tak zdolnymi muzykami od początku byłem nastawiony, że możemy podbić świat, co tam po kurwa samym Los Santos.

**Eelis Forsberg podeśmiał się wyraźnie rozbawiony.**

Fehu Skarsgard: O tak, mamy sporo pewności siebie. A że publika widocznie polubiła to jak działamy i dalej z nami są - czego chcieć więcej? Niektórzy wbijają na nasze występy od samego początku. To jest dojebane i daje kopa, by iść w to dalej.

AH: No i właśnie teraz możemy zejść w stronę waszej muzyki - ostatnio wydaliście swój album, który solidnie lata po streamingach, jesteście dumni z projektu jaki dostarczyliście fanom? Zmienilibyście coś w całym koncepcie, czegoś nie udało wam się zrealizować? No i przede wszystkim - ile trwały prace nad całym krążkiem.

**Fehu Skarsgard rozwaliła się wygodniej na kanapie, czując, że wywiad zapewne jeszcze trochę potrwa.**

Eelis Forsberg: Trwały praktycznie od momentu wydania naszego pierwszego EP - czyli Soul Introduction, a nawet wcześniej bo już przed tym zaczynałem to wszystko układać w głowie i spisywać. Długotrwały praces ale miesiące pracy popłaciły, przynajmniej w moim odczuciu. Czy coś bym zmienił? Cholera, nie. Każdy kawałek ma w siebie włożoną cząstkę każdego z nas, jest składową masy poprawek nanoszonych przez tu zebranych, korygowanych tekstów i kurwa godzin, potu i krwi w studio. To gówno nie mogło wyjść lepiej, change my mind.

Fehu Skarsgard: O tak, to było ogrom roboty. Eelisa czasem ciężko było o cokolwiek zagadać, bo głównie siedział w zeszycie i pisał, pisał, pisał. Nawet nocki były zarywane.

AH: Wasza muzyka w sumie na to “coś” co przyciąga masę fanów na wasze koncerty i pod scenę. Do tego robicie genialną atmosferę na waszych koncertach i przyciągacie masę fanów do siebie - jaki jest wasz sekret do tego wszystkiego? 

Fehu Skarsgard: Ludzie lubią wbić poszaleć. Adrenalina, wspólnota mimo wszystko w moshpit, pogo, czy po prostu przy wspólnym skandowaniu.

Turner Fjeldstad: Być sobą. Nie zamykamy się na fanów, nie uważamy się za gwiazdy, które nie mogą pogadać z jebaną biedotą, nawiązując tak do wcześniejszych wypowiedzi.

Fehu Skarsgard: Chyba też autentyczność jaką dajemy i to, że jesteśmy sobą przed nimi działa też na plus, w każdym razie tak mi się wydaje.

Eelis Forsberg: Dać ludziom coś co pozwoli im się kurwa wyżyć. Wyzwolić wewnętrzną bestię, wzbudzić w sobię adrenalinę i pieprzoną dopaminę. Tak by dzień z naszym koncertem był czymś więcej niż występem gdzie pogibasz się w miejscu jak na każdym innym sklonowanym artyście, który nie wnosi nic innego poza zmianą ksywy.

Fehu Skarsgard: O tak, Turner. To to. Na koncercie zabawa jest obustronna. My dla nich, oni dla nas. Jedno bez drugiego nie istnieje.

**Eelis Forsberg korzystając z wolnej chwili, wiedziony tęsknotą z nieobecności dni uprzednich, przysunął się do Fehu i objął ją lewą ręką.**

**Fehu Skarsgard oparła się o niego, wtulając się na spokojnie.**

AH: Gracie masę koncertów, czasami to wygląda jakbyście byli naprawdę nadludźmi, bo robicie tego tak dużo. Takie koncertowanie zdecydowanie musi wpływać na wasze zdrowie, czy samopoczucie - nie boicie się konsekwencji tego wszystkiego?

Fehu Skarsgard: Czy ja wiem czy nadludźmi? Niektórzy zapierdalają ponad 12 godzin w naprawdę ciężkich warunkach. Dla mnie to po prostu element tego co robimy, nie myślę o konsekwencjach. Bardziej nadludźmi bym nazwała ludzi z Departamentu Ognia, których serdecznie pozdrawiam. Oni robią kurewsko dużo roboty, niebezpiecznej.

Eelis Forsberg: Yeah, są znacznie cięższe prace niż granie kilku koncertów w skali miesiąca. Wiadomo - odczuwamy to fizycznie i psychicznie, ale robimy to w jakimś celu i nasi fani sprawiają, że chcemy robić to dalej i jesteśmy mocno zmotywowani.

**Turner Fjeldstad pokiwał głową twierdząco.**

**Eelis Forsberg zachęcił rękoma resztę członków zespołu do wypowiedzi.**

Fehu Skarsgard: Noah, co o tym myślisz? W sumie po pierwszym koncercie też możesz mieć odniesienie do swojego "zmęczenia". Porównamy to za dwa lata.

Cecilla Morgan: Lepiej grać raz w tygodniu niż raz na dekadę.

Noah Alexander: Jeśli chodzi o mnie to ręce to mnie dzisiaj bolą dosłownie w każdym miejscu, tak samo z nogami, ale warto było. Nie myśli się o tym jak już jest się na scenie i po prostu robi swoje. Wczoraj doświadczyłem tego pierwszy raz i nie mam nawet do czego porównać tego uczucia, gdy widzisz po prostu jak ludzie się zajebiście bawią do twojej muzyki.

Turner Fjeldstad: Well, możemy robić to, co kochamy, trochę się napocić na scenie, co przekłada się na lepszą sylwetkę, a na koniec dostać za to pieniądze. Same plusy, więc im częściej, tym lepiej.

AH: No tylko też to koncertowanie zbiera swoje żniwa czasem, Eelis już jakiś czas temu skończył w szpitalu, ostatnio pojawiła się kolejna informacja, że jego stan się pogorszył. Nurtuje jedna rzecz - co było powodem? - Wolę zapytać u źródła, bo pewnie nie jedna osoba czeka na oficjalną informację z waszego obozu. Widziałam gdzieś w sieci informację, że Twój organizm jest przemęczony - odniesiesz się do tego?

**Fehu Skarsgard spojrzała na Aishe, potem na Eelisa. Widać, że jest protekcyjna wobec tematu zdrowia wokalisty od czasu jego hospitalizacji.**

Eelis Forsberg: To wiązało się poniekąd z pracoholizmu, poniekąd z zaburzeniami snu - po prostu spałem zaledwie kilka godzin w skali miesiąca. I tak jakiś czas - finał był jaki był. Od tamtego czasu i wyjścia ze szpitala, poprawilo się bo biorę leki. Póki co działa więc nie mam na co narzekać. A ostatnie pogorszenie zdrowia wiązało się z nadmiarem żelaza w organiźmie. W skrócie, jakiś pojebaniec postanowił spróbować mnie zasztyletować.

AH: Ja pierdolę, nie sądziłam, że tamta sprawa była aż tak poważna, serio.

Fehu Skarsgard: Idiotów nie brakuje w tym mieście. Na szczęscie, że skończyło się POTENCJALNIE niegroźnie - mówię o ostatnim. Chociaż nie powiem, liczę, że sprawcy wypadnie odbyt w ramach karmy. Swoją drogą - nie polecam googlować wypadającego odbytu.

**Fehu Skarsgard uśmiechnęła się z przekąsem, oparła lekko głowę o Eelisa, zdejmując uprzednio cylinder i dając go sobie na kolana**

Noah Alexander: Ten sam idiota przecież rozbił butelkę o głowę Weskera, a mnie próbował zrzucić z drabiny.

**Fehu Skarsgard pokręciła glową z niedowierzaniem.**

Cecilla Morgan: Butelkę rozbił na głowie Victora, chyba że o Weskerze jeszcze nie wiem.

Noah Alexander: A to mi się pojebało. Za dużo się tego dnia działo.

Fehu Skarsgard: Gościu ma chyba za punkt honoru dowalić pół sceny metalowej. Halo, departament?

Eelis Forsberg: Nie Weskera, a Victora, Noah.

Noah Alexander: Mniejsza, najważniejsze, że na własne oczy widzieliśmy jak go pakują do radiowozu.

AH: Teraz przejdziemy na trochę inny temat, ale nadal związany z waszą działalnością - jesteście już dość długo na scenie w Los Santos, pracujecie ciężko, budujecie swoje miejsce w sercach fanów. Ale to jednak bez ingerencji wytwórni.. Jest jakaś osoba, która prowadzi całą machinę do przodu poza wami, czy zajmujecie się tym wszystkim samodzielnie?

**Aisha Huxley przytaknęła na ich opowieści o pojebańcu z Hakael, zerknęła w notatki.**

Fehu Skarsgard mówi: Samodzielnie. Wykorzystujemy kontakty, nasze własne pomysły i możliwości. Afterglow dało nam spoko możliwości, by zacząć, potem Hakael i Israfel jako dodatkowe źródło "pomocne" przy tym. Zyjemy w pięknych czasach, gdzie samodzielność nie jest nie do osiągnięcia, choć trwa to dłużej niż w przypadku wspólpracy z wytwórnią.
 
Eelis Forsberg: Yeah, jesteśmy samowystarczalni w pełnym tego słowa rozumieniu. Inaczej, zostaliśmy do tego zmuszeni. Pewnego czasu widzieliśmy przyszłość z Hard On, niestety padli. W związku z tym nie zostaje nam nic innego jak działanie na własną rękę. A dodam, że jesteśmy w takiej sytuacji, że na ten moment koło 4 lokali chce ustalić z nami datę koncertu.

AH: Naprawdę podziwiam, ja sama nie dałabym rady wszystkiego ogarnąć, serio.

Fehu Skarsgard: O tak. A przy zamieszaniach z wytworniami i ich wizerunkami, to przy naszym stylu bycia, nawet nie zachęca za bardzo to do wspólpracy.

Eelis Forsberg: Jeśli nie robimy dobrze tego co normalnie robi menadżer i wytwórnia to ja nie wiem kurwa jaką jeszcze sytuację powinniśmy mieć.

Fehu Skarsgard: Nie wiem, ja osobiście wole nie ryzykować, że będę pod tym samym labelem z jakimiś odklejeńcami, co robią szopkę pod media stricte.

AH: W końcu dochodzimy do ostatniego pytania - merch. Ostatnio wystartował wasz drop, ogólnie związany z albumem i całą jego tracklistą - planujecie z tym coś więcej? Może otwarcie swojego własnego sklepu z tego typu gadżetami? Jesteście w mieście na naprawde dobrej pozycji i myślę, że taki ruch by wam się opłacił.

**Aisha Huxley rozejrzała się po grupie.**

Eelis Forsberg: Yeah, mamy pewne plany w tym zakresie ale nie chcę póki co zdradzać za dużo. Warto na pewno wypatrywać bo coś będzie działane. A merch z albumu będzie eksluzywny, tak jak wspominaliśmy. Te koszulki są dostępne do zdobycia tylko w tej formie.

**Fehu Skarsgard poprawiła kapelusz na udach.**

Fehu Skarsgard: O tak. Więc warto polować, bo więcej okazji nie będzie na to.

Eelis Forsberg: Mogę tylko nadmienić, że mamy w zespole dziewczynę z pierdolcem na punkcie ciuszków.

**Eelis Forsberg wskazał na Cillę.**

Eelis Forsberg: I to powinna być mniejsza lub większa podpowiedź.

AH: Więc możemy tylko wyczekiwać czegoś stylowego do ubrania.

Fehu Skarsgard: O tak. A Cilla jest w tym pieprzonym profesjonalistą i wzorcem. Serio. Gdyby nie jej obecność w moim życiu, to bym wyglądała dalej jak podrzędny menel.

Eelis Forsberg: A nie wyglądasz?

Fehu Skarsgard: Tylko jak przebieram się za Ciebie.

**Eelis zaskoczony popatrzył na Fehu, Noah parsknął śmiechem, następnie Fehu pacnęła Eelisa cylindrem w głowę**

Eelis Forsberg: Aye, wygrałaś tym razem.

**Aisha Huxley popatrzyła na Fehu, następnie na Eelisa, zaśmiała się.**

Fehu Skarsgard: A MAM DALEJ GDZIEŚ ZDJĘCIA Z TEGO PRZEBRANIA! Yo, jak ludzie zrobią szał pod tym wywiadem, to je opublikuje.

Noah Alexander: No teraz to na pewno zrobią.

**Fehu Skarsgard spojrzała na Forsberga, mocno rozbawiona po przypomnieniu sobie o swoim "fenomenalnym" cosplayu wokalisty Soulsów.**

Eelis Forsbergi: Ehe, zobaczymy.

AH: No i tym akcentem skończymy dzisiejszy wywiad. Dzięki za wizytę w studio, na pewno spotkamy się jeszcze w przyszłości.

Członkowie grupy pomachali do kamery, pożegnali się z oglądającymi.

Fehu Skarsgard: Dzięęki Aisha!

Eelis Forsbergi: Dzięki, i mamy nazdieję, że jeszcze będzie okazja nie raz.

Cecilla Morgan: Dzięki! Miło spędziłam czas, nawet nie odczułam że tyle zeszło.

Turner Fjeldstad: Bardzo dobry wywiad, dzięki.

**Aisha popatrzyła w laptopa, następnie odwróciła twarz w stronę kamery, pomachała do niej - tym akcentem zakończył się cały materiał**

Spoiler

Imie i nazwisko postaci: Aisha Huxley
Numer konta postaci: 5924677773

Edytowane przez wink
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin