Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Th3Pitterr

Gracz
  • Postów

    239
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Th3Pitterr

  1. Th3Pitterr

    Arma 3

    Dinozaury pamiętają to 😄
  2. Th3Pitterr

    Arma 3

    Te wspomnienia... dawne czasy 😄
  3. Nero Stringer, syn Marii Gonzalo. Biologicznym ojcem Nero jest zapaśnik Lucha Libre, który nigdy jednak nie stworzył z Marią związku, porzucając ją i owoc ich krótkiego romansu. Maria jest utalentowaną wokalistką. Zarabiała dając reczitale w kurortach hotelowych w Meksyku. W jednym z kurortów wdała się w romans z gościem, którym był amerykański żołnierz Ross Stringer. Romans przerodził się w prawdziwą miłość. Parę dzieliło kilkanaście lat, komplikacją mógłbyć również dwuletni syn Marii - Nero. Amerykanin zaakceptował dziecko, co wiecej w stosunkowo krótkim czasie relacja ojczyma z dzieckiem stała się na tyle silna, że przez resztę życia Ross traktował Nero na równi z potomkiem, którego doczekał się po ośmiu latach małżeństwa z Marią. Tuż po ślubie Maria, mogąc legalnie żyć w USA, przeniosła się do domu męża w Dallas w Teksasie. Młodo emerytowany Ross rozpoczął karierę głównego mechanika teamu WMC w wyścigach flat trackowych. Siłą rzeczy Nero odziedziczył pasję po ojcu. Od najmłodszych lat zasiadał w motocyklowych siodłąch. Flat track jednak nie był jego konikiem, młodzieniec preferował wyscigi motocrossowe, potem rozwijającą się jazdę wyczynową - o aktualnie szeroko rozpoznawalnej nazwie - FMX. Nero pokładał nadzieje w przyszłej karierze sportowej niemalże do ukończenia koledżu. Za namową ojca zrekrutował się jednak do Armii Stanów Zjednoczonych. Trafił do korpusu US Marines i odnalazł się tam wyjątkowo dobrze. Służba Nero pokryła się z atakiem na World Trade Center i wybuchem drugiej wojny w Zatoce Perskiej. Młody Stringer odbył dwie tury na irakijskim froncie. Po zakończeniu inwazji i opuszczeniu Iraku przez Armię Stanów Zjednoczonych, Stringer kntynuował aktywną służbę w Marines. W okresie od 2006 do 2010 odbył jeszcze kilka tur w Afganistanie. W 2010 roku, Stringer nie przedłużył kontraktu z Wujkiem Samem. Wypalony niemalż dziesięcioletnim stażem w szeregach armii, postanowił zamknąć ten rozdział życia. Wrócił w rodzinne strony. Choć lokalny patriotyzm silnie dawał o sobie znać, Nero zdecydował się na przeprowadzkę. Destynacją okazało się zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych - rodzinne strony kobiety, która w pewnym momencie pojawiła się w życiu młodego Stringera. Nowym domem pary stało się ranczo w Grapeseed. Takim sposobem, Nero wkupił się w dużą rodzinę farmerów, z którymi jednak nie potrafił zbudować zwięzłej relacji. Ucieczką od uwierającej sytuacji okazał się lokalny klub motocyklowy, a właściwie jego członkowie, z którymi Stringer złapał wspólny język. Potrzeba przynależności do grupy, którą zasiała w Stringerze Armia, dawała mu się mocno we znaki. Naturalnie, Nero znów przywdział barwy, tym razem jednak nie militarnego odziału, a Exiliados MC. Dom rodzinny zaczął przegrywać w konkurencji z tym klubowym. Również ówczesna rodzina stawała się bardziej odległa, a jej miejsce zastąpiła klubowa brać. Finalnie Nero rozszedł się z kobietą i odsunął się od jej rodziny. Szukając drogi ucieczki, uruchomił kontakty z czasów służby. W 2012 roku Stringer otrzymał ofertę zaciągnięcia się do europejskiej prywatnej firmy wojskowej, której kontraktorami byli jego dawni kompanii. Dzięki przychylności członków Exiliados MC, Stringer otrzymał status Nomada, który pozwolił mu pozostać pełnoprawnym klubowiczem w trakcie "delegacji". Znajomości w branży, sowite wynagrodzenia i nietuzinkowe zadania stawiane przed kontraktorami, skusiły Stringera by przywziąć rolę najemnika. Stringer uczestniczył w wielu mniejszych i większych konfliktach na całym świecie, poczynając od Bliskiego Wschodu, kończąc na Afryce i wyspach Pacyfiku. Sześć lat służby najemniczej stało się sprawdzianem granic moralności i wytrzymałości Nero. Kontrakty przyniosły Stringerowi pokaźną sumę, która pozwoliła mu zakończyć raz na zawsze karierę wojskową. Przeniósł się do Los Santos, by wypocząć i oderwać się od przeszłości. Nie potrafił jednak żyć bez adrenaliny. W krótkim czasie podjął się pracy instruktora nurkowania i skoków spadochronowych w firmie SAXX. W Los Santos poznał atrakcyjną modelkę instagramową, z którą się związał. Para żyła w luksusowym apartamencie na plaży Del Pierro. Choć Stringer posiadał odłożone oszczędności, nigdy nie byłoby go stać by zamieszkać w takim miejscu. Apartament był częścią barteru, który para otrzymywała w zamian za swą pracę jako internetowi influenserzy. Nero rozpoczął karierę vlogera na platformie YouTube, gdzie jako NEROMARINE82 dzielił się ze swoją niewielką publicznością historiami z pola walki, obecną pracą i pasją, którą są motocykle i moto-turystyka. Nie ukrywał też przynależności do Exiliados MC i chętnie prezentował barwy klubowe. Intensywne i sztucznie napompowane życie Stringera w pewnym momencie zaczęło się wykolejać. Jego luba - materialistka i oportunistka, nieusatysfakcjonowana wynikami średnio popularnego partnera, opuściła go, by spełniać swe marzenia przy boku dzianego gwiazdora platformy YouTube. Stringer zawiódł się na rzeszy "przyjaciół" z zepsutego środowiska celebrytów Santos. Chwiejąc się na granicy załamania nerwowego, postanowił ponownie obrócić swe życie o sto osiemdziesiąt stopni. Opuścił Los Santos i przeniósł się do małego Paleto Bay, gdzie od jakiegoś czasu żyła ostatnia bliska mu osoba - jego młodszy brat Neil. Od dłuższego czasu wśród motocyklistów krążyła wieść o formowaniu się oddziału Exiliados w miasteczku, dając Stringerowi kolejny mocny argument za przeprowadzką. Los uśmiechnął się do Nero, SAXX postanowiło poszerzyć wachlarz swoich usług o gamę aktywności terenowych, a Paleto Bay, umiejscowione w sercu Parku Narodowego z dostępem do perełek turystycznych stanu San Andreas, okazało się idealnym miejscem na uformowanie nowego punktu. Stringer tym samym stał się w nim managerem, mogąc dalej łączyć pasję z pracą. Po kilku tygodniach, gdy przeprowadzkowe szaleństwo ucichło, w głowach braci Stringer narodziła się myśl, nad którą nie rozprawiali zbyt długo. Duży dom i połacie terenu to kwintesencja dzieciństwa obojga braci. Teksańskie ranczo, w którym dorastali, nigdy nie straciło swego miejsca w sercach Stringerów. W krótkim czasie, bracia znaleźli parcelę odpowiadającą ich potrzebom. Stały dochód w połączeniu z oszczędnościami, pozwoliły Nero na zaciągnięcie kredytu hipotycznego. Bracia wprowadzili się do dużego domu, który wymaga renowacji. Rancho jest ich azylem, w którym z przyjemnością kończą każdy dzień. Dnie spędzają zaś w Paleto Bay, łącząc pracę z przyjemnością. Płodne pomysłów głowy Stringerów, nie pozwoliłyby na zmarnowanie potencjału ich świeżo nabytej posiadłości, a co za tym idzie kilkudziesięciu hektarów przepięknego terenu. Bracia przystąpili do realizacji potężnego projektu, który pozwoli im wpleść część ukochanego Teksasu, w serce stanu San Andreas... [TO BE CONTINUED]
  4. Ruszamy, pojawiliśmy się na LIFEINVADER
  5. @vinsu Jak najbardziej. Promujmy właściwą kulturę MC 🙂
  6. Świetna lektura dla każdego adepta mototurystyki 😉 Myślę, że oprócz znajomości teoretyki MC, warto wspomnieć też o bikerskim savoir faire, w którego ramach trzyma się zdecydowana większość klubowiczów, a którego znajomość pozwoli uniknąć kłopotów na linii motocyklista <-> 1%er. Nie będę robił zbędnego śmietnika, dlatego umieszczam swój wywód tutaj:
  7. SAXX (San Andreas Extreme Experience) to spółka operująca w całym stanie San Andreas. Działająca w sektorze turystycznym, specjalizująca się w organizacji wycieczek fakultatywnych i imprez integracyjnych dla firm oraz osób prywatnych. SAXX kieruje swoje usługi do osób aktywnych i chcących czerpać przyjemność z życia na pełnych obrotach. Korzystamy z tego, co oferuje nam zróżnicowany krajobraz San Andreas. SAXX to sieć wypożyczalni pojazdów wodnych i terenowych, organizator wypraw i wycieczek. Jako nieliczni posiadamy komercyjne pozwolenia na wjazd na tereny rezerwatów i lasów - dzięki temu, wychodzimy do klientów z najatrakcyjniejszą i jedyną w swoim rodzaju ofertą doświadczenia turystyki na nowym poziomie. SAXX powstał w 2004 roku, funkcjonując jako niewielka wypożyczalnia skuterów wodnych na plaży Del Pierro w Los Santos. Z czasem dobrze prosperująca firma rozwinęła skrzydła, stając się czołowym graczem w branży turystycznej. W trakcie niespełna dwóch dekad firma otworzyła kilka oddziałów na terenie stanu, oferując szeroki wachlarz pojazdów ekskluzywnych i terenowych, oraz atrakcyjnych aktywności. Punkty SAXX: SAXX Air Escapade - komercyjne loty śmigłowcem, awionetką, skoki spadochronowe. SAXX Aqua - wynajem jachtów, żaglówek, skuterów wodnych, rejsy wycieczkowe, snorkeling, nurkowanie. SAXX Off the Track - wynajem motocykli adventure, quadów, buggy, 4x4, wyprawy terenowe szlakami Chiliad Mountain State Wilderness, Raton Canyon i Zancudo River. SAXX Off The Track - filia spółki SAXX, mieszcząca się w Paleto Bay. Franczyzobiorcą i właścicielem punktu jest Nero Stringer - Teksańczyk o meksykańskich korzeniach. Były żołnierz USMC, weteran wojny w Afganistanie, kolejno kontraktor zatrudniony przez jedną z europejskich prywatnych firm wojskowych. Wielbiciel motocykli i szeroko pojętego "survivalu". Po karierze wojskowej, z sowitą sumą na koncie, osiadł w Los Santos, związał się z instagramową influencerką, sam rozpoczął karierę vlogera, dzieląc się swoimi zamiłowaniami z kilkutysięczną widownią. Zarówno jego związek, jak i kariera w social media zakończyły się głośno i intensywnie, przez co Stringer znienawidził metropolię i korzystając z kontaktów z kierownictwem firmy SAXX otworzył filię u stóp góry Mount Chiliad oraz Parku Narodowego o tej samej nazwie. Siłą rzeczy osiadł w Paleto Bay. OFERTA WYNAJEM POJAZDÓW WYPRAWY TERENOWE KONTAKT I LOKALIZACJA SAXX Off the Track mieści się na parkingu Pala Springs Aerial Tramway. Wszelkie zapytania prosimy kierować na adres e-mail: [email protected] OOC Wychodzę z bardzo nietypowym modelem biznesu, który tak właściwie jest hybrydą pomiędzy biznesem a projektem IC. Mianowicie, gracze chętnie organizują i uczestniczą w ciekawych aktywnościach i nieprawdą jest, że dla większości liczy się tylko stanie za ladą. Sęk w tym, gracz do zabawy potrzebuje również narzędzi. Świetnym przykładem "poza-zarobkowych" aktywności graczy był LSVRP i temat wspominajkowy z dowodami w formie screenshotów z rozgrywki. Gracze chętnie eksplorowali tereny pozamiejskie, którymi Rockstar nas obficie obdarował, czyniąc San Andreas stanem niezmiernie urokliwym. Wyprawy terenowe to jedna z ulubionych form wycieczek naszej społeczności, aby jednak w nich uczestniczyć gracz zwykle musiał poświęcić swój cenny czas na zapełnienie skarbonki, by finalnie zakupić pojazd - zabawkę. Ceny tych zabawek bywają wysokie, przez co do zabawy prowadzi droga przez męczarnię. Dlatego postanowiłem odciążyć mieszkańców Paleto Bay (szczególnie ich portfele) i zaoferować im możliwość wynajęcia tychże zabawek i pozwolić na uprawianie turystyki, niemalże z chwilą startu serwera. Wynajem pojazdów będzie główną i przypuszczam, że najczęściej wybieraną opcją z oferty. Dodałem jednak trochę roleplayowego smaczku i przygotowałem kilka wycieczek, na które gracze będą mogli się zdecydować. Z ogromną chęcią posłużę również jako organizator imprez integracyjnych dla frakcji i biznesów. Ceny podane wyżej są jedynie poglądowe, nie mam parcia na zbicie milionów, więc z przyjemnością będę sypał zniżkami. Mam wiele pomysłów na rozwijanie oferty SAXX i z czasem na pewno wprowadzę je w życie. Oczywiście zakup i eksploatacja pojazdów to nie są groszowe sprawy, dlatego uznałem, że logicznie i w zgodzie z fabułą, mój biznes będzie zaledwie jednym z wielu filii dużej korporacji.
  8. Naszły mnie pewne rozmyślenia na temat broni i jej użycia w RP. Wydaje mi się, że największym problemem nie jest sposób odegrania postrzału (serii w głowę XD), sposób prowadzenia potyczek między ogranizacjami (Gang Wars - o zgroooozo), a problemem jest fakt, że przez lata na serwerach wszystko rozwiązywano "soczystym DM'em z automatów", które może i dają fun bo "hehe GTA to strzelanka" ale tym samym są ogromnym, ropiejącym nowotworem trybu roleplay. Moim zdaniem broń powinna służyć do zastraszenia, a nie być narzędziem. Od lat brakowało mi porządnych bijatyk z użyciem broni białej, kijów, łomów, młotków, tulipanów i wszystkiego czym faktycznie rozwiązuje się konflikty między gangami. Musimy pamiętać, że miejscem rozgrywki jest małe miasteczko, w którym strzelanina odbiłaby się potężnym echem. Jednak problem stanowi tutaj mentalność graczy i ich podejście "must win". Aby spełnić mój mokry sen, w którym bandziory machają gnatem ale tylko w celu psychologicznym, a same konflikty rozwiązuje się młócką, ludzie musieliby odgrywać strach przed bronia i faktycznie odnosić się do ran ponoszonych w walce (czy bitce, czy strzelaninie). Popieram Lopeza, player kill może nie byłby najprzyjemniejszym systemem ale zdecydowanie posłużyłby jako narzędzie dydaktyczne i może faktycznie przyczynił się do zmiany mentalności graczy. Rozumiem, że znajdą się takie elementy, które preferują luźne podejście do RP i codzienny wypad na safarii do wrogiego gangu to dla nich kwintesencja rolpleja, jednak jestem pełen nadziei, że ten serwer ma szansę wystąpić z szeregu serwerów, na których strach postawić stopę na Idlewood, bo nagle ze słonecznego Santos trafiamy do zakurzonego Bagdadu. Mam nadzieję, że włodarze serwera postawią na oręż broni białej i wreszcie przyjdzie nam doświadczyć brutalności a nie debilizmu.
  9. Moim zdaniem kwestie złomowiska można załatwić projektem/biznesem. Oczywiście taki projekt musiałby otrzymać wsparcie finansowe od opekuna/gm'a, by faktycznie dochodziło do "złomowania aut za ułamek ich ceny salonowej". Jeśli chodzi o klasyki, to jednym z wyjść mogłoby być przygotowanie "asortymentu" przez zrespienie kilku wozów ze sztucznie nabitym przebiegiem (o ile tak się da).
  10. Tak, kredyty zdecydowanie muszą być oskryptowane, bo z autopsji wiem, że po zaciągnięciu pożyczki postacie lubią sobie wyparować. A ściganie takich delikwentów to gra nie warta świeczki. Nie jestem w stanie ocenić złożoności takiego skryptu ale stawiam na developerów 🙂
  11. Słuszna sugestia. Czytając wypowiedzi niektórych graczy odnoszę wrażenie dziwnego przeświadczenia o Roleplayu. Wydaje mi się, że wiele osób wyobraża sobie ten tryb jako odwrotność "kreowania historii postaci". Sporo graczy powiela schemat dziwnego levelowania rodem z MMORPG. Start od kompletnego zera i grind wymuszający przejście po kolejnych szczeblach drabinki, czyli: zero w kieszeni -> duty -> samochód -> domek -> lepszy samochód -> lepszy samochód -> lepszy samochód. Dach nad głową jest fundamentem funkcjonowania każdego człowieka na całym świecie, dlatego na serwerze ten element powinien być kolejnym krokiem po kreatorze wyglądu. Oczywiście opcji powinno być przynajmniej kilka, by dopasować odpowieni wariant do kreowanej postaci. Moim zdaniem najlepszą opcją byłaby zamiana a raczej dodanie alternatywy motelu - Housing Project, po naszemu mieszkań socjalnych. W Stanach Zjednoczonych funkcjonują agencje, które we współpracy z władzami miasta/hrabstwa oferują pomoc finansową przy wynajmie mieszkań dla mieszkańców z niskim dochodem. Takim miejscem w Paleto Bay jest South Seas Apartments - https://gta.fandom.com/wiki/South_Seas_Apartments Od strony technicznej to nic innego jak skrypt hotelu, tylko fabularnie posiadający więcej sensu. W Stanach Zjednoczonych stawki dobowe w hotelach i motelach są znacznie wyżesze od tych znanych nam w Europie. Hotel nie stanowi miejsca zamieszkania na dłużej niż kilka dni. Meldunek w mieszkaniu socjalnym odbywałby się w urzędzie miasta, a opłata pobierana byłaby automatycznie z konta bankowego postaci. Postaci bez meldunku nie mogłyby podejmować pracy w biznesach. Kolejna sprawa to pojazdy. Tutaj słuszną koncepcją mogłyby być kredyty. Odwzorowujemy rzeczywistość, a czy jest coś bardziej przyziemnego niż kredyt? Większość społeczeństwa to społeczeństwo zadłużone, nie zależnie od kraju. W przypadku Vibe sprawa jest o tyle prosta, że salon samochodowy to zautomatyzowany skrypt. Dlatego, nie będzie tutaj mowy o żadnym "przekręcie", omijaniu rat, itp. Przy każdym pojeździe dostępnym w salonie powinny widnieć dwie opcje - zapłata gotówką i opcja kredytu. Raty byłyby pobierane automatycznie z konta bankowego postaci. Gdy postać staje się bankrutem i nie stać jej na spłatę raty, pojazd automatycznie trafia na parking salonu, tam może zostać przez gracza odebrany, gdy ten znów "stanie na nogi". Wyobraźmy sobie scenę rodem z programów na Discovery 🙂 Windykator zawijający wóz z podjazdu 😄 Taki system wydaje się być najbardziej "fair". Obie strony dyskusji powinny być usatysfakcjonowane takim systemem. Zwolennicy "lepszego startu" otrzymają możliwość posiadania zarówno mieszkania, jak i pojazdu, a przeciwnicy "rozdawnictwa" będą spać spokojnie wiedząc, że "itemki na start" nie będą prezentem i nadal trzeba będzie na nie zapracować. W tym przypadku nie będziemy musieli pracować na ich zdobycie a na ich utrzymanie i to powinno być kluczową kwestią całej mojej wypowiedzi. Sam jestem zdania, że kreowanie postaci i nakręcanie gry nie powinno wymagać kilkudziesięciu godzin grindu a wszystko co dzieje się na serwerze powinno iść w geście zdrowego rozsądku. Na jednym z serwerów na platformie MTA funkcjonują mieszkania socjalne i działają bardzo sprawnie, ponadto nie wymagają nawet specjalnie szytych na miarę skryptów, wszystko leży w rękach sprawnie działającej frakcji Government. Myślę, że Vibe może śmiało zaczerpnąć ten element z "konkurencyjnego" serwera.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin