Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Maucin

Premium Gold
  • Postów

    10
  • Rejestracja

Treść opublikowana przez Maucin

  1. Istnieje możliwość samodzielnego wrzucenia rockstarowego intka i jego późniejszej edycji, np. garażu?
  2. Imię i nazwisko, wiek: Walter Wolf, 23 Background i pomysł na postać: Walter to 23-letni, wychowany przez matkę i ojczyma Amerykanin. Jest wycofanym, cierpiącym na fobię społeczną wyrzutkiem, którego świat kreowany był przez wszechobecne w jego domu alkohol i awantury. Nie ukończył szkoły, mimo licznych prób nie utrzymywał się też w żadnej pracy. Konieczność utrzymania siebie i swojej ówczesnej dziewczyny zmusiła go w wieku kilkunastu lat do popełnienia pierwszych, wtedy jeszcze niezbyt groźnych przestępstw. Gdy za którymś razem do drzwi jego, jak to zwykł mawiać, "domu prawie rodzinnego" zapukało dwóch oficerów, Walt miał na końcie już kilka włamań do pobliskich sklepów i samochodów. Nie należał on do nazbyt przebiegłych jednostek, w związku z czym próba ukrycia przez niego swoich dokonań zakończyła się nadzorem kuratora, co skierowało później na dom Wolfa również opiekę społeczną. Wieloletnie życie chwilą i snucie niezbyt skomplikowanych planów doprowadziło go do momentu, w którym opieka społeczna interweniowała raz jeszcze - tym razem jednak nie Walter był przedmiotem postępowania urzędników, a jego kilkumiesięczna córka. Janna, bo tak na imię ma matka jego dziecka, widywana była przez sąsiadów w stanach dalece odbiegających od trzeźwości. Z butelką w dłoni była widywana częściej niż z własnym dzieckiem, co zamiast alarmować Walta, alarmowała okoliczną społeczność. Wywiad środowiskowy i kilka wizyt w domu Walta poskutkowały wysłaniem matki na przymusową kurację, dziecko natomiast zostało umieszczone w rodzinie zastępczej. Zgodnie z wnioskiem matki Walta, była to jego ciotka wraz z mężem - ustatkowane małżeństwo zapewniające dziecku ciepło, bezpieczeństwo i godne życie. Rozłąka z dzieckiem sprawiła, że w Walcie coś pękło. Gniew i frustrację zaczął wylewać na swoim ojczymie, którego - jak twierdził - kara za dotychczasowe grzechy spotkała i tak zdecydowanie za późno. Walt zaczął spędzać zdecydowaną większość czasu poza domem, choć nie był to czas poświęcony pracy ani edukacji. Zakręcił się przy jednym z pubów, gdzie swoje ostatnie oszczędności topił w alkoholu i trawie, a swoje niecodzienne zachcianki spełniał z przydrożnymi dziewczynami w pobliskim motelu. Gdy w ostatnią Wigilię, po jednej z kolejnych ulicznych bójek trafił do celi, jego akta były już przepełnione informacjami o bójkach, włamaniach i zakłócaniu ciszy. Ale nawet okoliczny posterunek nie próbował już wyperswadować mu w jakim zmierza kierunku. Walt, ten od motocykla, bo tak mówili na niego funkcjonariusze, wyszedł po dobie. Emanująca dookoła ciepłem i rodzinną atmosferą świąteczna aura utwierdziła go jedynie w przekonaniu, że świat, który zastał nie jest tym, do którego on sam pasuje. Krążyły głoski, że uchlał się na jakiejś melinie albo zwyczajnie przedawkował. Ludzie pokroju Walta nie słyną z resocjalizacji, a sam Wolf nie był widziany od miesięcy. Brak zainteresowania córką od jej narodzin aż po dzień dzisiejszy sprawił, że i nim nikt się nie zainteresował. Nie utrzymywał on kontaktu z rodziną, tą przyszywaną i tą dzierżącą wspólną krew. Jego krąg znajomych ograniczał się do okolicznych ćpunów, którym od czasu do czasu załatwiał działkę, gdy ci nie byli w stanie ruszyć się o własnych siłach. Temat Waltera powrócił jednak, gdy po kilku miesiącach pojawił się w szpitalu. Podobno wyglądał okropnie, jego śmierdzące i zaniedbane ubranie budziło wstręt, a niechlujna fryzura odstraszała mijających go pacjentów i personel. Posterunek jednak usłyszał o nim dopiero chwilę później, gdy ten widząc za szybą trzyletnią dziewczynkę zaatakował w furii pielęgniarkę, której głowa kilkukrotnie zatrzymała się na witrynie. Pośród krzyków i odgłosów uderzania o szkło głową młodej kobiety, świadkowie zeznali, że słyszeli również coś o zemście na suce, która zrobiła to jego córeczce. W ciągu kilkunastu minut życie Waltera zatoczyło krąg. Znowu był drobnym, bezbronnym chłopcem, którego emocje skierowały na drogę gniewu i przemocy, który bezradnie usiłował poradzić sobie z tym, co nieuniknione - z cierpieniem. W poszukiwaniu miejsca dla siebie, krążąc po lokalnych pubach i co jakiś czas dając upust emocjom na miejscowych ćpunach, trafił któregoś dnia Vikingów. Początkowo zdynstansowany i niepewny prowokował sytuacje, w których ponownie na siebie wpadali, z czasem przestając tłumaczyć to wiecznym przypadkiem. Parę osób, choć obcych, sprawiało że znowu miał poczucie pewnej przynależności - poczucie, którego nie czuł od dawna. Poczucie na tyle mu potrzebne, że był gotów zrobić wszystko, by je utrzymać. Choć nie uchodził on nigdy za osobę w pełni normalną, a jego poparta wątpliwą moralnością przeszłość nie stawiała go w najlepszym świetle, Walt był widywany coraz częściej w gronie członków Nordheim, a jego potarte i sprane ciuchy z czasem zaczęła zakrywać kamizelka z naszywką Prospecta. Discord: Wolałbym podać na PW.
  3. Są dwa Maibatsu Mule z różną ceną.
  4. Kozak bardzo. Kiedy patch notes ze zmianami?
  5. Maucin

    //del

    //del
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin