Skocz do zawartości
Gracze online

 

 

[STRM] Stronzo Talks #002 Dalla "Diddy" Daji o narkotykach, rodzinie i muzyce.


soleki

Rekomendowane odpowiedzi

spacer.png

**Całość wywiadu zaczyna się ujęciami z momentu wsiadania przez trójkę do białego Oracle XS-LE.**

Spoiler

unknown.png

GR: Witam państwa serdecznie, dzisiaj jesteśmy z niesamowicie utalentowanym gościem którym jest Dalla Daji' młoda raperka spod skrzydeł Flair Records.

** Dalla Daji rzuciła spojrzeniem do kamerki, uśmiechneła się szeroko do niej i pomachała dłonią mówiąc;**

DD: Cześć wam, cześć...

IG: Hej Dalla, dobrze Cię gościć w naszym aucie. Jak się masz?

DD: Przyzwoicie... Bywało gorzej, ale dzisiejszy dzień jest całkiem dobry. Jeszcze nic nie zdążyło mi spierdolić humoru.

GR: Uh.. Coś ostatnio cię poddenerwowało że tak stwierdzasz?

DD: Miałam kilka sytuacji, dość niemiłych... No, ale kto nie miał. Sam wiesz co za wariaty kręcą się na Vespucci... Plus moja siostra wyjechała do Koreii, także... No, zostałam sama na jakiś czas - znowu.

GR: Szczerze słabo to słyszeć, miłoby było ugościć Narji w tym wozie - naprawdę.

DD: Wierze... Jest tą lepszą wersją mnie. Nie musiałbyś się użerać tylko ze mną, mógłbyś się w każdej chwili nią ratować.

** Dalla Daji zaśmiała się pod nosem, poprawiła się na siedzeniu i zerknęła gdzieś przez szybę na bok.**

IG: Skoro mówimy o rzeczach, które psują humor - wywiad dopiero przed nami.. odkładając żarty na bok na początku poruszę kwestie, która mnie interesuje co do twojego.. wizerunku. Bez ofensywy, lecz - co miałaś w głowie decydując się na tatuaże? Głównie mówię tutaj o rogach. No i reszta tatuaży w sumie też mnie interesuje. Zrobiłaś je by być skrajną dziewczynką, czy po prostu Ci się to podoba i ma to jakieś znaczenie?

DD: Oh, tatuaże... Wiesz, Ilario... Uważam, że tatuaże w pewnym sensie są ozdobą ciała i można wyrazić siebie, nie mówiąc nawet słowa. Moje tatuaże nie mają większego znaczenia od szyi w dół. Te na głowie... Cóż... Zioło na policzku, rogi na czole...

GR: Wybacz że ci wejdę w słowo, jednak z tym tatuażem marihuany na policzku chciałbym zagłębić się w ten temat - jednak to dopiero w studiu.

DD: Dużo osób mi mówiło, że... Jestem suką, może to przez mój chłodny charakter... Więc postanowiłam przyjąć ich zdanie i dać im to co uważają. Zrobiłam rogi. Teraz mało tego, że wyglądam jak suka to jeszcze podobno jak diablica...

GR: Mrocznie.. Ale mi się podoba takie podejście. Słowo, fajna inicjatywa z takim czymś i mocno pewnie przekminione.

** Gregory Russell wystawił do niej dłoń, aby zbić piątkę.**

DD: Mrocznie... No, kiedyś było... Może nie tak mrocznie, jak specyficznie... Zresztą, kiedyś było kiedyś. Inaczej patrzyłam na pewne rzeczy, niż teraz.

**Dalla Daji naturalnie zbiła z nim piątkę.**

GR: Wiadoma sprawa, każdy się z czasem zmienia - zmieniamy myślenie, nawyki i wygląd. Rzecz totalnie naturalna. 

DD: Wiesz co się mówi, Gregory?

GR: Ewolucja?

DD: Że największe zmiany w życiu kobiety zaczynają się od jej fryzury i koloru.

**Gregory Russell zaśmiał się, zerkając w lusterko.**

GR: Widze zmianę włosów. Pamiętam czasy jak pracowałaś w Amnesii, za czasów Kate' i stałaś za ladą i szczerze, dziwił mnie tak odważny twój styl tam.  To było coś dla mnie.. niespotykanego że ktoś aż tak odważnie poleciał z tatuażami.

DD: Pare osób mówiło, że... Wyglądam w nich perwersyjnie... Wyglądam?

IG:  Z drugiej strony żyjemy w Santos Greg, tutaj jest pełno.. dziwadeł. Nie chodzi o ciebie Dalla, lecz wiesz sama co można spotkać na ulicach.

GR: Ale nie jest to żadna ofensywna, jedynie takie moje przemyślenie z tamtego okresu.

**Dalla Daji spojrzała na Gregory'ego, następnie zerknęła przez ramie na Ilario.**

GR:  Raczej nie, nie wyglądasz perwersyjnie - wyróżniasz się to fakt i odstępujesz od wyznaczonych norm.

DD: Yeah to prawda, ale... Jeśli mówimy już o wizerunku, to kurwa... Musze wam powiedzieć, że odkąd zdecydowałam się na białe włosy to... Dużo lasek w tym mieście zaczęło mnie kopiować.

GR: Jednak nazwać to perwersją? To jest trochę za mocne tak szczerze i myśle że żyjemy w takim społeczeństwie co jest w stanie to zaakceptować.

Spoiler

unknown.png

IG: Wracając jeszcze do twoich tatuaży - wspominałaś o ziole na poliku. Jesteś stałym palaczem?

DD: Paliłam... Dużo, na początku. Nie mówię już o narkotykach twardych, bo też miałam taki okres... Ciężki. No, ale wracając do pytania... Stałym palaczem nie jestem, ale lubie zajarać. Jak mam mood.

GR: Nastawienie przy paleniu to w sumie niesamowicie ważne, od nastawienia zależy jaka faza ci wejdzie. Czy będziesz wyluzowana czy raczej wkręci ci się bad trip, wtedy to nawet sobie można krzywdę zrobić nieświadomie.  Ale idąc dalej, wolałbym zostawić drugą część tego pytania na element w studiu - jeżeli się nie obrazicie ale chciałbym spokojnie to wszystko rozwinąć, pokazać swój pełen potencjał *zarechotał*.

IG: Yeah, cool - zróbmy to w studio, będzie łatwiej rozmawiać o takich tematach.

DD: Spokojnie... Nie śpieszy nam się, przynajmniej mi...

GR: To co? Chyba możemy przechodzić do studia - nie?

DD: Nie widzę problemu.

GR: Ilario?

IG: Mówiłem, że okej, tam będzie łatwiej rozmawiać o takich problemach.

GR: Oh, sorry, nie usłyszałem cię - wybacz.

**Przenieśli się do studia Stronzo Talks na drugą część wywiadu.**

Spoiler

unknown.png

GR: Okay, wracając do tego tatuażu z ziółkiem - masz może doświadczenie z innymi używkami mocniejszymi?

DD: Owszem, mam... Miałam cięższy okres w swoim życiu i troche mnie poniosło ze wszystkim... No, ale sam wiesz jak jest... Każdy próbuje sobie radzić na swój sposób, nie zawsze ten sposób jest przemyślany.

IG: Wiesz, myślę, że powinniśmy o tym mówić głośno, że byliśmy uzależnieni. Ja przykładowo jestem już prawie dwa lata czysty od kokainy a byłem od niej cholernie uzależniony. Nie żałowałem też momentami opioidów w moim słabszym momencie. W swojej nazwijmy to.. podróży również próbowałem czysto z ciekawości szerokiej gammy psychodelików. 

GR: Kurwa.. Czy tylko ja nie miałem styczności z takimi używkami? Fakt było mi proponowane kiedyś jednak nie skorzystałem z możliwości wzięcia.

DD: No ja ograniczyłam się tylko do kokainy, chociaż wiesz... Staram się unikać psychodelicznych substancji bo z natury jestem pesymistką... Zdajesz sobie sprawy jak, by to mogło się skończyć w moim wypadku.

IG:  Z wszystkich moich doświadczeń zauważyłem, że psychodeliki pomagają lepiej niż cokolwiek innego - Holandia z tego co wiem poszła po to by grzyby psylocybinowe były w pełni legalne i jak na moje to dobra decyzja.

GR: Wiadomo, z umiarem jest to dobre.. Gorzej jednak jak się człowiek wkręci i nie może bez tego żyć. Wtedy mamy praktycznie.. Całą gromadę narkomanów ale chyba w Holandii też są instrukcje jak to brać odpowiednio aby sobie nie zrobić przysłowiowego /a-ku-ku/.

DD: Wiesz, z psychodelikami jest tak, że... Przez ten trip musisz mieć kogoś kto Cię poprowadzi, nie? W stylu LSD; No stary... Musisz być doświadczony i mieć mood, żeby to wziąć, albo mieć kogoś kto serio Cię poprowadzi.

IG: Polecam Ci serdecznie ceremonie przyjęcia ayahuasci jak będziesz podróżować po Ameryce Południowej. Ja po takim rytuale odnalazłem swojego własnego Boga, połączyłem się też z swoimi przodkami i dostałem mini wizję najbliższej przyszłości na tamten moment. Wiem, że to brzmi jak dobre Sci-Fi, lecz naprawdę - to zmieniło moje życie.

DD: Yeah... Psychodele mogą robić dobrą robotę, ale też słyszałam, że niektórzy lądują w psychiatryku bo nie wyszli z tripa... Nie wiem, nie mam zamiaru próbować. Pewnie byłabym jedną z tych osób.

GR: Ja się w tym temacie nie wypowiadam bo jestem niedoświadczony - pozostawię tą kwestie do rozwiązania Ilario po prostu.

IG: Changa podobno działa w miarę podobnie, lecz odczuwam jakiś wewnętrzny strach przed nią. Skoro już krążymy w rejonach narkotyków.. narkotyki są powiązane z gangami. Tak samo jak ty, Diddy. 

DD: Zależy na co trafisz, nie? Każdy narkotyk można mieszać z jakimś gównem, a to potęguje działanie... Oh? Ja jestem powiązana z gangami?

IG: Oczywiście to są moje przypuszczenia po przeczytaniu tekstu oraz tytułu twojego debiutanckiego utworu "Sztuka, gang i pieniądze". Brzmi to jak jakieś motto moich kumpli z Berlina, a nie jak koreańska słodka piosenkareczka tworząca w Stanach.

DD: Ooh... Nie ukryje, że kropla potu przeszła mi po czole... Wiesz, ten debiut kurwa przyjął się idealnie... Nie spodziewałam się tego nawet. Sztuka, Gang i pieniądze... To były dobre czasy, zajebiste... No, ale prostując twoje słowa- nie, nie należę do żadnego gangu. Po prostu to było mianowane przeze mnie w ten sposób, bo byliśmy dobrymi przyjaciółmi... Wiesz, paczką zajebistych przyjaciół. Przynajmniej ja miałam takie zdanie o tym. Znasz te filmy amerykańskie... Zaczyna się od przyjaźni, a kończy na przysłowiu; Rodziny, nie wybierasz.

GR: Szybcy i wściekli?

DD: Rodzina.

**Gregory Russell zaśmiał się.**

IG: Wiem, sam żyję w takim filmie - zresztą, sam niemalże byłbym powiązany z gangiem przebywając na urlopie biznesowym w Niemczech, lecz to temat na zupełnie inną rozmowę, poza kamerami. Wracając, właśnie. Szybcy i wściekli. Prywatnie wiem, że lubisz szybko wozić swój tyłek, to samo twoja siostra. Ale czym jeździsz każdego dnia?

GR: Też mnie to interesuje szczerze, jak rozmawiałem z tobą to strasznie podobała ci się moja Tempesta - to twój dreamcar?

DD: Wiesz... Mam sporo samochodów, nie swoich. Wiadomo. Ostatnio zainwestowałam w Sunrise'a na przyjazd siostry do Los Santos. Chciałam jej zrobić niespodziankę i chyba mi się udało! Była zadowolona, w szoku...

**Dalla Daji przerzuciła wzrok na Gregory'ego i przytakneła do niego głową.**

DD: Yeah, Tempesta... Marzy mi się ten samochód. Już nie chodzi o osiągi, po prostu jara mnie wizualnie ten wózek.

GR: Jest świetny, słowo ale przechodząc z samochody to.. Z tego co wiemy to twoim menadżerem jest Blake Rawlings jeden z założyciel 101' jeden z naszych znajomych wspominał o twoim prześmiewczym nastawieniu w stosunku tego /studia tuningowego/. Jak teraz na to patrzysz? Coś się zmieniło w twoim nastawieniu co do nich bo nie chcę dokładnie tego przytaczać oczywiście.

** Gdy wspominał o studiu tuningowymi, zagestukulował palcami cudzysłowia. (( Gregory Russell ))**

**Ilario Gallo wziął łyka Stronzo Free, spojrzał na dwójkę podczas zadawania pytania.**

DD: Nie znam nikogo ze 101' oprócz Blake'a. Prawdopodobnie do tej pory bym go nie znała, gdyby nie to, że Kiyo zgarnęła go do Flair... W 101' może raz w życiu byłam, na początku jak przyjechałam do LS. Lakier musiałam zmienić, a wszystko pozamykane było. Wiesz, nie chce żeby to zabrzmiało jako atak. No, ale mówię prawdę jak jest.

GR: Czy to był kolor dwudziesto letniego Obeya? Bo w takim się jedynie specjalizują z tego co pamiętamy z Ilario *zaśmiał się*.

DD: Pfff... Kurwa, nie pamiętam nawet czym wtedy byłam, to miesiące temu było.

GR: Łapie, jaja sobie robie.

**Gregory Russell zaśmiał się, zerkając po ich twarzach oraz poprawiając swoje okulary na nosie.**

DD: No tak... W sumie nie znam tak Blake'a dobrze... Nie wiem jaka jest jego historia w tym mieście... Duże też na LI się udziela, ale... Powiem Ci, że nie mam intencji do śledzenia ludzi, z reguły to działa odwrotnie.

IG: Właśnie, Flair.. Kiyo.. Rawlings.. to wszystko się łączy. Czy jak twój menager czy też właścicielka wytwórni się dowiedzieli o wywiadzie to wspominali, że masz unikać pytań o 101? Wspominali Ci, że to może narodzić konflikt interesów?

GR: Ta.. Bo doszły nas słuchy że nie podoba im się nasze nastawienie i są w pewnym sensie negatywnie do naszego programu negatywnie nastawieni.

IG: Jeszcze przed pierwszą emisją - i to jest niesamowite.

GR: Nie wiem co w tym złego, wspominamy jedynie o tym co nam się najzwyczajniej się nie podoba.

DD: Kiyo, Rawlings... Nikt tak na dobrą sprawe o tym nie wie, bo się nie interesuje tym. Tacy przyjaciele, nie? Nie no, a tak na poważnie wiesz... Nikt mi nie mówi co moge, a czego nie... Ich decyzje to tylko ich decyzję, nie moje. Skoro tak uważają to prawdopodobnie coś się za tym kryje... Z reguły tak to działa. Wracając do pytania... Nie, nic takiego nie mówili.

IG: Nie interesują się oni tym? To nie tak, że powinni wiedzieć co się dzieje z twoją karierą? Z drugiej strony moglibyśmy Cię wrzucić właśnie do kompromitującego programu i Yukiyo by miała komu to za złe? Mniejsza, urwijmy ten temat.. nie chcemy rozmawiać też o nieobecnych. Ale zastanawia mnie jedna rzecz - czy w twoim życiu jest osoba, która najlepiej by nie była nigdy nieobecna? Mówiąc wprost - jak się teraz się układa twoje życie emocjonalne, związkowe?

DD: Raczej nikt sobie w drogę nie wchodzi... Każdy podejmuje za siebie decyzję, czego chce i co robi. Tak jak w poprzednim wywiadzie, który udzielałam. Narazie wszyscy współpracujemy i nie wchodzimy sobie w drogę. Moje życie emocjonalne... Wiesz, nie mam nikogo. Zawiodłam się na ludziach, trzy razy. Tyle wystarczy żeby zrozumieć, nawet jak na mnie. Nie mam nikogo, ale wiesz... Czasem mi brakuje właśnie takiej osoby... Normalnego związku. 

IG: Wiesz, pytam o to bo po prostu w swojej piosence wspominałaś, że jebać miłość i zaufanie i zastanawiało mnie jak do tego podchodzisz. Ale też nie uważasz z drugiej strony, że nie da się połączyć miłości z ciężką pracą jaką przejawiasz tworząc swoją muzykę? Bo wiem z doświadczenia, że jest ciężko pogodzić takie życie muzyczne z okazywaniem wystarczających uczuć i uwagi.

**Ilario Gallo zadał pytanie utrzymując poker face, wziął kolejnego łyka Stronzo Free.**

DD: Nie powiem, że to jest łatwe... Jest to kurewsko ciężkie, ale da się... Wiele razy próbowałam, ale to zazwyczaj wbrew pozorom to druga strona nie miała czasu dla mnie. No i tak, jebać miłość... Wiesz to troche chujowe, bo mój punkt widzenia na ten temat wygląda w ten sposób, że... To jest fifty/fifty. Już nie chodzi o to, że nie mam czasu dla kogoś, bo zawsze go znajduje dla najbliższych, ale... Jeśli jesteś w związku i jest on toksyczny, bo zaczynasz się kłócić o pierdoły no to bądźmy szczerzy, to nie jest zdrowe. Z jednej strony brakuje mi kogoś, ale z drugiej wiem, że właśnie będzie to toksyczny związek. Także, sam wiesz co mi zostaje... FWB.

Spoiler

unknown.png

GR: Święte słowa Dalla, mamy dla ciebie prezent - coś co ci się podobało na naszej posesji więc masz takie drobne.. Wyzwanie. Każdy z nas chyba wie że wielu artystów w naszej części świata i ogolnie korzysta z ghostwrite'ów chcę się upewnić że twoja muzyka płynie z twojej głowy i serca. Może chcesz nam i naszym słuchaczom zaprezentować swoje umiejętności co? Bez autotune'a czysta nawijka, czysty przekaz tego co teraz czujesz co o tym myślisz?

DD: Huh... No... Myśle, że nie będzie problemu. Nie jestem zajebista na freestyle'u, ale możemy spróbować. Nie oczekuj cudów w każdym bądź razie.

**Dalla Daji zaśmiała się po cichu, zerkając na Gregory'ego.**

GR: A oczekiwałem.. No nic, nie szkodzi.

DD: Mów!

GR: To leć zdolniacho - Ilario odpalisz może bit?

DD: Czego oczekiwałeś!

GR: Ostrego freestyle'u pełnego technicznych wbić w innych artystów. I z niesamowitym i niespotykanym dotychczas flow.

DD: Jara Cię kontrowersja, co?

IG: Ale ona rapuje po angielsku, nie niemiecku.

**Ilario Gallo przewinął na laptopie bit przygotowany przez niemieckiego producenta, odpalił go od początku.**

GR:  A.. Faktycznie.

**W studiu rozbrzmiał agresywny bit wykonany na potrzeby programu. (( Ilario Gallo ))**

DD:  Dobra... Ej, znasz mnie. Jedyna oryginalna na tej scenie, mam się świetnie, ukamieniowałam meduzę za jej krzywe spojrzenie.
Zimna suka, czujesz chłód, będzie jeszcze ciężej. Odcinam tej kurwie głowę, czas posypać jakieś węże.
Na policzku zioło, bo takie ziółko ze mnie.. Nie flexuje się kurwo, ale jak będzie trzeba to wygryzę konkurencję.
W tym mieście śmiecie, mają wygórowane loty. Mało tego kurwy z LI robią portal do promocji.
Nawinę o tym, że dzieciaki są naiwne. Daj im igłę, wchodząc w biznes, skoczą przy mnie na linę.
I chuj, tyle wystarczy. Dzięki.

GR: Nice, to teraz mamy coś dla ciebie.

**Ilario Gallo zatrzymał bit, klasnął pare razy w dłonie.**

IG: Wow, to było dobre - zasłużyłaś na wynagrodzenie.

DD: Tempeste macie dla mnie?!

**Gregory Russell wstał z krzesła po czym udał się do szafki z której wyciągnął krasnala ogrodowego oraz pare butelek Stronzo w kartonowym opakowaniu i położył ją przed nią.**

GR: Niestety wywiady nie kręcąc jeszcze tak dobrych wyników abyśmy ci Tempestę kupili - jednak mówiłaś ostatnio że chcesz tego krasnala.

DD: Ten krasnal jest zajebisty... Postawie go sobie w rogu. A Stronzo wypije myśląc o swoim bogatym życiu seksualnym, kurwa... Tss...

IG: Chcesz jeszcze coś przekazać do widowni?

DD: Oczywiście, że tak... Standardowo, pozdrawiam Reece'a, Nannie, Nari, Felipe. No i chce podziękować Kulture za nominację do Challengu, wyjdzie na czasie.

GR: Okay, to ja chciałbym pozdrowić Curt'a, Jake'a za świetną robotę nad ich magazynem - działajcie chłopaki dalej oraz oczywiście Ilario i Larę - peace.

IG: Jasne, dzięki wielkie i również ich pozdrawiamy... a skoro wy pozdrawiacie to ja pozdrawiam Yukiyo i Amber.

DD: Ale Ilario siedzi obok Ciebie...

IG: Kończąc program - kochajcie rodziny, nie bierzcie narkotyków i słuchajcie muzyki Dalli popijając Stronzo - jeśli macie ukończone dwadzieścia jeden lat. Ja byłem Ilario Gallo, ze mną była..

DD: Ah, to ja teraz mam powiedzieć, tak?

GR: Dokładnie.

DD: Dalla, Diddy, Daji... Pozdrawiam.

IG: Oraz..

GR: Gregory Russell, zapraszamy was do obejrzenia również wcześniejszego wywiadu oraz wyczekujcie nowinek od nas - peace. 

IG: Dzięki wielkie, do zobaczenia, peace and love!

DD: See'ya!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności Regulamin