Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

084. KELLY „ucieka” od odpowiedzialności - słów kilka o tym jak Whitfield odleciał


aliszyja

Rekomendowane odpowiedzi

spacer.png

spacer.png

 KELLY "ucieka" od odpowiedzialności - słów kilka o tym, jak Whitfield odleciał

Kenny KELLY Whitfield zaliczył najdotkliwszy wizerunkowy upadek, jaki odnotowano w całej branży rozrywkowej na przestrzeni ostatnich miesięcy, o ile nie lat. O kulisach całej afery pisaliśmy na łamach naszego portalu w artykule „Kompleksowa analiza konfliktowego trójkąta – wszystko co musisz wiedzieć o moralnym i wizerunkowym upadku KELLY’ego i Losari”, gdzie krok po kroku przedstawiliśmy wydarzenia, jakie miały miejsce i co tak naprawdę zapoczątkowało tę internetową burzę. Choć KELLY zaprzestał udzielać się w swoich social mediach to nie oznacza to wcale, że plotki o nim ucichły. Z początku niepozorny konflikt urósł do niebotycznych rozmiarów, a słuchy o haniebnych poczynaniach Whitfielda obiegły niemal cały Internet. W sieci powstał nawet specjalny hasztag #Kellyisoverparty, który najczęściej zamieszczany był w komentarzach krytykujących, a czasem nawet hejtujących Kenny’ego.

spacer.png

Kilka dni temu KELLY opublikował nowy kawałek o dość depresyjnym i autorefleksyjnym charakterze. Cały utwór sprawia wrażenie „muzycznych” przeprosin, w których artysta przedstawia swój punkt widzenia, przyznaje się do błędów i w mocno krytyczny sposób się do nich odnosi. Jak sam zaznacza – przeprasza za swoje wybujałe ego, przyznaje że pieniądze przysłoniły mu zdrowy rozsądek, a on sam się pogubił i zatracił swoje wartości. Trzeba przyznać, że sporo wody w rzece musiało upłynąć nim wspaniałomyślnie do tego dotarł, ale lepiej późno, niż wcale. Zastanawiające jest tylko to, czy wystosowane przez celebrytę przeprosiny są szczere? W swoim tekście autor wielokrotnie podkreśla, że nie jest to próba robienia z siebie poszkodowanego… ale czy aby na pewno? W najnowszej piosence KELLY’ego pojawia się także wzmianka o następującej treści: „kupiłem w jedną stronę bilet” czy „może będzie i tak lepiej, jak zniknę bez słów?”. Cały utwór zaś kończy się słowami „wyjeżdżam i nie chce wracać”. My też wolelibyśmy, byś nie wracał… A przynajmniej tak zapewne niejedna osoba pomyślała w pierwszej chwili, mając w pamięci żenujące poczynania Whitfielda z wcale nie tak odległej przeszłości. Jednak po kilkukrotnym wysłuchaniu najnowszego utworu KELLY’ego (tak, nie było to łatwe) dostrzegliśmy pewnego rodzaju drugie dno. A co jeśli za tymi niewinnymi słowami kryje się ciche wołanie o pomoc? Odrobinę zaniepokojeni tą myślą zaczęliśmy baczniej przyglądać się ruchom Kenny’ego. A wszystko po to by finalnie przyłapać go tuż przed lotniskiem pośród sterty walizek. Być może osławiony artysta musi odreagować cały stres związany z aferą, którą wywołał? Z pewnością popełnienie tylu błędów jest bardzo wyczerpujące. Kiedy i czy w ogóle KELLY powróci? Tego niestety nie wiemy. Jednakże szereg błędów, jakie popełnił młody artysta i ich nieuchronnych konsekwencji, które był on zmuszony udźwignąć na swoich barkach prowadzą do pewnej refleksji. Gdzie znajduje się granica między gnębieniem człowieka, a wytykaniem mu błędów? Czy KENNY odpokutował już swoje winy i czy zasługuje na drugą szansę? Zachęcamy do dyskusji w komentarzach!

 

Edytowane przez aliszyja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin