Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

Zeppek

Gracz
  • Postów

    59
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. samer polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  2. Symiron polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  3. Ozianin polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  4. Ramorkaa polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  5. Verevi polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  6. Sava polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  7. kuszpinski polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  8. ka6i polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  9. V3G4 polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  10. Barru polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  11. slimewalk polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  12. XoomiX polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  13. yungg polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 028. Daily Globe live presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.   
    \
    written by Harvey Rosenberg- Daily Globe, 05/04/2024
    Daily Globe live! presents: KELLY- Lonely. O nowej płycie i planach na przyszłość.

    Harvey Rosenberg: Formalnościom stało się za dość, pierwsze pytanie do Ciebie przyszło mi do głowy gdy robiłem research na temat Twoich ostatnich poczynań. Można powiedzieć że Twoje życie to ostatnio sinusoida. Powiedz mi czy dostrzegasz już w życiu inny kolor niż czerń? Jak wygląda świat Kenn'yego, pokonałeś swoje demony?
    **Kenny Whitfield uśmiechnął się lekko pod nosem, trzymając w dłoniach szklankę ze szkocką - następnie przerzucił wzrok na Harvey Rosenberg.**

    Kenny Whitfield: Wiesz, bardziej bym to ujął jako wyciąganie pewnych lekcji życiowych z popełnianych błędów. Jeżeli mam być totalnie szczery to moja odpowiedź brzmi; Nie, nie pokonałem swoich demonów.
    Myślę że każda osoba w życiu ma swoje problemy i nazywa właśnie je swoimi demonami które czasami bywają zabójczo skuteczne, ja cały czas staram się z tym walczyć a przynajmniej staram się dawać sobie z tym radę.

    Harvey Rosenberg: Bo widzisz, nie wierzę że nazwa wytwórni której jesteś współwłaścicielem jest przypadkowa. Angels&Demons. Interpretuje to jak analogie do Twojego życia, do wzlotów i upadków. Niczego się nie wyrzekasz. Ten nowy etap zapowiada się twórczo? Masz teraz dużo pracy?

    Kenny Whitfield: Staram się wyrażać na wizji dość ładnie ale mam ostatnio w cholerę pracy. Pracuje cały czas nad moim nadchodzącym albumem, załatwimy wszystkie formalności związane z merchem oraz nadal wędrujemy w naszych głowach po wszystkich pomysłach, by brnąć... Do takiego stopnia w tę stronę, by było wszystko dopięte na ostatni guzik. Tak naprawdę, nie pamiętam kiedy ostatnio mogłem po prostu odpocząć, chociaż dwa dni z rzędu. A co do nowego etapu, to dla mnie nadal to jest nowe chociaż już jesteśmy po tylu próbach i lekcjach wokalnych by to naprawdę wyglądało dobrze, że nie mogę się doczekać aż to po prostu ujrzy światło dzienne. Myślę, że nie mi to do końca oceniać a tym osobom które były na poprzednich dwóch koncertach a taki before przed albumem, odbędzie się jutro.
    Dokładnie w Mirage o godzinie dwudziestej pierwszej, później zatapiam się w albumie dopóki go nie skończę. ***uśmiechnął się, biorąc łyka po długiej wypowiedzi.***

    Harvey Rosenberg: Mowiąc krótko, zapierniczasz za dwóch. Powiedz czy jesteś zadowolony z efektu prac? Jak wyglądał proces powstawania płyty? Z doskoku na parę podejść czy powoli i mozolnie?

    Kenny Whitfield: Mówiąc całkowicie szczerze? Nadal trwa powoli i mozolnie, tak się składa że cały album będzie na mojej produkcji więc staram się dostrzec każdy możliwy detal w melodii by wszystko było jak najlepsze... Wiesz tu nie chodzi o to, że daje sobie jeszcze więcej pracy. Ja kocham to co robię i nie mam z tym problemu by oddać się temu - całym sobą... Idzie to powoli i mozolnie ale wole zrobić coś tak dobrze i dokładnie, by później każdy mógł powiedzieć, odsłuchując tego... Ej, gość - zrobił naprawdę robotę i postęp w cholerę w swojej karierze a jeszcze chwile temu, większość go skazywała na porażkę.

    Harvey Rosenberg: Czyli miks i master bierzesz na siebie? Planujesz jakieś ciekawe featy?

    Kenny Whitfield: Yeah, ten album to będzie tylko i wyłącznie moja praca. Gości będzie dokładnie dwóch, jednego już moi fani dobrze znają, bo zagraliśmy to na dwóch poprzednich koncertach a dokładnie mowa o Seth Dagaard, niesamowity gość. Cieszę się, że udało nam się to nagrać i spędzić naprawdę dość sporo godzin w studio i zrobić to najlepiej jak potrafimy. Drugiej osoby na razie bądź niestety nie zdradzę - przyjdzie na to swój czas.

    Harvey Rosenberg: Schodząc trochę z tematu twórczości, muzyki, śledząc Twoje sociale można zauważyć że chętnie pokazujesz się w towarzystwie klubu Monglos MC. Niektórzy fani mogą patrzeć na to sceptycznie, nie przejmujesz się ich odbiorem? Podzielasz wartości promowane przez klub?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? Tutaj moglibyśmy się rozgadać na mnóstwo tematów dotyczących naszych relacji z chłopakami. Na pewno jestem im w cholerę wdzięczny za to, że wyciągnęli do mnie dłoń gdy tak naprawdę każdy mieszał mnie z błotem... Wiesz, sam pewnie dobrze prześledziłeś mój temat i mogłeś znaleźć fajne hasztagi ze mną, jak ludzie życzyli mi śmierci ale na ten temat już tutaj rozmawiałem... Wracając..
    Mogę tylko powiedzieć, że w momencie kiedy to wszystko chciałem kończyć i przestać nagrywać. Wyciągneli do mnie rękę przez co wystąpiłem w Chumash i od tego momentu wróciłem na scenę.
    Myślę, że nie mają czym się przejmować ani denerwować, naprawdę ten ruch z ich strony - bardzo dużo Mi pomógł więc chyba to tyle.

    Harvey Rosenberg: Ciekawe że rozmawiamy o tym że kryzys za Tobą, że pora na nowy rozdział etc. Podczas gdy mam zaszczyt rozmawiać z laureatem Celebrity Awards 2023 w kategorii "najpopularniejszy artysta". To musiało dla Ciebie dużo znaczyć, prawda?

    Kenny Whitfield: Wiesz, co? To było naprawdę strasznie chore w tamtym momencie bo razem z chłopakami w sumie to wychodziliśmy już z sali by po prostu udać się na After i napić... Nagle dostałem telefon i multum wiadomości, żebym wracał bo mam nagrodę do odebrania - to naprawdę było tak szokujące, że nie wiedziałem czy to się działo naprawdę.. For real... No i tak jak wspomniałeś, jeszcze nie dawno każdy mnie tak naprawdę skreślał a tutaj miłe zaskoczenie, naprawdę aż nabrałem wiatru w żagle i jestem, wyglądam trochę inaczej, może trochę zmądrzałem. *zaśmiał się.* Nie wiem. Po prostu idę do przodu i nie mam zamiaru się zatrzymywać.

    Harvey Rosenberg: To nie jedynie nagrody do których byłeś nominowany, prawda? Traktujesz je jako wypadkową tej największej czy doceniasz na równi?
    Kenny Whitfield: Ja jak zobaczyłem, że jestem w TOP2 z takim artystą jak Chase Love to naprawdę byłem w cholere szczęśliwy, te wyróżnenia to już były dla mnie jak wygrana. Zwycięstwo statuetki najpopularniejszego artysty za rok 2023? Czas udowodnić to jeszcze raz... W tym roku.

    Harvey Rosenberg: Wierzę że pomoże Ci w tym otwarcie własnej hali koncertowej, to bardzo duży ruch i szczerze mówiąc sam byłem pod wrażeniem, to był majstersztyk jeżeli chodzi szczególnie o logistykę. Musisz być dumny z tego przedsięwzięcia.

    Kenny Whitfield: Tak naprawdę w tym wszystkim co do hali, miałem mało do powiedzenia a siedzi tu osoba która była odpowiedzialna za akceptacje projektów i poniekąd zaprojektowanie tego wszystkiego. Ale tak, jesteśmy w cholere dumni z tego miejsca i otwarcie tej hali to był tylko początek. **Kenny Whitfield wskazał w międzyczasie na swojego przyjaciela, Calvina Heavinway.** To ten gość, znamy się od dzieciaka i próbujemy coś zmienić w tym mieście.

    Harvey Rosenberg: Chylę czoła ***skinął w kierunku Calvina***. Powiedz, jakie plany na koncerty w przyszłości, gdzie będzie można Cię posłuchać?

    Kenny Whitfield: To tak jak wspominałem, jutro Mirage to ostatni koncert przed wyciszeniem na prace przy albumie a myślę, że wrócimy z halą na premiere albumu, mamy bardzo duże plany co do tego dnia. Jak wspomniałem wcześniej, naprawdę pracujemy wszyscy nad tym i każdy szczegół będzie jeszcze bardziej dopięty, otwarcie to był tylko before tego wszystkiego.

    Harvey Rosenberg: Co do samego kawałku, uderzasz w bardzo emocjonalne tony, zmieniasz stylistykę, cała płyta będzie utrzymana w takim charakterze?

    Kenny Whitfield: Powiem Ci, że to był ostatni numer w takich dość mocniej emocjonalnych stanach, na albumie będzie w większości wesoły KELLY ale nadal szczery i na pewno z wyciągniętymi lekcjami z przeszłości. Tak jak wspomniałem w outro, nowo wydanego kawałka - czekajcie po prostu na DOOMED TO FALL.

    Harvey Rosenberg: Myślę że tym akcentem będziemy pomału zmierzać do końca, chciałem Ci niezmiernie podziękować za rozmowę. Chciałbyś jeszcze dodać coś od siebie? Od serca?

    Kenny Whitfield: Yeah, pewnie. Polecę bardziej populistyczna gadką pierw ale taki jestem, no cóż... A więc moi drodzy odbiorcy, pamiętajcie że nawet jak znajdziecie się w sytuacji, gdzie dosłownie każdy będzie chciał waszej porażki, to wiedźcie ze z każdego gówna da się wyjść... Siedzę tutaj, udzielam wywiadu, ostatnio odebrałem statuetkę za najpopularniejszego artystę 2023 roku, teraz pracuje nad albumem? Da się? Da. No i dziękuje ludziom którzy mnie wspierają, bo bez nich to raczej bym za daleko nie doszedł. Dziękuje tym co dzisiaj tu ze mną i wspierają, Dziękuje Winfrey bo oni też wyciągnęli do mnie dłoń no i ostatnie słowa to MFFM, dziękuję również Tobie, że mogłem tutaj dzisiaj być.
    Harvey Rosenberg: Cała przyjemność po mojej stronie, mam nadzieję że po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Kenny Whitfield, człowiek który się nie poddał rozmawiał dziś ze mną o teraźniejszości i planach na przyszłość, bez patrzenia w tył.


     

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  14. RaszkoV polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 030. LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.   
    LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.
    Written by Harvey Rosenberg 11-25-2023
    W rozmowie przeprowadzonej 11-23 przez Harvey Rosenberga gościliśmy Matta Ortona. Opowiedział nam o swoich przygotowaniach do walki o pas, swoich planach na przyszłosć oraz o dyspozycji swoich podopiecznych. Nie gryzł się w język i przekazał wiadomość Paulo Rodriguesowi. Zapraszam do lektury wywiadu z zawodnikiem VFF oraz Worldwide Fight Club. 

    Harvey Rosenberg: Witajcie Los Santos, dziś wieczorem kontynuujemy motyw nadchodzącej gali VFF 82. Ze mną rozmawia osoba bezpośrednio zaangażowana w organizacje eventu, Matt Orton. Witaj, ujrzymy Cię w nadchodzącym fight cardzie?
    Matt Orton: Cześć Harvey, witam wszystkich. Samopoczucie jak najbardziej dobrze, moja walka będzie dopiero na kolejnej gali czyli VFF 83. Na tej w niedziele będę w narożnikach swoich podopiecznych. Jestem też zadowolony z tego powodu, że walka z Rodriguesem o pas dopiero na kolejnej gali, bo moge się do niej jeszcze lepiej przygotować.
    Harvey Rosenberg: Wróćmy myślami do poprzedniej gali i do walki z Oakleyem. Był to dla Ciebie trudny przeciwnik czy jedynie przystanek w drodze o walkę o pas?
    Matt Orton: W tej walce pokazałem co potrafię tak naprawde. Oakley jest dobrym zawodnikiem, postawił opór - jednak nie na tyle duży, by ze mną wygrać. Byłem pewny, że to wygram - zawsze z takim podejściem trzeba wychodzić do oktagonu.
    Harvey Rosenberg: Czy przygotowania do walki z Rodriguesem na VFF 83 będą się wyróżniały? Poza istotnymi detalami, wprowadzasz jakieś nowości do treningu? Coś nieoczywistego co może zaskoczyć rywala? Powiedz również kto dba o Twoje przygotowania?
    Matt Orton: Przestudiowałem wszystkie walki Rodriguesa, wiem czego sie spodziewać. Trening do Paula różni się od poprzednich z racji tych iż szlifujemy dosłownie wszystko, by nie miał co zrobić w każdej płaszczyźnie. Całego treningu zdradzić nie mogę. Zobaczycie to już na VFF 83 - AND NEW. Co do mojego trenera, od lat jest to mój kuzyn - niezmiennie.
    Harvey Rosenberg: A co powiesz na słowa krytyki które skierował w Waszą stronę były włodarz organizacji? Na LifeInvaderze Maurice Mardock wytknął brak postępu sportowego całej organizacji.
    Matt Orton: Myśle, że poprostu były włodarz nie zrobił dokładnego re-searchu. W swoim poście napisał coś, co totalnie sie mija z prawdą. Jestem pewny, że już odrobił pracę domową - już tak by nie napisał.
    Harvey Rosenberg: A jaki wpływ na Twoje przygotowania mają zajęcie prowadzone dla Worldwide? Wiemy że udzielasz się jako trener juniorów,
    Matt Orton: Z jednej strony mają wpływ, bo więcej czasu poświęcam na treningu do walki. Jednak również znajduję mnóstwo czasu dla swoich podopiecznych - juniorami bym ich nie nazwał, bo większość to mniej doświadczeni zawodnicy VFF. A chętnych serdecznie zapraszam do Worldwide Sports Group -tych doświadczonych i tych niedoświadczonych. Obecnie w trenowaniu podopiecznych pomaga mi mój przyjaciel William Travolta, który z resztą też walczy na VFF 82.
    Harvey Rosneberg: William Travolta, John Swift, Tyler Klein. Trzy nazwiska Twoich podopiecznych którzy wezmą udział w gali VFF 82. Przedstaw krótko każdego z nich, największe zalety i szanse na sukces.
    Matt Orton: Więc tak. William Travolta - przede wszystkim charakter, jedna z najważniejszych cech z resztą. Myślę, że stójka jest jego najlepszą płaszczyzną. John Swift - mocny cios, podejście taktyczne do walki - chłodna głowa. Przede wszystkim stoi znakomicie technicznie, rzadko doszukam się jakiegoś błędu w technice.. Tyler Klein-z podopiecznych wyprzedził stażem wszystkich, doświadczenie bywa kluczowe. Sami dobrze to wiemy, poprzez oglądanie walk. Nokautujący cios. Miał walczyć jeszcze jeden mój podopieczny, który obecnie ma przerwę - Cole Scott. Przerwa z przyczyn prywatnych, jednak jeśli chodzi o styl walki - moge rzec że jest to prawie moja kopia *śmieje sie*.
    Harvey Rosneberg: Istnieje dla Ciebie ktoś kim się inspirujesz? Próbujesz nawiązywać stylem do najlepszych w dyscyplinie? Powiedz czy masz w karierze wzory do naśladowania i jak zaczęła się Twoja przygoda ze sztukami walki.
    Matt Orton: Jeśli chodzi o inspirację, to patrzę na innych topowych zawodników i poprostu staram się połączyć to z swoim stylem i wejść z tym na wyższy poziom. Już od dziecka interesowałem się walkami, jednak do pewnego czasu nie miałem odwagi by w to wejść. Kiedyś właśnie z kuzynem byliśmy na bitwie freestylowej, a po niej pod budynkiem jacyś ludzie zaczepiali dziewczynę - to stanąłem w jej obronie. Bez wiekszego szwanku, bo ochrona nas rozdzieliła. Jednak tamtego dnia powiedziałem kuzynowi, że nadeszła na to pora - miałem wtedy 15 lat zaśmiał sie*. Wzory do naśladowania? Hmmm... Dustin Poirer, Brock Lesnar, Conor McGregor, Charles Oliveira. Tak między innymi.
    Harvey Rosenberg: Co dalej po walce o pas? Do czego dążysz w swojej karierze? Chcesz kontynuować swoją przygodę ze sportami walki?
    Matt Orton: Do perfekcji przede wszystkim, do bycia najlepszym. Myślę, że jak wygram walkę i zdobędę pas kategorii średniej to chciałbym bronić go jak prawdziwy,mistrz, nie jak niektórzy. Jeśli obronie pas już wiele razy to z chęcią pójdę po kolejny.
    Harvey Rosenberg: Docieramy po mału do końca programu, chciałbyś przekazać coś widzom? To chwila dla Ciebie.
    Matt Orton: Widzowie, życzę wam cierpliwości - VFF 83 jest bliżej niż dalej, a tam usłyszycie "AND NEW!", zapraszam również na VFF 82 w niedziele! Paulo Rodrigues, wiem że sie boisz, ale spoko to nie potrwa długo - zapraszam, come to daddy **zaśmiał się**.

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  15. Zeppek polubił odpowiedź w temacie przez Ozianin w 027. Pokaz w domu mody Covgari zakończony wrzawą w mediach społecznościowych. O co poszło w sprawie pomiędzy Lou Coulibaly, a CEO Covgari?    
    Pokaz w domu mody Covgari zakończony wrzawą w mediach społecznościowych. O co poszło w sprawie pomiędzy Lou Coulibaly, a CEO Covgari? 
    Ostatniej niedzieli odbył się pokaz mody spod szyldu Covgari. Kilka występów, nowa kolekcja zaprojektowana przez Donnę Valentinę i prezentowana przez modelki, cieszyły zaproszonych na wydarzenie biznesmenów, gwiazdy i inne ważne postacie. Była to zamknięta impreza, dlatego media nie przywiązywały do niej większej uwagi. Dlaczego więc o niej piszemy?
    Wrzawę podniosły wpisy modelki Lou Coulibaly, która ku jej zdziwieniu została wykluczona z wydarzenia na kilka minut przed startem. Co się stało? Otóż nie do końca wiadomo. Konsensus jest taki, iż pomiędzy CEO Covgari, a modelką zakontraktowaną pod Lucchesi Models tuż przed rozpoczęciem wydarzenia doszło do potyczki słownej. W jej wyniku Coulibaly odbiła się od drzwi budynku (a w zasadzie jego ochroniarzy), w którym odbywał się pokaz mody.
    Obie strony potwierdzają, że w przeszłości nie dochodziło pomiędzy nimi do żadnych starć - a wręcz przeciwnie "wydawać by się mogło, że relacje są bardzo dobre". W całej sprawie podnoszona była również sprawa kontraktu pomiędzy Covgari, a Lucchesi Models. Redakcja Atomic do tej pory nie otrzymała odpowiedzi na pismo od przedstawicieli agencji Lucchesi. Jednakże, z dostępnych informacji wynika, że nie doszło do naruszenia żadnych pisemnych zapisów umowy, gdyż prawdopodobnie ona nie istnieje, a obie strony uzgadniały warunki wypożyczenia modelek ustnie.
    Covgari miało więc pełne prawo wyrzucić modelkę ze swojego pokazu, czy jednak musiało? Sprawa stała się bardzo osobista, Lou Coulibaly zapowiada "kroki związane z niedotrzymaniem umowy", podczas gdy Covgari zamyka współpracę z Lucchesi Models, powołując się na słabą komunikację i nieobecność modelek na próbach.
    W celu przedstawienia pełnego obrazu sytuacji czytelnikom, prezentujemy poniżej odpowiedzi, które redakcja Atomic uzyskała w ramach korespondencji z zainteresowanymi stronami. Jednocześnie informujemy, że agencja Lucchesi Models nie udzieliła dotąd odpowiedzi na nasze pytania.

    Oświadczenie Lou Coulibaly na portalu społecznościowym Lifeinvader
    Oświadczenie Covgari na portalu społecznościowym Lifeinvader

  16. Zeppek polubił odpowiedź w temacie przez Ozianin w 031. VFF 82 pod znakiem debiutów, rewanżu i sukcesu sprzedażowego.   
    Written by Luis Chorostecki - DAILY GLOBE, 27/11/2023
    26 listopada odbyła się gala VFF 82. Wydarzenie przebiegło szybko i sprawnie. Wydawać się mogło, że niektóre pojedynki skończyły się szybciej, niż zaczęły. Wielu debiutantów, kilka nokautów, a na koniec wyczekiwany rewanż. Przyjrzyjmy się, jak przebiegła gala spod marki Violent Fighting Federation.


    John Swift vs Paul Strephen
    Rozpoczęliśmy od wagi ciężkiej, John Swift kontra Paul Strephen. Pomimo wyrównanej pierwszej rundy, w drugiej Swift zdominował swojego przeciwnika, wykonując serię ciosów i przyprowadzając go do ziemi, gdzie utrzymał kontrolę do końca pojedynku.

    Phil Fama vs Damon Cariaz
    Damon Cariaz zwyciężył w trzeciej rundzie dzięki spektakularnemu nokautowi, wykonując Flying Knee, które posłało jego rywala na deski. Pomimo spokojnego początku, gdzie Fama wygrał pierwszą rundę, Cariaz zdołał odwrócić losy pojedynku i zakończyć go spektakularnym nokautem.

    Tristan Lyonne vs William Travolta
    Jedna z niewielu metodycznych walk na gali VFF 82. Podczas pojedynku Travolta skupił się na stójce, natomiast Tristan celował w obalenie rywala, co mu sprawnie wychodziło. Pierwsza runda koncentrowała się na skutecznych kontratakach z obu stron. Jednak już na początku drugiej rundy Tristan popełnił kilka błędów, które skutkowały mocnym kopnięciem w okolicę ucha.

    Młody zawodnik pochodzący z Francji zrewanżował się w trzeciej rundzie, podczas której zdołał obalić przeciwnika na matę i zadawać kilka precyzyjnych ciosów w jego brzuch. Walka była wyrównana do samego końca, ale to Tristan Lyonne wygrał na punkty, zdobywając korzystną decyzję sędziów.
    Ashanti Diaz vs Cyndy Ross
    Podczas ostatniej walki przed co-main eventem zmierzyły się debiutująca Ashanti Diaz oraz legenda MMA, Cyndy Ross. Pierwsza runda wydawała się równa, aż do momentu, gdy Ashanti trafiła dobrze wymierzonym ciosem podbródkowym, powalając rywalkę, która jednak szybko wstała. W drugiej rundzie Diaz miała drobne problemy przeciwko doświadczonej zawodniczce, jednak w decydującym momencie posłała superman puncha, który znokautował przeciwniczkę.

    CO-MAIN EVENT: Davis Sparks vs Tyler Klein
    W tej potyczce David Sparks odniósł zwycięstwo nad Tylerem Kleinem. Już od pierwszej rundy Klein wydawał się mieć kontrolę w oktagonie, kompletnie deklasując swojego przeciwnika. Druga runda wyglądała równie niebezpiecznie dla Sparksa, gdyż ten dał się sprowadzić do parteru, ten jednak zdołał odwrócić losy ten potyczki i zapisać rundę na swoje konto. Ostatecznie Sparks pokazał swoje doświadczenie i zdominował trzecią rundę, nie dając Kleinowi szans na odzyskanie kontroli i kończąc ją finalnie KO.
    MAIN EVENT: Tione Carter vs Zayuan "Lightsout" Monroe
    Głównym wydarzeniem gali VFF 82 był rewanż pomiędzy Tione Carterem a Zayuanem Monroe. W poprzednim pojedynku, będącym debiutem Monroe, przerwał on serię zwycięstw Cartera. Jak wyglądało to tym razem?

    Walka rozpoczęła się bardzo energicznie, obaj zawodnicy od samego początku pierwszej rundy natarczywie atakowali się nawzajem, próbując obić głównie ciosami prostymi. Całą rundę dominował Carter, zadawał więcej trafnych ciosów. Pod koniec pierwszej rundy Monroe znalazł się pod ciężkim ciosem przeciwnika, kiedy to Carter trafił serią ciosów w jego korpus i szczękę. Mimo że Lightsout został zamroczony i doznał nokdaunu, Tione nie był w stanie dobić rywala przed gongiem, który oznaczał koniec rundy.
    W drugiej rundzie zawodnicy zeszli już na spokojniejsze tempo, gdzie Carter kontrolował przeciwnika ciosami prostymi, koncentrując się także na jego korpusie. Około środka rundy, Carter będąc pod siatką, zadał prawy sierpowy, który zrzucił Monroe na deski. Monroe upadł, a sędzia natychmiast przerwał walkę, mimo że Carter zdążył zadać jeszcze jeden cios w głowę przeciwnika.
     
    Mimo wielu debiutów i mało znanych nazwisk, gala VFF 82 okazała się sukcesem pod względem sprzedażowym. Jak dowiedzieliśmy się oficjalnie od władz federacji, wydarzenie sprzedało 607 tysięcy biletów PPV na całym świecie.

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  17. PANMaska polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 030. LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.   
    LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.
    Written by Harvey Rosenberg 11-25-2023
    W rozmowie przeprowadzonej 11-23 przez Harvey Rosenberga gościliśmy Matta Ortona. Opowiedział nam o swoich przygotowaniach do walki o pas, swoich planach na przyszłosć oraz o dyspozycji swoich podopiecznych. Nie gryzł się w język i przekazał wiadomość Paulo Rodriguesowi. Zapraszam do lektury wywiadu z zawodnikiem VFF oraz Worldwide Fight Club. 

    Harvey Rosenberg: Witajcie Los Santos, dziś wieczorem kontynuujemy motyw nadchodzącej gali VFF 82. Ze mną rozmawia osoba bezpośrednio zaangażowana w organizacje eventu, Matt Orton. Witaj, ujrzymy Cię w nadchodzącym fight cardzie?
    Matt Orton: Cześć Harvey, witam wszystkich. Samopoczucie jak najbardziej dobrze, moja walka będzie dopiero na kolejnej gali czyli VFF 83. Na tej w niedziele będę w narożnikach swoich podopiecznych. Jestem też zadowolony z tego powodu, że walka z Rodriguesem o pas dopiero na kolejnej gali, bo moge się do niej jeszcze lepiej przygotować.
    Harvey Rosenberg: Wróćmy myślami do poprzedniej gali i do walki z Oakleyem. Był to dla Ciebie trudny przeciwnik czy jedynie przystanek w drodze o walkę o pas?
    Matt Orton: W tej walce pokazałem co potrafię tak naprawde. Oakley jest dobrym zawodnikiem, postawił opór - jednak nie na tyle duży, by ze mną wygrać. Byłem pewny, że to wygram - zawsze z takim podejściem trzeba wychodzić do oktagonu.
    Harvey Rosenberg: Czy przygotowania do walki z Rodriguesem na VFF 83 będą się wyróżniały? Poza istotnymi detalami, wprowadzasz jakieś nowości do treningu? Coś nieoczywistego co może zaskoczyć rywala? Powiedz również kto dba o Twoje przygotowania?
    Matt Orton: Przestudiowałem wszystkie walki Rodriguesa, wiem czego sie spodziewać. Trening do Paula różni się od poprzednich z racji tych iż szlifujemy dosłownie wszystko, by nie miał co zrobić w każdej płaszczyźnie. Całego treningu zdradzić nie mogę. Zobaczycie to już na VFF 83 - AND NEW. Co do mojego trenera, od lat jest to mój kuzyn - niezmiennie.
    Harvey Rosenberg: A co powiesz na słowa krytyki które skierował w Waszą stronę były włodarz organizacji? Na LifeInvaderze Maurice Mardock wytknął brak postępu sportowego całej organizacji.
    Matt Orton: Myśle, że poprostu były włodarz nie zrobił dokładnego re-searchu. W swoim poście napisał coś, co totalnie sie mija z prawdą. Jestem pewny, że już odrobił pracę domową - już tak by nie napisał.
    Harvey Rosenberg: A jaki wpływ na Twoje przygotowania mają zajęcie prowadzone dla Worldwide? Wiemy że udzielasz się jako trener juniorów,
    Matt Orton: Z jednej strony mają wpływ, bo więcej czasu poświęcam na treningu do walki. Jednak również znajduję mnóstwo czasu dla swoich podopiecznych - juniorami bym ich nie nazwał, bo większość to mniej doświadczeni zawodnicy VFF. A chętnych serdecznie zapraszam do Worldwide Sports Group -tych doświadczonych i tych niedoświadczonych. Obecnie w trenowaniu podopiecznych pomaga mi mój przyjaciel William Travolta, który z resztą też walczy na VFF 82.
    Harvey Rosneberg: William Travolta, John Swift, Tyler Klein. Trzy nazwiska Twoich podopiecznych którzy wezmą udział w gali VFF 82. Przedstaw krótko każdego z nich, największe zalety i szanse na sukces.
    Matt Orton: Więc tak. William Travolta - przede wszystkim charakter, jedna z najważniejszych cech z resztą. Myślę, że stójka jest jego najlepszą płaszczyzną. John Swift - mocny cios, podejście taktyczne do walki - chłodna głowa. Przede wszystkim stoi znakomicie technicznie, rzadko doszukam się jakiegoś błędu w technice.. Tyler Klein-z podopiecznych wyprzedził stażem wszystkich, doświadczenie bywa kluczowe. Sami dobrze to wiemy, poprzez oglądanie walk. Nokautujący cios. Miał walczyć jeszcze jeden mój podopieczny, który obecnie ma przerwę - Cole Scott. Przerwa z przyczyn prywatnych, jednak jeśli chodzi o styl walki - moge rzec że jest to prawie moja kopia *śmieje sie*.
    Harvey Rosneberg: Istnieje dla Ciebie ktoś kim się inspirujesz? Próbujesz nawiązywać stylem do najlepszych w dyscyplinie? Powiedz czy masz w karierze wzory do naśladowania i jak zaczęła się Twoja przygoda ze sztukami walki.
    Matt Orton: Jeśli chodzi o inspirację, to patrzę na innych topowych zawodników i poprostu staram się połączyć to z swoim stylem i wejść z tym na wyższy poziom. Już od dziecka interesowałem się walkami, jednak do pewnego czasu nie miałem odwagi by w to wejść. Kiedyś właśnie z kuzynem byliśmy na bitwie freestylowej, a po niej pod budynkiem jacyś ludzie zaczepiali dziewczynę - to stanąłem w jej obronie. Bez wiekszego szwanku, bo ochrona nas rozdzieliła. Jednak tamtego dnia powiedziałem kuzynowi, że nadeszła na to pora - miałem wtedy 15 lat zaśmiał sie*. Wzory do naśladowania? Hmmm... Dustin Poirer, Brock Lesnar, Conor McGregor, Charles Oliveira. Tak między innymi.
    Harvey Rosenberg: Co dalej po walce o pas? Do czego dążysz w swojej karierze? Chcesz kontynuować swoją przygodę ze sportami walki?
    Matt Orton: Do perfekcji przede wszystkim, do bycia najlepszym. Myślę, że jak wygram walkę i zdobędę pas kategorii średniej to chciałbym bronić go jak prawdziwy,mistrz, nie jak niektórzy. Jeśli obronie pas już wiele razy to z chęcią pójdę po kolejny.
    Harvey Rosenberg: Docieramy po mału do końca programu, chciałbyś przekazać coś widzom? To chwila dla Ciebie.
    Matt Orton: Widzowie, życzę wam cierpliwości - VFF 83 jest bliżej niż dalej, a tam usłyszycie "AND NEW!", zapraszam również na VFF 82 w niedziele! Paulo Rodrigues, wiem że sie boisz, ale spoko to nie potrwa długo - zapraszam, come to daddy **zaśmiał się**.

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  18. Kiniulka polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 030. LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.   
    LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.
    Written by Harvey Rosenberg 11-25-2023
    W rozmowie przeprowadzonej 11-23 przez Harvey Rosenberga gościliśmy Matta Ortona. Opowiedział nam o swoich przygotowaniach do walki o pas, swoich planach na przyszłosć oraz o dyspozycji swoich podopiecznych. Nie gryzł się w język i przekazał wiadomość Paulo Rodriguesowi. Zapraszam do lektury wywiadu z zawodnikiem VFF oraz Worldwide Fight Club. 

    Harvey Rosenberg: Witajcie Los Santos, dziś wieczorem kontynuujemy motyw nadchodzącej gali VFF 82. Ze mną rozmawia osoba bezpośrednio zaangażowana w organizacje eventu, Matt Orton. Witaj, ujrzymy Cię w nadchodzącym fight cardzie?
    Matt Orton: Cześć Harvey, witam wszystkich. Samopoczucie jak najbardziej dobrze, moja walka będzie dopiero na kolejnej gali czyli VFF 83. Na tej w niedziele będę w narożnikach swoich podopiecznych. Jestem też zadowolony z tego powodu, że walka z Rodriguesem o pas dopiero na kolejnej gali, bo moge się do niej jeszcze lepiej przygotować.
    Harvey Rosenberg: Wróćmy myślami do poprzedniej gali i do walki z Oakleyem. Był to dla Ciebie trudny przeciwnik czy jedynie przystanek w drodze o walkę o pas?
    Matt Orton: W tej walce pokazałem co potrafię tak naprawde. Oakley jest dobrym zawodnikiem, postawił opór - jednak nie na tyle duży, by ze mną wygrać. Byłem pewny, że to wygram - zawsze z takim podejściem trzeba wychodzić do oktagonu.
    Harvey Rosenberg: Czy przygotowania do walki z Rodriguesem na VFF 83 będą się wyróżniały? Poza istotnymi detalami, wprowadzasz jakieś nowości do treningu? Coś nieoczywistego co może zaskoczyć rywala? Powiedz również kto dba o Twoje przygotowania?
    Matt Orton: Przestudiowałem wszystkie walki Rodriguesa, wiem czego sie spodziewać. Trening do Paula różni się od poprzednich z racji tych iż szlifujemy dosłownie wszystko, by nie miał co zrobić w każdej płaszczyźnie. Całego treningu zdradzić nie mogę. Zobaczycie to już na VFF 83 - AND NEW. Co do mojego trenera, od lat jest to mój kuzyn - niezmiennie.
    Harvey Rosenberg: A co powiesz na słowa krytyki które skierował w Waszą stronę były włodarz organizacji? Na LifeInvaderze Maurice Mardock wytknął brak postępu sportowego całej organizacji.
    Matt Orton: Myśle, że poprostu były włodarz nie zrobił dokładnego re-searchu. W swoim poście napisał coś, co totalnie sie mija z prawdą. Jestem pewny, że już odrobił pracę domową - już tak by nie napisał.
    Harvey Rosenberg: A jaki wpływ na Twoje przygotowania mają zajęcie prowadzone dla Worldwide? Wiemy że udzielasz się jako trener juniorów,
    Matt Orton: Z jednej strony mają wpływ, bo więcej czasu poświęcam na treningu do walki. Jednak również znajduję mnóstwo czasu dla swoich podopiecznych - juniorami bym ich nie nazwał, bo większość to mniej doświadczeni zawodnicy VFF. A chętnych serdecznie zapraszam do Worldwide Sports Group -tych doświadczonych i tych niedoświadczonych. Obecnie w trenowaniu podopiecznych pomaga mi mój przyjaciel William Travolta, który z resztą też walczy na VFF 82.
    Harvey Rosneberg: William Travolta, John Swift, Tyler Klein. Trzy nazwiska Twoich podopiecznych którzy wezmą udział w gali VFF 82. Przedstaw krótko każdego z nich, największe zalety i szanse na sukces.
    Matt Orton: Więc tak. William Travolta - przede wszystkim charakter, jedna z najważniejszych cech z resztą. Myślę, że stójka jest jego najlepszą płaszczyzną. John Swift - mocny cios, podejście taktyczne do walki - chłodna głowa. Przede wszystkim stoi znakomicie technicznie, rzadko doszukam się jakiegoś błędu w technice.. Tyler Klein-z podopiecznych wyprzedził stażem wszystkich, doświadczenie bywa kluczowe. Sami dobrze to wiemy, poprzez oglądanie walk. Nokautujący cios. Miał walczyć jeszcze jeden mój podopieczny, który obecnie ma przerwę - Cole Scott. Przerwa z przyczyn prywatnych, jednak jeśli chodzi o styl walki - moge rzec że jest to prawie moja kopia *śmieje sie*.
    Harvey Rosneberg: Istnieje dla Ciebie ktoś kim się inspirujesz? Próbujesz nawiązywać stylem do najlepszych w dyscyplinie? Powiedz czy masz w karierze wzory do naśladowania i jak zaczęła się Twoja przygoda ze sztukami walki.
    Matt Orton: Jeśli chodzi o inspirację, to patrzę na innych topowych zawodników i poprostu staram się połączyć to z swoim stylem i wejść z tym na wyższy poziom. Już od dziecka interesowałem się walkami, jednak do pewnego czasu nie miałem odwagi by w to wejść. Kiedyś właśnie z kuzynem byliśmy na bitwie freestylowej, a po niej pod budynkiem jacyś ludzie zaczepiali dziewczynę - to stanąłem w jej obronie. Bez wiekszego szwanku, bo ochrona nas rozdzieliła. Jednak tamtego dnia powiedziałem kuzynowi, że nadeszła na to pora - miałem wtedy 15 lat zaśmiał sie*. Wzory do naśladowania? Hmmm... Dustin Poirer, Brock Lesnar, Conor McGregor, Charles Oliveira. Tak między innymi.
    Harvey Rosenberg: Co dalej po walce o pas? Do czego dążysz w swojej karierze? Chcesz kontynuować swoją przygodę ze sportami walki?
    Matt Orton: Do perfekcji przede wszystkim, do bycia najlepszym. Myślę, że jak wygram walkę i zdobędę pas kategorii średniej to chciałbym bronić go jak prawdziwy,mistrz, nie jak niektórzy. Jeśli obronie pas już wiele razy to z chęcią pójdę po kolejny.
    Harvey Rosenberg: Docieramy po mału do końca programu, chciałbyś przekazać coś widzom? To chwila dla Ciebie.
    Matt Orton: Widzowie, życzę wam cierpliwości - VFF 83 jest bliżej niż dalej, a tam usłyszycie "AND NEW!", zapraszam również na VFF 82 w niedziele! Paulo Rodrigues, wiem że sie boisz, ale spoko to nie potrwa długo - zapraszam, come to daddy **zaśmiał się**.

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  19. verveen polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 030. LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.   
    LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.
    Written by Harvey Rosenberg 11-25-2023
    W rozmowie przeprowadzonej 11-23 przez Harvey Rosenberga gościliśmy Matta Ortona. Opowiedział nam o swoich przygotowaniach do walki o pas, swoich planach na przyszłosć oraz o dyspozycji swoich podopiecznych. Nie gryzł się w język i przekazał wiadomość Paulo Rodriguesowi. Zapraszam do lektury wywiadu z zawodnikiem VFF oraz Worldwide Fight Club. 

    Harvey Rosenberg: Witajcie Los Santos, dziś wieczorem kontynuujemy motyw nadchodzącej gali VFF 82. Ze mną rozmawia osoba bezpośrednio zaangażowana w organizacje eventu, Matt Orton. Witaj, ujrzymy Cię w nadchodzącym fight cardzie?
    Matt Orton: Cześć Harvey, witam wszystkich. Samopoczucie jak najbardziej dobrze, moja walka będzie dopiero na kolejnej gali czyli VFF 83. Na tej w niedziele będę w narożnikach swoich podopiecznych. Jestem też zadowolony z tego powodu, że walka z Rodriguesem o pas dopiero na kolejnej gali, bo moge się do niej jeszcze lepiej przygotować.
    Harvey Rosenberg: Wróćmy myślami do poprzedniej gali i do walki z Oakleyem. Był to dla Ciebie trudny przeciwnik czy jedynie przystanek w drodze o walkę o pas?
    Matt Orton: W tej walce pokazałem co potrafię tak naprawde. Oakley jest dobrym zawodnikiem, postawił opór - jednak nie na tyle duży, by ze mną wygrać. Byłem pewny, że to wygram - zawsze z takim podejściem trzeba wychodzić do oktagonu.
    Harvey Rosenberg: Czy przygotowania do walki z Rodriguesem na VFF 83 będą się wyróżniały? Poza istotnymi detalami, wprowadzasz jakieś nowości do treningu? Coś nieoczywistego co może zaskoczyć rywala? Powiedz również kto dba o Twoje przygotowania?
    Matt Orton: Przestudiowałem wszystkie walki Rodriguesa, wiem czego sie spodziewać. Trening do Paula różni się od poprzednich z racji tych iż szlifujemy dosłownie wszystko, by nie miał co zrobić w każdej płaszczyźnie. Całego treningu zdradzić nie mogę. Zobaczycie to już na VFF 83 - AND NEW. Co do mojego trenera, od lat jest to mój kuzyn - niezmiennie.
    Harvey Rosenberg: A co powiesz na słowa krytyki które skierował w Waszą stronę były włodarz organizacji? Na LifeInvaderze Maurice Mardock wytknął brak postępu sportowego całej organizacji.
    Matt Orton: Myśle, że poprostu były włodarz nie zrobił dokładnego re-searchu. W swoim poście napisał coś, co totalnie sie mija z prawdą. Jestem pewny, że już odrobił pracę domową - już tak by nie napisał.
    Harvey Rosenberg: A jaki wpływ na Twoje przygotowania mają zajęcie prowadzone dla Worldwide? Wiemy że udzielasz się jako trener juniorów,
    Matt Orton: Z jednej strony mają wpływ, bo więcej czasu poświęcam na treningu do walki. Jednak również znajduję mnóstwo czasu dla swoich podopiecznych - juniorami bym ich nie nazwał, bo większość to mniej doświadczeni zawodnicy VFF. A chętnych serdecznie zapraszam do Worldwide Sports Group -tych doświadczonych i tych niedoświadczonych. Obecnie w trenowaniu podopiecznych pomaga mi mój przyjaciel William Travolta, który z resztą też walczy na VFF 82.
    Harvey Rosneberg: William Travolta, John Swift, Tyler Klein. Trzy nazwiska Twoich podopiecznych którzy wezmą udział w gali VFF 82. Przedstaw krótko każdego z nich, największe zalety i szanse na sukces.
    Matt Orton: Więc tak. William Travolta - przede wszystkim charakter, jedna z najważniejszych cech z resztą. Myślę, że stójka jest jego najlepszą płaszczyzną. John Swift - mocny cios, podejście taktyczne do walki - chłodna głowa. Przede wszystkim stoi znakomicie technicznie, rzadko doszukam się jakiegoś błędu w technice.. Tyler Klein-z podopiecznych wyprzedził stażem wszystkich, doświadczenie bywa kluczowe. Sami dobrze to wiemy, poprzez oglądanie walk. Nokautujący cios. Miał walczyć jeszcze jeden mój podopieczny, który obecnie ma przerwę - Cole Scott. Przerwa z przyczyn prywatnych, jednak jeśli chodzi o styl walki - moge rzec że jest to prawie moja kopia *śmieje sie*.
    Harvey Rosneberg: Istnieje dla Ciebie ktoś kim się inspirujesz? Próbujesz nawiązywać stylem do najlepszych w dyscyplinie? Powiedz czy masz w karierze wzory do naśladowania i jak zaczęła się Twoja przygoda ze sztukami walki.
    Matt Orton: Jeśli chodzi o inspirację, to patrzę na innych topowych zawodników i poprostu staram się połączyć to z swoim stylem i wejść z tym na wyższy poziom. Już od dziecka interesowałem się walkami, jednak do pewnego czasu nie miałem odwagi by w to wejść. Kiedyś właśnie z kuzynem byliśmy na bitwie freestylowej, a po niej pod budynkiem jacyś ludzie zaczepiali dziewczynę - to stanąłem w jej obronie. Bez wiekszego szwanku, bo ochrona nas rozdzieliła. Jednak tamtego dnia powiedziałem kuzynowi, że nadeszła na to pora - miałem wtedy 15 lat zaśmiał sie*. Wzory do naśladowania? Hmmm... Dustin Poirer, Brock Lesnar, Conor McGregor, Charles Oliveira. Tak między innymi.
    Harvey Rosenberg: Co dalej po walce o pas? Do czego dążysz w swojej karierze? Chcesz kontynuować swoją przygodę ze sportami walki?
    Matt Orton: Do perfekcji przede wszystkim, do bycia najlepszym. Myślę, że jak wygram walkę i zdobędę pas kategorii średniej to chciałbym bronić go jak prawdziwy,mistrz, nie jak niektórzy. Jeśli obronie pas już wiele razy to z chęcią pójdę po kolejny.
    Harvey Rosenberg: Docieramy po mału do końca programu, chciałbyś przekazać coś widzom? To chwila dla Ciebie.
    Matt Orton: Widzowie, życzę wam cierpliwości - VFF 83 jest bliżej niż dalej, a tam usłyszycie "AND NEW!", zapraszam również na VFF 82 w niedziele! Paulo Rodrigues, wiem że sie boisz, ale spoko to nie potrwa długo - zapraszam, come to daddy **zaśmiał się**.

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  20. Vesa polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 030. LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.   
    LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.
    Written by Harvey Rosenberg 11-25-2023
    W rozmowie przeprowadzonej 11-23 przez Harvey Rosenberga gościliśmy Matta Ortona. Opowiedział nam o swoich przygotowaniach do walki o pas, swoich planach na przyszłosć oraz o dyspozycji swoich podopiecznych. Nie gryzł się w język i przekazał wiadomość Paulo Rodriguesowi. Zapraszam do lektury wywiadu z zawodnikiem VFF oraz Worldwide Fight Club. 

    Harvey Rosenberg: Witajcie Los Santos, dziś wieczorem kontynuujemy motyw nadchodzącej gali VFF 82. Ze mną rozmawia osoba bezpośrednio zaangażowana w organizacje eventu, Matt Orton. Witaj, ujrzymy Cię w nadchodzącym fight cardzie?
    Matt Orton: Cześć Harvey, witam wszystkich. Samopoczucie jak najbardziej dobrze, moja walka będzie dopiero na kolejnej gali czyli VFF 83. Na tej w niedziele będę w narożnikach swoich podopiecznych. Jestem też zadowolony z tego powodu, że walka z Rodriguesem o pas dopiero na kolejnej gali, bo moge się do niej jeszcze lepiej przygotować.
    Harvey Rosenberg: Wróćmy myślami do poprzedniej gali i do walki z Oakleyem. Był to dla Ciebie trudny przeciwnik czy jedynie przystanek w drodze o walkę o pas?
    Matt Orton: W tej walce pokazałem co potrafię tak naprawde. Oakley jest dobrym zawodnikiem, postawił opór - jednak nie na tyle duży, by ze mną wygrać. Byłem pewny, że to wygram - zawsze z takim podejściem trzeba wychodzić do oktagonu.
    Harvey Rosenberg: Czy przygotowania do walki z Rodriguesem na VFF 83 będą się wyróżniały? Poza istotnymi detalami, wprowadzasz jakieś nowości do treningu? Coś nieoczywistego co może zaskoczyć rywala? Powiedz również kto dba o Twoje przygotowania?
    Matt Orton: Przestudiowałem wszystkie walki Rodriguesa, wiem czego sie spodziewać. Trening do Paula różni się od poprzednich z racji tych iż szlifujemy dosłownie wszystko, by nie miał co zrobić w każdej płaszczyźnie. Całego treningu zdradzić nie mogę. Zobaczycie to już na VFF 83 - AND NEW. Co do mojego trenera, od lat jest to mój kuzyn - niezmiennie.
    Harvey Rosenberg: A co powiesz na słowa krytyki które skierował w Waszą stronę były włodarz organizacji? Na LifeInvaderze Maurice Mardock wytknął brak postępu sportowego całej organizacji.
    Matt Orton: Myśle, że poprostu były włodarz nie zrobił dokładnego re-searchu. W swoim poście napisał coś, co totalnie sie mija z prawdą. Jestem pewny, że już odrobił pracę domową - już tak by nie napisał.
    Harvey Rosenberg: A jaki wpływ na Twoje przygotowania mają zajęcie prowadzone dla Worldwide? Wiemy że udzielasz się jako trener juniorów,
    Matt Orton: Z jednej strony mają wpływ, bo więcej czasu poświęcam na treningu do walki. Jednak również znajduję mnóstwo czasu dla swoich podopiecznych - juniorami bym ich nie nazwał, bo większość to mniej doświadczeni zawodnicy VFF. A chętnych serdecznie zapraszam do Worldwide Sports Group -tych doświadczonych i tych niedoświadczonych. Obecnie w trenowaniu podopiecznych pomaga mi mój przyjaciel William Travolta, który z resztą też walczy na VFF 82.
    Harvey Rosneberg: William Travolta, John Swift, Tyler Klein. Trzy nazwiska Twoich podopiecznych którzy wezmą udział w gali VFF 82. Przedstaw krótko każdego z nich, największe zalety i szanse na sukces.
    Matt Orton: Więc tak. William Travolta - przede wszystkim charakter, jedna z najważniejszych cech z resztą. Myślę, że stójka jest jego najlepszą płaszczyzną. John Swift - mocny cios, podejście taktyczne do walki - chłodna głowa. Przede wszystkim stoi znakomicie technicznie, rzadko doszukam się jakiegoś błędu w technice.. Tyler Klein-z podopiecznych wyprzedził stażem wszystkich, doświadczenie bywa kluczowe. Sami dobrze to wiemy, poprzez oglądanie walk. Nokautujący cios. Miał walczyć jeszcze jeden mój podopieczny, który obecnie ma przerwę - Cole Scott. Przerwa z przyczyn prywatnych, jednak jeśli chodzi o styl walki - moge rzec że jest to prawie moja kopia *śmieje sie*.
    Harvey Rosneberg: Istnieje dla Ciebie ktoś kim się inspirujesz? Próbujesz nawiązywać stylem do najlepszych w dyscyplinie? Powiedz czy masz w karierze wzory do naśladowania i jak zaczęła się Twoja przygoda ze sztukami walki.
    Matt Orton: Jeśli chodzi o inspirację, to patrzę na innych topowych zawodników i poprostu staram się połączyć to z swoim stylem i wejść z tym na wyższy poziom. Już od dziecka interesowałem się walkami, jednak do pewnego czasu nie miałem odwagi by w to wejść. Kiedyś właśnie z kuzynem byliśmy na bitwie freestylowej, a po niej pod budynkiem jacyś ludzie zaczepiali dziewczynę - to stanąłem w jej obronie. Bez wiekszego szwanku, bo ochrona nas rozdzieliła. Jednak tamtego dnia powiedziałem kuzynowi, że nadeszła na to pora - miałem wtedy 15 lat zaśmiał sie*. Wzory do naśladowania? Hmmm... Dustin Poirer, Brock Lesnar, Conor McGregor, Charles Oliveira. Tak między innymi.
    Harvey Rosenberg: Co dalej po walce o pas? Do czego dążysz w swojej karierze? Chcesz kontynuować swoją przygodę ze sportami walki?
    Matt Orton: Do perfekcji przede wszystkim, do bycia najlepszym. Myślę, że jak wygram walkę i zdobędę pas kategorii średniej to chciałbym bronić go jak prawdziwy,mistrz, nie jak niektórzy. Jeśli obronie pas już wiele razy to z chęcią pójdę po kolejny.
    Harvey Rosenberg: Docieramy po mału do końca programu, chciałbyś przekazać coś widzom? To chwila dla Ciebie.
    Matt Orton: Widzowie, życzę wam cierpliwości - VFF 83 jest bliżej niż dalej, a tam usłyszycie "AND NEW!", zapraszam również na VFF 82 w niedziele! Paulo Rodrigues, wiem że sie boisz, ale spoko to nie potrwa długo - zapraszam, come to daddy **zaśmiał się**.

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  21. P8ToJa polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 030. LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.   
    LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.
    Written by Harvey Rosenberg 11-25-2023
    W rozmowie przeprowadzonej 11-23 przez Harvey Rosenberga gościliśmy Matta Ortona. Opowiedział nam o swoich przygotowaniach do walki o pas, swoich planach na przyszłosć oraz o dyspozycji swoich podopiecznych. Nie gryzł się w język i przekazał wiadomość Paulo Rodriguesowi. Zapraszam do lektury wywiadu z zawodnikiem VFF oraz Worldwide Fight Club. 

    Harvey Rosenberg: Witajcie Los Santos, dziś wieczorem kontynuujemy motyw nadchodzącej gali VFF 82. Ze mną rozmawia osoba bezpośrednio zaangażowana w organizacje eventu, Matt Orton. Witaj, ujrzymy Cię w nadchodzącym fight cardzie?
    Matt Orton: Cześć Harvey, witam wszystkich. Samopoczucie jak najbardziej dobrze, moja walka będzie dopiero na kolejnej gali czyli VFF 83. Na tej w niedziele będę w narożnikach swoich podopiecznych. Jestem też zadowolony z tego powodu, że walka z Rodriguesem o pas dopiero na kolejnej gali, bo moge się do niej jeszcze lepiej przygotować.
    Harvey Rosenberg: Wróćmy myślami do poprzedniej gali i do walki z Oakleyem. Był to dla Ciebie trudny przeciwnik czy jedynie przystanek w drodze o walkę o pas?
    Matt Orton: W tej walce pokazałem co potrafię tak naprawde. Oakley jest dobrym zawodnikiem, postawił opór - jednak nie na tyle duży, by ze mną wygrać. Byłem pewny, że to wygram - zawsze z takim podejściem trzeba wychodzić do oktagonu.
    Harvey Rosenberg: Czy przygotowania do walki z Rodriguesem na VFF 83 będą się wyróżniały? Poza istotnymi detalami, wprowadzasz jakieś nowości do treningu? Coś nieoczywistego co może zaskoczyć rywala? Powiedz również kto dba o Twoje przygotowania?
    Matt Orton: Przestudiowałem wszystkie walki Rodriguesa, wiem czego sie spodziewać. Trening do Paula różni się od poprzednich z racji tych iż szlifujemy dosłownie wszystko, by nie miał co zrobić w każdej płaszczyźnie. Całego treningu zdradzić nie mogę. Zobaczycie to już na VFF 83 - AND NEW. Co do mojego trenera, od lat jest to mój kuzyn - niezmiennie.
    Harvey Rosenberg: A co powiesz na słowa krytyki które skierował w Waszą stronę były włodarz organizacji? Na LifeInvaderze Maurice Mardock wytknął brak postępu sportowego całej organizacji.
    Matt Orton: Myśle, że poprostu były włodarz nie zrobił dokładnego re-searchu. W swoim poście napisał coś, co totalnie sie mija z prawdą. Jestem pewny, że już odrobił pracę domową - już tak by nie napisał.
    Harvey Rosenberg: A jaki wpływ na Twoje przygotowania mają zajęcie prowadzone dla Worldwide? Wiemy że udzielasz się jako trener juniorów,
    Matt Orton: Z jednej strony mają wpływ, bo więcej czasu poświęcam na treningu do walki. Jednak również znajduję mnóstwo czasu dla swoich podopiecznych - juniorami bym ich nie nazwał, bo większość to mniej doświadczeni zawodnicy VFF. A chętnych serdecznie zapraszam do Worldwide Sports Group -tych doświadczonych i tych niedoświadczonych. Obecnie w trenowaniu podopiecznych pomaga mi mój przyjaciel William Travolta, który z resztą też walczy na VFF 82.
    Harvey Rosneberg: William Travolta, John Swift, Tyler Klein. Trzy nazwiska Twoich podopiecznych którzy wezmą udział w gali VFF 82. Przedstaw krótko każdego z nich, największe zalety i szanse na sukces.
    Matt Orton: Więc tak. William Travolta - przede wszystkim charakter, jedna z najważniejszych cech z resztą. Myślę, że stójka jest jego najlepszą płaszczyzną. John Swift - mocny cios, podejście taktyczne do walki - chłodna głowa. Przede wszystkim stoi znakomicie technicznie, rzadko doszukam się jakiegoś błędu w technice.. Tyler Klein-z podopiecznych wyprzedził stażem wszystkich, doświadczenie bywa kluczowe. Sami dobrze to wiemy, poprzez oglądanie walk. Nokautujący cios. Miał walczyć jeszcze jeden mój podopieczny, który obecnie ma przerwę - Cole Scott. Przerwa z przyczyn prywatnych, jednak jeśli chodzi o styl walki - moge rzec że jest to prawie moja kopia *śmieje sie*.
    Harvey Rosneberg: Istnieje dla Ciebie ktoś kim się inspirujesz? Próbujesz nawiązywać stylem do najlepszych w dyscyplinie? Powiedz czy masz w karierze wzory do naśladowania i jak zaczęła się Twoja przygoda ze sztukami walki.
    Matt Orton: Jeśli chodzi o inspirację, to patrzę na innych topowych zawodników i poprostu staram się połączyć to z swoim stylem i wejść z tym na wyższy poziom. Już od dziecka interesowałem się walkami, jednak do pewnego czasu nie miałem odwagi by w to wejść. Kiedyś właśnie z kuzynem byliśmy na bitwie freestylowej, a po niej pod budynkiem jacyś ludzie zaczepiali dziewczynę - to stanąłem w jej obronie. Bez wiekszego szwanku, bo ochrona nas rozdzieliła. Jednak tamtego dnia powiedziałem kuzynowi, że nadeszła na to pora - miałem wtedy 15 lat zaśmiał sie*. Wzory do naśladowania? Hmmm... Dustin Poirer, Brock Lesnar, Conor McGregor, Charles Oliveira. Tak między innymi.
    Harvey Rosenberg: Co dalej po walce o pas? Do czego dążysz w swojej karierze? Chcesz kontynuować swoją przygodę ze sportami walki?
    Matt Orton: Do perfekcji przede wszystkim, do bycia najlepszym. Myślę, że jak wygram walkę i zdobędę pas kategorii średniej to chciałbym bronić go jak prawdziwy,mistrz, nie jak niektórzy. Jeśli obronie pas już wiele razy to z chęcią pójdę po kolejny.
    Harvey Rosenberg: Docieramy po mału do końca programu, chciałbyś przekazać coś widzom? To chwila dla Ciebie.
    Matt Orton: Widzowie, życzę wam cierpliwości - VFF 83 jest bliżej niż dalej, a tam usłyszycie "AND NEW!", zapraszam również na VFF 82 w niedziele! Paulo Rodrigues, wiem że sie boisz, ale spoko to nie potrwa długo - zapraszam, come to daddy **zaśmiał się**.

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  22. Macabra polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 029. Przed LXXXII galą VFF. Wywiad z Zayuanem "Lightsoutem" Monroe.   
    Przed LXXXII galą VFF. Wywiad z Zayuanem "Lightsoutem" Monroe.
    Przed LXXXII galą VFF mieliśmy okazję porozmawiać z "Lightsoutem" na temat jego przygotowań do nadchodzącego starcia, oczekiwań związanych z galą oraz planów na przyszłość. Zanurzymy się głęboko w świat jego treningów, doświadczeń i filozofii, która kieruje nim zarówno w życiu codziennym, jak i podczas walki. Rozmowę przeprowadza Harvey Rosenberg.

    Harvey Rosenberg: Dobry Wieczór Los Santos! Mam nadzieję że początek tygodnia był dla Was wyrozumiały. Dziś pragnę Wam przedstawić gościa z którym porozmawiamy o nadchodzącej gali VFF, jest to Zayuan "Lightsout" Monroe. Witaj Zayuan, jak samopoczucie? Jak oceniasz swoją formę przed walką?
    Zayuan Monroe: Na początku chciałbym przywitać całe Los Santos, hej. Cześć Harvey, przygotowania idą w stu procentach jak maja iść, dzień w dzień ćwicze. Pod okiem mojego trenera czuje że "moja forma jest dwieście razy lepsza niż była gale wstecz. Mój przeciwnik naprawdę się zaskoczy jak wejde do oktagonu. Jestem trzy levele wyżej od niego w każdej formule. Od dłuższego czasu skupiłem się na parterze dokładnie to na Brazylisjkim Jiu Jitsu, planuje skończyć walke skrętówka. Mówie to na wizji bo nie obawiam się.
    Harvey Rosenberg: To wróży nam fantastyczne widowisko. Przypomnijmy widzom, juz 26.11 na 82 gali VFF odbędziesz walkę z Tione Carterem która będzie również main eventem całego wydarzenia. Powiedz czy uznajesz te walkę za stricte sportową? Czy jest między Wami zła krew?
    Zayuan Monroe: Jego temat skończyłem na gali VFF82, nie chce prowadzić tego samego cały czas. Przegra ze mną teraz, niech nałapie wygranych bo szybko mu trzeciej walki nie dam. Planuje być mistrzem a nie walczyć z gali na gali z nim.. Future Champ kochani.
    Harvey Rosenberg: Powiedz mi czy istnieje ktoś kto natchnął Cię do uprawiania tej dyscypliny? Jest ktoś na kim się wzorujesz i kogo podziwiasz?
    Zayuan Monroe mówi: Ooo, mam wielu wspaniałych zawodników którzy mnie inspirują jednym z nich jest sam Ronnie West, jego styl walki podoba mi się od czasu kiedy pierwszy raz zawalczył w VFF. Technika, opanowanie, biorę z tego czystą inspirację ale planuje być LEPSZY! Mieszkałem połowę swojego życia na Davis, pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem szkółkę bokserska do której należał mój kuzyn, Shakur Alexander. On mnie wprowadził w boks później przerodziło się to w mieszane sztuki walk i pierwsze ligi amatorskie. Pierwsze porażki i pierwsze wygrane, spodobało mi się to na tyle że nie przejmowałem się szkołą ani niczym innym.. Cały czas prowadziłem sportowe życie, trening, trening i  jeszcze raz trening. Tak to mogę opisać, aż w końcu wylądowałem w VFF.
    Harvey Rosenberg: Co powiesz na temat plotek które słychać o Tobie w branży? Skupmy się konkretnie na tej w której ludzie opisują Cię jako hazardzistę, jest w tym ziarnko prawdy?
    Zayuan Monroe: Plotki? No skąd, phaha.. Byłem i nawet wrzucilem instastory jak bawiłem się z menadżerem o dwa miliony dolarów. Ogromne sumy, niestety się nie udało. Ryzyko zawsze jest, jestem do niego przyzwyczajony a nawet to lubie.
    Harvey Rosenberg: Skoro już mówimy o instastory, to chciałem się spytać o ostatni materiał udostępniony przez Baby Lee, planujesz może jeszcze kariere muzyczną?
    Zayuan Monroe: Aaa tak.. Planuje zostać raperem po gali z Baby Lee będę tworzyć debiutancki album, hahahaha. To jest mój dobry znajomy, ludzie naprawde dziwnie spekuluja. Raperem nie planuje zostać.
    Harvey Rosenberg: Tak patrząc na Twoje CV widzę że nie próżnujesz, podejmujesz dużo działalności w tak młodym wieku. Czy kariera fightera to dla Ciebie główna droga czy tylko jakiś przystanek? Masz jakiś konkretny cel, jakieś tytuły?
    Zayuan Monroe: Rozwijam się, fighterem nie będę całe życie.. Mam wiele planów na przyszłość, zobacze jak to wyjdzie. Kariera fightera to jest droga która wybrałem już za dzieciaka ale chciałbym osiągnąc swoje w tym sporcie i iść dalej, sami wiecie jak niektórzy fighterzy kończą, mikrourazy głowy. Nie widzi mi się to, pracuje nad swoja głową i mam nadzieję że jeszcze wiele wspaniałych lat przewalczę w oktagonie. Konkretny cel? Chciałbym zostać legendą tej federacji w kategorii lekkiej.
    Harvey Rosenberg: Jak pomaga Ci w tym współpraca z PrimalX? Jakie korzyści czerpiesz z tej kooperacji? Mają wpływ na Twój trening?
    Zayuan Monroe: Primal Xtreme Club.. Jestem ambasadorem tej spółki sportowej i naprawde dziękuje za wspieranie mnie do gali, dzięki Primal! Uwielbiam wypady z Primal Xtreme które organizuja, działa to dobrze na głowe przed gala i zawsze to jakiś trening. Z tego miejsca naprawde polecam wypady z Primal Xtreme Club, organizują różne mini-eventy takie jak: piłka plażowa, wypady rowerowe czy też na skutery wodne. Sporo tego wszystkiego jest, gorąco zapraszam każdego.
    Harvey Rosenberg: Powiedz czy niedawna sprawa śmierci Twojego przyjaciela, Alexandra Hawkinsa odcisnęła na Tobie piętno? Czy ewentualna wygrana będzie dedykowana właśnie jemu?
    Zayuan Monroe: Tak, walka jest dedykowana Alexandrowi. Nie rozumiem jak do tego doszło i nie chce wiedziec, naprawde to wielka strata dla bliskich Alexa, najmocniej współczuje. Wiem że Alex zrobiłby to samo dla mnie, dzięki Alex.
    Harvey Rosenberg: Zayuan, zasadniczo zmierzamy do końca wywiadu, dałeś się poznać jako osoba z wielkim charakterem do walki ale i ktoś kto dużą wagę przywiązuje do bliskich sobie osób, chciałyś dodać jeszcze coś od siebie? Może pozdrowić słuchaczy?
    Zayuan Monroe: Tak, oczywiście. Dzięki wszystkim słuchaczom że jesteście z nami. Od siebie chciałbym dodać że Dyscyplina robi to, czego nie lubisz, ale robi to tak, jak to kochasz. Nie poddawajcie się nigdy kochani, future champ LIGHTSOUT!


     
    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
     
  23. SMK polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 030. LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.   
    LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.
    Written by Harvey Rosenberg 11-25-2023
    W rozmowie przeprowadzonej 11-23 przez Harvey Rosenberga gościliśmy Matta Ortona. Opowiedział nam o swoich przygotowaniach do walki o pas, swoich planach na przyszłosć oraz o dyspozycji swoich podopiecznych. Nie gryzł się w język i przekazał wiadomość Paulo Rodriguesowi. Zapraszam do lektury wywiadu z zawodnikiem VFF oraz Worldwide Fight Club. 

    Harvey Rosenberg: Witajcie Los Santos, dziś wieczorem kontynuujemy motyw nadchodzącej gali VFF 82. Ze mną rozmawia osoba bezpośrednio zaangażowana w organizacje eventu, Matt Orton. Witaj, ujrzymy Cię w nadchodzącym fight cardzie?
    Matt Orton: Cześć Harvey, witam wszystkich. Samopoczucie jak najbardziej dobrze, moja walka będzie dopiero na kolejnej gali czyli VFF 83. Na tej w niedziele będę w narożnikach swoich podopiecznych. Jestem też zadowolony z tego powodu, że walka z Rodriguesem o pas dopiero na kolejnej gali, bo moge się do niej jeszcze lepiej przygotować.
    Harvey Rosenberg: Wróćmy myślami do poprzedniej gali i do walki z Oakleyem. Był to dla Ciebie trudny przeciwnik czy jedynie przystanek w drodze o walkę o pas?
    Matt Orton: W tej walce pokazałem co potrafię tak naprawde. Oakley jest dobrym zawodnikiem, postawił opór - jednak nie na tyle duży, by ze mną wygrać. Byłem pewny, że to wygram - zawsze z takim podejściem trzeba wychodzić do oktagonu.
    Harvey Rosenberg: Czy przygotowania do walki z Rodriguesem na VFF 83 będą się wyróżniały? Poza istotnymi detalami, wprowadzasz jakieś nowości do treningu? Coś nieoczywistego co może zaskoczyć rywala? Powiedz również kto dba o Twoje przygotowania?
    Matt Orton: Przestudiowałem wszystkie walki Rodriguesa, wiem czego sie spodziewać. Trening do Paula różni się od poprzednich z racji tych iż szlifujemy dosłownie wszystko, by nie miał co zrobić w każdej płaszczyźnie. Całego treningu zdradzić nie mogę. Zobaczycie to już na VFF 83 - AND NEW. Co do mojego trenera, od lat jest to mój kuzyn - niezmiennie.
    Harvey Rosenberg: A co powiesz na słowa krytyki które skierował w Waszą stronę były włodarz organizacji? Na LifeInvaderze Maurice Mardock wytknął brak postępu sportowego całej organizacji.
    Matt Orton: Myśle, że poprostu były włodarz nie zrobił dokładnego re-searchu. W swoim poście napisał coś, co totalnie sie mija z prawdą. Jestem pewny, że już odrobił pracę domową - już tak by nie napisał.
    Harvey Rosenberg: A jaki wpływ na Twoje przygotowania mają zajęcie prowadzone dla Worldwide? Wiemy że udzielasz się jako trener juniorów,
    Matt Orton: Z jednej strony mają wpływ, bo więcej czasu poświęcam na treningu do walki. Jednak również znajduję mnóstwo czasu dla swoich podopiecznych - juniorami bym ich nie nazwał, bo większość to mniej doświadczeni zawodnicy VFF. A chętnych serdecznie zapraszam do Worldwide Sports Group -tych doświadczonych i tych niedoświadczonych. Obecnie w trenowaniu podopiecznych pomaga mi mój przyjaciel William Travolta, który z resztą też walczy na VFF 82.
    Harvey Rosneberg: William Travolta, John Swift, Tyler Klein. Trzy nazwiska Twoich podopiecznych którzy wezmą udział w gali VFF 82. Przedstaw krótko każdego z nich, największe zalety i szanse na sukces.
    Matt Orton: Więc tak. William Travolta - przede wszystkim charakter, jedna z najważniejszych cech z resztą. Myślę, że stójka jest jego najlepszą płaszczyzną. John Swift - mocny cios, podejście taktyczne do walki - chłodna głowa. Przede wszystkim stoi znakomicie technicznie, rzadko doszukam się jakiegoś błędu w technice.. Tyler Klein-z podopiecznych wyprzedził stażem wszystkich, doświadczenie bywa kluczowe. Sami dobrze to wiemy, poprzez oglądanie walk. Nokautujący cios. Miał walczyć jeszcze jeden mój podopieczny, który obecnie ma przerwę - Cole Scott. Przerwa z przyczyn prywatnych, jednak jeśli chodzi o styl walki - moge rzec że jest to prawie moja kopia *śmieje sie*.
    Harvey Rosneberg: Istnieje dla Ciebie ktoś kim się inspirujesz? Próbujesz nawiązywać stylem do najlepszych w dyscyplinie? Powiedz czy masz w karierze wzory do naśladowania i jak zaczęła się Twoja przygoda ze sztukami walki.
    Matt Orton: Jeśli chodzi o inspirację, to patrzę na innych topowych zawodników i poprostu staram się połączyć to z swoim stylem i wejść z tym na wyższy poziom. Już od dziecka interesowałem się walkami, jednak do pewnego czasu nie miałem odwagi by w to wejść. Kiedyś właśnie z kuzynem byliśmy na bitwie freestylowej, a po niej pod budynkiem jacyś ludzie zaczepiali dziewczynę - to stanąłem w jej obronie. Bez wiekszego szwanku, bo ochrona nas rozdzieliła. Jednak tamtego dnia powiedziałem kuzynowi, że nadeszła na to pora - miałem wtedy 15 lat zaśmiał sie*. Wzory do naśladowania? Hmmm... Dustin Poirer, Brock Lesnar, Conor McGregor, Charles Oliveira. Tak między innymi.
    Harvey Rosenberg: Co dalej po walce o pas? Do czego dążysz w swojej karierze? Chcesz kontynuować swoją przygodę ze sportami walki?
    Matt Orton: Do perfekcji przede wszystkim, do bycia najlepszym. Myślę, że jak wygram walkę i zdobędę pas kategorii średniej to chciałbym bronić go jak prawdziwy,mistrz, nie jak niektórzy. Jeśli obronie pas już wiele razy to z chęcią pójdę po kolejny.
    Harvey Rosenberg: Docieramy po mału do końca programu, chciałbyś przekazać coś widzom? To chwila dla Ciebie.
    Matt Orton: Widzowie, życzę wam cierpliwości - VFF 83 jest bliżej niż dalej, a tam usłyszycie "AND NEW!", zapraszam również na VFF 82 w niedziele! Paulo Rodrigues, wiem że sie boisz, ale spoko to nie potrwa długo - zapraszam, come to daddy **zaśmiał się**.

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  24. Macabra polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 030. LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.   
    LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.
    Written by Harvey Rosenberg 11-25-2023
    W rozmowie przeprowadzonej 11-23 przez Harvey Rosenberga gościliśmy Matta Ortona. Opowiedział nam o swoich przygotowaniach do walki o pas, swoich planach na przyszłosć oraz o dyspozycji swoich podopiecznych. Nie gryzł się w język i przekazał wiadomość Paulo Rodriguesowi. Zapraszam do lektury wywiadu z zawodnikiem VFF oraz Worldwide Fight Club. 

    Harvey Rosenberg: Witajcie Los Santos, dziś wieczorem kontynuujemy motyw nadchodzącej gali VFF 82. Ze mną rozmawia osoba bezpośrednio zaangażowana w organizacje eventu, Matt Orton. Witaj, ujrzymy Cię w nadchodzącym fight cardzie?
    Matt Orton: Cześć Harvey, witam wszystkich. Samopoczucie jak najbardziej dobrze, moja walka będzie dopiero na kolejnej gali czyli VFF 83. Na tej w niedziele będę w narożnikach swoich podopiecznych. Jestem też zadowolony z tego powodu, że walka z Rodriguesem o pas dopiero na kolejnej gali, bo moge się do niej jeszcze lepiej przygotować.
    Harvey Rosenberg: Wróćmy myślami do poprzedniej gali i do walki z Oakleyem. Był to dla Ciebie trudny przeciwnik czy jedynie przystanek w drodze o walkę o pas?
    Matt Orton: W tej walce pokazałem co potrafię tak naprawde. Oakley jest dobrym zawodnikiem, postawił opór - jednak nie na tyle duży, by ze mną wygrać. Byłem pewny, że to wygram - zawsze z takim podejściem trzeba wychodzić do oktagonu.
    Harvey Rosenberg: Czy przygotowania do walki z Rodriguesem na VFF 83 będą się wyróżniały? Poza istotnymi detalami, wprowadzasz jakieś nowości do treningu? Coś nieoczywistego co może zaskoczyć rywala? Powiedz również kto dba o Twoje przygotowania?
    Matt Orton: Przestudiowałem wszystkie walki Rodriguesa, wiem czego sie spodziewać. Trening do Paula różni się od poprzednich z racji tych iż szlifujemy dosłownie wszystko, by nie miał co zrobić w każdej płaszczyźnie. Całego treningu zdradzić nie mogę. Zobaczycie to już na VFF 83 - AND NEW. Co do mojego trenera, od lat jest to mój kuzyn - niezmiennie.
    Harvey Rosenberg: A co powiesz na słowa krytyki które skierował w Waszą stronę były włodarz organizacji? Na LifeInvaderze Maurice Mardock wytknął brak postępu sportowego całej organizacji.
    Matt Orton: Myśle, że poprostu były włodarz nie zrobił dokładnego re-searchu. W swoim poście napisał coś, co totalnie sie mija z prawdą. Jestem pewny, że już odrobił pracę domową - już tak by nie napisał.
    Harvey Rosenberg: A jaki wpływ na Twoje przygotowania mają zajęcie prowadzone dla Worldwide? Wiemy że udzielasz się jako trener juniorów,
    Matt Orton: Z jednej strony mają wpływ, bo więcej czasu poświęcam na treningu do walki. Jednak również znajduję mnóstwo czasu dla swoich podopiecznych - juniorami bym ich nie nazwał, bo większość to mniej doświadczeni zawodnicy VFF. A chętnych serdecznie zapraszam do Worldwide Sports Group -tych doświadczonych i tych niedoświadczonych. Obecnie w trenowaniu podopiecznych pomaga mi mój przyjaciel William Travolta, który z resztą też walczy na VFF 82.
    Harvey Rosneberg: William Travolta, John Swift, Tyler Klein. Trzy nazwiska Twoich podopiecznych którzy wezmą udział w gali VFF 82. Przedstaw krótko każdego z nich, największe zalety i szanse na sukces.
    Matt Orton: Więc tak. William Travolta - przede wszystkim charakter, jedna z najważniejszych cech z resztą. Myślę, że stójka jest jego najlepszą płaszczyzną. John Swift - mocny cios, podejście taktyczne do walki - chłodna głowa. Przede wszystkim stoi znakomicie technicznie, rzadko doszukam się jakiegoś błędu w technice.. Tyler Klein-z podopiecznych wyprzedził stażem wszystkich, doświadczenie bywa kluczowe. Sami dobrze to wiemy, poprzez oglądanie walk. Nokautujący cios. Miał walczyć jeszcze jeden mój podopieczny, który obecnie ma przerwę - Cole Scott. Przerwa z przyczyn prywatnych, jednak jeśli chodzi o styl walki - moge rzec że jest to prawie moja kopia *śmieje sie*.
    Harvey Rosneberg: Istnieje dla Ciebie ktoś kim się inspirujesz? Próbujesz nawiązywać stylem do najlepszych w dyscyplinie? Powiedz czy masz w karierze wzory do naśladowania i jak zaczęła się Twoja przygoda ze sztukami walki.
    Matt Orton: Jeśli chodzi o inspirację, to patrzę na innych topowych zawodników i poprostu staram się połączyć to z swoim stylem i wejść z tym na wyższy poziom. Już od dziecka interesowałem się walkami, jednak do pewnego czasu nie miałem odwagi by w to wejść. Kiedyś właśnie z kuzynem byliśmy na bitwie freestylowej, a po niej pod budynkiem jacyś ludzie zaczepiali dziewczynę - to stanąłem w jej obronie. Bez wiekszego szwanku, bo ochrona nas rozdzieliła. Jednak tamtego dnia powiedziałem kuzynowi, że nadeszła na to pora - miałem wtedy 15 lat zaśmiał sie*. Wzory do naśladowania? Hmmm... Dustin Poirer, Brock Lesnar, Conor McGregor, Charles Oliveira. Tak między innymi.
    Harvey Rosenberg: Co dalej po walce o pas? Do czego dążysz w swojej karierze? Chcesz kontynuować swoją przygodę ze sportami walki?
    Matt Orton: Do perfekcji przede wszystkim, do bycia najlepszym. Myślę, że jak wygram walkę i zdobędę pas kategorii średniej to chciałbym bronić go jak prawdziwy,mistrz, nie jak niektórzy. Jeśli obronie pas już wiele razy to z chęcią pójdę po kolejny.
    Harvey Rosenberg: Docieramy po mału do końca programu, chciałbyś przekazać coś widzom? To chwila dla Ciebie.
    Matt Orton: Widzowie, życzę wam cierpliwości - VFF 83 jest bliżej niż dalej, a tam usłyszycie "AND NEW!", zapraszam również na VFF 82 w niedziele! Paulo Rodrigues, wiem że sie boisz, ale spoko to nie potrwa długo - zapraszam, come to daddy **zaśmiał się**.

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
  25. Ozianin polubił odpowiedź w temacie przez Zeppek w 030. LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.   
    LXXXII gala VFF. Matt Orton o nadchodzącym wydarzeniu oraz o swoich planach na przyszłość.
    Written by Harvey Rosenberg 11-25-2023
    W rozmowie przeprowadzonej 11-23 przez Harvey Rosenberga gościliśmy Matta Ortona. Opowiedział nam o swoich przygotowaniach do walki o pas, swoich planach na przyszłosć oraz o dyspozycji swoich podopiecznych. Nie gryzł się w język i przekazał wiadomość Paulo Rodriguesowi. Zapraszam do lektury wywiadu z zawodnikiem VFF oraz Worldwide Fight Club. 

    Harvey Rosenberg: Witajcie Los Santos, dziś wieczorem kontynuujemy motyw nadchodzącej gali VFF 82. Ze mną rozmawia osoba bezpośrednio zaangażowana w organizacje eventu, Matt Orton. Witaj, ujrzymy Cię w nadchodzącym fight cardzie?
    Matt Orton: Cześć Harvey, witam wszystkich. Samopoczucie jak najbardziej dobrze, moja walka będzie dopiero na kolejnej gali czyli VFF 83. Na tej w niedziele będę w narożnikach swoich podopiecznych. Jestem też zadowolony z tego powodu, że walka z Rodriguesem o pas dopiero na kolejnej gali, bo moge się do niej jeszcze lepiej przygotować.
    Harvey Rosenberg: Wróćmy myślami do poprzedniej gali i do walki z Oakleyem. Był to dla Ciebie trudny przeciwnik czy jedynie przystanek w drodze o walkę o pas?
    Matt Orton: W tej walce pokazałem co potrafię tak naprawde. Oakley jest dobrym zawodnikiem, postawił opór - jednak nie na tyle duży, by ze mną wygrać. Byłem pewny, że to wygram - zawsze z takim podejściem trzeba wychodzić do oktagonu.
    Harvey Rosenberg: Czy przygotowania do walki z Rodriguesem na VFF 83 będą się wyróżniały? Poza istotnymi detalami, wprowadzasz jakieś nowości do treningu? Coś nieoczywistego co może zaskoczyć rywala? Powiedz również kto dba o Twoje przygotowania?
    Matt Orton: Przestudiowałem wszystkie walki Rodriguesa, wiem czego sie spodziewać. Trening do Paula różni się od poprzednich z racji tych iż szlifujemy dosłownie wszystko, by nie miał co zrobić w każdej płaszczyźnie. Całego treningu zdradzić nie mogę. Zobaczycie to już na VFF 83 - AND NEW. Co do mojego trenera, od lat jest to mój kuzyn - niezmiennie.
    Harvey Rosenberg: A co powiesz na słowa krytyki które skierował w Waszą stronę były włodarz organizacji? Na LifeInvaderze Maurice Mardock wytknął brak postępu sportowego całej organizacji.
    Matt Orton: Myśle, że poprostu były włodarz nie zrobił dokładnego re-searchu. W swoim poście napisał coś, co totalnie sie mija z prawdą. Jestem pewny, że już odrobił pracę domową - już tak by nie napisał.
    Harvey Rosenberg: A jaki wpływ na Twoje przygotowania mają zajęcie prowadzone dla Worldwide? Wiemy że udzielasz się jako trener juniorów,
    Matt Orton: Z jednej strony mają wpływ, bo więcej czasu poświęcam na treningu do walki. Jednak również znajduję mnóstwo czasu dla swoich podopiecznych - juniorami bym ich nie nazwał, bo większość to mniej doświadczeni zawodnicy VFF. A chętnych serdecznie zapraszam do Worldwide Sports Group -tych doświadczonych i tych niedoświadczonych. Obecnie w trenowaniu podopiecznych pomaga mi mój przyjaciel William Travolta, który z resztą też walczy na VFF 82.
    Harvey Rosneberg: William Travolta, John Swift, Tyler Klein. Trzy nazwiska Twoich podopiecznych którzy wezmą udział w gali VFF 82. Przedstaw krótko każdego z nich, największe zalety i szanse na sukces.
    Matt Orton: Więc tak. William Travolta - przede wszystkim charakter, jedna z najważniejszych cech z resztą. Myślę, że stójka jest jego najlepszą płaszczyzną. John Swift - mocny cios, podejście taktyczne do walki - chłodna głowa. Przede wszystkim stoi znakomicie technicznie, rzadko doszukam się jakiegoś błędu w technice.. Tyler Klein-z podopiecznych wyprzedził stażem wszystkich, doświadczenie bywa kluczowe. Sami dobrze to wiemy, poprzez oglądanie walk. Nokautujący cios. Miał walczyć jeszcze jeden mój podopieczny, który obecnie ma przerwę - Cole Scott. Przerwa z przyczyn prywatnych, jednak jeśli chodzi o styl walki - moge rzec że jest to prawie moja kopia *śmieje sie*.
    Harvey Rosneberg: Istnieje dla Ciebie ktoś kim się inspirujesz? Próbujesz nawiązywać stylem do najlepszych w dyscyplinie? Powiedz czy masz w karierze wzory do naśladowania i jak zaczęła się Twoja przygoda ze sztukami walki.
    Matt Orton: Jeśli chodzi o inspirację, to patrzę na innych topowych zawodników i poprostu staram się połączyć to z swoim stylem i wejść z tym na wyższy poziom. Już od dziecka interesowałem się walkami, jednak do pewnego czasu nie miałem odwagi by w to wejść. Kiedyś właśnie z kuzynem byliśmy na bitwie freestylowej, a po niej pod budynkiem jacyś ludzie zaczepiali dziewczynę - to stanąłem w jej obronie. Bez wiekszego szwanku, bo ochrona nas rozdzieliła. Jednak tamtego dnia powiedziałem kuzynowi, że nadeszła na to pora - miałem wtedy 15 lat zaśmiał sie*. Wzory do naśladowania? Hmmm... Dustin Poirer, Brock Lesnar, Conor McGregor, Charles Oliveira. Tak między innymi.
    Harvey Rosenberg: Co dalej po walce o pas? Do czego dążysz w swojej karierze? Chcesz kontynuować swoją przygodę ze sportami walki?
    Matt Orton: Do perfekcji przede wszystkim, do bycia najlepszym. Myślę, że jak wygram walkę i zdobędę pas kategorii średniej to chciałbym bronić go jak prawdziwy,mistrz, nie jak niektórzy. Jeśli obronie pas już wiele razy to z chęcią pójdę po kolejny.
    Harvey Rosenberg: Docieramy po mału do końca programu, chciałbyś przekazać coś widzom? To chwila dla Ciebie.
    Matt Orton: Widzowie, życzę wam cierpliwości - VFF 83 jest bliżej niż dalej, a tam usłyszycie "AND NEW!", zapraszam również na VFF 82 w niedziele! Paulo Rodrigues, wiem że sie boisz, ale spoko to nie potrwa długo - zapraszam, come to daddy **zaśmiał się**.

    Chcesz dołączyć do zespołu działu Daily News? Kliknij w reklamę i złóż aplikację!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin