Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

weteranMichu

Gracz
  • Postów

    8
  • Rejestracja

Aktywność reputacji

  1. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Dexel w Morozov Brigada   
  2. Karolina108 polubił odpowiedź w temacie przez weteranMichu w Morozov Brigada   
  3. nakiiama polubił odpowiedź w temacie przez weteranMichu w Morozov Brigada   
  4. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez dziks w Morozov Brigada   
  5. doctor fetker polubił odpowiedź w temacie przez weteranMichu w Morozov Brigada   
  6. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Dexel w Morozov Brigada   
  7. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez THE REAL DESTROY w Morozov Brigada   
  8. macieju polubił odpowiedź w temacie przez weteranMichu w Morozov Brigada   
  9. Dexel polubił odpowiedź w temacie przez weteranMichu w Morozov Brigada   
  10. Siara polubił odpowiedź w temacie przez weteranMichu w Morozov Brigada   
  11. tazerek polubił odpowiedź w temacie przez weteranMichu w Morozov Brigada   
  12. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Dexel w Morozov Brigada   
    Opowiadałem wam jak się poznaliśmy? Byłem świeżo po studiach informatycznych na ULSA. Z dyplomem w ręce czułem, że stanę się KIMŚ - w końcu ktoś mnie doceni i zarobie. Zabawne, jeżeli spojrzysz na to wszystko teraz. Nie muszę chyba mówić, że nic z tego nie wyszło i nawet LifeInvader się na mnie wypiął w momencie, gdy potrzebowali ludzi po ich wzroście popularności w 2013 roku? Więc co mógł zrobić gówniarz z dyplomem, marzeniami i ambicjami - zapytasz? Otóż został taryfiarzem. Cholerny zwrot o sto osiemdziesiąt stopni, prawda? Czasami wydaje mi się, że to miasto potrafi ostudzić zapały nawet najbardziej wytrwałych ludzi. Mamy więc mnie, taryfiarza z dyplomem zarabiającego tyle, co nic. Wydawałoby się, że to praca bez perspektyw, ale miała swoje plusy. Okazuje się, że dziennie stykasz się z dużą ilość ludzi z różnych warstw społecznych i przez twoje uszy przewija się cała lawina informacji. Operowałem akurat na terenie terminalu i odebrałem dwóch gburów - wyglądali jak rodem wyciągnięci z książki o stereotypowych Rosjanach z lat dziewięćdziesiątych. Potrzebowali pomocy ze znalezieniem jakiegoś taniego lokum tymczasowego. Najwyraźniej musiało mi się ich zrobić cholernie żal, bo zamiast wyrzucić ich przy najbliższym motelu przedzwoniłem do kilku ludzi i wyczarowałem im pokój u znajomego. Mały, głupi gest, a sprawił, że na przestrzeni kilku kolejnych lat staliśmy się prawie nierozłączni.
     
    Mówiłem już, że dorabianie jako szofer pijanych nastolatków, śpieszących się starszych kobiet i ludzi których nie stać na samochód, jest nieopłacalne? W takim razie mówię o tym jeszcze raz. Uczciwa praca nie zawsze idzie w parze z wysokimi zarobkami, a ja pieniędzy potrzebowałem na gwałt. Zacząłem więc kręcić z takim jednym chłopakiem z Seulu. Miał jakieś kontakty, dostęp do towaru i w miarę uczciwy podział – ale co najważniejsze; potrzebował osób, które wyręczą go w sprzedaży. Byłem spłukany, a w dodatku wisiałem ludziom trochę pieniędzy. Nie mogłem odmówić, ponowna szansa nie pojawiłaby się zbyt prędko. Udało mi się spiknąć Slave i Dime – te dwójkę, o której opowiadałem ci wcześniej. Wspólnie pomagaliśmy naszemu nowemu przyjacielowi pchać „jego” syf w miasto. Los Santos jest dużym miastem, a jego mieszkańcy są bardzo łakomi. Wraz z popytem rosła także podaż, więc musieliśmy myśleć nad dodatkowymi parami rąk do pracy. Na szczęście chłopcy byli zbyt charyzmatyczni i często przepijali swoje oszczędności w pubach i barach, a co za tym idzie; poznawali ludzi – w tym kilku rodaków, którzy byli skorzy do pomocy. W ten sposób dla czarnego dzieciaka z azjatyckiej dzielnicy pracowała grupa Rosjan. pieprzona wielokulturowość, nie? Nie wszystko jednak idzie zgodnie z planem.
     

    Podczas jednej z transakcji wpadłem, tak po prostu. W jednej chwili próbowałem sprzedać trochę kryształu ćpunowi w uliczce, w drugiej zaś uciekałem między budynkami przed nasilającymi się dźwiękami syren. Nie byłem zbyt szybki, więc zapłaciłem za to cenę wolności. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że razem z chłopakami ryzykujemy życiem za marne pieniądze, gdy nasz dostawca ściąga z nas sowity procent i nie obchodzi go co z nami będzie. Przez ten okres „pracy” w Seulu poznaliśmy kilka osób i nawiązaliśmy parę kontaktów, które pomogłoby nam się rozwinąć w przyszłości. Równolegle poznaliśmy także motocyklistę, który dopiero rozkręcał swój własny interes. Najwyraźniej zrządzenie losu chciało żebyśmy go poznali, bo jak się później okazało, facet miał swoje własne koneksje i możliwości. W przeciwieństwie do naszego pierwszego dostawcy, ten nie brał swoich cen z kosmosu i oferował godziwy zarobek. Oprócz tego działaliśmy z jego ramienia w kilku przypadkach – nic wielkiego; ot, komuś trzeba było „uświadomić” parę spraw w specyficzny sposób.
    Wiesz co się dzieje, gdy na własną rękę próbujesz sprzedawać narkotyki bez protekcji w miejscach, w których nikogo nie znasz? Zaczynasz popełniać błędy i stwarzać problemy. Po odcięciu się od dostawcy z Seulu zaczęliśmy sprzedawać zakupiony towar w różnych miejscach w mieście. W niektórych było to bardzo opłacalne, w innych zaś wprost przeciwnie – przekonał się o tym jeden z moich chłopców który zadomowił się w Del Perro. Któregoś wieczoru siedział na klatce schodowej i zajmował się standardową dystrybucją, gdy pojawiło się dwóch czarnych dzieciaków z bronią. Najwyraźniej komuś nie spodobało się to, że ktoś z zewnątrz próbuje sprzedawać własny produkt na cudzym terytorium. Czarni go prawie podziurawili, na własne oczy widziałem stan jego samochodu po tym bliskim spotkaniu. Od tamtej pory między nami dochodzi do mniejszych lub większych zgrzytów.
    Cholernie długa historia, ale chyba wystarczająco się naprodukowałem, nie sądzisz? Jeżeli nie słuchałeś, to mogę streścić ci mój monolog. Razem z kilkoma chłopakami zaczynaliśmy z pustymi rękoma. Sami musieliśmy walczyć o przetrwanie i w końcu nam wyszło. Zbudowaliśmy sieć kontaktów w całym mieście i karmimy większość ćpunów swoim produktem. Od czasu do czasu pojawiają się problemy, ale z pomocą przyjaciół radzimy
    sobie. Dopóki Los Santos będzie tętnić życiem, dopóty my będziemy mieć się całkiem dobrze.
     
     
  13. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez my word is bond w Dyskusja nt. kalk językowych w rozgrywce   
    odnoszac sie do wplatania tych slowek i tlumaczeniu ich na jezyk polski
    spoko, nie jest to zle dopoki ktos tego nie forsuje doslownie w kazdej pisanej linicje ic bo wtedy jak ktos tak napierdala co drugie slowo i mysli ze robi tym samym zajebista imersje usa slang vibe bo tak mowia ooc przeciez!! to wtedy wyglada to poteznie chujowo XD mozna pisac co jakis czas w takim stylu dla smaka ale nie non stop
     
  14. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Kevin Byrne w Dyskusja nt. kalk językowych w rozgrywce   
    ogólnie temat bez sensu bo i tak każdy na serwerze bedzie pisać jak będzie chciał i tego ziomek nie zmienisz żadna dyskusja, propozycja bo kazdy bedzie miec w ciebie wyjebane. polaki nie umieja sie dostosowac do pewnych standardow i wola grac gowno byleby sie roznilo delikatnie od innych, tzw kreatywnosc wedlug nich. i osobiscie mi tez noz w kieszeni sie otwiera jak widze jak ktos pisze na czacie "cipkodupny" "obrzydliwodupny" "huj wie co dupny" i tlumaczy zdania albo zwroty z angielskiego 1:1, ktore faktycznie nie maja zadnego sensu w jezyku polskim. tak samo jak nie pisze "drewniaku" zamiast wood i "krwisty" zamiast blood, ale za to uzywanie zwrotu typu "zblastujmy ich" to jest chyba normalny i zrozumialy zwrot dla kazdego goscia ktory przegral chociaz chwile w organizacjach przestepczych i wie co to znaczy po angielsku. po prostu trzeba miec glowe na karku i z rozumem dobierac zwroty i je tlumaczyc ale w taki sposob aby to mialo jakikolwiek sens w jezyku polskim 
  15. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez tazerek w Dyskusja nt. kalk językowych w rozgrywce   
    Hej! Grając od jakiegoś czasu na serwerze zauważyłem rzecz, która razi w oczy i moim zdaniem obniża poziom serwera, oraz potrafi zrujnować klimat gry. Mowa tutaj o występujących głównie po stronie organizacji przestępczych (ale nie tylko!) kalkach językowych. Uważam że nie powinniśmy stosować dziwnie wyglądających, spolszczonych 1:1 słów z angielskiego w szczególności wtedy, kiedy jesteśmy w stanie znaleźć ich polski odpowiednik (np. zamiast matkojebca - skurwysyn, etc.). Frazy takie jak załączone na wycinkach niżej zwyczajnie nie pasują do języka, którym się posługujemy - coś jak thanks from the mountain ≠ z góry dziękuję, tylko w drugą stronę.

    Post nie ma na celu nikogo obrazić, ani zaatakować - przedstawiam jedynie znalezione przykłady takiego zachowania, żeby zilustrować aktualną sytuację na serwerze i zmobilizować społeczność, oraz administrację do podjęcia dyskusji i wdrożenia ewentualnych regulacji. Zapraszam do wymiany myśli, przedstawcie jak według was powinna wyglądać rozgrywka na serwerze i wypowiadajcie się z zachowaniem kultury, pozdro.
  16. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Dexel w [GASTRONOMIA] Lazar's Pelmeni   
    Lazar’s Pelmeni – Gastronomia operująca na zasadach baru mlecznego z kuchnią wschodnioeuropejską założoną przez młodego, rosyjskiego przedsiębiorcę ze znikomym doświadczeniem usiłującego w mieście spełnić wizję amerykańskiego snu. Interes prowadzony we współpracy z dwójką rodaków z Pacific Bluffs jest zupełnie nowy i oparty na rodzinnych, tradycyjnych przepisach próbujący przedstawić miastu wyśmienitą kuchnię wschodnią, dzięki której można zjeść dużo, dobrze i tanio. Lokal umiejscowiony wzdłuż Morningwood Boulevard w dzielnicy Morningwood stawia na klientele chętną zjedzenia szybko przygotowanych i smacznych posiłków po długich wizytach w pobliskich sklepach, kinach i kościołach.

     
  17. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Mejaru w Little Armenia | Armenian Community   
    Pierwsze ormiańskie społeczności w USA powstały w wyniku masowych ucieczek z terenów Armenii spowodowanych przez zaplanowaną przez władze tureckie eksterminacją autochtonicznej ludności ormiańskiej na terenie Imperium Osmańskiego w okresie I wojny światowej, następne duże fale emigracji nastąpiły podczas wojny domowej w Bejrucie (1975 r.) który po masowym ludobójstwie stał się największym centrum społeczności ormiańskiej czy też w 1991 roku, kiedy to Armenia odzyskała niepodległość w związku z rozpadem ZSRR. Przez obecny konflikt z Azerbaijanem coraz więcej Ormianinów ucieka ze swojego kraju
    Obecnie na świecie żyje około 11 milionów Ormian, z czego tylko 3 miliony żyje na terenach Armenii, Pozostałe 7 milionów Ormian żyje w diasporze z największą populacją w odpowiednio Rosji, USA, Francji, Argentynie, Libanie, Syrii, Iranie, Kanadzie, Ukrainie, Grecji i w Australii.

    Little Armenia położona w środkowym Los Angeles stała się domem większości Ormian uciekających przed licznymi konfliktami i ludobójstwami w swoim kraju, my zamierzamy odtworzyć tamtejsze community w grze stawiając "nową małą armenie" na terenie Ranczo, szukamy ludzi którzy chcą wcielić się w charakter Ormianina by zasiedlić nasze bloki. Cały projekt będzie również furtką do Ormiańskiej organizacji przestępczej która startuje na dniach. 

    Jedynym wymaganiem by dołączyć do naszej społeczności to postać Ormianina, nie ważne czy kreujesz charakter na imigranta szukającego nowego miejsca które może nazwać domem, czy bandytę który przyjechał do Santos spełnić swój przestępczy sen, dla każdego znajdzie się miejsce.

    Niżej udostępniam dokument który opisuje Ormiańskie osiedla w Santos

     

    Chętne osoby zapraszam na mój discord; Mijar#6363
     
  18. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Panda Krul w AKTUALNA sytuacja na serwerze.   
    Wypowiedz Lopeza podsumowala to co bylo na discordzie i to co pisalismy w tym temacie. Moja pasta byla mocno jaskrawa, by po prostu wysmiac sytuacje w ktorej administracja zamykala oczy na konstruktywna krytyke, nawet gdy byla napisana ostrzejszymi slowami. Kocham Cie karpiu! ❤️
  19. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Karpiu w AKTUALNA sytuacja na serwerze.   
    Już przestańmy pierdolić o tym co się stało na tym discordzie bożym, bo gówna się sporo zadziało, a wiem, że część z tych, którzy 'zabłysnęli' są jednymi z tych członków ekipy, którzy dobrze sprawują swoją rolę. Chociażby przytoczony Morfeusz był niezłą świeżością w prowadzeniu półświatka i widać, że mu się chce to robić.
    Skupmy się tutaj na podsumowaniu tej dyskusji na Discordzie, żeby coś się zadziało pod względem tego pitosu na serwerze, bo to jest największy problem, a nie jakieś kolejne smuty do policji, bo zabrali mi bułke czy chuj wie co. Myślę, że faktycznie są tu posty, które dobrze podsumowały całą dyskusję - szczególnie odpowiedź Lopeza.
  20. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Panda Krul w AKTUALNA sytuacja na serwerze.   
    >Jestes gamemasterem
    >Wraz z innymi ludzmi z ekipy przyklepujesz zjebana decyzje
    >Gdy ludzie zle reaguja, owijaj im wraz z kolegami makaron o uszy
    >Myslisz, ze wymijajacymi odpowiedziami i pajacowaniem wygrales dyskusje
    >Na sam koniec napisz gowno wiadomosc i zapytaj o argumenty
    >dostajesz wiecej argumentow i rozwiazan sytuacji niz moglo Ci sie wydawac
    > 😮
  21. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Lopez w AKTUALNA sytuacja na serwerze.   
    Musicie podjąć wybór, albo robicie ten serwer pod graczy którzy chcą grać fajny role play, albo pod graczy, którzy całą swoją gre skupaiają na staniu jak bot za ladą, by po 600 godzinach gry kupić sobie sportową fure w grze komputerowej. Rozumiem chcecie zadowolić jak najwięcej graczy, ale tak sie po prostu nie da. Co z tego, że zadowolicie maćków co nie wiedzą na czym polega Role Play i siedzą w grze tylko po to by grindować, skoro ucierpią na tym Ci gracze, którzy faktycznie organizują na waszym serwerze gre? Dlaczego gracze, którzy wykazują sie aktywnością, kreatywnością i graniem czegoś dobrego dostają po dupie, a gracze co grają sobie po to by grindować dostają aprobate od administracji i dostosowanie serwera pod nich "bo w końcu POLSKA MENTALNOSC Ludzie muszą po co grac w Role Play i po co zbierac pieniadze". Z jednej strony piszecie, że bardzo cenicie tych graczy, którzy grają nie zwracając uwagi na stan konta, ale z drugiej strony kopiecie ich jawnie w dupe i dostosowujecie serwer pod ludzi co totalnie nic nie grają poza staniem za ladą.
    Dam wam ciekawostke, w organizacji mieliśmy gościa, który przyszedł z głosówek wysp-rp i innych serwerów tego typu. Gość widać, że nie grał jakoś zajebiście, oswajał się z tekstowym stylem gry, ale to co najbardziej mnie zdziwiło to to, że chłop sam mówił, że lepiej grać z innymi graczami zamiast stać na cornerze i grindować kase. Sam mówił, że jest za duży grind i za mało interakcji z graczami, bo przez 3 dni latał po klubach i innych spotach to nie mógł w ogóle zainicjować żadnej gry z ludźmi. Dlaczego świeżak z głosówek lepiej rozumie idee Role Play'u niż ludzie co grają na tym trybie od 2009 roku i pełnią decyzyjne role na serwerze?
    Dla mnie to jest absurd jak otwarcie piszecie, że wolicie zadowolić statsów i grinderów tworząc pod nich serwer "Bo tak to już jest w polsce, taka mentalność". Gówno prawda z tą mentalnością, to serwery kształtują mentalność graczy i wystarczy wychylić głowe poza vibe i spojrzeć na taki devGaming czy polską lske. To serwer nakreśla graczowi ścieżke i to w jaki sposób będzie grał i gospodarka ma bardzo duży wpływ na ogólną rozgrywke. 
    I właśnie dochodząc do mojego ulubionego tematu - gospodarka.
    Gracze was prosili, dawali naprawdę mnóstwo propozycji i rozwiązań jak naprawić sektor biznesów. Między innymi takim rozwiązaniem było danie graczom możliwości wbijania wielokrotnego duty w jednym dniu, szczególnie ja forsowałem te zmiane bo wiedziałem, że pozytywnie wpłynie na ten sektor. Zamiast zastosować sie do tego co chcą gracze to cały czas zachowujecie sie jak ślepe dzieci we mgle, ludzie wam podstawiają wręcz pod nos rozwiązania pewnych problemów na serwerze, a wy zamiast zwrócić na to uwage, przemyśleć to dokładnie to robicie coś totalnie odwrotnego. Kto w ogóle prosił, żeby ruszać gospodarke? Kto w ogóle narzekał na gospodarke? To była jedna z niewielu "części" serwera, która działała już naprawde dobrze i nie wymagała większych zmian.
    Gracze: Problem z biznesami polega na:
    - zbyt małej opłacalności, za mały payday
    - brak możliwości wbijania wielokrotnie duty, przez to ludzie przestają pracować mimo, że gra w biznesie dalej sie toczy
    - brak dobrych biznesów 
    - brak możliwości reklamowania tych biznesów co sie przekłada na niskie zainteresowanie wśród graczy
    - brak nagradzania dobrych biznesów, które w dobry sposób nakręcają rozgrywke dla reszty serwera
    I wy w odpowiedzi na to sie zachowujecie tak jak mówie jak ślepe dzieci we mgle
    Shhhh... gdzie moze lezec problem ? Wszystko dziala chyba dobrze... To pewnie wina gospodarki ta . trzeba zwiekszyc wartosc pieniadza by ludzie byli zmuszeni do grindowania tieah.
    Pytaliście sie na discordzie czy wasze rozwiązanie zadziałało wysyłając screen z wieloma pracownikami pod /biznesy. No tak, oczywiście, że zadziałało bo ludzie:
    a) są zmuszeni do grindowania wiec siedza w biznesach zamiast skupić sie na kreowaniu postaci i prace w biznesie traktować jako dodatek
    b) wprowadziliście zmiane, którą opisali wam GRACZE, co prawda w mocno okrojonej wersji bo 250 dolców za godzine na duty brzmi jak słabe zachęcenie gracza do pracowania dłużej w biznesie, ale jednak i tak zadziałało.
    Gdybyście zrobili te zmiane 1:1 tak jak wam opisali gracze to zapewniam was, że efekt byłby ten sam, a nawet lepszy, bo fajnie, że "naprawiliście" częściowo biznesy, ale zepsuliście gospodarke, znowu.
    Każda większa propozycja wychodzaca od graczy zawsze do tej pory na serwerze kończyła się bardzo dobrym odbiorem, kiedy została po wielkich trudach wprowadzona, mimo, że zazwyczaj te propozycje trzeba było przepychać na discordzie, forum, walczyć o to i popierać swoje racje wieloma argumentami. Zauważcie zależność, że te propozycje pod którymi sie podpisywali właśnie Ci gracze, którzy są liderami różnych projektów czy po prostu są aktywni, kreatywni w swojej grze i to widać na forum, te propozycje od tych graczy sie zawsze sprawdzały. Siedzieliście w Paleto Bay i za żadne skarby nie chcieliście iść do LS, gracze wam męczyli głowe, mówili, że bedzie o wiele lepiej w los santos, że paleto jest cholernie ograniczające i po wielkich trudach w końcu podjeliście decyzje, żeby sie przenieść do LS, jak to sie skończyło? Serwer zamiast umrzeć to istnieje aż do teraz, bo nie oszukujmy sie gdybyscie dalej siedzieli w paleto bay to juz dawno by było po wszystkim. Kolejna większa zmiana wywodząca sie od graczy - pierwsza zmiana gospodarcza, podniesienie zasiłku z $50 do $400-$800. Mieliście przez to zajebisty odbiór u graczy, ludzie zaczeli bardziej wierzyć w przyszłość tego serwera i przypominam, że odnotowaliście głównie dzięki tym dwóm zmianom wywodzącym sie od graczy peak 200 ludzi na serwerze. Minął ponad miesiąc i znowu historia zatacza koło, podejmujecie na własną reke decyzje, które zazwyczaj są źle odbierane wśród graczy, robicie coś odwrotnego co gracze oczekują i czego to jest wina? Najprawdopodobniej zbyt małej komunikacji między graczami i konsultowania sie z nimi.
    Róbcie ten serwer z graczami bo to oni na nim grają, nie zapominajcie o tym. Przestańcie gadać o jakiejś polskiej mentalności bo to jest pierdolenie, które można porównać do płaskoziemców. To serwer nakreśla mentalność graczy, a wy łącząc ludzi z wielu różnych serwerów macie okazje by nakreślić coś naprawde dobrego, tylko musicie wybrać pod jaki typ graczy to robicie, czy pod statsów, czy pod ludzi, którzy na tym serwerze grają coś więcej, tak wam sprognozuje, że z tymi pierwszymi wątpie, że serwer bedzie sie trzymał w dobrym stanie. Taką samą prognoze wam pisałem tydzień temu kiedy zmieniliście te zasiłki, bo z miejsca wiedziałem, że to nie wypali, wiecie czemu? Ktoś kto grał nie tylko na jednym serwerze w polsce, a właśnie na devgamingu i na lsce jednocześnie ten widzi różnice między tymi serwerami, która jest gigantyczna i widzi co w jaki sposób wpływa na rozgrywke. I ja tutaj nie mówie nawet o sobie, a o innych graczach, którzy zabrali tutaj głos. Jak myślicie ile do powiedzenia na temat gospodarki i wysokiej wartości pieniądza mają ludzie co grali kilka lat na serwerze właśnie z taką gospodarką i wysoką wartością wirtualnej gotówki? Nie wiem czy po prostu tego nie wiecie, czy nie zdajecie sobie z tego sprawy ale gospodarka nastawiona na grind z "deflacją"(jak to nazwaliście) w chuj niszczy rozgrywke na serwerze, sektor cywilny przez takie coś nie istnieje, ludzie to stojące boty za ladą/na cornerze, a biznesy nie mają żadnego charakteru, są czystym narzędziem do zarabiania. Ludzie sie wyzywają i tryhardują w te gre skupiając sie w pełni na zarabianiu kasy. Jak opierdolisz gościa na 1k, bo po prostu tak wynikło z gry IC to zamiast podejść do tego w luźny sposób to Cie zacznie wyzywac pozniej na discordzie, bo mu zabrałeś kase którą musiał grindować x czasu. Moge dać więcej przykładów, które jasno pokazują jak na rozgrywke wpływa gospodarka i jak ważna ona jest, żeby na RP grało sie w swobodny sposób, naprawde mysle, że grając na wielu większych różnych sobie serwerach mam jakieś zobrazowanie sytuacji.
    Przestańcie mówić, że 800 dolarów zasiłku wprowadzi bóg wie jaką inflacje na serwerze i że nagle kasa nie bedzie miała żadnego znaczenia, jest to bzdura. Dla mnie 800 zasiłku w happy hours to jest MINIMUM do swobodnej gry, minimalna wartość, która pozwala na wydanie sobie kasy na codzienne wydatki tak, żeby gracza nie bolała dupa, ja nawet bym był skłonny dać więcej, bo nawet z tymi ośmioma stówami ludzie mieli problem z wydawaniem kasy u innych graczy dla samego grania RP, a nie dla skryptowych korzyści, co prawda takich graczy było o wiele mniej niż teraz i sytuacja była o niebo lepsza, ale dalej występowała więc to tylko pokazuje, że to było minimum. Dajcie większy payday, do powiedzmy 1-2k, z aktualnymi procentami za wbicie następne kilka razy duty w jednym dniu myśle, że idealnie to sie zeskaluje do poprawnie zrobionych zasiłków i da graczom poczucie, że granie w biznesach sie na swój sposób opłaca. Zostawcie ceny takie jakie są, a najwyżej podwyższcie ceny high-endowych rzeczy takie jak wille czy sportowe samochody. I tak aktualnie maybach na serwerze kosztuje jeżeli sie nie myle około 600k. W jaki sposób ktoś nabijając $800 co godzine ma zarobić na maybacha w tydzień? Zeby z samego zasiłku uzbierać na taki samochód to ja bym musiał nabić 2k godzin na postaci nie wydając na totalnie nic innego, czyli grać jak bot a nie RP. Nie mówcie, że osiem stówek co godzine tworzy z ludzi miliarderów bo wystarczy odpalić sobie kalkulator i policzyć jak to naprawde wygląda.
    Nawet przy $800 zasiłku Ci co chca grindować dalej mieli po co to robić, dalej mieli po co zarabiać bo teoretycznie dalej nie mogli sobie pozwolić na takie rzeczy jak jakieś sportowe samochody czy wille, jedyny problem był taki, że payday nie był dostosowany do nowego systemu zasiłków i ludzie nie czuli w ogóle, że im to sie opłaca, to był jedyny problem i zamiast go naprawić w prosty sposób to woleliście wywalic całą serwerową gospodarke do góry nogami BO INFLACJA, LUDZIE NIE MAJĄ PO CO GRAC.
    Mam nadzieje, że ktoś sie odniesie do tego co tutaj wypociłem z siebie, a nie wytnie jedno zdanie z tej ściany tekstu i sie tylko do tego odniesie w jakiś omijający sposób, pozdro.
  22. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Karpiu w Itacayos Motorcycle Club   
  23. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Mejaru w Itacayos Motorcycle Club   
    Temat do zamknięcia, nie ma co się męczyć.
  24. weteranMichu polubił odpowiedź w temacie przez Karpiu w [Inne] Castle Bureau; Investigations & Security   
    Prywatna agencja detektywistyczna zajmująca się również zabezpieczeniem i ochroną osób, mienia, imprez masowych i innych. Firma została założona niedawno przez rezydenta Stanów Zjednoczonych pochodzącego z Meksyku, chwilę po tym jak odnowił wszelkie licencje pozwalające mu dokonywać zawodu. Wśród ludzi na Davis panuje przekonanie, że działalność firmy jest dosyć szemrana ze względu na pochodzenie i koneksje właściciela z klubem motocyklowym. Pracownicy przybytku również zostawiają wiele do życzenia i nie wyglądają na godnych zaufania, lecz nie można im odmówić tego, że potrafią wykonać zleconą im robotę w niezbyt wygórowanej cenie. Agencja stawia na pierwszym miejscu skuteczność i bezpieczeństwo, nawet jeśli czasami klient nie wyrazi aprobaty.
     

     
    Konsultacja - pomożemy Ci podjąć decyzję, jeśli nie wiesz czy powinieneś nas wynajmować. Ta oferta jest darmowa.
    Weryfikacja pracowników - sprawdzimy czy twój pracownik jest uczciwy i lojalny wobec twojej firmy. Cena od $2000 do $3000.
    Wykrywanie zdrady - jeżeli masz wątpliwości, czy Twój partner życiowy jest wobec Ciebie lojalny i uczciwy, pomożemy Ci to sprawdzić. Zgromadzimy dowody zdrady w postaci zdjęć, wideo i nagrań głosowych. Jeżeli dowody się znajdą, a klient wyrazi taką chęć - detektyw może zostać ważnym świadkiem w sprawie rozwodowej. Cena od $3000 do $5000.
    Poszukiwanie osób - ustalimy miejsce osób zaginionych, miejsce pobytu krewnych i przyjaciół, z którymi kontakt został zerwany. Możemy pomóc również w odnalezieniu dłużników lub rodziców, którzy uchylają się od płatności alimentacyjnych. Można zakupić dodatkowo ofertę poszukiwania mienia - np.możemy sprawdzić czy dłużnik nie ma ukrytego majątku. Cena od $3000 do $6000.
    Ochrona osoby, mienia lub imprez - skonsultuj się z nami i pozwól nam wykreować strategię ochrony. Wpływ na cenę mają takie czynniki jak ilość potrzebnych ludzi, ich sprzęt, wielkość mienia itp. Cena ustalana indywidualnie. 
    Po omówieniu warunków wykupowanej oferty w większości wypadków jest pobierana zaliczka w postaci 50% całkowitej kwoty usługi. Należy wziąć pod uwagę, że wykonywanie usługi może potrwać dłuższy okres czasu w zależności od okoliczności, a usługodawca może anulować śledztwo w przypadku, gdy wszelkie środki zawiodą. Klient w tym przypadku dostanie zwrot zaliczki.
     

     
    Polecamy wcześniejsze umówienie konsultacji poprzez adres e-mail ((Discord Karpiu#6407))  lub telefonicznie pod numerem telefonu 861-377. W kwestii rekrutacji należy napisać na podany wyżej adres e-mail. Tam podamy wymagania i szczegóły dotyczące oferowanej pracy. Nasze biuro można znaleźć wchodząc na podwórko przez furtkę od strony myjni obok Lucky Plucker lub bramą od strony Innocence Blvd. Nasza lokalizacja została dobrana ze szczególną troską o prywatność klientów.
     

     
    Nielegalna strona
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin